Zanik / brak okresu, nieregularne miesiączki, bolesne miesiączki, obfite krwawienia

[MalinowaMilka]

Napisane przez pffe

To leć, obkup się w suplementy. Na to Cię stać?
Co Cię interesuje co ja robię i gdzie robię? I z jakiej paki miałabym słuchać kogoś takiego jak Ty? kogoś kto woli leczyć się sam, pierdołowatymi suplementami zamiast iść do lekarza i zacząć się normalnie leczyć? no tak, Twoje rady muszą być bardzo cenne. Kupię sobie jakieś suplementy w aptece, pewnie pomogą

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------


Jak widać nikt nawet nie ma ochoty z Tobą dyskutować bo sama wiesz lepiej

Uspokajacze ziołowe Ci polecam, łagodzące PMS też podobno są.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Proszę o spokój i powrót do tematu wątku (bez personalnych wycieczek).

[pffe]

Napisane przez MalinowaMilka

Uspokajacze ziołowe Ci polecam, łagodzące PMS też podobno są.

Widzę, że ktoś tu próbuje mnie swoją miarą oceniać. Cóż, idź i na to zakup sobie takie suplementy skoro tak PODOBNO pomagają.
Ubaw po pachy i to za darmola

[MalinowaMilka]

Napisane przez pffe

Widzę, że ktoś tu próbuje mnie swoją miarą oceniać. Cóż, idź i na to zakup sobie takie suplementy skoro tak PODOBNO pomagają.
Ubaw po pachy i to za darmola

Ja chodzę do psychiatry żeby nie wyładowywać frustracji w necie jak niektórzy z umysłem ściśniętym xD

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;52131789]Proszę o spokój i powrót do tematu wątku (bez personalnych wycieczek).[/QUOTE]
Przypominam, bo chyba nie zostało to zrozumiane.
Jeżeli chcecie kontynuować temat to zróbcie to w PW.

[MalinowaMilka]

Przepraszam

[Mag1993]

Cześć dziewczyny,
Piszę tu bo już się zaczynam martwić a wizytę u ginekologa mam dopiero w piątek. Spóźnia mi się okres 10 dni, obawiam się że jestem w ciąży natomiast z testów płytkowych wyszedł wynik negatywny, bhcg mam na poziomie 0,1 więc to chyba też wyklucza ciążę. Jeśli byłabym w ciąży to byłby 4 tydzień. Źle się czuję pobolewa mnie podbrzusze i czuję taki kłujący ból po prawej stronie chyba jajnika. Poza tym nie bolą mnie piersi a mam zawsze miałam tą przypadłość przed okresem . 2 tygodnie wcześniej robiłam sobie badania morfologia, tsh, ob, cukier tak po prostu dla siebie i wyniki mam bardzo dobre. Czy któraś z was miała taką sytuację albo ma pomysł co może mi być?

[pffe]

Napisane przez Mag1993

Cześć dziewczyny,
Piszę tu bo już się zaczynam martwić a wizytę u ginekologa mam dopiero w piątek. Spóźnia mi się okres 10 dni, obawiam się że jestem w ciąży natomiast z testów płytkowych wyszedł wynik negatywny, bhcg mam na poziomie 0,1 więc to chyba też wyklucza ciążę. Jeśli byłabym w ciąży to byłby 4 tydzień. Źle się czuję pobolewa mnie podbrzusze i czuję taki kłujący ból po prawej stronie chyba jajnika. Poza tym nie bolą mnie piersi a mam zawsze miałam tą przypadłość przed okresem . 2 tygodnie wcześniej robiłam sobie badania morfologia, tsh, ob, cukier tak po prostu dla siebie i wyniki mam bardzo dobre. Czy któraś z was miała taką sytuację albo ma pomysł co może mi być?

To może być torbiel na przykład. nikt Ci nie powie na odległość, lekarz zobaczy, pewnie usg i będzie wiadomo.

[MalinowaMilka]

Napisane przez Mag1993

Cześć dziewczyny,
Piszę tu bo już się zaczynam martwić a wizytę u ginekologa mam dopiero w piątek. Spóźnia mi się okres 10 dni, obawiam się że jestem w ciąży natomiast z testów płytkowych wyszedł wynik negatywny, bhcg mam na poziomie 0,1 więc to chyba też wyklucza ciążę. Jeśli byłabym w ciąży to byłby 4 tydzień. Źle się czuję pobolewa mnie podbrzusze i czuję taki kłujący ból po prawej stronie chyba jajnika. Poza tym nie bolą mnie piersi a mam zawsze miałam tą przypadłość przed okresem . 2 tygodnie wcześniej robiłam sobie badania morfologia, tsh, ob, cukier tak po prostu dla siebie i wyniki mam bardzo dobre. Czy któraś z was miała taką sytuację albo ma pomysł co może mi być?

W ciąży na pewno nie jesteś , bo wyczuwam , że się boisz. W każdym razie do lekarza idź.

[Mag1993]

Może nie tyle co się boję co po prostu nie chcę dziecka.

[annapri]

Cześć dziewczyny Dziś powinnam dostać okres i nie dostałam. Bolą mnie piersi jak zawsze przed okresem, natomiast brzuch wcale nie boli O_o. Wykluczam ciąże,ponieważ zawsze bardzo uważamy przy seksie. Pomóżcie,jak przyspieszyć okres ? Czy Was też nie zawsze boli brzuch przed okresem ?????

[malootka]

Macica nie zegarek. Przeciez ten okres nie spoznia sie nawet dnia :-P jak sie zawsze zabezpieczałas to po prostu czekaj

[abbse]

Witam. Nie wiem do końca, czy dobrze robię sięgając po poradę na forum, ale to coś mnie gnębi już od kilku lat.

Pierwszą miesiączkę dostałam w szóstej klasie, była nieregularna przez cały ten czas, a obecnie jestem w drugiej klasie liceum.

Jakoś ponad rok temu wybrałam się do ginekologa, bo miesiączki pojawiały się, jak chciały, co dwa miesiące, co trzy...

Często towarzyszył mi silny ból przed i w trakcie pierwszych dni okresu. No i tak jest po dzień dzisiejszy, nadal mnie boli, ale to chyba normalne, większość dziewczyn tak ma. Tym bardziej, że to tylko kilka tych pierwszych dni.

Tak, czy siak, byłam u tego ginekologa z najczarniejszymi scenariuszami w głowie: torbiele, zespół policystycznych jajników etc.
Pragnę zaznaczyć, że jestem dziewicą (co również nie oznacza, że dopiero co urwałam się z gimnazjum i jestem jakimś dzieckiem. Powiedzmy, że mi się wcale nie śpieszy ) i dużo słyszałam od koleżanek, jakież to eksperymenty ten ginekolog na nich robił.

Mi nie kazała siadać żadnym fotelu, posadziła na łóżku, wiadomo coś tam zbadała i na usg.
Mówiła, że jajniki mam wręcz idealne i obydwa tej samej wielkości, (ta, 'idealne', dosłownie tak powiedziała ), wszystko gra, wszystko jest na swoim miejscu.
Wysłała na badania hormonalne, przepisała luteinę na wywołanie i kazała czekać, zapisywać w kalendarzyku etc.

Na drugiej wizycie okazało się, że poziom hormonów również jest ok i robiłam jak kazała, ale okres nigdy nie pojawiał się regularnie, zawsze wywoływała go luteina. Więc (raczej niemądrze) stwierdziłam, że to
nie ma już sensu i przestałam chodzić, luteinę też przestałam brać.

Potem nie miałam chyba kolejne 3 miesiące, aż w końcu nadeszła ta chwila i okres się uregulował.... przez 5 miesięcy, bynajmniej, bo teraz znowu się spóźnia i tym razem panikuję.

Co prawda miałam trochę na głowie, trochę nerwów, ale nawet wtedy dostawałam, a teraz nagle znowu coś nie gra. I wiecie co wam powiem, po takich akcjach człowiekowi już najdziwniejsze myśli przechodzą przez głowę. No bo skoro wszystko niby jest okej, to co mi w końcu jest? To przez pogodę, upały, przemęczenie?

Zdałam się na internet. Z trzech różnych stron dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a z dwóch pozostałych, że jestem poważnie chora.

Jeśli chodzi o śluz, to obecnie mam taki dosyć gęsty, biały...
W akcie frustracji dorwałam tą luteinę, która mi została i wyliczając (tak jak kiedyś ginekolog kazała), że po 35 dniu cyklu powinnam brać 5 dni w tyg, po 2 razy dziennie, zaczęłam ponownie się nią faszerować. Nie wiem, czy ten okres dostane (chociaż zawsze po luteinie dostawałam), czy nie, ale naprawdę wiem, że to nie tak powinno być.
Wybrać się ponownie do ginekologa? Któraś z was tak miała?
I chyba się zgodzicie ze mną, ze ciąże można wykluczyć, bo naprawdę nie było niczego, co mogłoby ją spowodować.

A jeśli już bym była u ginekologa, zapytać o jakieś konkretne badania? Tak szczerze, nie uśmiecha mi się brać tej luteiny, nie czuję się po niej jakoś super....

[IzzieSt]

Zdecydowanie wybrać się do ginekologa. Proponuję spróbować kogoś innego, zobaczysz co Ci zaproponuje, porównasz
I nie czytaj nic już w internecie! Mi też google powiedziały że mam raka, zrobiłam kilka badań z krwi, gin zapytał czy ktoś mi je doradził, powiedziałam, że się naczytałam to zaczął się śmiać, a diagnoza? zaburzenia hormonalne, a ja 3 tygodnie nie mogłam myśleć o niczym innym tylko rozkminiałam najgorsze scenariusze zupełnie niepotrzebnie

[kakasiencja]

Dziewczęta, witam ponownie .

Mam do Was takie pytanko - zawsze dostawałam okres po około 40-45 dniach (to znaczy tak długo trwały moje cykle), teraz skróciły się nagle do 26-30 dni, co to może oznaczać? Czy może to być efekt zbliżającego się klimakterium? Tak zasugerowała mi ostatnio moja kuzynka... :/

[kaskaa11_11]

Napisane przez kakasiencja

Dziewczęta, witam ponownie .

Mam do Was takie pytanko - zawsze dostawałam okres po około 40-45 dniach (to znaczy tak długo trwały moje cykle), teraz skróciły się nagle do 26-30 dni, co to może oznaczać? Czy może to być efekt zbliżającego się klimakterium? Tak zasugerowała mi ostatnio moja kuzynka... :/

Ja miałam cykle 40-60 dniowe, a gdy piłam herbatę z pokrzywy skracały się nawet do 24 dni. Może na Ciebie też wpływają jakieś zioła?

[speedstar]

Witam,

Chciałabym zapytać się Was czy spotkaliście się z taką sytuacją która mnie spotkała otóż od 3 cykli mam okres który trwa ponad 2 tyg. Przez około 13 dni jest on baaardzo skąpy a następnie zamienia się w normalne krwawienie. Przy pierwszej takiej sytuacji pobiegłam do ginekologa, zrobili badanie i morfologie, wyszła duża utraty żelaza a reszta wszystko ok, miałam łykać żelazo i tabletki żeby to wstrzymać. Jak się okres zatrzyma miałam przyjść na usg - wyszło wszystko ok. Następnie schodziłam z tabletek, po czym je odstawiłam i powróciło to samo, 14 dzień i nie zapowiadał się koniec. Znowu poleciałam do ginekologa, znowu morfologia plus rozmaz i jakieś inne badania, wszystko ok, dostałam jakieś ziółka na zatrzymanie tego bo strach było wprowadzać hormony, po kilku dniach przeszło. Następnie rozpoczął się następny cykl i znowu to samo, już 7 dzień mam bardzo skąpe krwawienie i nie widać końca, pewnie jeszcze z 11 dni będzie trwać... jak to irytuje. Rok temu miałam inny problem ponieważ miałam cykle 16 dniowe, miałam całą tabele badań: prolaktyna, tsh, lh, fsh (nie pamiętam co jeszcze), wszystko w jak najlepszym porządku. Dostałam hormony na wyregulowanie, jak brałam wszystko ok, przestałam znowu sie rozwala. Lekarka pyta się czy się nie stresuję, mówię że nie. Jezu co mi jest co ja mam jeszcze zbadać, cokolwiek badam wszystko jest dobrze WSZYSTKO.

ps. nie jestem w ciąży, wiek 25 lat

[basikagniezno]

Witam. Przyjmuję Microgynon21. Opakowanie skończyłam we wt tydzień temu, w normalnych warunkach dostawałam krwawienie w sobotę. Miesiąc temu dostałam plamienia, które trwało parę godzin. W tym miesiącu skończyłam opakowanie we wt tydzień temu i do dziś nie mam miesiączki. Mam wzdęty brzuch, wczoraj bolał mnie jajnik, ale nic się nie dzieje, a jutro zaczynam nowe opakowanie.
Nie jestem w ciąży, tabletki biorę regularnie, nie miałam żadnych problemów żołądkowych ani żadnych czynników, które mogłyby obniżyć skuteczność tabletek.
Od początku marca się odchudzam, chodzę na intensywne ćwiczenia 4 razy w tygodniu, jeżdżę na rowerze i mniej jem. Z 84 kg zeszłam na razie do 62 kg. Czy to może być przyczyna?
Nie mam na razie możliwości skontaktowania się z moim ginekologiem, a trochę się niepokoję :/

[kakasiencja]

kaskaa11_11 - dziękuję za odpowiedź. Nie pijam żadnych ziół, tym bardziej nie wiem, dlaczego tak się stało. Mam umówioną wizytę u ginekologa, ale dopiero za miesiąc. Jak myślisz, czy może to być efekt Inofemu? Bo on chyba reguluje cykl, z tego co słyszałam.

[kaskaa11_11]

Napisane przez kakasiencja

kaskaa11_11 - dziękuję za odpowiedź. Nie pijam żadnych ziół, tym bardziej nie wiem, dlaczego tak się stało. Mam umówioną wizytę u ginekologa, ale dopiero za miesiąc. Jak myślisz, czy może to być efekt Inofemu? Bo on chyba reguluje cykl, z tego co słyszałam.

Jeśli bierzesz, to może W końcu wpływa na gospodarkę hormonalną.

[crazygirl90]

roznica +/- 5 dni jest ok. ale jak wieksza i często to moim zdaniem lepiej się udac do lekarza bo to może być oznaka jakis nieprawidłowości

[coco1919]

Witajcie dziewczyny
Moja sytuacja "okresowa" wyglada następująco: moje cykle trwaja z reguly 30-34 dni, teraz jest juz 41 dc i nic... pobolewal mnie brzuch ale kilka dni temu ( ogl zawsze brzuch bolał mnie jak juz mialam okres, rzadko dzien przed np). Martwie sie troche bo to juz jakies 7 dni spoźnienia Zrobilam 3 testy wyszly negatywne na szczęście, poza tym ciaza jest raczej niemozliwa ale tak sie stresowalam ze juz wierzylam nawet w niepokalane poczęcie... Bawilismy sie troche z chlopakiem, ale nie doszlo do penetracji, raczej samo dotykanie rekami itd wytrysk byl na moich plecach, pilnowalismy sie (Troche wstydze sie pisac o takich rzeczach na forum ale mam nadzieje ze mnie wesprzecie psychicznie bo juz wysiadam... : D )
Skoro zrobilam 3 testy, pierwszy 8 dni po tej zabawie, drugi 12 dni, trzeci 17 dni. od przewidywanego planowo okresu wychodzi to mniej więcej tak: pierwszy w dzien okresu planowanego, drugi 3-4 dni po planowanym okresie, trzeci 7-8 dni po planowanym okresie.
Dodam ze mam teraz co jakiś czas śluz biały gęsty lepki (?) czasami lekko żółty-widać to na wkładce lub majtkach, a sa dni ze wgl go nie mam i np pojawia sie wieczorem albo i wgl nie ma śluzu cały dzień i jest na drugi.
Co na to powiecie ?

[malootka]

Nie jestes w ciazy. Tez tak mialam, ze wystepowaly u mnie coraz dluzsze cykle, ale dla mnie 40 dni to nie bylo jeszcze tak zle... domyslam sie ze nie miesiaczkujesz pol roku ;-) wiec moze to byc torbiel, lub, jesli sytuacja wystapila pierwszy raz, po prostu jakies zawirowania zwiazane np. Ze stresem. Jedyne co Ci moge doradzic sensownego to cierpliwie czekac ;-) i sie uspokoic, bo ciazy z tego nie ma.

[coco1919]

Napisane przez malootka

Nie jestes w ciazy. Tez tak mialam, ze wystepowaly u mnie coraz dluzsze cykle, ale dla mnie 40 dni to nie bylo jeszcze tak zle... domyslam sie ze nie miesiaczkujesz pol roku ;-) wiec moze to byc torbiel, lub, jesli sytuacja wystapila pierwszy raz, po prostu jakies zawirowania zwiazane np. Ze stresem. Jedyne co Ci moge doradzic sensownego to cierpliwie czekac ;-) i sie uspokoic, bo ciazy z tego nie ma.

Miesiaczkuje raczej normalnie, srednio co 30-35 dni takie mialam dl cyklów.
Ostatni był 33, a ten przed nim 39..
Wieć juz sama nie wiem
Czyli to na pewno nie ciąża ??

[malootka]

No widzisz, czyli juz jeden trafil Ci sie taki dlugi i w ciazy nie bylas. Nie, to nie ciaza, mozesz (pod tym wzgledem) spac spokojnie.

[coco1919]

Uf dziękuję... bo od zmysłów odchodzę...

[coco1919]

Dostałam od gina duphaston na wywołanie @, 2x1 przez 7 dni, no to czekamy...

[RoyalPurple]

Cześć. Nie wiem, czy zostanę wyklęta za ten wątek, ale szukałam naprawdę mocno i nie znalazłam dokładnie tego, w czym mój problem. Otóż, okres spóźnia mi się 23 dni- jeśli można to jeszcze nazwać spóźnieniem? Mam 17 lat, cykl dosyć regularny- średnio 33 dni, czasem 38, czasem 31, 32, raz się zdarzyło 43. Możliwość bycia w ciąży wykluczam- ponieważ nie współżyłam/nie miałam kontaktu ze spermą (chyba że <tak jak mówi mi w pewnych momentach mój zestresowany mózg> zaszłam w ciążę przez nasienie w basenie czy jakiejś toalecie...). Szczerze mówiąc, nie przejmowałabym się tym tak strasznie, gdyby nie to, że... jem zdrowo. Od jakiegoś czasu bardzo zdrowo, wykluczyłam wszelkie gazowane słodkie napoje, wprowadziłam czerwoną herbatę, przestałam jeść słodycze, fast foody, przekąski. Pilnuję 5 posiłków dziennie w równych odstępach czasu. A mój brzuch jest tak... ogromny, tak wydęty, wielki jak balon, nieustannie. Mniej-więcej od czasu kiedy miałam dostać okres. Jest także twardy, ale nie wiem już czy nie zwalić tego na fakt, że od miesiąca ćwiczę właśnie na mięśnie brzucha. Wygląda on dosłownie jak w 6 miesiącu ciąży, zupełnie nieproporcjonalnie do reszty sylwetki Nie mogę wybrać się do ginekologa, z pewnych powodów. Będę mogła to zrobić najszybciej za ponad 2 tygodnie. Brałam nospę, espumisan... Nie pomagają. A ja zaczynam wariować i niedługo będę w ciąży urojonej, jeśli to możliwe

[MissChievousTess]

Na usg i badania z krwi do lekarza. To mogą być torbiele na jajnikach/endometrioza.
To czasem trzeba rozwiązać operacyjnie. Samo nie przejdzie. A jeśli to guzy to im później, tym gorzej. Bo guz rosnąc niszczy jajniki.

[charsi]

idź jak najszybciej do lekarza, masz możliwość prywatnie? to może być infekcja albo coś poważniejszego, ciąża to nawet przez myśl ci nie powinna przejść