Depresja i kokaina - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-18, 08:44   #1
mononoke
Raczkowanie
 
Avatar mononoke
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 268

Depresja i kokaina


Bardzo proszę o poradę w następującej sprawie.

Mój partner choruje na depresję, od 1,5 roku bierze leki przepisane przez psychiatrę. Od długiego czasu jest bezrobotny. W tym czasie 3 razy podejmował zatrudnienie, ale bardzo szybko je kończył. Obecnie jest w trakcie rekrutacji do dwóch firm. Nie jest Polakiem i nie mówi po polsku. Mamy prawie dwuletnie dziecko. Z uwagi na powyższe, by zapewnić nam godny byt i pokryć wszystkie wydatki, ja pracuję na 1,5 etatu.

Mój partner ma epizod z braniem kokainy. Było to 2,5 roku temu i trwało miesiąc, w czasie którego zdążył się już uzależnić. Ja już wtedy spakowałam mu walizkę i kupiłam bilet do jego kraju, ale on na kolanach i z płaczem błagał mnie, bym tego nie robiła. Zmiękłam i zgodziłam się na to pod warunkiem, że rzuci to świństwo i nigdy do niego nie wróci. I rzeczywiście, wykazał na tyle silną wolę i udało mu się wyjść z nałogu (samemu, bez niczyjej pomocy).

Od jakiegoś czasu jego stan depresyjny jakby się pogarsza. Znów nie może w nocy spać, mimo leków, a także czuje ciężar w klatce piersiowej. Około 2-3 tygodnie temu powiedział mi, że wróciły mu myśli o kokainie i do tego czasu, gdy brał. Że nie miał takiej potrzeby przez cały ten czas, od kiedy rzucił, a teraz to wróciło. I że bał mi się o tym powiedzieć ze względu na moją ewentualną reakcję.
Ja zareagowałam bardzo spokojnie, przejęłam się wręcz. Zaproponowałam mu, że poszukam psychologa/psychoterapety, który mówiłby w jego języku. A jeśli nie, to poradziłam, by chociaż udał się na wizytę do swojego lekarza i porozmawiał. Przystał na to. Udało mi się znaleźć psychoterapeutę mówiącą w jego języku, ale dostępny będzie dopiero w czerwcu. Mój partner na spotkanie po angielsku nie wyraził ochoty. Do lekarza ostatecznie też nie zdecydował się iść.

Wczoraj późnym wieczorem powiedział, że idzie spotkać się z sąsiadem, swoim krajanem. Po powrocie zamknął się w łazience. Nie wiem, ile tam siedział, bo zasnęłam ze zmęczenia. Obudziło mnie wołanie, bym pomogła mu otworzyć drzwi od łazienki. Co udało mi się od zewnątrz otworzyć zamek, to go zaraz blokował. Miał zmieniony głos. Od razu wiedziałam, że wziął to gówno. Ostatecznie udało mi się sforsować drzwi, w środku podłoga była zasyfiona krwią, a on ze strzykawką w ręku. Powiedziałam mu, że zniszczył nam wszystkim życie i że to koniec, jutro wyjeżdża. Był bardzo potulny. Wyeksmitowałam go na kanapę, a sama zamknęłam się z dzieckiem w sypialni.

Kiedy przypomnę sobie, jak wyglądał, to mi go żal i chce mi się płakać. Z jednej strony muszę chronić siebie i dziecko. Wiem, że to straszny nałóg, który nas wszystkich zniszczy. A z drugiej strony wygląda mi to jak wołanie z dna depresji o pomoc. No ale przecież nie zaciągnę go siłą do lekarza. Nie wiem, co robić.
__________________
Komm in mein Boot
ein Sturm kommt auf
und es wird Nacht
mononoke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 08:50   #2
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Depresja i kokaina

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 09:39   #3
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Od długiego czasu jest bezrobotny. W tym czasie 3 razy podejmował zatrudnienie, ale bardzo szybko je kończył. Obecnie jest w trakcie rekrutacji do dwóch firm. Nie jest Polakiem i nie mówi po polsku. Mamy prawie dwuletnie dziecko. Z uwagi na powyższe, by zapewnić nam godny byt i pokryć wszystkie wydatki, ja pracuję na 1,5 etatu.

Wiesz co, ja już nie musiałam czytać dalej (chociaż to zrobiłam). Co Ty robisz z takim facetem, czemu mu pobłażasz, pozwalasz nie pracować, a sama ciągniesz 1,5 etatu? Bo on ma depresję? Skoro bierze leki, to jego stan powinien być na tyle dobry, żeby móc tą pracę podjąć. Mnie w epizodzie depresyjnym lekarz wręcz wyganiał do pracy, jego zdaniem podejmowanie normalnych aktywności życiowych, praca, obowiązki, kontakt z ludźmi ma wpływ zbawienny na osobę z depresją, bo ją pionizuje i nie pozwala cały dzień leżeć i patrzeć w sufit.

Co to znaczy, że bardzo szybko kończył zatrudnienie? On dziękował czy jemu dziękowali?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:02   #4
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 856
Dot.: Depresja i kokaina

I długo zamierzasz jeszcze żyć z tym nierobem z problemami? Bo jeżeli tak, to jakiekolwiek rady nie mają sensu. On się nie zmieni.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:02   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Depresja i kokaina

Leiej sie trzymaj tego co postanowiłas
Dalas szanse,pomagalas,wzamian masz brak szacunku I skołatane nerwy
Spakuj go i niech szuka szczęścia gdzie indziej tu wyczerpał limity
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:10   #6
TadCooper
Raczkowanie
 
Avatar TadCooper
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
Dot.: Depresja i kokaina

Nie może być innej rady niż: wywalić za drzwi, poblokować, odciąć od siebie i dziecka. Nie kupować żadnych biletów do domu. Niech sam sobie kupi. Wiesz ile kokaina kosztuje? Czym on za to zapłacił, twoim hajsem na który ciężko zasuwasz na 1.5 etatu?

Nie możesz się nad nim litować, to Cię tylko będzie ciągnąc w dół. On nie ma litości nad tobą ani nad waszym dzieckiem. Ma depresje i bardzo dobrze, mało to ludzi ma depresję ale nie idzie od razu w koks? Większość ludzi których znam miało conajmniej epizody depresyjne. To jest normalna choroba którą się leczy a nie wykorzystuje jako wymówki do niepracowania i ćpania.

Wywal go z domu. Przynajmniej nie będziesz musiała pracować na 1.5 etatu, 1 etat na Ciebie i dziecko wystarczy.

btw po koksie jest się w stanie euforii i nie da się tego ukryć, to akurat nie istotne ale jak by sobie wstrzyknął kokainę to na pewno nie byłby potulny jak baranek. Szczególnie po wstrzyknięciu czyli reakcja powinna być niemal natychmiastowa. Ale walić to co on sobie powstrzykiwał, nie powinno cię to martwić - myśl tylko o sobie i dziecku
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK.
TadCooper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:12   #7
trzyplusy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
Dot.: Depresja i kokaina

Latwiej ci bedzie z dzieckiem bez niego finansowo i psychicznie tez.

On zawsze moze sie ogarnac i byc ojcem, ale to zalezy od niego. Poki co fundujesz dziecku patologie, uzaleznienie i strzykawki w domu.
trzyplusy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-05-18, 10:31   #8
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 399
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez mononoke Pokaż wiadomość
Bardzo proszę o poradę w następującej sprawie.

Mój partner choruje na depresję, od 1,5 roku bierze leki przepisane przez psychiatrę. Od długiego czasu jest bezrobotny. W tym czasie 3 razy podejmował zatrudnienie, ale bardzo szybko je kończył. Obecnie jest w trakcie rekrutacji do dwóch firm. Nie jest Polakiem i nie mówi po polsku. Mamy prawie dwuletnie dziecko. Z uwagi na powyższe, by zapewnić nam godny byt i pokryć wszystkie wydatki, ja pracuję na 1,5 etatu.

Mój partner ma epizod z braniem kokainy. Było to 2,5 roku temu i trwało miesiąc, w czasie którego zdążył się już uzależnić. Ja już wtedy spakowałam mu walizkę i kupiłam bilet do jego kraju, ale on na kolanach i z płaczem błagał mnie, bym tego nie robiła. Zmiękłam i zgodziłam się na to pod warunkiem, że rzuci to świństwo i nigdy do niego nie wróci. I rzeczywiście, wykazał na tyle silną wolę i udało mu się wyjść z nałogu (samemu, bez niczyjej pomocy).

Od jakiegoś czasu jego stan depresyjny jakby się pogarsza. Znów nie może w nocy spać, mimo leków, a także czuje ciężar w klatce piersiowej. Około 2-3 tygodnie temu powiedział mi, że wróciły mu myśli o kokainie i do tego czasu, gdy brał. Że nie miał takiej potrzeby przez cały ten czas, od kiedy rzucił, a teraz to wróciło. I że bał mi się o tym powiedzieć ze względu na moją ewentualną reakcję.
Ja zareagowałam bardzo spokojnie, przejęłam się wręcz. Zaproponowałam mu, że poszukam psychologa/psychoterapety, który mówiłby w jego języku. A jeśli nie, to poradziłam, by chociaż udał się na wizytę do swojego lekarza i porozmawiał. Przystał na to. Udało mi się znaleźć psychoterapeutę mówiącą w jego języku, ale dostępny będzie dopiero w czerwcu. Mój partner na spotkanie po angielsku nie wyraził ochoty. Do lekarza ostatecznie też nie zdecydował się iść.

Wczoraj późnym wieczorem powiedział, że idzie spotkać się z sąsiadem, swoim krajanem. Po powrocie zamknął się w łazience. Nie wiem, ile tam siedział, bo zasnęłam ze zmęczenia. Obudziło mnie wołanie, bym pomogła mu otworzyć drzwi od łazienki. Co udało mi się od zewnątrz otworzyć zamek, to go zaraz blokował. Miał zmieniony głos. Od razu wiedziałam, że wziął to gówno. Ostatecznie udało mi się sforsować drzwi, w środku podłoga była zasyfiona krwią, a on ze strzykawką w ręku. Powiedziałam mu, że zniszczył nam wszystkim życie i że to koniec, jutro wyjeżdża. Był bardzo potulny. Wyeksmitowałam go na kanapę, a sama zamknęłam się z dzieckiem w sypialni.

Kiedy przypomnę sobie, jak wyglądał, to mi go żal i chce mi się płakać. Z jednej strony muszę chronić siebie i dziecko. Wiem, że to straszny nałóg, który nas wszystkich zniszczy. A z drugiej strony wygląda mi to jak wołanie z dna depresji o pomoc. No ale przecież nie zaciągnę go siłą do lekarza. Nie wiem, co robić.
kto wstrzykuje kokaine? C'mon bejbe make a better story.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:39   #9
mononoke
Raczkowanie
 
Avatar mononoke
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 268
Dot.: Depresja i kokaina

Ja nie wiem, ile on był czasu po zażyciu, bo spałam. Efekt mógł już minąć, stąd późniejsza potulność.

Z tą jego pracą było tak, że długo nikt nie dzwonił. Albo dzwonił, ale go nie wybierali. Do prostych prac nikt nie chciał zatrudnić, pewnie ze względu na brak języka albo na fakt bycia obcokrajowcem. W ostatniej pracy zwolnili go, bo za słabo napisał test ze szkolenia. On bardzo chciałby pracować, niedawno zaczął szukać pracy w Warszawie (my z innego miasta). No ale to już nie ma znaczenia.

Dziękuję za odpowiedzi. Nie ma innego wyjścia niż rozstanie, przekroczył wszelkie moje granice. Jestem cała roztrzęsiona

Sama po tym terapii będę potrzebować
Najbardziej to mi dziecka szkoda, nagle taty zabraknie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Komm in mein Boot
ein Sturm kommt auf
und es wird Nacht

Edytowane przez mononoke
Czas edycji: 2021-05-18 o 10:42
mononoke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:41   #10
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Depresja i kokaina

Ja myślę że wziął heroinę albo inne podobne gówno. Koka to proszek. Wiesz jak możesz mu pomóc wywalając go ze swojego życia. Może osiągnie dno to zawalczy o swoje życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A jeszcze może może się zarazić Hivem przez skrzykawki. Narkomani heroniści nie patrzą na sterylność skrzykawek tylko niestety na zawartość

Edytowane przez madzil
Czas edycji: 2021-05-18 o 10:52
madzil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:46   #11
mononoke
Raczkowanie
 
Avatar mononoke
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 268
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
kto wstrzykuje kokaine? C'mon bejbe make a better story.
Rozrabiał z wodą i wstrzykiwał w żyłę. Działała w kilka sekund. Zresztą nie wiem, może to nie była kokaina, tylko co innego, co za różnica. Ważne, że to cholerstwo uzależnia, zmienia człowieka i rozwala rodzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Komm in mein Boot
ein Sturm kommt auf
und es wird Nacht
mononoke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-05-18, 10:49   #12
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Depresja i kokaina

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 10:51   #13
mononoke
Raczkowanie
 
Avatar mononoke
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 268
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Nie, oczywiście że nie lepiej. Chcę je chronić, to moje dziecko. Nie pozwolę, by stała mu się krzywda.
Myślę, że profesjonalna pomoc będzie potrzebna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Komm in mein Boot
ein Sturm kommt auf
und es wird Nacht
mononoke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 11:08   #14
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez mononoke Pokaż wiadomość
Nie, oczywiście że nie lepiej. Chcę je chronić, to moje dziecko. Nie pozwolę, by stała mu się krzywda.
Myślę, że profesjonalna pomoc będzie potrzebna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To jest dobry kierunek. Najpierw myśl o sobie, potem o dziecku. Facetowi nie pomożesz jak on nie chce sobie dać pomóc i nie chce współpracować. Choroby psychiczne i twarde narkotyki zaburzające jeszcze bardziej biochemię mózgu to najgorsze z możliwych połączeń. On naprawdę może być niebezpieczny nie tylko dla siebie, ale też otoczenia. Dziecko nie straci na tym, że nie ma go w jego otoczeniu, póki się nie ogarnie.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 11:23   #15
Likka9
Zakorzenienie
 
Avatar Likka9
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
Dot.: Depresja i kokaina

Myśl o dziecku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Likka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 11:25   #16
dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 276
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez TadCooper Pokaż wiadomość
Nie może być innej rady niż: wywalić za drzwi, poblokować, odciąć od siebie i dziecka. Nie kupować żadnych biletów do domu. Niech sam sobie kupi. Wiesz ile kokaina kosztuje? Czym on za to zapłacił, twoim hajsem na który ciężko zasuwasz na 1.5 etatu?

Nie możesz się nad nim litować, to Cię tylko będzie ciągnąc w dół. On nie ma litości nad tobą ani nad waszym dzieckiem. Ma depresje i bardzo dobrze, mało to ludzi ma depresję ale nie idzie od razu w koks? Większość ludzi których znam miało conajmniej epizody depresyjne. To jest normalna choroba którą się leczy a nie wykorzystuje jako wymówki do niepracowania i ćpania.
Wywal go z domu. Przynajmniej nie będziesz musiała pracować na 1.5 etatu, 1 etat na Ciebie i dziecko wystarczy.

btw po koksie jest się w stanie euforii i nie da się tego ukryć, to akurat nie istotne ale jak by sobie wstrzyknął kokainę to na pewno nie byłby potulny jak baranek. Szczególnie po wstrzyknięciu czyli reakcja powinna być niemal natychmiastowa. Ale walić to co on sobie powstrzykiwał, nie powinno cię to martwić - myśl tylko o sobie i dziecku
Tak jak teraz bym wywalił i odciął tak uważam, że nawet wybitny ćpun zasługuje na szansę JAK SIĘ OGARNIE.
Tj nie ćpie nie pije ma pracę i potrafi to udowodnić. A i to nie trwa miesiąc, ten stan dobrobytu.
Tak czy inaczej dla swojego dobra powinnaś się go pozbyć z życia na razie bo on podjął decyzję. Nie, samo nie będzie lepiej, będzie gorzej.
dfa92456d73d4ef7a78ce2327709265e19ebf5a3_60cd257269584 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 11:59   #17
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 028
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
kto wstrzykuje kokaine? C'mon bejbe make a better story.
Dokładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 12:06   #18
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Depresja i kokaina

Treść usunięta

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2021-05-18 o 12:40
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 12:15   #19
TadCooper
Raczkowanie
 
Avatar TadCooper
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
Dot.: Depresja i kokaina

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Dokładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
a można, można

działa dużo szybciej, można też wdychać.

Natomiast z tego co ja wiem to działa to od razu i żeby przejść w stan zamulenia potrzeba minimum kilka godz w zależności od organizmu i poziomu przyzwyczajenia tegoż organizmu do narkotyku

więc ten stan zamulenia to dla mnie dziwna sprawa, albo to nie był koks albo brany długo wcześniej

anyway nie ma to znaczenia. Gość jest teraz do odstrzału
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK.
TadCooper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-05-18, 12:50   #20
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
Dot.: Depresja i kokaina

Wyrzuć go i tyle. Nie masz obowiązku poświęcać siebie i dobra dziecka (ono chłonie jak gąbka co się dzieje wokoło) bo misiaczek chce pierdylianowej szansy od brania narkotyków i bezrobocia. Co to w ogóle za groteskowa akcja że woła cię, próbujesz otwierać drzwi a on zamyka jak po☠☠☠any. Jaki to przykład dałoby dziecku że się z nim tak cackasz i dajesz się traktować jak frajerka. Zero spokojnej przyszłości przy takim typie, niech znika z pola widzenia i się więcej nie kontaktuj z nim.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 12:54   #21
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Depresja i kokaina

Tak naprawdę czy to była kokaina czy inne gówno to już nie ma znaczenia. Jak facet jest uzależniony to w poszukiwaniu odlotu może z różnymi rzeczami eksperymentować w zależności od dostępności.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:16   #22
stussy
przyczajony tygrys
 
Avatar stussy
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 216
Dot.: Depresja i kokaina

A skąd ten człowiek miał pieniądze na kokainę, skoro ty dygasz na 1.5 etatu żeby was utrzymać?
Pomyśl najpierw o sobie, żeby ratować siebie i dziecko. A tego człowieka wyrzuć ze swojego życia, zadbaj o alimenty i ewentualny zakaz zbliżania się bo ch wie co jemu odwali kiedyś pod wpływem

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Wyrzuć go i tyle. Nie masz obowiązku poświęcać siebie i dobra dziecka (ono chłonie jak gąbka co się dzieje wokoło) bo misiaczek chce pierdylianowej szansy od brania narkotyków i bezrobocia. Co to w ogóle za groteskowa akcja że woła cię, próbujesz otwierać drzwi a on zamyka jak po☠☠☠any. Jaki to przykład dałoby dziecku że się z nim tak cackasz i dajesz się traktować jak frajerka. Zero spokojnej przyszłości przy takim typie, niech znika z pola widzenia i się więcej nie kontaktuj z nim.

No właśnie. Nie daj robić z siebie idiotki przed byle kim, bo ten facet nie zasługuje nawet na sekundę uwagi z twojej strony. Pogoń dziada
__________________
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie.
Cholera jasna
Charles Bukowski

Taedium vitae
stussy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-18 16:16:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:51.