Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 59

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ava_

Ja miałam dużo miejsca w zamrażarce dopóki TZ nie zapragnął kupić sobie całego barana
Nie jem baraniny dla ścisłości.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O matko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowe_jaskolki]

Ja uwielbiam Lidl, mogłabym tam zamieszkać

Ale teraz do Lidla uderzam raz w tygodniu, jakieś drobne rzeczy dokupuję w sklepach internetowych, ale też trzeba dużo dłużej czekać na dostawę

[ridja devojka]

Warzywa zwykle długo stoją. Większy problem mam z tym że zajmują sporo miejsca więc nie umiem zrobić zapasów na dlugo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Ja tam nie mam problemu ze zrobieniem zapasow na dwa tygodnie, a mam dosyc mala lodowke i zamrazarke. Warzywa swieze spokojnie wytrzymuja tydzien - niektore takie jak marchew czy kapusta nawet dluzej, w drugim tygodniu mozna jesc mrozonki (mrozona zielona fasolka czy brokuly sa naprawde smaczne) albo chocby warzywa z puszki czy kiszonki. Za bardzo sie tym nie przejmuje, ze nie bede miala swoich ulubionych produktow, tylko ciesze sie, ze w ogole mamy nadal co jesc. Na wojnie tez jadlo sie to co bylo.

[I am Rock]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87676502]A mnie to dziwi
Mandat za zlamanie kwarantanny powienien byc na tyle wysoki, zeby wybic potencjalnie zarazonym ludziom wylaznie z domu.[/QUOTE]
Ja dziś w radiu słyszałam, że w Polsce grozi za to do 8 lat więzienia.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez kolorowe_jaskolki

Ja uwielbiam Lidl, mogłabym tam zamieszkać

Ale teraz do Lidla uderzam raz w tygodniu, jakieś drobne rzeczy dokupuję w sklepach internetowych, ale też trzeba dużo dłużej czekać na dostawę

Dziś byłam w Lidlu i zrobiłam zakupy na luzie, może 5 osób było.

[kolorowe_jaskolki]

U mnie też podstawą są puszkowane strączki, pomidory, ryże, kasze, makarony, tofu, mleka roślinne, jakieś jajka, mięso, świeże owoce, warzywa i mixy sałat, więc też bez problemu na ten tydzień się wyrabiam, chociaż mieszkam w 2 osoby, więc też inaczej jak ktoś ma 6-osobową rodzinę. Ogromnie się cieszę, ze jakiś miesiąc temu zainwestowałam w filtrowaną butelkę Dafi i w końcu przestałam kupować zgrzewki wody, bo w tym okresie byłoby ciężko.

Ale plusem tego wszystkiego u mnie jest to, że odkryłam masę nowych przepisów i nawet polubiłam gotować

[Ava_]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87676912]O matko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Spokojnie, baran został oddelegowany.

U mnie musi być żelazny zapas kawy, syropu z agawy, płatków owsianych i mleka roślinnego, jajek, owoców morza i podpasek. Reszta mi w sumie lata.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też mam taki problem, że na zakupy chodzę na nogach i samodzielnie tego wszystkiego nie zataszczę po prostu.
Sama, bo druga osoba musi być z dzieckiem.

[Limonka2738]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87676986]Ja tam nie mam problemu ze zrobieniem zapasow na dwa tygodnie, a mam dosyc mala lodowke i zamrazarke. Warzywa swieze spokojnie wytrzymuja tydzien - niektore takie jak marchew czy kapusta nawet dluzej, w drugim tygodniu mozna jesc mrozonki (mrozona zielona fasolka czy brokuly sa naprawde smaczne) albo chocby warzywa z puszki czy kiszonki. Za bardzo sie tym nie przejmuje, ze nie bede miala swoich ulubionych produktow, tylko ciesze sie, ze w ogole mamy nadal co jesc. Na wojnie tez jadlo sie to co bylo.[/QUOTE]


A to też swoją drogą.


Ja nie rozumiem codziennego chodzenia po chleb i bułki.


Można zamrozić albo kupić tostowy. Szczyt zdrowia to to nie jest, ale przez miesiąc nikt nie umrze od tego.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Limonka2738

A to też swoją drogą.


Ja nie rozumiem codziennego chodzenia po chleb i bułki.


Można zamrozić albo kupić tostowy. Szczyt zdrowia to to nie jest, ale przez miesiąc nikt nie umrze od tego.

Mrozenie chleba to super sprawa. Raczej zdrowotnych konsekwencji nie ma. Jak kromki sa dosyc cienko pokrojone to wyjmuje takie zamrozone, czekam doslownie 15 minut i wkladam je do opiekacza.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też mrożę, bo chleb kupuję tylko w jednej piekarni, która jest otwarta dokładnie w takich godzinach, jak ja pracuję, więc nie mam szans kupić w tygodniu.

[patiasym]

Napisane przez I am Rock

Ja dziś w radiu słyszałam, że w Polsce grozi za to do 8 lat więzienia.

Art. 165 par. 1 kod. karnego:
kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej (...), podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat

[khloe]

Ja też lubię chleb mrożony i jestem w szoku, jak wiele wizazanek to uskutecznia

W realu słyszę tylko :" chleb mrożony? Bleee" od ludzi, którzy z rana przed pracą gonią do sklepu po świeże pieczywo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez khloe

Ja też lubię chleb mrożony i jestem w szoku, jak wiele wizazanek to uskutecznia

W realu słyszę tylko :" chleb mrożony? Bleee" od ludzi, którzy z rana przed pracą gonią do sklepu po świeże pieczywo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja rano mam wyliczone co do 30 sekund :P
A śniadanie i II mam tak ściśle określone, że nie ma opcji kupić bułki po drodze i zrobić sobie w pracy, o nie. Muszę mieć po mojemu w domu.

[kolorowe_jaskolki]

Ja chleba żytniego i bułek nie mrożę, zwykle wytrzymują te 3 dni, a zawsze jak się podgrzeje w opiekaczu to są jak świeże

[khloe]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87677303]Ja rano mam wyliczone co do 30 sekund
A śniadanie i II mam tak ściśle określone, że nie ma opcji kupić bułki po drodze i zrobić sobie w pracy, o nie. Muszę mieć po mojemu w domu.[/QUOTE]Ja też, zwłaszcza, że wstaje o 4.45

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez khloe

Ja też lubię chleb mrożony i jestem w szoku, jak wiele wizazanek to uskutecznia

W realu słyszę tylko :" chleb mrożony? Bleee" od ludzi, którzy z rana przed pracą gonią do sklepu po świeże pieczywo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uwielbiam swieze pieczywo Gdybym znalazla piekarnie, ktora ma takie buleczki podobne do tych polskich, to pewnie tez bym biegala do niej co rano. Ale ze pieczywo u mnie jest srednie (w najlepszym wypadku), to ogolnie malo go jem. Jeszcze bagietki sa w miare spoko, ale ciezko trafic na takie naprawde swieze i chrupiace.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez khloe

Ja też lubię chleb mrożony i jestem w szoku, jak wiele wizazanek to uskutecznia

W realu słyszę tylko :" chleb mrożony? Bleee" od ludzi, którzy z rana przed pracą gonią do sklepu po świeże pieczywo...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie cierpię mrożonego pieczywa w ogóle to nie smakuje jak chleb. próbowałam mrozić różne rodzaje, z różnych piekarni, swoje też (na samym zakwasie, na drożdzach, pszenne, żytnie, mieszane, orkiszowe...). i zawsze fuj fuj, musiałam suszyć i przerabiać na 'bułkę tartą', bo mrożony chleb był paskudny w smaku ale ja jestem bardzo wybredna, jeśli o pieczywo chodzi, chleb musi być świeżuteńki i jeśli z piekarni, to mam dwie lokalne ulubione, z innych nie zjem. czasami się tylko sponiewieram kurosantem z Biedronki

[kasztanka3]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87679111]nie cierpię mrożonego pieczywa w ogóle to nie smakuje jak chleb. próbowałam mrozić różne rodzaje, z różnych piekarni, swoje też (na samym zakwasie, na drożdzach, pszenne, żytnie, mieszane, orkiszowe...). i zawsze fuj fuj, musiałam suszyć i przerabiać na 'bułkę tartą', bo mrożony chleb był paskudny w smaku ale ja jestem bardzo wybredna, jeśli o pieczywo chodzi, chleb musi być świeżuteńki i jeśli z piekarni, to mam dwie lokalne ulubione, z innych nie zjem. czasami się tylko sponiewieram kurosantem z Biedronki [/QUOTE]

Siostro

[invisible_01]

Do szewskiej pasji doprowadzają mnie te teksty, które moi znajomi udostępniają w ostatnich dniach z pitoleniem typu, że może się zatrzymamy i docenimy to co najważniejsze zamiast gonić za pieniędzmi. No pewnie, rzucę pracę i poświęcę czas rodzinie, a jedzenie się samo kupi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez invisible_01

Do szewskiej pasji doprowadzają mnie te teksty, które moi znajomi udostępniają w ostatnich dniach z pitoleniem typu, że może się zatrzymamy i docenimy to co najważniejsze zamiast gonić za pieniędzmi. No pewnie, rzucę pracę i poświęcę czas rodzinie, a jedzenie się samo kupi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez mnie to wkurza. Zwlaszcza ze nie wiem, co jest zlego w ''pogoni za pieniedzmi''. To nie znaczy, ze jest sie zlym czlowiekiem. Moja ''pogon za pieniedzmi'' do tej pory oznaczala, ze sama sobie dobrze radzilam + pomagalam ludziom dookola mnie. Nie wiem co w tym zlego.

[Linka25]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87679197]Tez mnie to wkurza. Zwlaszcza ze nie wiem, co jest zlego w ''pogoni za pieniedzmi''. To nie znaczy, ze jest sie zlym czlowiekiem. Moja ''pogon za pieniedzmi'' do tej pory oznaczala, ze sama sobie dobrze radzilam + pomagalam ludziom dookola mnie. Nie wiem co w tym zlego.[/QUOTE]Mnie też wkurzają takie stwierdzenia, zwłaszcza u mojej mamy "nigdy nie byłam.i jestem materialistka" albo "pieniędzmi nigdy się przejmuje".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez invisible_01

Do szewskiej pasji doprowadzają mnie te teksty, które moi znajomi udostępniają w ostatnich dniach z pitoleniem typu, że może się zatrzymamy i docenimy to co najważniejsze zamiast gonić za pieniędzmi. No pewnie, rzucę pracę i poświęcę czas rodzinie, a jedzenie się samo kupi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie tez to wkurza.

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Do szewskiej pasji doprowadzają mnie te teksty, które moi znajomi udostępniają w ostatnich dniach z pitoleniem typu, że może się zatrzymamy i docenimy to co najważniejsze zamiast gonić za pieniędzmi. No pewnie, rzucę pracę i poświęcę czas rodzinie, a jedzenie się samo kupi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Linka25

Mnie też wkurzają takie stwierdzenia, zwłaszcza u mojej mamy "nigdy nie byłam.i jestem materialistka" albo "pieniędzmi nigdy się przejmuje".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

"pieniędzmi nigdy się przejmuje - (w domyśle) bo je mam"
tak to najczęściej wygląda

jak ktoś musi opłacić rachunki i utrzymywać siebie/rodzinę to się pieniędzmi przejmuje. zwłaszcza w tym okresie. takie teksty w tym czasie, gdzie tysiące ludzi stoją przed ryzykiem bankructwa/utraty pracy są zwyczajnie słabe.
moja koleżanka wraz z narzeczonym dostali wypowiedzenia - za kilka tygodni stracą wszystkie źródła utrzymania. w takiej sytuacji będzie wiele rodzin. mówić im "docenimy to co najważniejsze zamiast gonić za pieniędzmi" jest zwyczajnym chamstwem.

[Nightmare666]

Ludzie dziwią mnie od zawsze, ale teraz w dobie tej zarazy jeszcze bardziej. Wyznaczyliśmy przed ladą taśmę w kolorze oczo☠☠☠.... pomarańczy by jej nie przekraczać i nie dotykać szyby (nie jest to 2 metry tylko większy krok), wszystko jest widoczne. I 95 procent tego nie szanuje! Nie mamy już siły zwracać uwagi, bo albo patrzą się jak na kosmitę, udają, że nie słyszą, albo śmieją się z nas. Śmieją się, że się a coo boimy się?, albo, że będziemy rzucać im towar by się nie zarazić (odbiór jest normalny, chodzi o dystans). Wczoraj jedna baba zaczęła na nas narzekać, że jakieś linie wymyślamy, że na kasach są okienka jak na poczcie, że już sklepy wymyślają, bo nie mają co robić, że przesada itp! Tak, tylko ja stoję teraz tam 12 godzin by sklep był krócej a ona 5 minut, każda z nas ma rodzinę i dom i chociaż w taki sposób się chronimy a ludzie to lekceważą, żaden dystans, zwracanie uwagi, grzeczne albo stanowcze, nie pomaga. Biedny kraj, tępi ludzie!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Linka25

Mnie też wkurzają takie stwierdzenia, zwłaszcza u mojej mamy "nigdy nie byłam.i jestem materialistka" albo "pieniędzmi nigdy się przejmuje".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama też, opowiada mi że kiedyś to było lepiej, dzieci siedziały z matkami, a nie tak jak teraz od 3 lat wszyscy do przedszkola, gdzie to dzieciństwo itd.
Nie widzę już sensu w tłumaczeniu, jak bardzo się świat przez te 30 lat zmienił, więc jednym uchem wlatuje, drugim wylatuje.

Napisane przez Nightmare666

Ludzie dziwią mnie od zawsze, ale teraz w dobie tej zarazy jeszcze bardziej. Wyznaczyliśmy przed ladą taśmę w kolorze oczo.... pomarańczy by jej nie przekraczać i nie dotykać szyby (nie jest to 2 metry tylko większy krok), wszystko jest widoczne. I 95 procent tego nie szanuje! Nie mamy już siły zwracać uwagi, bo albo patrzą się jak na kosmitę, udają, że nie słyszą, albo śmieją się z nas. Śmieją się, że się a coo boimy się?, albo, że będziemy rzucać im towar by się nie zarazić (odbiór jest normalny, chodzi o dystans). Wczoraj jedna baba zaczęła na nas narzekać, że jakieś linie wymyślamy, że na kasach są okienka jak na poczcie, że już sklepy wymyślają, bo nie mają co robić, że przesada itp! Tak, tylko ja stoję teraz tam 12 godzin by sklep był krócej a ona 5 minut, każda z nas ma rodzinę i dom i chociaż w taki sposób się chronimy a ludzie to lekceważą, żaden dystans, zwracanie uwagi, grzeczne albo stanowcze, nie pomaga. Biedny kraj, tępi ludzie!

Byłam wczoraj świadkiem IDENTYCZNEJ sytuacji!!
Bardzo Ci współczuję, ale sama nie wiem, czego bardziej - pracy w takich warunkach czy pracy z takimi kretynami.
Ekspedientka wczoraj od razu zgasiła faceta, że wystarczy, że jedna z nich zachoruje i na 2 tygodnie zamykają sklep..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87679433] Byłam wczoraj świadkiem IDENTYCZNEJ sytuacji!!
Bardzo Ci współczuję, ale sama nie wiem, czego bardziej - pracy w takich warunkach czy pracy z takimi kretynami.
Ekspedientka wczoraj od razu zgasiła faceta, że wystarczy, że jedna z nich zachoruje i na 2 tygodnie zamykają sklep..
[/QUOTE]

Pracy z kretynami, bo my same jakoś się chronimy. Takie teksty o zamknięciu sklepu do nich nie docierają, ale to jest osiedle typowo moherowe, jakby ojciec dyrehtor im nakazał to by się słuchali (chociaż on ponoć chce więcej kasy, bo przez koronę radio cierpi ).
Ostatnio u mnie w mieście facet był w sklepie i głośno gadał, że jest na kwarantannie ale gie mogą mu zrobi. I faktycznie, tutaj tego nie pilnują Potem sprzedawczynie dwie godziny dezynfekowały sklep.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Pani_Mada

"pieniędzmi nigdy się przejmuje - (w domyśle) bo je mam"
tak to najczęściej wygląda

jak ktoś musi opłacić rachunki i utrzymywać siebie/rodzinę to się pieniędzmi przejmuje. zwłaszcza w tym okresie. takie teksty w tym czasie, gdzie tysiące ludzi stoją przed ryzykiem bankructwa/utraty pracy są zwyczajnie słabe.
moja koleżanka wraz z narzeczonym dostali wypowiedzenia - za kilka tygodni stracą wszystkie źródła utrzymania. w takiej sytuacji będzie wiele rodzin. mówić im "docenimy to co najważniejsze zamiast gonić za pieniędzmi" jest zwyczajnym chamstwem.

To jest prawda. Fajnie się mówi z perspektywy osoby, która ma na rachunki, jedzenie i nie żyje od wypłaty do wypłaty.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Nightmare666

Pracy z kretynami, bo my same jakoś się chronimy. Takie teksty o zamknięciu sklepu do nich nie docierają, ale to jest osiedle typowo moherowe, jakby ojciec dyrehtor im nakazał to by się słuchali (chociaż on ponoć chce więcej kasy, bo przez koronę radio cierpi ).
Ostatnio u mnie w mieście facet był w sklepie i głośno gadał, że jest na kwarantannie ale gie mogą mu zrobi. I faktycznie, tutaj tego nie pilnują Potem sprzedawczynie dwie godziny dezynfekowały sklep.

Jak nie można zrobić? Ja bym zadzwoniła na policję, za to jest do 30 tysięcy złotych kary.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta