Mamusie październik 2021 cz. 3.

[LadyWhisper]

Alios jak są grudki to spróbuj podczas karmienia głaskać w kierunku sutka, to samo w trakcie prysznica czy odciągania.

Co mogę bezpiecznego na infekcje dróg moczowych? Położna mówiła o urofuraginie ale w aptece mi odradzili i dali fitolizyne (sok z żurawiny pije i przepijam majątek już od sierpnia gdzieś )


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kawowa_lkj]

Napisane przez LadyWhisper

Alios jak są grudki to spróbuj podczas karmienia głaskać w kierunku sutka, to samo w trakcie prysznica czy odciągania.

Co mogę bezpiecznego na infekcje dróg moczowych? Położna mówiła o urofuraginie ale w aptece mi odradzili i dali fitolizyne (sok z żurawiny pije i przepijam majątek już od sierpnia gdzieś )


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie wiem czy przy kp, ale w ciąży gin dała mi Femistine - drogie, jednak dopiero to zadziałało i uniknęłam antybiotyku. Może o to podpytaj polożną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anilani]

To ja jeszcze na zastój polecę karmienie w pozycji spod pachy i tak jak dziewczyny piszą, głaskanie piersi w kierunku brodawki. Pamiętam, że bolało tak, że karmiłam i płakałam, za to ulga przyszła naprawdę bardzo szybko, chyba właśnie od razu po tym jednym karmieniu. Trzymam kciuki, aby szybko przeszło

Lady, a może Urosept? Na pewno można brać w ciąży, więc może i przy kp jest dozwolony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Carillon]

Napisane przez A_Lios92

To ibuprofen można przy kp? :O Jeszcze w przypadku tak malutkiego dziecka? Bo z tego co wiem, to ibuprofen można podawać niemowlakom dopiero od 3 miesiąca, a do 3 tylko paracetamol i myślałam, że przy kp ta sama zasada.

O, a co to za sposób na wilczycę, bo pierwsze słyszę?




Ja to jestem zielona w temacie. Jak dzwoniłam do tej położnej to już miałam w głowie wizję antybiotyku i zakończenia kp. Dziś odciągałam laktatorem z tej bolącej piersi (dostałam za to burę od położnej ) i dałam małej butelką. A raczej próbowałam dać! Ten jej urażony wzrok powiedział mi wszystko

Napisane przez A_Lios92

Niestety, boli mnie nie tylko przy karmieniu, to stały ból. Jak młoda jest przy piersi to czuję dodatkowo takie nieprzyjemne mrowienie (wcześniej tego nie było i to tylko w tej jednej piersi), jakby prąd mnie tam przechodził. Na razie wzięłam paracetamol, kurczę ibuprofen wydaje mi się jednak za mocny. Jak jutro będzie gorzej, to pewnie spróbuję, ale raczej wtedy przerzucę się na mm, a swoje będę odciągać i wylewać. Słabe rozwiązanie, ale chyba się nie odważę (mam awersję do leków wszelkiego typu - baaaardzo złe doświadczenia z przeszłości).

Trochę tego nie rozumiem. Czemu to źle że dajesz odciągnięte mleko? To przez te środki przeciwbólowe?
Przy zastojach niby mówią żeby przykładać dziecko do piersi.
Wiem tyle co usłyszałam i przeczytałam 🤭

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

Jak mi nie przejdzie do pn po zwiększonej dawce żurawiny i tej fitolizyne to się zapisze na e-poradę. Dzięki za podpowiedzi z KP jest chyba gorzej niż z ciaza jeżeli chodzi o leki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[A_Lios92]

Napisane przez Carillon

Trochę tego nie rozumiem. Czemu to źle że dajesz odciągnięte mleko? To przez te środki przeciwbólowe?
Przy zastojach niby mówią żeby przykładać dziecko do piersi.
Wiem tyle co usłyszałam i przeczytałam 🤭

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, obawiam się tych leków w mleku. Chociaż teraz jak dziewczyny piszą, że ibuprofen jest ok, to już sama nie wiem 🤷 Tak na szybko zerknęłam do internetów i faktycznie wszędzie pojawia się, że jest bezpieczny. Muszę dopytać położną. Albo lekarza, bo chyba nas wizyta nie ominie - na nasze odparzenia nie pomaga nawet sudocrem, małej porobiły się ranki i obawiam się, że to jakaś infekcja 😭

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady, ja już to wszystko robię - okłady, masaże. Niestety wczoraj na wieczór dostałam gorączki i wyszło mi zaczerwienienie na piersi 😩 Dziś już tej gorączki nie mam i mniej mnie boli (przy karmieniu już wcale), ale zaczerwienienie zostało. Czy to może samo przejść, bez jakiegoś leczenia farmakologicznego? Teraz jest weekend, więc i tak muszę czekać do poniedziałku, żeby umówić się do lekarza.

[bonnie_j]

Napisane przez A_Lios92

Tak, obawiam się tych leków w mleku. Chociaż teraz jak dziewczyny piszą, że ibuprofen jest ok, to już sama nie wiem 🤷 Tak na szybko zerknęłam do internetów i faktycznie wszędzie pojawia się, że jest bezpieczny. Muszę dopytać położną. Albo lekarza, bo chyba nas wizyta nie ominie - na nasze odparzenia nie pomaga nawet sudocrem, małej porobiły się ranki i obawiam się, że to jakaś infekcja

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady, ja już to wszystko robię - okłady, masaże. Niestety wczoraj na wieczór dostałam gorączki i wyszło mi zaczerwienienie na piersi Dziś już tej gorączki nie mam i mniej mnie boli (przy karmieniu już wcale), ale zaczerwienienie zostało. Czy to może samo przejść, bez jakiegoś leczenia farmakologicznego? Teraz jest weekend, więc i tak muszę czekać do poniedziałku, żeby umówić się do lekarza.

Ja bym się wybrała do lekarza. Jeśli to zapalenie to może się przerodzić w ropień. lepiej to sprawdzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karla906]

Napisane przez A_Lios92

Tak, obawiam się tych leków w mleku. Chociaż teraz jak dziewczyny piszą, że ibuprofen jest ok, to już sama nie wiem 🤷 Tak na szybko zerknęłam do internetów i faktycznie wszędzie pojawia się, że jest bezpieczny. Muszę dopytać położną. Albo lekarza, bo chyba nas wizyta nie ominie - na nasze odparzenia nie pomaga nawet sudocrem, małej porobiły się ranki i obawiam się, że to jakaś infekcja

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady, ja już to wszystko robię - okłady, masaże. Niestety wczoraj na wieczór dostałam gorączki i wyszło mi zaczerwienienie na piersi Dziś już tej gorączki nie mam i mniej mnie boli (przy karmieniu już wcale), ale zaczerwienienie zostało. Czy to może samo przejść, bez jakiegoś leczenia farmakologicznego? Teraz jest weekend, więc i tak muszę czekać do poniedziałku, żeby umówić się do lekarza.

Może samo przejść jak najbardziej ale warto i tak planowo żeby ktoś to obejrzał żebyś była już potem spokojna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kawowa_lkj]

Napisane przez A_Lios92

Tak, obawiam się tych leków w mleku. Chociaż teraz jak dziewczyny piszą, że ibuprofen jest ok, to już sama nie wiem 🤷 Tak na szybko zerknęłam do internetów i faktycznie wszędzie pojawia się, że jest bezpieczny. Muszę dopytać położną. Albo lekarza, bo chyba nas wizyta nie ominie - na nasze odparzenia nie pomaga nawet sudocrem, małej porobiły się ranki i obawiam się, że to jakaś infekcja

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady, ja już to wszystko robię - okłady, masaże. Niestety wczoraj na wieczór dostałam gorączki i wyszło mi zaczerwienienie na piersi Dziś już tej gorączki nie mam i mniej mnie boli (przy karmieniu już wcale), ale zaczerwienienie zostało. Czy to może samo przejść, bez jakiegoś leczenia farmakologicznego? Teraz jest weekend, więc i tak muszę czekać do poniedziałku, żeby umówić się do lekarza.

Może przejść, ale przy gorączce ja bym brała ibuprom. Może chociaż teleporada? Do pon może się pogorszyć...
A co do odparzen, to możliwe, że już jakąś masc z antybiotykiem bedzie potrzebna. Takie odparzenia do ranek tez niestety miał mój starszak, dostaliśmy wtedy od pediatry jakąś mocniejszą masc na receptę i clotrimazolum, to na zmianę dopiero pomogło. Ale przygotuj się, że jak już są ranki, to się chwilę goi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez bonnie_j

Ja bym się wybrała do lekarza. Jeśli to zapalenie to może się przerodzić w ropień. lepiej to sprawdzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez karla906

Może samo przejść jak najbardziej ale warto i tak planowo żeby ktoś to obejrzał żebyś była już potem spokojna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez kawowa_lkj

Może przejść, ale przy gorączce ja bym brała ibuprom. Może chociaż teleporada? Do pon może się pogorszyć...
A co do odparzen, to możliwe, że już jakąś masc z antybiotykiem bedzie potrzebna. Takie odparzenia do ranek tez niestety miał mój starszak, dostaliśmy wtedy od pediatry jakąś mocniejszą masc na receptę i clotrimazolum, to na zmianę dopiero pomogło. Ale przygotuj się, że jak już są ranki, to się chwilę goi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki wielkie. Wezmę ten ibuprom, chociaż mam wrażenie, że naprawdę jest lepiej niż wczoraj. Nawet ta pierś ma już normalną temperaturę (wczoraj na wieczór miała już 39 stopni). Jak tylko zacznie się znowu pogarszać to szukam lekarza na teleporadę, naprawdę biorę wszystko oby uniknąć soru (w moim mieście jest taki, że równie dobrze mogę iść od razu do zakładu pogrzebowego 🙈 )

A co do odparzeń to właśnie się już nastawiam na wszystko - maść z antybiotykiem, steryd… Najważniejsze dla mnie jest to, że mała nie wygląda jakby cierpiała, trochę protestuje przy zmianie pieluszki, ale ogólnie chyba jej to mocno nie boli.
Podejrzewam też, że będzie u nas jakaś alergia pokarmowa i może stąd te podrażnienia. Moje kp raczej zmierza ku końcowi, bo ja serio nie mam siły, żeby teraz wprowadzać dietę eliminacyjną, czekać przez kilka tygodni na efekty i męczyć dziecko. No i jeszcze te zapalenie. Echhh, a zapowiadało się tak kolorowo.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez A_Lios92

Tak, obawiam się tych leków w mleku. Chociaż teraz jak dziewczyny piszą, że ibuprofen jest ok, to już sama nie wiem Tak na szybko zerknęłam do internetów i faktycznie wszędzie pojawia się, że jest bezpieczny. Muszę dopytać położną. Albo lekarza, bo chyba nas wizyta nie ominie - na nasze odparzenia nie pomaga nawet sudocrem, małej porobiły się ranki i obawiam się, że to jakaś infekcja

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady, ja już to wszystko robię - okłady, masaże. Niestety wczoraj na wieczór dostałam gorączki i wyszło mi zaczerwienienie na piersi Dziś już tej gorączki nie mam i mniej mnie boli (przy karmieniu już wcale), ale zaczerwienienie zostało. Czy to może samo przejść, bez jakiegoś leczenia farmakologicznego? Teraz jest weekend, więc i tak muszę czekać do poniedziałku, żeby umówić się do lekarza.

Ja sprawdzam leki tutaj
http://www.e-lactancia.org/breastfee...rofen/product/

[kawowa_lkj]

Napisane przez A_Lios92

Dzięki wielkie. Wezmę ten ibuprom, chociaż mam wrażenie, że naprawdę jest lepiej niż wczoraj. Nawet ta pierś ma już normalną temperaturę (wczoraj na wieczór miała już 39 stopni). Jak tylko zacznie się znowu pogarszać to szukam lekarza na teleporadę, naprawdę biorę wszystko oby uniknąć soru (w moim mieście jest taki, że równie dobrze mogę iść od razu do zakładu pogrzebowego )

A co do odparzeń to właśnie się już nastawiam na wszystko - maść z antybiotykiem, steryd… Najważniejsze dla mnie jest to, że mała nie wygląda jakby cierpiała, trochę protestuje przy zmianie pieluszki, ale ogólnie chyba jej to mocno nie boli.
Podejrzewam też, że będzie u nas jakaś alergia pokarmowa i może stąd te podrażnienia. Moje kp raczej zmierza ku końcowi, bo ja serio nie mam siły, żeby teraz wprowadzać dietę eliminacyjną, czekać przez kilka tygodni na efekty i męczyć dziecko. No i jeszcze te zapalenie. Echhh, a zapowiadało się tak kolorowo.

Dieta to ostateczność, najpierw sprawdź może inne pieluchy? Teraz jest duży wybór takich eko, one nie mają tyle chemii. U nas te odparzenia właśnie po jednej marce pieluch wyszły. Przejście na mm to też nie jest uniwersalne lekarstwo, bo w zwyklych mm też jest BMK a to jest pierwsze co każą eliminować. Ja wtedy też dostałam dietę eliminacyjną, ale to dopiero po 3 miesiącach, kiedy odparzenia nawracały (nie pomogła na odparzenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez kawowa_lkj

Dieta to ostateczność, najpierw sprawdź może inne pieluchy? Teraz jest duży wybór takich eko, one nie mają tyle chemii. U nas te odparzenia właśnie po jednej marce pieluch wyszły. Przejście na mm to też nie jest uniwersalne lekarstwo, bo w zwyklych mm też jest BMK a to jest pierwsze co każą eliminować. Ja wtedy też dostałam dietę eliminacyjną, ale to dopiero po 3 miesiącach, kiedy odparzenia nawracały (nie pomogła na odparzenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pieluchy już wymieniłam jakiś czas temu na bambusowe, ale nie chodzi tylko o odparzenia - zauważyłam śluz w pieluszce. Trochę mnie to dziwi, bo myślałam, że alergia na bmk wychodzi dopiero gdzieś między 3-4 miesiącem. Ale jeśli to nie to, to co innego? I z tym mm to wiem, jak coś to pewnie niestety czeka nas Nutramigen. Albo chyba jakiś bebilon dla alergików. Starsza też piła przez jakiś czas Nutramigen, ale miała już chyba z 5 miesięcy.

[karla906]

Napisane przez A_Lios92

Pieluchy już wymieniłam jakiś czas temu na bambusowe, ale nie chodzi tylko o odparzenia - zauważyłam śluz w pieluszce. Trochę mnie to dziwi, bo myślałam, że alergia na bmk wychodzi dopiero gdzieś między 3-4 miesiącem. Ale jeśli to nie to, to co innego? I z tym mm to wiem, jak coś to pewnie niestety czeka nas Nutramigen. Albo chyba jakiś bebilon dla alergików. Starsza też piła przez jakiś czas Nutramigen, ale miała już chyba z 5 miesięcy.

Śluz najprawdopodobniej jeszcze od Twoich estrogenów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez karla906

Śluz najprawdopodobniej jeszcze od Twoich estrogenów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio? O dzięki Ci!!!

[LadyWhisper]

Mi położna też mówiła że dziewczynki po porodzie "dostają" hormony matki i mogą mieć np powiększone piersiątka (moja Mała ma), znika to po jakimś czasie. Jakąś abstrakcja dla mnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kawowa_lkj]

Napisane przez LadyWhisper

Mi położna też mówiła że dziewczynki po porodzie "dostają" hormony matki i mogą mieć np powiększone piersiątka (moja Mała ma), znika to po jakimś czasie. Jakąś abstrakcja dla mnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Chłopaki też dostają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szmyglo]

Napisane przez LadyWhisper

Mi położna też mówiła że dziewczynki po porodzie "dostają" hormony matki i mogą mieć np powiększone piersiątka (moja Mała ma), znika to po jakimś czasie. Jakąś abstrakcja dla mnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Niektóre mogą nawet mieć niewielkie krwawienie, coś jak miesiączka.

[kawowa_lkj]

Napisane przez A_Lios92

Pieluchy już wymieniłam jakiś czas temu na bambusowe, ale nie chodzi tylko o odparzenia - zauważyłam śluz w pieluszce. Trochę mnie to dziwi, bo myślałam, że alergia na bmk wychodzi dopiero gdzieś między 3-4 miesiącem. Ale jeśli to nie to, to co innego? I z tym mm to wiem, jak coś to pewnie niestety czeka nas Nutramigen. Albo chyba jakiś bebilon dla alergików. Starsza też piła przez jakiś czas Nutramigen, ale miała już chyba z 5 miesięcy.

To może być po prostu niedojrzały układ trawienny... Natomiast jak pojawiły się ranki, to też gojenie zajmie minimum tydzień, może dwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez szmyglo

Niektóre mogą nawet mieć niewielkie krwawienie, coś jak miesiączka.

To chyba chodzi o moczany. Moja miała przez dwie doby chyba.

Napisane przez kawowa_lkj

To może być po prostu niedojrzały układ trawienny... Natomiast jak pojawiły się ranki, to też gojenie zajmie minimum tydzień, może dwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W poniedziałek umawiam się do pediatry. U nas jest taki problem, że mała brudzi mnóstwo pieluch (non stop popuszcza po trochu), więc niestety jest ciągle narażona na kontakt z bakteriami. Plus te ciągłe podmywanie też niszczy naskórek :/ Obawiam się, że nawet jak wjedzie antybiotyk to czeka nas szybki nawrót :/

[Johasia28]

Hejo, meldujemy co u nas. Wczoraj królewna cały dzień spała, nawet nie była jakaś pierwsza do jedzenia, gastro się jej na wieczór późny odpaliło ale nawet spoko noc, cycek, trochę spania, prościej by było jakbym się nie musiała pilnować żeby ją do tego baby-bolida odkładać bo tu się wszyscy prują jak dziecko śpi z mama (lol). Od rana znowu trochę cycka, drzemki, co prawda panienka ta mydelniczke zaczęła wyczuwac i dużo chętniej śpi po prostu przyklejona do mojego cycka jak do poduchy ale nawet sobie teraz drzemnelam obok niej. Badania wszystkie wychodzą super, żółtaczka 0,0 więc ideolo. Jutro będziemy mogli iść do domu jeśli nic się nie zmieni. Ale generalnie jest takie przepełnienie że dramat, byłyśmy na sali w czwórkę i już czuć było, że nas dużo a jeszcze przywieźli jedną babkę bo nie ma jej gdzie położyć. Więc duchota, gorąc. Tęsknię strasznie za starszakiem.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[kawowa_lkj]

Napisane przez A_Lios92

To chyba chodzi o moczany. Moja miała przez dwie doby chyba.



W poniedziałek umawiam się do pediatry. U nas jest taki problem, że mała brudzi mnóstwo pieluch (non stop popuszcza po trochu), więc niestety jest ciągle narażona na kontakt z bakteriami. Plus te ciągłe podmywanie też niszczy naskórek :/ Obawiam się, że nawet jak wjedzie antybiotyk to czeka nas szybki nawrót :/

U nas było to samo, co chwilę kleks. W czasie leczenia zmieniałam pieluchę dosłownie co sik, wychodziło nawet 20 na dobę potem skóra przez kilka miesięcy łatwo sie podrażniała w tym miejscu, ale jak szybko posmarowałam czymś z cynkiem, to już takiej slabej sytuacji nie było. Używałam też trochę wielorazowek, szczególnie w czasie upałów pomagały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karla906]

Napisane przez A_Lios92

Serio? O dzięki Ci!!!

Napisane przez LadyWhisper

Mi położna też mówiła że dziewczynki po porodzie "dostają" hormony matki i mogą mieć np powiększone piersiątka (moja Mała ma), znika to po jakimś czasie. Jakąś abstrakcja dla mnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak dokładnie tak to działa. To fizjologia ☺

Napisane przez Johasia28

Hejo, meldujemy co u nas. Wczoraj królewna cały dzień spała, nawet nie była jakaś pierwsza do jedzenia, gastro się jej na wieczór późny odpaliło ale nawet spoko noc, cycek, trochę spania, prościej by było jakbym się nie musiała pilnować żeby ją do tego baby-bolida odkładać bo tu się wszyscy prują jak dziecko śpi z mama (lol). Od rana znowu trochę cycka, drzemki, co prawda panienka ta mydelniczke zaczęła wyczuwac i dużo chętniej śpi po prostu przyklejona do mojego cycka jak do poduchy ale nawet sobie teraz drzemnelam obok niej. Badania wszystkie wychodzą super, żółtaczka 0,0 więc ideolo. Jutro będziemy mogli iść do domu jeśli nic się nie zmieni. Ale generalnie jest takie przepełnienie że dramat, byłyśmy na sali w czwórkę i już czuć było, że nas dużo a jeszcze przywieźli jedną babkę bo nie ma jej gdzie położyć. Więc duchota, gorąc. Tęsknię strasznie za starszakiem.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

O rany masakra z tym przepelnieniem. No mnie też dobija myśl że będę leżeć i myśleć co u starszej. a wiesz jak Miki to znosi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez Johasia28

Hejo, meldujemy co u nas. Wczoraj królewna cały dzień spała, nawet nie była jakaś pierwsza do jedzenia, gastro się jej na wieczór późny odpaliło ale nawet spoko noc, cycek, trochę spania, prościej by było jakbym się nie musiała pilnować żeby ją do tego baby-bolida odkładać bo tu się wszyscy prują jak dziecko śpi z mama (lol). Od rana znowu trochę cycka, drzemki, co prawda panienka ta mydelniczke zaczęła wyczuwac i dużo chętniej śpi po prostu przyklejona do mojego cycka jak do poduchy ale nawet sobie teraz drzemnelam obok niej. Badania wszystkie wychodzą super, żółtaczka 0,0 więc ideolo. Jutro będziemy mogli iść do domu jeśli nic się nie zmieni. Ale generalnie jest takie przepełnienie że dramat, byłyśmy na sali w czwórkę i już czuć było, że nas dużo a jeszcze przywieźli jedną babkę bo nie ma jej gdzie położyć. Więc duchota, gorąc. Tęsknię strasznie za starszakiem.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Super wieści!

Napisane przez kawowa_lkj

U nas było to samo, co chwilę kleks. W czasie leczenia zmieniałam pieluchę dosłownie co sik, wychodziło nawet 20 na dobę potem skóra przez kilka miesięcy łatwo sie podrażniała w tym miejscu, ale jak szybko posmarowałam czymś z cynkiem, to już takiej slabej sytuacji nie było. Używałam też trochę wielorazowek, szczególnie w czasie upałów pomagały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas to samo z tymi zmianami pieluch 😐 Ostatnio to w ogóle kładę małą na podkład z rozpiętą pieluchą, żeby wszystko tam oddychało, i jak tylko cokolwiek do niej trafi to od razu zmieniam. Zdarza się, że przez 40 min zmieniam jedną pieluchę, bo co chwilę niespodzianka 😩 Ja akurat cieszyłabym się jakby były upały, bo w ogóle z gołym tyłkiem mogłaby więcej leżeć.
Mówisz, że wielorazówki mogą pomóc? Mam ich trochę kupionych, ale chciałam spróbować dopiero jak ta częstotliwość zmiany pieluch się zmniejszy, bo teraz to chyba utonęłabym w praniu 🙈

[Carillon]

Napisane przez A_Lios92

To chyba chodzi o moczany. Moja miała przez dwie doby chyba.



W poniedziałek umawiam się do pediatry. U nas jest taki problem, że mała brudzi mnóstwo pieluch (non stop popuszcza po trochu), więc niestety jest ciągle narażona na kontakt z bakteriami. Plus te ciągłe podmywanie też niszczy naskórek :/ Obawiam się, że nawet jak wjedzie antybiotyk to czeka nas szybki nawrót :/

Na szkole rodzenia położna omawiała jak się zmienia kupa u niemowlaka i był tam okres gdzie określiła to jako pierdo-kupy czy jakoś tak że są często i są kleksy.

Znalazłam też taki artykuł od hafija może komuś coś pomoże?

https://www.hafija.pl/2017/03/kupaniemowlaka.html

Oczywiście nie rozwiązuje to problemu odparzeń

My jesteśmy po wizycie i Remek się zabunkrował i nie chce jeszcze wychodzić za tydzień mamy ktg za dwa następną wizytę równo w dzień terminu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Johasia28]

Napisane przez karla906

Tak dokładnie tak to działa. To fizjologia O rany masakra z tym przepelnieniem. No mnie też dobija myśl że będę leżeć i myśleć co u starszej. a wiesz jak Miki to znosi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A Miki nieźle, mąż z nim cały czas jest, kręcą się po spacerach, zakupach, dzisiaj idą do moich rodziców trochę (zjeść ) więc cały czas coś się wokół niego dzieje. No i my już od jakiegoś czasu jakby go przyzwyczajalismy, że nie jest non stop ze mną jak do tej pory, tylko usypial go mąż, babcia go brała raz jedna raz druga, mąż go też na jakieś wycieczki na cały dzień zabierał z domu wiec teraz może dzięki temu też nie ma takiego szoku. No i mąż mówi, że mały kuma, że mama poszła do szpitala, że wróci z dzidziusiem, że teraz będzie jeszcze z nami mieszkał dzidziuś. Strasznie jestem ciekawa jego reakcji.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[kawowa_lkj]

Napisane przez A_Lios92

Super wieści!



U nas to samo z tymi zmianami pieluch Ostatnio to w ogóle kładę małą na podkład z rozpiętą pieluchą, żeby wszystko tam oddychało, i jak tylko cokolwiek do niej trafi to od razu zmieniam. Zdarza się, że przez 40 min zmieniam jedną pieluchę, bo co chwilę niespodzianka Ja akurat cieszyłabym się jakby były upały, bo w ogóle z gołym tyłkiem mogłaby więcej leżeć.
Mówisz, że wielorazówki mogą pomóc? Mam ich trochę kupionych, ale chciałam spróbować dopiero jak ta częstotliwość zmiany pieluch się zmniejszy, bo teraz to chyba utonęłabym w praniu

Nam wielo pomogły, ale to nie jest reguła. Trzeba testowac... Najlepiej nam wypadały otulacze welniane plus tetra lub (po 6 miesiacu) wkladu bawelna-len. Ale poki nie było upałów, to inne rozwiazania tez dawały lepszy efekt niż jedno. Tylko na noc dawalam jedno wtedy, bo w wielo gorzej sypiał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

Nam się udało wyrwać na kawę do kawiarni.
I mówię do meza - Ty sobie wyobrażasz zebym 11dni po porodzie z Piotrkiem była w stanie walnąć taki spacer do kawiarni?! Więc stwierdzam że mimo niedogodności połogowych jest ze mną 1000x lepiej niż po ostatnim porodzie jednak
Swoją drogą już myślałam że mam spokój z krwawieniem poporodowym a od wczoraj mnie znowu tak zalewa że głowa mała.

U nas pieluchy też idą jak szalone. Kupa za kupa.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bonnie_j]

Napisane przez Johasia28

Hejo, meldujemy co u nas. Wczoraj królewna cały dzień spała, nawet nie była jakaś pierwsza do jedzenia, gastro się jej na wieczór późny odpaliło ale nawet spoko noc, cycek, trochę spania, prościej by było jakbym się nie musiała pilnować żeby ją do tego baby-bolida odkładać bo tu się wszyscy prują jak dziecko śpi z mama (lol). Od rana znowu trochę cycka, drzemki, co prawda panienka ta mydelniczke zaczęła wyczuwac i dużo chętniej śpi po prostu przyklejona do mojego cycka jak do poduchy ale nawet sobie teraz drzemnelam obok niej. Badania wszystkie wychodzą super, żółtaczka 0,0 więc ideolo. Jutro będziemy mogli iść do domu jeśli nic się nie zmieni. Ale generalnie jest takie przepełnienie że dramat, byłyśmy na sali w czwórkę i już czuć było, że nas dużo a jeszcze przywieźli jedną babkę bo nie ma jej gdzie położyć. Więc duchota, gorąc. Tęsknię strasznie za starszakiem.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Skoro wszystko dobrze to jutro wyjdziecie Kurcze, że też nadal przepełnienie j babyboom. a 5 osób na sali to jakiś kosmos. U mnie w szpitalu tylko jedna taka sala, ale tam to są dziewczyny zaraz po cc. Reszta sal to max 3 osoby. Ja leżałam na 1 lub 2 osobowych. Ale z tym gorącem to tak... Trudno powiedzieć co robić z otwieraniem okien przy tak małych dzieciach. Ja w szpitalu z koleżankami z pokoju otwieralysmy drzwi na korytarz żeby się nie udusić. Plus jak maluchy jechały na badania to jeszcze okno żeby wymienić powietrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez bonnie_j

Skoro wszystko dobrze to jutro wyjdziecie Kurcze, że też nadal przepełnienie j babyboom. a 5 osób na sali to jakiś kosmos. U mnie w szpitalu tylko jedna taka sala, ale tam to są dziewczyny zaraz po cc. Reszta sal to max 3 osoby. Ja leżałam na 1 lub 2 osobowych. Ale z tym gorącem to tak... Trudno powiedzieć co robić z otwieraniem okien przy tak małych dzieciach. Ja w szpitalu z koleżankami z pokoju otwieralysmy drzwi na korytarz żeby się nie udusić. Plus jak maluchy jechały na badania to jeszcze okno żeby wymienić powietrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Że też wszędzie przepełnienie, tylko nie u mnie i nie chcą się mnie szybko pozbyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz