Jestem w zwiazku z obcokrajowcem III czyli kolejne losy Mieszadełek

[roux666]

Romanaccia
ojj doskonale Cie rozumiem
i niestety nie umiem nic mądrego napisac.
a chciałabym....

[Romanaccia]

Napisane przez roux666

Romanaccia
ojj doskonale Cie rozumiem
i niestety nie umiem nic mądrego napisac.
a chciałabym....

Wiem,ze masz podobne z twoim TZ.... czasem to mam ochote poslac go do diabla ... bo mam juz dosc,nie wiem jak dlugo jeszcze pociagne tak na odleglosci,wydaje mi sie ,ze predej czy pozniej (raczej predzej) przyjdzie moment na podjecie jakiejs decyzji ... niestaty ja tez nie moge teraz nic madrego wymyslic...

[emanko]

Napisane przez Romanaccia

Jak ja nie napisze to sie prawie nie odzywa,zawsze jak jest daleko to wydaje mi sie ,ze jest jakos dziwnie chlodny w stosunku do mnie,nie chce histeryzowac,ani zadreczac go pytaniami ,jak jest jakis problem to potrafi dac mi do zrozumienia jak bardzo mu zalezy,ale jak wszystko jest ok to go prawie nie ma...
Wczoraj napisalam mu sms'a ,obiecal mi ,ze jak wroce z Polski to bedzie mial dla mnie wiecej czasu,przyjedzie do Rzymu i bedziemy mogli wkoncu bobyc razem wiecej niz zwykle.... ,mowil,ze jak mu powiem kiedy wracam,to on sie do mnie dostusuje i przyjedzie wtedy kiedy juz bede tutaj,mial byc w ten weekend,wiec pytam sie kiedy przyjedzie,on mowi,ze w srode (jaaaaasne) ,dlaczego sam nic nie powiedzial ?
caly dzien mial wylaczony telefon (ok pracowal) napisalam sms'a odpisal,a zaraz potem znowy wylaczyl telefon,zadal mi pytanie,wiec odpowiedzialam,sms doszedl dopiero nad ranem ! co on robil ? ,gdzie byl ? ,z kim ? teraz mnie to meczy !

juz mam tego dosc eh

jak bylam w polsce codziennie rozmawialismy na msn'nie ,teraz nawet sms'a mi nie napisze przesadzam ? ... moze....

U mnie wlasnie pada,wczoraj w Rzymie padal grad wielkosci przepiorczych jaj i byla wielgachna burza,szlam do moich znajomych,gdybym wyszla 10 minut pozniej z domu to zostalabym "zmasakrowana" przez grad

ciekawe co ja powinnam myśleć....
biorąc pod uwagę, że ostatni raz w realu widziałam swego tż we wrzesniu 2008 roku
staram się mu ufać, on mi też. bo inaczej to chyba bym zwariowała - chociaż...nie mogę twierdzić, ze nie myślę czasami gdzie jest, z kim, co robi....na przykład teraz...korzysta z ostatniego weekendu , beze mnie i co....siedzi sobie na kampingu nad morzem. i łaskawie przysłał mi sms-a rano o treści: "dzień dobry z plazy. kisses" i wsio...a ja co?? siedze spokojnie i staram się nie denerwowac
tak więc Romanaccia nie denerwuj się - a jesli masz jakieś wątpliwości to...jak się spotkacie pogadaj z nim . Mam nadzieje, ze bedzie wszystko ok

[roux666]

Napisane przez Romanaccia

Wiem,ze masz podobne z twoim TZ.... czasem to mam ochote poslac go do diabla ... bo mam juz dosc,nie wiem jak dlugo jeszcze pociagne tak na odleglosci,wydaje mi sie ,ze predej czy pozniej (raczej predzej) przyjdzie moment na podjecie jakiejs decyzji ... niestaty ja tez nie moge teraz nic madrego wymyslic...

A jakis plan?
Zamieszkania razem??? Macie cos takiego? Bo tak czekac na cos, co moze sie nie wydarzyc jest bez sensu..


Emanko, ja Ciebie w ogole podziwiam, starsznie dlugo wytrzymałas!!!! juz tylko dni Cie dzielą...

[emanko]

Napisane przez roux666

Emanko, ja Ciebie w ogole podziwiam, starsznie dlugo wytrzymałas!!!! juz tylko dni Cie dzielą...

bo ja wogóle jestem dziwną osobą
obym tylko nie okazała się naiwną w tym związku
boje się tego a także i rozczarowania
no ale cóz...niedługo jadę i się przekonam

[Romanaccia]

Napisane przez emanko

ciekawe co ja powinnam myśleć....
biorąc pod uwagę, że ostatni raz w realu widziałam swego tż we wrzesniu 2008 roku
staram się mu ufać, on mi też. bo inaczej to chyba bym zwariowała - chociaż...nie mogę twierdzić, ze nie myślę czasami gdzie jest, z kim, co robi....na przykład teraz...korzysta z ostatniego weekendu , beze mnie i co....siedzi sobie na kampingu nad morzem. i łaskawie przysłał mi sms-a rano o treści: "dzień dobry z plazy. kisses" i wsio...a ja co?? siedze spokojnie i staram się nie denerwowac
tak więc Romanaccia nie denerwuj się - a jesli masz jakieś wątpliwości to...jak się spotkacie pogadaj z nim . Mam nadzieje, ze bedzie wszystko ok

Nie wiem jak dajesz rade ,podziwiam Cie ja bym chyba nie wytrzymala.....
moze mam zbyt duza wyobraznie,ale to pierwszy raz kiedy mial wylaczony telefon przez caly wieczor i cala noc prawie... nawet na moja odpowiedz nie poczekal 5 minut ... ,musze z nim porozmawiac jak sie zobaczymy (tylko kiedy to nastapi ? jakos w ta srode to szczerze watpie ) nie wiem co bedzie i co wymyslimy....

Roux - na zamieszkanie razem jest zdecydowanie za wczesnie... nie wiem sama,moze ja bede jezdzic do niego i tyle.... skoro on nie moze (moze bardzo zadko) ,on sie zastanawia nad powrotem do rzymu ,a ja postaram sie przekonac go do tego pomyslu .... zobaczymy .....

[Amoura]

Napisane przez emanko

bo ja wogóle jestem dziwną osobą
obym tylko nie okazała się naiwną w tym związku
boje się tego a także i rozczarowania
no ale cóz...niedługo jadę i się przekonam

Mysle ze skoro tyle wytrzymalicie osobno i caly czas sie kochacie i chcecie byc razem to nie masz czego sie bac. Pewnie pierwsze dni beda ´dziwne´ ale ja jestem dobrej mysli.

A kwestia zaufania- ja wychodze z zalozenia ze jak facet chce zdradzic to i tak to zrobi- nie wazne czy jest sie daleko czy blisko. I to w duzej mierze nie jest zalezne od nas

[emanko]

Napisane przez Amoura

Mysle ze skoro tyle wytrzymalicie osobno i caly czas sie kochacie i chcecie byc razem to nie masz czego sie bac. Pewnie pierwsze dni beda ´dziwne´ ale ja jestem dobrej mysli.

A kwestia zaufania- ja wychodze z zalozenia ze jak facet chce zdradzic to i tak to zrobi- nie wazne czy jest sie daleko czy blisko. I to w duzej mierze nie jest zalezne od nas

Amoura też mam taką nadzieje
a co do zdrady...to też tak myślę. Jeśli osoby chcą się zdradzić to nic ich nie powstrzyma.

[Amoura]

Napisane przez emanko

Amoura też mam taką nadzieje
a co do zdrady...to też tak myślę. Jeśli osoby chcą się zdradzić to nic ich nie powstrzyma.

Na pewno bedzie ok Tak jak wczesniej mowilam- prawie rok czasu na odleglosc- latwo jest przeciez zerwac taka znajomosc. O wiele trudniej ja utrzymac. Wam sie udalo

[emanko]

Napisane przez Amoura

Na pewno bedzie ok Tak jak wczesniej mowilam- prawie rok czasu na odleglosc- latwo jest przeciez zerwac taka znajomosc. O wiele trudniej ja utrzymac. Wam sie udalo

to nie będę mówiła, że kilka razy mieliśmy się dość i chcieliśmy zakończyć związek.... ale się udało jakoś to przetrwać. I mam nadzieje, ze już nie będzie żadnych wątpliwości - nie ukrywam, że ja mam więcej niż on no cóż...jestem młodsza
oby do przodu

[Romanaccia]

Napisane przez emanko

to nie będę mówiła, że kilka razy mieliśmy się dość i chcieliśmy zakończyć związek.... ale się udało jakoś to przetrwać. I mam nadzieje, ze już nie będzie żadnych wątpliwości - nie ukrywam, że ja mam więcej niż on no cóż...jestem młodsza
oby do przodu

Ja tez jestem mlodsza ... eh i jeszcze to moich watpliwosci dochodza jego problemy rodzinne dosc pogmatwane,w tym jego ex z dzieckiem....

nie wiem skad te moje ciagle zle przeczucia.... chyba jest ze mna cos nie tak ....
ciagle mysle negatywnie,od wczoraj jak wylaczyl telefon nie czekajac nawet na moja odpowiedz mam jakies dziwne przeczucia.... i jeszcze odpisal mi tak na "hop siup" jakby sie dokads spieszyl.... moze mi sie wyobraznia uruchomila,nie wiem

[Amoura]

Napisane przez emanko

to nie będę mówiła, że kilka razy mieliśmy się dość i chcieliśmy zakończyć związek.... ale się udało jakoś to przetrwać. I mam nadzieje, ze już nie będzie żadnych wątpliwości - nie ukrywam, że ja mam więcej niż on no cóż...jestem młodsza
oby do przodu

To znajdz mi pare ktora ze soba mieszka i nigdy nie miala siebie dosyc i nie myslala o rozstaniu Tak to jest juz w zwiazkach- kryzysy sie zdarzaja wszystkim
A kobiety chyba z natury maja wiecej watpliwosci i zmartwien- taka nasza natura

[emanko]

Napisane przez Amoura

To znajdz mi pare ktora ze soba mieszka i nigdy nie miala siebie dosyc i nie myslala o rozstaniu Tak to jest juz w zwiazkach- kryzysy sie zdarzaja wszystkim
A kobiety chyba z natury maja wiecej watpliwosci i zmartwien- taka nasza natura

Amoura, dziękuję

[Romanaccia]

Napisane przez Amoura

To znajdz mi pare ktora ze soba mieszka i nigdy nie miala siebie dosyc i nie myslala o rozstaniu Tak to jest juz w zwiazkach- kryzysy sie zdarzaja wszystkim
A kobiety chyba z natury maja wiecej watpliwosci i zmartwien- taka nasza natura

Dlaczego jestem kobieta ,nie che takiej natury

[szien]

bosze, jaka zmuła
Tż, cały boży dzień, ogląda tenis
ja siorbię kawy bo chodzę jak zombi przez tą flecistkę z góry
mało produktywny dzień
w sumie zrobiłam sernik na zimno i kupiłam kilka ciuchów na wyprzedaży asos.com
uwielbiam ten sklep
jak będę piękna i bogata to tylko tam będę ubrania kupować
a no i jeszcze wypełniłam formularz z leisure centre
będę uczyć się pływać

[Ehinokokus]

leisure - dobra sprawa. Ja się chyba zapiszę na 2mce wakacji - żeby za dużo nie przybrać na wadze!
Pogoda piękna - aż się nie chce jechać do tej deszczowej krainy
Jeszcze 11 dni w PL - ale narazie staram sie skupić na nauce na poniedziałkowy egzamin. ajj.
A moja mleczna Czekoladka chce kupić samochód na mój przyjazd - fajnie, moglibyśmy być baardzo mobilni

[emanko]

Napisane przez szien

bosze, jaka zmuła
Tż, cały boży dzień, ogląda tenis
ja siorbię kawy bo chodzę jak zombi przez tą flecistkę z góry
mało produktywny dzień
w sumie zrobiłam sernik na zimno i kupiłam kilka ciuchów na wyprzedaży asos.com
uwielbiam ten sklep
jak będę piękna i bogata to tylko tam będę ubrania kupować
a no i jeszcze wypełniłam formularz z leisure centre
będę uczyć się pływać

ano zmuła nikt nie pisze
moja mama i ja czasami tez tenis oglada
a teraz time for volleyball...
szien....mogę się wprosić na sernika na zimno??? bo Ty wiesz co emanko lubi najbardziej

[Amoura]

zamula jest tez u mnie
Pochmurno, ciemno ale nie pada a deszcz by sie przydal bo samochod tz jest juz bardziej czarny niz srebrny

[emanko]

Napisane przez Amoura

zamula jest tez u mnie
Pochmurno, ciemno ale nie pada a deszcz by sie przydal bo samochod tz jest juz bardziej czarny niz srebrny

Amoura czyżby Twój Tż podchodził tak samo do czystości samochodów jak Grecy?? (przynajmniej czesc z nich ): po co myć?? przecież deszcz umyje, a pozatym jak nie jest widoczna dbałość o niego z zewnątrz to znaczy ze nic wartośiowego w środku nie ma

[Amoura]

Napisane przez emanko

Amoura czyżby Twój Tż podchodził tak samo do czystości samochodów jak Grecy?? (przynajmniej czesc z nich ): po co myć?? przecież deszcz umyje, a pozatym jak nie jest widoczna dbałość o niego z zewnątrz to znaczy ze nic wartośiowego w środku nie ma

Dokladnie- po co myc jak kiedys w koncu zacznie padac

Wywolalam deszcz Dletego tez nie pojechalismy do rodzicow tz- nie mowie zebym sie nie cieszyla...

[aga01]

Widać, że tam nad Portugalię nadciąga od wody coś http://www.sat24.com/Region.aspx?cou...=vis&type=loop

Nawet na południu u mojego Ibera trochę chmur...

[7sweety7]

hej
no zmula niezla
nie ma mnie w domu cale dnie, wiec nawet nie mam kiedy pisac, jutro kolezanka ma urodziny, w niedziele moze nad morze, a w poniedzilaek siostra przybywa, w srode egzamin na prawko, wiec jezdze codziennie, zalatana jestem.

Napisane przez szien

bosze
zatłukę zaraz kogoś
sąsiadka kupiła swojej córce FLET, kuźwa jego mać
i ta piszczy na nim od 7 rano
ona ma 4 lata więc żadnego sensownego dźwięku nie robi
tylko fiu fiu fiuuuuuuuuuuuuuuuu fiu fiu

hehe, moja sasiadka z dolu gra na pianinie i spiewa w ciagu dnia, a w nocy wydaje wiecie jakie dzwieki, tylko , ze dla mnie nie ma roznicy kiedy spiewa i baraszkuje, brzmi tak samo.

Szien co z praca?

Buziaki

[Anessa]

Hej Mieszadelka...

Ja juz od prawie tygodnia w domu jestem ale sie porobilo troche i nawet nie przeczytalam jednej strony z zaleglosci zwiazkowych...

Urlop generalnie byl wspanialy i pogoda jak drut boska ale... W polowie tygodnia zaczelismy rozmawiac na rozne tematy, ja sie poplakalam i w koncu padlo slowo - przerwa.
Reszta urlopu minela milo ale byl ten "zgrzyt"... On zreszta to rowniez bardzo przezyl, bo plakal jak dziecko...
Ale mysle, ze oboje musimy przemyslec jak to dalej ma byc miedzy nami skoro ja od poczatku mu muwilam, ze pragne pelnej rodziny, czyli dziecka a on 6 miesiecy temu oznajmil mi, ze tego dziecka jednak miec nie chce, bo to mu odbierze spokoj...
Jade wiec juz w ten wtorek do Polski na 1 miesiac - mialo byc do listopada... - pozalatwiac rozne sprawy a przy okazji myslec, czy kocham go na tyle mocno, by zrezygnowac z macierzynstwa... On natomiast ma myslec czy jest w stanie byc prawdziwym ojcem... Co ciekawe juz na dzien dzisiejszy prawie ze znam moja odpowiedz czyli - chce byc z nim, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale... No wlasnie i dlatego ta przerwa ma nam dac pelniejsza i pewniejsza odpowiedz.

Mam nadzieje, ze u was wszystko w porzadku i w waszych zwiazkach uklada sie lepiej, bo jak nie to ja juz totalnie sie zalamie... Kto pocieszy kropka?

[emanko]

Napisane przez Anessa

Hej Mieszadelka...

Ja juz od prawie tygodnia w domu jestem ale sie porobilo troche i nawet nie przeczytalam jednej strony z zaleglosci zwiazkowych...

Urlop generalnie byl wspanialy i pogoda jak drut boska ale... W polowie tygodnia zaczelismy rozmawiac na rozne tematy, ja sie poplakalam i w koncu padlo slowo - przerwa.
Reszta urlopu minela milo ale byl ten "zgrzyt"... On zreszta to rowniez bardzo przezyl, bo plakal jak dziecko...
Ale mysle, ze oboje musimy przemyslec jak to dalej ma byc miedzy nami skoro ja od poczatku mu muwilam, ze pragne pelnej rodziny, czyli dziecka a on 6 miesiecy temu oznajmil mi, ze tego dziecka jednak miec nie chce, bo to mu odbierze spokoj...
Jade wiec juz w ten wtorek do Polski na 1 miesiac - mialo byc do listopada... - pozalatwiac rozne sprawy a przy okazji myslec, czy kocham go na tyle mocno, by zrezygnowac z macierzynstwa... On natomiast ma myslec czy jest w stanie byc prawdziwym ojcem... Co ciekawe juz na dzien dzisiejszy prawie ze znam moja odpowiedz czyli - chce byc z nim, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale... No wlasnie i dlatego ta przerwa ma nam dac pelniejsza i pewniejsza odpowiedz.

Mam nadzieje, ze u was wszystko w porzadku i w waszych zwiazkach uklada sie lepiej, bo jak nie to ja juz totalnie sie zalamie... Kto pocieszy kropka?

Anessa nie wiem czy pocieszę kropka ale...na pewno go przytulę
nie wiem co powiedzieć, by podnieść na duchu...bo sama mam podobną sytuację - tyle, że odwrotnie (facet chce i jest gotów na bycie tatusiem, a ja chce - nie chce-nie czuję się gotowa, boje się*). I może u niego słowa, ze dziecko odbierze mu spokój to też jakaś oznaka strachu??
Może Wam ten okres przerwy dobrze zrobi...zastanowicie się na spokojnie nad tą sytuacją, nad Wami. Nic mądrzejszego nie przychodzi mi do główki więć jeszcze raz przytulam

*nie potrzebne skreslic

[Amoura]

Napisane przez Anessa

Hej Mieszadelka...

Ja juz od prawie tygodnia w domu jestem ale sie porobilo troche i nawet nie przeczytalam jednej strony z zaleglosci zwiazkowych...

Urlop generalnie byl wspanialy i pogoda jak drut boska ale... W polowie tygodnia zaczelismy rozmawiac na rozne tematy, ja sie poplakalam i w koncu padlo slowo - przerwa.
Reszta urlopu minela milo ale byl ten "zgrzyt"... On zreszta to rowniez bardzo przezyl, bo plakal jak dziecko...
Ale mysle, ze oboje musimy przemyslec jak to dalej ma byc miedzy nami skoro ja od poczatku mu muwilam, ze pragne pelnej rodziny, czyli dziecka a on 6 miesiecy temu oznajmil mi, ze tego dziecka jednak miec nie chce, bo to mu odbierze spokoj...
Jade wiec juz w ten wtorek do Polski na 1 miesiac - mialo byc do listopada... - pozalatwiac rozne sprawy a przy okazji myslec, czy kocham go na tyle mocno, by zrezygnowac z macierzynstwa... On natomiast ma myslec czy jest w stanie byc prawdziwym ojcem... Co ciekawe juz na dzien dzisiejszy prawie ze znam moja odpowiedz czyli - chce byc z nim, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale... No wlasnie i dlatego ta przerwa ma nam dac pelniejsza i pewniejsza odpowiedz.

Mam nadzieje, ze u was wszystko w porzadku i w waszych zwiazkach uklada sie lepiej, bo jak nie to ja juz totalnie sie zalamie... Kto pocieszy kropka?

Mam podobnie- moj tz nie chce miec dzieci a ja bardzo (ale jeszcze nie teraz) Licze na to ze zmieni zdanie Czesto mu powtarzam ze powinnam z nim zerwac albo ze pokombinuje z tabletkami

Jezeli on wczesniej mowil o dzieciach i nagle zmienil zdanie to moze , tak jak mowi Emanko, po prostu sie przestraszyl odpowiedzialnosci i potrzebuje czasu zeby sie z tym oswoic. Przerwa powinna wam wyjsc na dobre byleby nie byla za dluga. Trzymam kciuki

[Ehinokokus]

Hmm... u mnie chyba takiego problemu nie będzie.
Dzisiaj w nocy (ni stą ni z owąd) napisał mi sms - "ależ nasze dzieci będą śliczne"
Rozmawialiśmy na ten temat - i wiem, że on by chciał mieć swoją małą, idealną rodzinkę. Stwierdził też, że jeżeli nie będę chciała mieć dzieci - to wporządku, bo on już ma synka.
Ja jeszcze nie wiem co z 'moim' macierzyństwem - narazie mam 23 lata (tż 30). Nie śpieszy mi się - może za 5 lat?

A ostatnio H. zrobił mi niespodziankę - wysłał dla mnie i mojej rodzinki trochę angielskiech słodyczy. Milkybar itd. Uroczo...

[emanko]

Napisane przez Ehinokokus

Hmm... u mnie chyba takiego problemu nie będzie.
Dzisiaj w nocy (ni stą ni z owąd) napisał mi sms - "ależ nasze dzieci będą śliczne"
Rozmawialiśmy na ten temat - i wiem, że on by chciał mieć swoją małą, idealną rodzinkę. Stwierdził też, że jeżeli nie będę chciała mieć dzieci - to wporządku, bo on już ma synka.
Ja jeszcze nie wiem co z 'moim' macierzyństwem - narazie mam 23 lata (tż 30). Nie śpieszy mi się - może za 5 lat?

A ostatnio H. zrobił mi niespodziankę - wysłał dla mnie i mojej rodzinki trochę angielskiech słodyczy. Milkybar itd. Uroczo...

no ja jeszcze na 100% nie jestem pewna czy chcę mieć dzieci (jestem na 75% na tak) a i tak wiem, ze dzieci beda mieć moj kolor oczu i bedą mądre jak mama
Grunt to znać przyszłość
aaa i że bede miec 11
chyba go lekko piorun trzepną jak mysli ze się zgodze

[Ehinokokus]

11? oj Emanko - musisz już zacząć "produkcję taśmową" 11 dzieci to pewnie ok. 11 lat na samo zachodzenie w ciąże i rodzenie!

[emanko]

Napisane przez Ehinokokus

11? oj Emanko - musisz już zacząć "produkcję taśmową" 11 dzieci to pewnie ok. 11 lat na samo zachodzenie w ciąże i rodzenie!

taaaa ale wiesz..jak ktoś chce bliżniaków baaa nawet i czworaczki to mniej czasu zajmie

tylko, że ja nie wyraziłam chęci na więcej niż 2
więc tż musi zredukować swoją chęc posiadania potomstwa

[Amoura]

Napisane przez emanko

taaaa ale wiesz..jak ktoś chce bliżniaków baaa nawet i czworaczki to mniej czasu zajmie

tylko, że ja nie wyraziłam chęci na więcej niż 2
więc tż musi zredukować swoją chęc posiadania potomstwa

Mysle ze twoj tz chce miec wlasna druzyne pilkarska lub 2 do gry w kosza + sedzia