Motywacja na nowy rok szkolny, maturo 2017 - nadchodzę ;) - ZBIORCZY

[tessa16]

Witam, w związku ze zbliżającym się wrześniem postanowiłam zebrać trochę motywacji Za rok maturka i czas się wziąć za siebie Potrzeba dużo motywacji i rady dot. organizacji i wytrwałości.


Zauważyłam, że ostatnio mam problemy z koncentracją. Chcę usiąść i zrobić jakieś powtórki - normalnie nie mogę, tak mnie nosi. Cały czas jakieś myśli mi krążą po głowie lub staję się senna. Cały czas jestem zmęczona a śpię wystarczająco dużo. Mam wrażenie, że kawa na mnie nie działa ;(


Macie jakieś rady/postanowienia na ten rok? są tu inne maturzystki? co zdajecie i czego obawiacie się najbardziej?


Ja wybrałam rozszerzenia z polskiego, angielskiego i niemieckiego. Do tego dochodzi rozszerzenie z historii, z której matury nie zdaję (ale na bieżąco trzeba będzie ogarniać). I wiadomo - matma na podstawie

[Sayven]

Hej! Ja zdawałam maturę w tym roku i miałam nieco podobnie do Ciebie - nosiło mnie, robiłam się senna itp. Kawa także na mnie zbytnio nie działa, chyba że wypiję późnym wieczorem przynajmniej ze dwie, jedna za drugą

Rozszerzałam w szkole także przedmiot, którego nie zdecydowałam się zdawać na maturze, ponieważ nie liczył mi się w żaden sensowny sposób do rekrutacji na kierunki, którymi byłam zainteresowana.

Podobnie jak Ty zdawałam też trzy przedmioty rozszerzone na maturze - polski, angielski i WOS. Z tym, że tak naprawdę miałam zamiar przyłożyć się do WOSu - polski rozszerzony zawsze uważałam za mocną loterię (kwestia trafienia w temat, tego, na jakiego egzaminatora się trafi itp.), a ze spójnością pracy, ortografią i interpunkcją (o ile się skupiałam ) nie miałam też nigdy problemów. Angielskiego z kolei nie potrafiłam się nigdy jakoś szczególnie uczyć i większość rzeczy robiłam "na wyczucie". Jedyne co, to potrafiłam powkuwać jakieś słówka do kartkówek. WOS... Ostatecznie nie zrobiłam zbyt wiele (ujmując to delikatnie ) i trochę tego żałuję, bo gdybym zdała go nieco lepiej mogłabym zacząć od października dwa kierunki (albo dołożyć jeden za rok bez dodatkowej zabawy).

Nie wiem, udzielę raczej żadnych sensownych porad co do przygotowań (tzn. mogę, ale to takie zasłyszane gdzieś, autopsji w tym niewiele ). Co mogę podpowiedzieć, to... Kolorowanie notatek. Podobno jest bardzo skuteczne i ułatwia zapamiętywanie. Sama stosowałam taką metodę podczas nauki do konkursu (miałam długą listę lektur i czytając je zakreślałam najważniejsze moim zdaniem rzeczy, ewentualnie dopisywałam jakieś krótkie informacje na marginesie). Na ile pomogło mi to z zapamiętywaniem - nie jestem w stanie powiedzieć. Na pewno pomogło mi to jednak w odnalezieniu najważniejszych informacji, gdy potrzebowałam przypomnieć sobie coś na szybko (a przygotowywałam się na ostatnią chwilę, także często musiałam coś kartkować, żeby sobie przypomnieć co i jak).

Dodałabym jeszcze trywialną radę odnośnie rekrutacji na studia. Trywialną, ponieważ dla mnie zdawało się być rzeczą oczywistą, że odpowiednio wcześniej zaczynam przeglądać oferty studiów, wybieram uczelnie i kierunki, które mnie interesują (a z czasem tę listę zawężałam - początkowo była ona całkiem spora i właśnie to, że zabrałam się za to wcześnie pozwoliło mi na rezygnację z pewnych pomysłów). Jak już je wybierzesz, to koniecznie sprawdź wymagania rekrutacyjne. Wiem, że to także brzmi banalnie, ale byłam w różnych facebookowych grupach dla osób zaczynających w tym roku studia i na własne oczy widziałam, że jest pełno osób, które zderzają się z rzeczywistością po maturach i dowiadują się, że nie mają szans dostać się na wymarzony kierunek, ponieważ zdawali nieodpowiednie matury).

Sama zastanawiam się nad poprawianiem angielskiego (wynik miałam nienajgorszy, ale nie satysfakcjonował mnie). Nie wiem jednak, czy się tego podejmę, ponieważ nie jest mi on już do niczego potrzebny. Myślę za to nad zdawaniem przedmiotu, którego nie podjęłam się w tym roku w ogóle, a mógłby policzyć mi się zamiast WOSu do rekrutacji na drugi kierunek, jeśli za rok mi nie przejdzie

[tessa16]

Dziękuję za odpowiedź . Ja sprawdzałam już jakie przedmioty potrzebuję Planuję anglistykę z jakimś innym językiem (pewnie z niemieckim). Dzięki za podzielenie się swoimi przemyśleniami, szczególnie tymi świeżymi

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

A z tą kawą to szkoda gadać. Piję bo myślę, że zadziała... Ale często kończy się na tym, że po prostu wypiję nie wiem dlaczego, może mocniejszej będę próbować ...

[cukierkova0]

Hej



Ja Juz kiedys zdalam maturę ale chce poprawić. Miałam niezla przerwę i przeraża mnie ilość materiału

[tessa16]

Napisane przez cukierkova0

Hej



Ja Juz kiedys zdalam maturę ale chce poprawić. Miałam niezla przerwę i przeraża mnie ilość materiału

W takim razie proponuję wzajemną motywację

[cukierkova0]

Z czego zdajesz? Ja chyba korkii wykupie

[tessa16]

Napisane przez cukierkova0

Z czego zdajesz? Ja chyba korkii wykupie

Rozszerzenia z polskiego, angielskiego i niemieckiego. Do tego standard: obowiązkowa matma na podstawie.

[cukierkova0]

Ja poprawiam cala maturę, zdawalam ale starym systemem. Teraz matma polski podstawa, angielski chemia biologia rozszerzenie

[tessa16]

A co planujesz po maturze? Ja wybieram się na anglistykę

[Sayven]

Napisane przez cukierkova0

Ja poprawiam cala maturę, zdawalam ale starym systemem. Teraz matma polski podstawa, angielski chemia biologia rozszerzenie

A uczyłaś się już wcześniej? Sama biologia to masa materiału, nie mówiąc już o takiej ilości przedmiotów.

[cukierkova0]

Tak, uczyłam się jakbym teraz miala zaczac to masakra

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Chciałabym się dostać na farmacje w Lublinie, a jak będzie to czas pokaże

[VeroV]

Dołączam! Mam zamiar zdawać rozszerzony polski, historię i matematykę, zastanawiam się też nad angielskim, ale jestem z niego beznadziejna, miałam się pouczyć w wakacje, a na razie nie zrobiłam nic . Marzy mi się filologia polska na UW, gdzie w sumie najbardziej liczy się polski, na którym trzeba mieć więcej szczęścia niż wiedzy, a według mnie w tym roku temat był świetny, więc następny, znając życie, nie będzie dla mnie .

[tessa16]

Super Im nas więcej tym lepiej
Damy radę, jeszcze trochę czasu mamy. Trzeba go tylko dobrze wykorzystać


Ja z angielskim akurat już nie mam problemów większych, ale boję się głupich błędów, na których można stracić punkty. Ostatnio zdałam FCE i teraz staram się mieć stały kontakt z językiem. Oglądam filmiki na YT, czytam książki (obecnie "Wuthering heights"). Ale brak mi motywacji do powtarzania gramatyki


Boję się trochę o niemiecki rozszerzony. Gramatyka woła o uwagę
Chociaż rozumiem dość dobrze, to przy ćwiczeniach stricte gramatycznych zdarzają się problemy

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez VeroV

Dołączam! Mam zamiar zdawać rozszerzony polski, historię i matematykę, zastanawiam się też nad angielskim, ale jestem z niego beznadziejna, miałam się pouczyć w wakacje, a na razie nie zrobiłam nic . Marzy mi się filologia polska na UW, gdzie w sumie najbardziej liczy się polski, na którym trzeba mieć więcej szczęścia niż wiedzy, a według mnie w tym roku temat był świetny, więc następny, znając życie, nie będzie dla mnie .

A jak stoisz z lekturami? Ja na razie z tych na trzecią klasę przeczytałam "Przedwiośnie" i "Granicę". Czuję, że trudno będzie się wyrobić w czasie ze wszystkimi. Nie wspominam o tych, które są dość trudne - długie opisy itp. - jak planujesz do tego podejść?


Ale poświęciłam też trochę uwagi innym powieściom nadającym się do matury: Kosiński, "Dolina Issy" Miłosza itp.

[Sayven]

Napisane przez VeroV

Dołączam! Mam zamiar zdawać rozszerzony polski, historię i matematykę, zastanawiam się też nad angielskim, ale jestem z niego beznadziejna, miałam się pouczyć w wakacje, a na razie nie zrobiłam nic . Marzy mi się filologia polska na UW, gdzie w sumie najbardziej liczy się polski, na którym trzeba mieć więcej szczęścia niż wiedzy, a według mnie w tym roku temat był świetny, więc następny, znając życie, nie będzie dla mnie .

Na filologię polską, nawet na tych dobrych i prestiżowych uczelniach wcale nie jest tak ciężko się dostać, więc głowa do góry Za to co do świetnego tematu, to mi też się taki wydawał, napisanie pracy przyszło mi z łatwością i wyszłam z sali jako jedna z pierwszych osób. Bałam się, że poszło zbyt gładko, ale nieśmiało zakładałam wynik na poziomie minimum 80% - miałam dużo różnych odwołań, mniej lub bardziej rozwiniętych, tezę interpretacyjną, jak się później okazało, nie do końca zgodną z zamysłem CKE, ale widać dobrze obronioną, bo udało mi się zgarnąć 100%. Za to znajoma, która była nastawiona o wiele bardziej optymistycznie ode mnie i wyszła z matury cała w skowronkach opowiadając wszystkim, jaka to pewna nie jest swoich 100% dostała... 70. A jest naprawdę dobra z polskiego! Także zadowolenie z tematu i tego, jak nam wypadł może się okazać bardzo mylne...

Btw. ja lektury nieco olałam, za to słuchałam na lekcjach podczas ich omawiania i zrobiłam szybką powtórkę przed maturą, bazując na internetowych streszczeniach. Wiadomo, że nie była to taka porządna wiedza, jaką mieć powinnam, ale okazało się, że wystarczająca. Grunt to nie zapędzić się w kozi róg i nie dopowiadać sobie własnej historii, jeśli nie jest się czegoś pewnym. Ja wyciągałam z tekstów (także wierszy) tylko fragmenty przemawiające za moją tezą i tylko te, których byłam stuprocentowo pewna. Jeśli nie mogłam odwołać się do lektury w jakimś szerszym kontekście, to nawiązywałam do niej w obrębie jakiegoś akapitu bardzo krótko - czasem było to niemalże jakieś wtrącenie. Do czytania lektur oczywiście zachęcam, bo lepiej się wszystko pamięta i nie ma stresu, że coś się poplącze, ale uważam, że nie ma co panikować, jeśli jakąś się przegapi.

[VeroV]

Napisane przez tessa16

A jak stoisz z lekturami? Ja na razie z tych na trzecią klasę przeczytałam "Przedwiośnie" i "Granicę". Czuję, że trudno będzie się wyrobić w czasie ze wszystkimi. Nie wspominam o tych, które są dość trudne - długie opisy itp. - jak planujesz do tego podejść?


Ale poświęciłam też trochę uwagi innym powieściom nadającym się do matury: Kosiński, "Dolina Issy" Miłosza itp.

Z lekturami nigdy nie miałam problemu, bo strasznie nudzę się w pociągu w drodze do/z szkoły, a teraz czytam listę książek wymaganych do olimpiady z polskiego i liczę, że to wystarczy na maturę.

Napisane przez Sayven

Na filologię polską, nawet na tych dobrych i prestiżowych uczelniach wcale nie jest tak ciężko się dostać, więc głowa do góry Za to co do świetnego tematu, to mi też się taki wydawał, napisanie pracy przyszło mi z łatwością i wyszłam z sali jako jedna z pierwszych osób. Bałam się, że poszło zbyt gładko, ale nieśmiało zakładałam wynik na poziomie minimum 80% - miałam dużo różnych odwołań, mniej lub bardziej rozwiniętych, tezę interpretacyjną, jak się później okazało, nie do końca zgodną z zamysłem CKE, ale widać dobrze obronioną, bo udało mi się zgarnąć 100%. Za to znajoma, która była nastawiona o wiele bardziej optymistycznie ode mnie i wyszła z matury cała w skowronkach opowiadając wszystkim, jaka to pewna nie jest swoich 100% dostała... 70. A jest naprawdę dobra z polskiego! Także zadowolenie z tematu i tego, jak nam wypadł może się okazać bardzo mylne...

Sprawdzałam ostatnio próg z zeszłego roku na UW i na tę bardziej elitarną specjalizację wystarczyło napisać rozszerzony polski na 100% olewając przy tym pozostałe przedmioty i już bez obaw się dostawało, a mi na niej nie zależy, więc jestem dobrej myśli. Dlatego, by się nie obijać, chcę próbować swoich sił w rekrutacji na MISH, ale jakoś nie widzę tam siebie .
Gratuluję najlepszego wyniku na rozszerzeniu . Tegoroczny tekst tak mi nie dawał spokoju, że poleciałam do polonistki by go omówić i okazało się, że tok myślenia miałam dobry, technicznie tylko gorzej, ale to pewnie będziemy ćwiczyć w tym roku. No i dalej rozpaczam, bo gdybym urodziła się rok wcześniej to mogłabym pisać o moim ukochanym Weselu, chociaż wiem, że to nie musiałoby oznaczać dobrego wyniku. Najbardziej przeraża mnie egzaminatorka, która akurat będzie miała PMS/zerwie z chłopakiem/coś w tym stylu i to nie pozwoli jej obiektywnie ocenić mojej pracy .

[tessa16]

Ja muszę przyznać, że nie wszystkie lektury do mnie przemawiają. Są takie jak "Lalka" lub "Zbrodnia i kara", które kocham. Ale "Sklepy cynamonowe"? to już nie moja bajka xd "Przedwiośnie" kocham


Jeśli nie dam rady z czymś to chyba postawię na streszczenia itp. Bo lubię czytać i nie chcę sobie tej przyjemności obrzydzać. Dlatego stawiam na książki, które też nadają się jako źródło motywów na maturze i są przy tym przyjemne Polecam "Drach" Twardocha, choć pewnie już o nim słyszałaś

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

A co z angielskim? Mam korki (przerabiam książkę "Ready for advanced"). Zastanawiam się czy do tego zakupić jeszcze jakieś repetytorium? Mam jeszcze jedno maturalne (Express Publishing), które przerabiałam w zeszłym roku na korkach. I jakieś polskie wydawnictwo też się gdzieś poniewiera. Co myślicie? warto?

[cukierkova0]

O tak, zbrodnia i kara to najlepsza z lektur wg mnie.

[tessa16]

Napisane przez cukierkova0

O tak, zbrodnia i kara to najlepsza z lektur wg mnie.

Widzę, że mamy podobny gust A tak swoją drogą zastanawiam się dlaczego tak mało uwagi poświęca się literaturze światowej... To wielka szkoda, bo potem większość kojarzy ambitne książki tylko z Mickiewiczem. Nawet literatury europejskiej nie omawiamy jakoś szczególnie, Szekspir i Goethe - na nich Europa się nie kończy. A Dostojewski ma ten mrok - lubię takie klimaty

[VeroV]

Zbrodnia i kara to chyba według każdego najlepsza lektura . Lalki z powodu Wokulskiego nie trawię, żaden bohater nie irytował mnie tak jak on, ale skoro była już 2 lata z rzędu na maturze to nas powinna ominąć, chyba . Z lektur na razie 3 klasa przeraża mnie najbardziej, bo nigdy nie przepadałam za literaturą wojenną i powojenną.

U mnie nauczycielka starała się wcisnąć jak najwięcej literatury światowej, nawet kosztem polskiej (np. musieliśmy tylko obejrzeć Potop czy Nad Niemnem zamiast czytać), więc nie narzekam. Niestety, programu narzuconego z góry nie przeskoczy :/.

Napisane przez tessa16

A co z angielskim? Mam korki (przerabiam książkę "Ready for advanced"). Zastanawiam się czy do tego zakupić jeszcze jakieś repetytorium? Mam jeszcze jedno maturalne (Express Publishing), które przerabiałam w zeszłym roku na korkach. I jakieś polskie wydawnictwo też się gdzieś poniewiera. Co myślicie? warto?

Powiem szczerze, nie mam pojęcia jak zabrać się za angielski, a czarno widzę moje wyniki z tego języka. Na razie szukam z koleżanką korepetycji, a w szkole mam przerabiać repetytorium z wyd. Pearson i wygląda przyzwoicie, w razie czego mogę polecić/odradzić gdy już zaczniemy je robić.

A skoro już o repetytoriach mowa, to macie jakieś zakupione? Cały czas nie wiem, czy polski i historię kupić z Operonu czy Nowej Ery, wyglądają identycznie . Mam już historię z Grega, ale nie nie przemawia do mnie.

[tessa16]

Mam na razie tylko niemiecki z Pearsona Polskiego będę szukać we wrześniu chyba

[Kika3342]

Napisane przez VeroV

A skoro już o repetytoriach mowa, to macie jakieś zakupione? Cały czas nie wiem, czy polski i historię kupić z Operonu czy Nowej Ery, wyglądają identycznie . Mam już historię z Grega, ale nie nie przemawia do mnie.

Jako starsza koleżanka mogę polecić do historii Vademecum z Nowej Ery z serii Teraz Matura,mi się z niego bardzo dobrze uczyło,Greg też nie jest najgorszy, miałam i w sumie nie był zły Koleżanka na historię z Operonu narzekała ale tu się nie wypowiem bo miałam Operon do wos-u i byłam bardzo zadowolona.Jeśli chodzi o polski to ja nie korzystałam z żadnego repetytorium,nie czytałam "od deski do deski" wszystkich lektur i zdałam podstawę na 89%, a rozszerzenie na 95% Grunt to trafić na fajny temat(a to loteria) i mieć pojęcie o problematyce i bohaterach utworów, które się przywołuje a do tego wystarczy omówienie lektur i szybkie powtórzenie na koniec kwietnia czy nawet na początku maja

[cukierkova0]

Ja mam z operonu kilka i podobają mi sie, choc cena przeraża

[Sayven]

Ja sama korzystałam z Operona i vademecum z WOSu - z czystym sumieniem polecam.

Co do angielskiego, to drogą, ale bardzo dobrą książką jest Oxford Excellence for matura. Warto zainwestować. Dobrze wytłumaczona gramatyka i sposób pisania poszczególnych tekstów takich jak listy, rozprawki itp., wiele różnorodnych ćwiczeń (słuchanie, słowotwórstwo, gramatyka, transformacje)... No i dużo ciekawego słownictwa, phrasal verbs - można się sporo nauczyć, utrwalić materiał.

[cukierkova0]

Ja jestem taka ze napisze wszystko. Ale najgorzej ustny mnie stresuje

[Sayven]

Ja też się bałam ustnych i nie poszło tak jak chciałam (liczyłam na 90-100% z polskiego i angielskiego - angielski wyszedł, co do polskiego to zabrakło chyba punktu czy dwóch), ale akurat trafiłam z polskiego na najgorszą kosę w szkole, a na angielskim w zadaniu z obrazkami miałam dwa tak szalenie do siebie podobne, że ciężko było mi uzasadnić nawet po polsku, dlaczego wybieram ten a nie inny. No i wiem, że są szkoły, w których z ustnych łatwo o 100% - u nas to niestety tak nie działało Ale mimo wszystko uważam, że nie poszło mi tak źle wcale. Przyznam szczerze, że ten stres był zupełnie niepotrzebny - raczej nikt nie stara się na ustnym nikogo uwalić, a wręcz w razie biedy komisja ma za zadanie naprowadzić nas na coś. Jeśli jakąś wiedzę (na polskim) lub znajomość słownictwa (na angielskim) się ma, to coś na pewno się skojarzy i dopowie. A wyniki... Jasne, że im wyższe, tym lepiej, jest satysfakcja i w ogóle, ale ostatecznie na ogół i tak się do niczego nie liczą - rzadko która uczelnia i kierunek ich chce.

[helis]

Hej wszystkim , dołączam do wątku . Ja też piszę maturę w 2017 roku. Przedmioty , które planuję zdawać to rozszerzone : biologia , chemia i angielski , najbardziej obawiam się matematyki podstawowej , pomimo iż jestem na rozszerzeniu , bo matura próbna poszła mi nie najlepiej . Moja ulubiona lektura jak dotąd to "Dżuma" , podobała mi się również "Zbrodnia i kara" oraz "Dziady część. 3"
Moim marzeniem jest dostanie się na weterynarię .
Maturą ustną staram się za bardzo nie przejmować , ponieważ bardzo rzadko się ona liczy na jakieś kierunki i szkole raczej powinno zależeć żeby zdawalność matur była jak najwyższa , więc raczej mam nadzieję , że specjalnie nikogo nie obleją . . Do angielskiego przerabiamy repetytorium z Macmillan'a i według mnie jest bardzo fajne ponieważ zawiera zadania z podstawy i rozszerzenia , a część osób zdanie tylko podstawę , a część również rozszerzenie . Ma ciekawe tematy itp:. Aby zmotywować się do nauki od września kupiłam zbiory Witowskich z biologii i chemii .

[tessa16]

Mi na polskim nie zależy aż tak bardzo jak na angielskim i niemieckim to na tym planuję się skupić i poprawić szczególnie niemiecki, bo w nim nie czuję się aż tak pewnie. Jeśli ktoś z Was studiuje filologię angielską lub niemiecką piszcie Wasze spostrzeżenia i rady dla przyszłych studentów Coś trudno jest mi sobie wyobrazić czytanie Wertera w oryginale ... Trzeba nad tym popracować

[VeroV]

Napisane przez helis

Hej wszystkim , dołączam do wątku . Ja też piszę maturę w 2017 roku. Przedmioty , które planuję zdawać to rozszerzone : biologia , chemia i angielski , najbardziej obawiam się matematyki podstawowej , pomimo iż jestem na rozszerzeniu , bo matura próbna poszła mi nie najlepiej . Moja ulubiona lektura jak dotąd to "Dżuma" , podobała mi się również "Zbrodnia i kara" oraz "Dziady część. 3"
Moim marzeniem jest dostanie się na weterynarię .
Maturą ustną staram się za bardzo nie przejmować , ponieważ bardzo rzadko się ona liczy na jakieś kierunki i szkole raczej powinno zależeć żeby zdawalność matur była jak najwyższa , więc raczej mam nadzieję , że specjalnie nikogo nie obleją . . Do angielskiego przerabiamy repetytorium z Macmillan'a i według mnie jest bardzo fajne ponieważ zawiera zadania z podstawy i rozszerzenia , a część osób zdanie tylko podstawę , a część również rozszerzenie . Ma ciekawe tematy itp:. Aby zmotywować się do nauki od września kupiłam zbiory Witowskich z biologii i chemii .

Osobiście próbną maturą zamierzam się nie przejmować dopóki nie pochodzi od CKE, bo po doświadczeniach z gimnazjum to próbne nie były żadnym wyznacznikiem wyników z egzaminów i większość miała znacznie lepszy wynik niż na tych z Operonu . Podstawowa matematyka po przerobieniu materiału z rozszerzenia jest banalna, w czerwcu bez problemu zrobiłyśmy z koleżanką większość zadań, a przecież jeszcze nie wszystko przerobiliśmy . Co nie znaczy, że namawiam Cię do obijania, im więcej zadanek zrobionych tym lepiej .

Mam dokładnie tako samo podejście co do ustnych, polonistka raz przyznała, że w którymś roku nie zdały 2 osoby - "dres" i dziewczyna, która nie była w stanie wydukać nawet słowa przez stres. Co prawda trochę obawiam się angielskiego, ale modlę się, by nie dostać najstraszniejszej nauczycielki w szkole w komisji i myślę, że 30% dam radę zdobyć. A niskie wyniki zawsze można tłumaczyć nerwami, i tak nigdzie się nie liczą.

[nekofood]

Hej, można dołączyć? Ja już co prawda maturę mam za sobą, ale tak mi się spodobało, że piszę jeszcze raz.

Napisane przez VeroV

Sprawdzałam ostatnio próg z zeszłego roku na UW i na tę bardziej elitarną specjalizację wystarczyło napisać rozszerzony polski na 100% olewając przy tym pozostałe przedmioty i już bez obaw się dostawało, a mi na niej nie zależy, więc jestem dobrej myśli. Dlatego, by się nie obijać, chcę próbować swoich sił w rekrutacji na MISH, ale jakoś nie widzę tam siebie .

Kojarzysz taki fanpage na fb "MISH to straszna buceria"? Niestety dużo w tym prawdy.

[VeroV]

Napisane przez nekofood

Kojarzysz taki fanpage na fb "MISH to straszna buceria"? Niestety dużo w tym prawdy.

Oooo, nie kojarzyłam, ale właśnie przeglądam. Czuję, że jednak się tam odnajdę .