Mamusie październik 2021 cz. 3.

[Carillon]

Część dziewczyny

Melduje się, że żyje wątek podczytuje ale nie mam siły cokolwiek pisać, bo co rusz coś się dzieje

Jesteśmy KPI i dużo czasu nam schodzi na odciąganie pokarmu i karmienie, bo to w sumie wychodzi dwa razy więcej czasu niż normalnie. Mieliśmy wizytę doradcy i wyszło że mam za duże brodawki w stosunku do buzi Remka. Musi urosnąć to może złapie.

Do tego wyszło że zrobił mi się jakiś stan zapalny w sutkach. z dziwnych rzeczy zrobiły mi się czopki z mleka w sutkach i pokarm nie mógł z nich wychodzić. Walczyłam z zastojem. Po kolejnej wizycie doradcy okazało się że mam za małe lejki. Teraz z medeli mam lejki XXL więc nic dziwnego że mały nie ogarnia

Z innych rzeczy to znowu mi szwy puściły w kroku i cały wolny czas poświęcam na pielęgnację krocza, maści mycie naświetlanie

W którymś momencie stwierdziłam że powinnam chodzić nago bo muszę wietrzyć piersi i krocze 🤣

Walczymy też z bolącym brzuszkiem Remka na szczęście wychodzimy już chyba na prostą, powoli wszystko ogarniamy W piątek gin powiedział że dobrze się to goi, piersi są już opanowane do tego zaczęłam korzystać z podwójnego laktatora z brzuszkiem też już chyba jest lepiej bo mały już tak nie płacze mamy już jakiś schemat działania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Napisane przez Carillon

Część dziewczyny

Melduje się, że żyje wątek podczytuje ale nie mam siły cokolwiek pisać, bo co rusz coś się dzieje

Jesteśmy KPI i dużo czasu nam schodzi na odciąganie pokarmu i karmienie, bo to w sumie wychodzi dwa razy więcej czasu niż normalnie. Mieliśmy wizytę doradcy i wyszło że mam za duże brodawki w stosunku do buzi Remka. Musi urosnąć to może złapie.

Do tego wyszło że zrobił mi się jakiś stan zapalny w sutkach. z dziwnych rzeczy zrobiły mi się czopki z mleka w sutkach i pokarm nie mógł z nich wychodzić. Walczyłam z zastojem. Po kolejnej wizycie doradcy okazało się że mam za małe lejki. Teraz z medeli mam lejki XXL więc nic dziwnego że mały nie ogarnia

Z innych rzeczy to znowu mi szwy puściły w kroku i cały wolny czas poświęcam na pielęgnację krocza, maści mycie naświetlanie

W którymś momencie stwierdziłam że powinnam chodzić nago bo muszę wietrzyć piersi i krocze 🤣

Walczymy też z bolącym brzuszkiem Remka na szczęście wychodzimy już chyba na prostą, powoli wszystko ogarniamy W piątek gin powiedział że dobrze się to goi, piersi są już opanowane do tego zaczęłam korzystać z podwójnego laktatora z brzuszkiem też już chyba jest lepiej bo mały już tak nie płacze mamy już jakiś schemat działania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow dużo się u ciebie działo. Dobrze, że sprawy już opanowane

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez Carillon

Część dziewczyny

Melduje się, że żyje wątek podczytuje ale nie mam siły cokolwiek pisać, bo co rusz coś się dzieje

Jesteśmy KPI i dużo czasu nam schodzi na odciąganie pokarmu i karmienie, bo to w sumie wychodzi dwa razy więcej czasu niż normalnie. Mieliśmy wizytę doradcy i wyszło że mam za duże brodawki w stosunku do buzi Remka. Musi urosnąć to może złapie.

Do tego wyszło że zrobił mi się jakiś stan zapalny w sutkach. z dziwnych rzeczy zrobiły mi się czopki z mleka w sutkach i pokarm nie mógł z nich wychodzić. Walczyłam z zastojem. Po kolejnej wizycie doradcy okazało się że mam za małe lejki. Teraz z medeli mam lejki XXL więc nic dziwnego że mały nie ogarnia

Z innych rzeczy to znowu mi szwy puściły w kroku i cały wolny czas poświęcam na pielęgnację krocza, maści mycie naświetlanie

W którymś momencie stwierdziłam że powinnam chodzić nago bo muszę wietrzyć piersi i krocze 🤣

Walczymy też z bolącym brzuszkiem Remka na szczęście wychodzimy już chyba na prostą, powoli wszystko ogarniamy W piątek gin powiedział że dobrze się to goi, piersi są już opanowane do tego zaczęłam korzystać z podwójnego laktatora z brzuszkiem też już chyba jest lepiej bo mały już tak nie płacze mamy już jakiś schemat działania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurczę, patrzę, że te karmienie to u większości z nas ciężka przeprawa. Naprawdę podziwiam, bo wydaje mi się, że i u mnie nie jest lekko, ale w Twojej sytuacji to już by mi chyba naprawdę zabrakło sił i determinacji (przez kilka dni byłam tylko na laktatorze i utrzymanie regularności odciągań było dla mnie dużym wyzwaniem). Życzę dużo wytrwałości i oby te problemy szybko się skończyły!

Matko, wczoraj nam potworki tak dały w kość, że stwierdziliśmy z mężem, że w nocy nie idziemy spać i będziemy korzystać z wolności 😂 skończyło się na tym, że oglądaliśmy filmy do 24 na zmianę nosząc Różę przed tv (postanowiła złośliwie nie pójść spać), a potem jeszcze lulaliśmy ją do 1 w nocy. O 6 obudziła nas starsza. Małe bestie mają lepsze strategię, żeby nas wykończyć niż my je. 😅

[bonnie_j]

Napisane przez A_Lios92

Kurczę, patrzę, że te karmienie to u większości z nas ciężka przeprawa. Naprawdę podziwiam, bo wydaje mi się, że i u mnie nie jest lekko, ale w Twojej sytuacji to już by mi chyba naprawdę zabrakło sił i determinacji (przez kilka dni byłam tylko na laktatorze i utrzymanie regularności odciągań było dla mnie dużym wyzwaniem). Życzę dużo wytrwałości i oby te problemy szybko się skończyły!

Matko, wczoraj nam potworki tak dały w kość, że stwierdziliśmy z mężem, że w nocy nie idziemy spać i będziemy korzystać z wolności skończyło się na tym, że oglądaliśmy filmy do 24 na zmianę nosząc Różę przed tv (postanowiła złośliwie nie pójść spać), a potem jeszcze lulaliśmy ją do 1 w nocy. O 6 obudziła nas starsza. Małe bestie mają lepsze strategię, żeby nas wykończyć niż my je.

To ja tak miałam w piątek Wczoraj Wanda była łaskawa. Ale dzisiaj w nocy między 1 a 3 już nie spałyśmy
Ja zawsze się pocieszam, że mogło być gorzej i np mogły być bliźniaki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez Carillon

Część dziewczyny

Melduje się, że żyje wątek podczytuje ale nie mam siły cokolwiek pisać, bo co rusz coś się dzieje

Jesteśmy KPI i dużo czasu nam schodzi na odciąganie pokarmu i karmienie, bo to w sumie wychodzi dwa razy więcej czasu niż normalnie. Mieliśmy wizytę doradcy i wyszło że mam za duże brodawki w stosunku do buzi Remka. Musi urosnąć to może złapie.

Do tego wyszło że zrobił mi się jakiś stan zapalny w sutkach. z dziwnych rzeczy zrobiły mi się czopki z mleka w sutkach i pokarm nie mógł z nich wychodzić. Walczyłam z zastojem. Po kolejnej wizycie doradcy okazało się że mam za małe lejki. Teraz z medeli mam lejki XXL więc nic dziwnego że mały nie ogarnia

Z innych rzeczy to znowu mi szwy puściły w kroku i cały wolny czas poświęcam na pielęgnację krocza, maści mycie naświetlanie

W którymś momencie stwierdziłam że powinnam chodzić nago bo muszę wietrzyć piersi i krocze 🤣

Walczymy też z bolącym brzuszkiem Remka na szczęście wychodzimy już chyba na prostą, powoli wszystko ogarniamy W piątek gin powiedział że dobrze się to goi, piersi są już opanowane do tego zaczęłam korzystać z podwójnego laktatora z brzuszkiem też już chyba jest lepiej bo mały już tak nie płacze mamy już jakiś schemat działania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale działo się u Ciebie dobrze, że już do przodu idzie. Widzę, że chyba wszystkie mamy problem z kp ( mniejsze lub większe). Zaskakuje mnie to od dawna. Przecież to powinno być naturalne. Jesteśmy ssakami. czy inne ssaki mają też problemy z karmieniem młodych ale to taka wolna myśl

Dobrze, że już lepiej. Fajnie, że napisałaś. Podziwiam determinację trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kawowa_lkj]

Napisane przez justynka87

Ale działo się u Ciebie dobrze, że już do przodu idzie. Widzę, że chyba wszystkie mamy problem z kp ( mniejsze lub większe). Zaskakuje mnie to od dawna. Przecież to powinno być naturalne. Jesteśmy ssakami. czy inne ssaki mają też problemy z karmieniem młodych ale to taka wolna myśl

Dobrze, że już lepiej. Fajnie, że napisałaś. Podziwiam determinację trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U zwierząt też się zdarzają problemy z karmieniem.. Nieśmiało sie zgłoszę, że akurat kp to jedyna rzecz, z którą nie mam problemu nadrabiamy za to w innych rejonach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez kawowa_lkj

U zwierząt też się zdarzają problemy z karmieniem.. Nieśmiało sie zgłoszę, że akurat kp to jedyna rzecz, z którą nie mam problemu nadrabiamy za to w innych rejonach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio u zwierząt też sie to zdarza? Nie wiedziałam. Myślalam, że działa instykt. I tylko u ludzi on się zaburzył🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karla906]

Hejka, nie bylo mnie tu sto lat, wpadlam cos poczytac ponadrabiac.
U nas moja mama byla 10 dni, duuzo nam pomogla, moglismy sami jezdzic na zakupy, bylam u fryzjera, zalatwilismy chrzciny- sami pojechalismy do kancelarii i do restauracji, poogarnialismy jakies sprawy zaległe z samochodami. Mama codziennie prowadzila i odbierała starszą ze żlobka, pomrozila mi jedzenie, umyla okna... wiec balam sie co bedzie jak pojedzie, ale jednak jak pojechala to odczulam tez ulge Jednak moja mama jest uparta np w ciaglym usilowaniu ubrania kapci starszej, cale dnie tego sluchalam juz na leb dostalam, dzis z radoscia schowalam kapcie do szafy xd Dzisiaj sama bylam z obiema na placu zabaw i jakos ogarnelam temat. Oprocz tego Gabi miewa gorsze momenty ale ogolnie wciaz duzo spi. Meega duzo je. Myslalam ze to ssanie dla ssania ale wczoraj jak pojechalam z mezem na rynek i zostawilam swoje mleko to ona mamie mojej na jeden posilek zjadla...140ml mojego mleka Nie wiedzialam że ona zjada juz takie porcje. W tym tygodniu chce zostawic meza w jedno popoludnie z obiema a sama sie przejsc na masaz. No i mimo ze mloda spi dobrze to i tak jakos czuje takie niedospanie, pewnie jesien robi tez swoje.

Teraz sen z powiek spedza mi temat chrzestnych. Uwazam ze jednej mojej siostrze sie "nalezy" bo jest taka dla nas dobra, ale za to drugiej obiecalam jeszcze w pierwszej ciazy ze przy drugim dziecku ja wezme bo bardzo chciala a wtedy bralismy siostre mojego meza...jak zwykle z rodzina sa problemy

[Johasia28]

Napisane przez kawowa_lkj

U zwierząt też się zdarzają problemy z karmieniem.. Nieśmiało sie zgłoszę, że akurat kp to jedyna rzecz, z którą nie mam problemu nadrabiamy za to w innych rejonach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas też odpukać karmienie piersia to jeden z niewielu aspektów w których nie możemy narzekać

Napisane przez karla906

Hejka, nie bylo mnie tu sto lat, wpadlam cos poczytac ponadrabiac.
U nas moja mama byla 10 dni, duuzo nam pomogla, moglismy sami jezdzic na zakupy, bylam u fryzjera, zalatwilismy chrzciny- sami pojechalismy do kancelarii i do restauracji, poogarnialismy jakies sprawy zaległe z samochodami. Mama codziennie prowadzila i odbierała starszą ze żlobka, pomrozila mi jedzenie, umyla okna... wiec balam sie co bedzie jak pojedzie, ale jednak jak pojechala to odczulam tez ulge Jednak moja mama jest uparta np w ciaglym usilowaniu ubrania kapci starszej, cale dnie tego sluchalam juz na leb dostalam, dzis z radoscia schowalam kapcie do szafy xd Dzisiaj sama bylam z obiema na placu zabaw i jakos ogarnelam temat. Oprocz tego Gabi miewa gorsze momenty ale ogolnie wciaz duzo spi. Meega duzo je. Myslalam ze to ssanie dla ssania ale wczoraj jak pojechalam z mezem na rynek i zostawilam swoje mleko to ona mamie mojej na jeden posilek zjadla...140ml mojego mleka Nie wiedzialam że ona zjada juz takie porcje. W tym tygodniu chce zostawic meza w jedno popoludnie z obiema a sama sie przejsc na masaz. No i mimo ze mloda spi dobrze to i tak jakos czuje takie niedospanie, pewnie jesien robi tez swoje.

Teraz sen z powiek spedza mi temat chrzestnych. Uwazam ze jednej mojej siostrze sie "nalezy" bo jest taka dla nas dobra, ale za to drugiej obiecalam jeszcze w pierwszej ciazy ze przy drugim dziecku ja wezme bo bardzo chciala a wtedy bralismy siostre mojego meza...jak zwykle z rodzina sa problemy

Współczuję problemu z chrzestnymi i łączę się w bólu przy czym my z nikim z rodziny nie mamy na tyle bliskich kontaktów żeby brać na chrzestnych. Mąż jedynak, ja mam jedną siostrę co już jest chrzestna Mikiego. Będziemy wybierać spośród przyjaciół ale też mamy ciężki orzech do zgryzienia.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[kawowa_lkj]

Napisane przez justynka87

Serio u zwierząt też sie to zdarza? Nie wiedziałam. Myślalam, że działa instykt. I tylko u ludzi on się zaburzył🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Instynkt to odruch ssania, ale problemów fizycznych instynkt nie rozwiąże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Napisane przez kawowa_lkj

Instynkt to odruch ssania, ale problemów fizycznych instynkt nie rozwiąże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale czy tak czy owak Justyna ma rację w tym, że część problemów sami sobie robimy 🤷 W naturze większość problemów rozwiązuje się samoistnie. Jak jest mało mleka to młode ssie aż produkcja się zwiększa, a u ludzi zaraz mm leci. Albo mam znajome gdzie przy pierwszym dziecku mówili, że nie mogą karmić,bo mają złą budowę brodawek, a jednak drugie dziecko ssało bez problemu.
Mąż mnie dzisiaj zaskoczył. Zaczął gadać o wazektomii 🤯 A ja zdałam sobie sprawę, że mam zryty beret, bo zaraz mi się smutno zrobiło, że nie będzie możliwości żeby mieć kolejne dziecko 🤦 Chyba powinnam się leczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez bonnie_j

Ale czy tak czy owak Justyna ma rację w tym, że część problemów sami sobie robimy 🤷 W naturze większość problemów rozwiązuje się samoistnie. Jak jest mało mleka to młode ssie aż produkcja się zwiększa, a u ludzi zaraz mm leci. Albo mam znajome gdzie przy pierwszym dziecku mówili, że nie mogą karmić,bo mają złą budowę brodawek, a jednak drugie dziecko ssało bez problemu.
Mąż mnie dzisiaj zaskoczył. Zaczął gadać o wazektomii 🤯 A ja zdałam sobie sprawę, że mam zryty beret, bo zaraz mi się smutno zrobiło, że nie będzie możliwości żeby mieć kolejne dziecko 🤦 Chyba powinnam się leczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz racje. U zwierząt problem rozwiązuje natura. Tak mi się zdaje, bo sama nie jestem specjalistą.

Jednak z drugiej strony w naturze zwierzęta słabe i nieumiejące jeść pewnie zdychają.

To może jednak zdecydujecie się na następne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Napisane przez justynka87

Masz racje. U zwierząt problem rozwiązuje natura. Tak mi się zdaje, bo sama nie jestem specjalistą.

Jednak z drugiej strony w naturze zwierzęta słabe i nieumiejące jeść pewnie zdychają.

To może jednak zdecydujecie się na następne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To też prawda. Najsłabsze umierają. Ale i tak wydaje mi się, że część problemów jakie teraz są z kp to nasza własna wina 🤷 Nie mówię, że coś źle się robi, ale np dużo znajomych miało problem z kamieniem, bo coś tam było z sutkami. Za to przy drugim dziecku okazywało się, że jednak da się karmić piersią Zakładam, że jest część gdzie budowa sutka uniemożliwia kp, ale jednak obstawiam, że nie aż tyle ile jest stwierdzane. Oczywiście mogę się mylić. Nie zgłębiałam tematu tylko widzę jak było w moim otoczeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez bonnie_j

To też prawda. Najsłabsze umierają. Ale i tak wydaje mi się, że część problemów jakie teraz są z kp to nasza własna wina 🤷 Nie mówię, że coś źle się robi, ale np dużo znajomych miało problem z kamieniem, bo coś tam było z sutkami. Za to przy drugim dziecku okazywało się, że jednak da się karmić piersią Zakładam, że jest część gdzie budowa sutka uniemożliwia kp, ale jednak obstawiam, że nie aż tyle ile jest stwierdzane. Oczywiście mogę się mylić. Nie zgłębiałam tematu tylko widzę jak było w moim otoczeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może tak być. My jako ludzie jak nie działa coś szukamy innych rozwiazań. Nie działamy na ten płaszczyźnie instyktownie.

Jednak zadziwia mnie, że większość matek jakie znam, miały problemy z kp. Wydaje mi się to zaskakujące, że te problemu są aż tak popularne.


A co robiły kobiety jak nie było mm

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Johasia28]

W końcu ogarnęłam co mialam ogarnąć to mogę napisać co u nas. Generalnie spokojny weekend, mała nawet jako tako. Wczoraj mieliśmy spotkanie w nowym mieszkaniu z potencjalnym wykonawca od wykończenia, mąż jeszcze jutro ma się z nim spotkać żeby dogadać szczegóły. Tak bym już chciała, żeby było tak daleko że będziemy się już przeprowadzac, mam tyle pomysłów na to mieszkanie, mam nadzieję, że nasz budżet je udźwignie Dzisiaj wygoniłam męża z dziećmi na dluuuugi spacer, a ja ogarnęłam chate na tip top. Moja mama nam dzisiaj podrzuciła pierogi więc jutro obiad z głowy, nadwyżka do zamrożenia, cudownie Nastka już się robi taka fajna, guga, widać, że jak patrzy to coś widzi, uśmiecha sie. Fantastyczna jest, szkoda tylko, że to swoje słodkie oblicze to prezentuje najchętniej na rączkach Zaczęłam też na noc używać śpiworka dla niej i chyba się z nim polubiła bo nawet na plecach w nim śpi, no i widać zdecydowanie, że lubi ciepełko, w przeciwieństwie do syna

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[bonnie_j]

Wczoraj wieczorem mieliśmy takie jazdy z obiema Starsza robiła awanturę, bo jest ciocia a ona nie chce iść spać. Musiałam moją siostrę dosłownie wywalić z mieszkania żeby jakoś dziecko ogarnąć A w dużym pokoju zrobiły taki sajgon... Za to młodsza była kąpana i też niezadowolona. Płacz jakbym ją obdzierała ze skóry. W sumie tak było,bo ogarniałam ciemieniuche. Nie lubi tego. Starsza się uspokoiła tylko dlatego, że pomagała nam kąpać młodsza. No dom wariatów na wieczór. Jak obie w końcu zasnęły to poszłam ogarniać duży pokój, bo dzisiaj ma przyjść położna ostatni raz.
Czeka nas przygotowanie do remontu aż się boję co to będzie. Muszę też znaleźć szafę na pościel do pokoju gościnnego.
Z takich miłych rzeczy to wczoraj mówię wejdę do wanny na mały relaksik jakości 11. A skończyło się na wspólnej kąpieli ze starszakiem Nawet fajnie. Taki czas dla nas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karla906]

Dzisiejszy dzien a wlasciwie jedna akcja mnie zaorała Mialam super dzień, starsza w złobku młodsza od rana spanie-jedzenie-spanie i tak ciagle, zdrzemnelam sie, porobilam parę rzeczy co chcialam. No a po poludniu mialam pierwszy raz odebrac starszą ze zlobka z Gabi. No i jak na zlosc przed wyjsciem mala zaczela maraton kup, jak sie ogarnelysmy w koncu ze spiworem wozkiem itd to wózek parzył. Zrobilam blad bo do tej pory szlysmy na spacer jak ona juz w domu spala i spala dalej w wozku a dzis poszlam jak byla przytomna...łazilam 20 minut w kolo zlobka zeby przestala plakac i usnela, jak sie udalo weszlysmy do zlobka, no ale ona musi jezdzic a nie stac w miejscu wiec nawet starszej nie ubralam a ta juz wrocila do placzu...w drodze powrotnej zasnela, dojezdzamy do domu a starsza nie dotrzymala (bo komunikowala wczesniej) i sie zsikala... normalnie jak wrocilysmy do domu bylam cala mokra. także jedna godzina w ciagu dnia zmeczyla mnie za caly dzien :P Eh oby bylo dalej lepiej. Ale szczerze mowiac rodzenie dziecka na jesien jest beznadziejne, te kurtki spiworki...luty był zdecydownaie lepszy pod tym wzgledem.

Gabi dostala od meza z pracy Siostrę szczeniaczka uczniaczka jest to o tyle zabawne ze starsza corka kiedys dostała tez ale szczeniaczka i teraz mam szczeniaczkowe rodzenstwo w domu

[bonnie_j]

Napisane przez karla906

Dzisiejszy dzien a wlasciwie jedna akcja mnie zaorała Mialam super dzień, starsza w złobku młodsza od rana spanie-jedzenie-spanie i tak ciagle, zdrzemnelam sie, porobilam parę rzeczy co chcialam. No a po poludniu mialam pierwszy raz odebrac starszą ze zlobka z Gabi. No i jak na zlosc przed wyjsciem mala zaczela maraton kup, jak sie ogarnelysmy w koncu ze spiworem wozkiem itd to wózek parzył. Zrobilam blad bo do tej pory szlysmy na spacer jak ona juz w domu spala i spala dalej w wozku a dzis poszlam jak byla przytomna...łazilam 20 minut w kolo zlobka zeby przestala plakac i usnela, jak sie udalo weszlysmy do zlobka, no ale ona musi jezdzic a nie stac w miejscu wiec nawet starszej nie ubralam a ta juz wrocila do placzu...w drodze powrotnej zasnela, dojezdzamy do domu a starsza nie dotrzymala (bo komunikowala wczesniej) i sie zsikala... normalnie jak wrocilysmy do domu bylam cala mokra. także jedna godzina w ciagu dnia zmeczyla mnie za caly dzien Eh oby bylo dalej lepiej. Ale szczerze mowiac rodzenie dziecka na jesien jest beznadziejne, te kurtki spiworki...luty był zdecydownaie lepszy pod tym wzgledem.

Gabi dostala od meza z pracy Siostrę szczeniaczka uczniaczka jest to o tyle zabawne ze starsza corka kiedys dostała tez ale szczeniaczka i teraz mam szczeniaczkowe rodzenstwo w domu

Właśnie tak sobie wyobrażam odbieranie dziecka z przedszkola kiedy ma się malucha
Też mamy siostrę szczeniaczka i to był średni zakup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez karla906

Dzisiejszy dzien a wlasciwie jedna akcja mnie zaorała Mialam super dzień, starsza w złobku młodsza od rana spanie-jedzenie-spanie i tak ciagle, zdrzemnelam sie, porobilam parę rzeczy co chcialam. No a po poludniu mialam pierwszy raz odebrac starszą ze zlobka z Gabi. No i jak na zlosc przed wyjsciem mala zaczela maraton kup, jak sie ogarnelysmy w koncu ze spiworem wozkiem itd to wózek parzył. Zrobilam blad bo do tej pory szlysmy na spacer jak ona juz w domu spala i spala dalej w wozku a dzis poszlam jak byla przytomna...łazilam 20 minut w kolo zlobka zeby przestala plakac i usnela, jak sie udalo weszlysmy do zlobka, no ale ona musi jezdzic a nie stac w miejscu wiec nawet starszej nie ubralam a ta juz wrocila do placzu...w drodze powrotnej zasnela, dojezdzamy do domu a starsza nie dotrzymala (bo komunikowala wczesniej) i sie zsikala... normalnie jak wrocilysmy do domu bylam cala mokra. także jedna godzina w ciagu dnia zmeczyla mnie za caly dzien Eh oby bylo dalej lepiej. Ale szczerze mowiac rodzenie dziecka na jesien jest beznadziejne, te kurtki spiworki...luty był zdecydownaie lepszy pod tym wzgledem.

Gabi dostala od meza z pracy Siostrę szczeniaczka uczniaczka jest to o tyle zabawne ze starsza corka kiedys dostała tez ale szczeniaczka i teraz mam szczeniaczkowe rodzenstwo w domu

Jak jak wychodziłam pierwszy raz z młodym po starszego do przedszkola to też przy otwieraniu drzwi usłyszałam w wózku kupę giganta. No i oczywiście trzeba było rozpocząć procedurę od nowa i przebrać. Zanim wyszłam już byłam zlana potem.
Dobrze, że u nas w przedszkolu dziecko odbiera się przy drzwiach i nie trzeba ubierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

Ja dzisiaj jechałam autem pierwszy raz z dwójką i byłam po mieście 30/h jechałam zostałam strabiona kilka razy za to jak wyszłam z domu po 12 tak wróciłam po 18 a jutro w końcu ściągam szwy!!!!!!!!! No i chusta to najlepszy wynalazek. Ale też miałam stresa bo pod szkołę zajechałam autem na parkingu mała motalam ta się darła dopiero jak zamotałam na amen to od razu zasnęła. Z tymże u nas parking szkolny jest kilkaset m od szkoły wiec kawałek - na wózek za krótko na fotelik za daleko a druga rzecz że nie ma podjazdu do wózków a schodów dziesięć chusta sprawdziła się ekstra.
Mała dziś zasnela w łóżeczku na noc i ja zamiast spać to wpatruje się w nianie i pilnuje

Carillion Brawa za kpi.
Systematycznosc w odciąganiu u mnie leży - miałam dziennie jedna porcje odciągać żeby zapasy zrobić jak wrócę na siłownię No i ekhm. Prawdopodobnie wracam w piątek a mleka niecały litr w zamrażalce nie ogarnęłabym odciągania ma bieżąco, serio podziwiam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[karla906]

Hejka

Napisane przez bonnie_j

Właśnie tak sobie wyobrażam odbieranie dziecka z przedszkola kiedy ma się malucha
Też mamy siostrę szczeniaczka i to był średni zakup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie, brzmi jak komedia ale mnie do smiechu nie bylo mam nadzieje ze dzis lepiej pojdzie, przede wszystkim dzis jest slonce wiec od razu lepsze nastawienie Nasza starsza miala mega faze na szczeniaczka potem sie wybawila i go schowalismy a wczoraj jak Gabi dostala swojego to wyjelismy starszej tamtego i nie bylo dziecka godzine Ale sama bym nie kupowala- to tak podobnie jak z szumisiem. Fajnie dostac ale samemu szkoda hajsu

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89007617]Jak jak wychodziłam pierwszy raz z młodym po starszego do przedszkola to też przy otwieraniu drzwi usłyszałam w wózku kupę giganta. No i oczywiście trzeba było rozpocząć procedurę od nowa i przebrać. Zanim wyszłam już byłam zlana potem.
Dobrze, że u nas w przedszkolu dziecko odbiera się przy drzwiach i nie trzeba ubierać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

O to to, wlasnie pomyslalam wczoraj ze jakby mi oddawali starszą ubrana to by bylo zero problemu...podjezdzam, starsza wskakuje nam do wozka i heja dalej do domu, a tak to troche skomplikowane.

Napisane przez LadyWhisper

Ja dzisiaj jechałam autem pierwszy raz z dwójką i byłam po mieście 30/h jechałam zostałam strabiona kilka razy za to jak wyszłam z domu po 12 tak wróciłam po 18 a jutro w końcu ściągam szwy!!!!!!!!! No i chusta to najlepszy wynalazek. Ale też miałam stresa bo pod szkołę zajechałam autem na parkingu mała motalam ta się darła dopiero jak zamotałam na amen to od razu zasnęła. Z tymże u nas parking szkolny jest kilkaset m od szkoły wiec kawałek - na wózek za krótko na fotelik za daleko a druga rzecz że nie ma podjazdu do wózków a schodów dziesięć chusta sprawdziła się ekstra.
Mała dziś zasnela w łóżeczku na noc i ja zamiast spać to wpatruje się w nianie i pilnuje

Carillion Brawa za kpi.
Systematycznosc w odciąganiu u mnie leży - miałam dziennie jedna porcje odciągać żeby zapasy zrobić jak wrócę na siłownię No i ekhm. Prawdopodobnie wracam w piątek a mleka niecały litr w zamrażalce nie ogarnęłabym odciągania ma bieżąco, serio podziwiam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To widze ze nie tylko ja wczoraj mialam zabawnie Ale spokojnie, przeciez na jeden trening to ona litra nie zje Ale rozumiem, ja tez co jakis czas sciagam i mroze i jestem zadowolona ze mam jakis tam zapas. Jutro ide na masaż i nawet nie musze juz myslec o mleku Ja mam wizyte u gin w kolejny piatek, jak dostane zielone swiatlo to tez sie biore za jakies cwiczenia

[bonnie_j]

Napisane przez karla906

Hejka



Dokladnie, brzmi jak komedia ale mnie do smiechu nie bylo mam nadzieje ze dzis lepiej pojdzie, przede wszystkim dzis jest slonce wiec od razu lepsze nastawienie Nasza starsza miala mega faze na szczeniaczka potem sie wybawila i go schowalismy a wczoraj jak Gabi dostala swojego to wyjelismy starszej tamtego i nie bylo dziecka godzine Ale sama bym nie kupowala- to tak podobnie jak z szumisiem. Fajnie dostac ale samemu szkoda hajsu



O to to, wlasnie pomyslalam wczoraj ze jakby mi oddawali starszą ubrana to by bylo zero problemu...podjezdzam, starsza wskakuje nam do wozka i heja dalej do domu, a tak to troche skomplikowane.



To widze ze nie tylko ja wczoraj mialam zabawnie Ale spokojnie, przeciez na jeden trening to ona litra nie zje Ale rozumiem, ja tez co jakis czas sciagam i mroze i jestem zadowolona ze mam jakis tam zapas. Jutro ide na masaż i nawet nie musze juz myslec o mleku Ja mam wizyte u gin w kolejny piatek, jak dostane zielone swiatlo to tez sie biore za jakies cwiczenia

Absolutnie nie brzmi jak komedia
Dzisiaj przyszło zamówienie z dedoles które zrobiłam jakiś czas temu. Wybrałam trochę pierdół dla wszystkich. Skarpetki, majtki, bokserki i klapki. No tak mi się podobają Jakość wykonania i materiał też są dobre
Muszę zamówić sobie kolektor pokarmu. W nocy miałam zastój i jak puścił to mleko leciało a leciało
Pisałam na FB, a dla tych co tam nie ma napisze też tutaj. Wczoraj była położna. Ciemieniucha podobno lepiej. A moja panna waży już 5500. Czyli w 10 dni przybrała na wadze 400g Wanda tak dużo gadała do położnej Ogólnie to była już ostatni wizyta. Swoją drogą fajna babka. Bardzo sympatyczna. Nawet na pożegnanie starszej przyniosła naklejki Oczywiście zaprosiła nas z kolejnym maluchem... A ja mówię nie ma mowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Ja ani razu nie byłam sama na spacerze z dwójką i jak czytam Wasze historie to na pewno jeszcze długo się nie wybiorę 😅 Ale moja starsza jest jeszcze mała, ona w życiu nie szła by mi grzecznie przy nodze. Już oczami wyobraźni widzę jak zostawiam wózek na chodniku i za nią biegnę 🙄 mam nadzieję, że na wiosnę ogarniemy już podwórko (na razie w trakcie przebudowy, niezabezpieczone schody itp.) i wtedy będziemy sobie już chodzić na dwór we trzy.

To u nas siostrzyczka szczeniaczka to był hit. Starsza też dostała w prezencie i do tej pory uwielbia. Ja w ogóle lubię zabawki z fisher price ze względu na dźwięk. W innych zabawkach często na dźwięki to aż ciarek dostaję i muszę zaklejać głośniki, bo chyba osoby niedosłyszące je projektują 🤦

Napisane przez bonnie_j

Absolutnie nie brzmi jak komedia
Dzisiaj przyszło zamówienie z dedoles które zrobiłam jakiś czas temu. Wybrałam trochę pierdół dla wszystkich. Skarpetki, majtki, bokserki i klapki. No tak mi się podobają Jakość wykonania i materiał też są dobre
Muszę zamówić sobie kolektor pokarmu. W nocy miałam zastój i jak puścił to mleko leciało a leciało
Pisałam na FB, a dla tych co tam nie ma napisze też tutaj. Wczoraj była położna. Ciemieniucha podobno lepiej. A moja panna waży już 5500. Czyli w 10 dni przybrała na wadze 400g Wanda tak dużo gadała do położnej Ogólnie to była już ostatni wizyta. Swoją drogą fajna babka. Bardzo sympatyczna. Nawet na pożegnanie starszej przyniosła naklejki Oczywiście zaprosiła nas z kolejnym maluchem... A ja mówię nie ma mowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale już duża dziewczyna

[bonnie_j]

Napisane przez A_Lios92

Ja ani razu nie byłam sama na spacerze z dwójką i jak czytam Wasze historie to na pewno jeszcze długo się nie wybiorę Ale moja starsza jest jeszcze mała, ona w życiu nie szła by mi grzecznie przy nodze. Już oczami wyobraźni widzę jak zostawiam wózek na chodniku i za nią biegnę mam nadzieję, że na wiosnę ogarniemy już podwórko (na razie w trakcie przebudowy, niezabezpieczone schody itp.) i wtedy będziemy sobie już chodzić na dwór we trzy.

To u nas siostrzyczka szczeniaczka to był hit. Starsza też dostała w prezencie i do tej pory uwielbia. Ja w ogóle lubię zabawki z fisher price ze względu na dźwięk. W innych zabawkach często na dźwięki to aż ciarek dostaję i muszę zaklejać głośniki, bo chyba osoby niedosłyszące je projektują 🤦



Ale już duża dziewczyna

Dla mnie wszystkie te grające zabawki to masakra. Nawet siostry szczeniaczka nie lubię. Oczywiście są gorsze, ale każda wysłuchana wystarczająco dużo razy prowadzi do szaleństwa Ale i tak najgorsze są te które nie mają wyłącznika Dostaliśmy dla starszej taką interaktywną kostkę. Świetna zabawka. Majka bardzo lubiła, ale jak się ją pacnelo przez przypadek to na każdym boku było coś do grania A np od mojej znajomej starsza dostała tort plastikowy grający happy birthday. Nienawidzę tego. Niby fajne. Ozdoby może dziecko ułożyć jak chce, ale już nie mogę tego słuchać i te pierdoły od tego tortu walają się wszędzie Ogólnie teraz wyznaje zasadę, że wszystko co gra jest złą zabawką. I tak nawet mówią lekarze. Źle wpływa na rozwój dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karla906]

Melduje dziś pełen sukces dziś dałam sobie duże okienko czasowe w którym odbierzemy starsza tak żeby młoda spokojnie usnela, pojechalysmy autem spała mi w drodze i jak ubierałam starsza, wszystkie ciotki w żłobku poogladaly dzidzie i powiedziały że kopia starszej jak wróciłyśmy to Gabi dalej spała więc wzięłam ją jeszcze w foteliku i starsza polatała na naszym osiedlowym placyku zabaw oprócz tego Gabi cały dzień śpi je śpi je chwilę ponoszę i tyle. Zdrzemnęłam się dzisiaj w dzień dwie godziny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez bonnie_j

Dla mnie wszystkie te grające zabawki to masakra. Nawet siostry szczeniaczka nie lubię. Oczywiście są gorsze, ale każda wysłuchana wystarczająco dużo razy prowadzi do szaleństwa Ale i tak najgorsze są te które nie mają wyłącznika Dostaliśmy dla starszej taką interaktywną kostkę. Świetna zabawka. Majka bardzo lubiła, ale jak się ją pacnelo przez przypadek to na każdym boku było coś do grania A np od mojej znajomej starsza dostała tort plastikowy grający happy birthday. Nienawidzę tego. Niby fajne. Ozdoby może dziecko ułożyć jak chce, ale już nie mogę tego słuchać i te pierdoły od tego tortu walają się wszędzie Ogólnie teraz wyznaje zasadę, że wszystko co gra jest złą zabawką. I tak nawet mówią lekarze. Źle wpływa na rozwój dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurczę to my mamy masę grających zabawek, z czego większość mnie mocno wkurza. Chyba jeszcze dziś wywalę dwie - mamy takiego laptopa z melodyjkami rodem z pegazusa i kasę fiskalną - niesamowicie głośną i irytującą. To moi faworyci do zutylizowania. Ale z drugiej strony starsza lubi się bawić wszystkim co ma przyciski i wydaje dźwięki. 🙈

[bonnie_j]

Napisane przez karla906

Melduje dziś pełen sukces dziś dałam sobie duże okienko czasowe w którym odbierzemy starsza tak żeby młoda spokojnie usnela, pojechalysmy autem spała mi w drodze i jak ubierałam starsza, wszystkie ciotki w żłobku poogladaly dzidzie i powiedziały że kopia starszej jak wróciłyśmy to Gabi dalej spała więc wzięłam ją jeszcze w foteliku i starsza polatała na naszym osiedlowym placyku zabaw oprócz tego Gabi cały dzień śpi je śpi je chwilę ponoszę i tyle. Zdrzemnęłam się dzisiaj w dzień dwie godziny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak teraz pochwaliłaś to kto wie co będzie jutro

Napisane przez A_Lios92

Kurczę to my mamy masę grających zabawek, z czego większość mnie mocno wkurza. Chyba jeszcze dziś wywalę dwie - mamy takiego laptopa z melodyjkami rodem z pegazusa i kasę fiskalną - niesamowicie głośną i irytującą. To moi faworyci do zutylizowania. Ale z drugiej strony starsza lubi się bawić wszystkim co ma przyciski i wydaje dźwięki.

Mam te same myśli o wywaleniu kilku zabawek, ale dokładnie jak u was zwykle te starsza uwielbia Ale ten grający tort to na bank niedługo poleci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

U nas każda zabawka ma być konsultowana z nami, tym bardziej z racji mega ograniczonego miejsca w kąciku małej

Życie bez szwów jest piękne! były 3 do wyjecia, jeden wrósł ale dalimy rady

Byłam u gin. Wizyta trwała 2min, gdybym się nie rozbierała to by było 30 sek dramat. Podobno wsio ok, mogę wracać na siłownię ale mam bardzo uważać. W czwartek jeszcze fizjo. Dzisiaj za to juz pobiegałam 20min i 30min jogi


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Carillon]

Napisane przez LadyWhisper

Ja dzisiaj jechałam autem pierwszy raz z dwójką i byłam po mieście 30/h jechałam zostałam strabiona kilka razy za to jak wyszłam z domu po 12 tak wróciłam po 18 a jutro w końcu ściągam szwy!!!!!!!!! No i chusta to najlepszy wynalazek. Ale też miałam stresa bo pod szkołę zajechałam autem na parkingu mała motalam ta się darła dopiero jak zamotałam na amen to od razu zasnęła. Z tymże u nas parking szkolny jest kilkaset m od szkoły wiec kawałek - na wózek za krótko na fotelik za daleko a druga rzecz że nie ma podjazdu do wózków a schodów dziesięć chusta sprawdziła się ekstra.
Mała dziś zasnela w łóżeczku na noc i ja zamiast spać to wpatruje się w nianie i pilnuje

Carillion Brawa za kpi.
Systematycznosc w odciąganiu u mnie leży - miałam dziennie jedna porcje odciągać żeby zapasy zrobić jak wrócę na siłownię No i ekhm. Prawdopodobnie wracam w piątek a mleka niecały litr w zamrażalce nie ogarnęłabym odciągania ma bieżąco, serio podziwiam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dzięki
Nie jest to proste ale daje jakoś radę, motywacją jest to że daję małemu moje mleko. Z drugiej strony ja muszę odciągać co te 2-3 godziny bo inaczej piersi mi eksplodują
plus mam duże wsparcie w TŻ. Kiedy ja odciagam a w wiekszosci przypadkow zgrywam się z pobudką Remka to on ogarnaina karmienie ja mogę odciągnąć. Jedyny minus jest taki że mam wrażenie że mało czasu spędzam z małym a myślę że przy kp był by to w 100% mój czas Mam nadzieję że za bardzo na psyche mi to nie siadzie
Nie wiem ile wytrzymam ale no czekam może Remek dorośnie do kp
Któraś z was jest też kpi ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez Carillon

Dzięki
Nie jest to proste ale daje jakoś radę, motywacją jest to że daję małemu moje mleko. Z drugiej strony ja muszę odciągać co te 2-3 godziny bo inaczej piersi mi eksplodują
plus mam duże wsparcie w TŻ. Kiedy ja odciagam a w wiekszosci przypadkow zgrywam się z pobudką Remka to on ogarnaina karmienie ja mogę odciągnąć. Jedyny minus jest taki że mam wrażenie że mało czasu spędzam z małym a myślę że przy kp był by to w 100% mój czas Mam nadzieję że za bardzo na psyche mi to nie siadzie
Nie wiem ile wytrzymam ale no czekam może Remek dorośnie do kp
Któraś z was jest też kpi ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas KPI - w sumie mieszany system bo muszę trochę mm podawać. Pokarmu mam mniej niż mała pije wiec walczę o przyrost
Odciąganie co 2 h jest masakryczne zwłaszcza jak Tz pracuje a mała zawyje j nie ma jak jej przytulić bardzo mnie wkurza bo tak jak ty mam wrażenie straty czasu gdzie mogłabym z mała być po prostu bo tracę 3-5h dziennie jakby zliczyć na te 8-10 sesji, po 20 min plus dwie PP