Efektywna nauka (szkoła, studia), jak się do niej zmobilizować? - WĄTEK ZBIORCZY

[Azarzelka]

Tez zauwazylam u siebie, że im bardziej na luzie podchodzilam do nauki, tym lepiej mi ona szla. Na pierwszym roku studiow potrafilam wkuwac 70 stron notatek na blachę co do slowa i niby zdawalam dobrze, ale nerwy kompletnie zniszczyly mi organizm. Potem jak juz wyluzowalam to okazalo sie, ze mam niemal identyczna srednia o wiele mniejszym nakladem pracy.

[simoonka]

U mnie odwrotnie, jak jest nauka to jest nauka, zero luzu tylko siedzenie na :upie: i rycie, może nie na pamięć ale solidnie. próby wyluzowania kończyły się brakiem koncentracji

[sopathethic]

Ja przez dwa lata- cały okres moich studiów magisterskich, nie potrafiłam zmotywować się do nauki. Ile ja na to nerwów straciłam! Uważałam, że już nie potrafię się uczyć, jestem na to za stara, wolałam praktykę od teorii. Miałam dwa sposoby na naukę. Oba średnie, ale skoro nie potrafiłam uczyć się normalnie, to lepsze to niż nic.

1) mój facet czytał mi materiał, ja próbowałam go słuchać, później razem opowiadaliśmy sobie to, co usłyszałam. Czytał go mi do skutku, aż zapamiętałam. Metoda męcząca, bo potrzeba do niej dwóch osób.

2) zmuszałam się do nauki w systemie pół godziny czytania - dziesięć minut przerwy na telefon, papieroska, cokolwiek. Metoda kiepska, bo często przerwa przedłużała się do trzech godzin. Ostatecznie to właśnie dzięki tej metodzie zaliczyłam ostatnią sesję.

[Tomcia1985]

Nie ukrywam, ale z nauką szło mi najlepiej jak się uczyłam na ostatnią chwilę. Niestety wiązało się to z dużym stresem, a wiedza po egzaminie lada moment szła w zapomnienie. Jeśli ktoś chce mieć długotrwałą wiedzę, to najlepiej systematycznie się uczyć i powtarzać. W trakcie nauki trzeba całkowicie się wyłączyć od social media i innych rozpraszaczy. Dopasować też odpowiednią porę dnia, bo niby w nocy da się lepiej skupić, ale jednocześnie też jest się śpiącym

[michallinaa]

Mnie bardzo pomogły warsztaty organizowane przez szkołę xxx poznałam fajne techniki nauki i nie siedzę przy książkach tyle co kiedyś