"Rolnik szuka żony"cz.II

[vikinng]

Nie rozumiem po co ściągnęli tego Dominika, nie wiem ... zrobili facetowi nadzieję ??

Po co , skoro Monika ma innego już, i jednak plota o tym że jest z facetem który ma stadninę okazała się prawdziwa, bo właśnie ten z listu też zajmuje się koniami i ma stadninę.

Marek żenada - ta cała Ola, to chyba tylko w formacie JPEG na komputerze syna.

Szymon, też żenada, matka decyduje to widać. Ula strzeliła karpia jak się dowiedziała że mamuśka ją wykopała z programu.

[stesia]

u Moniki to faktycznie wszystko źle wyszło i to nie jej wina tylko też produkcji. też nie wiem po co oni tego gościa sprowadzali, pewnie myślał że ma szanse, nawet na początku jak puszczali te filmiki to myślałam że może ona z nim jest. nie wiem od kiedy ona się z tym gościem spotyka ale Tomek był chyba tym zaskoczony, no i tu już jej błąd bo powinna mu powiedzieć że nie ma szans że będą razem bo ona ma kogoś innego

[Natuś-77]

A mi się z kolei wczorajszy odcinek podobał, prawdziwe życie i dobra komedia. Zwłaszcza miny Bogusi były bezcenne Jej głupkowatość podobna do Sida z Epoki lodowcowej a już dialog:
-Bogusia zapraszamy do nas!- prowadząca
- Mnie??....yyyyy
- Ty chyba jesteś Bogusia - Irenka
- Ja??....yyyyy
Przejdzie w mojej rodzinie do kanonu cytowania

Ten odcinek pokazał, jacy są współcześni faceci. Przede wszystkim mocno niezdecydowani, kapryśni jak kobiety, kierujący się nie rozumem a narządem...i nie chodzi mi tu o wzrok

- Zbyszek- prawdziwy myśliwy, miał ochotę na wspaniałą zwierzynę, już się witał z gąską, już był w ogródku...a tu nagle chaps....zwierzyna mu uciekła...Myśliwy nie przemyślał wyboru, bo przecież Irenka nie ukrywała swojej sytuacji życiowej. Jak widać sprawdziła się maksyma: łeb siwieje, ogon szaleje

- Łukasz- chyba nie przemyślał swojego udziału w programie albo miał jakieś inne ukryte oczekiwania. Chłopak, który zwiedził szmat świata mógłby znaleźć niejedną dziewczynę a tu nawet nie próbował poznać tych, które wybrał. Czyżby kierował się tylkourodą?
Wyszedł z programu jak dla mnie bez twarzy...ups...z twarzą misia Coralgola ze szklanymi oczami. A fe!

-Marek- wiejski Casanova. Ten to z przytupem pokazał, co to chłop na roli i że niczego się nie boi. Ani kobiet ani ich opinii. Stado się powiększyło o Olę a mimo to hardo zapewnia, ze listów ma jeszcze tysiące. Po trupach do celu. Nie ta to inna. Tylko nie wiadomo, czy karta się nie odwróci i to nie on straci nie tylko męski honor, ale i życie. W końcu nie wiadomo, jak zachowa się Beata i jej urażona duma no i syn powinien tez uważać na swoje życie, nieźle zalazł kobietom za skórę

-Szymon- Casanova na dorobku. Dla mnie największe rozczarowanie Pod przykrywką wiary pokazał, jaki z niego kawałek gnojka. Żadnej pokory nawet siedząc obok dziewczyn. Ta jego buta, przechwałki, ile to on teraz kontaktów ma. Nic tylko zimą kursować po Polsce i przebierać jak w ulęgałkach odhaczając na mapie kolejne zdobycze. Aaa no i najważniejsze ..jeszcze raz z mamą przejrzeć magiczne pudełko z listami może któraś przypodoba się synciowi. Ile w tym prawdy z tą ilością kobiet nie wiadomo. Niektórzy złośliwi twierdzą, że listy ze zdjęciami jeszcze długo będą chłopakowi służyć jako "pocieracze" pod kołdrą

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

A co do Kasi i Dawida to życzę im wszystkiego najlepszego. Myślę, że oboje byli dość mocno nastawieni na znalezienie tej jedynej/go i dlatego wpadli na siebie. Wierzę, że dzięki silnej wierze w Boga i łagodnym charakterom uda im się, mimo dość szybkiego startu żyć zgodnie i długo.


No i na marginesie....te koszule chłopaków Moniki to chyba z jednego sklepu matko-świnto....jakby nic innego nie mieli na sklepie u pani Zosi hit-hitów..."Panie to tera się nosi, najładniejsze, niech Pan weźmie "czy"/3, bo jest tera promocja"

[foreverka]

Według mnie Łukasz żałuje, że nie wybrał Ani. A jeszcze jak dowiedział się we wczorajszym odcinku, że Ania już kogoś ma to zrozumiał, że przegapił swoją szansę i może stąd te szklane oczy na koniec.

Od początku jakoś nie zapałałam sympatią do Moniki. Najpierw chłodno przyjęła chłopaków i nie dążyła do tego aby ich lepiej poznać. W którymś z pierwszych odcinków chłopaki wyglądali za zrezygnowanych i zaczęli sami miedzy sobą rozmawiać czy którykolwiek do niej pasuje czy którymkolwiek z nich ona jest zainteresowana. Później gdy przyszedł czas wybierać to narzekała, że Tomek nie pokazuje, że mu zależy a jak zaczął pokazywać to też źle bo za bardzo się zaangażował - no jak nie staniesz to zawsze plecy z tyłu . Wydaje mi się choć pewna nie jestem, że jak Marta ją witała przed wejściem to Monika powiedziała, że wciąż kogoś szuka a jak już siedziały na kanapie to powiedziała, że z kimś jest . Mam wrażenie, że ten ktoś Moniki jest na tej samej zasadzie co ta niby Ola u Marka, ale może się mylę .

[Natalia1983]

A mi szkoda Irenki, Tomka i Patrycji bo wiadomo że nie są idealni, ale we wczorajszym odcinku było widać jak im zależało i robili tylko dobrą minę do złej gry.

Irenka wyglądała o wiele gorzej niż w poprzednich odcinkach, widać po twarzy, że była smutna i że zawiodła się na Zbychu. Zbychu teraz ma pewnie tyle chętnych kobiet, że sam nie wie już z którą być.

Tomek był zdenerwowany ale chyba nie miał już złudzeń co do Moniki.
A Patrycja widać, że jest bardzo wrażliwa i że nawet nie ma siły na to, żeby poudawać przed kamerami że nie zależy jej na Szymonie.

Wiecie jak to jest - nikt nikomu nic nie obiecywał, ale jak są nadzieje to później ludziom jest po prostu żal..

[Amaranta16]

Przykro się oglądałao ten odcinek.

Zbyszek zaskoczył mnie bardzo. Wierzyłam w pozytywne zakończenie. Jakby mi ktoś wcześniej powiedział, że się rozstaną, to bym raczej pomyślała, ze to Irenka zerwała. Rozumiem ludzi, którzy dążą do ślubu kościelnego, ale jemu jakoś wcześniej brak sakramentu nie przeszkadzał macać tych kobitek po biuście.

Szymon z Markiem, to się chyba powinni na grupowe seks-wycieczki po Polsce wybrac. W wizytówkach sympatyczni mężczyźni, poważni kandydaci na mężów, a z każdym kolejnym odcinkiem coraz bardziej się kompromituja.

Monika... Nikt nie ma obowiązku spowiadać sie ze swojego życia prywatnego. Przyzwoitość jednak nakazywałaby poinformować Tomka o swoim nowym związku przed programem, skoro już zdecydowała się to obwieścić przed kamerami.

Łukasz straciłam do niego resztki sympatii. Patrycji mi szkoda, bo widac, ze mocno ją zranił. Ona jest dość ekspresywna i ekstrawertyczna, więc pewnie trudno jej było mówić spokojnie, ale widać, ze próbowała wyjść z tego z twarzą.
Jednak nadal patrze na nią jak na rozhisteryzowaną pięcolatke. Formuła programu jest taka, że rolnik przyjeżdza do rodziny wybranki. Mogli poprzestać na obiedzie u rodziców, a nie ciągnęła go do dziadków, a teraz go obwinia, ze to on wciągnął tych dziadków w całą sytuację.
Łukasz w jedynym przebłysku inteligencji powiedział, ze kiedy zaczynamy nowy zwiazek, to chcemy by był to ten ostatni i na zawsze. I to chyba odnosi się do Patrycji. Nie dopuszczała do głowy myśli, ze Łukasz może pewnego dnia się obudzi i uznać, że ona nie jest kobietą, z która chce spędzić zycie.
Łukaszowi zabrakło odwagi i charakteru, aby otwarcie i szczerze rozmawiac z dziewczynami o swoich uczuciach, planach, oczekiwaniach, wątpliwościach i dlatego czują się oszukiwane i zwodzone. Patrycji brakuje rozsadnego spojrzenia na zwiazek, który w sumie ile trwał? kilka dni na gospodarstwie, po tygodniu rewizyta, po kolejnym wspólna randka, w międzyczasie żadnych spotkań, rozmów, a jesli juz jakies były to brak konkretów i zbywanie.

[Vanilla]

Ja się chyba wyłamię jeśli chodzi o ocenę zachowania Patrycji. Może to wynika z tego, że jestem dużo od niej starsza i inaczej już postrzegam początki znajomości z facetami, ale ręce mi opadają jak widzę to dziewczę tak zachowujące się. Nie bronię Łukasza, bo nie podpasowal mi i też nie jest w moim typie, ale skoro facet od jakiegoś czasu daje wyraźne sygnały, że nie jest już nią zainteresowany, to czemu ona wciąż naiwnie się łudzi, a potem ma do niego pretensje? Przecież brak kontaktu, wymówki, że brak czasu i jakieś takie głupie, sprzeczne wypowiedzi na temat ich przyszłości itp. powinny dać jej dużo myślenia. A ta, jak faktycznie gimnazjalistka, (także poprzez sposób wypowiadania się jak i artykulowania słów) rozpacza przed kamerami... Naprawdę dziwię się, że inteligentna osoba nie potrafić wyczuć takich rzeczy i tymi wymowkami w sumie poniża się (ok, raz na tamtej kolacji było wręcz wskazane powiedzieć co się o tym wszystkim myśli).
Klasę pokazała Irenka, po której widać, że było jej przykro i mocno zabolało ją to jak "zgrabnie" Zbyszek wycofał się z ich znajomości, a mimo to zachowała swoją godność. A mogła tym bardziej robić Zbychowi wymówki, bo on to dopiero jej naobiecywał! Ślub po kilku dniach znajomości! Patrycja mogłaby dużo się od Irenki nauczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Z fb ROlnika:

W.U.: "Jestem znajomym Dawida i nic mi nie wiadomo o żadnej dziewczynie, a znamy się naprawdę dobrze. Zresztą, gdy miał którąś na oku powiadamiał mnie, a teraz nic się nie odzywał, choć pytałem niejednokrotnie. Nadal nikt nawet z jego rodziny nie wie nic o zaręczynach czy jakiejś dziewczynie, ale za to znalazł pieniądze na kupno samochodu. Przypadek?"

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

i dla odmiany
G.G: "Mieszkam w sąsiedniej miejscowości Dawida i już klika tygodni temu znajomy mówił że widział Dawida i Kasie "od Szymona" w Kościele razem-konkretnie w Dobrodzieniu...Powodzenia Sąsiad!"

[Amaranta16]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Z fb ROlnika:

W.U.: "Jestem znajomym Dawida i nic mi nie wiadomo o żadnej dziewczynie, a znamy się naprawdę dobrze. Zresztą, gdy miał którąś na oku powiadamiał mnie, a teraz nic się nie odzywał, choć pytałem niejednokrotnie. Nadal nikt nawet z jego rodziny nie wie nic o zaręczynach czy jakiejś dziewczynie, ale za to znalazł pieniądze na kupno samochodu. Przypadek?"

Bliski przyjaciel, którego informuje się o swoim życiu prywatnym, nie wypisywałby takich rzeczy na fb.
A dalszy znajomy nie zrobiłby wywiadu po rodzinie od czasu emisji odcinka.
Dla mnie to głupi dowcip.

[Natuś-77]

Kobiety wg. mnie wypadły o wiele lepiej w programie niż mężczyźni
Kobiece, ciepłe, wrażliwe, z poczuciem humoru, z własnymi zasadami i charakterem, zadbane.

Najcieplej będę wspominać Irenkę. Fajna z niej babka. Cieszę się, że nie ułożyło jej się ze Zbigniewem. Miała by orkę na ugorze z jego zachowaniem i temperamentem Liczę że po programie nie zabraknie jej adoratorów spośród których wybierze tego najbliżej jej serca.

Bogusia- fajnie że była, wniosła koloryt do programu. Ubawiła mnie wielokrotnie do łez swoim zachowaniem i mimiką twarzy. Do tego ten zabawny głos i dostaliśmy postać trochę tragikomiczną Nadawała by się do programów typu Ukryta Prawda.. a i w Zdradach myślę, że dałaby radę

Łucja- przedziwna osoba. Chyba nie poradziła sobie z konkurencją. Dobrze, że odsunęła się w cień i nie robiła ekscesów.

Patrycja- chyba perfekcjonistka, która uznała, że skoro zdecydowała się wziąć udział w programie i została wybrana to wygra tę rozgrywkę. Łukasz z nią nieźle pograł i plan realizacji legł w gruzach. Poza tym typowy wrażliwiec nie potrafiła ukryć emocji, co wg. mnie u kobiet jest na plus. Nie grała przed kamerami. Jej łzy były szczere, tylko szkoda, że nie miała przy sobie przyjaciółki, która by jej powiedziała, że nie warto się angażować, skoro facet do jełop.

Ania- ładna dziewczyna, poukładana, niezależna. Fajnie że znalazła kogoś konkretnego i nie poczuła się zraniona.

Agnieszka- chyba z początku zbyt głośna i narzucająca się. Faceci boją się takich kobiet. Choć jako jedyna w programie pokazała oprócz urody coś jeszcze...pasję do astronomii. Myślę, że kamery tego nie pokazywały, ale Łukasz ją po prostu zignorował i dlatego tak lamentowała na ostatnim spotkaniu.

Marysia- bardzo spokojna, bez przejęcia podchodząca do wielu spraw. Choć jak sama powiedziała o sobie nie potrafiąca okazywać emocji . I chyba dobrze, że ich nie pokazała. Przynajmniej nie widzieliśmy jej w desperacji i w żałobie (PS: mój mąż dopatrzył się wąsika pod nosem)

Ula- przesympatyczna dziewczyna, emocje na talerzu, nie skrywała zarówno radości, jak i rozczarowania. Odważna babka, nie wstydziła się pokazać swojej reakcji na wybory matki Szymona. Wierzę, że znajdzie odpowiedniego partnera.

Kasia- chodząca łagodność potrafiąca podkreślać atuty kobiecości. Widać, że mądra z niej babka, szkoda że nie poznaliśmy jej bardziej. Myślę, że kamery ją trochę tremowały, ale suma summarum to ona wygrała program

Monika- od początku czułam, że nie wybrała dobrze. Szukała faceta silnego, z charakterem takiego który za nią nadąży, ale jak trzeba to przegoni i będzie również potrafił ją utemperować, prowadzić przez życie. Taki co to będzie potrafił wyjść z inicjatywą. A dostała potulnych baranków, którzy wyłożyli się na tacy i czekali aż panna będzie ich prowadzić na nos. No nie! Nie tędy droga. Mimo, że to ona wybrała to chciała czuć się zdobywana i adorowana a tego nie dostała. Panowie nie wykazali żadnej inicjatywy.
Ona zbudowała wokół siebie taką bezpieczną skorupkę, czekała aż któryś z Panów spuści wentyl i ona poczuje się małą dziewczynką. Może kolejny kandydat będzie potrafił do niej dotrzeć?
Życzę jej tego, bo każdy zasługuje na miłość.


A ten Dominik? Po co go pokazali i przypominali jego żale do życia? Myślał chłop, że ona zaradzi na jego bolączki?
(PS: Może produkcja programu ma do tego faceta jeszcze jakieś zamiary? )

[redlady123]

Program się skończył a życie toczy się dalej. Może ta edycja nie była tak emocjonująca i wzruszająca jak poprzednie, ale jednak czyjeś życie zmieniło się dzięki temu programowi- Kasia i Dawid - bardzo pozytywne zaskoczenie!

Szkoda mi osób, które ewidentnie czuły się rozczarowane, rozgoryczone i zawiedzione zachowaniem rolników, którzy ich wybrali lub odrzucili.

Bądź co bądź program nosi nazwę ,,rolnik szuka żony,, Osoby, które piszą listy do rolników robią to w określonym celu - szukają kogoś na dalsze życie. Nie dziwi mnie to, że wczoraj było widać łzy rozczarowania u Patrycji, pretensje w głosie Agnieszki, przygaszone spojrzenie Irenki czy niedowierzanie i zdziwienie u Tomka.

Wszystkie te osoby miały nadzieje na miłość - mówienie, że nie ma z czego robić afery bo nikt nikomu nic nie obiecywał to trochę hipokryzja. Tym osobom nikt nie musiał niczego obiecywać, żeby czuły się zawiedzione. Jak pokazała poprzedni edycja w tym programie naprawdę można znaleźć żonę, męża i ludzie którzy się tam zgłaszają traktują to poważnie. Szkoda tylko że tym razem po drugiej stronie byli rolnicy którzy chcieli zdobyć tysiące listów i potencjalnych kontaktów a osoby które się do nich zgłosiły potraktowali jako przedmioty, które pomija się na drodze do szczęścia.

Rozumiem, że ludzie się poznają i okazuje się że do siebie nie pasują, ale nie rozumiem robienia komuś złudnych nadziei bez pokrycia.

Szymon - zadufany w sobie egoista - skrzywdził i Ulę i Marysie.

Monika- zero pokory - Tomek na wizji po 2 miesiącach dowiedział się że z jej strony nic nigdy nie było.

Zbyszek - szkoda słów. Irenka kobieta z klasą.

Łukasz - duże dziecko. Sam nie wie czego szuka w życiu.

Marek - porażka. Lansuje się na casanowę od siedmiu boleści.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Natuś-77

Marysia- bardzo spokojna, bez przejęcia podchodząca do wielu spraw. Choć jak sama powiedziała o sobie nie potrafiąca okazywać emocji . I chyba dobrze, że ich nie pokazała. Przynajmniej nie widzieliśmy jej w desperacji i w żałobie (PS: mój mąż dopatrzył się wąsika pod nosem)

Potwierdzam, był wąski w tym odcinku

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Natuś-77]

Napisane przez redlady123

\
Wszystkie te osoby miały nadzieje na miłość - mówienie, że nie ma z czego robić afery bo nikt nikomu nic nie obiecywał to trochę hipokryzja. Tym osobom nikt nie musiał niczego obiecywać, żeby czuły się zawiedzione. Jak pokazała poprzedni edycja w tym programie naprawdę można znaleźć żonę, męża i ludzie którzy się tam zgłaszają traktują to poważnie. Szkoda tylko że tym razem po drugiej stronie byli rolnicy którzy chcieli zdobyć tysiące listów i potencjalnych kontaktów a osoby które się do nich zgłosiły potraktowali jako przedmioty, które pomija się na drodze do szczęścia.

To pokazuje, jak niska jest pozycja i moralność dzisiejszych obywateli. Trzymanie kilku srok za jeden ogon na dłuższą metę się nie udaje, ale widać że mimo to ludzie próbują.

Myślę, że produkcja powinna przemyśleć ten postulat o odbieraniu listów do końca programu. Jestem za tym
Choć z drugiej strony może nie byłoby takiego dreszczyku emocji, jak teraz?

[lulka19]

Jak Dawid powiedział, że ma kogoś to pierwsze co pomyślałam, że może to Ania od Łukasza. Byłam blisko Ogolnie odcinek uświadomił mi, że ten program to porażka, i nie ma sensu kręcić kolejnych edycji. Chyba, że zmieniłyby się zasady.

[Frycia212]

Zgadzam się z tobą. Program jest gorszy z odcinka na odcinek. Pamiętam te pierwsze odcinki , rewelacja. Tamto oglądało się całkiem inaczej niż te dzisiejsze. Widać, że pomysły się kończą.

[Amaranta16]

A propos pomysłów: zauważyliście, że Irenka skorzystała z podobnego rozwiązania co Grażynka z pierwszejj edycji - nie umiesz znaleźć dla mnie czasu, to nie wracaj jutro do domu, tylko spędźmy ten dzień razem tu.

[karolinaaa92]

Napisane przez Amaranta16

A propos pomysłów: zauważyliście, że Irenka skorzystała z podobnego rozwiązania co Liliana z poprzedniej edycji - nie umiesz znaleźć dla mnie czasu, to nie wracaj jutro do domu, tylko spędźmy ten dzień razem tu.

Pierwsza tak zrobiła Grażynka od Stasia w I edycji. 😊

[Iska00]

Napisane przez Amaranta16

A propos pomysłów: zauważyliście, że Irenka skorzystała z podobnego rozwiązania co Liliana z poprzedniej edycji - nie umiesz znaleźć dla mnie czasu, to nie wracaj jutro do domu, tylko spędźmy ten dzień razem tu.

To nie Lilianna, tylko Grażynka z pierwszej edycji.
Proponowała Stanisławowi, aby zostali dłużej w Kazimierzu.
Stanisław powiedział, że mogą zostać po czym zwiał do domu

[Amaranta16]

Napisane przez Iska00

To nie Lilianna, tylko Grażynka z pierwszej edycji.
Proponowała Stanisławowi, aby zostali dłużej w Kazimierzu.
Stanisław powiedział, że mogą zostać po czym zwiał do domu

Dziękuję za zwrócenie uwagi. Naniosłam poprawki w swoim poście, aby nie siac plotek

[Wanilka5]

Powiem wam ze wczorajszy odcinek bardzo mnie zaskoczył..

Kasia i Dawid duże zaskoczenie super ze są razem życzę im szczęścia

ŁUKASZ dziewczyny co zmieszać z błotem lekko mówiąc myślę że Patrycja ma żal o to ze dawał sygnały ze coś czuję do niej a później się wycofał i jej tego nie wytłumaczył Agnieszka myślę że jej chodziło o to ze mógł jej wcześniej podziękować jak Monika Dawidowi a nie do konca ja trzymać

SZYMON wkurzył mnie strasznie tekstem ze nie ma wsumie o czym rozmawiać z dziewczynami przecież jest tyle innych kobiet w kolo jak by ich nie było przed programem

ZBYSZEK zaczął mnie bardzo negatywnie zabawil się Irenka a ona taka fajna babka elegancka i w ogóle

MAREK udaje albo i jest głupi a ta jego niby nowa miłości Ola to nie wiem czy istsniej w ogóle

MONIKA jak zwykle gadalala oplotkami o uczestnikach a ten facet co do niej przyjechał nie za fajnie to wyszło wręcz drentwodobrze ze poznała kogoś nowego za pomocą rolnika oby im się udało

[suesueheck]

Ja też jestem bardzo zaskoczona zaręczynami Kasi i Dawida - ale to dobrze, niech się im wiedzie, przynajmniej tyle dobrego wynikło z tego programu.

Trochę mnie śmieszyło to gadanie praktycznie wszystkich rolników o tym ile to oni mają listów w domu do przeglądania, no i te związki Moniki i Marka z osobami innymi niż te, który wybrali. No kurczę, jak oni te kandydatki wybierali, że nagle wszyscy inni im pasują tylko nie ci, na których się zdecydowali? Chyba tak się przyzwyczaili do tego, że trudno im kogoś poznać na wsi, że teraz od nadmiaru chętnych przewróciło im się w głowie.

Zbyszek rozczarował. A wszystkim się wydawało, że to jedyny pewniak. Powodzenia z Bogusią, zasługują na siebie, a Irenka to już sobie poradzi.

Zdziwiły mnie łzy Łukasza na koniec, może płakał bo mu się zrobiło przykro, że Patrycja płacze? Nie wiem, w każdym razie jakoś mi go nie żal :p

[Silloe]

Napisane przez Ilsa Lund

Zaskoczył mnie związek Dawida i tej lokowanej od Szymona Szybko się zaręczyli ale niech im się wiedzie

Mnie też, normalnie jak desperaci

[Agoorka]

Ta edycja faktycznie zakończyła się fiaskiem. W świątecznym odcinku nie ma co nawet pokazywać

Co do uczestników:
Łukasz- przyjmował wszystkie baty na swoją skórę, jak sam powiedział, Patrycja go odstraszyła swoimi naciskami. Nikt nie wie, co oni tam sobie pisali i na co się umawiali. Ona z kolei chyba trochę przesadziła. Przywozi do domu chłopaka z tv, pierwszy raz, babcia serwuje tort z napisem ,,witamy w rodzinie", a później lament, że im nie wyszło i co ludzie powiedzą. On jest przykładem faceta, który chyba się wystraszył i po prostu zwiał. A ona, fakt, została w jakimś stopniu zraniona, ale chyba nadto planowała wszystko. Plus dla mnie ma ciężki charakter, fosząca się, chcąca rządzić i być ciągle uciekającym króliczkiem. Z kolei Agnieszka chyba faktycznie mogła zostać odesłana wcześniej i nie przezywałaby tak porażki . Pamiętam jak ona strasznie czekała na swoją randkę, te gwiazdy, zachwyt. A tu nie tylko mgła popsuła jej plany, ale i Łukasz nie był raczej oszołomiony. Chyba się łudziła do końca, że podbije jego serce. I jest bardzo wrażliwa, więc jej reakcja nie dziwi mnie specjalnie

Zbyszek- łudziłam się, że na poważnie szuka żony, przymykałam oczy na jego paskudne żarty, ale cóż, szydło wyszło z worka. Lawirant , który sam nie wie,czego chce. On chyba szukał kobiety do ozdoby, żeby się pochwalić przed sąsiadami. Aa i do łóżka, bo to wiadomo. Namiętna Bogusia to jakaś masakra. Ta kobieta wieje straszna desperacją. Przykre jest to, że ona sama tego nie dostrzega. I jeszcze jaka zadowolona, że relacja Zbyszka i Ireny stoi w miejscu. Chyba bardzo chce być kołem zapasowym. Irena to atrakcyjna kobieta, w dodatku jawi się jako fajna osoba. Na pewno znajdzie swoje szczęście. Dobrze, że przyparła Zbyszka do muru. Po co miała złudnie czekać na jego dalsze mamienie. Dobrze powiedziała, że jeżeli jego wymogiem było to, aby kobieta nie była rozwódką, to mógł wcześniej jasno powiedzieć, a nie jak już wybrał

Marek- szczerze wątpię, że ma ta realną Olę. Chyba nie chciał się pokazać jako ktoś, kogo wszyscy olali. A tu nagle Ola jest ładna, zgrabna, młoda, super nastawiona na związek. Chyba się pogubił z tym swoim zgłaszaniem do programu.

Szymon- niedojrzały chłopak, za którego wybrała mama. Może chciała taką cichą i spokojną dziewczynę, żeby ją jeszcze ulepić pod swój gust. Mógł zyskać, a stracił. I opowiada bajki o tym jak to poznaje dużo kobiet. Dziwny i niezdecydowany chopak

Monika- żenada, że ten Tomek na wizji dowiaduje się, iż ona już kogoś ma. Mogła mu wcześniej powiedzieć. On się za szybko zaangażował. Pewnie szybko sprzątnie go jakaś inna kobieta. Sama Monika faktycznie potrzebuje silnej osobowości,a le chyba i dzielenia się swoją pasją. Bardzo fajnym chłopakiem wydaje się być Robert: zabawny, szczery i otwarty. Dawid I Kasia- spokojni , skromni. Los tłumaczą wiarą, może dlatego szybko się zaręczyli .Nie wiem,czy to dobre podejście, ale u swoich znajomych o podobnych wiarowych przekoaniach, obserwowałam też szybkie zaręczyny, śluby, dzieci. W każdym razie życzę im powodzenia
Jak większość tutaj, nie rozumiem jednak po co zaprosili tego faceta od Moniki, który jest wdowcem z dzieckiem. On mówi, że nie zraża się porażką, a ona ,, przecież ja Cie odrzuciłam" .Więc po co ta szopka

[WhiteCherry]

Napisane przez Natuś-77

Marysia- (PS: mój mąż dopatrzył się wąsika pod nosem)

ja też :P

[vikinng]

Napisane przez Agoorka

Jak większość tutaj, nie rozumiem jednak po co zaprosili tego faceta od Moniki, który jest wdowcem z dzieckiem. On mówi, że nie zraża się porażką, a ona ,, przecież ja Cie odrzuciłam" .Więc po co ta szopka

Może facet nie ma brania poza programem mimo występu w eliminacjach , to go "odświeżyli" na wizji ...

[Silloe]

Napisane przez WhiteCherry

ja też :P

I ja

[palomama]

Szymon - totalna masakra Będzie urządzał nowy "casting" na żonę. Tym razem prywatnie. Haha, chyba ktoś poczuł się gwiazdą niczym Justin Bieber albo Brad Pitt.
Rozumiem, że trudno budować związek na siłę i w żadnej kandydatce nie zobaczył swojej przyszłej żony, no ale... To jego zachowanie, arogancja, pycha i planowanie kolejnych castingów - żenada.
On jest taki pewny tego, że wszystkie te kobiety nie marzą o niczym innym tylko o zamieszkaniu z jego dziwną matką, o dojeniu krów i wywożeniu gnoju?

Łukasz - rozumiem żale Patrycji, ale bez przesady... To ona naciskała na spotkania, itd. Jeżeli facet nie wychodzi z inicjatywą, nie odzywa się, nie ma czasu to przecież jest jasne, że nie jest zainteresowany. Chociaż oczywiście powinien powiedzieć wprost zarówno Agnieszce jak i Patrycji, że nic z tego nie będzie.

Marek - zgadzam się z komentarzem, że ta cała Ola istnieje chyba tylko w jego wyobraźni albo w JPEG Nie wiem czy jakaś normalna kobieta chciałaby zamieszkać na taki gospodarstwie i to z człowiekiem, który trzyma kubki obok kosza na śmieci...

Zbyszek - Czyżby zaczął w końcu myśleć głową, a nie inną częścią ciała? Po kilku miesiącach dobrze rokującej znajomości przypomniało mu się, że jest katolikiem i chce ślubu kościelnego?
Wcale nie dziwię się, że taka kobieta jak Irena nie chce przechodzić całej upokarzającej procedury i tłumaczyć się księżom ze swoich intymnych relacji z pierwszym mężem

Księżniczka Monika - nie ogarniam dlaczego nie powiedziała Tomkowi, że już kogoś ma. Przecież wystarczyło zadzwonić, napisać smsa. No, ale Tomek też mógłby przyswoić tę prostą prawdę, że jak ktoś się nie odzywa = nie jest zainteresowany. Życie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta