2010-04-24, 09:35 | #31 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
|
|
2010-04-24, 09:51 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Rozrzutny facet...
mi sie wydaje ze takie podejscie do pieniedzy jakie ma wiele ludzi- wezmiemy 1,2,3 kredyty bardzo sie moze zemscic . moi rodzice zawsze mnie uczyli ze kredyt to najgorsze ograniczenie dla czlowieka. nie jestes wolny, jestes ograniczony. niech cos sie stanie- straci prace, zachoruje i wszystko szlag trafi. sprzeda niesplacone auto, a nadal zostana odsetki.
przerazaja mnie osoby ktore na sile np chca budowac dom, a ledwo wiaza koniec z koncem. licza ze jakos to bedzie. w stanach sa cale osiedla domkow ludzi ktorzy nie byli w stanie splacic kredytow...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2010-04-24, 11:16 | #33 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
Porozmawiaj z nim, wytłumacz, że to nieodpowiedzialne i raczej na Twoim miejscu nie używałabym argumentów a'la pieluchy i przyszły dom, to może faceta przerazić i zasugerować chrapkę na kasę czy coś podobnego. Powiedz, że się o niego martwisz i nie pożyczaj mu pieniędzy! Może jak 'pobieduje', to zauważy, że robi głupoty. Trzymam kciuki |
|
2010-04-24, 12:18 | #34 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 145
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
Cytat:
Big |
||
2010-04-24, 12:29 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Coś jest nie halo.
Może jak przyjdzie mu zmierzyć się z rzeczywistością (bo teraz mam wrażenie, że żyje w jakimś swoim świecie, gdzie wszystko przychodzi z ogromną łatwością) to się otrząśnie i zobaczy, że w życiu z kasą nie jest tak łatwo, bo nikt za niego później nie będzie tego spłacał. Może spróbuj z nim porozmawiać i mu uświadomić parę spraw? |
2010-04-24, 13:33 | #36 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
A to, że z takim facetem ktoś nie mógłby być stwierdziło więcej osób tutaj. Cytat:
Może odłożyć bo sam się nie utrzymuje, podobnie jak Tż autorki. Jak się chce to się da. Cytat:
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|||
2010-04-24, 13:38 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
Mnie też to dziwi - jest rodzina z dziećmi, zarobki rzędu 3-4 tysięcy miesięcznie i oni dom będą budować. Czasem się zastanawiam, jak takie osoby w ogóle mogą spać spokojnie w nocy, bo ja bym ani jednej nie przespała Od dawna się zastanawiam - patrząc na wybudowane i wyposażone domy (i to czasem nie w sklepach OBI czy Leroy Merlin, a ekskluziv płytki z Włoch), do nich często urządzone ogrody, w garażach nowe samochody, co weekend zakupy w galerii - skąd ludzie na to mają pieniędze. I mam nieodmienne wrażenie, że wielka jest skala życia na kredycie w naszym kraju, gdzie wszyscy wiemy, jakie są przeciętne zarobki. Są jednak ludzie, którzy nigdy się nie otrząsają z manii życia za pożyczone pieniądze, tym bardziej, że jest pełno ofert pożyczek na dowód itp. Nie ma też nic złego w tym, że ktoś na raty weźmie telewizor. Ale kiedy do telewizora dorzuci pralkę, kino domowe, mikrofalówkę, wannę z hydromasażem to już coś jest nie halo. Dlatego ja bałabym się związać z takim człowiekiem. |
|
2010-04-24, 13:49 | #38 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Zgadzam się z Zagubioną - młody (chociaż nie przesadzajmy - 22 lata to już nie nastolatek) wiek faceta nie tłumaczy tego, że kupuje gadżet za gadżetem, zadłużając się przy tym. Kredyt brany na coś, co jest naszym marzeniem - na motor, czy skuter - to jeszcze mogę zrozumieć (chociaż sama bym w życiu na coś takiego nie brała kredytu, bo generalnie nie lubię się zadłużać i jedynym wyjątkiem było dla mnie i TŻ kupno mieszkania). Ale tutaj facet kupił już kilka rzeczy większych (tzn. droższych), zaciągnął na nie kredyt - nie sądzę aby każda z tych rzeczy była jakimś wielkim jego marzeniem i była mu już teraz potrzebna. Jak mi się zamarzy jakaś rzecz, to nie rzucam się od razu na nią, tylko zastanawiam się, czy w danej chwili jest mnie na nią stać. Czasami muszę poczekać miesiąc, czasami dwa. Nie mam 5 lat, żeby nie rozumieć, że nie wszystko co mi się podoba, musi być teraz zaraz moje. A na niektóre rzeczy mnie nie stać - trudno, takie jest życie. Poza tym facet przewala sporo kasy na drobiazgi (bo raty nie tłumaczą wszystkiego) - skoro już kilka dni po wypłacie nie ma grosza, musi pożyczać od ludzi, to chyba nikt nie powie, że dobrze gospodaruje kasą i niech sobie poszaleje, bo młody. Koleś kompletnie nieodpowiedzialny, w dodatku żeruje na innych, tak jakby nie widział zależności między swoimi decyzjami, tym co robi, a efektami tych decyzji (tym, że nie ma kasy rozłożonej na miesiąc życia). Autorka sama napisała, że już szykują się kolejne raty. A liczba gadżetów wbrew pozorom jest bardzo długa.
|
2010-04-24, 17:34 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Niech założycielka wątku wejdzie na necie na jakieś forum zadłużonych, którzy wpadli w pętlę kredytową, są na czarnej liście dłużników. Włos się jeży, bo zaczynali jak jej chłopak, od wydawania wszystkiego, co się zarabiało na kolejne gadżety.
Tak zachowujący się chłopak jest NIEDOJRZAŁY, planowanie poważnej przyszłości z kims takim, jest mocno ryzykowne. |
2010-04-24, 19:07 | #40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Kupowanie dość drogich rzeczy mogę zrozumieć Kiedy dostałam moją pierwszą pełnoetatową pracę, w której zarabiałam około 1800 zł, potrafiłam wydać wszystko, nie odkładając ani grosza. Wyszłam wtedy z założenia, że za jakiś czas będę musiała się sama utrzymać (planowałam wyprowadzkę na swoje za kilka miesięcy) i nie będzie mnie stać właśnie na dobry rower, lustrzankę czy laptopa. Nigdy jednak nie zadłużałam się, żeby mieć którąkolwiek z tych rzeczy. I tu moim zdaniem pojawia się problem. Czym innym jest zaszalenie sobie przez jakiś czas, mając w planach rozsądne gospodarowanie gotówką, a czym innym życie ponad stan bez rozważania możliwości prowadzenia dorosłego odpowiedzialnego życia
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2010-04-24, 19:18 | #41 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
Nie ma nic złego w oszczędzaniu na wymarzoną rzecz czy małym szaleństwom zakupowym od czasu do czasu. Problem jest jednak, kiedy ktoś żyje ponad stan, a potem żali się, że nie ma na jedzenie. Ja po prostu myślę, że TŻ autorki chce udowodnić innym, jaki jest wspaniały i na co to go nie stać - skuter, komputer i drogi pierścionek (bo jak będzie tańszy niż 1500 zł to koledzy wyśmieją - autorka założyła taki wątek). Pytanie tylko, czy on się zmieni? Wątpię, bo bardzo łatwo jest przywyknąć do tego, że nie oszczędzam, a mam to, co chcę i jeszcze ktoś mi zawsze pożyczy, jak zabraknie. Dlatego uważam, że problem chłopaka autorki jest również jej problemem, bo jeśli się pobiorą, to ona będzie ponosić konsekwencje jego rozrzutności. |
|
2010-04-25, 11:25 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 378
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Sytuacja nie fajna, sama bylam w podobnej...
Nie kasuj czlowieka za to, ze nie potrafi gospodarowac pieniedzmi. To ma jakas przyczyne, a czy to glupota, czy kompleksy to juz sama najlepiej wiesz. Ja sama bylam w dwoch takich zwiazkach, z ktorych jeden trwa do dzis. TZ 1 nie mial wiele jako dzieciak, wiec kiedy dorosl i dostal prace zaczal kupowac idiotyczne zabawki, telefony, najwieksze i najnowsze tv tylko po to... zeby miec i pokazac. Rata za rata, dlug na dlugu. Do kina nie bo nie ma kasy, zadnych wyjsc bo akurat rata sie zbliza.. Ten zwiazek nie przetrwal, nie dalo sie racjonalnie kolesiowi wytlumaczyc.. W chwili obecnej moj partner BYL podobny. Kiedys mial wspaniala prace i zarabial bardzo duzo pieniedzy - przywykl do rozrzutnego zycia, sportowe samochody & markowe ciuchy. SAM ZREZYGNOWAL Z TEJ PRACY a z wydawania - nie. Zaczal od zera w normalalnej firmie na normalnych zarobkach i zyl ponad poziom. Rozmowa pomogla, w chwili obecnej dziala to tak ze ma ustawione direct debity w dzien wyplaty i kasa na rachunki/oszczednosci znika od razu i tylko mala czesc ktora zostaje jest jego - po malu sie uczy, ale najwazniejsze ze SAM CHCE.Jesli Twoj TZ nie widzi problemu i nie ma zamiaru nic z tym zrobic to niec nie wskorasz.. Powodzenia |
2010-04-25, 11:28 | #43 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Rozrzutny facet...
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:33.