Wytrwałe staraczki- czekasz na II kreski, dopiero zaczynasz starania cz. III

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Teraz to mnie nastraszyłaś, bo jakoś lajtowo do tego podchodzę... jeszcze
Mam tylko nadzieje, że nie będzie bolało bardziej (skurcze) niż poronienie, bo z bólu aż straciłam przytomność a próg bólu mam raczej wysoki.

Raczej każdy ma swój próg, jak i każdy poród jest inny. Ja akurat rodziłam bez żadnych znieczulen i oksytocyny.
Nie mam porównania do innego bólu, bo nigdy niczego nie złamałam, nie miałam wypadku ani nic w tym stylu.
Plus naturalnego porodu jest taki, że skurcze są raz słabsze, A raz mocniejsze, no i rosną w miarę systematycznie. Nawet nie wiesz, kiedy już nie możesz wytrzymać, a jednak wytrzymujesz


Nigdy nie poronilam w bólach, ale wydaje mi się że może to być to samo, tylko krócej. W końcu co innego urodzić dojrzałe, duże dziecko. Zresztą, nie mam porównania żebym mogła ocenić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anuszka9]

Pierwszy poród jest na tyle ok że nie wiesz co Cię czeka😃 ja sporo się nasłuchałam tych bardziej i mniej pozytywnych historii. Przeżyłam 2 porody, szybko zapomina się o bólu. Jak już zobaczysz bobo no to zupełnie inaczej na wszystko się patrzy

Imię macie wybrane??

[ana909]

Napisane przez Anuszka9

Pierwszy poród jest na tyle ok że nie wiesz co Cię czeka ja sporo się nasłuchałam tych bardziej i mniej pozytywnych historii. Przeżyłam 2 porody, szybko zapomina się o bólu. Jak już zobaczysz bobo no to zupełnie inaczej na wszystko się patrzy

Imię macie wybrane??

Ja tam szybko nie zapomniałam fakt że jak już dziecko wyjdzie to wszystko znika, skurczy nie ma i jest taaaak dobrze. Dopóki jakiś debi.... nie szyje Cię na żywca...

Dla dziewczynki tak, dla chłopca nie, liczymy na dziewczynkę jak będzie chłopiec to będziemy myśleć i będzie niezła burza mózgów, bo nic nam się nie podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anuszka9]

A No to chyba że masz takie wspomnienia. Mój pierwszy poród trwał 18 godzin i pamiętam że jak było po to mówiłam mężowi że nigdy więcej i że syn będzie jedynakiem. No ale jak już przywieźli mi bobo no to zapomniałam jak marudziłam 😄No i synek ma rok młodszą siostrę 😄

[ana909]

Napisane przez Anuszka9

A No to chyba że masz takie wspomnienia. Mój pierwszy poród trwał 18 godzin i pamiętam że jak było po to mówiłam mężowi że nigdy więcej i że syn będzie jedynakiem. No ale jak już przywieźli mi bobo no to zapomniałam jak marudziłam No i synek ma rok młodszą siostrę

Ja mam wpisane że poród trwał 5h, nie wiem od kiedy oni to liczą, na porodowce byłam 10h przed urodzeniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Poronienie nie boli jak poród przed lub w trakcie, mnie bolało po. Tak samo jak Panią, która leżała ze mną w szpitalu. Powiedziała, że jej poród naturalny w połączeni z cesarką nie bolał tak bardzo jak poronienie. Ale może to tylko nas dwie.
W każdym bardz razie długo po poronieniu strasznie bałam się tego bólu i gdy tylko to wspomnienie do mnie wracało wpadałam w panikę z koniecznością schowania się do najgłębszej i najciemniejszej dziury. A ja nie jakaś panikara, czy delikatny kwiat magnolii.
Imię dla dziewczynki mam wybrane od 4 roku życia, no ale będzie chłopak. Z czego bardzo się cieszę bo jestem zdecydowanie za stara na dziewczęce dramy. Dla chłopaka tez wybrane. Strasznie ciężko było wybrać coś co nam się nie kojarzy i podoba. Coś co pasuje do nazwiska, do osoby dorosłej, dziecka i łatwe miedzynarodowo. Choć od wielu miesięcy nazywamy go.... Biszkoptem. Nie pytajcie dlaczego bo nie wiem.

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Poronienie nie boli jak poród przed lub w trakcie, mnie bolało po. Tak samo jak Panią, która leżała ze mną w szpitalu. Powiedziała, że jej poród naturalny w połączeni z cesarką nie bolał tak bardzo jak poronienie. Ale może to tylko nas dwie.
W każdym bardz razie długo po poronieniu strasznie bałam się tego bólu i gdy tylko to wspomnienie do mnie wracało wpadałam w panikę z koniecznością schowania się do najgłębszej i najciemniejszej dziury. A ja nie jakaś panikara, czy delikatny kwiat magnolii.
Imię dla dziewczynki mam wybrane od 4 roku życia, no ale będzie chłopak. Z czego bardzo się cieszę bo jestem zdecydowanie za stara na dziewczęce dramy. Dla chłopaka tez wybrane. Strasznie ciężko było wybrać coś co nam się nie kojarzy i podoba. Coś co pasuje do nazwiska, do osoby dorosłej, dziecka i łatwe miedzynarodowo. Choć od wielu miesięcy nazywamy go.... Biszkoptem. Nie pytajcie dlaczego bo nie wiem.

Mnie po porodzie nic nie bolało, tzn krocze ale to od otarc i tego okropnego szycia. Brzuch i macica nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anuszka9]

To jakie macie wybrane imiona? Jeśli to nie tajemnica😀 często jest tak że jakoś kojarzymy imiona z osobami ale i cechami charakteru. Jak dla syna wybraliśmy imię Aleksander to nieraz słyszeliśmy że pewnie będzie żywiołowy i da nam w kość 😁

[ana909]

Napisane przez Anuszka9

To jakie macie wybrane imiona? Jeśli to nie tajemnica często jest tak że jakoś kojarzymy imiona z osobami ale i cechami charakteru. Jak dla syna wybraliśmy imię Aleksander to nieraz słyszeliśmy że pewnie będzie żywiołowy i da nam w kość

Dziewczynka Julia, chyba że Córka zmieni zdanie na Lenę, bo też wcześniej chciała. Dla chłopca nie mamy. Tzn córka mówiła że będzie Kazik, ale to po moim trupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Lubię Aleksander, ale mam chrześniaka, plus nie podoba mi się skrót Olek. Ogólnie nie mam złych skojarzeń. Len znam zaaaaaa dużo.
Imię które wybrałam dla siostry 34 lata temu to Patrycja, ale rodzice się nie zgodzili. Wtedy tez postanowiłam ze tak nazwę córkę, nie przeszło mi. Podoba mi się również Róża (i wszelkie kwiatowo- roślinne) i Laura. Chłopak będzie Nikodem. Pasuje mi zdrobnienie Nikoś i miedzynarodowo Nico. Nic lepszego nie znaleźliśmy.

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Lubię Aleksander, ale mam chrześniaka, plus nie podoba mi się skrót Olek. Ogólnie nie mam złych skojarzeń. Len znam zaaaaaa dużo.
Imię które wybrałam dla siostry 34 lata temu to Patrycja, ale rodzice się nie zgodzili. Wtedy tez postanowiłam ze tak nazwę córkę, nie przeszło mi. Podoba mi się również Róża (i wszelkie kwiatowo- roślinne) i Laura. Chłopak będzie Nikodem. Pasuje mi zdrobnienie Nikoś i miedzynarodowo Nico. Nic lepszego nie znaleźliśmy.

Moja córka ma dwie Laury tylko w swojej grupie Patrycje mamy też dwie w rodzinie. Narazie nic nie myślimy dopóki nie znamy płci. Moja córka za to jest jedna chyba w całym przedszkolu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ana909]

Asia jak tam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Mały z nami od 14.03

Na imię mu Leon Nikodem w ogóle nie pasował do niego. No nie chciało nam przed gardła przejść.

Poród był straszny, zakończył się próżniowym wysysaniem. Jeśli jakimś cudem będę znów w ciąży to od razu CC. Nie ma innej opcji.

Tatuś spisuje się na medal!!!! Choć podejrzliwie na mnie patrzy i wmawia mi depresje poporodową

A Ty?? Jak??

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Mały z nami od 14.03

Na imię mu Leon Nikodem w ogóle nie pasował do niego. No nie chciało nam przed gardła przejść.

Poród był straszny, zakończył się próżniowym wysysaniem. Jeśli jakimś cudem będę znów w ciąży to od razu CC. Nie ma innej opcji.

Tatuś spisuje się na medal!!!! Choć podejrzliwie na mnie patrzy i wmawia mi depresje poporodową

A Ty?? Jak??

I jak się czujesz jako mama?
Co do porodu to nie skreślaj od razu sn. Każdy poród jest inny i każde dziecko jest inne. Moja siostra ma za sobą dwa CC, z czego drugie planowane. Stwierdziła że drugi raz by się na to nie zdecydowała i zaluje.

Czemu mąż widzi u Ciebie depresję?

U mnie leci dopiero 23tc ale brzuch mam jak miesiąc do przodu, tyje niestety szybciej i boje się jak będę wyglądać w dniu porodu będę miała syna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

W sumie to chyba jeszcze mamą się nie czuje 🤔 ale jak każda mama uważam ze mam NAJPIĘKNIEJSZE dziecko na świecie.



Mój mąż był z nami podczas porodu i widział co się działo i chyba stwierdził że z tego nie można wyjść bez traumy. Ponad miesiąc emocjonalnie się po tym zbierałam a jestem bardzo twardo stąpającą po ziemi osobą.

Podobno pod koniec porodu powiedziałam coś (oboje nie pamiętamy co) jakbym się z nim żegnała 😬

To było tak bardzo ciężkie przeżycie że nikt nie namówi mnie na SN.

Jestem bardzo zmęczona i śpiąca mimo że mąż robi więcej ode mnie 😎brak snu sprawia że gdzieś zapodziała się radosna osoba. On to widzi i zwala na depresje 😁



Moja waga natomiast- cześć i chwała cukrzycy i diecie dzięki niej trzymanej- niższa o 6kg niż przed porodem 😱

Ale każde ciało i ciąża jest inna, mam nadzieje że jednak nie skończysz z wagą jakiej byś nie chciała. A jak się czujesz??

Muszę przyznać ze bardzo teście za brzuszkiem i byciem w ciąży

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

W sumie to chyba jeszcze mamą się nie czuje ale jak każda mama uważam ze mam NAJPIĘKNIEJSZE dziecko na świecie.



Mój mąż był z nami podczas porodu i widział co się działo i chyba stwierdził że z tego nie można wyjść bez traumy. Ponad miesiąc emocjonalnie się po tym zbierałam a jestem bardzo twardo stąpającą po ziemi osobą.

Podobno pod koniec porodu powiedziałam coś (oboje nie pamiętamy co) jakbym się z nim żegnała

To było tak bardzo ciężkie przeżycie że nikt nie namówi mnie na SN.

Jestem bardzo zmęczona i śpiąca mimo że mąż robi więcej ode mnie brak snu sprawia że gdzieś zapodziała się radosna osoba. On to widzi i zwala na depresje



Moja waga natomiast- cześć i chwała cukrzycy i diecie dzięki niej trzymanej- niższa o 6kg niż przed porodem

Ale każde ciało i ciąża jest inna, mam nadzieje że jednak nie skończysz z wagą jakiej byś nie chciała. A jak się czujesz??

Muszę przyznać ze bardzo teście za brzuszkiem i byciem w ciąży

Ja jak zobaczyłam Ale to nie uwazałam jej za najpiękniejsze dziecko wręcz odwrotnie, nie podobała mi się więc to nie zawsze tak jest.

Co do snu - ja wymagam minimum 9h, jeśli spię mniej to na codzien jestem maruda której nic się nie chce. Więc depresja raczej nic tutaj do tego nie ma. Poza tym wstawanie w nocy i przerywany sen to nie to samo co spanie ciągiem, na dłuższą metę każdy może być tym zmęczony, zwłaszcza miesiąc po porodzie. Także nie przejmuj się gadaniem męża, za mało wie na ten temat

Czasami żałuje że nie mam tej cukrzycy bo bym się pilnowała a tak... Nie obzeram się, ale i nie odmawiam dobrego jedzenia. Niestety starszy wiek to i inna przemiana materii, mimo większej aktywności w tej ciąży, dużo szybciej rosnę. Czuję się dobrze, chociaż nie lubię tego stanu niższej sprawności fizycznej. Przed ciążą dużo schudłam i było mi tak dobrze już... Znowu będę musiała iść na dietę i pewnie będę musiała zrzucić więcej.
Mam większy brzuch niż w pierwszej ciąży i to też trochę przeszkadza czasami nawet myślę że było nam tak dobrze a mi się drugiego dziecka zachciało ale nie zaluje, za 5 lat o tej porze będę miała drugie takie już duże dziecko do kochania kiedy córka już zacznie dorastać i będzie unikać przytulania, ja będę miała jeszcze młodego do tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Ja w tym roku kończę 38 lat, wcześniej trenowałam siłowo. W ciąży może dwa razy ruszyłam nóżką, wiec to prawda co mówią że dieta to 80% sukcesu. W maju o ile pogoda pozwoli planuje zacząć biegać, ale niczego sobie nie obiecuje trzymam kciuki za Twoją wagę na kiedy masz termin przypomnij

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Ja w tym roku kończę 38 lat, wcześniej trenowałam siłowo. W ciąży może dwa razy ruszyłam nóżką, wiec to prawda co mówią że dieta to 80% sukcesu. W maju o ile pogoda pozwoli planuje zacząć biegać, ale niczego sobie nie obiecuje trzymam kciuki za Twoją wagę na kiedy masz termin przypomnij

No dieta to dużo a mi teraz znowu ciężko się zmotywować. 8mcy dawalam radę bez problemu, a teraz nawet dnia nie wytrzymuje

Tp mam na 22 sierpnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ana909]

Hej! Wykrakalam sobie cukrzycę ciążowa więc o dietę już nie muszę się martwić, bo wręcz muszę ją stosować jak tam u Ciebie Asia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

No to z jednej strony współczuje, bo nie ma przepisu na jedzenie w ciąży podczas cukrzycy. Ja np nie mogłam jeść jabłek ale banany już tak. Chleb orkiszowy czy żytni odpadał, ale tostowy sztucznie farbowany już tak. Plus to mierzenie cukru. Później glowienie się ile insuliny brać. Z drugiej strony przynajmniej nie przytyjesz.

Ja umieram ze zmęczenia brak snu strasznie mi ciąży. Bez drzemki w ciągu dnia nie jestem w stanie długo pojechać.

Maluch jest na leku na refluks bo strasznie się męczył. Kupiliśmy już bilety na powrót do PL, sprzedajemy po mału cały „dobytek”.

Innych dolegliwości prócz cukrzycy nie masz??

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

No to z jednej strony współczuje, bo nie ma przepisu na jedzenie w ciąży podczas cukrzycy. Ja np nie mogłam jeść jabłek ale banany już tak. Chleb orkiszowy czy żytni odpadał, ale tostowy sztucznie farbowany już tak. Plus to mierzenie cukru. Później glowienie się ile insuliny brać. Z drugiej strony przynajmniej nie przytyjesz.

Ja umieram ze zmęczenia brak snu strasznie mi ciąży. Bez drzemki w ciągu dnia nie jestem w stanie długo pojechać.

Maluch jest na leku na refluks bo strasznie się męczył. Kupiliśmy już bilety na powrót do PL, sprzedajemy po mału cały „dobytek”.

Innych dolegliwości prócz cukrzycy nie masz??

Póki co nie jest źle bo mam dobry cukier i po jabłkach, i po gruszkach, po bananach też. Dziś jadłam truskawki i też był ok, wszystko zależy z czym łącze. Jedynie wypieki średnio mi smakują więc jest problem z czymś na słodko, ciągle szukam idealnego przepisu.
Minął tydzień diety i schudłam kilo, nigdy nie myślałam że jedząc 6-7 razy dziennie można zrzucić wagę.

Kurcze współczuję braku snu, moja starsza była dość wyrozumiała dla mnie, zresztą do dziś jest niezłym spiochem. Boje się że z synem będzie gorzej.

Z innych dolegliwości pojawia się powoli zgaga, żylaki i inne pajączki wyglądają coraz gorzej ale co zrobić.

Kiedy wracacie? To już tak na stałe?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Oby synuś też był śpiochem- może u Was to generyczne

Na szczęście ani żylaków ani zgagi nie miałam. Za to po porodzie hemoroidy okropne :/ na szczęście nic nie boli

Wracamy 24 czerwca. Chcielibyśmy już na stałe. Póki co przez rok będzie wpływała nam kasa z macierzyńskiego i tacierzyńskiego, prawdziwe życie zacznie się jak się kasa skończy a ceny rosną na łeb na szyje, ale to nie tylko w Pl

[ana909]

Rok to sporo czasu żeby znaleźć pracę, mąż też ma rok?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Mąż tez może mieć rok. Nie będziemy szukać pracy, chcemy spróbować z własną działalnością

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Mąż tez może mieć rok. Nie będziemy szukać pracy, chcemy spróbować z własną działalnością

Ale fajnie, w Polsce tata ma aż dwa tygodnie.

Macie już wybraną działalność?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Pomysłów i możliwości jest wiele, ale kasy wciąż mało

Kupiliśmy sklep na wsi, na początek go otworzymy. Jest jedyny w obrębie 10km wiec spokojnie powinien pociągnąć, tym bardziej latem bo do okola ośrodki wczasowe, domki letniskowe i inne takie. Mamy tez pół hektarową działkę, 200 metrów od jeziora. Myślimy nad namiotami sferycznym albo innymi domkami, ale to już większa kasa. Będziemy z czasem rejestrowali się na zasiłek i próbowali wyciągam dotacje na pierwsza firmę. Później coś z rozwoju obszarów wiejskich, może na rozwój interesu coś się dostanie. Zobaczymy. Plany są, ale jak to z planami.. nie ma co na nie liczyć

Mamy rok żeby spokojnie próbować coś ogarnąć.

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Pomysłów i możliwości jest wiele, ale kasy wciąż mało

Kupiliśmy sklep na wsi, na początek go otworzymy. Jest jedyny w obrębie 10km wiec spokojnie powinien pociągnąć, tym bardziej latem bo do okola ośrodki wczasowe, domki letniskowe i inne takie. Mamy tez pół hektarową działkę, 200 metrów od jeziora. Myślimy nad namiotami sferycznym albo innymi domkami, ale to już większa kasa. Będziemy z czasem rejestrowali się na zasiłek i próbowali wyciągam dotacje na pierwsza firmę. Później coś z rozwoju obszarów wiejskich, może na rozwój interesu coś się dostanie. Zobaczymy. Plany są, ale jak to z planami.. nie ma co na nie liczyć

Mamy rok żeby spokojnie próbować coś ogarnąć.

No to tak jak mój mąż, chce otworzyć catering ale nie ma za co

Plany dobre, sama będę szukać jakiejś agroturystyki żeby pojechać teraz w wakacje z córką, jej marzy się jezioro a mi spokój

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ana909]

Hej hej. Chciałam tylko poinformować, że tydzień temu zostalam mama poraz drugi
Na tym etapie zamykamy produkcję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yo-asia]

Juuuuuż???? Matko Bosko kiedy to zleciało?? Wszystko dobrze??

[ana909]

Napisane przez Yo-asia

Juuuuuż???? Matko Bosko kiedy to zleciało?? Wszystko dobrze??

Tak, miałam wywoływany poród przez tą cukrzycę ale tylko 2 dni przed terminem. Już się samo zaczynało, więc tylko przyspieszyli. Poszło bez żadnych komplikacji, boleśnie, ale chociaz ekspresowo, w porównaniu do poprzedniego porodu.

Mały gnom ma dni że jest mega spiochem, albo tj. dziś jest totalnie nieodkladalny i wisi na cycu. Nie dopuszcza do nawału bo wszystko ściąga do zera 🤦 wizualnie kopia starszej.
A co u was?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz