|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2019-05-22, 14:41 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Dziewczyny,
powiedzcie mi co myslicie. Mam siostre - 8 lat roznicy. Kiedy bylam mala/nastolatka to dogadywalysmy sie naprawde swietnie.Stosunki nam sie rozluznily jak sie wyprowadziła po slubie z domu. Potem urodziła dziecko i nasze stosunki sie mocno pogorszyly-generalnie totalnie odwalilo jej i mamie. Przez jakies pol rok czy rok znosilam to calkiem niezle, bo wiem ze stracila ciaze i jej zalowalam bardzo ale potem jej paranoja juz mnie zbyt zaczela odrzucac - tak w skrocie to nikt nie mogl dotknac jej dziecka (poza mama i nia), rozmowy byly tylko o dziecku i tym jakie jest wspaniale, jak przypadkiem wrocilam do domu (bywala u nas 3-4 razy w tygodniu) i chcialam sie przebrac/wykapac a dziecko akurat spalo w moim pokoju to nie moglam, wywalanie mnie z pokoju jak pisalam licencjat bo obudze dziecko klikaniem, jazdy bo za glosno odlozylam kubek an stol w innym pokoju itp. Do innych tez tak miala,mezowi nawet zabierala roczna corke jak ja karmil bo na pewno chce, zeby nakarmial mamusia etc. Do pozygu. Mamie tez odwalilo,rzucila zreszta prace,zeby zajmowac sie wnuczka (wczensiej zajmowala sie niepracujaca tesciowa ale ona tez nagle stala sie be), o co tez mialam troche zal, bo obcieto mi kieszonkowe prawie do zera a dodatkowo mama wynajela pokoj i musialam mieszkac z obcymi ludzmi co nie bylo fajne ani komfortowe. No coz , wyprowadziłam sie. Poczatki byly trudne i szczerze mowiac nie mialam kasy nawet na bilety do domu (pierwsza frajerska praca za 1200 zl jakies 8 lat temu), takze powiem szczerze ,ze prezentow malej nie dawalam prawie wcale bo nie mialam kasy. Siostra zreszta nie zaprosila mnie nigdy na zadne jej urodziny. Przez pare lat kontakt mialysmy sporadyczny. Potem siostra sie rozwiodla i wrocila do rodziców. Wyszlo tak ze znowu sie do siebie zblizylysmy. To znow dla niej byl ciezki okres, staralm sie ja wspierac, wysluchiwac,pozyczylam jakas kase, kiedys bylam w sadzie na rozprawie, zeby jej pomoc. Rodzice tez jej duzo pomagali-dolozyli do nowego mieszkania , mama dalej zajmowala (i zajmuje) sie dzieckiem,ktore ma juz 10 lat. Natomiast siostrze wlczyla sie mentalnosc ofiary i tego,ze swiat jest przeciwko niej,wszyscy sa zle a w szczegolnosci rodzice i byly maz. Nie powiem,ze nie ma tu troche prawdy bo ogolnie to ojciec nas w dziecinstwie bil ale to juz inna opowiesc. Teraz rodzice od wielu lat sa w porzadku i pomagaja nam obu jak moga (siostrze duzo wiecej z racji,ze mieszkala z nimi i ma dziecko). No i bylo dobrze, nawet kupila mi czekoladke dla najlepszej siostry, oh,ah spotykalysmy sie, wszytsko fajnie do czasu kiedy raz - caly jeden raz - zwrocilam jej uwage,zeby ogarnela dziecko (juz 9 letnie) bo sie zachowuje smiesznie. Ok, moze powinnam to byla zrobic inaczej albo sobie darowac ale zrywac kontakty o cos takiego? Ogolnie to scena byla o to, ze babcia z dziadkiem(tj moi rodzice) gadali ze mna (przyjechalam z nowina ,ze jestem w ciazy) wiec nie zwracali uwage na wnuczke w zwiakzu z czym bylo polgodzinne smecenie, ze ona nie chce marchewek w zupie i marudzila do wszystkich ,zeby jej wyciagneli a ze dziadkowie ja olali a siostra siedziala na telefonie i flirtowala z nowym facetem to marudzila coraz bardziej az zaczela ryczec/krzyczec a ja juz wtedy mialam dosc. Siostra sie na mnie wydarla,ze ona terroru wprowadzac nie bedzie ani wyzywac sie na dziecku ani do niczego go zmuszac (a wogole nie o to chodzilo ). Od tej pory sie nie odzywa. Treaz jestem w 9 miesiacu ciazy, niedlugo rodze i nawet nie wiecie jak mi jest mega przykro ,ze wlasna siostra ma mnie w dupie. Nie odezwala sie do mnie ani razu, nie zapytala jak sie czuje, poza jednym gratuluje w tamtym dniu to nic. Ostatnio ja sie sprobowalam odezwac do niej i skonczylo sie jeszcze gorzej-jest kolejna obraza, bo zaprosilam ja z dzieckiem do siebie do domu(nowiutki, jeszcze nie calkiem urzadzony). Zapytala czy moze przyjechac z psem, powiedzialam, ze szczerze mwoiac wolalabym bez, chyba ze wezmie jej kojec... wiec stwierdzial,ze przyjedzie...jak i ona i jej dziecko i pies beda mile widziani. Ja lubie zwierzeta,nawet bardzo ale chyba mam prawo nie chciec na nowym mieszkaniu 2 tyg przed porodem zwierzakow? Moze to i paranoja ciazowa z mojej strony ale po raz kolejny nie wierze,ze mozna o cos takiego olac wlasna siostre. Siostra z kolei uwaza, ze jestesmy z mama upierdliwe i o wszystko robimy problem a ona jest asertywna i bedzie zyc po swojemu a nie dopasowywac sie do innych. I jest mi mega przykro, liczylam troche na wiecej kontaktu i na to, ze dziecko bedzie mialo ciocie a siotra jeszcze niedawno planowala drugie z nowym facetem i sie cieszylam,ze moze kuzyni sie beda razem bawic bo to takie fajne...u nas zawsze bylo bardzo rodzinnie..tj kiedys... A tu wychodzi ,ze jednak nie. Nie wiem sama co myslec ? co robic? starac sie ulagodzic i zaprosic z psem? wogole warto jesli ktos tak bardzo ma mnie w dupie? |
2019-05-22, 15:50 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Normalnie nie radziłabym proszenia o kontakt kogokolwiek, jednak jeśli chodzi o własną siostrę, to się bardzo długo wahałam...
Ostatecznie wymyśliłam taki plan działania (gdybym była na Twoim miejscu): 1. Ostateczna rozmowa sam na sam z siostrą na neutralnym gruncie. Zaproś ją do kawiarni, tylko Ty i ona, poproś o wyłączenie telefonu i przekaż swoje odczucia. Że nie chciałabyś tracić kontaktu z siostrą, chciałabyś mieć ją w swoim życiu i prosisz, aby też troszkę od siebie dała, abyście mogły odbudować utraconą więź. Mów o sobie, nie o dzieciach, prezentach, zabawach, psach i innych pobocznych sprawach. Skup się tylko na waszej relacji siostra-siostra. Podkreśl również, że to Twoja próba pogodzenia się i wejścia ponownie w pozytywne siostrzane stosunki. Jednak niech wie, że robisz to po raz ostatni i jeśli nie chce teraz kontaktu, to niech nie liczy na pomoc i współczucie przy własnych kolejnych kryzysach. 2. Jeśli do rozmowy nie dojdzie lub zakończy się negatywnie, to skupiłabym się na przyjaciołach i partnerze, nie zabiegałabym o kontakt z kimś, kto mnie nie chce w swoim życiu i jest zwyczajnie straaasznie nieprzyjemny w obyciu. |
2019-05-22, 16:36 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
O jak ja cie dobrze rozumiem - ja mam siostrę - wariatkę, z którą nie da się utrzymywać normalnych stosunkow.
Ja że swoją po wielu przebojach utrzymuje kontakt na zasadzie rozmowy o pogodzie. I cóż, tak już będzie. Nie ma co z siebie robić wycieraczki (jak ja) w imię relacji z siostrą. Ja dawałam sobą pomiatac, wyzywać się, wysmiewac. A i tak koniec końców jestem tą najgorsza, więc po co się przejmować? Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka |
2019-05-22, 16:51 | #4 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2019-05-22, 16:54 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Wybacz, ale to mentalny beton, nie wiem czy jest sens walczyć o relację z takim toksykiem. Ja bym nie próbowała, lubie się otaczać ludźmi rozumnymi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-22, 21:23 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Dzieki dziewczyny,
troche z nia popisalam i jest jeszcze gorzej. Duzo roznych rzeczy mi napisala. W tym (dot poprzedniego postu), ze nie jest moja matka, zeby zaspokajac moja potrzebe atencji i kazdy ma swoje zycie wiec nie ma nic dziwnego w tym,ze sie nie odzywala pol roku a jak mam problem to zebym poszla do psychologa. probowalam jej tez wytlumaczyc sytuacje z dzieckiem ale nie zrozumiala o co mi chodzi - uslyszlaam,ze ona nie bedzie powielac chorych wzorcow jak ja. I ze moj rpoblem z jej psem swiadczy o glebokich problemach w mojej psychice i powinnam sie zastanowic co jst ze mna nie tak, ze nie lubie bezbronnych istot. I ze bedzie wychowywac swoje dziecko jak uwaza i nie pozwoli sie wtracac (bo tak sie wtracam) wiec jak mnie irytuje to lepiej Na reszte rzeczy nawet nie mam sily narzekac. Ale moze dobrze bylo tak popisac. Juz mi chyba nie zalezy po tym wszystkim co uslyszalam. |
2019-05-22, 21:28 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
|
|
2019-05-22, 21:40 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
|
|
2019-05-22, 21:53 | #9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
Masz racje , przykro mi po prostu,zwlaszcza,ze to w takim momencie i ze jednak mi zalezalo. Moja mama ma wiele siostr i mega fajne relacje wsrod nich i chcialabym, zeby bylo tak samo u nas. Ale jak jednej stronie zalezy a druga ma w nosie to nic sie nie osiagnie. Tylko ta wrogosc jest przykra. Kolezanke rzeczywiscie bym olala i to juz dawno temu. Tylko troche tak smiesznie bo nie wiem czy ma ja wogole zapraszac na chrzest/swietowanie narodzin mojego dziecka ? juz widze ten entuzjazm i szcerosc z jej strony |
|
2019-05-22, 22:09 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
ale Ci się siostra trafiła... zapytaj ją, czy chce przyjść, tylko napisz jej, że ma odpowiedzieć tak lub nie, bez wymówek i wymyślania, że chce przyjść z psem, kotem czy innym szczurem. niech ona zdecyduje, żebyś potem nie wyszła w rodzinie na tę złą |
|
2019-05-22, 22:13 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
|
|
2019-05-22, 22:13 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
Gdyby brak zaproszenie nie wywołał burzy w rodzinie, to nawet bym się na to nie wysilała. Chyba, że miałaby wyjść sensacja z tego, czemu siostry nie zaprosiłaś, że robisz jej taki ostentacyjny afront, to bym na odczepnego dała to zaproszenie i niech se przyjdzie jak ma chęć, ale ogólnie miałabym w tyłku jej osobę, aby mi tylko w drogę nie wchodziła. Skupiłabym się wyłącznie na dziecku, mężu i przychylnych mi ludziach. |
|
2019-05-23, 09:02 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Z tego co, Autorko, piszesz Twoje zachowanie nie jest ani namolne ani dziwaczne, zeby siostra miala podstawe reagowac w taki niemily sposob. Tak jak dziewczyny pisza, nie chcialabym miec takiej kolezanki jak Twoja siostra. I tak wykazalas sie duza tolerancja wobec jej postawy. Probowalas wyjasnic, ale widac odbilo sie jak od sciany no wiec trudno. Czasami ludzie lepiej wychodza na ograniczonym kontakcie z rodzina. Masz juz swoja, na niej sie skup a siostre z daleka toleruj.
|
2019-05-23, 13:18 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Twoja siostra z opisu wychodzi na skrajnie toksyczną osobę, ja bym sobie darowala kontakty z nia nawet gdyby nagle stwierdzila, że jest spoko i trzymajmy sie.
|
2019-05-23, 17:35 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 377
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Moim zdaniem siostra jest zazdrosna ze teraz to twoje dziecko będzie w centrum uwagi i stad jej zachowanie.
|
2019-05-23, 18:05 | #16 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
zaprosze w ramach eksperymentu, zwlaszcza , ze wlasnie w rodzinie ja bym wyszla na problematyczna Cytat:
Dzieki za te posty bo juz momentami nie wiem czy to ona czy ja jestem ta problematyczna. Siostra stwierdzila,ze po to jest dziecinstwo, zeby dziecko robilo co chcialo, marudzilo, rozrabialo etc. i ona nie bedzie dziecku zabierac dziecinstwa. A ja to jestem wg niej psychiczna bo zawsze mi przezkadzalo, ze dziecko mnie ciagnie za wlosy albo stoi pod pokojem i budzi bo chce sie bawic. Ja jej mowie, ze rozumiem,ze dziecko to dziecko i ze dzieci sie tak zachowuja tylko,ze dorosli powinni tez patrzec czy ich dziecko nie przeszkadza otoczeniu i czasem je upomniec,ze robia cos nie tak. Stwierdzila, ze szkoda czasu na wzajeme kontakty bo ewidentnie sie nie rozumiemy i ona terroryzowac dziecka nie bedzie a ja jestem toksyczna. Mowie, ze nie chodzi mi o krzyki czy lanie tylko zwyczajna rozmowe z dzieckiem, to stwierdzila,ze nie mam prawa czekokolwiek oczekiwac jadac do kogos (czyt mojej mamy) i ze nie bedzie jej nikt mowil jak ma dziecko wychowywac a terroryzowac moge sobie swoje. Serio nie sadzilam,ze jeden komentarz wzbudzi tyle nienawisci. Cytat:
biorac pod uwage co napisala to chyba mi to nie grozi, chyba ze znow cos bedzie chciala za pare lat-bo jak pomagam to jakos jestem dobra siostra. ---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ---------- Cytat:
Haha. Przyznam,ze troche bym chciala bo bylabym ciekawa jej reakcji ale tak nie bedzie. Po pierwsze mieszkam za daleko a po drugie siostra jest mocno roszczeniowa a mama robi wszystko pod nią-lata praktyki. I tak sie cieszylam, bo rodzice zainteresowali sie moja ciaza i bylo fajnie (wiaodmo,ze nie taki szal jak przy pierwszej wnuczce ale jednak milo) ale ostatnio tez mnie mama dobiła, bo wlasnie stwierdzila,ze przyjedzie mnie odwiedzic w szpitalu/domu zaraz po porodzie i zobaczyc wnuczkę. Ale zaraz pozniej dodala, ze no znaczy przyjedzie jak bedzie mogla czyli jak urodze w trakcie roku szkolnego bo potem ona sie zajmuje moja 10 letnia siostrzenia i przyjechac ja do niej albo ona do mnie to moglaby dopiero jak ojciec ja wezmie w sierpniu na 2 tygodnie (ja rodze w polowie czerwca), bo inaczej 2 wnuczka moglaby byc zazdrosna... mysle ,ze koniec koncow sie ogarnie i wpadnie na ten 1 dzien czy 2, i chyba na tyle siostrze tez by sie udalo dostac urlop/skombinowac kogos do dziecka ale uslyszec cos takiego..coz, nazwijmy to ''bezcenne'' |
||||
2019-05-23, 22:50 | #17 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
A powiedziałaś coś mamie na taki tekst? Bo ja bym nie dała rady tego nie skomentować.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-05-24, 08:27 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Myślę że twoja ciążą przypadła na bardzo trudny okres twojej siostry. Problemy jednej osoby w rodzinie wpływają na resztę rodziny i to naturalne. Twoja siostra jest niemiła, nie ma empatii i brzmi jakby czytała psychologiczne książki stąd te teksty (ale niestety jej zabawa w psychologa jest szkodliwa dla niej samej też). Wygląda na to, że obecnie myśli wyłącznie o sobie. Nie martwi się o ciebie i dzidziusia. Być może to skutek rozwodu, problemów, przeszłości... Ale ty musisz też myśleć o sobie, na siłę nie uratujesz tej relacji, nie musisz jej pocieszać czy czekać aż zmieni swój stosunek do Ciebie. Być może za kilka lat się opamięta, a może i nie. Ja bym odpuściła relację póki co, nic na siłę. Ale nie szłabym na noże, jeśli za kilka lat chciałaby odnowić relacje, byłabym otwarta. Wiem że ci przykro, ale tak się już stało i nie na wszystko mamy wpływ. Możesz jej jedynie napisać że chciałabyś odrobinę wsparcia od niej, ale nie wiwm czy ona sama ma zasoby żeby ze sobą sobie poradzić, a co dopiero wspierać innych. Pozdrawiam, dużo zdrowia
|
2019-05-24, 09:07 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
Wysłane z mojego HUAWEI LUA-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
2019-05-24, 10:09 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
A jak dla mnie to obydwie jesteście siebie warte. Jedna wielka rywalizacja i wpieprzanie się. Niechby każda zawsze żyła swoim życiem i luz. Wasi rodzice też sami decydują o tym jak żyją,komu i jak pomagają i Wam nic do tego. Teraz będziecie rywalizować na dzieci,idę o zakład. Masz swoją rodzinę to się nią zajmij i nie oglądaj się na matkę ojca czy siostrę. Niech sobie żyją jak chcą. Ty nie masz żadnego obowiązku zapraszac kogokolwiek na chrzest czy na odwiedki. Po co już nad tym myślisz? A Twoja mama nie ma obowiązku przyjeżdżać do Ciebie do szpitala. Pierwsza wnuczka może być dla niej ważniejsza ,czy to się komus podoba czy nie. Życie nie zawsze jest fair.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-24, 10:48 | #21 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Siostra ma mnie w ...nosie- dylemat
Cytat:
Nie powiedzialam,za bardzo mnie zatkalo. Potem mialam powiedziec,ale stwierdzilam, ze dam jej czas na ogarniecie sie i zobacze co zrobi Cytat:
Dziękuję za wpis. Tak zrobię. Pisac do niej juz nie bede, zobaczymy, moze za pare lat, choc od jej rozwodu minelo tych lat juz 5 a ona dalej ma mentalnośc ofiary i jest tak jak mówisz-mnostwo psychologicznych ksiązek o walkę o siebie etc. Ciagle wchodzi w jakies toksyczne relacje, mysle,ze gdyby sie jej ulozylo w zyciu to by to troche wyciszylo te zle emocje ale nie mam jak tu jej pomoc. BYlam zaskoczona bo niby bylo ok, nawet bardzo a tu jedna ☠☠☠☠☠☠☠a i sie okazalo, co sie okazalo, ale fakt, nie zmusze nikogo ,żeby mnie lubił. A moje zachowanie tez tylko zaszkodziło, ale jedna korzysc jaka z tego jest, to ze teraz tez siostry w moim zyciu nie bedzie, ale juz chyba nie bede tego zalowac. Cytat:
Moze bysmy rywalizowaly, na szczescie mieszkam daleko a miedzy dziecmi 10 lat roznicy wiec unikniemy chyba konfliktu tutaj. Ja mam swiadomosc , ze ona zawsze bedzie 'te wazniejsza' wnuczka, chocby z racji tego, ze moja mama sie nia zajmowala od malego a i mieszkala z nimi przez 5 lat. Nie przeszkadza mi to, uwazam, ze mimo pewnych konflikow na tej lini miedzy siostra a mama to jest to super relacja,na ktorej wszyscy zyskuja. Z moimi dziecmi takiej relacji nigdy nie bedzie bo nie beda sie tak czesto widywac ale jakas bym chciala ,zeby byla. No chyba,ze bede sie musiala dostosowywac i przyjezdzac z niemowlakiem, kiedy tej pierwszej nie ma to nie bedzie zadnej bo to juz troche smieszne. A w mojej rodzinie zawsze sie przyjezdza do szpitala w odwiedziny jak sie komus dziecko urodzi i mama sama chciala a ja nie uwazam, ze to jakies oczekiwanie ponad miare . |
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:11.