Ślub od pierwszego wejrzenia - program TVN - cześć II

[Roselyn]

Napisane przez Zorzoli

no to po co śledzicie ich instagramy jak same reklamy daja?
Ja program ogladam ale żeby ich potem śledzić na social media to nie widzę absolutnie sensu. Nie hejtuję ale serio jakby mi ktoś wytłumaczył co daje ich śledzenie to będę wdzięczna...

Dziwi mnie strasznie jak łatwo stać się "influencerem" czy jak ich tam zwać...

Ja zaczelam sledzic pare osob by zobaczyc jak dalej sie ich losy potocza. Tak u Anity jest bardzo duzo reklam, ale jest tez kontent dzieciowy ,a ze akurat jestem w ciazy to czasem cos interesujacego podpatrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wanilka5]

Napisane przez smerfetk_a

Wszyscy co mogli wczoraj reklamy dali, dużo np z szczotką do zębów

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Niestety...
I można było się pochwalić że jest się w ciąży np.Gosia z "rolinika"

Napisane przez Zorzoli

no to po co śledzicie ich instagramy jak same reklamy daja?
Ja program ogladam ale żeby ich potem śledzić na social media to nie widzę absolutnie sensu. Nie hejtuję ale serio jakby mi ktoś wytłumaczył co daje ich śledzenie to będę wdzięczna...

Dziwi mnie strasznie jak łatwo stać się "influencerem" czy jak ich tam zwać...

To nie śledzenie masz się ich na insta to się obserwuje zawsze można się czegoś fshneho dowiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schaboszczak]

Napisane przez Zorzoli

no to po co śledzicie ich instagramy jak same reklamy daja?
Ja program ogladam ale żeby ich potem śledzić na social media to nie widzę absolutnie sensu. Nie hejtuję ale serio jakby mi ktoś wytłumaczył co daje ich śledzenie to będę wdzięczna...

Dziwi mnie strasznie jak łatwo stać się "influencerem" czy jak ich tam zwać...

Mozna nie rozumiec, ale trzeba docenic, potem nam tu przynosza swieze ploteczki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Zorzoli

no to po co śledzicie ich instagramy jak same reklamy daja?
Ja program ogladam ale żeby ich potem śledzić na social media to nie widzę absolutnie sensu. Nie hejtuję ale serio jakby mi ktoś wytłumaczył co daje ich śledzenie to będę wdzięczna...

Dziwi mnie strasznie jak łatwo stać się "influencerem" czy jak ich tam zwać...

Żeby zostać influencerem wystarczy jedna rzecz - zyskać popularność. To jest ogromna dźwignia.
Reklamodawcy jak chcą nawiązać współpracę z kimś to patrzą na ilość followersów czy fanów na fb czyli wielkość grupy docelowej do której dotrze dany produkt.
Z tego co widziałam, ci z ostatniej edycji Ślubu już mają ponad 100 k obserwatorów na Insta. to więcej niż co poniektórzy kilkuletni 'influencerzy', którzy od lat próbują się wybić na Youtube często kontrowersyjnymi filmami czy opiniami.
Więc i nic dziwnego, że jak masz tylu followersów to pojawiają się ni stąd ni zowąd oferty od reklamodawców.
Ja uważam, że bardzo dobrze. Niech korzystają z tej dźwigni. Tym bardziej, że są młodzi, na dorobku.
Przykładowo Agnieszce i Wojtkowi przyda się większe mieszkanie bo w programie mieszkali na 20m2, a na pewno szybciej zarobią na większe mieszkanie z tych współprac niż z pracy na etacie. Taka jest brutalna prawda.
Są młodzi, powinni zarabiać i korzystać z tych możliwości, które dała im popularność. Im bardziej wykorzystają te szanse tym szybciej zabezpieczą się na przyszłość. Taka prawda.

[niemanicka]

Ja czekam na czasy, az przejdzie moda na influencerow i pseudocelebrytow, a popularnosc zyskaja naukowcy, odkrywcy i po prostu ludzie, ktorzy robia cos fascynujacego, ponad to, do czego ma dostep przecietny Kowalski. Lubie obejrzec sobie takie programy jak SOPW, natomiast poza programami chcialabym zeby w mediach otaczali nas ludzie madrzy i wybitni, ktorzy beda inspiracja, a nie reklama.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[blue2003]

Napisane przez niemanicka

Ja czekam na czasy, az przejdzie moda na influencerow i pseudocelebrytow, a popularnosc zyskaja naukowcy, odkrywcy i po prostu ludzie, ktorzy robia cos fascynujacego, ponad to, do czego ma dostep przecietny Kowalski. Lubie obejrzec sobie takie programy jak SOPW, natomiast poza programami chcialabym zeby w mediach otaczali nas ludzie madrzy i wybitni, ktorzy beda inspiracja, a nie reklama.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zgadzam sie w 100%.
Jak dla mnie to chore, ze jakis pseudocelebryta zarabia wiecej na pokazywaniu plynu do prania na instasiu niz lekarz ratujacy zycie.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez niemanicka

Ja czekam na czasy, az przejdzie moda na influencerow i pseudocelebrytow, a popularnosc zyskaja naukowcy, odkrywcy i po prostu ludzie, ktorzy robia cos fascynujacego, ponad to, do czego ma dostep przecietny Kowalski. Lubie obejrzec sobie takie programy jak SOPW, natomiast poza programami chcialabym zeby w mediach otaczali nas ludzie madrzy i wybitni, ktorzy beda inspiracja, a nie reklama.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Gdzieś przeczytałam, że to ile zarabiasz jest wprost proporcjonalne do tego do ilu ludzi docierasz. Coś w tym jest. Jak jesteś lekarzem w szpitalu to docierasz tylko do ludzi, których w tym szpitalu leczysz. Więc zarabiasz dużo mniej niż np taki Lewandowski, który dociera wszędzie i nie ogranicza się tylko do jednego boiska.
Zna go prawie każdy nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Na świecie są miliony fanów futbolu, co za tym idzie Lewandowski ma miliony fanów. I dlatego te kluby tyle mu płacą.

A co do influencerow to uważam, że dopóki na etacie za cały miesiąc pracy ludzie będą średnio zarabiać 3-6 k netto na rękę podczas gdy średnio znany influencer dostanie tyle za jednego posta to tak długo ten biznes będzie rosnąć w siłę.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[niemanicka]

Zgadzam sie, moja wizja to trochę utopia, ale zastanawiam sie dlaczego np. nauka i jej odkrycia nie są tak chodliwe, jak insta celebrytow reklamujacych szczoteczki do zebow. Dziwi mnie to, ze takie codziennie, przyziemne rzeczy lepiej się sprzedają, niż coś wartościowego. Bo gdyby ludziom sie to podobalo, to na insta mielibysmy inne tresci niz obecnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[AdHd1986]

Napisane przez niemanicka

Zgadzam sie, moja wizja to trochę utopia, ale zastanawiam sie dlaczego np. nauka i jej odkrycia nie są tak chodliwe, jak insta celebrytow reklamujacych szczoteczki do zebow. Dziwi mnie to, ze takie codziennie, przyziemne rzeczy lepiej się sprzedają, niż coś wartościowego. Bo gdyby ludziom sie to podobalo, to na insta mielibysmy inne tresci niz obecnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Czemu? Bo ludzie są coraz głupsi. Nie lubią myśleć, zastanawiać się, wysilać. Ma być szybko, łatwo i przyjemnie. Konsumpcja i tylko to...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja się wcale nie dziwię. Mieszkania w Krakowie są bardzo drogie Zauważcie, że Aga miała na głowie przeprowadzkę, nie mogła znaleźć dobrze płatnej pracy. Widziałam w jakimś wywiadzie na Youtube ostatnio z nimi, Aga wspominała, że nie było łatwo z pracą i w końcu została asystentką prezesa. A Wojtek z tego co pamiętam jest handlowcem czyli też praca w dużej mierze prowizyjna, jeden miesiąc jest lepiej, drugi gorzej.
Nie ma co się oszukiwać, mieszkania w Krakowie są drogie. Jak ktoś nie ma bardzo dobrej stabilnej sytuacji to nie jest tak hop siup kupić większe mieszkanie.
A popularność zyskali dopiero teraz, praktycznie po finale. Dlatego mówię, że bardzo dobrze, że mają możliwość współprac reklamowych. Powinni wykorzystać koniukturę, fakt, że ktoś chce im płacić za reklamowanie czegoś, współprace. Brutalna prawda jest taka, że na pewno szybciej tak zarobią chociażby na mieszkanie niż na jakimś kiepskim etacie.

[schaboszczak]

Napisane przez sunshinebutterfly

Ja się wcale nie dziwię. Mieszkania w Krakowie są bardzo drogie Zauważcie, że Aga miała na głowie przeprowadzkę, nie mogła znaleźć dobrze płatnej pracy. Widziałam w jakimś wywiadzie na Youtube ostatnio z nimi, Aga wspominała, że nie było łatwo z pracą i w końcu została asystentką prezesa. A Wojtek z tego co pamiętam jest handlowcem czyli też praca w dużej mierze prowizyjna, jeden miesiąc jest lepiej, drugi gorzej.
Nie ma co się oszukiwać, mieszkania w Krakowie są drogie. Jak ktoś nie ma bardzo dobrej stabilnej sytuacji to nie jest tak hop siup kupić większe mieszkanie.
A popularność zyskali dopiero teraz, praktycznie po finale. Dlatego mówię, że bardzo dobrze, że mają możliwość współprac reklamowych. Powinni wykorzystać koniukturę, fakt, że ktoś chce im płacić za reklamowanie czegoś, współprace. Brutalna prawda jest taka, że na pewno szybciej tak zarobią chociażby na mieszkanie niż na jakimś kiepskim etacie.

No i w sumie fajnie, ze popularnosc zdobywaja ludzie, ktorzy urzekli innych osobowoscia. Do naukowcow im daleko, ale to juz i tak mila odmiana od haulow zakupowych i wypinania golych tyłków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kroofka]

Napisane przez sunshinebutterfly

Ja się wcale nie dziwię. Mieszkania w Krakowie są bardzo drogie Zauważcie, że Aga miała na głowie przeprowadzkę, nie mogła znaleźć dobrze płatnej pracy. Widziałam w jakimś wywiadzie na Youtube ostatnio z nimi, Aga wspominała, że nie było łatwo z pracą i w końcu została asystentką prezesa. A Wojtek z tego co pamiętam jest handlowcem czyli też praca w dużej mierze prowizyjna, jeden miesiąc jest lepiej, drugi gorzej.
Nie ma co się oszukiwać, mieszkania w Krakowie są drogie. Jak ktoś nie ma bardzo dobrej stabilnej sytuacji to nie jest tak hop siup kupić większe mieszkanie.
A popularność zyskali dopiero teraz, praktycznie po finale. Dlatego mówię, że bardzo dobrze, że mają możliwość współprac reklamowych. Powinni wykorzystać koniukturę, fakt, że ktoś chce im płacić za reklamowanie czegoś, współprace. Brutalna prawda jest taka, że na pewno szybciej tak zarobią chociażby na mieszkanie niż na jakimś kiepskim etacie.

Info dla osób, które nie znają krakowskiego rynku: obecnie (mimo pandemii) nie da się kupić 40m2 w miejscu w miarę sensownym (czyli nie obrzeża totalne) za mniej niż 300 tys. Dodam, że osiedle Wojtka to bardzo daleki Ruczaj, czyli wlasnie obrzeża, a nikt przy kasie nie kupiłby tam mieszkania dlatego, że ma taką fantazję - czyli po prostu szukał jak najtaniej się da. Szukam mieszkania od roku i najnormalniej w świecie nie mogę kupić, bo tu, gdzie teraz mieszkam i nadal bym chciała (centrum+Stara Kwowodrza) za takie właśnie 2 pokoje z osobną kuchnią chcą minimum 450 tys. Te ceny są chore i zaczynam rozważać emigrację w inne rejony

[invisible_01]

Ja chyba żyję w innej rzeczywistości, bo 100% moich znajomych zaczynało wspólne życie albo od kawalerki, albo nawet od pokoju wynajmowanego w mieszkaniu z innymi ludźmi. Wojtek ma swoje mieszkanie, więc nie widzę powodu, aby nie mogli na razie w niej pomieszkać. Kawalerka to nie luksusy, ale też bez przesady, że tak się żyć nie da. Oni są nadal przecież młodym związkiem na dorobku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez kroofka

Info dla osób, które nie znają krakowskiego rynku: obecnie (mimo pandemii) nie da się kupić 40m2 w miejscu w miarę sensownym (czyli nie obrzeża totalne) za mniej niż 300 tys. Dodam, że osiedle Wojtka to bardzo daleki Ruczaj, czyli wlasnie obrzeża, a nikt przy kasie nie kupiłby tam mieszkania dlatego, że ma taką fantazję - czyli po prostu szukał jak najtaniej się da. Szukam mieszkania od roku i najnormalniej w świecie nie mogę kupić, bo tu, gdzie teraz mieszkam i nadal bym chciała (centrum+Stara Kwowodrza) za takie właśnie 2 pokoje z osobną kuchnią chcą minimum 450 tys. Te ceny są chore i zaczynam rozważać emigrację w inne rejony

No dokładnie. Ceny mieszkań holendernie wysokie a z tego co wiem w Krakowie jakichś super zarobków nie ma. Nie jest to na pewno Warszawa jeśli chodzi o zarobki a jak widać ceny mieszkań nie są z tego powodu odpowiednio niższe.
Dlatego bardzo dobrze, że Aga z Wojtkiem będą mieli teraz szansę trochę dorobić. Już w programie narzekali na metraż (Wojtek ma 20m2 mieszkanie z tego co pamiętam, łatwo na tak małym metrażu o starcia) więc dobrze im, młodemu małżeństwu zrobi jak w niedalekiej przyszłości będą mieli szanse na coś większego

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Naomi21]

Napisane przez niemanicka

Ja czekam na czasy, az przejdzie moda na influencerow i pseudocelebrytow, a popularnosc zyskaja naukowcy, odkrywcy i po prostu ludzie, ktorzy robia cos fascynujacego, ponad to, do czego ma dostep przecietny Kowalski. Lubie obejrzec sobie takie programy jak SOPW, natomiast poza programami chcialabym zeby w mediach otaczali nas ludzie madrzy i wybitni, ktorzy beda inspiracja, a nie reklama.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dla mnie popularność tych wszystkich celebrytów jest niezrozumiała Ktoś napisał o "urzekaniu osobowością". Jaką osobowością? Nie widzę u takiej Anity żadnej interesującej czy urzekającej osobowości, a to, że podążają za nią masy tłumaczyłabym właśnie tym, że ludzie są zazwyczaj głupi, nie mają własnego zdania i szukają łatwych inspiracji. Łatwiej podziwiać i naśladować kogoś, kto chwali się ładnymi ciuszkami (z reguły w niskich cenach) niż kogoś, kto wymyśla nowe leki w laboratorium Dokonania tej drugiej osoby są zwyczajnie nieosiągalne dla przeciętnego widza "Ślubu" czy innego "Rolnika".

Lubię oglądać tego typu programy, bo lubię obserwować ludzkie emocje. Zresztą każdy potrzebuje odskoczni, odmóżdżenia się i zapomnienia na chwilę o problemach. Ale żebym później miała śledzić Anitę czy Oliwię na ich mediach społecznościowych to nie Nie wiem po co miałabym to robić. Nie imponują mi w żaden sposób, nie chcę ich naśladować, a ich życie interesuje mnie tylko na zasadzie "co tam u bohaterów programu". Uważam, że moje koleżanki są ciekawszymi osobami i chętniej zajrzę na ich instagrama, bo przynajmniej zobaczę co ciekawego czytają albo jak rozwijają się zawodowo

[schaboszczak]

Napisane przez Naomi21

Dla mnie popularność tych wszystkich celebrytów jest niezrozumiała Ktoś napisał o "urzekaniu osobowością". Jaką osobowością? Nie widzę u takiej Anity żadnej interesującej czy urzekającej osobowości, a to, że podążają za nią masy tłumaczyłabym właśnie tym, że ludzie są zazwyczaj głupi, nie mają własnego zdania i szukają łatwych inspiracji. Łatwiej podziwiać i naśladować kogoś, kto chwali się ładnymi ciuszkami (z reguły w niskich cenach) niż kogoś, kto wymyśla nowe leki w laboratorium Dokonania tej drugiej osoby są zwyczajnie nieosiągalne dla przeciętnego widza "Ślubu" czy innego "Rolnika".

Lubię oglądać tego typu programy, bo lubię obserwować ludzkie emocje. Zresztą każdy potrzebuje odskoczni, odmóżdżenia się i zapomnienia na chwilę o problemach. Ale żebym później miała śledzić Anitę czy Oliwię na ich mediach społecznościowych to nie Nie wiem po co miałabym to robić. Nie imponują mi w żaden sposób, nie chcę ich naśladować, a ich życie interesuje mnie tylko na zasadzie "co tam u bohaterów programu". Uważam, że moje koleżanki są ciekawszymi osobami i chętniej zajrzę na ich instagrama, bo przynajmniej zobaczę co ciekawego czytają albo jak rozwijają się zawodowo

Odnosilam sie stricte do Agi i Wojtka, ktorymi wszyscy sa oczarowani, u Anity tez nie widze ciekawej osobowosci.
Nie obserwuje zadnego z uczestnikow na insta, ale hipokryzją jest dla mnie ogladanie tego typu programow, zaslanianie sie, ze to dla odmozdzenia i jednoczesne stopniowanie, ze sledzenie uczestnikow jest jakies gorsze. Kazdy z nas przyklada swoja cegielke do tego, ze w social mediach mamy celebrytow, a nie naukowcow. A to, ze ludzie chca pidgladac uczestnikow po zakonczeniu programu jest normalne, mozna sie do nich na swoj sposob przywiazac, jak do postaci z filmu, serialu, czy ksiazki.

[sublips]

Napisane przez schaboszczak

Odnosilam sie stricte do Agi i Wojtka, ktorymi wszyscy sa oczarowani, u Anity tez nie widze ciekawej osobowosci.
Nie obserwuje zadnego z uczestnikow na insta, ale hipokryzją jest dla mnie ogladanie tego typu programow, zaslanianie sie, ze to dla odmozdzenia i jednoczesne stopniowanie, ze sledzenie uczestnikow jest jakies gorsze. Kazdy z nas przyklada swoja cegielke do tego, ze w social mediach mamy celebrytow, a nie naukowcow. A to, ze ludzie chca pidgladac uczestnikow po zakonczeniu programu jest normalne, mozna sie do nich na swoj sposob przywiazac, jak do postaci z filmu, serialu, czy ksiazki.

Oczywiście. Jest popyt i jest podaż. Gdyby nie było zapotrzebowania na instacelebrytów, to wówczas by ich nie było.

Skoro sama oglądam takie durnoty w telewizji, to nie oceniam kogoś, że obserwuje, nie wiem, Maffashion czy inną instablogerkę, uczestników ŚoP, choć zdanie mam o tych paniach kiepskie (o uczestnikach nie wszystkich oczywiście, np. Agnieszka ma niektóre pasje podobne do mnie). Też nie zawsze mam ochotę na teatr, operę, ambitne kino i literaturę piękną. Poza tym fakt obserwowania kogoś nie oznacza podziwu, przynajmniej u mnie.
I ciekawe dlaczego nawet lekarze/ farmaceuci dostosowują się do odbiorców - pantabletka (czy pigułka, mogłam się pomylić), Doktor Ania z "fuckami" do produktów i czasami agresją, mamaginekolog - nawet nie będę tutaj komentować poziomu. No jakby zamieszczali statyczne wypowiedzi, dane naukowe itd., to raczej tyle osób by ich nie obserwowało .
Intelektualnej rozrywki natomiast osobiście szukam poza ramami telewizora oraz instagrama. Innym też polecam. Dobrzy polscy pisarze mają swoje grono fanów, spotkania autorskie; na pudelku mamy Biankę Lipińską - no bo im coś głupsze, tym się lepiej sprzedaje, natomiast wiem, że dokładam do tego cegiełkę, emocjonując się "ŚoP".

[malypeszek]

Oliwia urodziła Franka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez sublips

Oczywiście. Jest popyt i jest podaż. Gdyby nie było zapotrzebowania na instacelebrytów, to wówczas by ich nie było.

Skoro sama oglądam takie durnoty w telewizji, to nie oceniam kogoś, że obserwuje, nie wiem, Maffashion czy inną instablogerkę, uczestników ŚoP, choć zdanie mam o tych paniach kiepskie (o uczestnikach nie wszystkich oczywiście, np. Agnieszka ma niektóre pasje podobne do mnie). Też nie zawsze mam ochotę na teatr, operę, ambitne kino i literaturę piękną. Poza tym fakt obserwowania kogoś nie oznacza podziwu, przynajmniej u mnie.
I ciekawe dlaczego nawet lekarze/ farmaceuci dostosowują się do odbiorców - pantabletka (czy pigułka, mogłam się pomylić), Doktor Ania z "fuckami" do produktów i czasami agresją, mamaginekolog - nawet nie będę tutaj komentować poziomu. No jakby zamieszczali statyczne wypowiedzi, dane naukowe itd., to raczej tyle osób by ich nie obserwowało .
Intelektualnej rozrywki natomiast osobiście szukam poza ramami telewizora oraz instagrama. Innym też polecam. Dobrzy polscy pisarze mają swoje grono fanów, spotkania autorskie; na pudelku mamy Biankę Lipińską - no bo im coś głupsze, tym się lepiej sprzedaje, natomiast wiem, że dokładam do tego cegiełkę, emocjonując się "ŚoP".

Dla mnie to standard. Teraz można plotkować o życiu celebrytów, kiedyś się plotkowało o życiu Jadzi spod piątki. Nie wiem, czy ktokolwiek z Was praktykuje chodzenie do sąsiadek na ploteczki, ja ani nikt z moich znajomych tego nie robimy, ale pokolenie naszych dziadków i rodziców tak chodziło. Gadało się o sąsiadach, o rodzinie, o serialu, o pani z telewizji. A jak (chyba) 20 lat temu pojawił się Big Brother, to miał ogromną widownię i to była rewolucja. Oglądały to miliony, mimo że na dobrą sprawę ten program był z dzisiejszej perspektywy dość nudny. Ludzie są ciekawi życia innych. Ja tam nie będę udawać, że po pracy tylko czytam poezję i gardzę telewizją. Bardzo lubię ambitne kino, koncerty, ale do życia potrzebuję też typowych odmóżdżaczy, a "ślub" jest do tego idealny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Futbolowa]

Napisane przez niemanicka

Ja czekam na czasy, az przejdzie moda na influencerow i pseudocelebrytow, a popularnosc zyskaja naukowcy, odkrywcy i po prostu ludzie, ktorzy robia cos fascynujacego, ponad to, do czego ma dostep przecietny Kowalski. Lubie obejrzec sobie takie programy jak SOPW, natomiast poza programami chcialabym zeby w mediach otaczali nas ludzie madrzy i wybitni, ktorzy beda inspiracja, a nie reklama.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

I ciekawe kto by tych mądrych ludzi oglądał Media masowe mają służyć rozrywce - i od tego są. Ja tam nikomu źle nie życzę - jest moda i niech sobie będzie. Żaden influ nie okrada mnie przez to, że jakaś firma mu płaci. Sama też współpracowałam z wieloma i okazywało się, że lepiej wyszliśmy na zapłaceniu youtuberce 2k niż empikowi 20k.

[schaboszczak]

Napisane przez Futbolowa

I ciekawe kto by tych mądrych ludzi oglądał Media masowe mają służyć rozrywce - i od tego są. Ja tam nikomu źle nie życzę - jest moda i niech sobie będzie. Żaden influ nie okrada mnie przez to, że jakaś firma mu płaci. Sama też współpracowałam z wieloma i okazywało się, że lepiej wyszliśmy na zapłaceniu youtuberce 2k niż empikowi 20k.

Dokladnie tak. Gadki o tym, ze naukowcy powinni byc na piedestale sa fajne, zeby poczuc sie lepiej, ale jak sie skonczy gadac, to odpala sie tvn. No ja nie jestem takim platkiem sniegu, jeden anglojezyczny wyklad z dziedziny fizyki meczy mnie bardziej niz caly dzien pracy zawodowej, nie serwuje sobie tego na co dzien w wolnych chwilach, a jedynie kiedy temat wybitnie mnie interesuje. Teatr, kino czy ksiazki sa dzisiaj na wyciagniecie reki i tez sie nie ma co bryndzlować tym, ze sie po nie siega w ramach rozrywki. Bezsprzecznie jest to rozrywka na wyzszym poziomie niz wieczor przy maratonie "trudnych spraw", ale nie czyni z nas od razu elity intelektualnej. A w miedzyczasie wjezdza Śopw i spoko, wszystko jest dla ludzi. ☺

E: ja o tych teatrach tak ostro, ale to wlasnie w tym kontekscie, ze nie zajmujemy sie w wolnym czasie wylacznie tym. Nie bylo to do nikogo skierowane, a juz bron boru nie do sublips, co czuje sie w obowiazku wyjasnic, bo chwile temu cos o tym wspomnialas w swoim poscie i absolutnie nie bylo to z mojej strony odniesienie do tego!

[sunshinebutterfly]

Napisane przez sublips

Oczywiście. Jest popyt i jest podaż. Gdyby nie było zapotrzebowania na instacelebrytów, to wówczas by ich nie było.

Skoro sama oglądam takie durnoty w telewizji, to nie oceniam kogoś, że obserwuje, nie wiem, Maffashion czy inną instablogerkę, uczestników ŚoP, choć zdanie mam o tych paniach kiepskie (o uczestnikach nie wszystkich oczywiście, np. Agnieszka ma niektóre pasje podobne do mnie). Też nie zawsze mam ochotę na teatr, operę, ambitne kino i literaturę piękną. Poza tym fakt obserwowania kogoś nie oznacza podziwu, przynajmniej u mnie.
I ciekawe dlaczego nawet lekarze/ farmaceuci dostosowują się do odbiorców - pantabletka (czy pigułka, mogłam się pomylić), Doktor Ania z "fuckami" do produktów i czasami agresją, mamaginekolog - nawet nie będę tutaj komentować poziomu. No jakby zamieszczali statyczne wypowiedzi, dane naukowe itd., to raczej tyle osób by ich nie obserwowało .
Intelektualnej rozrywki natomiast osobiście szukam poza ramami telewizora oraz instagrama. Innym też polecam. Dobrzy polscy pisarze mają swoje grono fanów, spotkania autorskie; na pudelku mamy Biankę Lipińską - no bo im coś głupsze, tym się lepiej sprzedaje, natomiast wiem, że dokładam do tego cegiełkę, emocjonując się "ŚoP".

A ja wcale nie zgadzam się, że ten program jest głupi. Ja np zaczęłam oglądać od 4 sezonu bo uważam że to świetny eksperyment psychologiczno-socjologiczny.
Jak poczytałam o co chodzi w tym programie to byłam bardzo zaciekawiona tym eksperymentem i zaczęłam oglądać. Inna sprawa, że myślałam, że to dobieranie par będzie poprzedzone kilkumiesięcznymi analizami psychologicznymi uczestników, że dobieranie będzie na podstawie jakichś badań czy nowinek naukowych czy antropologicznych i dzięki temu wszystkie pary jak się poznają będą miały efekt 'wow'
Tu się rozczarowałam. Uważam, że proces analizy uczestników nie jest tak rozbudowany jak mogłoby być i jest w tym trochę 'show', ale generalnie sama koncepcja programu była bardzo ciekawa.

Napisane przez Futbolowa

I ciekawe kto by tych mądrych ludzi oglądał Media masowe mają służyć rozrywce - i od tego są. Ja tam nikomu źle nie życzę - jest moda i niech sobie będzie. Żaden influ nie okrada mnie przez to, że jakaś firma mu płaci. Sama też współpracowałam z wieloma i okazywało się, że lepiej wyszliśmy na zapłaceniu youtuberce 2k niż empikowi 20k.

No dokładnie.
Wyobraźcie sobie dziewczyny, że każda z nas otwiera teraz jakiś biznes. A teraz odpowiedzmy sobie pytanie co byłoby dla nas najważniejsze w tym biznesie?????
No oczywiście, że sprzedaż, bo sprzedaż daje zyski.
Influencerzy napędzają sprzedaż. Taki influencer dostaje może 5 tysięcy za posta, ale obrotu potrafi zrobić 50 tysięcy czy nawet więcej a w biznesie nie ma nic ważniejszego niż zyski.
Więc reasumując, dopóki influencerzy będą napędzać sprzedaż i robić firmom obroty dopóty będą kosić duże pieniądze.

[annav22]

Oliwia na Insta 199 tysiecy pewnie jeszcze dziś strzeli jej 200 tysi
Chyba u nikogo po programach różnych) aż w takim tempie nie przybywało obserwatorów. Polubienie zdjęcia rączki dziecka ponad 92 tysiące
Takze myśle ze w tej chwili własnie spływają do niej propozycje współpracy i to w hurtowej ilości.
Ja lubię zagladac na profile różnych osób które kojarzę z mim programów etc, rzadko coś zaobserwuję na stałe, ale nawet jak zaobserwuje i zaczynaja mi się wyświetlac tylko reklamy to baj baj

[niemanicka]

Nie zostalam zrozumiana chyba. Pisalam ze lubie ten program i nie o nim mowa, tylko o pseudocelebrytach, reklamach i karierze na insta. O tym, ze niewazne kim jestes, co robisz, jesli ludzie cie znaja to stajesz sie influencerem, czyli osoba do nasladowania. Moim zdaniem to kiepski material do nasladowania. Nie wiem czy rozrywce sluzyc moze to, ze ci influencerzy wciskaja ludziom towary, ktorych sami nie uzywaja. Co to za rozrywka Program jest rozrywka, ale mowienie ludziom jak maja zyc, przez takie osoby, uwazam za pomylke naszych czasow i tyle Czekam, az ta moda sie skonczy, bo ile mozna


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Naomi21]

Mi tam wcale niepotrzebni naukowcy w social mediach Ogólnie chyba nie ogarniam instagrama, może już jestem za stara Jestem pokoleniem, które zaczynało od grona więc w ogóle nie rozumiem po co kogokolwiek obserwować, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, które są znane tylko dlatego, że poszły do programu TV. Mam dużo sympatii do niektórych uczestników i jak któraś z Was coś tutaj napisze, to fajnie się dowiedzieć co tam u nich (na zasadzie - co słychać u tej dawnej znajomej ze szkoły), natomiast nie mam potrzeby oglądać zdjęć z ich codziennego życia czy kupować sobie takich samych ciuchów. A chyba do tego to się sprowadza, skoro zarabiają na reklamach.

Zupełnie czymś innym jest dla mnie oglądanie programu. Oglądam "Ślub" na takiej samej zasadzie, na jakiej właśnie kończę czytać kolejny w tym roku thriller albo oglądam 120 horror z lat 80. Nie wstydzę się tego i nie twierdzę, że jakaś rozrywka jest gorsza, tyle że mi te akurat rozrywki służą dla odmóżdżenia. Nie w sensie, że są głupie (nigdy bym tak nie powiedziała o moich horrorach ), tylko że nie trzeba przy nich kompletnie myśleć. Mogę napisać: "kocham horrory z lat 80., oglądam je m.in. dla odmóżdżenia, żeby się od wszystkiego odciąć" - i co w tym złego? Taka jest prawda. Wiadomo, że człowiek cały czas nie siedzi w poezji (nienawidzę) czy nie wędruje po muzeach (jw), czasem potrzebuje zupełnie innej rozrywki. I to jest dobre i potrzebne od czasu do czasu. Ale tak, jak napisałam, dla mnie to dwie kompletnie różne sprawy: oglądanie programu, a śledzenie prywatnych profili użytkowników. Używam tylko facebooka i tam śledzę strony, które dostarczają mi konkretnych informacji, nie obserwuję żadnych osób publicznych, z wyjątkiem chyba Twardocha i Żulczyka (którego chyba skasuję, bo mnie wkurza).

[Markowianka]

Nowe filmiki z Agą i Wojtkiem na YT na kanale Party

[schaboszczak]

Napisane przez Naomi21

Mi tam wcale niepotrzebni naukowcy w social mediach Ogólnie chyba nie ogarniam instagrama, może już jestem za stara Jestem pokoleniem, które zaczynało od grona więc w ogóle nie rozumiem po co kogokolwiek obserwować, zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, które są znane tylko dlatego, że poszły do programu TV. Mam dużo sympatii do niektórych uczestników i jak któraś z Was coś tutaj napisze, to fajnie się dowiedzieć co tam u nich (na zasadzie - co słychać u tej dawnej znajomej ze szkoły), natomiast nie mam potrzeby oglądać zdjęć z ich codziennego życia czy kupować sobie takich samych ciuchów. A chyba do tego to się sprowadza, skoro zarabiają na reklamach.

Zupełnie czymś innym jest dla mnie oglądanie programu. Oglądam "Ślub" na takiej samej zasadzie, na jakiej właśnie kończę czytać kolejny w tym roku thriller albo oglądam 120 horror z lat 80. Nie wstydzę się tego i nie twierdzę, że jakaś rozrywka jest gorsza, tyle że mi te akurat rozrywki służą dla odmóżdżenia. Nie w sensie, że są głupie (nigdy bym tak nie powiedziała o moich horrorach ), tylko że nie trzeba przy nich kompletnie myśleć. Mogę napisać: "kocham horrory z lat 80., oglądam je m.in. dla odmóżdżenia, żeby się od wszystkiego odciąć" - i co w tym złego? Taka jest prawda. Wiadomo, że człowiek cały czas nie siedzi w poezji (nienawidzę) czy nie wędruje po muzeach (jw), czasem potrzebuje zupełnie innej rozrywki. I to jest dobre i potrzebne od czasu do czasu. Ale tak, jak napisałam, dla mnie to dwie kompletnie różne sprawy: oglądanie programu, a śledzenie prywatnych profili użytkowników. Używam tylko facebooka i tam śledzę strony, które dostarczają mi konkretnych informacji, nie obserwuję żadnych osób publicznych, z wyjątkiem chyba Twardocha i Żulczyka (którego chyba skasuję, bo mnie wkurza).

Ja sie przyczepilam do tego "odmóżdżania", bo mnie irytuje ogólna tendencja do udawania, ze takie programy to tylko w ramach odmóżdżania właśnie albo gdzieś w tle do prasowania, a zawodowo kazdy jest naukowcem i nie rozluznia mózgownicy nawet podczas przerwy. Jest jakaś mania wymyślania wymówek, jakby sie ludzie wstydzili, ze nie sa wybitnymi jednostkami i czasem, jak kazdy, zwyczajnie lubią obejrzeć tefałeny. Ale jak rozwinelas co mialas na mysli, to calkiem inaczej to brzmi i cofam swoje przyczepianie.