Studia z braku laku i presja na rodzinę - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-07-03, 12:05   #61
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Już pomne milczeniem ile problemów związanych z dzieckiem nie dostrzegasz autorko. Zdajesz sobie sprawę że w dzisiejszych czasach wiekszosc para stara się około roku o potomstwo? Że zawsze istnieje szansa że bedziesz miec problemy i ciaza bedzie niemożliwa? Albo ze dziecko urodzi się chore, wymagające wzmożonej opieki? Twoje wizja dziecka to wesoły bobas wypadajacy na pstrykniecie z bocianiego gniazda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 12:15   #62
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Ponawiam pytanie chodzisz na terapię dda?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madzil jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 12:20   #63
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Nie, nie chodzę na terapię dda bo nie jestem dda tylko ddd co najwyżej. (rodzice oboje są dda)

I tak, chyba to żebym nie mogła zajść w ciążę byłoby dla wszystkich najlepsze.

No i weźmy też pod uwagę, że może rok starania się o dziecko może byc spowodowane tym, że część par się decyduje ok 30 dopiero...
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 12:23   #64
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Nie, nie chodzę na terapię dda bo nie jestem dda tylko ddd co najwyżej. (rodzice oboje są dda)

I tak, chyba to żebym nie mogła zajść w ciążę byłoby dla wszystkich najlepsze.

No i weźmy też pod uwagę, że może rok starania się o dziecko może byc spowodowane tym, że część par się decyduje ok 30 dopiero...
W takim razie terapia ddd jest Ci potrzebna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madzil jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 12:31   #65
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Pewnie tak. Narazie chodze do psychoterapeuty ogólnie. Tylko w sumie co z tego, że poszłabym na terapię typowo ddd. Tzn owszem, pewnie po jakimś czasie czulabym się lepiej, ale to mnie nie "naprawi". Będę tylko świadoma tego co jest we mnie zepsute, jakie mam schematy i jak ich unikać. Ale to będzie szarpanie się, ciągła walka jak powinnam robić żeby być szczęśliwa i czy jeżeli robię coś, to czy przypadkiem nie jest to szkodliwy schemat z dzieciństwa. To nie będzie naturalne, tylko ciągła kontrola siebie do końca życia. Nadal będę takim samym odpadem jak jestem, tylko "nauczę" się myśleć inaczej
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 12:36   #66
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Pewnie tak. Narazie chodze do psychoterapeuty ogólnie. Tylko w sumie co z tego, że poszłabym na terapię typowo ddd. Tzn owszem, pewnie po jakimś czasie czulabym się lepiej, ale to mnie nie "naprawi". Będę tylko świadoma tego co jest we mnie zepsute, jakie mam schematy i jak ich unikać. Ale to będzie szarpanie się, ciągła walka jak powinnam robić żeby być szczęśliwa i czy jeżeli robię coś, to czy przypadkiem nie jest to szkodliwy schemat z dzieciństwa. To nie będzie naturalne, tylko ciągła kontrola siebie do końca życia. Nadal będę takim samym odpadem jak jestem, tylko "nauczę" się myśleć inaczej
Jak nadal tak będziesz o sobie mówić że jesteś odpadem to żadna terapia ci nie pomoże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madzil jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 12:44   #67
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

A ty w ogóle chcesz coś zmienić w swoim życiu? Uważasz, że terapia ma sens? Bo jeśli sama nie będziesz chciała, nie będziesz pracowała i nie będzie starała się pozytywnie patrzeć w przyszłość to tak, nie ma to większego sensu. Pozostaje Ci się umartwiać i dołować do końca życia.

Poza tym nawet samotni ludzi po 60 mogą wieść satysfakcjonujące życie - dalej pracować (jeśli lubią swoją pracę), rozwijać swoje pasje, mieć przyjaciół, udzielać się w kołach zainteresowań, podróżować czy uprawiać przygodny seks.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-07-03, 12:50   #68
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Zgadzam się, że autorka ma wiele problemów, ale wydaje mi się że troche przesadzacie. Snujecie wizje jak gdyby cały świat był pełen kochający, nieegoistyczych dorosłych, rodziców, którzy są idealni i nie przeniosą żadnych problemów na dzieci. Nie. Każdy rodzic przeniesie jakieś problemy na dziecko, nie ma ludzi idealnych i nie ma co tego od nich wymagać. Nie ma rodziców idealnych. Przykro mi autorko że działasz na swoją szkodę - szczęście daje dążenie do wewnętrznych potrzeb i pragnień, a nie zagłuszanie ich bo one i tak wylezą i będzie bolało. Żadne używki, zagłuszacze, pracoholizm itd nie dają szczęścia, one dają chwilową ulgę.. także wszystko z umiarem, również studia. Im bardziej będziesz siebie samą olewac i ignorować, tym bardziej będziesz nieszczęśliwa. Twoim obowiązkiem jest zadbać o siebie i o to co czujesz i pragniesz, inaczej będziesz się odbijać od jednego do drugiego zagłuszacza emocji. Zostałaś poraniona w dzieciństwie jak gro ludzi na świecie, którzy mają rodziny. Czy Tobie się wydaje że nikt poza Tobą nie ma problemów np. rodzinnych? Kazdy ma problemy i z nimi walczy. Widc ze stracilas nadzieję a bez niej trudno ruszyć. Moim zdaniem musisz poruszyć serce i nadzieję i wiarę że mozesz wyjsc na prosta i sie realizowac, nawet jesli teraz ci sie wydaje ze to niemozliwe bo jestes za stara. Nie zagluszaj siebie juz..
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 13:12   #69
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Chciałabym zmienić swoje życie, ale tak jak pisałam - to już i tak nic nie da. To będzie szarpanie się. Po prostu będę świadoma co jest czym, co jest szkodliwym schematem a co jest dobre. Ale moim zdaniem ciągoty do tych szkodliwych, destrukcyjnych schematów nadal będą. Może będą mniej silne, ale nadal będzie mnie ciągnąć do robienia źle. Tylko będę tego świadoma i będę mogła "wybrać", żeby zrobić inaczej. Ale to nie będzie satysfakcjonujące życie.



Co do usatysfakcjonowanych 60-latkow, na nawet teraz nie mam tego co opisujesz.



"szczęście daje dążenie do wewnętrznych potrzeb i pragnień" <- nie mam takowych



"Czy Tobie się wydaje że nikt poza Tobą nie ma problemów np. rodzinnych?" nie wydaje mi się tak.



"Snujecie wizje jak gdyby cały świat był pełen kochający, nieegoistyczych dorosłych, rodziców, którzy są idealni i nie przeniosą żadnych problemów na dzieci." w moim przypadku chyba chodzi o to że ja przeniosłabym za dużo tych problemów :p
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 13:17   #70
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Nie zmienisz swojego życia dzieckiem. Jasne, w pewnych obszarach tak, ale nie w tych, w których tak naprawdę potrzebujesz zmiany.

Tkwiąc w pewnych miejscach, relacjach (tak, w tym w tej z facetem) skazujesz się na porażkę i poczucie, że to nie jest takie życie, jakbyś chciała. Póki tego w końcu nie zrozumiesz (tak naprawdę, bo to Twoje "ja to wszystko wiem" to ściema i tak naprawdę odpychanie problemu; to tak jakby 200 kg osoba siedziała na kanapie i otwierała 10-tą paczkę chipsów...), nie będzie inaczej. Jesteś bardzo młoda, a już uznałaś, że po życiu, że już nie warto niczego zmieniać i się starać. Leń z Ciebie i tyle.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 15:55   #71
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Pewnie tak. Narazie chodze do psychoterapeuty ogólnie. Tylko w sumie co z tego, że poszłabym na terapię typowo ddd. Tzn owszem, pewnie po jakimś czasie czulabym się lepiej, ale to mnie nie "naprawi". Będę tylko świadoma tego co jest we mnie zepsute, jakie mam schematy i jak ich unikać. Ale to będzie szarpanie się, ciągła walka jak powinnam robić żeby być szczęśliwa i czy jeżeli robię coś, to czy przypadkiem nie jest to szkodliwy schemat z dzieciństwa. To nie będzie naturalne, tylko ciągła kontrola siebie do końca życia. Nadal będę takim samym odpadem jak jestem, tylko "nauczę" się myśleć inaczej
Bo na tym to polega. Włąsnie daltego potrzebujemy terapii - jestesmy przepełnione szkodliwymi wzorcami z dziecinstwa, nie znamy zbyt dobrze tych poprawnych, karmimy się ewentualnie tym, co daje nam kultura popularna i podobne źródła, ale nie mamy odpowiednich wzorców do nasladowania. Jestesmy za to dorosle, więc możemy usiadomić sobie z czego wynika nasze rozumienie świata, dlaczego jest dla nas szkodliwe i jak mimo to dawać sobie w tym świecie radę. Po jakimś czasie, kiedy wsłuchasz się i zaakceptujesz siebie, "zdrowe" zachowania będą ci przychodzić łatwiej, ale tak jak mówisz, nigdy nie będą naturalne.

Jestem jak twoi rodzica dda, jestem po terapii, zerwałam kontakt z rodziną i żeby przez to wszystko przejść i poczuć się lepiej, potrzebowałam kilku lat. Dopiero teraz, mając lat 30, byłabym w stanie emocjonalnie poradzić sobie z wychowaniem szczesliwego dziecka. Ale ty, dopóki nie pogodzisz się z tym, kim jesteś i jakie mogą być tego skutki, absolutnie nie powinnaś brać sobie na barki wychowania drugiego człowieka. Bo zniszczysz i siebie, i to dziecko.
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-07-03, 17:25   #72
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Prosiłabym o jakieś konstruktywne opinie, a nie wyśmiewanie czy wyszydzanie mnie

Mam 23 (w tym roku będą 24...) lata. Jedne studia mam za sobą, pracuję z wykorzystaniem tego wykształcenia (nie mogę powiedzieć "w zawodzie" - bo go nie mam :p ). Ogólnie jest ok, zarobki są spoko - tak żeby wynając pokój, żyć spokojnie, odkładać, na "zachcianki" typu zakupy ciuchowe, wakacje, restauracje (bez szaleństw oczywiście). Na psychologa nawet jest - tu od razu mówię, bo pewnie pojawią się porady żeby iść do psychologa. Więc mówię, że chodzę i pewnie na następnym spotkaniu również poruszę ten temat.

Wiem, że zmienić pracę będzie ciężko - mało firm szuka osób z moim wykształceniem. A nawet jeśli, to ja raczej nie chcę pracować w tym wykształceniu.

To będzie głupie - uważam, że pójście na studia, wyprowadzka i znalezienie całkiem spoko pracy - to moja życiowa porażka. Bo tak naprawdę nic nie mam. Moje życie jest po prostu puste. Wstaję rano, idę do pracy, po 8h wracam do domu, robię sobie obiad, czytam książki, uczę się swoich rzeczy, idę pobiegać, co kilka dni spotkam się z TŻ... No i następny dzień na nowo.
Mieszkania swojego nigdy mieć raczej nie będę - moja pensja jest ok, ale nie żeby kupić mieszkanie. Rodziny też nie - i to moja największa bolączka.
Nie wiem, chyba mam zbyt bardzo utarte schematy myślowe i mi się tego nie przetłumaczy. Nie chcę mieć dziecka "późno", a późno w mojej definicji to po 25 r.ż. (po tym czasie zaczyna spadać płodność) tak, wiem że wiele kobiet rodzi nawet ok 40, ale mi nawet przez myśl nie przejdzie żeby pierwsze dziecko mieć np. w wieku 35... (proszę, nie bierzcie tego osobiście... to tylko moje myślenie o mnie, a nie o ogóle kobiet) no po prostu nie i koniec. Wiem, że wiele kobiet się na to decyduje i nie potępiam ich. Po prostu miały taką wizję - i spoko. Ja mam inną... której nie da się już zrealizować, bo musiałabym starać się o dziecko już teraz, a ja nie mam na tyle stabilnej sytuacji życiowej, żeby to zrobić.
Po 1. nawet nie mieszkam z chłopakiem - a warto byłoby pomieszkać razem jakiś czas...
Po 2. chciałabym mieć dziecko PO ślubie
Po 3. On chyba chce dzieci/rodzinę ale w sumie nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak
Po 4. W związku z punktem 3 - jeżeli miałabym zakładać rodzinę, to raczej nie z nim, bo jest zbyt wiele niedopowiedzeń z jego strony. A jeżeli nie z nim, to w sumie i tak musiałabym szukać innego partnera, bawić się w randki, potem spotykać się z kimś jakiś czas żeby wiedzieć, że jesteśmy zgraną parą... No i to znowu 2-3 lata.

Czyli widzicie - bycie młodą mamą nie jest już dla mnie możliwe (pomijam fakt, że nie czuję się na tyle stabilna emocjonalnie - co pewnie widzicie ). Mamą - ok, ale już dużo później - a to kłóci się z moją wizją...
Czuję się "przegraną" i oszukaną wizją bycia "niezależną". Niektóre koleżanki po liceum szybko zaszły w ciążę i teraz mają rodziny. Tak, wiem, pewnie nie mają pieniędzy na wakacje, na nowe ubrania, na restauracje - ale mają KOGOŚ. Mają rodzinę. A ja mam figę z makiem, bo wierzyłam że będę się spełniać zarabiając sama na siebie. I się wkopałam, niestety.

Dlatego postanowiłam pójść na studia. No bo co mi innego w życiu zostało :| (W sensie - moje życie jest puste)
Wybór kierunku moim zdaniem trafny - o ile dam sobiena nim radę. To są studia inżynierskie, techniczne, więc nie martwię się, że będzie to czas wyrzucony w błoto (o ile rzeczywiście te studia zdam) i jakieś zatrudnienie napewno po nich znajdę. Problem w tym, że widzicie - mi nie o zatrudnienie chodzi a o rodzinę... :| Poza tym, moim zdaniem to, że TŻ nie wyraził żadnego, nawet leciutkiego sprzeciwu odnośnie tych studiów dowodzi - że on rodziny nie planuje, nie planuje ze mną, lub nie planuje w najbliższym czasie. Gdybym zaczęła robić studia to NAJWCZEŚNIEJ rodzinę mogłabym zakałdać w wieku 27 (po studiach) przy założeniu że 1. mój TŻ poczyniłby jakieś ku temu kroki lub 2. Rozstałabym się w między czasie z TŻ i znalazła kogoś kto tę rodzinę chce mieć.
Tylko trzeba wziąć pod uwagę (może się mylę), że nawet jeżeli skończę szkołę w wieku 27, to wypadałoby trochę popracować w zawodzie (wtedy już ten zawód będę miała :p ), żeby nauka nie poszła na marne...

Jestem w rozsypce, bo serio mam wrażenie że przegrałam życie... Wiem, że pewnie część z Was może nie rozumieć problemu, bo nie chce mieć dziecka/chce mieć duużo później. Też kiedyś myślałam, że chcę dziecko później (tak ok 30), ale później zobaczyłam "na własnej skórze" że to "spełnianie" się w pracy to nie dla mnie i moje życie jest PUSTE.
Wiecie dziewczyny, ja już zaczynam się przymierzać do skoku. Po prostu patrzę w dół balkonu mojego mieszkania i wiem, że kiedyś będę musiała to zrobić. Oswajam się z tą myślą. Staram się na codzień nie myśleć o tym, że rodziny już raczej mieć nie będę, a jak będę miec to taką w której jestem pracującą mamą ok. 30... I nawet nieźle mi idzie. Staram się po prostu "żyć chwilą", ale wtedy wyskakują mi na fb zdjęcia dzieci koleżanek czy zdjęcia ze ślubu i robi mi się zwyczajnie smutno. Czuję się po prostu niekobieco, bo nawet sobie faceta znaleźć nie potrafiłam, bo czuję, że na ścieżce którą teraz podążam nie mogę się spełniać jako kobieta, bo w miarę dobrze wychodzą mi rzeczy "twarde" takie jak znalezienie pracy, nauczenie się czegoś, ogólnie "zrobienie" czegoś, ale kompletnie nie wychodzą mi relacje międzyludzkie...

Nie linczujcie mnie proszę... Napiszcie co sądzicie o tych studiach (mam nadzieję, że będę miała tyle nauki że nie będę miała czasu myślec o niczym innym) i ewentualnie jak się pozbyć tej presji... Bo ja wiem, że to wszystko w mojej głowie, ale nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłabym mieć szczęśliwą rodzinę po 30... Po prostu. (I błagam, nie radźcie mi żebym zerwała z TŻ - i tak tego nie zrobię)

Brzmisz jak stara baba, albo ''stara panna'' (jak to woli) (nie żeby bycie ''starą panną'', ''podstarzałą singielką'' czy ''wyzwoloną pewną siebie'' i byciu nią z wyboru) uręgało jakiejkolwiek kobiecie znużona życiem, z depresją? albo czymkolwiek negatywnym.

Nawet ja takich rozkmin nie mam, a jesteśmy w podobnym wieku. Głupio, zaczynać kolejne studia bo czujesz, że nie będziesz miała rodziny, na mieszkanie Cię nie stać więc z automatu na nie nie będziesz miała?

Jeśli straciłaś zapał do nauki po poprzednich studiach, które zrobiłaś ''x'' lat temu to nie oznacza, że koniecznie Ci się odmieni, może być tak, że zaczniesz studia i po jakimś czasie je rzucisz. Wtedy stracisz czas, którego wcale teraz tracić nie musisz, a już jedne studia masz w życiorysie i w CV. Po co kolejne, byle jakie, jakiekolwiek, aby tylko zabić czas ''robieniem czegoś?''. Bez sensu. Nie ma w tym żadnej logiki.

Skąd wiesz, czy nie będziesz miała nigdy swojego własnościowego mieszkania tylko wynajem? Co z kredytem? Nie możesz go wziąć? Pytałaś o to w banku, o swoją zdolność kredytowa czy posiadasz jakąkolwiek, a jeśli posiadasz to jaką? Wydaje mi się, że to nie zależy tylko od tego czy posiada się umowę o pracę bo chyba też od innych czynników.

I ta presja na dziecko, na rodzinę. Masakra. Ktoś Ci wpoił takie starodawne jakieś prehistoryczne poglądy, że bez dziecka byłabyś nikim, żaden Cię nie zechce jeśli z obecnym tej rodziny nie założysz?

Brzmisz wg mnie jakbyś miała ''lekkie zaburzenia postrzegania siebie i swojej osobowości'' lub depresję bo powinnaś wybrać się do psychologa i korzystać z jego pomocy bo szaro to widzę.

Jak z Twoją samooceną? Akceptujesz siebie, szanujesz, lubisz?
Od tego też wiele zależy, serio.

Jest to prawdą, że do 25 r.ż. to jest najlepszy czas na dziecko i potem gdzieś tam powoli pomału spada płodność, ale nie przesadzajmy. Okay, rozumiem i szanuję, chciałabyś mieć dziecko do 25 r.ż a więc przed 30stką. Taki Twój wybór i masz prawo, ale stałoby się coś gdybyś miała do 30stki to dziecko, albo po 30stce?
Niekoniecznie w wieku 25 lat.

Po za tym życie bez dziecka, bez rodziny nie świadczy o tym, że jesteś stracona jako kobieta. Brzmisz tak jakbyś bez dziecka, rodziny była no wybacz, ale nikim. Ja to tak odbieram.

Możesz mieć silną chęć posiadania rodziny i przedkładać to nad karierę na przykład, wykształcenie, ale wszystko po kolei. Żeby zdecydować się na dziecko trzeba mieć odpowiednie zaplecze finansowe, być emocjonalnie dojrzałym, a u Ciebie tych aspektów raczej brakuje.

Studia byłby kolejnym bezsensem bo na studia musisz wyłożyć hajs, którego nie masz, żalisz się, że prawdopodobnie nie będziesz miała własnego mieszkania. Na Twoim miejscu rozmawiałabym czasem z partnerem jak widzi was w przyszłości (kwestie jego, czy chce mieć kiedyś rodzinę, dziecko/i etc. a jeśli tak to kiedy) i wtedy podjęła stanowcze kroki, że jeśli nie ten, a bardzo masz parcie na rodzinę to odejście.

Z nim może Ci nie wyjść w kwestii rodziny i z każdym kolejnym również. Weź to pod uwagę. Kolejna kwestia to kwestia właśnie terapii bądź psychologa aby pozwolił Ci spojrzeć na Twoje życie z innej perspektywy. Ustalić priorytety. Po odbyciu terapii (skończeniu jej) bądź skończeniu odwiedzenia psychologa w przyszłości polecałabym wyjazd na granicę. Nie mówię, że na stałe jeśli chcesz żyć i pracować, mieszkać w Polsce, ale chociaż wyjazd na jakiś czas. Nie wiem, może 6 msc, może dłużej. Zarobienia i odłożenia trochę kasy. Musisz mieć cel, więc myśl na razie o wkładzie własnym w mieszkanie - reszta kredyt jeśli dowiesz się czy możesz się o niego starać. W końcu chciałabyś mieć własne mieszkanie.

Parcie dzieciaka i rodziny w tym momencie to zły pomysł bo masz jakiś bałagan we łbie i chyba to dziecko chciałabyś mieć z pobudek czysto egoistycznych. Samotna kobieta ma również prawo do adopcji dziecka, ale ma o wiele mniejsze szanse i jeszcze bez własnego mieszkania czy choćby na kredyt to ciężko...

Możesz o tym też pomyśleć, ale w przyszłości.
Taki wyjazd z granicę w niedalekiej przyszłości uważam dobrze by Ci zrobił, ale zrobisz jak uważasz. Na pewno rozważ psychologa i najlepiej to na cito.

Edytowane przez MsN
Czas edycji: 2019-07-03 o 18:11
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-03, 18:28   #73
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez milionmalychkawalkow Pokaż wiadomość
Bo na tym to polega. Włąsnie daltego potrzebujemy terapii - jestesmy przepełnione szkodliwymi wzorcami z dziecinstwa, nie znamy zbyt dobrze tych poprawnych, karmimy się ewentualnie tym, co daje nam kultura popularna i podobne źródła, ale nie mamy odpowiednich wzorców do nasladowania. Jestesmy za to dorosle, więc możemy usiadomić sobie z czego wynika nasze rozumienie świata, dlaczego jest dla nas szkodliwe i jak mimo to dawać sobie w tym świecie radę. Po jakimś czasie, kiedy wsłuchasz się i zaakceptujesz siebie, "zdrowe" zachowania będą ci przychodzić łatwiej, ale tak jak mówisz, nigdy nie będą naturalne.

Jestem jak twoi rodzica dda, jestem po terapii, zerwałam kontakt z rodziną i żeby przez to wszystko przejść i poczuć się lepiej, potrzebowałam kilku lat. Dopiero teraz, mając lat 30, byłabym w stanie emocjonalnie poradzić sobie z wychowaniem szczesliwego dziecka. Ale ty, dopóki nie pogodzisz się z tym, kim jesteś i jakie mogą być tego skutki, absolutnie nie powinnaś brać sobie na barki wychowania drugiego człowieka. Bo zniszczysz i siebie, i to dziecko.
No właśnie... Czyli cay czas będę wieść niesatysfakcjonujące życie. Bo jeżeli będę robic "dobrze" bo tak się nauczę na terapii, ale tak naprawdę będzie to świadoma decyzja, a nie naturalna rzecz, to życie nie będzie satysfakcjonujące. Nadal będzie to samo, tylko będę żyć bardziej świadomie i tyle. Będę świadoma swojego zepsucia, więc na zewnątrz będzie spoko, a w środku nadal będę miała ☠☠☠☠☠☠☠nik, ale nauczę się z nim żyć i go akceptować. Czyli nie dla mnie dziecko, bo nie jestem z dobrego domu.
Dziękuję, że ktoś po terapii potwierdził to, co ja sugerowałam.

Cytat:
Napisane przez MsN Pokaż wiadomość
Brzmisz jak stara baba, albo ''stara panna'' (jak to woli) (nie żeby bycie ''starą panną'', ''podstarzałą singielką'' czy ''wyzwoloną pewną siebie'' i byciu nią z wyboru) uręgało jakiejkolwiek kobiecie znużona życiem, z depresją? albo czymkolwiek negatywnym.

Nawet ja takich rozkmin nie mam, a jesteśmy w podobnym wieku. Głupio, zaczynać kolejne studia bo czujesz, że nie będziesz miała rodziny, na mieszkanie Cię nie stać więc z automatu na nie nie będziesz miała?

Jeśli straciłaś zapał do nauki po poprzednich studiach, które zrobiłaś ''x'' lat temu to nie oznacza, że koniecznie Ci się odmieni, może być tak, że zaczniesz studia i po jakimś czasie je rzucisz. Wtedy stracisz czas, którego wcale teraz tracić nie musisz, a już jedne studia masz w życiorysie i w CV. Po co kolejne, byle jakie, jakiekolwiek, aby tylko zabić czas ''robieniem czegoś?''. Bez sensu. Nie ma w tym żadnej logiki.

Skąd wiesz, czy nie będziesz miała nigdy swojego własnościowego mieszkania tylko wynajem? Co z kredytem? Nie możesz go wziąć? Pytałaś o to w banku, o swoją zdolność kredytowa czy posiadasz jakąkolwiek, a jeśli posiadasz to jaką? Wydaje mi się, że to nie zależy tylko od tego czy posiada się umowę o pracę bo chyba też od innych czynników.

I ta presja na dziecko, na rodzinę. Masakra. Ktoś Ci wpoił takie starodawne jakieś prehistoryczne poglądy, że bez dziecka byłabyś nikim, żaden Cię nie zechce jeśli z obecnym tej rodziny nie założysz?

Brzmisz wg mnie jakbyś miała ''lekkie zaburzenia postrzegania siebie i swojej osobowości'' lub depresję bo powinnaś wybrać się do psychologa i korzystać z jego pomocy bo szaro to widzę.

Jak z Twoją samooceną? Akceptujesz siebie, szanujesz, lubisz?
Od tego też wiele zależy, serio.

Jest to prawdą, że do 25 r.ż. to jest najlepszy czas na dziecko i potem gdzieś tam powoli pomału spada płodność, ale nie przesadzajmy. Okay, rozumiem i szanuję, chciałabyś mieć dziecko do 25 r.ż a więc przed 30stką. Taki Twój wybór i masz prawo, ale stałoby się coś gdybyś miała do 30stki to dziecko, albo po 30stce?
Niekoniecznie w wieku 25 lat.

Po za tym życie bez dziecka, bez rodziny nie świadczy o tym, że jesteś stracona jako kobieta. Brzmisz tak jakbyś bez dziecka, rodziny była no wybacz, ale nikim. Ja to tak odbieram.

Możesz mieć silną chęć posiadania rodziny i przedkładać to nad karierę na przykład, wykształcenie, ale wszystko po kolei. Żeby zdecydować się na dziecko trzeba mieć odpowiednie zaplecze finansowe, być emocjonalnie dojrzałym, a u Ciebie tych aspektów raczej brakuje.

Studia byłby kolejnym bezsensem bo na studia musisz wyłożyć hajs, którego nie masz, żalisz się, że prawdopodobnie nie będziesz miała własnego mieszkania. Na Twoim miejscu rozmawiałabym czasem z partnerem jak widzi was w przyszłości (kwestie jego, czy chce mieć kiedyś rodzinę, dziecko/i etc. a jeśli tak to kiedy) i wtedy podjęła stanowcze kroki, że jeśli nie ten, a bardzo masz parcie na rodzinę to odejście.

Z nim może Ci nie wyjść w kwestii rodziny i z każdym kolejnym również. Weź to pod uwagę. Kolejna kwestia to kwestia właśnie terapii bądź psychologa aby pozwolił Ci spojrzeć na Twoje życie z innej perspektywy. Ustalić priorytety. Po odbyciu terapii (skończeniu jej) bądź skończeniu odwiedzenia psychologa w przyszłości polecałabym wyjazd na granicę. Nie mówię, że na stałe jeśli chcesz żyć i pracować, mieszkać w Polsce, ale chociaż wyjazd na jakiś czas. Nie wiem, może 6 msc, może dłużej. Zarobienia i odłożenia trochę kasy. Musisz mieć cel, więc myśl na razie o wkładzie własnym w mieszkanie - reszta kredyt jeśli dowiesz się czy możesz się o niego starać. W końcu chciałabyś mieć własne mieszkanie.

Parcie dzieciaka i rodziny w tym momencie to zły pomysł bo masz jakiś bałagan we łbie i chyba to dziecko chciałabyś mieć z pobudek czysto egoistycznych. Samotna kobieta ma również prawo do adopcji dziecka, ale ma o wiele mniejsze szanse i jeszcze bez własnego mieszkania czy choćby na kredyt to ciężko...

Możesz o tym też pomyśleć, ale w przyszłości.
Taki wyjazd z granicę w niedalekiej przyszłości uważam dobrze by Ci zrobił, ale zrobisz jak uważasz. Na pewno rozważ psychologa i najlepiej to na cito.
Nie nie. Na studia byłoby mnie spokojnie stać, z resztą i tak jeszcze podwyżkę dostanę + może dzięki tym studiom uda się przenieść do innego działu w obrębie firmy. Z resztą, nawet jeżeli nie - to łatwiej później byłoby z pracą i prawdopodobnie zarobkami.
Z mieszkaniem - nie stać mnie, bo nie mam wkładu własnego. Mieszkanie 50m to koszt ok. 500k, a potrzeba 20% wkładu czyli 100k. Takiej kwoty ni będę miała jeszcze dłuuuuugo długo, mimo że nie żyję od 1 do 1. Z resztą, branie kredytu na mieszkanie wyklucza późniejsze zajmowanie się dzieckiem - po macierzyńskim od razu do pracy. No to wolę nie mieć dziecka. Moim zdaniem to mężczyzna powinien mieć swoje mieszkanie. Po prostu.
No i dalej - Twoim zdaniem, pójście na studia w moim przypadku to strata czasu, bo robiłabym to dla zabicia czasu, a jak jak bym nie zdała/zrezygnowała to czas stracony - no i moim zdaniem nie, bo nawet gdybym studiowała tylko jeden semestr, to jednak CZEGOŚ się nauczę.
Rozmowy z partnerem były - z resztą, chyba pisałam o tym w piewrszym poście. Nie wiem, raczej mu powiem że dziecka ze mną mieć nie będzie i jak chce to niech szuka kogoś innego, bo ja się nie nadaję (mimo, że bym chciała)
Co do wyjazdu za granicę - odpada.
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-05, 12:15   #74
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
No właśnie... Czyli cay czas będę wieść niesatysfakcjonujące życie. Bo jeżeli będę robic "dobrze" bo tak się nauczę na terapii, ale tak naprawdę będzie to świadoma decyzja, a nie naturalna rzecz, to życie nie będzie satysfakcjonujące. Nadal będzie to samo, tylko będę żyć bardziej świadomie i tyle. Będę świadoma swojego zepsucia, więc na zewnątrz będzie spoko, a w środku nadal będę miała ☠☠☠☠☠☠☠nik, ale nauczę się z nim żyć i go akceptować. Czyli nie dla mnie dziecko, bo nie jestem z dobrego domu.
Dziękuję, że ktoś po terapii potwierdził to, co ja sugerowałam.
Bzdura Ale jeśli chcesz w to wierzyć, to twój wybór, ale widać że mocno działasz na swoją szkodę, ale dlaczego? Oczywiście że masz wewnętrzne pragnienia i widać ze nie jesteś ich świadoma, a to podstawa dobrego zycia. Zycze powodzenia, ale widze gruby mur, oby terapia pomogła ci go rozbić dla twojego dobra
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-06, 08:25   #75
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Zrobię mały update.
Wczoraj prawie zerwałam z TŻ. Powiedziałam mu, że ja się do związku nie nadaję i nie powinnam być w związku, bo tylko się potym denerwuję i frustruję. Był zdziwiony, bo dzień wcześniej normalnie rozmawialiśmy i tak dalej, a wczoraj nagle wyleciałam z czymś takim :| Dlatego mu powiedziałam, że tym bardziej powinien znaleźć sobie normalną dziewczynę, a nie taką co mu z dnia na dzień będzie chciała się rozstać...
On stwierdził, że wcale nie uważa żebym się nie nadawała do związku i w ogóle nie rozumie czemu mielibyśmy się rozejść. Czy to on coś źle robi i czym ja się denerwuję i frustruję.
Jak mu powiedziałam, że my się nie możemy po prostu dogadać, więc związek jest bez sensu - to jego zdaniem bardzo dobrze się dogadujemy. Powiedziałam mu, że czuję się ignorowana i dlatego się wkurzam. No i był zdziwiony, że tak się czuję i poprosił o przykłady.
No to np. napisałam mu z dwa miesiące temu (bo nie za bardzo umiałam powiedzieć, poza tym chciałam mieć pewność że zawarłam wszystko i nie poplątałam się), taką wiadomość co mi nie gra. Zawarłam tam jakieś 8 punktów. On wtedy odpowiedział, że spoko, przemyśli i jakoś się do tego odniesie. Do tej pory się nie odniósł, więc poczułam się zignorowana właśnie. On na to, że nic nie mówił, bo myślał że ma zmienić pewne swoje zachowania, no to zmienił je (rzeczywiście może od tego czasu jest trochę bardziej czuły, jak na jego standardy :p ale to taka rzecz że ciężko ją zauważyć, bo to nie jet zrobienie zakupów czy skręcenie szafki)...
Druga rzecz, że np. jak chcę z nim pogadać o rodzinie czy chce czy nie, to często to olewa i nie chce rozmawiać i w ogóle nie daje żadnej odpowiedzi. Według niego, on już raz powiedział, że chciałby mieć kiedyś rodzinę, ale widzi że ja jeszcze jestem w młodym wieku i jeszcze nie jestem zdecydowana (bo rzeczywiście czasem zmieniam zdanie, jak już pisalam), więc on nie chce mi narzucać swojej wizji i nie podejmuje tematu...
Jak powiedziałam, że pewnie i tak nie chce dziecka a przynajmniej nie ze mną, bo by jakoś skomentował moje studia - bo jeżeli je podejmę i będzie mi jakoś szło, to przez kolejne 3 lata nie można mówić o dziecku - stwierdził, że jemu te studia nie przeszkadzają, że jestem młoda to powinnam się uczyć jeżeli chcę i jak wyżej: nie chce mi mieszać w głowie, bo widzi że jeszcze nie jestem zdecydowana...
Dodał jeszcze, że jak czuję się kiedyś ignorowana to mam mu powiedzieeć od razu, bo może on np. nieświadomie tak robi, bo jest małomówny i mało wylewny itd itp...
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-06, 18:12   #76
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Macie problemy z komunikacją ogromne, to raz, a dwa, czy to facet dla ciebie?
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-06, 18:55   #77
madzil
Rozeznanie
 
Avatar madzil
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Zrobię mały update.
Wczoraj prawie zerwałam z TŻ. Powiedziałam mu, że ja się do związku nie nadaję i nie powinnam być w związku, bo tylko się potym denerwuję i frustruję. Był zdziwiony, bo dzień wcześniej normalnie rozmawialiśmy i tak dalej, a wczoraj nagle wyleciałam z czymś takim :| Dlatego mu powiedziałam, że tym bardziej powinien znaleźć sobie normalną dziewczynę, a nie taką co mu z dnia na dzień będzie chciała się rozstać...
On stwierdził, że wcale nie uważa żebym się nie nadawała do związku i w ogóle nie rozumie czemu mielibyśmy się rozejść. Czy to on coś źle robi i czym ja się denerwuję i frustruję.
Jak mu powiedziałam, że my się nie możemy po prostu dogadać, więc związek jest bez sensu - to jego zdaniem bardzo dobrze się dogadujemy. Powiedziałam mu, że czuję się ignorowana i dlatego się wkurzam. No i był zdziwiony, że tak się czuję i poprosił o przykłady.
No to np. napisałam mu z dwa miesiące temu (bo nie za bardzo umiałam powiedzieć, poza tym chciałam mieć pewność że zawarłam wszystko i nie poplątałam się), taką wiadomość co mi nie gra. Zawarłam tam jakieś 8 punktów. On wtedy odpowiedział, że spoko, przemyśli i jakoś się do tego odniesie. Do tej pory się nie odniósł, więc poczułam się zignorowana właśnie. On na to, że nic nie mówił, bo myślał że ma zmienić pewne swoje zachowania, no to zmienił je (rzeczywiście może od tego czasu jest trochę bardziej czuły, jak na jego standardy ale to taka rzecz że ciężko ją zauważyć, bo to nie jet zrobienie zakupów czy skręcenie szafki)...
Druga rzecz, że np. jak chcę z nim pogadać o rodzinie czy chce czy nie, to często to olewa i nie chce rozmawiać i w ogóle nie daje żadnej odpowiedzi. Według niego, on już raz powiedział, że chciałby mieć kiedyś rodzinę, ale widzi że ja jeszcze jestem w młodym wieku i jeszcze nie jestem zdecydowana (bo rzeczywiście czasem zmieniam zdanie, jak już pisalam), więc on nie chce mi narzucać swojej wizji i nie podejmuje tematu...
Jak powiedziałam, że pewnie i tak nie chce dziecka a przynajmniej nie ze mną, bo by jakoś skomentował moje studia - bo jeżeli je podejmę i będzie mi jakoś szło, to przez kolejne 3 lata nie można mówić o dziecku - stwierdził, że jemu te studia nie przeszkadzają, że jestem młoda to powinnam się uczyć jeżeli chcę i jak wyżej: nie chce mi mieszać w głowie, bo widzi że jeszcze nie jestem zdecydowana...
Dodał jeszcze, że jak czuję się kiedyś ignorowana to mam mu powiedzieeć od razu, bo może on np. nieświadomie tak robi, bo jest małomówny i mało wylewny itd itp...
Czy ty go kochasz czy jesteś z nim braku laku? Czy czujesz przy nim dobrze, bezpiecznie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madzil jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-06, 19:06   #78
Jogurtowe_love
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 294
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Facet z tego co piszesz ma sensowne podejście do życia i dużo cierpliwości do Ciebie. Nie niszcz waszej relacji swoimi fanaberiami że już teraz zaraz chcesz mieć dziecko. To naprawdę może poczekać.
Jogurtowe_love jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-06, 20:22   #79
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Na miejscu tego faceta chyba bym zgłupiała. Nie dziwię się, że on nic konkretnego nie mówi jak on nawet nie wie czego TY CHCESZ. TY CHYBA SAMA NIE WIESZ CZEGO CHCESZ. I tu jest problem a nie w Twoim facecie. Dowiedz się czego Ty sama chcesz i mu to powiedz prosto z mostu a nie jakieś podchody, bo może on się domyśli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-07-06, 20:46   #80
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;86969778]Na miejscu tego faceta chyba bym zgłupiała. Nie dziwię się, że on nic konkretnego nie mówi jak on nawet nie wie czego TY CHCESZ. TY CHYBA SAMA NIE WIESZ CZEGO CHCESZ. I tu jest problem a nie w Twoim facecie. Dowiedz się czego Ty sama chcesz i mu to powiedz prosto z mostu a nie jakieś podchody, bo może on się domyśli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Zgadzam się
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 08:09   #81
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Nie wiem dziewczyny, czy to facet dla mnie. Nigdy, przenigdy z żadnym nie będę miała pewności że on jest "dla mnie". Wkurza mnie troche to jego wycofanie i nie mówienie mi na bieżąco co o czymś sądzi itd. Tak jak z tymi studiami. Powiedział, że spoko pomysł, mam prawo się uczyć. On się na tym nie zna, ale na tyle na ile potrafi to będzie mnie wspierał.

No to wtedy sobie pomyślałam, że on widocznie nie chce rodziny, albo nie chce ze mną i zaczęłam się nakręcac. Jak już doszło do tego "wybuchu", to powiedział że on rodzinę kiedyś chce, ale ja jeszcze jestem młoda więc nie będzie mi narzucal swojej wizji :/ i według niego dogadujemy się dobrze (no np. Nie klocimy się - bardzo rzadko tak jak teraz ostatnio - ostatni raz to był chyba we wrześniu... Nie staramy siebie zmienić na siłę - ja go w niczym nie ograniczam a przynajmniej tak mi się wydaje, on mnie też nie ogranicza, co mi się nie podoba :p bo jednak chyba wolałabym żeby powiedział "nie idź na studia, za 1,5roku chce mieć dziecko" czy coś... Mamy swoje żarcik i podobne poczucie humoru..), tylko ten problem w komunikacji - ja wolę mieć obgadane i zaplanowane, a on woli mieć zrobione.
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 08:22   #82
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Nie wiem dziewczyny, czy to facet dla mnie. Nigdy, przenigdy z żadnym nie będę miała pewności że on jest "dla mnie". Wkurza mnie troche to jego wycofanie i nie mówienie mi na bieżąco co o czymś sądzi itd. Tak jak z tymi studiami. Powiedział, że spoko pomysł, mam prawo się uczyć. On się na tym nie zna, ale na tyle na ile potrafi to będzie mnie wspierał.

No to wtedy sobie pomyślałam, że on widocznie nie chce rodziny, albo nie chce ze mną i zaczęłam się nakręcac. Jak już doszło do tego "wybuchu", to powiedział że on rodzinę kiedyś chce, ale ja jeszcze jestem młoda więc nie będzie mi narzucal swojej wizji :/ i według niego dogadujemy się dobrze (no np. Nie klocimy się - bardzo rzadko tak jak teraz ostatnio - ostatni raz to był chyba we wrześniu... Nie staramy siebie zmienić na siłę - ja go w niczym nie ograniczam a przynajmniej tak mi się wydaje, on mnie też nie ogranicza, co mi się nie podoba bo jednak chyba wolałabym żeby powiedział "nie idź na studia, za 1,5roku chce mieć dziecko" czy coś... Mamy swoje żarcik i podobne poczucie humoru..), tylko ten problem w komunikacji - ja wolę mieć obgadane i zaplanowane, a on woli mieć zrobione.
No ale jak Ty SAMA NIE WIESZ CZEGO CHCESZ. Raz mu mówisz, że chcesz dziecko, raz, że go nie chcesz, bo chcesz studia, to co on ma Ci powiedzieć? On chce żebyś była szczęśliwa. Przecież nie będzie decydował za Ciebie. I ma rację - jesteś jeszcze za młoda na dziecko, skoro nie potrafisz być osobą, która decyduje o swoim życiu sama. Sama nie potrafisz decydować o swoim życiu a chcesz decydować o życiu dziecka?
Wydajesz się być jeszcze dzieckiem z podstawówki, które pyta rodziców do jakiego gimnazjum (a teraz już liceum) ma iść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 08:33   #83
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Też inaczej moje zdecydowanie by wyglądało, gdybym wiedziała jak on sobie to wyobraża. Bo np. Gdyby stwierdził, że najlepiej by było gdybym była z dzieckiem rok na macierzyńskim a potem oddalibyśmy dziecko do żłobka a sama wróciłabym do pracy - to na to się absolutnie nie piszę. Tak samo takie prozaiczne rzeczy jak mieszkanie. On najprawdopodobniej chciałby mieszkać pod miastem w domu, a ja absolutnie nie. Tzn. Mieszkanie w domu gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie jest bardzo ok, ale co z tego skoro bym tego domu nie widywala.. Nie mam samochodu ani prawka, więc dojazd do pracy zajmowałby pewnie 1-2h, bo nawet gdybym mogła się dzieckiem zajmować to w końcu do pracy musiałabym wrócić.
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 09:16   #84
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Też inaczej moje zdecydowanie by wyglądało, gdybym wiedziała jak on sobie to wyobraża. Bo np. Gdyby stwierdził, że najlepiej by było gdybym była z dzieckiem rok na macierzyńskim a potem oddalibyśmy dziecko do żłobka a sama wróciłabym do pracy - to na to się absolutnie nie piszę. Tak samo takie prozaiczne rzeczy jak mieszkanie. On najprawdopodobniej chciałby mieszkać pod miastem w domu, a ja absolutnie nie. Tzn. Mieszkanie w domu gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie jest bardzo ok, ale co z tego skoro bym tego domu nie widywala.. Nie mam samochodu ani prawka, więc dojazd do pracy zajmowałby pewnie 1-2h, bo nawet gdybym mogła się dzieckiem zajmować to w końcu do pracy musiałabym wrócić.
W ogole sie z kim nie komunikujesz, snujesz wizje zamiast po prostu porozmawiac. Cokolwiek robi jest zle, bo ty masz inną wizje w danym momencie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 09:19   #85
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Też inaczej moje zdecydowanie by wyglądało, gdybym wiedziała jak on sobie to wyobraża. Bo np. Gdyby stwierdził, że najlepiej by było gdybym była z dzieckiem rok na macierzyńskim a potem oddalibyśmy dziecko do żłobka a sama wróciłabym do pracy - to na to się absolutnie nie piszę. Tak samo takie prozaiczne rzeczy jak mieszkanie. On najprawdopodobniej chciałby mieszkać pod miastem w domu, a ja absolutnie nie. Tzn. Mieszkanie w domu gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie jest bardzo ok, ale co z tego skoro bym tego domu nie widywala.. Nie mam samochodu ani prawka, więc dojazd do pracy zajmowałby pewnie 1-2h, bo nawet gdybym mogła się dzieckiem zajmować to w końcu do pracy musiałabym wrócić.
Nie dziwię się, że się nie kłócicie bo najważniejsze rzeczy macie nieobgadane, nieustalone. Sama piszesz, że byłoby inaczej gdybyś wiedziała to i tamto - to zapytaj i ustalcie tę kwestię. Potem piszesz że on prawdopodobnie chce mieszkać w domu a ty nie, i to też macie nieprzegadane Tzn macie inne poglądy na dziecko, macierzyński i miejsce zamieszkania (prawdopodobnie bo to póki co twoje domysły a nie wynik rozmowy), ale o tym nie rozmawiacie, nie kłócicie się też, bo nie macie o co bo nikt nie mówi czego chce ani kiedy, tylko każdy snuje domysły Wygląda to tak jakby żadnemu z was nie zależalo na tej relacji, nie chcecie iść do przodu, tylko tak sobie towarzyszycie i każdy robi swoje, moim zdaniem stoicie w miejscu, ale jeśli obojgu wam to pasuje to czemu nie?

Ps. chłopak mówi, że będzie cię wspierał na studiach, a dla ciebie to znaczy że nie chce dziecka? dla mnie takie wnioski są dziwne, co ma jedno do drugiego? to tylko twoje domysły, przecież studentki też mają dzieci. on o studiach, ty o dzieciach..
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 09:26   #86
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Też inaczej moje zdecydowanie by wyglądało, gdybym wiedziała jak on sobie to wyobraża. Bo np. Gdyby stwierdził, że najlepiej by było gdybym była z dzieckiem rok na macierzyńskim a potem oddalibyśmy dziecko do żłobka a sama wróciłabym do pracy - to na to się absolutnie nie piszę. Tak samo takie prozaiczne rzeczy jak mieszkanie. On najprawdopodobniej chciałby mieszkać pod miastem w domu, a ja absolutnie nie. Tzn. Mieszkanie w domu gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie jest bardzo ok, ale co z tego skoro bym tego domu nie widywala.. Nie mam samochodu ani prawka, więc dojazd do pracy zajmowałby pewnie 1-2h, bo nawet gdybym mogła się dzieckiem zajmować to w końcu do pracy musiałabym wrócić.
Sorry, ale tego aż się nie da prawie czytać.
Jego wyobrażenia nie mają ŻADNEGO wpływu na Twoja decyzyjność. Próbujesz zwalić winę na cały świat za to, że Ty jesteś kompletną sierotą.

Skoro masz jakąś określoną wizję macierzyństwa i są w niej jakieś punkty kluczowe / obowiązkowe dla Ciebie, to mu to komunikujesz i albo on ją potwierdza, a jeśli nie albo ma wątpliwości to się rozstajecie. Nie wiem z czym masz problem. Po prostu jesteś tchórzliwa i boisz się zakończyć związek, który ewidetnie Ci nie pasuje. Zamiast tego przedłużasz to, zwalając winę na faceta, bo czegoś Ci tam nie powiedział wprost, jakbyś nie mogła sama spytać i sama podjać decyzji

Bardzo radziłabym zrezygnowanie z opcji rozmnażania się w tym momencie.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2019-07-08 o 09:28
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 09:27   #87
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Cytat:
Napisane przez KarmelowaKrowka Pokaż wiadomość
Też inaczej moje zdecydowanie by wyglądało, gdybym wiedziała jak on sobie to wyobraża. Bo np. Gdyby stwierdził, że najlepiej by było gdybym była z dzieckiem rok na macierzyńskim a potem oddalibyśmy dziecko do żłobka a sama wróciłabym do pracy - to na to się absolutnie nie piszę. Tak samo takie prozaiczne rzeczy jak mieszkanie. On najprawdopodobniej chciałby mieszkać pod miastem w domu, a ja absolutnie nie. Tzn. Mieszkanie w domu gdzieś gdzie jest cicho i spokojnie jest bardzo ok, ale co z tego skoro bym tego domu nie widywala.. Nie mam samochodu ani prawka, więc dojazd do pracy zajmowałby pewnie 1-2h, bo nawet gdybym mogła się dzieckiem zajmować to w końcu do pracy musiałabym wrócić.
Mieszkam w mieście i też dojeżdżam do pracy godzinę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 09:43   #88
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Kiedyś go podpytywalam o to jak by to widział i zaczal sobie żartować z tego, nie dał konkretnej odpowiedzi, tylko widać że snuje sielankowa wizję, bez żadnych konkretów, co mnie wkurzyło. Ale prawdopodobnie on nie chce o tym rozmawiac bo ja jestem niezdecydowana, a ja jestem niezdecydowanabo nie ma punktu odniesienia xd z drugiej strony on pewnie nie chce rozmawiać, tylko woli "zrobic". No nic. Narazie nie będę kontynuować rozmów z nim na ten temat, bo tylko się denerwuję, a i tak przez najbliższe 3-4 lata dziecko odpada, bo będę studiować...

A wydedukowalam, że on dziecka nie chce, bo gdyby chciał to by jakoś zanegowal te studia. Jak się okazało, to woli żebym je zrobiła bo i tak narazie jestem za młoda na dziecko... Podczas gdy wg mnie jak będę miała te 27 lat to będę już za stara (bo po studiach przydałoby się trochę popracować żeby nabyć doświadczenia, zrobić prawko itd.. Czyli pierwsze dziecko ok 30...) a zachodzenie w ciążę na studiach z oczywistych powodów odpada. :/
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 20:11   #89
eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 426
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Potrzebujesz żeby Cię całe życie ktoś prowadził za rączkę
I podejmował za Ciebie decyzję i brał za nie odpowiedzialność

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-08, 20:14   #90
KarmelowaKrowka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
Dot.: Studia z braku laku i presja na rodzinę

Tak, mnie podejmowanie decyzji nie bawi bo i tak będą złe :/
KarmelowaKrowka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-07-10 13:25:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:14.