Panny Młode 2021 cz. II

[lady isss]

U nas to jest na zasadzie takiej, że spora część oczekuje tego wesela i serio się o nie dopytują. Wiemy, że część i tak odmówi, ale już nawet na to nie patrzę. Co ma być to będzie

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[Temperament]

Napisane przez Gwiazdeczka223

A może mają środę przed Bożym Ciałem wolną? Zawsze to jakaś opcja

Niestety nie

[ciri15]

Napisane przez f1i2o3

Ja bym poszła i zorganizowała gdybym miała fajną opcję. Ale ja chcę ślub i wesele w tym jednym konkretnym pięknym miejscu i tylko tam. U mnie w rodzinie (odpukać) nikt nie chorował, a każdy - w tym rodzice- pracuje i ma kontakt z ludzmi, więc raczej rodzinka uważa- jak i ja, że powinniśmy wrócić do normalnego życia, tj. nauczyć się z tym żyć, bo nie wiadomo ile to potrwa. Oczywiście słabe jest to, że jest tyle zachorowań, aż dziwne że nas nie zamkneli (wolałabym miesiąc zamknięcia i powrót do normalności od maja).

U mnie w rodzinie lipiec był swego czasu popularnym miesiacem na wesela.

Ja również bardzo chce ten ślub w maju... Najpiękniejszy miesiąc. Sama też bym poszła na ślub czy jakąkolwiek inną uroczystośc, mimo obostrzeń.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Poli_]

Napisane przez ciri15

A czemu miałby być?
Znając życie to mi się 150 spraw w maju zgromadzi w pracy...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie nie wiem, ale na to wskazuje jakieś mniejszy ruch jeśli o śluby chodzi w lipcu

Ja od wczoraj na zdalnym bo koleżanka ma pozytywny

Wszystkim zdrowia życzę!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

Ja żyję normalnie, spotykam się ze znajomymi, z rodziną, z ludźmi z pracy, więc nie miałabym problemu z pójściem teraz na wesele.

Z biegiem czasu postrzeganie tego wszystkiego się zmienia. Byłam pewna, że w razie co, zrobimy sam ślub. Ostatecznie przełożyliśmy...
Na początku roku rozmawiałam z zespołem i fotografem i oni mówili, że w razie co mają namiary na salę, które normalnie robią wesela. Powiedziałam, że nie chce podczas zakazu.

Powoli mi się zmienia jednak i jesli do lipca dalej będzie problem, to pewnie będziemy szukać alternatywy.
Dziadkowie zaszczepieni, rodzice przeszli chorobę i niedługo będą mieli szczepienia. Sporo znajomych przechorowało lub nie boją się wirusa i żyją normalnie.
Oczywiście część rodziny na pewno odmówiłaby z tego powodu. Uważam, że każdy jest dorosły, wie jaki styl życia prowadzi w obecnych czasach i sam musi podjąć decyzję czy chce 'podjąć ryzyko' i przyjść.

Jeśli ktoś faktycznie się izoluje i uważa, to czy będzie zakaz czy nie, a wirus dalej będzie krążył to i tak nie przyjdzie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Jestem tego samego zdania. U mnie większość osób już raczej lajtowo podchodzi do wirusa. Jeśli ktoś jest chory to się po prostu nie spotykamy i izolujemy, ale w innym przypadku spotykamy normalnie. Jakiś czas temu chora była moja babcia i szczerze mówiąc głównie ja chodziłam do niej, nie panikowalam, że maseczka, że covid, że cokolwiek. Przedtem chory był wujek i też nie panikowalismy. Jak się mamy zarazić to i tak się zarazimy. Nie wyobrażam sobie, że moja babcia miałaby być odizolowana i nie daj Boże męczyć się czy umierać w samotności tym bardziej, że serio nie mam zamiaru panikowac. I żeby nie było jeśli chodzi o zeszły rok i początek to bardzo trzymałam się obostrzeń. Nałożyło się to z naszą choroba wiem tak naprawdę nie wychodziliśmy z domu przez 6 tyg. To był jeszcze czas zakazu wychodzenia bez powodu, zamknięte lasy itd. I serio po tych 6 tyg coś we mnie pękło. Zadzwoniłam nawet na policję zapytać czy jeśli pojedziemy za miasto na spacer w polach to czy cos nam grozi. Odpowiedz policjanta: zależy jak to funkcjonariusz, który ewentualnie was skontroluje odbierze". Skończyłam ta rozmowę z myślą "a UJ wam w kakao". Serio byłam w takim momencie, że wisialo Mi czy dostanę 500 zł mandatu na głowę czy nie. Każdy jest dorosły i zgadzam się z tym, że ci którzy nadal boją się wirusa i tak by nie przyszli nie ważne czy wesela byłyby legalne czy nie. Nikogo zmuszać nie będziemy. Poinformujemy po prostu że np wesele się odbędzie i gdzie i każdy niech podejmie decyzję sam.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[e m o c j a]

Ja też jak najbardziej poszłabym na wesele pomimo zakazów. Tym bardziej, że gościom nie grozi ani mandat ani nic. A jeśli chodzi o strach przed wirusem, to tak jak mówisz lady iss, każdy jest dorosły i odpowiada za siebie. I absolutnie rozumiem, jeśli ktoś odmówiłby, bo by uważał, że to nieodpowiedzialne, albo realnie bałby się czymś zarazić. Rozumiem i szanuję. Ale jeśli miała by to być odmowa tylko z uwagi na zakaz, to niestety dla mnie już dawno przestał to być wyznacznik odpowiedzialności, po tym, jak nasz rząd bez ładu i składu żongluje tymi obostrzeniami jak chce to mam zerowe zaufanie, że ma to sens... W innych krajach może jest to robione z głową, u nas raczej nie bardzo, kościoły pootwierane, do sklepów wszyscy chodzą tak naprawdę jak chcą, do pracy dużo osób też, z rodziną i znajomymi większość też się spotyka. W zeszłym roku bałam się pojechać do domu do rodziców na święta wielkanocne, żeby nikogo nie zarazić, w tym roku nie wyobrażam sobie spędzać znowu bez nich te dni. Także też uważam, że postrzeganie wirusa bardzo się zmieniło. Moja mama pracuje w szpitalu na zakaźnym więc jak najbardziej wiem, co się dzieje w szpitalach, ale czy dzięki temu, że nie zrobię swojego wesela, coś się polepszy, skoro poza tym chodzimy na zakupy i spotykamy się z rodziną i tak? Wydaje mi się, że niekoniecznie.. Być może trochę egoistycznie o tym myślę, bo sytuacja dotyczy akurat mnie, ale tak samo jest z restauracjami czy hotelami, że nie mogą być otwarte, a da się tam zachować reżim. Dlatego naprawdę poważnie również rozważam w razie W znaleźć salę, która podejmie się zrobić wesele ponad ewentualne limity. Bo moja sala już wiem, że zrobi mi tylko legalne wesele, więc może być różnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady isss]

Ja nie ukrywam, że nam już niektórzy odmawiają. Moje dwie kumpele wprost powiedziały, że nie przyjdą, bo jedna z nich łapie co chwilę jakieś chorobsko i pytały czy się nie obrazę. Oczywiście, że się nie obrazę. Wstępnie jesteśmy ugadane na imprezę przed ślubem, albo tydzień po ślubie, żeby też w razie czego zrobić sobie przerwę i zobaczyć czy niczego nie załapaliśmy. Jeśli ktoś przyjdzie np tylko do kościoła, a na wesele czy obiad przyjść nie będzie chciał to też zrozumiem. Wesele robię, bo sama bym poszła, dwa, że są serio osoby, które jakby próbują coś wykombinować i pomóc nam w organizacji. Jeśli się uda to choćby było 20 osób będziemy się świetnie bawić i tyle. No i oczywiście jeśli chodzi o usługodawców to też nie wymagamy od nich żeby uczestniczyli, naprawdę każdemu dajemy wybór i myślę, że to z naszej strony jest fer. Na początku myśleliśmy o weselu na rocznicę, ale szczerze mówiąc to czy nam będzie się chciało organizować wszytko od nowa? I może dalej się stresować tak jak teraz czy się odbędzie czy nie? Chce już to, że tak powiem "odpekac" i tyle, bo serio juz mam dosyć tej nerwowy i niepewności i marzę o tym żeby był już 8 maj i było po wszystkim...

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

[kapsw]

Ja niestety uważam, że nasze społeczeństwo po prostu słabo o siebie dba - z tego co wiem w innych krajach, jak jest nakaz noszenia maseczek, to 100% ludzi na ulicy ma te maseczki - tak z relacji ludzi podróżujących obecnie. U nas - nie. Nie ma wcale, są pod nosem, albo są to przyłbice, albo ludzie je odchylają do mówienia. Rząd to oczywiście też dramat i ich zakazy, natomiast mam poczucie, że jakby zakazów nie było to ogólnie wśród Polaków hulaj dusza piekła nie ma.
To samo się tyczy nielegalnych wesel - myślę, że możemy być przodownikami w łamaniu zakazów. A już słyszałam o weselach, które się odbyły np. w lutym i ludzie skończyli pochorowani. Nie chciałabym mieć tej świadomości na głowie, zwłaszcza, że na weselach jest pełen przedział wiekowy - i sorry, ale starsi to przechodzą słabo. Ja sama przechodzę słabo i mrożą mnie historie o np. 50-latkach dla których było szukanie na gwałt szpitala...

No ale też mi temat wesela jest totalnie obojętny, stąd też dostosuję się z łatwością do ograniczeń - mogłabym nie robić, nigdy mi na tym nie zależało.

[LiviaVe]

Będziemy mogli rozdać w czasie świąt zaproszenia wśród najbliższych, bo właśnie przyszły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez LiviaVe

Będziemy mogli rozdać w czasie świąt zaproszenia wśród najbliższych, bo właśnie przyszły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super. My z tą samą data a zostało nam do rozdania ledwie kilka zaproszeń, ale takich "problemowych".

Macie pojęcie, że moja mama wczoraj siostrze narzekała, że teraz bierzemy ślub, że trzeba było wziąć 3 lata temu xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

Super. My z tą samą data a zostało nam do rozdania ledwie kilka zaproszeń, ale takich "problemowych".

Macie pojęcie, że moja mama wczoraj siostrze narzekała, że teraz bierzemy ślub, że trzeba było wziąć 3 lata temu xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mam w 2019 brałam ślub cywilny. od mnóstwa osób słyszałam, że mogliśmy wtedy robić wesele i byłoby z głowy. fakt "nie stać mnie było" zaskakująco mało kogo przekonuje. rodziców też nie. i ze zdziwieniem mówią, że "mogliby mi sfinansować" chociaż doskonale wiem, że nie mają i nie mieli wtedy tyle luźnej gotówki.

ale nie przejmuj się, każdy jest najmądrzejszy gdy sytuacja dotyczy kogoś innego

[ciri15]

Napisane przez Pani_Mada

mam w 2019 brałam ślub cywilny. od mnóstwa osób słyszałam, że mogliśmy wtedy robić wesele i byłoby z głowy. fakt "nie stać mnie było" zaskakująco mało kogo przekonuje. rodziców też nie. i ze zdziwieniem mówią, że "mogliby mi sfinansować" chociaż doskonale wiem, że nie mają i nie mieli wtedy tyle luźnej gotówki.

ale nie przejmuj się, każdy jest najmądrzejszy gdy sytuacja dotyczy kogoś innego

Oooo dokładnie to samo u mnie. Już tyle razy gadaliśmy, tyle razy były składane przez nich propozycje, że mi dadzą i zawsze odrzucałam, bo 1) uważam że to ich hajs i powinni go spożytkować na to, co im potrzebne, a 2) nie mieli tyle co było potrzebne, pewnie chcieliby żeby druga część dali rodzice TŻ, a oni to już konkretnie nie mają i przyczyny tego stanu rzeczy nie mają żadnego znaczenia, bo patrz pkt 1.
No i naprawdę, jakim cudem ktoś miał przewidzieć dwa czy trzy lata że przyjdzie jakaś pandemia, no ręce opadaja...

Ona to jeszcze gada siostrze, a nie mi, a siostra mi donosi. Generalnie mam wrażenie że jej się nic nie podoba, tylko o tym wprost mi nie powie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ciri15

Oooo dokładnie to samo u mnie. Już tyle razy gadaliśmy, tyle razy były składane przez nich propozycje, że mi dadzą i zawsze odrzucałam, bo 1) uważam że to ich hajs i powinni go spożytkować na to, co im potrzebne, a 2) nie mieli tyle co było potrzebne, pewnie chcieliby żeby druga część dali rodzice TŻ, a oni to już konkretnie nie mają i przyczyny tego stanu rzeczy nie mają żadnego znaczenia, bo patrz pkt 1.
No i naprawdę, jakim cudem ktoś miał przewidzieć dwa czy trzy lata że przyjdzie jakaś pandemia, no ręce opadaja...

Ona to jeszcze gada siostrze, a nie mi, a siostra mi donosi. Generalnie mam wrażenie że jej się nic nie podoba, tylko o tym wprost mi nie powie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moi z pewnością myślą, że wesele obecnie kosztuje tyle samo co 10 lat temu. brat miał wesele 10 lat temu, w remizie, z kucharką i mniejszą ilością gości. i oni sobie na pewno myślą, że teraz za swoje zapłacę podobnie co brat jestem tego pewna. dlatego są tacy chętni do finansowania, bo sobie nie zdają sprawy jak bardzo ceny poszły w górę.

a poza tym, uważam dokładnie tak jak Ty - jestem dorosła i jak mnie nie stać na wesele to go nie robię. tyle. ta kasa im się na coś na pewno przyda. a jak bardzo chcą to ją mogą dać mi w prezencie. ale o żadnym finansowaniu mowy nie ma.

no z tego co pisałaś, to Twoja mama lubi marudzić...

[LiviaVe]

Nasi na szczęście nie mówią takich rzeczy - a przynajmniej ja nic o tym nie wiem
Mieliśmy się pobrać najdalej w 2019, był taki plan, ale jakoś nie paliło się z przygotowaniami i czas leciał.
Również wychodzę z założenia, że jak nie stać, to nie robię. Można się pobrać bez wielkiego wesela - w sumie bez jakiegokolwiek. Niestety, nadal wielu dorosłych ludzi jednak liczy na pieniądze rodziców, a ci często czują się w obowiązku i sponsorują, choć nie zawsze ich na to stać. Wiem, że kiedyś tak było, ale kiedyś zakładało się rodziny w wieku 20 lat.
Moja mama od razu po wieści, że bierzemy ślub powiedziała, że ma specjalne konto na to. Zabroniłam jej ruszać te pieniądze, bo po pierwsze nie potrzebuję, a po drugie - uważam, że wchodzą już powoli w starszy wiek, więc powinni być jak najbardziej zabezpieczeni finansowo. Nie zbiednieliby by od tego, ale też nie są nie wiadomo jakimi bogaczami, żeby rozdawać kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez LiviaVe

Nasi na szczęście nie mówią takich rzeczy - a przynajmniej ja nic o tym nie wiem
Mieliśmy się pobrać najdalej w 2019, był taki plan, ale jakoś nie paliło się z przygotowaniami i czas leciał.
Również wychodzę z założenia, że jak nie stać, to nie robię. Można się pobrać bez wielkiego wesela - w sumie bez jakiegokolwiek. Niestety, nadal wielu dorosłych ludzi jednak liczy na pieniądze rodziców, a ci często czują się w obowiązku i sponsorują, choć nie zawsze ich na to stać. Wiem, że kiedyś tak było, ale kiedyś zakładało się rodziny w wieku 20 lat.
Moja mama od razu po wieści, że bierzemy ślub powiedziała, że ma specjalne konto na to. Zabroniłam jej ruszać te pieniądze, bo po pierwsze nie potrzebuję, a po drugie - uważam, że wchodzą już powoli w starszy wiek, więc powinni być jak najbardziej zabezpieczeni finansowo. Nie zbiednieliby by od tego, ale też nie są nie wiadomo jakimi bogaczami, żeby rozdawać kilkadziesiąt tysięcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

przy zapraszaniu gości, w luźniej rozmowie usłyszeliśmy od jednej ciotki, że obowiązkiem rodziców jest wyprawić dziecku wesele
i poniekąd rozumiem jej myślenie, chociaż nie zgadzam się ze słowem "obowiązek". jej dzieci brały śluby prawie 20 lat temu. byli młodzi, dopiero po szkołach - skąd mieliby mieć pieniądze na wesele? teraz to trochę inaczej wygląda. praca jest łatwiej dostępna, łatwiej wyjechać za pracą, ludzie nie czują presji żeby zaraz po szkole ślub brać, bo nie wypada mieszkać razem bez ślubu. więc tym młodym ludziom łatwiej zarobić.

[ciri15]

Napisane przez Pani_Mada

przy zapraszaniu gości, w luźniej rozmowie usłyszeliśmy od jednej ciotki, że obowiązkiem rodziców jest wyprawić dziecku wesele
i poniekąd rozumiem jej myślenie, chociaż nie zgadzam się ze słowem "obowiązek". jej dzieci brały śluby prawie 20 lat temu. byli młodzi, dopiero po szkołach - skąd mieliby mieć pieniądze na wesele? teraz to trochę inaczej wygląda. praca jest łatwiej dostępna, łatwiej wyjechać za pracą, ludzie nie czują presji żeby zaraz po szkole ślub brać, bo nie wypada mieszkać razem bez ślubu. więc tym młodym ludziom łatwiej zarobić.

Masz rację, ludzie mają inne myślenie już.
30-latek to nie to samo co młody student. Właśnie ja mam wrażenie że mama to zła, bo nie robimy tak jak ona ma w wyobraźni, jak powinno być. A wyobraża sobie wiele rzeczy, z którymi się nie zgadzam. Wg niej to powinnam być 3 lata po ślubie, z zakończonym procesem kształcenia, zatrudniona na super stanowisku i z przynajmniej 1 dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kolorowymaj]

U mnie chyba jedynie babcia zatrzymała się 40 lat temu. Mówi mi, że po co sale wynajmować i orkiestrę. Kiedyś robiło się w domu, tyle gości ile się zmieściło tyle było itp. i czemu nie wzięliśmy ślubu przed pandemia... No jak rezerwowaliśmy termin to jej niestety nie przewidziałam
Ale też nie jest w tym temacie jakoś mocno natarczywa, więc podchodzę do tego na luzie

A co do finansowania, mysle że bym się nie zdecydowała na organizację takiej imprezy, gdybyśmy nie mieli na to pieniędzy, licząc że rodzice dołożą.
Czy tak jak znajomi opowiadali jakiś czas temu, że musieli wziąć kredyt na wesele. To też jest według mnie średnie rozwiązanie.

Różne są jednak sytuacje, marzenia, zwyczaje rodzinne, więc nie ma co oceniać

Moja świadkowa zaczęła ogarniać temat panieńskiego, ale wszystko ma być w formie 'niespodzianki', więc pewnie do końca nie będę wiedziała co i jak
Zrobiłam listę, wyszło 14 dziewczyn i dalej już ona się z nimi dogaduje.

Macie plan dać komuś samo zawiadomię o ślubie ? Bez zapraszania na wesele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

Mi mój tata finansuje połowę wesela, przyjęłam te pieniądze bo wiem że go stać i że byłoby mu bardzo przykro gdybym odmówiła. I nie ukrywam że dzięki temu mogliśmy zorganizować wesele rok wcześniej niż bez tego wkładu mojego taty.

[Personal_Jesus]

U mnie jest tak, że moja starsza siostra dostała od rodziców pieniądze na mieszkanie jak kupowała,dołożyli się, tata dał mi tyle samo, mówiąc, ze albo wydam na wesele, albo sobie odłożę, dowolność pełna. Ustaliłam z narzeczonym, że na razie nie ruszam tej gotówki, staramy się sami finansować wesele, ale jak trzeba będzie, to na luzie dołożę z tej tatowej kupki. A jak nie będzie można zrobić imprezy, to będzie na większe mieszkanie. Dziś byliśmy na spacerze, i niedaleko nas budują bardzo fajne bliźniaki, 100 metrów, ustawne, kurczę, bardzo bym chciała tam zamieszkać. Ale nie wiem czy się uda

[_Poli_]

Gwiazdeczka no i super że dzięki temu udało się zorganizować szybciej

No niestety jesteśmy innym pokoleniem i dla nas niektóre kwestie są zupełnie inne niż dla rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e m o c j a]

Napisane przez Kolorowymaj

Macie plan dać komuś samo zawiadomię o ślubie ? Bez zapraszania na wesele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja planuję dać w pracy zawiadomienia o ślubie, w moim wydziale są 3 oddziały, i dla ich kierowników dam zawiadomienia i przejdę się po wszystkich pokojach informując, że u nich do wglądu i że zapraszam na ślub dla dyrektorki też wypada dać, chociaż wolałabym, żeby nie skorzystała z zaproszenia..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

Hej😊 jeszcze ja się dołączam z 28.08 😊 co do tematu wirusa i wesela to ślub weźmiemy a na weselu jakoś już mi nie zależy - będę się cieszyć jak uda się zaprosić do 50 osób. A nawet jeśli nie i będzie mogło być 20 osób to będzie i tyle. Wiem jedno - nic nie przekładamy.



Dziewczyny zdrówka! 😊😊 ja chorowałam w grudniu, lekka gorączka, osłabienie, ból głowy i totalny brak węchu. Ze smakiem było lepiej ale tez słabo.

[LiviaVe]

Dziewczyny, piszcie mi proszę na priv kogo wpisać, komu zmienić bo chyba już coś pominęłam.

Co do zawiadomień, to nikomu nie dajemy. Z pracy zapraszam raczej dwie osoby, jako normalnych gości. Z delegacji raczej rezygnujemy, zobaczymy bliżej wesela.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kat_wisz]

My dajemy zawiadomienia w pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

Mi wczoraj przyszły zaproszenia i Wam powiem że się trochę wkurzyłam bo dodali mi "Sz.P." przed imionami w zaproszeniach czego bardzo nie chciałam i w projekcie który akceptowałam tego nieszczęsnego Sz.P. nie było Nie zdecydowałam jeszcze czy się kłócić czy olać

[Personal_Jesus]

Napisane przez Kat_wisz

My dajemy zawiadomienia w pracy

My też damy chyba 4 zawiadomienia, w pracy

[Kolorowymaj]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Mi wczoraj przyszły zaproszenia i Wam powiem że się trochę wkurzyłam bo dodali mi "Sz.P." przed imionami w zaproszeniach czego bardzo nie chciałam i w projekcie który akceptowałam tego nieszczęsnego Sz.P. nie było Nie zdecydowałam jeszcze czy się kłócić czy olać

Do wszystkich jak leci dodali? Ja wysyłałam listę w excelu i jeśli chciałam dopisek Sz.P to go tam umieściłam. Dlatego ja bym pewnie nie odpuściła pytanie, czy macie czas na modyfikację i chcecie czekać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[doriiska]

Dziewczyny, ja dziś miałam koszmar weselny



Decyduje się na drugą suknie z internetu na samo wesele bądź tez na ślub, gdyż nie wiem ile osób będzie i czy warto decydować się na ta salonową. I zamówiłam a przyszła jakas ciemna granatowa i zupełnie inna niż chciałam, do tego ze dwa rozmiary za duża😆



U nas na zaproszeniach jest Sz. P. ale za to zrezygnowaliśmy ze zwrotu „wraz z Rodzicami serdecznie zapraszają”. Mamy samo „serdecznie zapraszają” gdyż wesele robimy i pocimy za nie sami.

[lady isss]

Napisane przez doriiska

Dziewczyny, ja dziś miałam koszmar weselny



Decyduje się na drugą suknie z internetu na samo wesele bądź tez na ślub, gdyż nie wiem ile osób będzie i czy warto decydować się na ta salonową. I zamówiłam a przyszła jakas ciemna granatowa i zupełnie inna niż chciałam, do tego ze dwa rozmiary za duża



U nas na zaproszeniach jest Sz. P. ale za to zrezygnowaliśmy ze zwrotu „wraz z Rodzicami serdecznie zapraszają”. Mamy samo „serdecznie zapraszają” gdyż wesele robimy i pocimy za nie sami.

U nas to samo. Zrezygnowaliśmy z "wraz z rodzicami" i przed zaproszonymi jest Sz.P

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka