Kontrola zwolnien lekarskich, ZUS, L-4, chorobowe itd.

[panna_felicjanna]

Becikowe w wysokości 1000 zł należy Ci się niezależnie od tego czy pracujesz, czy nie.
Warunkiem otrzymania jest jednak pozostawanie pod opieką lekarza od co najmniej 10 tygodnia ciąży.
Zasiłek macierzyński Ci się nie zależy, ponieważ nie pozostajesz w stosunku pracy. Jedynie Twój mąż może ubiegać się o urlop ojcowski.

Od nowego roku wchodzą nowe przepisy, jednak Ty chyba się na nie nie załapiesz, bo urodzisz jeszcze w tym roku. Od stycznia każda bezrobotna matka będzie miała prawo do pobierania zasiłku w wysokości 1000 zł miesięcznie.

[justys3333]

dziękuje za info ;p

[dragoona]

Dobry.
Mam pytanko do osób które bywały na L4, w jakich godzinach ZUS kontroluje nasze zwolnienia? Czy jest to w godzinach pracy zakładu ZUS-u ? Najlepiej osoby z Krakowa. Przeszukałam cały internet i nie mogłam się doszukać, jedynie wyzwiska jednych osób na drugie, a bardzo byłoby mi miło jakby nikt tu nie obrzucał się również "gnojem" o jakiekolwiek inne zastosowanie zwolnienia niż powinno.
Moje jest na 2 tyg, ponieważ naderwałam staw skokowy, chodzić mogę, jednak chce wyjść czasem gdzieś ze znajomymi bo w domu można oszaleć, wkoću 2 tygodnie to nie mało, czytałam że jedynie przychodzą w godzinach rannych ew max do 17.

Serdecznie pozdrawiam

[21kasia21]

Napisane przez dragoona

Dobry.
Mam pytanko do osób które bywały na L4, w jakich godzinach ZUS kontroluje nasze zwolnienia? Czy jest to w godzinach pracy zakładu ZUS-u ? Najlepiej osoby z Krakowa. Przeszukałam cały internet i nie mogłam się doszukać, jedynie wyzwiska jednych osób na drugie, a bardzo byłoby mi miło jakby nikt tu nie obrzucał się również "gnojem" o jakiekolwiek inne zastosowanie zwolnienia niż powinno.
Moje jest na 2 tyg, ponieważ naderwałam staw skokowy, chodzić mogę, jednak chce wyjść czasem gdzieś ze znajomymi bo w domu można oszaleć, wkoću 2 tygodnie to nie mało, czytałam że jedynie przychodzą w godzinach rannych ew max do 17.

Serdecznie pozdrawiam

Niekoniecznie.
Ex teściowa miała wizytę pań o godz. 19.00
Z tym, że ona na L-4 była powyżej 30dni, a z tego co wiem, to do 30dni ZUS nie chodzi, chyba, że "zgłosi" cię pracodawca, gdy ma podejrzenia, że L-4 jest wzięte niesłusznie.

[dragoona]

halo halo czy ktos cos jeszcze wie?

[ruda_grazyna666]

Moim zdaniem to jest kwestia ,,szczęścia". Ja np brałam L4 przez okres około 2 miesięcy i ani razu nie miałam kontroli,a znam osoby który miały znacznie krótsze zwolnienie i zostały skontrolowane.

[Varga]

Jak poszłam na L4 tuż przed porodem to Pan z ZUSu kontrolował mnie około 20.

[Aramintha]

Kontrolują tylko czy jest się w domu, czy też sprawdzają czy faktycznie jest się chorym?

[wskizz]

No bez przesady.. Niech sobie kontrolują, jeżeli na l4 nie ma informacji, że mamy leżeć to ich problem, że nas nie zastaną.. Ja byłam na kilkumiesiecznym l4 3krotnie i wcale się nimi nie przejmowalam..jeśli mnie nie zastali to zostawili karteczkę ze mam się stawić na kontroli i tyle.. Przecież mogłam być w tym czasie na prywatnej konsultacji no nie?

[21kasia21]

Napisane przez wskizz

No bez przesady.. Niech sobie kontrolują, jeżeli na l4 nie ma informacji, że mamy leżeć to ich problem, że nas nie zastaną.. Ja byłam na kilkumiesiecznym l4 3krotnie i wcale się nimi nie przejmowalam..jeśli mnie nie zastali to zostawili karteczkę ze mam się stawić na kontroli i tyle.. Przecież mogłam być w tym czasie na prywatnej konsultacji no nie?

Ciekawa teoria
Jak ci zatrzymają na 30dni pieniądze- celem wyjaśnienia nieobecności- a nawet i gdy w tym czasie byłaś na "prywatnej konsultacji", które od nich pobierasz, a nie masz innego źródła dochodu, to wtedy inaczej będziesz mówić

[baby blues]

dokładnie. ZUS nie próżnuje - https://www.ppg24.pl/kontrola-zwolni...5-r-,1103.html

i ciekawe, jakie statystyki będą w tym półroczu...

[Irma123]

Dzień dobry,

chciałabym zasięgnąć porady tych osób, które doświadczyły kontroli zwolnień lekarskich i były wzywane do ZUS na badanie.


Pierwszy raz poszłam do psychiatry i otrzymała L4 na 35 dni, wizyta z NFZ, czekała na nią 2 miesiące. (Wcześniej byłam u lekarza rodzinnego, który wprost powiedział, że powinnam iśc do psychiatry. )

Po tygodniu L4 otrzymałam wezwanie do ZUS na badanie. Jestem przerazona, bo biorę leki, które pomagają mi spać, a mam sie stawić o 8-ej w miejscowości oddalonej od domu prawie o 100 km.
Chciałabym zapytać jak wygląda takie "badanie" ? I jak mam przekonać lekarza, że nie nadaję się jeszcze psychicznie do powrotu do pracy. Leki biorę dopiero 1,5 tyg, wezwanie jest wyznaczone w grudniu.

[21kasia21]

Napisane przez Irma123

Dzień dobry,

chciałabym zasięgnąć porady tych osób, które doświadczyły kontroli zwolnień lekarskich i były wzywane do ZUS na badanie.


Pierwszy raz poszłam do psychiatry i otrzymała L4 na 35 dni, wizyta z NFZ, czekała na nią 2 miesiące. (Wcześniej byłam u lekarza rodzinnego, który wprost powiedział, że powinnam iśc do psychiatry. )

Po tygodniu L4 otrzymałam wezwanie do ZUS na badanie. Jestem przerazona, bo biorę leki, które pomagają mi spać, a mam sie stawić o 8-ej w miejscowości oddalonej od domu prawie o 100 km.
Chciałabym zapytać jak wygląda takie "badanie" ? I jak mam przekonać lekarza, że nie nadaję się jeszcze psychicznie do powrotu do pracy. Leki biorę dopiero 1,5 tyg, wezwanie jest wyznaczone w grudniu.

Branie leków nie zwalnia Cię z tego, aby nie zjawić się w ZUS na terminie. Masz termin, musisz się stawić.
Poza tym, to Ty nie musisz lekarza do niczego przekonywać, bo to on podejmie decyzję, czy nadajesz się do pójścia do pracy czy nie.

Rozmowa z lekarzem orzecznikiem wygląda różnie, w zależności o schorzenia, na jakie pacjent jest chory. W przypadku problemów psychicznych pewnie jakiś schemat działań też jest. Niestety więcej nie pomogę.

[ciaaastko]

Napisane przez Irma123

Dzień dobry,

chciałabym zasięgnąć porady tych osób, które doświadczyły kontroli zwolnień lekarskich i były wzywane do ZUS na badanie.


Pierwszy raz poszłam do psychiatry i otrzymała L4 na 35 dni, wizyta z NFZ, czekała na nią 2 miesiące. (Wcześniej byłam u lekarza rodzinnego, który wprost powiedział, że powinnam iśc do psychiatry. )

Po tygodniu L4 otrzymałam wezwanie do ZUS na badanie. Jestem przerazona, bo biorę leki, które pomagają mi spać, a mam sie stawić o 8-ej w miejscowości oddalonej od domu prawie o 100 km.
Chciałabym zapytać jak wygląda takie "badanie" ? I jak mam przekonać lekarza, że nie nadaję się jeszcze psychicznie do powrotu do pracy. Leki biorę dopiero 1,5 tyg, wezwanie jest wyznaczone w grudniu.

ja byłam na takiej komisji, a zwolnienie również miałam od psychiatry, rozmowa trwała jakieś 5 min i byłam pytana o to dlaczego poszłam na zwolnienie i jakie mam objawy i czy jestem gotowa wrócić do pracy. aha jeśli masz problem z dojazdem, to możesz zadzwonić i poprosić o przełożenie godziny właśnie z tego względu i im szybciej przełożysz tym lepiej

[Irma123]

Napisane przez ciaaastko

ja byłam na takiej komisji, a zwolnienie również miałam od psychiatry, rozmowa trwała jakieś 5 min i byłam pytana o to dlaczego poszłam na zwolnienie i jakie mam objawy i czy jestem gotowa wrócić do pracy. aha jeśli masz problem z dojazdem, to możesz zadzwonić i poprosić o przełożenie godziny właśnie z tego względu i im szybciej przełożysz tym lepiej

Bardzo dziękuję. Czy możesz jeszcze napisać czy pozwolono Ci pobyć na L4 do jego końca ? I jak ogółem długo przebywałaś na L4 ? Wzywali Cię tylko 1 raz ??

[selegilina]

Witam.

Mam nadzieję, że zgłaszam się z problemem we właściwym wątku. Nie znalazłam podobnego wątku, a jesli taki istnieje to przepraszam za moje niedopatrzenie.

Od kilku dni nie śpię spokojnie z powodu faktów, jakie wypłyneły na temat mojego obecnego pracodawcy.
Otóż niecały rok temu zaczęłam pracę w moim zawodzie- po okresie próbnym otrzymałam umowe na czas nieokreślony, zostałam zgłoszona do ZUSu. Wszystko wyglądało ładnie i pięknie. Pierwsze wypłaty otrzymywałam z kilkudniowym opóźnieniem, tak jak wszyscy pracownicy. Nie wzbudziło to moich podejrzeń, tym bardziej że szef poinformował nas o takim fakcie. Niestety taka sytuacja jest powielana do dnia dzisiejszego.

Pod koniec stycznia koleżanka w wielkiej tajemnicy poleciła mi sprawdzenie, czy pracodawca na czas opłaca składki ZUSowskie. Wystosowałam wiec odpowiednie pismo do tego urzędu i niestety okazało się, ze mam oplacone skladki emerytalne i ubezpieczeniowe za dwa miesiace. Wg pita wynika, ze skladki sa oplacane... Jak sie okazuje nie jestem jedyna pracownica, której skladki sa oplacane wyłącznie wybiorczo.

Szef rzekomo w lutym podpisal jakies porozumienie z ZUSem w sprawie pozniejszej regulacji skladek pracownikow.

Co moge zrobic w tej sytuacji? Czy powinnam obawiac sie konsekwencji nieoplacania skladek emerytalnych w przyszłości? Czy oznacza to, ze emerytura bedzie z tego powodu nizsza?

Czy powinnam zastanowic sie powaznie nad zmiana Pracy?

Prosze o wypowiedzi osob, ktore maja wiedze w tym temacie.

[20160901857]

Jeżeli chodzi o ubezpieczenie zdrowotne to jesteś ubezpieczona mimo braku składek - wystarczy, że jesteś zgłoszona do ubezpieczenia. Ze składką emerytalną będzie taki problem, że prawdopodobnie tych zaległych nie ma na twoim subkoncie, więc tak, o ile ZUS nie uzupełni brakującej kwoty, to ewentualna emerytura będzie niższa. ZUS uzupełnia braki, jeżeli złożysz wniosek, potem sobie te kwoty ściągnie od pracodawcy.

Zgłoś to do ZUS, PiP i do skarbowego - niech zrobią kontrolę. Koleś wciska wam kity z tym porozumieniem - ZUS upomina się o zaległe składki po dwóch latach, więc wątpię, żeby ktokolwiek tam zawracał sobie głowę jakimiś porozumieniami. A skoro w PIT masz co innego niż w rzeczywistości, to znaczy, że twój pracodawca jest też oszustem podatkowym.

Zmień pracę.

[zoe86]

Tydzień temu zmarł mój tato. Jest ciężko ale trzeba pozałatwiać wszystkie formalności. Myślałam, że mam wszystko ogarnięte,ale jakie było moje zaskoczenie gdy weszłam na taty konto bankowe i zobaczyłam przelaną emeryturę. Miałam zamiar jechać jutro zamknąć konto bankowe, ale teraz nie wiem co robić. Wydawało mi się, a nawet byłam pewna że ZUS ma już wszystko zgłoszone. Więc skąd te pieniądze? Mama jest współwlaścicielem konta, ale ze względu na chorobę nie jest w stanie nic załatwić, ja jestem jedynie upoważniona do konta taty. Trochę się pogubiłam. Ktoś wie co powinnam teraz zrobić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vril]

ZUS wypłaca świadczenia za miesiąc, w którym zmarł swiadczeniobiorca. Czasem występują przesunięcia i wypłata jest wstrzymywana z opóźnieniem, wtedy wypłacone świadczenie trzeba zwrócić. Zgłoś się do ZUS'u, tam ci powiedzą, co i jak. Trzymaj się.

[graczocholiczka]

Nawet im nic nie zgłaszaj. Ciebie łupią na każdym kroku, wiem że to samolubne myślenie ale taka prawda urzędy nas skubią do cna, więc pomyśl o tym tak że co na twoim koncie to twoje.

[Justine1989]

Napisane przez graczocholiczka

Nawet im nic nie zgłaszaj. Ciebie łupią na każdym kroku, wiem że to samolubne myślenie ale taka prawda urzędy nas skubią do cna, więc pomyśl o tym tak że co na twoim koncie to twoje.

serio?
nie zgłosi i nie odda teraz i będą ją ścigać, przez co tylko później będzie się stresować i narobi sobie albo mamie kłopotów, świetna rada z twojej strony!
niestety ale emeryturę trzeba oddać, kontakt z zusem pomoże

[blue3]

Napisane przez Justine1989

serio?
nie zgłosi i nie odda teraz i będą ją ścigać, przez co tylko później będzie się stresować i narobi sobie albo mamie kłopotów, świetna rada z twojej strony!
niestety ale emeryturę trzeba oddać, kontakt z zusem pomoże

ZUS będzie najwiarygodniejszym źródłem informacji, ale najprawdopodobniej nie będzie trzeba oddawać. Mieliśmy taką sytuację po śmierci babci i powiedzieli, że jeżeli osoba przeżyła w danym miesiącu chociaż dzień to pieniądze za dany miesiąc się należą.

[201701261449]

Za miesiąc śmierci się należy, jeśli przyszły już w nowym miesiącu, to tego po prostu nie uaktualnili w systemie i trzeba się zgłosić, kobieta w okienku cię powinna pokierować. Potem zrobisz zwrot, podadzą ci numer konta.

[Selfish Girl]

Świadczenia za lipiec jest przelewane w lipcu. Jak nie byłaś załatwiać zasiłku pogrzebowego do ZUSU to ZUS sam się nie dowie, że ktoś ... umarł. Jak Ty tego nie zgłosisz to zapewniam Cie, że na następny miesiąc też przyjdzie renta/emerytura.

[zoe86]

Napisane przez Selfish Girl

Świadczenia za lipiec jest przelewane w lipcu. Jak nie byłaś załatwiać zasiłku pogrzebowego do ZUSU to ZUS sam się nie dowie, że ktoś ... umarł. Jak Ty tego nie zgłosisz to zapewniam Cie, że na następny miesiąc też przyjdzie renta/emerytura.

Czy napisałam że nie byłam w zusie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[visionAM]

Przy okazji zorientuj się w ZUS co ze środkami na subkoncie - należą się Twojej mamie i Tobie, ewentualnie innym uposażonym osobom

[stesia]

Napisane przez graczocholiczka

Nawet im nic nie zgłaszaj. Ciebie łupią na każdym kroku, wiem że to samolubne myślenie ale taka prawda urzędy nas skubią do cna, więc pomyśl o tym tak że co na twoim koncie to twoje.

super rada tylko jakby później się okazało że kasa się nie należała to zus może zażądać nie tylko zwrotu kasy ale też odsetek (znam taką jedną nie zgłosiła czegoś tam w porę i przez 2-3 miesiące dostawała kasę z dwóch źródeł, nie zgłaszała bo po co, a później wielce pokrzywdzona bo musiała tą kasę z 3 miesięcy oddać)

Napisane przez zoe86

Czy napisałam że nie byłam w zusie?

że byłaś też nie napisałaś

[zoe86]

Kochane, jestem w miarę ogarniętym człowiekiem. W ZUSie byłam, wszystko w każdym możliwym urzędzie zgłoszone stąd moje ogromne zaskoczenie gdy zobaczyłam emeryturę na taty koncie. Wszystko wyjaśnione, pieniądze do zwrotu ZUSowi, emerytura została wcześniej zaksiegowana i przez to, mimo zgłoszenia zgonu przelana na konto.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez graczocholiczka

Nawet im nic nie zgłaszaj. Ciebie łupią na każdym kroku, wiem że to samolubne myślenie ale taka prawda urzędy nas skubią do cna, więc pomyśl o tym tak że co na twoim koncie to twoje.

Nie ma takiej opcji. Nie chcę
mieć problemów z urzędami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Tajpan]

Witam, 3 października podjąłem pracę na produkcji plandek.

Dopadła mnie choroba i od dzisiaj do piątku mam chorobowe.

Mój przyjaciel który tam ze mną pracuje napisał mi dzisiaj, że niby ktoś mu powiedział, że jeśli wziąłem chorobowe to przepada mi premia za cały miesiąc, ale jakim cudem? czemu mają mi zabrać 350-500 zł jeśli jestem na chorobowym, przecież to jawne okradanie, wierzyć mu czy nie.. ?

[21kasia21]

Napisane przez Tajpan

Witam, 3 października podjąłem pracę na produkcji plandek.

Dopadła mnie choroba i od dzisiaj do piątku mam chorobowe.

Mój przyjaciel który tam ze mną pracuje napisał mi dzisiaj, że niby ktoś mu powiedział, że jeśli wziąłem chorobowe to przepada mi premia za cały miesiąc, ale jakim cudem? czemu mają mi zabrać 350-500 zł jeśli jestem na chorobowym, przecież to jawne okradanie, wierzyć mu czy nie.. ?

Jest to możliwe.

Wszystko zależy od danej firmy, od danego zakładu.
W jednych jest tak, że nawet jeden dzień chorobowego Cię dyskwalifikuje albo i wzięta opieka na dziecko...
W innych jest inaczej, np. ustalają margines dni na chorobowym (bo przecież każdy zachorować może...) i potem to wyliczają.
Po prostu dowiedz się, jak jest u Ciebie w firmie