zachowanie mamy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-07, 10:05   #1
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987

zachowanie mamy


Wizażanki!

Kilka dni temu znów pokłóciłam się z matką. Nie jesteśmy w tych sprawach nowicjuszkami. Bardzo często zdarzają nam się sprzeczki. W zasadzie biorą się one stąd, że przez całe swoje życie byłam skazana tylko na siebie, swoich znajomych, przyjaciół, nie mogłam liczyć na rodziców czy jakąkolwiek dalszą rodzinę. I ja już jestem do tego przyzwyczajona, rodzice też. Dla nich jestem zapewne nudziarą, bo nie mogą sobie ze mną o niczym ciekawym porozmawiać. Nigdy nic nie mówiłam o swoim życiu, bo oni nigdy nie pytali. Dlatego na zaczepki mamy reaguje bardzo burzliwie. Po prostu mnie denerwują, bo ja mam swoje życie już w jakiś sposób ułożone, jakieś tam plany i ambicje. Rodzice ich nie znają. A od czasu do czasu ktoś wpadnie na mnie i obrzuca mnie pytaniami typu "spałaś w spodniach?", "skąd masz tą bluzkę?". Bawi mnie to z jednej strony, bo skąd ktoś może wiedzieć w czym ja spałam, czy ja w ogóle spałam i co to ma za znaczenie w czym. A z drugiej wkurza.
No i się zaczyna lawina "przyjemności". Jestem wyrodną córką, darmozjadem, szmatą, mam się wynosić z domu, albo i nie - wystarczy, że zamknę mordę, jestem idiotką, kretynką, nie mam szacunku do rodziców, życie mi kiedyś odpłaci. Nie raz i nie dwa matka mnie uderzyła, kopnęła, wyszarpała za włosy.
Nie chcę się żalić, bo nie o to tu chodzi. Wiem, że niektórzy mają gorzej, nie mają co włożyć do garnka, a ja skarżę się na takie bzdury.

W czym rzecz? Moja mama naubliża mi tak, że lecę na paluszkach do pokoju albo do łazienki. Zamykam się na 3 godziny i beczę. W głowie kotłują mi się różne myśli - od samobójstwa, przez wyprowadzkę, po stratę kontaktów z rodzicami w przyszłości. Ale to przechodzi. Nastaje nowy dzień, potem kolejnych kilka, a moja mama chodzi obrażona, udaje, że mnie nie ma, nie odzywa się do mnie wcale, albo wynosi moje rzeczy do piwnicy z bratem, zapomina o posiłku dla mnie, ogólnie wstęp do kuchni mam zabroniony, bo czuję jej rozwścieczony wzrok, kiedy tam wchodzę. I robi mi się głupio... Chociaż ja jej nie zwyzywałam, nie uderzyłam, nie obraziłam, to ona jest obrażona i traktuje mnie jak powietrze.

Czy ja powinnam ją za każdym razem przepraszać?
Jest to dla mnie niesamowicie poniżające, kiedy mam przeprosić moją matkę za to, że jest na mnie obrażona, bo mnie wyzwała. Ale jak inaczej załagodzić tę sprawę?
To jest chyba jedyna możliwość, żeby osiągnąć względny spokój na kolejne 2-3tygodnie, po których i tak oberwie mi się za to, że żyję i sytuacja się powtórzy.
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 10:16   #2
abralm
Zakorzenienie
 
Avatar abralm
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 098
GG do abralm
Dot.: zachowanie mamy

przykra sprawa, szczerze nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w swoim życiu...

nie rozumiem na jakiej podstawie Twoja matka się tak zachowuje? dlaczego sprawia Ci takie przykrości? podpadłaś jej czym kiedyś?

i po drugie nie ma kto stanąć w Twojej obronie? np ojciec itp?

a ile masz lat? bo ja najchetniej w takiej sytuacji próbowałabym sie usamodzielnic i wyprowadzić z domu...
__________________


abralm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 10:31   #3
kate3388
Raczkowanie
 
Avatar kate3388
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 217
Dot.: zachowanie mamy

Dziewczyno jak najszybciej trzeba coś z tym zrobic, bo potem bedzie bardzo bardzo trudno wyleczyc w sobie te dziury w psychice.
Czy masz możliwośc pójścia do psychologa? Mimo powszechnej opinii, ze chodza tam tylko ''czuby'' naprawdę rozmowa taka może pomoc i czesto dużo daje.
Do tego właśnie czy jest jakaś mozliwość żebyś sie wyprowadziła, przynajmniej na jakiś czas? Jesli nie wynajecie mieszkania, to może do babci, cioci, kolezanki?

Trzeba szybko coś z tym zrobic, ja w ogole nie rozumiem co czasami rodzicom ''odwala'' i czym jest to spowodowane. Zupelnie irracjonalne zachowania naszych przecież ''wzorow'' ludzi ktorzy sa odpowiedzialni za nasze wychowanie i to co wyniesiemy w domu w najwiekszym stopniu.
__________________
O idee warto walczyć, nawet jeśli walka jest z góry przegrana.
-51,50,,49,48,47,3 dietuję i ćwiczę
-Prawko zdane! 28.06.11
kate3388 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 10:35   #4
moooniaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar moooniaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
Dot.: zachowanie mamy

Czyli brat "współpracuje" z mamą? Nikt w domu nie może stanąć w Twojej obronie?


Ile masz lat? Uczysz się dziennie zaocznie? Może czas na wyprowadzkę? W ostateczności alimenty od rodziców jeśli pieniądze pomogłyby Ci w wyniesieniu się?

Trzymaj się
moooniaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 10:42   #5
fshelle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 282
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Wizażanki!

Kilka dni temu znów pokłóciłam się z matką. Nie jesteśmy w tych sprawach nowicjuszkami. Bardzo często zdarzają nam się sprzeczki. W zasadzie biorą się one stąd, że przez całe swoje życie byłam skazana tylko na siebie, swoich znajomych, przyjaciół, nie mogłam liczyć na rodziców czy jakąkolwiek dalszą rodzinę. I ja już jestem do tego przyzwyczajona, rodzice też. Dla nich jestem zapewne nudziarą, bo nie mogą sobie ze mną o niczym ciekawym porozmawiać. Nigdy nic nie mówiłam o swoim życiu, bo oni nigdy nie pytali. Dlatego na zaczepki mamy reaguje bardzo burzliwie. Po prostu mnie denerwują, bo ja mam swoje życie już w jakiś sposób ułożone, jakieś tam plany i ambicje. Rodzice ich nie znają. A od czasu do czasu ktoś wpadnie na mnie i obrzuca mnie pytaniami typu "spałaś w spodniach?", "skąd masz tą bluzkę?". Bawi mnie to z jednej strony, bo skąd ktoś może wiedzieć w czym ja spałam, czy ja w ogóle spałam i co to ma za znaczenie w czym. A z drugiej wkurza.
No i się zaczyna lawina "przyjemności". Jestem wyrodną córką, darmozjadem, szmatą, mam się wynosić z domu, albo i nie - wystarczy, że zamknę mordę, jestem idiotką, kretynką, nie mam szacunku do rodziców, życie mi kiedyś odpłaci. Nie raz i nie dwa matka mnie uderzyła, kopnęła, wyszarpała za włosy.
Nie chcę się żalić, bo nie o to tu chodzi. Wiem, że niektórzy mają gorzej, nie mają co włożyć do garnka, a ja skarżę się na takie bzdury.

W czym rzecz? Moja mama naubliża mi tak, że lecę na paluszkach do pokoju albo do łazienki. Zamykam się na 3 godziny i beczę. W głowie kotłują mi się różne myśli - od samobójstwa, przez wyprowadzkę, po stratę kontaktów z rodzicami w przyszłości. Ale to przechodzi. Nastaje nowy dzień, potem kolejnych kilka, a moja mama chodzi obrażona, udaje, że mnie nie ma, nie odzywa się do mnie wcale, albo wynosi moje rzeczy do piwnicy z bratem, zapomina o posiłku dla mnie, ogólnie wstęp do kuchni mam zabroniony, bo czuję jej rozwścieczony wzrok, kiedy tam wchodzę. I robi mi się głupio... Chociaż ja jej nie zwyzywałam, nie uderzyłam, nie obraziłam, to ona jest obrażona i traktuje mnie jak powietrze.

Czy ja powinnam ją za każdym razem przepraszać?
Jest to dla mnie niesamowicie poniżające, kiedy mam przeprosić moją matkę za to, że jest na mnie obrażona, bo mnie wyzwała. Ale jak inaczej załagodzić tę sprawę?
To jest chyba jedyna możliwość, żeby osiągnąć względny spokój na kolejne 2-3tygodnie, po których i tak oberwie mi się za to, że żyję i sytuacja się powtórzy.
po 1. skoro przez takie sytuacje cierpisz, myślisz o samobójstwie itp to TO NIE SĄ BZDURY.
po 2. w sumie sama miałam taką sytuację z moją mamą, non stop się kłóciłyśmy.. też mi mówiła jaka to ja nie jestem ( może nie tak dosadnie jak Twoja, że 'szmata' czy coś) że do niczego w życiu nie dojdę itp - tylko wiesz co? nigdy nie robiła tak, że nie zostawi mi jedzenia, że wywali moje rzeczy gdzie indziej niż mój własny pokój. to już jest chore.
po 3. jeżeli to z Twojej winy się kłócicie- coś zrobiłaś i czujesz się z tym źle, możesz przeprosić, jeżeli tak czujesz. Może to jakoś ociepli stosunki między Wami ?

wiem przez to przechodzisz (może nie było u mnie aż tak jak u Ciebie, ale z pewnością kolorowo też nie, na razie jest spoko. odpukać !!), na pewno nie jest Ci lekko.. Ale wiesz..najpierw może spróbuj zmienić swoje zachowanie. skoro piszesz, że reagujesz na każde zaczepki dość burzliwie, to spróbuj przy każdej zaczepce wziąć 3 głębokie wdechy/ napić się wody a potem powiedzieć " tak mamo, dobrze " czy coś w tym stylu ( coś co będzie pasowało do sytuacji - to taki przykład ). i spróbuj zrobić to spokojnie, bez żadnych pretensji w głosie.. ( Albo podziała to na nią jak płachta na byka albo zobaczy, że coś się zmieniło i może dojdzie do jakichś wniosków na + ; u mnie to pomagało, ucinałam każdą sprzeczkę) A jeśli to nie podziała to proponuję iść razem? do psychologa. Ty już powinnaś być zapisana do niego a wizytę - w tej całej sytuacji musisz być egoistką, to Twoje życie, rodzice ani tym bardziej Twoja mama nie przeżyją go za Ciebie i to nie oni będą musieli się zmierzać z tymi wszystkimi problemami, które kiedyś dadzą Ci w kość.. a dadzą skoro teraz jesteś kłębkiem nerwów. A jeśli chodzi o pójście do psychologa razem, to jeśli " nie razem " to wyślij mamę - pewnie nie będzie chciała, ale zawsze warto spróbować. A jak zobaczy, że Twoje wizyty Ci pomagają, że się zmieniasz to być może pęknie i sama pójdzie - to też pomaga, sama poszłam do psychologa który jest też homeopatą. widział jaka jestem wystraszona itp, przepisał mi granulki na stres, na poprawę nastroju.. i wiesz co? nawet moja mama zobaczyła zmianę (długo się zbierała, ale po jakimś czasie sama do niego poszła), bo to nie jest tak że tylko jest to wina jednej strony.. oczywiście.. to co robi Twoja mama jest złe, ale same się prowokujecie do takich sytuacji ( Ty się burzysz, ona się burzy i tak w koło Macieju. )
zapomniałam napisać.. Może Twoja mama sama doświadczała przemocy fizycznej i psychicznej ze strony Twoich dziadków? I tak w niej to głęboko siedzi, że wywala całe te frustracje nagromadzone przez lata, na Ciebie.. Możesz nic o tym nie wiedzieć, bo to są bolesne sprawy o których się nie mówi.. Ja np. dowiedziałam się o tym rok temu po raz pierwszy od mojego wujka, a po raz drugi od mamy. Sama to powiedziała.. W życiu bym się nie domyśliła.. może Twoja mama też miała z tym problemy? hmm..
a kolejnym sposobem na poprawę waszych relacji, nie tylko waszych tylko całej rodziny.. to zacieśnianie tych więzi.. może jest coś co może Was do siebie zbliżyć? Moja relacja z mamą poprawiła się najbardziej kiedy tata zrobił coś okropnego, i wtedy porządnie na niego obie nadawałyśmy wiem, to jest smutne, ale wtedy się poprawiło. wspierałyśmy się w tym.. a i doszła do tego rodzina która strasznie nas denerwowała.. i tak od wrogów stałyśmy się takimi dobrymi koleżankami

3maj się.. się nie łam ! jakby co to pisz

Edytowane przez fshelle
Czas edycji: 2010-11-07 o 10:56
fshelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 10:55   #6
Ewelinka_00
Raczkowanie
 
Avatar Ewelinka_00
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 439
Dot.: zachowanie mamy

Jak masz możliwość, to najlepiej chyba byłoby się wyprowadzić.
W obecnych czasach ciężko jest samemu coś wynająć, wiec może podpytaj znajomych, czy któryś by z tobą nie zamieszkał.
Wiadomo, że przeprowadzka nie rozwiąże waszych kłótni itd. ale dobrze byłoby się odciąć od tej atmosfery, dla twojego dobra. bo cierpliwość każdego kiedyś też się kończy...
Trzymaj się!
Ewelinka_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 11:29   #7
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: zachowanie mamy

Ja również ponawiam pytanie - ile masz lat? Jeśli studiujesz, czas na wyprowadzkę i odcięcie się od takiej chorej rodziny.
Wiedz, że masz możliwość pozwania rodziców o alimenty do chyba 25 roku życia pod warunkiem, że się uczysz.
Czy taki krok zepsuje Wasze relacje? Moim zdaniem już nie ma co się nad tym zastanawiać. I tak jest beznadziejnie.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-07, 11:56   #8
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez abralm Pokaż wiadomość
nie rozumiem na jakiej podstawie Twoja matka się tak zachowuje? dlaczego sprawia Ci takie przykrości? podpadłaś jej czym kiedyś?

i po drugie nie ma kto stanąć w Twojej obronie? np ojciec itp?
Moja mama ma bardzo trudny charakter, taka po prostu jest. A ja zawsze byłam tym mniej kochanym dzieckiem. Wątpie, że jej czymś podpadłam. Ona jest wściekła na mnie za to, że ja sobie wegetuje w jej domu.

Cytat:
Napisane przez moooniaaaa Pokaż wiadomość
Czyli brat "współpracuje" z mamą? Nikt w domu nie może stanąć w Twojej obronie?


Ile masz lat? Uczysz się dziennie zaocznie? Może czas na wyprowadzkę? W ostateczności alimenty od rodziców jeśli pieniądze pomogłyby Ci w wyniesieniu się?

Trzymaj się
Brat ma dużo lepiej w życiu niż ja. Wiele rzeczy od rodziców otrzymał, miał więcej szczęścia. U mnie to zawsze kończyło się na obiecankach...

Mam 23lata, studiuję dziennie. I wyprowadzam się w marcu, na stałe.

Cytat:
Napisane przez Ewelinka_00 Pokaż wiadomość
Wiadomo, że przeprowadzka nie rozwiąże waszych kłótni itd. ale dobrze byłoby się odciąć od tej atmosfery, dla twojego dobra. bo cierpliwość każdego kiedyś też się kończy...
Trzymaj się!
Wydaje mi się, że wyprowadzka tylko pogorszy sytuacje, bo rodzice w ogóle nie wyobrażają sobie, że kolejne studia zacznę zaocznie. Kiedyś próbowałam poruszyć ten temat, ale zakończył się aferą. Tak jak fakt, że nie jestem zwolenniczką ślubów i nie wiem czy się kiedyś na takowy zdecyduje. Ja bym chciała tylko mieć święty spokój, a na resztę przyjdzie pora.



Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
Czy taki krok zepsuje Wasze relacje? Moim zdaniem już nie ma co się nad tym zastanawiać. I tak jest beznadziejnie.
Jest beznadziejnie, ale boli mnie fakt, że moja matka swoją obrazą na mnie, za nic, tak po prostu, wyzwie mnie i obrazi się, wymusza nijako, żebym się przed nią płaszczyła i ją przepraszała. Bo ja jestem córką, ona decyduje, bo daje mi jeść (jeszcze tylko kilka miesięcy, na szczęście). Ale obawiam się, że te jej obrazy nigdy się nie skończą, nasilą się. No i co w związku z tym? Przepraszać ją?

Odnośnie psychologa, bo był tu już poruszany ten temat. Ja wiem na czym polega ten problem, wiem też co musiałoby się stać, żeby go rozwiązać (ale nigdy do tego nie dojdzie, bo mama musiałaby się wykazać taką chęcią). Moje samotne wizyty mi w niczym nie pomogą. Ja sobie daje radę, jakoś.
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 12:08   #9
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: zachowanie mamy

Wyprowadzka z domu, jak najszybsza. Do marca bym nie czekała, no chyba. ze musisz. Współczuję tej sytuacji, nie próbuj tego naprawiać, a raczej pogodzić sie z tym i nauczyć z tym życ nie obwiniajac siebie i nie pielęgnując traumy.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 12:12   #10
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Mam 23lata, studiuję dziennie. I wyprowadzam się w marcu, na stałe.
Do tego czasu musisz jakoś wytrzymać.
Na Twoim miejscu starałabym się nie wchodzić mamie w drogę, nie wdawać się z nią w dyskusje. Kiedy będzie Cię wyzywać, choć wierzę, że to trudne, nie płacz. Staraj się być silna, nie pokazuj swoich emocji, nie pokazuj, że słowa mamy tak bardzo Cię bolą.
Cytat:
Wydaje mi się, że wyprowadzka tylko pogorszy sytuacje, bo rodzice w ogóle nie wyobrażają sobie, że kolejne studia zacznę zaocznie.
Jak można jeszcze bardziej pogorszyć sytuację? Mama Cię wyzywa, bije (!), kompletnie nie szanuje. Nikt w Twojej obronie nie staje.
MUSISZ się wyprowadzić, dla swojego zdrowia psychicznego.
Cytat:
Tak jak fakt, że nie jestem zwolenniczką ślubów i nie wiem czy się kiedyś na takowy zdecyduje.
Masz prawo sama decydować o swoim życiu.
Cytat:
Ja bym chciała tylko mieć święty spokój, a na resztę przyjdzie pora.
Dlatego musisz jakoś wytrzymać do marca, a potem odciąć się od rodziców.
Trzymaj się.

Aha jeszcze to:
Cytat:
Przepraszać ją?
Nie.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q

Edytowane przez karolynka90
Czas edycji: 2010-11-07 o 12:14
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 12:50   #11
Verdina
Raczkowanie
 
Avatar Verdina
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość

Odnośnie psychologa, bo był tu już poruszany ten temat. Ja wiem na czym polega ten problem, wiem też co musiałoby się stać, żeby go rozwiązać (ale nigdy do tego nie dojdzie, bo mama musiałaby się wykazać taką chęcią). Moje samotne wizyty mi w niczym nie pomogą. Ja sobie daje radę, jakoś.
To nie jest tak, że Twoje samotne wizyty u psychologa w niczym by nie pomogły. Konflikt zawsze dotyczy co najmniej dwóch stron - jedna reaguje na drugą - jeżeli Ty się zmieniasz to i natura konfliktu się zmienia.
Czy wiesz, że są specjalne terapie dla małżonków alkoholików? A przecież ci małżonkowie sami nie mają problemu z alkoholem.
Nawet jeśli tylko Twoja mama ma problem to Ty mogłabyś się od psychologa nauczyć jak sobie z nim radzić. Co robić, żeby po kłótni nie czuć się tak jak się teraz czujesz. Nie płakać, nie mieć poczucia winy. Ja bym na Twoim miejscu jednak spróbowała znaleźć dobrego psychologa. Według mnie wyprowadzka nie rozwiąże sprawy. Owszem, kłótnie będą rzadsze, ale pamiętaj, że tu nie chodzi o obcą osobę, od której możesz się odciąć i o niej zapomnieć. Tu chodzi o Twoją mamę, z którą będziesz związana emocjonalnie do końca swoich dni. Tu chodzi o jakość Twojego dorosłego życia. Pomyśl o tym.
Verdina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-07, 12:51   #12
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: zachowanie mamy

absolutnie nie przepraszać. wyprowadzić się w marcu, do domu wpadać czasem, a jak się zaczną ustyskiwania w czasie takiej wizytki strzelić drzwiami i wyjść.
Oszczędzaj sobie trochę pieniędzy na te kłótnie, żebyś nie musiała głodować tylko mogła wyskoczyć po jakąś bułę do sklepu. ;-)
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 13:11   #13
Pestis Cruento
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 119
Dot.: zachowanie mamy

O co właściwie chodzi Twojej matce? Zapytałaś ją o to?
Pestis Cruento jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 13:20   #14
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Przepraszać ją?
A Twoim zdaniem masz za co ją przepraszać ?
Ja na Twoim miejscu absolutnie bym nie przepraszała, to ja oczekiwałabym przeprosin.
Daj spokój, masz okropną, toksyczną matkę. Wyprowadź się przy pierwszej możliwej sposobności, zerwij kontakt najlepiej. Współczuję Ci bardzo

Cytat:
Napisane przez Pestis Cruento Pokaż wiadomość
O co właściwie chodzi Twojej matce? Zapytałaś ją o to?
Pewnie o nic. Nie lubi jej po prostu
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 13:23   #15
aa2
Zakorzenienie
 
Avatar aa2
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 242
Dot.: zachowanie mamy

bardzo współczuje sytuacji, mam nadzieje ze do marca jakoś wytrzymasz i jak wiele już z piszących też popieram pomysł z przeprowadzką, jeśli wiesz ze dasz sobie rade to nawet się nie zastanawiaj, bo sytuacja w domu się chyba nie zmieni, a jak się wyprowadzisz i będziesz wpadać od czasu do czasu to może zauważysz różnice (może będzie inaczej), często tak jest ze jak ludzie się usamodzielniają to potem odwiedzają rodzinny dom to nie przejmują sie niektórymi rzeczami i po pewnym czasie te wizyty nawet staja się przyjemne, jak rozumiem chcesz aby w przyszłości było w miarę dobrze miedzy tobą a mamą? a jeśli nie to po przeprowadzce, nie wpadłabym tam przez dłuższy okres czasu
trzymam kciuki za Ciebie
aa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 14:54   #16
sousa
Raczkowanie
 
Avatar sousa
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 378
Dot.: zachowanie mamy



Przeczekaj spokojnie do marca, mysl pozytywnie.
Trzymam kciuki!
sousa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-07, 16:17   #17
Pestis Cruento
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 119
Dot.: zachowanie mamy

Nie wspomniałaś za wiele o ojcu. Jak on ustosunkowuje się do zachownaia Twojej matki?
Pestis Cruento jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 11:55   #18
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
Wyprowadzka z domu, jak najszybsza. Do marca bym nie czekała, no chyba. ze musisz. Współczuję tej sytuacji, nie próbuj tego naprawiać, a raczej pogodzić sie z tym i nauczyć z tym życ nie obwiniajac siebie i nie pielęgnując traumy.
Niestety ten termin marzec i tak już jest przyspieszony. Ale 5 miesięcy szybko zleci.

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
Na Twoim miejscu starałabym się nie wchodzić mamie w drogę, nie wdawać się z nią w dyskusje. Kiedy będzie Cię wyzywać, choć wierzę, że to trudne, nie płacz. Staraj się być silna, nie pokazuj swoich emocji, nie pokazuj, że słowa mamy tak bardzo Cię bolą.
Tak też robię, staram się, na serio. Ale czasami nie da się obojętnie przejść obok jej zaczepek. Wysysa ze mnie, jak wampir, całą radość życia.
Nie płaczę przy mamie już. Kiedyś płakałam. Teraz popłakuje sobie w samotności, żeby nikt ze mnie nie szydził.

Cytat:
Napisane przez Verdina Pokaż wiadomość
Nawet jeśli tylko Twoja mama ma problem to Ty mogłabyś się od psychologa nauczyć jak sobie z nim radzić. Co robić, żeby po kłótni nie czuć się tak jak się teraz czujesz. Nie płakać, nie mieć poczucia winy.
To nie jest tak, że nogami i rękami zapieram się, by nie doszło do wizyty z psychologiem. Byłam kilka razy w życiu, parę lat temu. Tylko dla mnie to wylewanie żali, smutków, wyciąganie brudów i przewijanie tego tematu było niemożliwe do wytrzymania.
Tak to sobie pochlipie spokojnie w samotności, potem przejdzie i staram się nie pamiętać.

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A Twoim zdaniem masz za co ją przepraszać ?
Ja na Twoim miejscu absolutnie bym nie przepraszała, to ja oczekiwałabym przeprosin.
Daj spokój, masz okropną, toksyczną matkę. Wyprowadź się przy pierwszej możliwej sposobności, zerwij kontakt najlepiej. Współczuję Ci bardzo
Skoro wszystkie stwierdziłyście, że nie, to jej nie przeproszę. Nie mam za co i nie czuję się winna, ale wiem, że ona tego oczekuje. Chociaż nie rozumiem na jakiej podstawie. Ale to jest pewnie coś na zasadzie, że ona jest panią tego domu, ja jestem nikim, więc może mnie traktować jak chce, a ja zawsze powinnam to znosić i błagać o wybaczenie.

Cytat:
Napisane przez aa2 Pokaż wiadomość
jak rozumiem chcesz aby w przyszłości było w miarę dobrze miedzy tobą a mamą? a jeśli nie to po przeprowadzce, nie wpadłabym tam przez dłuższy okres czasu
trzymam kciuki za Ciebie
Tak, chciałabym, żeby i bez przeprowadzki kiedyś było lepiej. Bo "dobrze" to już raczej nie będzie. Za dużo się wydarzyło i zawsze będę miała żal do rodziców.
Chciałabym żyć na własny rachunek w 100%. Staram się od jakiś 4 lat podejmować różne prace dorywcze, żeby sobie kupić jakiś owoc, ciuch, buty, wyjść na piwo. Naprawdę nie jestem sępem, nie wiszę na rodzicach i nie błagam ich o wszystko, chociażbym miała chodzić boso. Ale i tak mama jest mi w stanie wypomnieć, że zjadłam banana, którego ona kupiła, że "wyłudzam pieniądze", za dużo wody leje do wanny, ciągle mam coś do prania. Jest tego mnóstwo.


Cytat:
Napisane przez Pestis Cruento Pokaż wiadomość
Nie wspomniałaś za wiele o ojcu. Jak on ustosunkowuje się do zachownaia Twojej matki?
Często milczy, nie bierze udziału w awanturze. Jeśli tylko podniosę głos(czego staram się unikać) to staje po jej stronie i pyta się mnie czy słyszałam kiedykolwiek, żeby on podnosił głos na swoją matkę. A potem różnie. Wyzywa od gnoi (to chyba jego ulubione hasło), wyrzuca z domu, uderzy (ale ostatnio zrobił to bardzo dawno).
Z tym, że tata ma dla mnie więcej ludzkości niż matka. Czasem przyjdzie do pokoju pogadać, albo przy obiedzie odzywa się do mnie. On pyta co u mnie słychać, mama nigdy.
W zeszłym roku poszedł i kupił mi buty na zimę, a dwa lata temu płaszcz. Nikt go nie prosił, ale widział, że z moich butów zrobiły się sandały, bo miały tyle dziur.
Tata mnie nawet kilka razy w życiu przytulił. I zdarzyło mu się mnie przeprosić.
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania

Edytowane przez makarona
Czas edycji: 2010-11-08 o 11:57
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 12:53   #19
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: zachowanie mamy

Agresje należy zgłosic na policję i gdyby cos takiego miało miejsce w moim domu zrobiłabym to ,trudno.
dwa dowaliłabym mamusi alimenty dopóki sie uczysz dziennie do 26 roku zycia naleza ci sie a potem bym sie wyprowadziła.

Masz jakąs rodzinę ?przyjaciół ?

Matka nadaje sie do leczenia ,przykre.
Ale dasz radę bo musisz ,trzymam kciuki ,wiem banał.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-08, 14:08   #20
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: zachowanie mamy

pomysł z alimentami- doskonały.
Ale na założenie sprawy o alimenty- też kasę musisz mieć.
Proponuję wzięcie kredytu studenckiego od połowy semestru- nie wiem czy zdarzysz z wnioskiem, ale dowiedz się- warto.
Nawet jak będziesz na dziennych to dasz radę sama się utrzymać.

ja jestem bardzo impulsywna, więc gdyby mnie uderzyła osoba, której fizycznie bym dorównywała (tzn. nie 130kg dresik tylko kobieta mojej wagi i postury) to bym po prostu oddała.
Tak, nawet własnej matce.
Wiem, ze to konfliktu nie rozwiąże, ale na pewno na drugi raz by się zastanowiła czy dać ci w twarz i czekać na "odbitkę" czy tylko sobie pokrzyczeć
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 14:14   #21
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: zachowanie mamy

Przeżywałam dokładnie to samo... Po coraz częstszych kłótniach sama siebie nie poznawałam... Potrafiłam wpaść przy niej w szał, ona mnie wyzywała, ja płakałam, ta albo mnie wyrzucała z auta na środku drogi, albo spoliczkowała, albo sobie szła i mnie zostawiała... Nigdy mi w życiu nie pomogła, nawet w najcięższych okresach pomagali mi ZUPEŁNIE (!!!!) obcy ludzie a rodzona matka miała w dupie

W końcu się wyprowadziłam i odżyłam. Były okresy że nie miałam za co żyć, co jeść, szybko musiałam stanąć na nogi ... ale dałam radę, wolałam się przemęczyć na własny rachunek niz wariować w domu. Odzyłam!

Któregoś razu pokłóciłysmy się o jakąś pierdołę... nie odezwała się od tamtej pory. Umarła jak dla mnie a ja dla niej. Nie odezwała się w moje urodziny, Wielkanoc spędzałam u przyjaciółki i nawet nie zadzwoniła, Wigilie najprawdopodobniej spędze sama. I wiesz co? Wolę to niż się płaszczyć... jej już nie zmienie. Ty swojej też.

Będzie boleć cholernie, ale jak już się wyprowadzisz odetchniesz z ulga po pewnym czasie. To jak z toksycznym związkiem- ciężko się wyrwać, płaczesz mimo że facet był draniem i na poczatku tęsknisz za nim, a potem czujesz ulgę...spokój...dostrzega sz coś czego nie widziałaś gdy był obok. Może głupio porównywac matkę z jakimś tam facetem...ale matka to też człowiek, może być fajna albo okrutna...

Czasem sią nawet zastanawiam czy ja ją kocham? Bo w sumie nie mam za co...

A Ty co czujesz do swojej?
Moja na mnie działała jak płachta na byka... im dłużej z nią żyłam, tym bardziej mnie wkurzała... Czepiała się o wszystko. Nie pozwalała jesc w kuchni... jadłam jak pies sama w pokoju ...- więc teraz odetchnęlam.
A myślałam że tylko moja była takim potworem.


ps. z tym kredytem nie tak łatwo-sama się dowiadywałam. Musisz mieć żyrantów (najczęsciej rodziców, bo któż inny?) albo być sierotą żeby Ci bank pożyrantował. Z tymi alimentami też nie tak łatwo...

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2010-11-08 o 14:43
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 14:20   #22
livin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
Dot.: zachowanie mamy

Dziewczyno uciekaj jak najprędzej, ja żyłam tak dwadzieścia lat, od 13 roku zycia wszystko się nasiliło po wyprowadze ojca. Zaczeły się awantury o wszystko dosłownie, bicie, opluwanie, wyzywanie (moja matka jest niestabilna psychicznie, jeszcze do tej pory potrafi mi robic awantury przez telefon chociaż stacjonuje 300km od niej, ostatnim razem kiedy po miesiacu nieobecności wybrałam się do domu drugiego dnia pobytu oczwiście zaczeło się wszystko od początku). Uciekaj jak najpredzej, ja mam 20 lat i jestem psychicznym wrakiem, nie mam nawet sily iść na terapie ddd, przeszłam przez depresje i nerwice, doszlam do momentu w którym brakuje mi jakiejkolowiek nadziei na zmianę, a koszmary nocne mnie wykańczają, chociaż od dwoch miesięcy z nią nie mieszkam. Odetnij się, daj sobie szanse, nie pozwól się zniszczyć tak jak ja pozwoliłam.
livin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 14:27   #23
jodame
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
Dot.: zachowanie mamy

Moim zdaniem najlepiej będzie jeśli zachowasz się jak zwykle -"poniżysz się", ale przynajmniej nie będzie nowej afery.
Skoro w marcu się wyprowadzasz, to już nie tak długo! Tyle wytrzymałaś, to jeszcze te parę miesięcy też dasz radę.
Schodź jej z drogi ;] unikaj ;] -jak zwykle i zaciskając zęby pomyśl "jeszcze tylko... i będę na swoim!"
jodame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 15:26   #24
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Agresje należy zgłosic na policję i gdyby cos takiego miało miejsce w moim domu zrobiłabym to ,trudno.
dwa dowaliłabym mamusi alimenty dopóki sie uczysz dziennie do 26 roku zycia naleza ci sie a potem bym sie wyprowadziła.

Masz jakąs rodzinę ?przyjaciół ?

Matka nadaje sie do leczenia ,przykre.
Ale dasz radę bo musisz ,trzymam kciuki ,wiem banał.
Nie mogłam sobie pozwolić na zgłaszanie niczego na policję. Wyrzucono by mnie z domu w tym samym momencie i tyle bym z tego miała. I nie miałabym już do niego wstępu. A tak wyrzucano mnie tylko na jakiś czas, potem rodzice dzwonili, że mam wrócić.
Ja nie chce żadnych alimentów, bez tego sobie świetnie poradzę. Wystarczy trochę samozaparcia, kombinatorstwa i wsparcia ze strony tż, z którym będę mieszkała. Nie potrzebuję łaski od mamy, tymbardziej jej kasy. Może to naiwne, ale wolałabym nie jeść.
Mam znajomych, chłopaka, z którym planuję życie, więc nie jestem taka całkiem samotna.


Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Proponuję wzięcie kredytu studenckiego od połowy semestru- nie wiem czy zdarzysz z wnioskiem, ale dowiedz się- warto.
Nawet jak będziesz na dziennych to dasz radę sama się utrzymać.
Chciałam wziąć ten kredyt. I to bardzo. Ale nie znam osoby, która mogłaby być moim żyrantem. Chłopak z chęcią pomógłby, gdyby miał umowę na czas nieokreślony, ale ma tylko do końca roku.
A rodzicom tego proponować nie będę, bo to byłoby samobójstwo. Ojciec nie chciał nawet podpisać własnym nazwiskiem druku, w którym prosiłam o przyznanie mi mieszkania. No i nie podpisał, więc muszę poradzić sobie bez tego.

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
ja jestem bardzo impulsywna, więc gdyby mnie uderzyła osoba, której fizycznie bym dorównywała (tzn. nie 130kg dresik tylko kobieta mojej wagi i postury) to bym po prostu oddała.
Tak, nawet własnej matce.
Wiem, ze to konfliktu nie rozwiąże, ale na pewno na drugi raz by się zastanowiła czy dać ci w twarz i czekać na "odbitkę" czy tylko sobie pokrzyczeć
Mnie powstrzymuje jakaś dziwna moc od tego, żeby zbluzgać czy uderzyć matkę. Takie wewnętrzne coś, które mówi, że tak się ludzi nie traktuje. Być może dlatego, że sama wielokrotnie to odczułam i nie potrafię być "oprawcą".

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Przeżywałam dokładnie to samo... (...)
W końcu się wyprowadziłam i odżyłam. Były okresy że nie miałam za co żyć, co jeść, szybko musiałam stanąć na nogi ... ale dałam radę, wolałam się przemęczyć na własny rachunek niz wariować w domu. Odzyłam!
(...)
Czasem sią nawet zastanawiam czy ja ją kocham? Bo w sumie nie mam za co...

A Ty co czujesz do swojej?
Moja na mnie działała jak płachta na byka... im dłużej z nią żyłam, tym bardziej mnie wkurzała... Czepiała się o wszystko. Nie pozwalała jesc w kuchni... jadłam jak pies sama w pokoju ...- więc teraz odetchnęlam.
A myślałam że tylko moja była takim potworem.
Gratuluję odwagi i umiejętności radzenia sobie.
Ja też wiem, że każdy dzień poza jej domem będzie dla mnie lepszy. To przykre, ale w każdym innym domu czuję się lepiej niż w domu rodziców. Czuję się bezpieczniej.
Kocham rodziców za to, że są. Gdybym ich nie miała to marzyłabym o tym, żeby byli. A mamę traktuję jako człowieka chorego. I współczuję jej, bo pewnie samej ze sobą jest jej ciężko wytrzymać.

Cytat:
Napisane przez livin Pokaż wiadomość
a koszmary nocne mnie wykańczają, chociaż od dwoch miesięcy z nią nie mieszkam. Odetnij się, daj sobie szanse, nie pozwól się zniszczyć tak jak ja pozwoliłam.
Koszmary skąd ja to znam. Statystycznie to śnią mi się co noc. Tylko nie wszystkie pamiętam. Często budzę się zapłakana, mokra, spocona, wystraszona, czasami mam w głowie wyryte jakieś bzdury, ktore paraliżują mnie na cały następny dzień.
I ja naprawdę do tej chwili zastanawiałam się skąd one się biorą. Może po prostu ta moja bezsilność wychodzi nocą.

Cytat:
Napisane przez jodame Pokaż wiadomość
Moim zdaniem najlepiej będzie jeśli zachowasz się jak zwykle -"poniżysz się", ale przynajmniej nie będzie nowej afery.
Skoro w marcu się wyprowadzasz, to już nie tak długo! Tyle wytrzymałaś, to jeszcze te parę miesięcy też dasz radę.
Schodź jej z drogi ;] unikaj ;] -jak zwykle i zaciskając zęby pomyśl "jeszcze tylko... i będę na swoim!"
Póki co omija mnie szerokim łukiem, wczoraj tylko wrzasnęła na mnie, że jestem głupia, przy tż. Idiotycznie się poczułam. Dlatego chyba wolę tę obrazę. Jest święty spokój.
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 16:06   #25
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Chciałam wziąć ten kredyt. I to bardzo. Ale nie znam osoby, która mogłaby być moim żyrantem. Chłopak z chęcią pomógłby, gdyby miał umowę na czas nieokreślony, ale ma tylko do końca roku.
A rodzicom tego proponować nie będę, bo to byłoby samobójstwo. Ojciec nie chciał nawet podpisać własnym nazwiskiem druku, w którym prosiłam o przyznanie mi mieszkania. No i nie podpisał, więc muszę poradzić sobie bez tego.
a musisz mieć żyranta? nie wiem jak teraz, ale jak brałam jakieś 5 lat temu, to nie było potrzeba...fakt, że brałam w małym banku (spółdzielczym) więc moze dlatego...dowiedz się dokładnie jak jest teraz i może dowiedz się czy z uczelni przysługiwały by ci jakieś dofinansowania np. stypendium socjalne

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Mnie powstrzymuje jakaś dziwna moc od tego, żeby zbluzgać czy uderzyć matkę. Takie wewnętrzne coś, które mówi, że tak się ludzi nie traktuje. Być może dlatego, że sama wielokrotnie to odczułam i nie potrafię być "oprawcą".
nie oprawcą- nie o to mi chodziło zupełnie.
Bicie niczego nie rozwiązuje, ja to wiem...chodziło mi o to, ze gdy mnie ktoś wali w twarz np. to w ułamku sekundy- ja oddaję, nie myślę nad tym, nie zastanawiam się...miałam taką sytuację raz w życiu z babcią- dostałam w twarz za "pyskowanie" i zanim babcia zabrała rękę od mojego policzka- ja jej wymierzyłam też policzek. Wiesz- czułam sie potem jak zbity pies....a babcia (skądinąd- jednak mądra osoba, po latach- przyznaje że miała wtedy rację) stwierdziła- dobrze, że nie boisz się bronić, teraz jak emocje z nas zeszły, choć pogadamy na spokojnie.

Być może (nie koniecznie, ale nigdy nie wiadomo dopóki się nie sprawdzi) w twoim przypadku było by podobnie- moze trzeba czasem takiego mega- drastycznego bodźca żeby mamę "obudzić" z tego stanu w jaki wpada gdy sie złości na ciebie- broń boże nie sugeruję,zebyś ją sama biła, po prostu czasem ludzie wpadają w jakiś taki chory stan i dopiero taki bardzo mocny bodziec jest w stanie doprowadzić ich do rzeczywistości
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-08, 16:10   #26
Ninlil
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninlil
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 839
Dot.: zachowanie mamy

Przede wszystkim na zaczepki reaguj obojętnością, bo agresja wzbudza agresję i kółko się zamyka. Zajmij sie sobą, nie wchodź matce w drogę, odpowiadaj na pytania kiedy pyta, bo brak odpowiedzi wywoła tylko awanturę i oskarżenia o brak szacunku dla matki. W tak zwanym miedzyczasie szukaj rozwiązania by jakoś to życie zmienic.Na krótką metę da sie tak żyć, ale jeśli tego nie zmiensz to sie wykończysz psychicznie. Wiem, bo sama radzę sobie z tym od 5 lat. Trzeba się zmobilizowć i myśleć racjonlnie zamiast beczeć.
Ninlil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 12:59   #27
Wisniowy sadek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: różnie bywa :)
Wiadomości: 449
Dot.: zachowanie mamy

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Ja też wiem, że każdy dzień poza jej domem będzie dla mnie lepszy.
Jesteś bardzo dzielną dziewczyną.Szczerze Cię podziwiam i życzę jak najlepiej.Po tym co napisałaś WIEM ,ŻE CI SIĘ UDA.Czuję to.
Teraz jesteś na zakręcie ale pokonasz go i pójdziesz w górę !
Ja trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia.
Wisniowy sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:02.