Zerwanie, jak sobie poradzić?

[metier]

Mam 22 lata. Na studiach poznałam chłopaka, spotykaliśmy się od trzech miesięcy, było idealnie. Mieliśmy takie same zainteresowania i spojrzenie na świat. Oboje mamy dość konserwatywne poglądy, nie byliśmy jeszcze w łóżku. Z tego co mówił to dla nas obu ta relacja była czymś wyjątkowym i na dłużej, traktował mnie bardzo poważnie, tak mówił przynajmniej. Przedstawił mnie siostrze i znajomym. W połowie kwietnia oboje wróciliśmy do rodzinnych miast, wszystko było przez jakiś czas dobrze, codzienne telefony, długie rozmowy. Potem z dnia na dzień usunął mnie z facebooka i instagrama, oraz zablokował. Nie zablokował jedynie mojego numeru, ale na sms nie odpisuje. Nie odbiera. Nie było między nami żadnej kłótni, nieporozumienia, nic, po prostu z dnia na dzień coś takiego. Tego samego dnia rozmawialiśmy o tym że niedługo uda nam sie znowu zobaczyć. Jak mam sobie z tym poradzić?
Źle znoszę takie sytuacje, ciągle śpię, nie mam wcale apetytu, nie chce mi się wstawać z łóżka. Czuje się fatalnie, nawet fizycznie. Nie wchodzę na jego profile, staram się spotykać jak najwięcej ze znajomymi żeby zapomnieć.
Myślę o zmianie uczelni, nie chce go oglądać w październiku. Proszę o jakieś rady jak sobie poradzic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanir410]

Poważnie myślisz o zmianie uczelni, bo jakiś frajer nie miał jaj, żeby zerwać po ludzku, wyjaśnić, porozmawiać?
Nie zadręczaj się, bo ktoś zachował się podle. Widać facet nie ma za grosz szacunku do innych. Ba, nawet ciesz się, że stało się to tak szybko. A i do października jeszcze dużo czasu, zdążysz ochłonąć.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez metier

Mam 22 lata. Na studiach poznałam chłopaka, spotykaliśmy się od trzech miesięcy, było idealnie. Mieliśmy takie same zainteresowania i spojrzenie na świat. Oboje mamy dość konserwatywne poglądy, nie byliśmy jeszcze w łóżku. Z tego co mówił to dla nas obu ta relacja była czymś wyjątkowym i na dłużej, traktował mnie bardzo poważnie, tak mówił przynajmniej. Przedstawił mnie siostrze i znajomym. W połowie kwietnia oboje wróciliśmy do rodzinnych miast, wszystko było przez jakiś czas dobrze, codzienne telefony, długie rozmowy. Potem z dnia na dzień usunął mnie z facebooka i instagrama, oraz zablokował. Nie zablokował jedynie mojego numeru, ale na sms nie odpisuje. Nie odbiera. Nie było między nami żadnej kłótni, nieporozumienia, nic, po prostu z dnia na dzień coś takiego. Tego samego dnia rozmawialiśmy o tym że niedługo uda nam sie znowu zobaczyć. Jak mam sobie z tym poradzić?
Źle znoszę takie sytuacje, ciągle śpię, nie mam wcale apetytu, nie chce mi się wstawać z łóżka. Czuje się fatalnie, nawet fizycznie. Nie wchodzę na jego profile, staram się spotykać jak najwięcej ze znajomymi żeby zapomnieć.
Myślę o zmianie uczelni, nie chce go oglądać w październiku. Proszę o jakieś rady jak sobie poradzic.

Poznał kogoś, ale nie miał jaj aby zerwać mówiąc Ci o tym. Zerwał w inny sposób. Mówić o wartościach, a je mieć i praktykować to dwie różne sprawy. Nie Twoja wina, że dałaś się nabrać. Pewnie był początkowo zauroczony, może nawet sam wierzył w to, co mówi. Zabrakło mu jednak odwagi i przyzwoitości, aby to po ludzku zakończyć. To nie Ty powinnaś się wstydzić. Do października emocje powinny Ci przejść. Nie zmieniaj uczelni z takiego powodu.

[metier]

Mam różne myśli w głowie, bo prostu strasznie się podłamałam tym wszystkim. Nie wiem czy ogarne się do października, przepracowanie poprzedniego związku zajęło mi ponad półtorej roku.
Jestem bardzo ostrożną osobą w kwestii związków i ciężko mi się przed kimkolwiek otworzyć, tutaj wszystko wydawało sie idealnie. Nie zasłużyłam sobie niczym na takie potraktowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez metier

Mam różne myśli w głowie, bo prostu strasznie się podłamałam tym wszystkim. Nie wiem czy ogarne się do października, przepracowanie poprzedniego związku zajęło mi ponad półtorej roku.
Jestem bardzo ostrożną osobą w kwestii związków i ciężko mi się przed kimkolwiek otworzyć, tutaj wszystko wydawało sie idealnie. Nie zasłużyłam sobie niczym na takie potraktowanie.

Oczywiście, że sobie nie zasłużyłaś. Ale wiesz - świeży związek, odległość, pandemia. Mnóstwo relacji się tak zakończyło. Może to nie jest duże pocieszenie, ale padłaś ofiarą sytuacji jak wiele innych osób.

Skoro przepracowywanie negatywnych uczuć i smutku zajmuje Ci tyle czasu, to może warto wybrać się do psychoga. Czasami nawet 2-3 rozmowy przynoszą dobre skutki.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Jest początek czerwca a Ty nie wiesz czy przepracujesz do października 3 miesięczną znajomość? Weź się w garść bo strasznie się nad sobą użalasz dlatego tak Cię boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niepogodna]

3 miesiące to krótko, myślę, że w ciągu tych 4 miesięcy do października poradzisz sobie. A nawet, jeśli nie do końca, to bez przesady. Naprawdę, pomyśl nad swoimi priorytetami - czy serio warto rezygnować ze studiów na danej uczelni, już jakiegoś ułożonego w miarę życia dla faceta, który nie umiał nawet z tobą normalnie pogadać o rozstaniu?
Powinnaś też być mniej łatwowierna. To, że po 3 miesiącach jest cudownie, to wcale nie znaczy, że to ta wielka miłość na całe życie. Masz 22 lata, dużo przed tobą. Jak dla mnie, to 3 miesiące to dopiero etap randkowania, przecież wy się jeszcze nie znaliście nawet.
Głowa do góry, ochłoń, zadbaj o siebie, olej typa. Będzie dobrze.

PS. Też dobra rada na przyszłość. Jak ktoś tak od razu mówi, że jest wspaniale między wami, deklaruje, obiecuje, to zazwyczaj jest z tych, co dużo mówią, a mało robią i często się można na nim przejechać wtedy, gdy potrzebne są konkretne czyny zamiast słów.