2018-04-26, 18:17 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 375
|
O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Pewnie wiele z Was kupuje w ciucholandach. Nie nachodzą Was wątpliwości dot. bezpieczeństwa tych ubrań? Czy to na pewno są ubrania używane (tzn. zakupione przez kogoś w normalnym sklepie), a nie jakieś odrzuty z produkcji, które nie spełniły norm bezpieczeństwa?
Do tej pory nie kupowałam w takich sklepach, bo po prostu nie miałam potrzeby. Ostatnio koleżanka przyniosła mi parę ubrań, które kupiła właśnie w ciucholandzie po złotówce. Wzięła bez mierzenia, na nią są za duże, a na mnie idealne. Muszę przyznać, że mnie zamurowało. Nowe spodnie z metkami z Orsaya, śliczne, wygodne, no ideał. Żakiet - marka z bardzo wysokiej półki, stan idealny, jak na mnie szyty. Nosicie bez obaw? |
2018-04-26, 18:27 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Nie za bardzo wiem jakie są "normy bezpieczeństwa" dla ubrań, ale o ile nie jest z gumy/śmierdzącego plastikowego materiału to po wypraniu noszę bez obaw.
|
2018-04-26, 18:28 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Nie wiem, w jaki sposób bluzka mogłaby być dla mnie niebezpieczna.
A zdejmowanie ubrań z nieboszczyków z trumien już się chyba skończyło. Nie mam obaw odnośnie noszenia używanych ubrań, ale używanych butów bym nie założyła. |
2018-04-26, 18:42 | #4 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Po pierwsze skończyłam wierzyć w to, że ubrania z sieciówek są czyściusie, pozbawione bakterii i przede wszystkim - nowe. Chyba każdy wie, w jaki sposób Zara czy H&M produkują swoje ubrania i jak są one transportowane. Po drugie - ubrania wiszą na sklepie, gdzie są codziennie mierzone, często kupowane, a następnie zwracane. Kupując ubrania ze sklepu (w okresie wyprzedaży to już w ogóle) nie ma mowy o tym, że kupuje się ubranie nowe.
Więc nie - nie boję się. |
2018-04-26, 20:39 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: śląsk ;)
Wiadomości: 248
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Każdy kupiony ciuch w ciucholandzie piorę i noszę bez obaw. Zresztą te, które kupuję w sieciówkach też piorę przed noszeniem.
Ale są rzeczy, których nie kupuję w ciucholandach i nie używałabym ich nawet po wypraniu (bielizna, obuwie, ręczniki itp.) |
2018-04-26, 21:30 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Są ciucholandy w których są odrzuty z produkcji czy zwroty że sklepów. To ciuchy najczęściej z defektem, typu coś krzywo przeszyte.
Kupuję, noszę bez obaw. |
2018-04-26, 22:16 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Jakie normy bezpieczeństwa masz na myśli?
Ja wszystkie ubrania, czy to ze sklepu normalnego, czy ciucholandu piorę i noszę bez obaw.
__________________
|
2018-04-26, 23:01 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Z nowymi problem może być większy niż zużywanymi. Myślę, że autorce chodziło o podobne historie, jak ta opisana tu:
http://www.dailymail.co.uk/femail/ar...oison-you.html |
2018-04-27, 06:44 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Kupuję i w ciucholandach i w sieciówkach. I te, i te ubrania piorę przed pierwszym użyciem, więc nie boję się, że coś od nich złapię
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow |
2018-04-27, 09:35 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Większość ubrań mam z ciucholandu i noszę je bez obaw. Ubrania nowe są moim zdaniem tak samo niebezpieczne pod względem toksycznych barwników itp. Nie kupuję używanych butów, majtek i skarpet bo boję się grzybicy i brzydzi mnie myśl że ktoś wcześniej się pocił w tych butach czy skarpetach lub majtki miały kontakt z czyjąś wydzieliną.
|
2018-04-27, 09:52 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8321705 1]Ubrania nowe są moim zdaniem tak samo niebezpieczne pod względem toksycznych barwników itp.[/QUOTE]Chyba chodziło o to, że nowe ubrania pochodzą z zaufanych źródeł i podlegają kontroli jakości. Do ubrań z drugiej ręki mogą się dostać zakupy z całego świata, także z takich krajów gdzie kontrola jakości nikogo nie obchodzi.
|
2018-04-27, 10:03 | #12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
Jasne, że wyjątki się zdarzają, z tym, że nie wiązałabym ich z ciucholandami. Przecież zdarzały się już akcje, że np. nowe dziecięce zabawki przekraczały dopuszczalną ilość szkodliwych substancji. |
|
2018-04-27, 10:28 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
Jeżeli zaś źródłem jest sklep z nową odzieżą, to teoretycznie powinien miecz pieczę nad kontrolą jakości. Teoretycznie, bo często materiały też są produkowane w krajach gdzie bywa to niedopilnowane - ale wtedy to ewidentna wina producenta. Ciucholandy są niestety bardziej loteryjne, bo źródło towaru jest tak różnorodne i niezbadane. |
|
2018-04-27, 10:57 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Noszę ubrania z lumpa bez obaw i nie przejmuję się żadnymi normami bezpieczeństwa. Nawet nie wiem jakie one są. Nie mam też skąd wiedzieć dlaczego nowe ubrania z metkami znalazły się second-handzie. Jakoś nie wydaje mi się, że chodzi o ich bezpieczeństwo. Po prostu piorę takie ubrania, żeby nie śmierdziały i to mnie całkowicie satysfakcjonuje.
|
2018-04-27, 11:24 | #15 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;83204091]Nie wiem, w jaki sposób bluzka mogłaby być dla mnie niebezpieczna.
A zdejmowanie ubrań z nieboszczyków z trumien już się chyba skończyło. Nie mam obaw odnośnie noszenia używanych ubrań, ale używanych butów bym nie założyła.[/QUOTE] Podpisuje sie pod tym, butow bym nie zalozyla, podobnie bielizny/stroju kapielowego, ale nie widze nic niebezpiecznego w noszeniu ubran z second handu, po wypraniu, oczywiscie. Nowe tez piore po zakupie.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2018-04-27, 11:59 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83219771]Noszę ubrania z lumpa bez obaw i nie przejmuję się żadnymi normami bezpieczeństwa. Nawet nie wiem jakie one są. Nie mam też skąd wiedzieć dlaczego nowe ubrania z metkami znalazły się second-handzie. Jakoś nie wydaje mi się, że chodzi o ich bezpieczeństwo. Po prostu piorę takie ubrania, żeby nie śmierdziały i to mnie całkowicie satysfakcjonuje.[/QUOTE]A kupujesz ubrania bez metek? Jak w second handzie jest ubranie z metką znanej firmy czy sieciówki, to ja bym oczywiście wierzyła, że to używane po kupnie w sklepie przez pierwszego właściciela. Ale jak zero metek no to nie wiem..
|
2018-04-27, 12:07 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
ludzie czasami ucinają metki, bo drapią, wiem coś o tym a poza tym, jak widzę coś fajnego, co nie ma metki; bo najprawdopodobniej zostało ręcznie wykonane, to nie wiem, czemu bym tego nie miała kupić. Przecież tam się chodzi nie tylko po rzeczy z sieciówek, litości.
|
2018-04-27, 12:08 | #18 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
Ja nie patrze czy metka jest ze znanej mi sieciówki czy zupełnie nieznanej firmy nie dochodzę czy jest wycięta przez byłego właściciela, wycięta przez sklep czy dostawcę, patrzę na stan ciucha i skład materiałowy. Edytowane przez b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d Czas edycji: 2018-04-27 o 12:11 |
|
2018-04-27, 12:13 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
[1=b937e0c478c7f0bdd9edd1f 55f22ced0e16f646d;8322167 1]Ale w second handach często na miejscu pracownicy wycinają metki tak samo jest w outletach.
Ja nie patrze czy metka jest ze znanej mi sieciówki czy zupełnie nieznanej firmy nie dochodzę czy jest wycięta przez byłego właściciela, wycięta przez sklep czy dostawcę, patrzę na stan ciucha i skład materiałowy.[/QUOTE] serio wycinają? Po co? Nie rozumiem sensu takiego działania; przecież często ludzie się łakomią na coś właśnie z powodu metki, gdy jest ona bardzo znana. |
2018-04-27, 12:19 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
W jednym lumpeksie do którego chodziłam ekspedientka tam samo tłumaczyła brak metek. |
|
2018-04-27, 12:40 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Patrzę wyłącznie na to, czy ubranie ma odpowiedni materiał i czy wygląda dobrze. Nie jestem w stanie teraz stwierdzić czy każde miało metkę marki, ale raczej tak, bo zwykle potem te metki wycinam, tak samo zresztą jak w nowych ubraniach.
|
2018-04-27, 21:03 | #22 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Przecież można po zakupie wyprać z dodatkiem środka odkażającego, takiego samego jak do pieluch wielorazowych.
|
2018-04-27, 21:07 | #23 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2018-04-27, 21:23 | #24 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
|
|
2018-04-27, 23:18 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Noszę. Nie noszę oczywiście bielizny z lumpeksu i może ubrań które mogły mieć kontakt na przykład z nagim kroczem jeśli mam takie podejrzenie. Ubrania ze sklepów są tak samo wysyfione, obmacane, walały się po ziemi, w transporcie pewnie też kolorowo nie było, potem nie wspominam o spoconych ludziach w sklepie którzy to mierzą. A jeszcze materiał na bluzkę ze sklepu trzeba wyprodukować - często w urągających warunkach przez źle opłacanych pracowników fabryk, zszyć i tak dalej... Serio trzeba być naiwnym myśląc, że te ubranka ze sklepów to takie sterylne i piękne a od lumpeksów się umiera.
|
2018-04-27, 23:23 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
|
2018-04-27, 23:24 | #27 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Cytat:
Jest równie brudna jak była wcześniej, więc dla mnie bez różnicy czy kupuję nową czy z lumpeksu - brzydzę się na podobnym poziomie. No ale sama bawełny nie zacznę produkować więc jakoś z tym żyję i kupuję żeby nie chodzić nago. |
|
2018-04-27, 23:33 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11 558
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
Mnie to "zagrożenie biologiczne" nie brzydzi, ani że ciuchy noszone. Ale chemiczne tak, więc raczej nie kupiłabym ani w sklepie rękodzielniczym ani w lumpeksie ubrania bez metki, co do którego mam wątpliwości dotyczące kontroli jakości i ewentualnego stosowania toksycznych farb czy apretur. Więc na metki raczej patrzę. Nie musi być to żadna super firma, ale chociaż skład materiału żeby był podany. Może to bezsens, ale wtedy jakoś pewniej się czuję.
|
2018-04-27, 23:41 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
|
2018-04-28, 22:37 | #30 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: O ciucholandach z innej strony - wątpliwości dot. bezpieczeństwa
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83238121]Ale ten wątek chyba miał dotyczyć bardziej zagrożeń chemicznych, a nie biologicznych. Wówczas środek odkażający jest bez znaczenia.[/QUOTE]
Nie spotkałam się w lumpie z ubraniami bez metki i bym takich nie kupiła. Z metką, gdzie jest skład i marka to jak najbardziej. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:11.