Nawyki związane ze spaniem

[patiasym]

Nie mam problemu z zasypianiem z mokrymi wlosami. Ale wiem, ze wielu osobom to przeszkadza.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Limonka2738

A wiecie, że w 2016 udały się pierwsze testy szczepionki na Ebolę?

Już niedługo się poszczepimy i zrzucimy z samolotów rządowych i tak zakończy się problem z antyszczepionkowcami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ahahahhahha serio jestes moja zaginiona siostra.

Mokre wlosy sa niefajne podczas snu bo: niszcza sie, zawilgacamy posciel, jak masz krecone to sie budzisz z jakims niewiadomoczym. Proste chociaz rozczeszesz, krecone albo upniesz, albo pojdziesz myc znowu.

W delikatnie wilgotnych zdaza mi sie chodzic spac, ale to takich w ktorych nawet zima wyszlabym juz do sklepu.


Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

Napisane przez patiasym

Nie mam problemu z zasypianiem z mokrymi wlosami. Ale wiem, ze wielu osobom to przeszkadza.

Dla mnie to nie problem sam w sobie, ale staram się w miarę nie szkodzić włosom, a to jest dla nich bardzo kiepskie. Choć przyznam, że zdarzało mi się nie raz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja nie moge suszyc suszarka wiec bardzo sie ciesze, ze o ile nie trenuje to myje co 4 dni. W moim przypadku te mycie musi sie odbyc w scisle okreslonych godzinach zeby same zdazyly wyschnac przed snem.

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja myję rano. Nie lubię chodzić spać z mokrymi, ale oczywiście zasnęłabym, bo zasnęłabym z każdą niedogodnością na świecie :P

[kasztanka3]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ja tez myje rano. Po myciu wieczorem rano sa oklapniete i nieswieze.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jakbym znalazła szczura w mieszkaniu, to przysięgam, że złapałabym dziecko pod pachę i wybiegła jak stoję..

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86386261]Jakbym znalazła szczura w mieszkaniu, to przysięgam, że złapałabym dziecko pod pachę i wybiegła jak stoję..[/QUOTE]

Ja tak reaguje na robactwo.

[Swietusia]

Napisane przez kasztanka3

Ja tak reaguje na robactwo.

Ja też. Przez robactwo mogłabym oszaleć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja robactwo pzezyje. Znaczy wytepic i heja do przodu, ale pajeczaki to dramat.

Moim malym marzenie jest za to aksolotl meksykanski. Nie ma to jak miec wlasnego malego smoka

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[Swietusia]

"wytępić i heja do przodu"
Aksolotle są słodkie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez kasztanka3

Ja tez myje rano. Po myciu wieczorem rano sa oklapniete i nieswieze.

Mój były miał kiedyś myszkę białą ale hodowlaną, słodka była, zresztą miał też ptasznika . Innej myszy (nie hodowlanej)latającej po mieszkaniu bym nie zniosła

[Trzepotka]

Treść usunięta

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86386261]Jakbym znalazła szczura w mieszkaniu, to przysięgam, że złapałabym dziecko pod pachę i wybiegła jak stoję..[/QUOTE]

Moim zdaniem to prawidlowa reakcja.
Szczury to nie myszy, sa naprawde niebezpieczne.
Tez bym wybiegla i zadzwonila po specjaliste.

---------- Dopisano o 02:13 ---------- Poprzedni post napisano o 02:05 ----------

Napisane przez patiasym

Zmutowane? Ja tam nie czuję do karaluchów antypatii.
A z tymi komarami, to masz pewnie "słodką krew" Ja byłam i jestem gryziona normalnie, zawsze parę mnie rypnie, ale nie robię z tego tragedii.

To ze slodka krwia to nieprawda. Ale do potu ciagna.

Patiasym, w kraju w ktorym mieszkasz tez cie gryza komary? Jestem tutaj juz od lat i naprawde nie pamietam, kiedy mnie komar ugryzl lub kiedy mi brzeczal nad uchem w nocy (to bylo dla mnie najgorsze w dziecinstwie - nieprzespana noc przez brzeczenie). A komary widuje, rozne, duze, male. Ale nie gryza i nie bzycza. Nie pamietam czy cos mi sie dobrze kojarzy, ze w komary byla wpuszczana jakas populacja genetycznie zmodyfikowana czy cos.

Co do karaluchow to w galileo ogladalam wczoraj, ze w Chinach sa fermy karaluchow, ktore zajmuja sie recyclingiem. One zjadaja ''jadalne'' odpadki (resztki jedzenia itd.), a potem sa przerabiane na pasze dla swin. Wczesniej karmiono swinie bezposrednio tymi resztkami (czy tam pasza z resztek), ale wdala sie jakas choroba i zostalo to zabronione.

Podobno karaluch ma najwieksze mozliwosci przystosowawcze i jesli jeden gatunek mialby przezyc apokalipse, to wlasnie karaluch.

---------- Dopisano o 02:16 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

A co do robakow, to brzydze sie/boje bardzo. Panicznie boje sie pluskiew. Nigdy nie widzialam i nie slyszalam zeby ktos mial, ale panicznie sie ich boje.

Nie boje sie mrowek (bardzo je lubie), pszczol, ciem, komarow. Nie chcialabym, zeby mi sie w domu zalegly mrowki, bo mi bylo szkoda je tepic . Nie zabilabym nigdy biedronki ani podobnych zuczkow.
Ale pajakow boje sie za bardzo i niestety musze je zabic. Do sloiczka nie dalabym rady.

Za to w naturze nie boje sie niczego i nic mnie nie brzydzi.

---------- Dopisano o 02:18 ---------- Poprzedni post napisano o 02:16 ----------

Napisane przez mabi27

Oglądam czasem różne filmy na fb, jak ludziom oczyszczają stopy czy głowę z larw much (to i tak łagodne, siedzą też gdzie indziej), i to w dzisiejszych czasach, pewnie tak samo żyli Aborygeni, jadły ich robale i to nie było nic dziwnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem co czlowiek musi zrobic, zeby go zjadaly larwy much. Na mysl mi przychodzi chodzenie z jatrzaca sie rana do ktorej wdalo sie zakazenie.

[patiasym]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8639049 2]Patiasym, w kraju w ktorym mieszkasz tez cie gryza komary? Jestem tutaj juz od lat i naprawde nie pamietam, kiedy mnie komar ugryzl lub kiedy mi brzeczal nad uchem w nocy (to bylo dla mnie najgorsze w dziecinstwie - nieprzespana noc przez brzeczenie). A komary widuje, rozne, duze, male. Ale nie gryza i nie bzycza. Nie pamietam czy cos mi sie dobrze kojarzy, ze w komary byla wpuszczana jakas populacja genetycznie zmodyfikowana czy cos.[/QUOTE]Czasem mnie ugryzie. Ale powtarzam: latem spie nago bez przykrycia przy otwartym oknie, pare sladow jest, ale nie zebym byla cala w sladach [1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8639049 2]Nie wiem co czlowiek musi zrobic, zeby go zjadaly larwy much. Na mysl mi przychodzi chodzenie z jatrzaca sie rana do ktorej wdalo sie zakazenie.[/QUOTE]No tez tak pomyslalam. Mysle, ze po prostu z owadow Aborygeni nie robili takiej tragedii jak teraz robia ludzie w krajch bogatych.

[Limonka2738]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja robactwo pzezyje. Znaczy wytepic i heja do przodu, ale pajeczaki to dramat.

Moim malym marzenie jest za to aksolotl meksykanski. Nie ma to jak miec wlasnego malego smoka

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

Ej, powaznie, wyślę ci włosa i zrobimy testy. ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez patiasym

sladach No tez tak pomyslalam. Mysle, ze po prostu z owadow Aborygeni nie robili takiej tragedii jak teraz robia ludzie w krajch bogatych.

No a co mieli zrobić? Offem się psikać?

[SekretnyWachlarz]

Musi być ciemno, nic nie może mi szumieć. Muszę mieć stopery w uszach. Zawsze przed muszę iść do toalety, nawet jak nie muszę, bo inaczej będzie mnie to męczyć i nie zasnę. Nienawidzę spać w mokrych włosach, co oczywiście czasami się niestety zdarzało. Muszę mieć i poduszkę i jasiek. Jasiek musi być chłodny, bo o ile kocham jak wszędzie mi ciepło, to kark lubię mieć chłodny. Włosy związane, bo inaczej mi za ciepło w kark. Ktoś obok albo chociaż maskotka. Jak jestem u rodziców to tam nie wiem czemu lubię wyciszyć telewizor na maksa, ustawić go, że np. za 20 minut ma się wyłączyć i tak usypiać, ale to tylko u rodziców.

[kasztanka3]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Gdyby nie byl bardzo agresywny, to wzielabym jakas robocza rekawice czy cos, zlapala i wyrzucila.
Gdybym sie bardzo bala, ze mnie podrapie czy pogryzie, to pewnie zywy by z tego nie wyszedl.

[Limonka2738]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Trutki to raczej ostateczność. Dość szkodliwa sprawa dla ekosystemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

Trutki to raczej ostateczność. Dość szkodliwa sprawa dla ekosystemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez tak mysle, wolalabym takiego rozwiazania uniknac.

[lisnov]

A co ma zrobić singielka jak zobaczy pajOnka w łazience, a się ich panicznie boi? Lecieć do sąsiada? Płacić mu złotówkę za każdego pajonka? a jak zacznie sam podrzucać, żeby zarobić?

[kasztanka3]

Napisane przez lisnov

A co ma zrobić singielka jak zobaczy pajOnka w łazience, a się ich panicznie boi? Lecieć do sąsiada? Płacić mu złotówkę za każdego pajonka? a jak zacznie sam podrzucać, żeby zarobić?

Jako singielka sama zabijalam wiekszosc owadow. Czasami z placzem, czasami z atakiem histerii.
Ale nie mialam wyjscia. Raz tylko w pracy zadzwonilam po ochrone

[groszek75]

My na myszy w domu mamy żywołapki, szybko sie łapią, zaraz stuka,to wywozimy. Raz nie chciał wyjść, rozplaszczyla się, to ja poglaskalam i pobiegła w w trawkę. Od tamtej pory, a już ponad miesiąc minął żadna mysz się nie pojawiła. I to na strychu nam się pojawiają, więc tam są te żywołapki. Z jednej starej nauczyły się wychodzić cwaniary

[lisnov]

Strasznie mnie to bawi, że wątek o spaniu zmienił się w dyskusję na temat łapania pająków, myszy i przetrwaniu apokalipsy przez karaluchy ale rozumiem powiązanie, też bym nie mogła spać wtedy. Kiedyś pod namiotem na obozie znalazłam szczypawkę. W szpitalu kiedyś tez znalazłam na kocu i wyleciałam z wrzaskiem, aż się pielęgniarka zainteresowała. Brrr

[groszek75]

E szczypawki często z praniem się przynosi. Nie lubię jak mi taka wyjdzie

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez lisnov

Strasznie mnie to bawi, że wątek o spaniu zmienił się w dyskusję na temat łapania pająków, myszy i przetrwaniu apokalipsy przez karaluchy ale rozumiem powiązanie, też bym nie mogła spać wtedy. Kiedyś pod namiotem na obozie znalazłam szczypawkę. W szpitalu kiedyś tez znalazłam na kocu i wyleciałam z wrzaskiem, aż się pielęgniarka zainteresowała. Brrr

Brrr, szczypawki. Ja ogólnie się boję wszelkiego robactwa. I jak jakoś mnie boję się ptaszników np. (mój były miał) to strasznie boję się tych małych z grubymi odnóżami albo tych wiszących chudych. W ogóle to przypomniało mi się jak moja mama raz wstała, poszła do kuchni a tam na zlewie wielki pomrowik (ślimak) który stawiał właśnie krok

[kasztanka3]

Napisane przez groszek75

E szczypawki często z praniem się przynosi. Nie lubię jak mi taka wyjdzie

Zawalu bym dostala

[9dc9f077b88e2e6074b7e6b2ea51cb621a80eea0_6418f3a67e28c]

Ja mam istny rytuał prze snem xD.
Jako, że mam arachnofobię, to czasem no... Zachowuję się dziwnie .
Więc, jeśli jestem już cała wycackana i wymuskana i gotowa do spania, to... Zanim zgaszę światło robię obchód. Okolice okna, pod łóżkiem, nad łóżkiem, za łóżkiem, pod stolikiem sprawdzam czy nie ma "potworów". Poprawiam poduszki, "trzepię pościel", a żeby się lepiej układała, no i przy okazji sprawdzam czy nie kryją się pod nią niespodzianki. Gaszę światło. Wyłączam laptopa, z ładowarki też. Jak idę spać musi być kompletna ciemność i cisza. Jeśli coś hałasuje za drzwiami, to nie przeszkadza mi jakoś szczególnie, ale jeśli słyszę choćby najmniejszy szum w moim pokoju, to nie zasnę. No i nigdy nie zasypiam na plecach. Złapała mnie kilka razy w życiu "zmora", więc czuję się bezpieczniej, kiedy na plecach nie zasypiam. I jeszcze kolejny przesąd, który "w razie gdyby" stosuję od kilku lat, to stawianie kapci w pozycji wyjściowej, a nie w stronę łóżka. Nie zasnę, kiedy są odwrócone w drugą stronę xD.

[kasztanka3]

[1=9dc9f077b88e2e6074b7e6b 2ea51cb621a80eea0_6418f3a 67e28c;86396846]Ja mam istny rytuał prze snem xD.
Jako, że mam arachnofobię, to czasem no... Zachowuję się dziwnie .
Więc, jeśli jestem już cała wycackana i wymuskana i gotowa do spania, to... Zanim zgaszę światło robię obchód. Okolice okna, pod łóżkiem, nad łóżkiem, za łóżkiem, pod stolikiem sprawdzam czy nie ma "potworów". Poprawiam poduszki, "trzepię pościel", a żeby się lepiej układała, no i przy okazji sprawdzam czy nie kryją się pod nią niespodzianki. Gaszę światło. Wyłączam laptopa, z ładowarki też. Jak idę spać musi być kompletna ciemność i cisza. Jeśli coś hałasuje za drzwiami, to nie przeszkadza mi jakoś szczególnie, ale jeśli słyszę choćby najmniejszy szum w moim pokoju, to nie zasnę. No i nigdy nie zasypiam na plecach. Złapała mnie kilka razy w życiu "zmora", więc czuję się bezpieczniej, kiedy na plecach nie zasypiam. I jeszcze kolejny przesąd, który "w razie gdyby" stosuję od kilku lat, to stawianie kapci w pozycji wyjściowej, a nie w stronę łóżka. Nie zasnę, kiedy są odwrócone w drugą stronę xD.[/QUOTE]

Ja za to chcialabym moc zasnac na plecach i spac tak cala noc, byloby to dobre na cere.