DIETA BEZGLUTENOWA - wątek dla osób chorych na celiakię i nie tylko :)

[ajkaajka]

Osłabienie, senność - częste, ale ja po prostu baardzo mało sypiam. I jeszcze mam niedoczynność tarczycy.
Bóle po jedzeniu- brak.
Częste biegunki - tak, całe życie.

[dorkub]

Proponuję ci po prostu - idź z tym do lekarza. I jak wspomniała koleżanka wcześniej, nie odstawiaj glutenu, bo wyniki mogą wyjść zafałszowane. To co piszesz, wskazuje na podstawowe objawy celiakii, a potwierdzenie tej choroby i odpowiednie leczenie poprawi jakość twojego życia i wysypiaj się

[ajkaajka]

Ech, do lekarza... Jak pomyślę o przychodni, zapisach, to...
Wiem, przesadzam

Mogę: 1) teraz zacząć znowu jeść zboże i zrobić badania (ale gastroskopii i tak nie zrobię) albo 2) pociągnąć dietę przez 4 tygodnie i zobaczyć, jak się będę czuła, potem wrócić do zbóż i po 2 miesiącach zrobić badania (jeśli to celiakia, to powinno mi się chyba trochę poprawić i po odstawieniu diety pogorszyć; a 3 miesiące wobec całego życia to niedużo).
Dzięki za radę. Na pewno coś z tym zrobię. Tylko może niekoniecznie natychmiast. Mam chrapkę wielką na 4-tygodniowy eksperyment, jeśli już go zaczęłam

[Kica.]

Ja każdemu polecam odstawienie pszenicy, natomiast w innych zbożach - np pieczywo razowe żytnie albo orkiszowe - nie widzę nic złego, choć warto zachować też umiar w opychaniu się jakimikolwiek chlebem i bułeczkami...
Obracam się w środowisku osób zainteresowanych zdrowym żywieniem i nie raz słyszałam, że po odstawieniu pszenicy poprawiła się cera lub zmniejszył wystający brzuch

Tutaj można odsłuchać bardzo ciekawą audycję na temat szkodliwości pszenicy: http://www.polskieradio.pl/9/304/Art...sz-po-buleczke

[201705042038]

Napisane przez Kica.

Ja każdemu polecam odstawienie pszenicy, natomiast w innych zbożach - np pieczywo razowe żytnie albo orkiszowe - nie widzę nic złego, choć warto zachować też umiar w opychaniu się jakimikolwiek chlebem i bułeczkami...
Obracam się w środowisku osób zainteresowanych zdrowym żywieniem i nie raz słyszałam, że po odstawieniu pszenicy poprawiła się cera lub zmniejszył wystający brzuch

Tutaj można odsłuchać bardzo ciekawą audycję na temat szkodliwości pszenicy: http://www.polskieradio.pl/9/304/Art...sz-po-buleczke

Ja znam wiele osób, które jedzą pszenicę i mają dobrą cerę i płaski brzuch, w tym siebie.

Co do tego artykułu - z tego, co pamiętam, dr Davis postuluje odstawienie wszystkich zbóż, a także cukru i fruktozy. Jeśli więc ktoś zamienia pizze i ciastka na kurczaka z warzywami i, tadam, chudnie, to nie wiem, czy jest to tylko kwestia modyfikacji genetycznych pszenicy .

[diamondy]

Napisane przez ajkaajka

Ech, do lekarza... Jak pomyślę o przychodni, zapisach, to...
Wiem, przesadzam

Mogę: 1) teraz zacząć znowu jeść zboże i zrobić badania (ale gastroskopii i tak nie zrobię) albo 2) pociągnąć dietę przez 4 tygodnie i zobaczyć, jak się będę czuła, potem wrócić do zbóż i po 2 miesiącach zrobić badania (jeśli to celiakia, to powinno mi się chyba trochę poprawić i po odstawieniu diety pogorszyć; a 3 miesiące wobec całego życia to niedużo).
Dzięki za radę. Na pewno coś z tym zrobię. Tylko może niekoniecznie natychmiast. Mam chrapkę wielką na 4-tygodniowy eksperyment, jeśli już go zaczęłam

No i po co narażać organizm na taką rewolucję, może zupełnie bez sensu?
Nie lepiej zrobić badania krwi za kilkanaście złotych, i mieć pewność?
Trzeba szanować swój organizm żeby odwdzięczał się tym samym, a nie robić mu taką huśtawkę.

Tak objawy pasują, z ludzkiej życzliwości radę zrób badania
A skąd takie uparte stwierdzenie że nie zrobisz gastroskopii?

[patusia2896]

Ja już nie jem pszenicy ani żadnych zbóż ze 3 miesiące. To co zauważyłam:
-nie muszę jeść co 3 godziny bo nie ssie mnie w żołądku
-nie mam ochoty na słodkie
-nie mam skoków ani spadków energii
-skończyły się wzdęcia
-od tej pory ani razu nie bolała mnie głowa (może to przypadek, ale nie wiem)
-cera mi się poprawiła, a mam trądzikową (teraz wyskoczy mi coś tylko przed okresem, a wcześniej ciągle coś nowego było)
I to w sumie chyba tyle Jak dla mnie warto nie jeść pszenicy, a najlepiej przerzucić się na paleo i jeść "zgodnie z naturą", a tym samym uchronić się od chorób cywilizacyjnych

A tak odnośnie pszenicy i paleo to polecam przeczytać :
http://nowadebata.pl/2011/01/01/chor...ie-xix-i-xx-w/

Bardzo ciekawy artykuł z którego można się wiele dowiedzieć

[misior920127]

przeczytałam książkę Williamsa - mega nudna, ciekawe fragmenty można wyliczyć na palcach jednej ręki. Za to plusem są przepisy - muffinki, bezpszenna pizza i chleb są pyszne, ale nie wydaje mi się, żebym mogła zrezygnować w 100% z pszenicy.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Zaobserwowałam, że wzdęcia zniknęły

[patusia2896]

Jeśli nie możesz zrezygnować to możesz chociaż ograniczyć
Ja dawniej nie wyobrażałam sobie życia bez zboża. Moimi przysmakami były naleśniki, racuchy, chlebek, bułeczki, makarony, ryż, ciasta i wszystko co z mąki. I do tego kochałam słodycze miłością bezgraniczną
Wtedy problemy z układem trawiennym nie były mi obce, ale myślałam że to normalka bo od zawsze tak miałam. Ale udało mi się zmienić swój sposób odżywiania o 180 stopni i to w miarę szybko. Sama się sobie dziwię, że nie brakuje mi słodyczy, ale teraz po prostu nie mam na nie ochoty-ot taki miły efekt uboczny Wszystko można zmienić, ale trzeba chcieć

[misior920127]

właśnie ograniczyłam co do słodyczy, to tez mnie nie ciągnie, a wcześniej nie bylo dnia bez czegoś slodkiego :P a skąd bierzesz przepisy? sama wymyślasz?

[patusia2896]

Przepisy to raczej sama wymyślam, ale ja robię to od zawsze praktycznie Lubię tworzyć coś swojego. Zazwyczaj wygląda to tak że zaglądam do lodówki i myślę jak to połączyć A jak na prawdę nie wiem co zrobić z tego co mam, albo mam ochotę na jakieś bardziej wyszukane dane to szukam na różnych blogach i ogólnie w necie.

[klora]

Odstawienie pszenicy super pomsyl...ale nie tylko ona jest problematyczna. Wiele składników szkodliwych jak gluten lektyny, kwas fitynowy są również obecne w innych zbożach. Samo bezglutenowe to za mało

http://www.tlustezycie.pl/2012/07/ja...-to-zboze.html - na dole mojego posta masz badania na temat diety bezgluetnowej i jej efektow u osob bez celaikii

[santhia-85]

Przyglądam się wątkowi i myślę, że mogę dorzucić swoje trzy grosze do rozmowy. Szacuje się, że około 45% populacji cierpi na nietolerancje pokarmowe Igg zależne, w tym najczęściej nietolerowana jest m.in pszenica, czy drożdzę- główny składnik pieczywa.
Test na nietolerancje pokarmowe Igg zależne wykonuje się przy pomocy testów diagnostycznych- z krwi. Wynik jest po 40 minutach. Wiem, bo sama wykonałam sobie test, wyszła mi nietolerancja na kilka produktów- m.in. na pszenicę. Wykluczenie pszenicy z diety poskutkowało- płaskim brzuchem, brakiem wzdęć, zapomniałam o migrenie. Nie pisałabym tego, gdybym nie spróbowała na sobie, jestem bardzo sceptyczną osobą, a to podziałało.
Nietolerancje pokarmowe Igg zależne- łatwa diagnostyka i wprowadzenie diety eliminacyjnej. Polecam, dużo problemów odchodzi i zwiększa się niewiarygodnie jakość funkcjonowania!

[Wyrak]

Napisane przez anna87

Jeśli więc ktoś zamienia pizze i ciastka na kurczaka z warzywami i, tadam, chudnie, to nie wiem, czy jest to tylko kwestia modyfikacji genetycznych pszenicy .

Nie, to kwestia tego, ze wegle sa niezdrowe dla ludzi w takich ilosciach

Co do przepisow i robienia zarcia - to make z jakiegos zboza mozna spokojnie zastpic maka migdalowa/kokosowa - sprawdzone, wyprobowane, od nalesnikow, przez babeczki i ciasta, po pizze

[greeny666]

Napisane przez Wyrak

Nie, to kwestia tego, ze wegle sa niezdrowe dla ludzi w takich ilosciach

Co do przepisow i robienia zarcia - to make z jakiegos zboza mozna spokojnie zastpic maka migdalowa/kokosowa - sprawdzone, wyprobowane, od nalesnikow, przez babeczki i ciasta, po pizze

Zgadzam się.Pozostaje jeszcze kwestia kosztów-przyrównując ceny mąki pszennej(czy nawet innej "pseudozdrowej"tj orkiszowej itp) i kokosowej/migdałowej można się za głowę złapac-przebitka conajmniej pięciokrotna Dlaczego fajne,zdrowe organiczne jedzenie nie jest tańsze?
Cóż,kwestia priorytetów-ja nie jadam gotowych produktow,nie kupuje sokow,lodow i tysiąca innych rzeczy,ktore na codzien jada 99% spoleczenstwa,więc czasem sobie pozwalam na szaleństwa

Dodam jeszcze,że nigdy nie wierzyłam w "złą moc"pszenicy i glutenu dopóki nie doświadczyłam na własnej skórze skutków jej odstawienia. Po kilku tygodniach czułam się jakby ktoś pompował mi do krwi napój energentyzujący Cera ładniejsza,mniejszy apetyt na węgle,większa swoboda w jedzeniu(przestałam miec potrzebę bardzo częstego jedzenia "małych ilosci").Kiedys Klora na blogu napisała, "co jest AZ TAKIEGO w tym zbozu,że ludzie nie wyobrażaja sobie życia bez niego?"(to niedokładny cytat,ale dokladnie taki wydżwięk), dało mi to do myślenia......

[Wyrak]

Napisane przez greeny666

Zgadzam się.Pozostaje jeszcze kwestia kosztów-przyrównując ceny mąki pszennej(czy nawet innej "pseudozdrowej"tj orkiszowej itp) i kokosowej/migdałowej można się za głowę złapac-przebitka conajmniej pięciokrotna Dlaczego fajne,zdrowe organiczne jedzenie nie jest tańsze?
Cóż,kwestia priorytetów-ja nie jadam gotowych produktow,nie kupuje sokow,lodow i tysiąca innych rzeczy,ktore na codzien jada 99% spoleczenstwa,więc czasem sobie pozwalam na szaleństwa

Dodam jeszcze,że nigdy nie wierzyłam w "złą moc"pszenicy i glutenu dopóki nie doświadczyłam na własnej skórze skutków jej odstawienia. Po kilku tygodniach czułam się jakby ktoś pompował mi do krwi napój energentyzujący Cera ładniejsza,mniejszy apetyt na węgle,większa swoboda w jedzeniu(przestałam miec potrzebę bardzo częstego jedzenia "małych ilosci").Kiedys Klora na blogu napisała, "co jest AZ TAKIEGO w tym zbozu,że ludzie nie wyobrażaja sobie życia bez niego?"(to niedokładny cytat,ale dokladnie taki wydżwięk), dało mi to do myślenia......

Nie no, to normalne, ze migdaly/kokos i wyroby z nich beda drozsze. Niestety, c'est la vie.

Ja sam przykladowo nie mialem ani problemow z cera, ani z doznaniami ukladu pokarmowego, ale po wyrzuceniu slodyczy, wiekszosci zboz i ogolnie wiekszosci wegli poza owocami jestem lean & mean i uwazam, ze to po prostu zdrowsze

Tez mnie dziwia te reakcje - kilkakrotnie spotkalem sie juz tutaj na forum z wielkim zdziwko ze nie jem chleba

[greeny666]

Napisane przez Wyrak

Nie no, to normalne, ze migdaly/kokos i wyroby z nich beda drozsze. Niestety, c'est la vie.

Ja sam przykladowo nie mialem ani problemow z cera, ani z doznaniami ukladu pokarmowego, ale po wyrzuceniu slodyczy, wiekszosci zboz i ogolnie wiekszosci wegli poza owocami jestem lean & mean i uwazam, ze to po prostu zdrowsze

Tez mnie dziwia te reakcje - kilkakrotnie spotkalem sie juz tutaj na forum z wielkim zdziwko ze nie jem chleba

Ja na kazdej imprezie rodzinnej/towarzyskiej jestem "jechana"za to,że niepotrzebnie "wydziwiam",że-uwaha,uwaga- to ROZRZUTNOSC nie zagryzac sałatki chlebem,że przecież wszystko TRZEBA jesc(moje ulubione zalecenie ),odkąd dorosłam do tego,że moje odżywianie to moja decyzja i kropka,przestalam tłumaczyć się każdemu i wszędzie

[hania811]

Nie jem pszenicy jakieś 3 miesiące. Bez niej po pierwsze- nie odczuwam nagłego głodu, nie mam wzdęć (kiedyś wypuszczałam z siebie gazy non stop- ciężko było wyjść do znajomych), zupełnie minął pociąg do słodyczy, mam więcej energii- czuję się w 100% lepiej.

Jadam za to zboża bezglutenowe- bez ryżu i kaszy gryczanej jednak sobie życia nie wyobrażam- póki co

I też jestem uważana za wariatkę....która szuka dziury w całym i lubi sobie komplikować życie

[akot80]

Ja w ogóle nie jadam zbóż. Nawet ryż rzadko.

[nosferatku]

Nie oceniam sensowności przechodzenia na dietę bez pszenicy, bo już pisałam gdzieś, co o zbożowej panice uważam.

Autorka wspominała, że by chciała przepisy bez pszenicy:

bułeczki kukurydziane:
-1 mały kubek gęstego jogurtu naturalnego
-2 jajka
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-łyżeczka miodu, łyżka rozpuszczonego masła
-dwie szczypty soli
-1 1/3 szklanki mąki kukurydzianej (w praktyce wychodzi trochę więcej, około 1.5 szklanki)

Mieszasz całość, tyle, że żółtka dajesz do ciasta, białka osobno i dopiero po ubiciu dajesz je do ciasta. Mi wychodzi lekko lejące i piekę w foremkach muffinkowych. W temperaturze 200 stopni pieczesz około 25 minut. Przepis wzięłam z bloga http://lawendowydom.com.pl/ i jadłam takie bułeczki wczoraj, są boskie.

To na dobry początek, a co do pozostałych przepisów radzę pogooglować, jest dużo miejsc w sieci, gdzie można sobie poczytać o bezglutenowych przepisach.

[edyta07]

Podbijam

Ostatnio przeczytałam o wpływie zbóż, a szczególnie pszenicy na organizm.
Nie mam zamiaru popadac w paranoję bo musiałabym jeśc "nic", bo we wszystkim jedzeniu pewnie znajdzie się coć na jego niekorzyść.

Chce zrobić eksperynemt- na początek dieta ze zbożami, a po tygodniu odstawienie ich. Od poniedziałku dieta bezpszeniczna, ograniczam też inne zboża, pozwolę sobie na kasze gryczaną.
Dlaczego?
1) Rano wstaje mam ładny płaski, brzuszek. Zjem coś już robi się wzdęty. Nie mam tego efektu np. po bananie, kiwi, pomarańczy czy marchewce, ale po kanapce, owsiance czy otrębch pszennych już tak.
2) Mam problemy z trądzikiem od ponad dwóch lat. Stosowałam nawet antybiotyk, ale cera dalej jest bardzo zanieczyszczona (dodam, ze naturalnie pielęgnuję cerę-minerały, oleje..)
3) Często miewam kolki po zjedzeniu większej ilości jedzenia, szczególnie np. kilku tostów, zapiekanki czy po prostu kanapek.

[Osleidis]

Dołączam się do wątku! Sama próbuję zrezygnować z pszenicy i glutenu w ogóle, czasem ciężko kiedy na spotkaniach rodzinnych we mnie wmuszają albo w pracy nie ma pod ręką nic poza drożdżówkami

Polecam ten link do przeczytania: http://nowadebata.pl/2011/01/01/chor...ie-xix-i-xx-w/ (a, przepraszam, widze, że już ktoś wstawił )

Jeśli o mnie chodzi, to jedząc ogromne ilości wyrobów zbożowych byłam senna, ociężała, codziennie bolała mnie głowa, po prostu nie mogłam normalnie funkcjonować. Do tego przelewanie się w brzuchu, ciągłe burczenie, no czułam się po prostu fatalnie.
Po dużym ograniczeniu produktów pszenicznych:
- głowa boli mnie sporadycznie, co ma zazwyczaj związek z ciśnieniem, a nie codziennie jak to było w zwyczaju
- po zjedzeniu jakiegokolwiek produktu zbożowego muszę natychmiast lecieć do toalety
- mnóstwo wyprysków na twarzy po zjedzeniu np chleba (tutaj wspomnę, że najgorzej jest po białym; po ciemnym pieczywie po prostu trochę pobolewa mnie brzuch)
- jem mniej! o wiele mniej, odkąd nie zapycham się chlebem np do sałatki, nie odczuwam głodu już tak bardzo
- super skóra, kiedyś była sucha i ciągle swędziała
- nie pocę się i nie śmierdzę! kiedyś było to bardzo dokuczliwe, pociłam się strasznie i zapach ten był ostry i nieprzyjemny, teraz - jak ręką odjął

...I mogłabym tak wymieniać i wymieniać.

Co do przepisów na dania bezglutenowe, polecam link w moim podpisie.

[readthelabel]

Z bezglutenowych zbóż godna zainteresowania jest też kasza jaglana. Jest przepyszna na słodko, z warzywami też daję radę

Ja od pół roku jestem na diecie praktycznie bezzbożowej. Czuję się lepiej, aczkolwiek pizzę to bym zjadła

Gdybyś potrzebowała pomysłów na bezzbożowe jedzenie to zapraszam do siebie na bloga

[edyta07]

Wczoraj do każdego posiłku jadłam coś zbożowego-wieczorem mój brzuch był wieeelkiii.
Zawsze każdy mówił, że to od słodyczy-słodyczy ostatnio nie jem, więc wykluczam je. Jedyny winowajca-zboża.
Co ciekawe wzdętego brzucha nie mam po czekoladzie, czy chipsach, ale już po kanapce tak. Nie wspominam już o paluszkach

Jestem wegetarianką, ograniczam też bardzo nabiał i jajka, gdy wykluczę zboża zostaną mi same owoce i warzywa?
Nie bardzo dam radę. Dlatgo no cóż, zdrowie i samopoczucie ważniejsze może przełamię się do jajek (mam od babci, gdzie kury nie są faszerowane antybiotykami itd.), więc to powinno mi wyjść na dobrze. Może też jakiś nabiał typu jogurt naturalny, maślanka.
Kaszę gryczaną, jaglaną i ryż zostawię. Będę spożywać pewnie 2-4 razy w tygodniu.
Zobaczę co z tego wyjdzie. Może wreszcie cera się poprawi, zmęczenie zniknie, a brzuch będzie bardziej płaski...

[liduszka80]

Witaj

Ja na diecie bez pszenicy jestem od 1,5 miesiąca, ponieważ okazało się, że mam nietolerancję pokarmową na gluten
W pierwszym momencie byłam wystraszona i przerażona... co ja mam jeść, co ja pocznę...?
A tu się okazało, że nie jest tak źle przede wszystkim czuję się bosko!!! Mam siłę, energię, nie mam wzdęć, schudłam same pozytywy
Trzymam kciuki za wytrwałość, bo warto
Pozdrawiam

[edyta07]

Liduszka mogłabyś podać przykładowy jadłospis?
Ja właśnie nie bardzo wiem jak zabrać się za "pszeniczny odwyk". Dodam, ze jestem wegetarianką.

[liduszka80]

Napisane przez edyta07

Liduszka mogłabyś podać przykładowy jadłospis?
Ja właśnie nie bardzo wiem jak zabrać się za "pszeniczny odwyk". Dodam, ze jestem wegetarianką.

Jak chcesz przejść na taki "pszeniczny odwyk" musisz najpierw przygotować się i wiedzieć co można jeść wtedy jet łatwiej, przede wszystki w chwilach słabości...
Rezygnujemy z pieczywa tradycyjnego, można je zastąpić bezglutenowym.

Na śniadanko możesz jeść musli lub granolę przygotowaną przez siebie z jogurtem lub mlekiem sojowym, ryżowym, migdałowym (jakie lubisz).
Płatki jakie możemy jeść to ryżowe, sojowe, amarantusowe, kukurydziane bezglutenowe, płatki quinoa (inaczej komosa ryżowa). Do tego wszystkiego dodaję sobie ulubione bakalie i ziarna, pycha !!!

Ja mam jeszcze trochę trudniej bo do tego doszła mi nietolerancja na mleko krowie, czyli odpada cały nabiał, który musiałam zastąpić kozim oraz na jajko kurze trzeba się nakombinować ale da się

Jeśli jesteś wegetarianką to super, jesz do woli warzywka i owoce.
Teraz moża robić takie pyszne sosiki do makaronu (oczywiście bezglutenowy). Ja dzisiaj zrobiłam ze świeżych pomidorów, cebulki, czosnku, z dużą ilością bazyli i lubczyku. Było przepyszne i aromatyczne

Taki sosik możesz również ześć z kaszą gryczaną, kaszą jaglaną, ryżem brązowym, quinoą, wybór jest spory

No i ważne , nie wolno się poddawać, trzeba się rozwijać kulinarnie i ciągle się interesować co dobrze na nas działa ja po 1,5 miesiąca czuję się o niebo lepiej!!!!!! I to jest dla mnie największa motywacja

Trzymam kciuki!

[misior920127]

Napisane przez readthelabel

Z bezglutenowych zbóż godna zainteresowania jest też kasza jaglana. Jest przepyszna na słodko, z warzywami też daję radę

Ja od pół roku jestem na diecie praktycznie bezzbożowej. Czuję się lepiej, aczkolwiek pizzę to bym zjadła

Gdybyś potrzebowała pomysłów na bezzbożowe jedzenie to zapraszam do siebie na bloga

fajny blog! Taki przejrzysty studiuję w krk więc Twoje recenzje się przydadzą; unikam pszenicy i jestem na niełączeniu

[readthelabel]

bardzo dziękuję Niełączenie to właśnie kolejna sprawa, która może pomóc pozbyć się wzdęć i ogólnie dyskomfortu z trawieniem. Warto zacząć choćby od tego, żeby zbóż, ryżu, ziemniaków nie łączyć z mięsem, jajkiem i rybami. Mam wrażenie, że białko jedzone oddzielnie dużo szybciej i łatwiej się trawi.

Jak tam idzie dziewczyny bez pszenicy?

[edyta07]

Ja jeszcze pszenicznie jem-wczoraj miałam rodzinna impreze, ale stopniowo odstawiam. Jutro pobuszuję w przepisach, zrobię listy, w poniedziałek zakupy i dietka pełną parą ruszy