Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3 - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-11, 12:06   #91
ViollettaK
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Tak, miłość ojca jest bardzo ważna. Tez uważam, że jej brak może mieć przykre konsekwencje.
Ciekawa jest relacja: ojciec-kumpel.

No, Ola obserwuj, jak on wychowuje te córki. Myślałam, że spotykając raz na tydzień nie idzie wychować dzieci. Wiadomo trzeba mieć poparcie drugiego rodzica. Fajnie, że stara się spędzać z nimi dużo czasu a one same garną się do niego. A nie tak jak u mojego. Tak, wsparcie w związku jest bardzo ważne. No wiadomo. Dobrze, że twój liczy się z twoim zdaniem. No ale nie rozumiem dlaczego nie mogą urzędować dzieci po całym mieszkaniu. A nie jakieś tu nie wolna tam wolno. Ja jak byłam dzieckiem nie miałam zakazu wchodzić do sypialni rodziców. W nocy się pukało, lub pod drzwiami wołało. I ok. Ok, nawet pamiętam jak kilka razy nakryłam ich. Do dziś pamiętam: ojciec na górze i te charakterystyczne ruchy i akurat nie byli przykryci pierzyną. A jak byłam nastolatką to nakryłam: ojca z taką jego partnerką (była fajna). Ona była na nim. To było jeszcze gorsze. Takie coś widzieć. Brrr Ciekawe czy wszyscy zaliczają wpadki typu dzieci widziały sex. Jak sobie pomyślę, że w przyszłości jak będę miała małe dziecko i ono nakryje nas w trakcie sexu. To biedne dziecko. Aż żal.

Może, że jestem kobieta ale nie rozumiem: Brak tematu na rozmowy z córkami. Przecież to jego córki i systematycznie je widuje. No ale faceci często coś wymyślają. Niech trochę powygłupia się, pożartuje z nimi i by nie było problemu. A nie tylko Ą i Ę. Takie wygłupianie jest dobre dla zdrowia.
A tacy tyrani potrafią się kamuflować. Początkowo kumpeli mówiłam: Jakiego fajnego masz ojca. Później jak stała się moją przyjaciółką to wyżaliła mi się. Bić nie bił ale prawie codzienne awantury. Jej matka przymykała na to oczy. Niby też czasami dostała ochran: ale zawsze przemilczała bo wtedy najszybciej się uspokajał. Raz nawet 1 z sąsiadów wezwał policję, przyjechali on ich zaprosił do mieszkania, miły, jej mama też miła uśmiechnięta. A ona siedziała w swoim pokoju i udawała, że się uczy. Ogólnie uważał się za Pana domu, z nim wszystko uzgadniać, tylko on ma rację. Tak to u niej wyglądało. Zawsze tylko się cieszyła, że dobrze, że nie bije.
Justyno, tak zrób sobie badania, jak jest możliwość szybciej się dowiedzieć to super. A nie ciągle w nerwach.
ViollettaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-11, 22:03   #92
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

tylko, że Ola pisała że arówno ona jak i jej TŻ nie są z tych co się lubia wygłupiać z dziećmi.

Ja zawsze uważałam że z mama to bardziej od wychowania a tata od zabawy. Że facetom to lepiej wychodzi. Po moim widzę to samo. Z nim są najlepsze zabawy, ja tak się nie umiem wygłupiać.

Ale od bezpieczeństwa, myśleniu na zapas że się przewróci, coś sobie zrobi, że może głodny już jest- to ja.
'
Relacja ojca kumpla jest fajna. To znaczy, że umie się wygłupiać, ale też w każdej chwili dziecko może przyjść z problemem nie ważne czy glupim czy poważnym- nie wysmieje go. Jak trzeba to doradzi jak prawdziwy rodzic, pomoże a jednocześnie uważa problem dziecka za problem a nie jako coś co "zaraz mu minie"

Oni się nie boją iść do ojca i powiedzieć że próbowali czegoś czego nie powinni itp. Bo wiedza, że ich nie okrzyczy tylko normalnie z nimi porozmawia.

Jeśli trzeba to pokaże, co się może stać.

Ja pamiętam, że mama zawsze mi mówila że moge przyjść do niej z każdym problemem itp..

Miałam dużo chłopaków (takie miłości gimnazjalne) ale wiadomo dla mnie to że sie pokłóciłam o coś z chłopakiem to byl dramat, albo jak się nie odzywał czy coś zrobił co mi się nie podobało... albo jak się popłakałam przez niego..

I wtedy okazało się że mama to tylko dobra w gadaniu a w rzeczywistości zawsze mówiła "zobaczysz i tak nie będziesz z nim do końca życia, i tak zaraz znajdziesz innego" dawała mi do zrozumienia, że mój problem wcale nie jest poważny, kiedy dla mnie wtedy był.

Od tamtej pory nic jej nie mówiłam co mnnie dręczy mimo , że gdy płakałam zawsze tysiąc razy pytała dlaczego, że mam powiedziec itp. Ale się zrazilam.

Jeśli się upiłam z koleżankami na imprezie tez miałam ochrzan, gdzie z koleżanek rodzicie na nastepny dzień się śmiali i mówili "zdarzyło się, wiesz teraz jak to jest" tłumaczylyli, śmiali się "co główka teraz boli?" a ja zamiast rozmowy miałam kary, niemilą atmosferę itp

Jak koleżanka ze mną próbowała zapalic papierosa (jej mama pali i jej podbierala) po prostu jak to dzieci chcialysmy zobaczyc jak to jest.. i jej mama sie kiedys skapnela i powiedziala "jesli tak cie kusi to wez i zapal ale przy nas, zobaczysz jak to jest ale nie ukrywaj sie z tym "

Moja by odrazu pelno zakazow dala.

Rodzic powinien miec zasady wobec dziecka ale tez nie powinien go traktowac z gory. Nie mowie ze ma go rozpieszczac, ale ma miec takie relacje zeby dziecko nie alo sie przyjsc do niego z problemem bo zostanie wysmiany ze z czym on tu przychodzi, dorosli maja powazniejsze sprawy.

Mojemu TZtowi syn sam sie pochwalil ze ma dziewczyne, pokazal ja (gimnazjalista). Ja nigdy rodzicom chlopaka nie przedstawialam bo oni i tak uwazali to za okres przejsciowy, ze zaraz go nie bedzie i koniec naszej milosci bedzie. Nic nie traktowali powaznie. Bolalo mnie to.

A TZ do mnie niedawno "ojj chyba cos powaznego sie z tego zrobilo, dlugo juz sa razem" traktuje go powaznie, a nie typu "a co tam, jak sie rozstana to i tak przeciez znajdzie sobie inna"... takie cos mnie tylko dobijalo u mnie w domu.

Nic nie moglam nowego sprobowac bo zaraz krzyki co ja wyprawiam, zamiast normalnie porozmawiac.

Widomo ze dzieci chca wszystkiego sprobowac, ze zaczynaja sie etapy milosci, etapy probowania alkoholu, papierosow.. moze nie kazdy ale imprezy tez sie zaczynaja, urodziny, 18nastki itp.

Wazne, zeby dziecku wpakowac do glowy umiar, a nie zakaz.

----------
Co do tego filmiku.. jak wlaczam to tylko ten facet ogolnie gada wiec nie wiem czy kliknelam cos zje czy jak.. nie widze zadnych filmikow czy czegos, tylko ogolne gadanie.

I co do tego jeszcze- fakt, mam pretensje ale ciagle o to samo. Mowisz, ze jak tak dalej pojdzie to bedzie nasz koniec. Ale co, to znaczy ze mam mu pozwalac na upijanie sie i przychodzenie tak po dziecko? mam pozwalac na to, zeby olal nas jako rodzine skoro zarzeka sie ze chce z nami byc?

Ja nie czepiam sie o duperele tylko wg mnie to sa normalne sprawy ktore powinny byc u kazdego stosowane, czyli jesli ojciec chce z nami byc to niech dzieckiem tez sie zajmie, jesli wybiera alkohol to zegna sie z rodzina, jesli nie odpowiada mu zycie bezdomnego i niby tak mu zalezy zeby byc razem to niech nie udaje ze pracuje tylko naprawde sie wezmie w garsc.

Czy to az tak duzo?

Nie mam pretensji, ze sie codziennie nie widujemy, ze obiadu nie ma, ze kasy nie ma.

Ale jesli chce byc z nami to musi pewne warunki jako ojciec spelniac no nie? A nie ze ja zostaje sama a on bimba.
Jesli tak chce to wtedy niech nie liczy na to ze bedzie mial rodzine. Bo ja tak zyc nie zamierzam

Uwazam ze moje pretensje sa jak najbardziej uzasadnione.

Poza tym, stara sie ostatnio.. ciekawe na jak dlugo.. dzisiaj tez milo spedzilismy dzien. No ale... ciekawe kiedy uzna ze juz jest ok i znowu moze zaczac "balowac"

Sorki ze pisze bez polskich znakow ale laptop mi sie popsul i pisze z innego.
Wkurzylam sie bo mam tam wszystkie zdjecia synka, moje.. moje to pol biedy ale cale zycie synka mam w komputerze. Jak to mi zniknie to sie zaplacze na smierc
W ogole go uruchomic nie moge, pokauzje sie cos i koniec. Tz probowal, brat probowal i nic.. trzeba do naprawy ddac byle by odzyskac to co mialam w laptopie

Nawet uczyc sie na kurs nie moge, bo plytka dziala tylko na moim komputerze bo byl kod do testow.. mam nadzieje ze w tej sytuacji dadza mi nowy bo jak nie to nie bede miala sie z czego uczyc.
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-12, 03:50   #93
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Cytat:
Napisane przez kinia656 Pokaż wiadomość
Ja nie czepiam sie o duperele tylko wg mnie to sa normalne sprawy ktore powinny byc u kazdego stosowane, czyli jesli ojciec chce z nami byc to niech dzieckiem tez sie zajmie, jesli wybiera alkohol to zegna sie z rodzina, jesli nie odpowiada mu zycie bezdomnego i niby tak mu zalezy zeby byc razem to niech nie udaje ze pracuje tylko naprawde sie wezmie w garsc.

Czy to az tak duzo?

Nie mam pretensji, ze sie codziennie nie widujemy, ze obiadu nie ma, ze kasy nie ma.

Ale jesli chce byc z nami to musi pewne warunki jako ojciec spelniac no nie? A nie ze ja zostaje sama a on bimba.
Jesli tak chce to wtedy niech nie liczy na to ze bedzie mial rodzine. Bo ja tak zyc nie zamierzam

Uwazam ze moje pretensje sa jak najbardziej uzasadnione.
Z ciekawości weszłam, bo u nas też duża różnica wieku

Czytając tylko ostatni post na pewno nie mam całego obrazu sytuacji, ale... ehh dla mnie to jakaś totalna abstrakcja: pakować się w związek z osobą z problemami alkoholowymi i zbyt wrażliwymi rączkami do pracy. Szkoda by mi było mojego czasu/życia. Od razu widać po zachowaniu, że facet nie rokuje dobrze

A czy Ty się czepiasz? Nie, Ty dbasz o swoje interesy i o to, aby Twoim partnerem była osoba na poziomie.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-12, 10:17   #94
ViollettaK
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Dziewczyny o wizażu opowiedziałam mojej przyjaciółce. Obecnie mało się widujemy, piszemy z sobą, dzwonimy. Chce się do nas przyłączyć. Jednak nie zna Polskiego nic a nic. Zatem ja będę tłumaczyć jej teksty na Polski i tu wpisywać. Robię to dla niej bo dziewczyna jest fajna a no życie ma bardzo pogmatwane. Tylko powiem, że żyje na wsi a pracuje w małym miasteczku. Już piszę jej historię. Piszę w 1 os. Tak jakby ona to pisała. Ta sobie życzyła.
Hej dziewczyny. Jestem Susan, mam 25 lat. Mieszkam w małej wsi. Wraz z swoją rodziną: rodzice i 4 siostry i jeden brat no i ja. Małe gospodarstwo, skromnie lecz szczęśliwi. Cała rodzina-wierząca, jak to na wsi. Wiadomo, wszyscy sąsiedzi wszystko widzą, każdy się zna. Oczywiście większość z nich uczęszcza do kościoła. Zatem wiadomo jakie poglądy.
Miałam 2 chłopaków z swojej wsi, w swoim wieku. Jakoś się nie udawało. Najważniejsze, od prawie roku jestem z Michael, który ma 36 lat. Czyli różnica 11lat. Mieszka on w miasteczku gdzie pracuję, poznałam go w kawiarni, jedyny wolny stolik. Ja chciałam wypić kawę, on chciał zjeść obiad. Nikt nie chciał ustąpić. Dogadaliśmy się. Usiedliśmy razem. On zjadł swoje, ja wypiłam kawę no i miła rozmowa. Dałam mu swój nr telefonu. Tego samego dnia zadzwonił. I zaczęła się piękna znajomość. Gdy go poznałam to był w trakcie rozwodu. Bałam się, że może oszukiwać to powiedziałam, że bliższa znajomość dopiero jak będzie po rozwodzie. Do tego momentu spotykaliśmy się na kawie czy tam na spacer. Nic więcej. Uszanował to.

Obecnie spotykamy się na cały weekend no i 1,2 razy w tygodniu po pracy. Więcej nie bo jeszcze ma córkę lat 6. On mieszka sam, ma swoje mieszkanko, 2 pokoje. Wiadomo bywają kłótnie ale jest dobrze. Na wsi, sąsiedzi obgadują, że mam sponsora, puszczam z starszymi facetami. Najbliższa rodzina też nie widzi nic dobrego w tym związku. Jednakże, rodzice, kłótni nie robią. Mój wybór, byle szczęśliwa bym była. Czasami tylko czy jestem pewna tego wyboru. Przyzna, że jak 1 raz go spotkałam to jakoś nie pomyślałam o wieku, przystojny, fajny. Jak się dowiedziałam ile ma lat były obawy, jednak już byłam zakochana on też.
Czasami przyjeżdża do mojego rodzinnego domu by spotkać się z moimi rodzicami, rodzeństwem. A tak zawsze u niego bo ja mam pokój z 2 siostrami. Razem spotykamy się z jego i moimi znajomym. Poznałam już jego córkę, miłe dziecko. Ex nie znam. To tak na tyle, czasami coś napiszę a właściwie Violletta.
A jak facet ma pociąg do alkoholu to warto próbować. Mamcia opowiadała, że jak poznała mojego ojca to on lubił wypić. Obecnie pije jak jest większa impreza. Powodzenia w waszych związkach.
Susan

Edytowane przez ViollettaK
Czas edycji: 2014-07-12 o 10:20
ViollettaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-12, 11:18   #95
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Cytat:
Napisane przez ViollettaK Pokaż wiadomość
Dziewczyny o wizażu opowiedziałam mojej przyjaciółce. Obecnie mało się widujemy, piszemy z sobą, dzwonimy. Chce się do nas przyłączyć. Jednak nie zna Polskiego nic a nic. Zatem ja będę tłumaczyć jej teksty na Polski i tu wpisywać. Robię to dla niej bo dziewczyna jest fajna a no życie ma bardzo pogmatwane. Tylko powiem, że żyje na wsi a pracuje w małym miasteczku. Już piszę jej historię. Piszę w 1 os. Tak jakby ona to pisała. Ta sobie życzyła.
Hej dziewczyny. Jestem Susan, mam 25 lat. Mieszkam w małej wsi. Wraz z swoją rodziną: rodzice i 4 siostry i jeden brat no i ja. Małe gospodarstwo, skromnie lecz szczęśliwi. Cała rodzina-wierząca, jak to na wsi. Wiadomo, wszyscy sąsiedzi wszystko widzą, każdy się zna. Oczywiście większość z nich uczęszcza do kościoła. Zatem wiadomo jakie poglądy.
Miałam 2 chłopaków z swojej wsi, w swoim wieku. Jakoś się nie udawało. Najważniejsze, od prawie roku jestem z Michael, który ma 36 lat. Czyli różnica 11lat. Mieszka on w miasteczku gdzie pracuję, poznałam go w kawiarni, jedyny wolny stolik. Ja chciałam wypić kawę, on chciał zjeść obiad. Nikt nie chciał ustąpić. Dogadaliśmy się. Usiedliśmy razem. On zjadł swoje, ja wypiłam kawę no i miła rozmowa. Dałam mu swój nr telefonu. Tego samego dnia zadzwonił. I zaczęła się piękna znajomość. Gdy go poznałam to był w trakcie rozwodu. Bałam się, że może oszukiwać to powiedziałam, że bliższa znajomość dopiero jak będzie po rozwodzie. Do tego momentu spotykaliśmy się na kawie czy tam na spacer. Nic więcej. Uszanował to.

Obecnie spotykamy się na cały weekend no i 1,2 razy w tygodniu po pracy. Więcej nie bo jeszcze ma córkę lat 6. On mieszka sam, ma swoje mieszkanko, 2 pokoje. Wiadomo bywają kłótnie ale jest dobrze. Na wsi, sąsiedzi obgadują, że mam sponsora, puszczam z starszymi facetami. Najbliższa rodzina też nie widzi nic dobrego w tym związku. Jednakże, rodzice, kłótni nie robią. Mój wybór, byle szczęśliwa bym była. Czasami tylko czy jestem pewna tego wyboru. Przyzna, że jak 1 raz go spotkałam to jakoś nie pomyślałam o wieku, przystojny, fajny. Jak się dowiedziałam ile ma lat były obawy, jednak już byłam zakochana on też.
Czasami przyjeżdża do mojego rodzinnego domu by spotkać się z moimi rodzicami, rodzeństwem. A tak zawsze u niego bo ja mam pokój z 2 siostrami. Razem spotykamy się z jego i moimi znajomym. Poznałam już jego córkę, miłe dziecko. Ex nie znam. To tak na tyle, czasami coś napiszę a właściwie Violletta.
A jak facet ma pociąg do alkoholu to warto próbować. Mamcia opowiadała, że jak poznała mojego ojca to on lubił wypić. Obecnie pije jak jest większa impreza. Powodzenia w waszych związkach.
Susan
Taka jest właśnie mentalność ludzi mieszkających na wsi, że dużo starszy, że sponsor..... każdy ma prawo ułożyć sobie życie. Ja mam zasadę, dopóki nie cierpią na czymś moje dzieci i mi jest dobrze to w czterech literach mam opinię innych.
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-12, 11:32   #96
Ola-zz
Rozeznanie
 
Avatar Ola-zz
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Violletto przekaż Susan, że została miło przyjęta. Tak, wieś bywa specyficzna. Moja rodzina jest ze wsi więc wiem jak to jest. Tylko obgadać, wytykać jakieś błędy choć ich nie ma. Ach ten zaściankowy świat. Oczywiście wieś ma też swój urok.
Przyłapanie rodziców? Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego czy w domu się mówi o sexie o raz czy rodzice okazują sobie czułość przy dziecku.

Mnie nie miał kto przyłapać. Z tż o wszystkim rozmawiamy to wygadał się, że ich tak. Często to słyszę, że dzieci rano przychodzą do łóżka rodziców. Żona B. tak je nauczyła. On tego nienawidził, uważa, że ranek to jest czas dla rodziców, razem pobyć choćby spokojnie porozmawiać. No i mieli chyba 2 wpadki . Tak czy siak później żona zawsze jego obwiniała, Nazywała, wytykała, że jest zboczony. Jej wersja to potwierdza. No, to mam zboczeńca. Miał z nią jazdy. Kompletnie nie dobrani.

Violletto, lepiej by dzieci same w sypialni nie siedziały bo często różne się rzeczy chowa do szuflad, szafy a dzieci lubią buszować. A gabinet. On trzyma wszystkie dokumenty dotyczące firmy ja mam swoje mapy, dokumenty. Jeśli by je porysowały czy co innego złego, to same problemy i to poważne.

A jak już dziecko nakryje to niby spokojnie odesłać je do pokoju. Później iść pogadać, że rodzice się kochają, tak okazują czułość. Był kiedyś na ten temat program.
Justyno ja też mam ludzi ich poglądy w d ale czasami zaboli jasne a szczególnością jak coś powie najbliższa ci osoba.

Kiniu, spokojnie na bank wszystkie zdjęcia odzyskasz. Mi jakiś czas temu też się zepsuł komp. Bałam się o dokumenty. Udało się naprawić sprzęt a dokumenty wszytko miałam.
Może, rób kopie zdjęć. Czyli 1 na kompie a i na pendriwie. Masz tu i tu więc jak komp się zepsuje to jest pendriwe.

Edytowane przez Ola-zz
Czas edycji: 2014-07-12 o 12:11
Ola-zz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-12, 13:43   #97
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Cytat:
Napisane przez ViollettaK Pokaż wiadomość
A jak facet ma pociąg do alkoholu to warto próbować. Mamcia opowiadała, że jak poznała mojego ojca to on lubił wypić. Obecnie pije jak jest większa impreza. Powodzenia w waszych związkach.
Susan
Rzadko już się tutaj udzielam, ale nie nie zdzierżę, bo takiego głupiego tekstu, który może wyrządzić niesamowitą krzywde, to dawno nie widziałam. Idź się w łeb puknij, a nie pisz takich głupot.

Jak ma facet czy kobieta pociąg do alkoholu to NIGDY NIE WARTO PRÓBOWAĆ. Nawet jeśli "mojej mamie/babci/cioci się udało". Związek z alkoholikiem to koszmar dla partnerki i dla dzieci. Świadome pakowanie się w związek z osobą, która ma pociąg do alkoholu, to świadome skazywanie siebie i późniejszych dzieci na piekło. Nieważne, czy to będzie alkoholik z tych przemocowych, bijących i awanturujących się, czy tatuś, który po prostu nigdy nie jest trzeźwy, złego słowa nie powie, ale polegać na nim nie można. I to, i to jest chore i uniemożliwia stworzenie szczęśliwej rodziny.


Facet (lub kobieta) powinien NAJPIERW udowodnić, że z alkoholem potrafi zerwać, iść na terapię, przestać pić, i jeśli pokaże, że potrafi, dopiero wtedy można związek rozważyć. NIGDY na odwrót.

Dziewczyny, nie bądźcie głupie. Nie fundujcie sobie i dzieciakom koszmaru bo "miałam nadzieję, że się zmieni"...
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-07-13, 09:12   #98
ViollettaK
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Narrhien. Napisałaś
Facet (lub kobieta) powinien NAJPIERW udowodnić, że z alkoholem potrafi zerwać, iść na terapię, przestać pić, i jeśli pokaże, że potrafi, dopiero wtedy można związek rozważyć. NIGDY na odwrót.

Z tym się zgadzam, tak było z moją mamą. Trochę dokładniej powiem, jak to było. Ojca poznała jak miała chyba 19 lat, rzadko się spotykali bo mieszkał w innej wsi. Po pewnym czasie zauważyła, że on tak co drugi dzień pije 2-3 piwa po pracy. No to dała warunek piwo albo ona. Faktycznie pić przestał i dopiero wtedy zaczęli funkcjonować jako związek. Chyba po 1.5 roku jego nie picia przyjęła oświadczyny a po kolejnych 3 latach był ślub. I tak jak mówię obecnie ojciec nie pije chyba, że są jakieś imieniny, urodziny, większa impreza.

Olu: Twoja rodzina na wsi? No proszę może dlatego takie problemu, chyba to w krwi zostaje. Specyfika wychowania. Niedawno u Susan byłam i poznałam jej faceta. Fajny. Potwierdzam, jest je ciężko. Jest na wszystkich językach. Trochę z tym wszystkim osamotniona. .

Ja mam dziś swojego na obiedzie no i tata. Robię karkówkę i kotlety. A ojciec zrobi rosół, uwielbia a mi tak dobry nie wychodzi. Oczywiście kura z wsi od znajomych. Taka, że je to co naturalne. Więc tłuszczyk ma.
Wytykanie jakiś łóżkowych rzeczy? Dziwne, nie zrozumiałe. Nawet dla mnie, gdzie moim szczytem perswazji jest oralny. No ale od zboczeńców. Jasna. Nigdy bym tak B. nie powiedziała. Nie wypada. No i oskarżanie o przyłapanie przez dzieci, potrzebne są 2 osoby.
ViollettaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 15:47   #99
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Violetto, twoja mama bardzo mądrze postąpiła gratuluję, że udało jej się postawić tę granicę i że u ojca zwyciężyła miłość do mamy, nie do alkoholu
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 20:45   #100
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Ja wróciłam z weekendu u rodziny TZ, moja dieta legła w gruzach... Miałam wczoraj mila rozmowę z mama TZ. Dużo mi opowiadała, mówiła tez o byłej zonie mojego. My rano zrobiliśmy test ciążowy, wyszedł negatywnie. Mój organizm zaczyna swirowac albo to ja jestem nastawiona na dziecko i tak to wszystko odczytuje, odbieram. Teraz sie lenimy tzn. TZ ogląda film ja w Internecie i tak jakos wieczór mija. Aż żal ze jutro poniedziałek..... I znowu zostaje sama ale za tydzień o tej porze będę już miała dzieci, wiec póki co jeszcze z wolnych popoludni można skorzystać i odpocząć.


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-14, 09:35   #101
Ola-zz
Rozeznanie
 
Avatar Ola-zz
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Weekend minął. Impreza u babci udana. Babcia swoje lata ma ale fajna z niej kobieta. Przedstawiłam jej Tż A pan to dojrzały facet. Widzę, że jesteście szczęśliwi… Chwilę z nami rozmowa, było wiadome, że babcia za długo nie będzie dlatego czas tylko dla niej.
Liczne kuzynostwo. Wiedzieli, że mam nowego partnera, że z nim mieszkam. Wieku moja mama nie wygadała. Więc wchodzimy, stoi część mojego kuzynostwa: Miny-szok. Nawet zapomnieli jak się mówi Cześć: Było eeeeeeeeee Cześć. Ogólnie chyba każda kuzynka zapytała się: Ile ma lat. Więc się zabawiłam: Pytają: O wiek? Odpowiadam: A ile mu dasz? Odp. No tak z wyglądu wygląda na około 50. No ale każdy ma inny typ urody i jeszcze stresująca praca… No to mówię ile ma lat. A one: acha. Takie zdezorientowanie. Ogólnie pozytywne nastawienia do Tż. Wiadomo przyglądano mu się. Mój drugi partner a tu taka niespodzianka (wiek). Wierząca rodzina. he

Mama? Tż potraktowała jak powietrze. On nie istnieje. Choć coś tam do niej powiedział. Takie na zagadanie. Przyznam, jedno chciała bym się zachować tak jak on lecz nie potrafię. On, pokerowa twarz, zero ukazanych emocji. Z pewnych poważnych przyczyn, nie może jej zdzierżyć, najchętniej by jej w ogóle nie chciał widzieć, znać. Pewne rzeczy są dla niego niezrozumiałe. Jasne w czasie rozmowy z nią powiedziałam, kilka rzeczy, że tż ma fajne córki, że pojedziemy na wakacje i kilka innych rzeczy o życiu. Jakiejś miłej rozmowy nie było. Raczej bardziej monolog. Ojciec z tż gadali, śmiali się razem i tak też powinno być z mamą. W niedzielę, po południu mieliśmy córki, do południa, Było bardzo ciężko. Udany weekend.

Justyno: gratuluję negatywnego wyniku. Jeśli źle gratuluję to przepraszam.
Ola-zz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-14, 12:55   #102
ViollettaK
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Obiad wypalił. Wyszło wszystko, miłe rozmowy. Miły każdy. Co dużo mówić.
Olu: To babcia nowoczesna babka. Właściwie co miałaby mówić wnuczce. Prędzej rodzice marudzą.
Szok kuzynostwa? I niech no zgadnę wszyscy oni maja 2 połówki mniej więcej w swoim wieku i po chrześcijańsku mają dzieci. (Przynajmniej tak u mnie jest tylko mam mało kuzynostwa). Dobre ale super, że nastawieni pozytywnie.

Wiesz emocjom ulegasz bo to twoja matka. Dla niego obca osoba. Ciebie to wszytko, boli, rani więc co tu się dziwić. Wiesz, może twojemu tż warto pewne rzeczy wytłumaczyć, jak je nie rozumie. Może to mu pomoże. Np. mój nie rozumie, dlaczego nie mogę u niego sypiać. Spokojnie najbliższy weekend u niego nocuję. Zapomniałam, bosko, że razem podeszliście a nie tylko ty.
Zabawiłaś się gdy pytali o wiek. Ładnie no. Ale wiadomo, co tu wymyśleć nie, , taki typ urody. Choć dobre wytłumaczenie, są kobiety, które mając 40 wyglądają na 20+ więc i faceci tak mają. Niby ma się wszystko gdzieś a przedstawienie faceta całej rodzinie to wielki stres. To prawda. Lepiej, że po.

Rozważania dziś, mam trochę melancholijny dzień. Nie wiem dlaczego tak naszło. Smutek, Dziwne uczucia. Czas rozmyślania. (niczym byłaby jesień) No bo tak sobie pomyślałam, że ja przy swoim to jestem, niedoświadczona życiowo, taka głupiutka małolata. No tak mnie naszło naprawdę, gdzie mój nie daje, żadnych aluzji że jestem głupia. Tak nagle sobie pomyślałam, w trakcie pisania programu. Bo ciągle mi nie wychodzi. Wiem, wiem, jestem normalna, nie głupia. Sama o sobie nie myślę jako o głupiej ale chyba mam słaby dzień.
ViollettaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-14, 13:43   #103
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Olu mi to już obojętne czy wynik pozytywny czy negatywny, patrząc po moich wynikach to nie wiem czy kiedykolwiek xajde jeszcze w ciążę, no ale cóż widocznie tak ma być.

Violetta świetnie ze obiad sie udał. A kiedy Wy na te Mazury wyjezdzacie?

Kinia wiem, ze mozesz być sfrustrowana, małe dziecko, facet z problemem. Wybacz, ze napisze wprost bo napisalas, ze z pieniędzmi tez lipa. Ze starcza czy tez nie to dla niektórych jecie względne, najgorzej jak nie starcza od pierwszego do pierwszego i na najważniejsze potrzeby, ale z tego co piszesz jesteście w trakcie budowy wiec wiąże sie to z inwestycja niemałą. Moze udałoby Ci sie znaleźć jakas opiekę do dziecka, ktoś z rodziny i wtedy poszukać tez jakiejś pracy. Wiem, ze z praca ciężko ale moze jednak by sie udało?


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-14, 17:01   #104
Newday5
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 133
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Kiniu - napisałaś, że Twoje pretensje są uzasadnione i temu nie przeczę, ja też bym je miała, ale krotko i jednorazowo - tak jak jego pierwsza żona. Bo ona zorientowała się, że facet lubi alkohol i brakuje mu odpowiedzialności.
Ty - obawiam się - trwasz w iluzji, że on się zmieni, a w ten sposób można sobie tylko życie marnować.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Ola-zz Pokaż wiadomość
W niedzielę, po południu mieliśmy córki, do południa, Było bardzo ciężko.
Olu - psycholog radzi (nie ja): wzajemne poznawanie się i budowanie relacji jest procesem.
Daj Wam więc czas. Niech pogłębianie znajomości odbywa się stopniowo. Zacznijcie od rozmowy Tż z dzieckiem, który wprowadzi malucha w nową sytuację.

Kiedy ten się z nią oswoi zjedzcie razem kolację, wybierzcie się na spacer.

Jeśli nie będzie gotowe na coś więcej, nie nalegaj.

Daj mu przestrzeń, by poczuło się swobodniejsze.

Zanim razem zamieszkacie wyjedźcie na weekend, potem na wakacje.
Lepiej wolniej, niż zbyt szybko.

Czas potrzebny będzie także na wprowadzanie do świata dziecka zmian. Pamiętajcie, że samo rozstanie rodziców dziecka i nowy związek któregoś z nich jest dla niego zmianą, z którą wiąże się niewyobrażalny stres.
Na ile to możliwe zaoszczędźcie mu dodatkowych. Dlatego początkowo poza zmianami, które są konieczne (wyprowadzka rodzica itp.) ograniczcie inne.
Nie próbuj zmieniać przyzwyczajeń dzieci, ale w pierwszym okresie się do nich dostosuj.
Przyjdzie czas na negocjowanie Waszych wspólnych potrzeb czy wymagań.
Spróbuj poznać dzieci partnera. Myślę nie o poznaniu ich imion, ale o pogłębionym przyjrzeniu się im. Z pewnością wielokrotnie rozmawiałaś o nich z partnerem.
Może masz pewne wyobrażenia na ich temat.
Zachęcam Cię jednak do wyjścia poza nie i stworzenie zupełnie nowego obrazu, własnego. Poznaj co lubią, czym się interesują. Skoncentruj się na tym, co w nich fajnego, co Cię do nich zbliża. Poszukaj punktów wspólnych. Może macie podobne hobby albo marzenia? To buduje kontakt i porozumienie.

Wypracuj sobie własny model relacji z dziećmi. Niektóre macochy mających z pasierbami kontakt niezwykle bliski, inne jedynie poprawny, ale taki ich w zupełności zadowala.

Przede wszystkim nie próbuj być dla dziecka rodzicem, szczególnie, jeśli biologiczna matka/ojciec Twego pasierba żyje.
To kim będziesz w życiu dziecka Twojego partnera powinno zawsze wypłynąć od niego.
Jeśli dziecko „mianuje” Cię drugą mamą, to w porządku.

Ty jednak nie wymagaj, nie wymuszaj i tego nie oczekuj. Nie zabiegaj o dziecko, nie podlizuj się.
Ale też nie musisz wymuszać na sobie uczuć, których jeszcze (lub wcale) wobec pasierba nie żywisz (np. miłość czy nawet sympatia).
Może przyjdą one z czasem, może nie, ale zmuszanie się do czegokolwiek w tej sprawie jest przemocą wobec siebie, a nieuczciwe wobec dziecka.
Newday5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 06:24   #105
sofciaa
Zadomowienie
 
Avatar sofciaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 1 417
GG do sofciaa
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Witam Susan na forum

ja się witam z pleneru za to wyjechałyśmy z Małą do mojego taty na kilka dni nie ma to jak poranna kawka na świeżym powietrzu
__________________
"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu."

25.02.2011 [*] Aniołek

Co nie zabije...


17.01.2012 Córcia
sofciaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 16:02   #106
Ola-zz
Rozeznanie
 
Avatar Ola-zz
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

No ba, oczywiście, że kuzynostwo ma partnerki, partnerów w swoim wieku (typu 2 lata młodszy do 3 lat starszy taki przedział) A wiek starsi ode mnie i tak do 40 chyba nawet mniej. Tak myślę, tak chyba wszyscy już mają dzieci. Przecież grzech nie mieć dzieci. I takie całe stada latały, a inne spały w wózkach. Mnie jedynie zmuszono do trzymania na rękach jakiegoś niemowlaka, a mój jeszcze lepszy stwierdził, że ślicznie mi z tym dzieckiem. (W takim stylu). I jeszcze tak przy kuzynce, że słyszała, ja myślałam, że go palnę w łeb. Czasami ma teksty, że można się nakryć nogami.

Violletto, jak mój coś do mnie mówi i gdy dotyczy to jego pracy. To nieraz myślę: O co chodzi? Nie rozumiem czegoś. Wiesz, oczywiście, że ci nasi faceci, są bardziej doświadczeni w życiu, nie da się ukryć.
Nie wolno myśleć; GŁUPIA!
A wiesz on nie rozumie pewnych rzeczy dlatego, że wszystko o nich wie. Może i też mój błąd, że mu wszystko powiedziałam. W ten sposób negatywnie go nastawiłam do mojej mamy.

Newday5 Oczywiście tż prowadził takie rozmowy (opowiadał im o mnie a mnie o dzieciach). Pierwsza wspólna kawa była i to jeszcze u jego ex, następnie zabraliśmy dzieci na spacer. Za pierwszym razem miała być wspólna sobota no ale z pewnych przyczyn była też niedziela.
Od tego zaczęłam, od poznania dzieci: ich charaktery, hobby i te sprawy. Staram wiedzieć się wszystko.

Słowa Newday5
Zanim razem zamieszkacie wyjedźcie na weekend, potem na wakacje.
Lepiej wolniej, niż zbyt szybko.
Chodzi ci o zamieszkanie z facetem? Jeśli tak to my razem mieszkamy. Nie było innego wyjścia (awantury w domy mogły odbić się na moim zdrowiu). I jest nam bardzo dobrze. Zgodziłam się na to bo jak pisałam znam go z ponad 2lata. Jasne nie była to przyjaźń i częste spotkania. On zaproponował wspólne mieszkanie. Ja się nie wdusiłam do jego mieszkania.
To to napisałam nie wiem czy dobrze zrozumiałaś bo później zacytowałaś. Chodziło, że po południu mieliśmy córki i było miło a przedpołudnie było ciężkie bo mieliśmy kaca.
Ola-zz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 17:16   #107
ViollettaK
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

No nie urocze to. Ja uwielbiam gdy mój mi mówi, że takiego malucha moglibyśmy mieć. To takie rodzinne, czułe, kochające. Trzymać urocze, różowiutkie dziecko a facet przy tobie chciałabym tak.


Ty ładnie malucha trzymałaś a on mówi ślicznie ci z nim. Mam to wręcz przed oczami. Wiesz co, szkoda, że twoi rodzice tego nie widzieli. Mogłaby im łezka w oku się pojawić. Że to wy jako rodzina. Mnie takie scenki wzruszają i to bardzo. Właściwie mojego też. Mam nadzieje, że swojego nie palnęłaś w łeb jak to nazwałaś.
U mnie jest tak samo jak u ciebie z tym kuzynostwem. My tylko tak jakoś inaczej.
Że twój negatywnie nastawiony no ale porządnie się zachowuje wobec twojej rodziny. To dobrze.
A my na Mazury dopiero 4 sierpnia. Jeszcze tak daleko
ViollettaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-15, 17:37   #108
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Oj blisko a nie daleko, ja tez wyjeżdżam z dziećmi 4sierpnia ale di Zakopanego. Macie juz jakieś plany gdzie sie zatrzymacie? Znam fajna miejscówkę w razie czego ale my z ex rezerwowalismy wtedy na początku roku wiec nie jestem pewna czy coś by jeszcze było ale w razie czego można zawsze zadzwonić. Mieliśmy wtedy uroczy domek z kominkiem blisko jeziora, kajaki i lodki do dyspozycji. Piękne były te wieczory pod mazurskim niebem ale wspomnienia zostaną na zawsze, chciałabym wybrać sie jeszcze kiedyś w to samo miejsce


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-16, 01:10   #109
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

gingerbre przecież jakbym od początku wiedziała że lubi wypić to bym się nie pakowała.. ale jak mialam to wiedziec jak rok mieszkaliśmy tylko razem.

I nie ma delikatnych rączek do pracy. Robi jak wół, lubi pracować ale jesli wypije to jest zmęczony, chce spać, inne oczy, melanholia i praca nie idzie (no bo jak ma iść). Ogólnie jest pracowity, to widać, dużo wie, dużo potrafi zrobić, jest mądry ALE jeśli wypije jest kiepsko.

Kiedyś wypił ale normalnie wyglądal, zachowywal się itp, teraz po 1 już go sieka trochę.. nie wiem czy to przez złe żywienie (tylko jak ja przychodzę to robi normalne obiady itp) a jak jest sam to raz zje, raz nie... to tez ma pewnie wpływ

Newday nie wiem skąd to wzięłaś, że jego ex tak zrobła, że postawiła coś ja ultimatum z alkoholem? Czy ja pisałam o czymś takim? nie pamiętam...

Wiem tylko, że przyprawiała mu rogi, nie dogadywali się, pewnie i czasem wypił jak większość facetów których znam ale to nie było powodem rozstania. Jeśli uważalaby go za alkoholika to może jakoś by to udowodniła, czy coś..

Po prostu z tego co mi wiadomo, alkohol tu nie miał nic do rzeczy.

Nie wiem czy jest alkoholikiem czy nie, kiedyś tak nie było. Wiem, że pewnie się typoowo tlumaczę .... ale nie wiem jak mam to wyjaśnić.

On momentu gdy powiedziałam że albo alko albo ja, ani razu nie widziałam go dziwego.. i co jakiś czas mu przypominam o tym.. bo niestety nadal sie jakoś zbytnio nie możemy dogadać, każdy ma jakies pretensje, potem się godzimy apotem znowu klótnia.. nie wiem co z tego bedzie.

Nadal pracujemy wspolnie nad domem, chce go, chce zeby tez sie nam ulozylo ale dopiero po tych kilku razach dotarlo do mnie, ze po prostu musze dac mu ultimatum i sie tego trzymac. Wczesniej jakos takiej potrzeby nie mialam.

A teraz wiem, ze ma pic z umiarem albo wcale.

To nie jest tak lato przekreslic wszystkie lata, wspolne dziecko, plany.. naprawde wole powalczyc i wiedziec ze robilam wszystko zeby bylo ok, niz zakonczyc to...

Chce miec czyste sumienie.

Narazie jest ok, co czas pokaze zobaczymy...
widze ze sie bardzo stara, alko do ust raczej nie bral a jesli nawet to nie byl w dziwnym stanie (bo potrafie wyczuc to w glosie, widze po oczach)..

Gdy jest "czysty" to praca nam idzie idealnie, rozmowy, opieka itp.

Wszystko na czas, zaplanowane, zrobione.

A jak nie jest... to wiadomo, robota zawalona, zapomina ze sie umawialismy na cos, dzien do spania itp...

Mam nadzieje ze to tylko kryzys, wiem ze nadzieja matka glupich ale naprawde chce miec czyste sumienie... to wartosciowy czlowiek, mysle ze byloby bledem jakbym go odrazu skreslila.

Wiem ze to co robil bylo bardzo zle, przez to stracilam do niego zaufanie, pewnie tez dlatego sie nie dogadjemy bo ciagle czuje zal do niego i mam jakies pretensje itp.. ale chce wiedziec, ze nie zrobie bledu jesli go zostawie. A zeby to wiedziala potrzebuje czasu i obserwowania.

Fajnie ze niektorym z was udaly sie imprezki u babci, wypad z corkami, planowanie weekendow, wakacji.

Ja niestety nie doczekalam sie jeszcze zebym byla zapraszana na spedy rodzinne z TZ... u TZta to mnie zawsze zapraszaja.. a u mnie.. jakbysmy nie byli razem... moze jak bedziemy mieszkac razem to beda nas oboje zapraszac?
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-16, 11:03   #110
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

słyszałam kiedyś dobrą definicję bycia alkoholikiem.
Człowiek jest alkoholikiem jeżeli picie przeszkadza mu w normalnym życiu,. Kiniu jeżeli Twój zawala ważne dla Was sprawy przez alkohol to jest alkoholikiem.

smutne.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-16, 17:34   #111
Miss_Bow
Zadomowienie
 
Avatar Miss_Bow
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Podczytuję Was, ale nie mam zbytnio czasu sie udzielać... Ale dzisiaj chyba potrzebuje się wygadać, bo znalazłam sie w trochę dziwnej sytuacji... Spotkałam kogo, kto zna trochę mojego TŻ, ale wieki go nie widział i ta osoba była w szoku, że on nie jest z była dziewczyna, bo przecież byli ponoc zareczeni?! Ja z pewnych powodów nie dałam znać po sobie, że z nim jestem. I nie wiem nic o żadnych zareczynach w poprzednich jego związkach. Bo TŻ nie chce rozmawiać o przeszłości, wiem, że miał za sobą trochę poważnych zawodów miłosnych i twierdzi, że było-minęło i nie chce do tego wracac. Co poniekąd rozumiem, bo sama tez sie dziwnie czuje, jak ktoś wraca do tematu mojego eks. I teraz zastanawiam sie, co z tymi zareczynami...? Z jednej strony nie chce wracać do jego przeszłości, znam ja tylko pobieżnie, ale z drugiej strony (jesli to prawda) dziwnie mi z tym, że mi nie powiedział... Kilka razy gdzieś podpytywalam o jego eks, ale dał mi wyraźnie do zrozumienia, że 'przeszłość niech zostanie przeszloscia'. Dziwnie mi dziewczyny... I nie wiem czy to olać czy zacząć drążyć? W sumie to obojętne mi to, czy był z kimś zaręczony czy nie, a w ciągu tego roku odkąd jesteśmy razem nie rozmawiamy wogole o tym, co kiedys tam było... Ta sytuacja zburzyla moj cały spokój((


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!"

24 września 2016 r.
Miss_Bow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-16, 18:13   #112
justynaxxx86
Raczkowanie
 
Avatar justynaxxx86
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Ale ja nie wiem po co chcesz drążyć temat ex. Jasne kobieta ciekawska jest wiec pewne rzeczy chcemy wiedzieć. Przecież to nic złego ze byli zareczeni, po prostu im nie wyszli. Moze nie do końca jest tak ze trzeba sie od iść od przeszłości, moze kiedyś przyjdzie czas kiedy twój facet bardziej sie otworzy. Jaka jest miedzy Wami różnica wieku?


Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D
justynaxxx86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-16, 18:32   #113
NightwishLove
Zakorzenienie
 
Avatar NightwishLove
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Villa Auditore
Wiadomości: 4 553
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Miss_Bow - zgadzam się z Justyną... Nie warto drążyć tematu ex... Ex to przeszłość, która w tym momencie nie ma znaczenia. Wiem, bo mój TŻ ma ex-żonę. Swego czasu też byłam ciekawa dlaczego im nie wyszło. Co chciał to mi powiedział, nie wymuszałam od niego reszty opowieści. Dla mojego TŻ to rozdział zamknięty, dla Twojego pewnie też.
__________________
Zwykli ludzie nie wiedzą, ile dla kogoś zamkniętego znaczą książki

-----

Ćwiczę
Maluję paznokcie
NightwishLove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-17, 10:23   #114
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Zawalał pewne sprawy jak wypił ale widzę że przestał i się stara bo chyba wie, że dla mnie to poważna sprawa i nie ma żartów. Może wziął sobie w końcu to do serca. Na razie nie mogę mówić że coś zawalił bo faktycznie pracujemy ostro i nie było od tamtego momentu wpadki. Jak długo, zobaczymy.

Co do zaręczyn z ex... ja jestem akurat taka że chcę wiedzieć na czym stoję nawet jeśli to była przeszłość. Po prostu chcę wiedzieć jak z nim było kiedyś żeby czasem nikt mnie potem nie zaskoczył że "a może coś przed toba ukryl i dlatego nie powiedział" a tak przynajmniej jak wiem o takich sytuacjach to czuję się pewnie.

Miałam podobną styuację ale gorszą... po 4 latach bycia razem brat jego chrześniaka (TZ jest jego wujkiem) powiedzial mi, czy wiedzialam ze TZ z ex mieli mieć 3 dziecko ale ex poroniła.. że niby przez to że się kłócili poroniła itp... (ale jakos na samym poczatku ciazy, nie jak juz miala brzuch i wtedy, po prostu test pozytywny a za chwile poronienie)

musiałam zapytać TŻ.. odpowiedział mi że to prawda ale co z tego, to było dawno i rozdział zamknięty. Czemu poroniła nie wie ale działo się u nich od kilku lat źle, nie dogadywali się i mówił, że ze względu na młodsze wtedy dziecko był z nimi. Mówił że to był błąd że ze względu na samo dziecko ..

ale swoją drogą myślę, że może jednak dobrze zrobił bo sama widze jak synek uwielbia tatę i młodszemu trudniej to zrozumieć niż starszemu i pewnie sama bym tak zrobiła, poczekała aż będzie większy.. mimo że zawsze to jest jakaś trauma i dziecko przezywa ale jednak myśle że młodsze gorzej...

No i ok, powiedział mi i byłam już spokojna że już o wszystkim wiem i nikt mnie dziwnym pytaniem czy twierdzeniem nie zaskoczy.

Ja chciałam wszystko wiedzieć o przeszłośći TŻ, ile miał dziewczyn, jak mu się z ex ukladało, czemu się rozstali, swego czasu nawet mówiłam że tam gdzie oni byli na wakacjach to ja nie jadę :O Ale to było na początku, po prostu zazdrość przeze mnie przemawiała że ma ex żonę z którą spędził jednak kilkanaście lat...

Potem i tak doszlam do wniosku że przecież ja też w roznych miejscach byłam z chłopakami, to samo robilam z nimi co teraz z TZ i to normalne...

Jeśli cię to dręczy to zapytaj, będziesz spokojniejsza.

Ja wiem, że do przeszłości się nie wraca i moj TŻ tez mówi, że on ten rozdział dawno zamknął, jest teraz ze mna i koniec kropka.

Ale no ja mam taki charakter że nie lubię niespodzianek jesli o takie nowinki od obcych chodzi i po prostu jak ktoś mi na początku związku cos mówił o TZ co mnie niepokoilo czy zszokowalo to go pytalam i mi wyjasnial. Ja przynajmniej nie wymyslalam do tego dziwnych historii i bylam spokojna.

A tak nie wiedzialabym co mnie moze czekac. Ale ja to ja, taka jestem.

Ja pewnie bym zapytala o te zareczyny chociaz to "nic takiego" ja mam faceta z ex zona wiec zareczyny by mnie nie zszokowaly, sama jestem zareczona i jakos to nic nadzwyczajnego dopoki nie idzie planowanie slubu pelna para.

Co innego, jakby ci powiedzial ze juz lada moment mial sie zenic a tu nagle koniec zwiazku. Ale same zareczyny, same w sobie... nie masz co sie martwic.

No ale ja jednak wole wiedziec o przeszlosci, jestem po prostu spokojniejsza

Edytowane przez kinia656
Czas edycji: 2014-07-17 o 10:26
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-17, 10:32   #115
Ola-zz
Rozeznanie
 
Avatar Ola-zz
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Miss_Bow Powiem tak to nie twoja sprawa. Było minęło. To nie ma wpływu na twoje życie czy też na przyszły związek z tym facetem. Jasne kobiety są ciekawe. Lecz jeśli on nie chce ci powiedzieć to uszanuj to nie naciskaj. Może dla niego jest za wcześnie by mówić o takich osobistych rzeczach, a może chce o tym zapomnieć. Może kiedyś się wygada.
Mój facet opowiada mi wiele o swojej ex żonie, ex z jaką to był po rozwodzie ale nic nie mówi o kobietach z którymi był przed ślubem. Chyba wiem wszystko o jego rozwodzie, jednakże z pewnością nie jest to wszystko. Czasami boję się o jedną sprawę jednakże ja nie potrafię zadać tego pytania a i nawet jeśli bym to zrobiła on by nie odpowiedział. Tak sądzę. Czasami warto odpuścić, nie drążyć.

Jakaś różnica wieku jest między wami?
Kiniu będąc na twoim miejscu też bym walczyła. Kiniu przeczytałam twój najnowszy post. Tak u mnie to niezadawane pytanie także dotyczy dzieci.
Też nienawidzę niespodzianek nawet tych dobrych. Tak mam. A mój uwielbia robić niespodzianki. Nawet jak nie byliśmy z sobą to potrafił jakaś niespodziankę przyszykować, którą to otrzymywałam na służbowym spotkaniu. Zawsze, mówiłam nie mogę przyjąć no ale w końcu wygrywał i przyjmowałam.

Edytowane przez Ola-zz
Czas edycji: 2014-07-17 o 10:44
Ola-zz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-17, 13:09   #116
ViollettaK
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Justyno: Gdzie jedziemy? Nie wiem. Tajemnica mojego. Będziemy w jednym miejscu i plan zwiedzania okolicy. Jeżdżenie samochodem, rowerami po okolicy.
Ja jestem z tych, że chcę wiedzieć jak najwięcej o jego byłej żonie. Inne związki mnie nie obchodzą.
Kingo: Nie dziwię się, że walczysz, też bym walczyła. Dobrze, że widzisz rezultaty by oby się utrzymały.
Ja z swoim jakiś większych problemów nie mam ale taka znacząca jego wada to jest to ok schludnie chodzi ubrany ale czasami pa taki bałagan w mieszkaniu, że przychodzę i ochrzan dostaje, wtedy zaczyna sprzątać ja mu trochę pomogę no ale by pomyślał, że jak przychodzę to warto posprzątać.

Pamiętam raz, przyszłam, mieszkanie w miarę posprzątane a w łazience dwie duże miski rzeczy do prania. Prysł czas. Chodziarz takiego pedanta jak są spółka Ola to bym nie chciała. Ale może mojego by trochę poduczyli. Czasami w kuchni to blat się klei i no stado szklanek w zlewie. Szmatki też stare, niewygotowane by choć zmienił na nowsze a nie śmierdzące. Popracuję nad tym.

Olu tak wyglądają podchody. Uwielbiam takie podchody. Początkowo mój nieraz dał kwiatka. Się tak starał.
Jeśli pytałam to sorry; Wiesz już gdzie jedziecie i kiedy na wakacje? Wścibskość no ciekawska kobieta. Ja dopiero powiem gdzie byłam jak wrócę, jejka niespodzianka niezła.

Edytowane przez ViollettaK
Czas edycji: 2014-07-17 o 13:13
ViollettaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-17, 18:28   #117
Miss_Bow
Zadomowienie
 
Avatar Miss_Bow
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 229
Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

On jest starszy 10 lat

Nie naciskam juz na niego, bo pare razy probowalam i wiem jaka jest reakcja... To nie jest tak, że nic nie wiem, bo wiem ile był w najdłuższym zwiazku i czemu sie rozpadł, wiem tez o dwoch kolejnych, które nie wypaliły, ale wszystko tylko pobieżnie. Dziwnie mi z tym, bo o eksie wszystko wiedziałam i mogłam zapytać o każdy szczegół i bez problemów opowiadał. A TŻ jest CAŁKIEM inny, te tematy to tematy zamknięte i nie ma co o nich wspominać, bo twierdzi, że nie ma co wracac do rzeczy, które juz teraz nie maja znaczenia. Nie powiem - ciekawość mnie meczy I dziwnie sie poczułam, jak ta osoba mi powiedziała. Może nie sam fakt na mnie podziałał, ale jej reakcja, gdyby wiedziała, że jesteśmy razem, to pewnie inaczej by to wyglądało, ale nie wiedziała i po tym nawet głupio mi sie było przyznać, powiem Wam szczerze... :|
TŻ tylko wspomniałam o tym, że kogoś takiego spotkałam, ze pewnie zna ta osobę i jaka była reakcja, że z kimś tam juz nie jest, ale pominelam te zaręczyny. TŻ tematu nie rozwinął, wiec stwierdziłam, że zostawię to po prostu i moze kiedys sie bardziej otworzy i mi powie...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk, więc czasami brakuje ogonków i kreseczek
__________________
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...!"

24 września 2016 r.

Edytowane przez Miss_Bow
Czas edycji: 2014-07-17 o 18:33 Powód: pomyłka
Miss_Bow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-17, 18:40   #118
kinia656
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

ja to jestem taka, że jak o cos pytam bardziej prywatnego TZ i on sie wykreca od odpowiedzi to ja zaczynam wariowac i wymyslac durne historyjki dlaczego nie chce mi powiedziec np. ze nie chce mi powiedziec bo co s ukrywa, bo nie mowi mi prawdy, bo nie chce do czegos sie przyznac.

Dobrze ze Tz mi odpowiadal choc nie raz sie o to klocilismy bo on tez uwaza ze rozdzial zamkniety nie ma do czego wracac i go wkurzaly moje pytania ale w koncu odpowiadal jak widzial, jaka jest atmosfera. Pewne rzeczy musze wiedziec, nie to ze sie obrazam ale potem taka dziwna chodze i rozmyslam, to juz TZ woli mi powiedziec niz zebym sama sobie dopowiadala bo wtedy to bylby dopiero kosmos :P

Czasem odpowiedz jest taka prosta, a ja potrafie to bardzo skomplikowac jak nie chce mi odpowiedziec.
kinia656 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-18, 11:24   #119
Ola-zz
Rozeznanie
 
Avatar Ola-zz
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

Violletto, masz rację podchody to były. Powiem ci, że początkowo ich tak nie pojmowałam. Ale ja głupia taka nie kumata.
A wakacje wylatujemy 5 września na 10 dni. Nigdy nie leciałam samolotem. Też muszę jeszcze jechać do lekarza czy czasem nie zabrać dodatkowych leków w razie napadu. No bo to samolot inne ciśnienie, nerwy też bo 1 lot zatem wszystko jest możliwe. A jak kiedyś mi mówiono to mogę latać ale nie za często no i wiadomo uważać. Przyznaję, będą to moje wymarzone wakacje w Europie Morze Śródziemne. Trochę długie no ale na 7 dni chyba się nie opłaca.
Spółka pedantów-Ola Hmm no jest tak, wychodząc z domu nie może być ani 1 szklanki w zlewie. Ja miałam szczęście do czyściochów zarówno ex i Tż lubią porządek. Jasne gdyby z nami mieszkała osoba, która ma luźne podejście do bałaganu, porządku to by były kłótnie. No nie jak szmatka dobrze wygląda a trochę zalatuje to trzeba ją wygotować. Obrzydzenie- taka zalatująca nie tknęłabym jej. Ogólnie mnie wszelkie szmatki obrzydzają no ale trzeba je dotykać. Ja w nich widzę chodzącą bakterie najlepiej bym łapała 1 palcem.
Kiniu to dobrze, że twój już woli powiedzieć, mój ja się uprze, że czegoś nie chce powiedzieć to ani ryki na kolanach nie pomogą albo jakieś tortury na nim. Trochę tak obrazowo no ale jak się uprze to chyba osła się szybciej przesunie. Jedynie potrafi powiedzieć coś w tym stylu: Kochanie to Ciebie nie dotyczy a w ogóle to jest przeszłość. Tia, tia rozdział zamknięty dla nich ale chyba mamy prawo wiedzieć. I ostatnio mnie mój bardzo wkurzył poznał to już po mojej minie. Ja wszystko wiem, rozumiem, no ale też dla was była by niekomfortowa sytuacja. Ranek, ja przytulona do swojego powoli się budzę on już obudzony no i telefon: Kto, była żona. Rozumiem, że dosyć ważna sprawa ale mogła trochę później zadzwonić. Ja na nią mam alergię.
Ola-zz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 06:24   #120
sofciaa
Zadomowienie
 
Avatar sofciaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 1 417
GG do sofciaa
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) Cz. 3

hej

wróciłyśmy z pleneru

dziś w końcu jadę do Tż, cały bity tydzień się nie widzieliśmy.. masakra jaka jestem stęskniona

Ola pamiętam jak pierwszy raz leciałam samolotem - byłam lekko przerażona - w dodatku leciałam sama i pierwszy raz w ogóle za granicę. Po wylądowaniu stwierdziłam, że chyba będę latać rekreacyjnie haha tak mi się spodobało
Morze Śródziemne bajka!
__________________
"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu."

25.02.2011 [*] Aniołek

Co nie zabije...


17.01.2012 Córcia
sofciaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-06-05 11:45:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:20.