Ciągle jest mi zimno..

[Anonimka1988]

Witam,
Mój problem może wydawać się błahy, ale dla mnie jest to naprawdę sprawa w dużej mierze utrudniająca codzienne funkcjonowanie. Cały czas jest mi zimno i to w warunkach, w których innym jest ciepło lub odczuwają, że temperatura jest idealna. Mieszkam w dosyć pogodnym, dobrze nasłonecznionym mieszkaniu, gdzie okna wychodzą na stronę południową. A mimo to jest mi zimno.. W pokoju mam 25, 26 stopni i .. marznę..
Gdy na zewnątrz jest naprawdę upalnie, a pokój nagrzeje się do ok. 30 stopni - wówczas czuję się idealnie, jest cieplutko i tylko wtedy nie odczuwam tego okropnego zimna.
Największy problem jest podczas snu - żeby zasnąć, muszę mieć na sobie bardzo grubą piżamę, inaczej w ogóle nie zasnę lub będę ciągle wybudzać się przez uczucie zimna.
Upał odczuwam słabo i mocne gorące dni w ogóle mi nie przeszkadzają.
Co z tym zrobić? Czy to może być objaw jakiejś choroby? Dodam, że odkąd pamiętam do snu zawsze musiałam mieć cieplutko, ale za dnia nie było problemu, abym się zaaklimatyzowała do chłodniejszej temperatury. Obecnie mam problem nawet za dnia, ciągle gęsia skórka, dreszcze, nieustanny chłód... Ma ktoś tak samo? Niestety na przeprowadzkę do Włoch na razie mnie nie stać..

[effcia82]

Przy niedoczynności tarczycy jest zimno, możesz zbadać tsh. No i na starość też zwykle ludzie marzną

[chimay]

Napisane przez Anonimka1988

Witam,
Mój problem może wydawać się błahy, ale dla mnie jest to naprawdę sprawa w dużej mierze utrudniająca codzienne funkcjonowanie. Cały czas jest mi zimno i to w warunkach, w których innym jest ciepło lub odczuwają, że temperatura jest idealna. Mieszkam w dosyć pogodnym, dobrze nasłonecznionym mieszkaniu, gdzie okna wychodzą na stronę południową. A mimo to jest mi zimno.. W pokoju mam 25, 26 stopni i .. marznę..
Gdy na zewnątrz jest naprawdę upalnie, a pokój nagrzeje się do ok. 30 stopni - wówczas czuję się idealnie, jest cieplutko i tylko wtedy nie odczuwam tego okropnego zimna.
Największy problem jest podczas snu - żeby zasnąć, muszę mieć na sobie bardzo grubą piżamę, inaczej w ogóle nie zasnę lub będę ciągle wybudzać się przez uczucie zimna.
Upał odczuwam słabo i mocne gorące dni w ogóle mi nie przeszkadzają.
Co z tym zrobić? Czy to może być objaw jakiejś choroby? Dodam, że odkąd pamiętam do snu zawsze musiałam mieć cieplutko, ale za dnia nie było problemu, abym się zaaklimatyzowała do chłodniejszej temperatury. Obecnie mam problem nawet za dnia, ciągle gęsia skórka, dreszcze, nieustanny chłód... Ma ktoś tak samo? Niestety na przeprowadzkę do Włoch na razie mnie nie stać..

Mam to samo. Od dziecka mialam problem z zimnymi nogami, ale po 30 zrobilo sie naprawde zle - skarpetki sciagam dopiero przy 28 stopniach. Zima mam wlasciwie caly czas zimne stopy, dlonie i nos i to przy temperaturze 23-24 stopnie w domu. Nie istnieja buty zimowe, w ktorych byloby mi cieplo po wyjsciu z domu. Plusem jest, ze zaczelam jednoczesnie dobrze znosic upaly, a kiedys bylam polzywa.
Sugerowano mi juz tu na forum chorobe Raynauda, ale poza tym marznieciem zadne inne objawy sie nie zgadzaja - dlonie mi nie bledna ani nie dretwieja.

[Anonimka1988]

Hmmm.. no właśnie nie wiem dlaczego jest mi wciąż tak zimno. Obecnie w pokoju mam 26 stopni, świeci słońce, a ja siedzę w swetrze i skarpetach.. zbadam TSH, chociaż poza zimnem nie mam innych objawów, choroba Raynauda też się nie zgadza.. może coś z krążeniem mam nie tak jestem dosyć szczupła, ale większość mojego życia byłam taka i nie odczuwałam zimna tak bardzo jak teraz..

[Nioska93]

A jaką masz typową temperaturę ciała?

[ellish]

Mam to samo od dziecka. Nawet byłam z tym u lekarza. I wszystko ok poza niskim cisnieniem. Przez cały rok śpię pod zimową koldrą. Męczące to i dla mnie bo nieprzyjemnie gdy ciągle się ma dreszcze i też dla innych kiedy to grzeję w mieszkaniu do 30 st. Ponoć taka uroda. Aż strach co będzie na starość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anonimka1988]

U mnie zawsze było tak, że za dnia bardzo dobrze tolerowałam chłód, uwielbiałam zimę, kiedyś ciężko znosiłam upały i tylko do spania musiałam mieć ciepło. Mniej więcej pół roku temu zmieniło się to do tego stopnia, że zaczęłam znosić upały bardzo dobrze, wszędzie przeszkadza mi klima, w samochodzie w upalne dni mogę jeździć bez spuszczonej szyby, bez klimy i daję radę bez problemu. W upały czuję się świetnie, ale wystarczy, że jest tylko trochę ciepło a nie gorąco (na przykład obecna pogoda czyli 23 stopnie na dworze, a 26 w domu), i już zaczynam dosłownie marznąć - mam lodowate ręce i nogi, gęsią skórkę.. ja naprawdę zaczynam się bać, że nie przeżyję nadchodzącej zimy w takim stanie, już nie wiem czy się z tego śmiać czy płakać.
Jednak poza tym zimnem czuję się naprawdę dobrze, mam kondycję fizyczną w miarę dobrą, nie męczę się, jest wszystko okej, więc tym bardziej nie wydaje mi się, aby była to wina jakichś dolegliwości zdrowotnych. Ale jednak to zimno jest dosyć uciążliwe.
Niestety nie mam termometra w domu (wiem to głupie ) i nie jestem w stanie zmierzyć temp. ciała.

[effcia82]

Ja ciężko znoszę upały (praktycznie nie funkcjonuję) ale jak tylko się skończą, jest mi zimno. W zasadzie rzadko odczuwam komfort termiczny. Jak dla mnie mogliby już grzać.

[Adrianna_8]

U mnie coś takiego nasiliło się przy niedoczynności tarczycy. Zbadaj tsh, ft3, ft4, anty tpo. Może nie jest aż tak źle jak u Ciebie, ale całe lato spałam pod zimową, gruba kołdrą. W zimę pewnie będę ubierać polar i dwa koce na siebie...
No i zawsze wychodząc mam ze sobą jakąś kurtkę. Raczej nie nadaje się na całonocne siedzenie nad rzeką, bo marznę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anonimka1988]

Zbadam, a nie wystarczy samo TSH na początek? Tylko, że ja poza zimnem nie mam innych objawów... wręcz czuję, że mam wyśmienitą kondycję fizyczną, dużo lepszą niż kiedyś.. więc chyba z tarczycą będzie wszystko w porządku.
W przeciągu niecałego roku zeszczuplałam 8 kilo.. i mniej więcej wtedy zaczęło mi się robić chłodniej, ale jak mówiłam wcześniej - większość życia byłam bardzo szczupła, zawsze miałam niedowagę, a jednak nie odczuwałam zimna tak bardzo..

[Adrianna_8]

Napisane przez Anonimka1988

Zbadam, a nie wystarczy samo TSH na początek? Tylko, że ja poza zimnem nie mam innych objawów... wręcz czuję, że mam wyśmienitą kondycję fizyczną, dużo lepszą niż kiedyś.. więc chyba z tarczycą będzie wszystko w porządku.
W przeciągu niecałego roku zeszczuplałam 8 kilo.. i mniej więcej wtedy zaczęło mi się robić chłodniej, ale jak mówiłam wcześniej - większość życia byłam bardzo szczupła, zawsze miałam niedowagę, a jednak nie odczuwałam zimna tak bardzo..

Tsh to nie hormon tarczycy więc nie wystarczy. To może to nadczynność. Różnie może być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[topolka01]

Mi też jest zawsze zimno, ale u mnie problem polega przede wszystkim na tym, że u mnie jest średnio z z krążeniem. Nawet kapcie mam z wypustkami w środku, zeby pobudzić krem w stopach. Faktycznie wtedy jest mi cieplej.

[Anonimka1988]

Mnie też czasami się wydaje, że to problem z krążeniem, ale jak to sprawdzić? Jeżeli zażyję np. Diohespan to wcale mi się nie poprawia... choć stopy i dłonie faktycznie mam lodowate

[natalia_t]

Diohespan nic ci nie da przy tych dolegliwościach.
Według mnie główną przyczyną jest właśnie utrata wagi, zwolnienie metabolizmu, może teraz wciąż dostarczasz zbyt mało składników odżywczych. I nie chodzi tylko o odpowiednią ilość kcal i witamin, ale i wystarczającą ilość różnych tłuszczy oraz białek. Ja ogólnie nie mam dużych problemów z zimnem, ale jak mam dużo stresu i nie dojadam to szybciej marznę.

[khloe]

Też tak mam.
Jestem przebadana wzdłuż i wszerz (wszyscy szumnie "diagnozowali" że mam na bank coś , tarczycą) wszystkie hormony w normie.

Chyba to taka uroda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marlenaa08]

Też często mi zimno. Szczególnie w stopy, na noc muszę założyć skarpetki, i to grube. Czasem też mam takie dreszcze zimna, jakby przechodziły mnie ciarki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz