Olimpiada Języka Polskiego i Literatury

[fantasmagoria_22]

Asiu moim zdaniem każdy powinien pisać takim stylem, w jakim dobrze się czuje. Myślę, że posiadanie lekkiego pióra jest w tym przypadku dużą zaletą, i tak nie jest tylko na OLiJP, ale również na innych olimpiadach.

Olimpijczyku źródła, z których korzystasz są świetne, ale zbyt obszerne, jak na ten etap. Nie zrozumcie mnie źle, że jestem ograniczona lub że nie doceniam tych publikacji, jednak jeśli ktoś nie czyta tak specjalistycznych książek, to poradzi sobie i bez nich na etapie okręgowym - ważne jest, żeby przypomnieć sobie wszystkie epoki, chociażby z podręcznika do j. polskiego - i zaglądać do utworów, bo cytaty są bardzo mile widziane. Dorzuciłabym jeszcze Hutnikiewicza i jego Młodą Polskę oraz Romantyzm Witkowskiej.... ale to już raczej etap ustny, bo tam faktycznie powoływanie się na takich badaczy literatury jest dużym plusem.


A tak nawiasem... ubolewam, że w okręgu Toruńskim nigdy nie jest podawana liczba punktów, jaką się zdobyło... i dotyczy to etapu szkolnego oraz etapu okręgowego pisemnego i ustnego...

[ShelleyP]

Cześć, jak w ogóle podchodzicie do tej długiej listy lektur, która jest podana na stronie OLiJP?

[ShelleyP]

Cześć, a jak w ogóle podchodzicie do tej długiej listy lektur podanej na stronie OLiJP?

[Asia0001]

Moja polonistka twierdzi, że mogę się przejechać, bo zanadto subiektywizuję swoje prace. Np. jak polemizowałam z Lemem i jego "koncepcją Boga ułomnego" to pisałam o własnych poglądach, a to podobno nie zawsze jest mile widziane. Dlatego jestem trochę zagubiona.
W każdym razie dzięki za odpowiedź ;-)

Zgadzam się też z Tobą co do obszerności opracowań. Nie można przesadzić z dawką materiału, bo sama w zeszłym roku czytałam fachowe książki do każdej z epok i ciągle powtarzałam sobie "muszę jeszcze zdążyć z barokiem, muszę jeszcze pożyczyć coś do oświecenia" itd. W efekcie na okręgowym miałam kompletny misz-masz w głowie, chciałam upchac za dużo informacji, nawiązałam do zbyt wielu dzieł - a wystarczyło skupić się bardziej na kompozycji pracy i mieć w głowie jakąś konkretną syntezę historii literatury, nawet podręcznikową, ale dobrze utrwaloną.

[ShelleyP]

A jak w ogóle podchodzicie do tej długiej listy lektur podanej na stronie OLiJP?

[Olimpijczyk]

Asia poruszyła ciekawą kwestię, czyli wielbioną przez nauczycieli polskiego maksymalną obiektywizację tekstu. Wyraziste opinie są niemile widziane, zamiast tego w pracach historycznoliterackich ma królować "wydaje mi się", "można zapewne uznać, że" etc. Takie "i chciałabym - i boję się" by powtórzyć za Fredrą Własne opinie, oryginalne skojarzenia są - przynajmniej wedle moich doświadczeń - tępione.

Mam nadzieję, że na olimpiadzie jest nieco inaczej i ciekawe spostrzeżenia są mile widziane. Ważne, żeby wszystko robić z pewnym umiarem i pokorą i nie uważać się za głosiciela(lkę) nowych prawd objawionych, nowego Irzykowskiego albo Witkowską. Tyle offtopu, że użyję staropolszczyzny.

Fantasmagorio, dziękuję za uwagę Zgadzam się, że te opracowania są zbyt obszerne, żeby zdążyć je przeczytać ze zrozumieniem przed II etapem. Ale ja czytam je wybiórczo, sprawdzam coś, kiedy mam wątpliwości.

[fantasmagoria_22]

Polemizować można zawsze, ale wtedy najlepiej pokazać, że zna się opinie badaczy literatury na dany temat. Można pokazać, że ktoś ma taką opinię na ten temat, a ktoś inny się z tym nie zgadza i Ty przychylasz się właśnie do tej opinii. To co my myślimy od tak sobie nie interesuje osoby, która czyta naszą pracę, ale istotnie możemy dodać coś od siebie jeśli dobrze to umotywujemy. Nikt nie będzie miał Ci za złe, że powołujesz się na zdanie fachowców i dodatkowo je komentujesz - to znaczy, że sięgasz do poważnych źródeł i je rozumiesz, a na dodatek potrafisz się do nich odnieść. Forma pracy jednak faktycznie nie daje zbytnich możliwości na pisanie subiektywne, bo nie jest to esej tylko rozprawka, bądź szeroko rozumiana interpretacja wiersza.

Zbyt duża ilość przykładów i nawiązań = chaos. Lepiej się skupić na mniejszej ilości kontekstów, które trafiają w sedno. Też mam z tym problemy...

[Endegeneska]

Nie polemizuj z Lemem za pomocą swoich poglądów. Analizuj, interpretuj, zestawiaj z innymi dziełami. Twoje poglądy to zachowaj na olimpiadę z filozofii czy teologii. Styl suchy, naukowy, ale płynny byłby najlepszy, ja np. piszę jak Witkowska

[Asia0001]

Oczywiście, że polemizowałam z Lemem posługując się innymi autorytetami (i do tego dołączając subiektywny punkt widzenia) ale podobno robię to zbyt "agresywnie".
Mi się właśnie nie podoba taki formalny styl, źle mi się go czyta (a tym bardziej pisze), no ale skoro mówicie, że tak jest bezpieczniej to chyba nad nim popracuję :3
Dzięki

[Cogito_Pani]

Asia, gratuluję.
A mój okręg zawsze musi być gdzieś na koniuszku...

Co do stylu- mnie uczono tak: polemika mile widziana. Najpierw autor (dla Ciebie Lem), później fachowa literatura, na końcu Twoje zdanie- i może być wtedy najbardziej kontrowersyjne. Taki jest schemat pracy badawczej. Lekkie pióro jest pożądane, eseistyczne może być, ale musisz pamiętać o tym, by bezwzględnie je kontrolować i nie pozwolić sobie na jakieś hulanki stylistyczne (mówię tu np. o stylu pejoratywnym, mówionym).
Mam taki pomysł, by się wymienić na priwie jakimiś swoimi analizami- ja chętnie poczytam. Co Ty na to?

Fantasmagoria- a Ty z czego się uczysz? Poleć coś, ja chętnie skorzystam

[fantasmagoria_22]

Ja, ponieważ raczej nie wybiorę interpretacji, skupiam się na motywach. Gramatyka odchodzi na dalszy plan w tym roku, bo jak zauważyłam wystarczą mi same powtórki, ponieważ pamiętam dużo z ubiegłego roku. Od dzisiaj zaczynam powtórki z teorii literatury. Chcę się wziąć za poezję współczesną, ale też pod kontem wspominanych wcześniej motywów. Ktoś wspomniał, że tworzy własne zestawienie poetów współczesnych, ja robię coś analogicznego pod kątem motywów. Poza tym staram się czytać sobie poezje, powtarzać wiersze, żeby pewne rzeczy, które mogą się okazać istotne, móc dobrze wykorzystać. Niestety moje przygotowania olimpijskie zbiegły się w czasie z moim odkrywaniem Joyce`a i trochę mi tego żal

@Endegeneska - chyba mało wiesz o tym jak wygląda olimpiada z filozofii w takim razie Podziwiam ludzi, którzy biorą w niej udział, bo to jest naprawdę ogrom nauki - każde Twoje słowo musi być poparte poglądami danego filozofa. To nie jest radosna twórczość olimpijczyka, a praca ma podobną formę do rozprawki na OLiJP, z tym, że my powołujemy się na utwory literackie, a oni na dzieła filozoficzne i zawarte w nich koncepcje. Przepraszam, że odbiegam od tematu, ale poczułam się do tego troszkę zmuszona

[GiselleAbby]

Mój okręg też na samym końcu. A chciałabym już mieć jakąś informację...
Widzę, że skupiacie się na współczesnej. Czy ktoś może opracowuje inną epokę? Ja zastanawiam się nad Młodą Polską...

[Asia0001]

To nie jest tak (przynajmniej w moim przypadku) że skupiam się tylko na współczesności, bo współczesność jako epoka często nawiązuje do poprzednich, więc nie sposób jej zrozumieć bez odwołań No ale wiadomo, że nie będę rozbierać np. antyku, czy też średniowiecza na części pierwsze, po prostu czerpię z nich podstawowe motywy i opracowuję najważniejsze dzieła. Nie ma sensu się tak rozdrabniać, przecież nie dadzą do analizy Bogurodzicy ani Rozmowy Polikarpa ze Śmiercią, bo to byłoby zbyt proste.
Młoda Polska, kocham tą epokę W zeszłym roku pisałam o niej pracę (Wacław Berent), więc też jakoś dużo nie będę powtarzać.

@Pani Cogito, analizami się chętnie powymieniam, z tym że nie pisałam jeszcze żadnych konkretnych z OLiJP (aczkolwiek na pewno to zrobię, bo polonistka stwierdziła, że przydałoby się coś napisać, żeby mogła rzucić okiem). Ty masz już jakieś gotowe?

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

A tak poza tym, ile czasu poświęcacie na naukę?
Bo mam wrażenie, że trochę to zaniedbuję, ale mam strasznie dużo nauki szkolnej (np. jutro ogromny sprawdzian z historii -.-). A ferie dopiero od 10 lutego!

Nie wiem, może rzucę tym wszystkim w cholerę i zacznę sobie czytać Cz. Miłosza Bo mam już dość napychania sobie głowy datami.

[gorska1910]

Witam
W zeszłym roku pisałam pracę o fotografii i przeszłam do etapu okręgowego (Bydgoszcz). Niestety tam poległam. Nie mam pojęcia ile punktów zdobyłam - nikt mnie nie informował. Test gramatyczny był bardzo prosty. Nawet dla mnie, która nie zrobiła nic, aby zadowalający wynik osiągnąć.
W tym roku jestem w klasie maturalnej i również biorę udział w OJPiL. Pisałam pracę na temat motywów włoskich w literaturze. Udało mi się przejść do kolejnego etapu. I tym razem postanowiłam się przyłożyć. Czytam książki gramatyczne i podręcznik z 1, 2 i 3 klasy LO. Tak w ramach powtórzenia wierszy. Muszę też przyłożyć się do epok literackich. Ot, żeby mieć jako takie pojęcie o tle interpretowanych utworów.

[Cogito_Pani]

Napisane przez GiselleAbby

Mój okręg też na samym końcu. A chciałabym już mieć jakąś informację...
Widzę, że skupiacie się na współczesnej. Czy ktoś może opracowuje inną epokę? Ja zastanawiam się nad Młodą Polską...

Wrocław?

Asia, w której jesteś klasie?
Ja teraz praktycznie czasu na olimpiadę nie poświęcam, bo mam tzw. kocioł maturalny w szkole. Ale od przyszłego tygodnia ferie, potem urlop naukowy, więc będę tylko spała i uczyła się do olimpiady (no, poza drobnymi wyjątkami, co by się nie odczłowieczyć).
Też kocham młodą polskę. Ja obrałam podobną koncepcję co Fantasmagoria. Skupiam się na współczesności ze szczególną wnikliwością, ale powtarzam wszystko (do renesansu mam to zapewnione na lekcji--> matura, resztę sama). Zgodzę się z tym, że średniowiecze można sobie odpuścić, ale antyk i biblia to kopalnia kontekstów, motywów, toposów!
Asia, posyłam priva.

[Asia0001]

Nic mi nie doszło na privie. A co do klasy, to też jestem w maturalnej, także mamy straszne zamieszanie (matura, studniówka, żadne przedmioty ścisłe nam nie odpadły, także nadal pocę się nad chemią, biologią, fizyką itd). Ahh, zazdroszczę Ci tych wcześniejszych ferii!.

[Cogito_Pani]

Napisane przez Asia0001

Nic mi nie doszło na privie. A co do klasy, to też jestem w maturalnej, także mamy straszne zamieszanie (matura, studniówka, żadne przedmioty ścisłe nam nie odpadły, także nadal pocę się nad chemią, biologią, fizyką itd). Ahh, zazdroszczę Ci tych wcześniejszych ferii!.

Oj, to musi być armagedon istny! Ja mam tylko przedmioty maturalne + pp,wok, religia i wf, ale na te ostatnie nie chodzę, a i tak nie wiem, w co ręce wsadzić.
Wiadomość wysłałam raz jeszcze, jak nie doszło, to napisz Ty do mnie (może coś u mnie nie tak) i odpowiem w zwrotnej

[Rule Britannia]

Ja tam nie wiem, jak teraz jest, bo jam już w II LO, ale w III gim byłam na tym konkursie. Jakie było moje zdziwienie, gdy dostałam się do wojewódzkiego xD
Najważniejsza rzecz, to lektury. Muszę być przeczytane, najlepiej dwa razy. Ja miałam taki zeszycik, do którego wklejałam WSZYSTKO. Były pieśni, a właściwie pieśń, która była rozwleczona po całej książce - zbierałam w kupę, wklepywałam do Worda i do zeszyciku. Wypisywałam najważniejsze rzeczy, drobne szczegóły, starałam się zapamiętać autorów dialogów, bo o to często pytają. Moim zdecydowanym atutem było to, że pomagała mi nauczycielka. Zostawała ze mną 2 razy w tygodniu po lekcjach i spędziłyśmy razem całe ferie. Bez niej nie zaszłabym tak daleko ;]
Musisz dużo pisać, nie popełniać ŻADNYCH błędów (np. jeśli zapomnisz kreseczki nad e w Exupery, to już jest błąd) i przede wszystkim nauczyć się pisać na temat, co wbrew pozorom jest trudne. Staraj się też szukać dla wszystkich utworów każdego powiązania, jakie przyjdzie Ci do głowy.
Jeśli zawędrujesz do wojewódzkiego, to nie zapomnij złożyć wniosku w czerwcu o stypendium gminne/burmistrza, na pewno dostaniesz ;]
No i powodzenia!
PS: Istnieje forum tego konkursu, ale nie pamiętam adresu, dziewczyny piszą tam już wiele, wiele lat. poszukaj.

[Cogito_Pani]

Napisane przez Rule Britannia

Ja tam nie wiem, jak teraz jest, bo jam już w II LO, ale w III gim byłam na tym konkursie. Jakie było moje zdziwienie, gdy dostałam się do wojewódzkiego xD
Najważniejsza rzecz, to lektury. Muszę być przeczytane, najlepiej dwa razy. Ja miałam taki zeszycik, do którego wklejałam WSZYSTKO. Były pieśni, a właściwie pieśń, która była rozwleczona po całej książce - zbierałam w kupę, wklepywałam do Worda i do zeszyciku. Wypisywałam najważniejsze rzeczy, drobne szczegóły, starałam się zapamiętać autorów dialogów, bo o to często pytają. Moim zdecydowanym atutem było to, że pomagała mi nauczycielka. Zostawała ze mną 2 razy w tygodniu po lekcjach i spędziłyśmy razem całe ferie. Bez niej nie zaszłabym tak daleko ;]
Musisz dużo pisać, nie popełniać ŻADNYCH błędów (np. jeśli zapomnisz kreseczki nad e w Exupery, to już jest błąd) i przede wszystkim nauczyć się pisać na temat, co wbrew pozorom jest trudne. Staraj się też szukać dla wszystkich utworów każdego powiązania, jakie przyjdzie Ci do głowy.
Jeśli zawędrujesz do wojewódzkiego, to nie zapomnij złożyć wniosku w czerwcu o stypendium gminne/burmistrza, na pewno dostaniesz ;]
No i powodzenia!
PS: Istnieje forum tego konkursu, ale nie pamiętam adresu, dziewczyny piszą tam już wiele, wiele lat. poszukaj.

To chyba miałaś indywidualny tok nauczania, skoro w gimnazjum opanowałaś PR materiału licealnego?

[fantasmagoria_22]

@Rule Britannia - powiedz mi panno, o co Ci chodzi, bo nie rozumiem? My tutaj rozmawiamy o OLiJP, a nie o konkursie przedmiotowym dla gimnazjum -.- Poza tym w ubiegłym roku zupełnie przez przypadek napisałam niewłaściwie jeden tytuł, zwykła literówka, a mimo wszystko przeszłam do następnego etapu....

Też jestem w klasie maturalnej i jest ogrom nauki, a że wymyśliłam sobie zdawanie trzech rozszerzeń - w tym dwóch, które mam realizowane na poziomie podstawowym, to muszę trochę siedzieć prze książkach Wiem, że gdybym chciała, to mogłabym nie robić nic z innych przedmiotów, tylko uczyć się do olimpiady, ale ten błąd popełniłam już w tamtym roku i nie chcę go powielać.

[ShelleyP]

Cześć dziewczyny, a jak podchodzicie do tej długiej listy lektur podanej na stronie OLiJP? Jestem w drugiej klasie, więc wielu lektur nie omawialiśmy jeszcze w szkole. Pierwszy raz biorę udział w tej olimpiadzie. Mogłybyście mi powiedzieć, ile jest czasu na napisanie pracy i ile ona ma zająć objętościowo?
Pozdrawiam

[Asia0001]

@ Rule Britannia, skąd ty się urwałaś?

Ja zdaję WOS na podstawie + rozszerzenie z polskiego i angielskiego, także nie mam wiele materiału, za to muszę czytać ewolucjonistów na biologię (już pies trącał ewolucjonistów, gorzej, że muszę się użerać z mechaniką kwantową na fizyce!)

Ponarzekałam sobie, a teraz do rzeczy:
1) Wcześniej pojawiało się pytanie dot. listy lektur, które chciałabym ponowić: jak się do niej odnosicie? Czytacie wybrane utwory w całości, opracowujecie wszystkie pobieżnie, czy może całkiem lekceważycie tę listę?
2) Dużo mówimy o kontekstach. Jeśli wprowadzacie je do analizy, to robicie to w formie przypisu, czy raczej w formie dygresji w tekście?
Z góry dzięki i dobranoc

[GiselleAbby]

Napisane przez Cogito_Pani

Wrocław?

Asia, w której jesteś klasie?
Ja teraz praktycznie czasu na olimpiadę nie poświęcam, bo mam tzw. kocioł maturalny w szkole. Ale od przyszłego tygodnia ferie, potem urlop naukowy, więc będę tylko spała i uczyła się do olimpiady (no, poza drobnymi wyjątkami, co by się nie odczłowieczyć).
Też kocham młodą polskę. Ja obrałam podobną koncepcję co Fantasmagoria. Skupiam się na współczesności ze szczególną wnikliwością, ale powtarzam wszystko (do renesansu mam to zapewnione na lekcji--> matura, resztę sama). Zgodzę się z tym, że średniowiecze można sobie odpuścić, ale antyk i biblia to kopalnia kontekstów, motywów, toposów!
Asia, posyłam priva.

Zgadza się Wrocław
Ty też?
Może dadzą dziś albo jutro, co?

[Cogito_Pani]

Napisane przez Asia0001

@ Rule Britannia, skąd ty się urwałaś?

Ja zdaję WOS na podstawie + rozszerzenie z polskiego i angielskiego, także nie mam wiele materiału, za to muszę czytać ewolucjonistów na biologię (już pies trącał ewolucjonistów, gorzej, że muszę się użerać z mechaniką kwantową na fizyce!)

Ponarzekałam sobie, a teraz do rzeczy:
1) Wcześniej pojawiało się pytanie dot. listy lektur, które chciałabym ponowić: jak się do niej odnosicie? Czytacie wybrane utwory w całości, opracowujecie wszystkie pobieżnie, czy może całkiem lekceważycie tę listę?
2) Dużo mówimy o kontekstach. Jeśli wprowadzacie je do analizy, to robicie to w formie przypisu, czy raczej w formie dygresji w tekście?
Z góry dzięki i dobranoc

O widzisz, ja też jestem Wosowiec, tyle że rozszerzony.
Do rzeczy- moja polonistka kazała mi tę listę zlekceważyć... Stwierdziła, że to najmniejszy problem. Ważne, by wszystkie lektury z PP i PR od klasy pierwszej do trzeciej mieć dobrze opanowane (i przeczytane! rzecz jasna). Co do kontekstów... Zaskoczyłaś mnie. Nie wyobrażam sobie kontekstu/aluzji/motywu, jako przypisu. Mnie uczono, że praca musi stanowić jednolitą całość. Poza tym, przypis umieszcza się wtedy, gdy coś/kogoś cytujemy. Ja raczej nie będę w stanie dosłownie czegoś zacytować i sporządzić tego opis bibliograficzny... Oczywiście to jest moje, subiektywne zdanie.

PS Przepraszam, za brak ładu i składu w tej wiadomości, ale w szkole jest jakaś przedpotopowa klawiatura.

[Asia0001]

Opisu bibliograficznego też tam nie będę sporządzać, nie to miałam na myśli Chodziło mi bardziej o samą formę graficzną dygresji. W wielu pracach krytycznoliterackich są takie odnośniki w przypisach, w stylu: "Podobny motyw poruszony został tu i tu, z tym, że... bla-bla-bla". Sama to stosowałam w pracy na I etap, zresztą zobaczysz, jak Ci to dziś podeślę

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

W sumie pozwolę sobie nawet bezpośrednio zacytować z mojej pracy, żebyście wiedziały o co mi chodzi

Jeden z przypisów, jeden z krótszych:
W. Welsh miał podobne odczucia , z tym, że odnosił się do Pacyfiku. W swym dziele „Reflecting the Pacific” porównał go do nadzwierzęcia, a nawet nazwał największą dostępną człowiekowi Nieskończonością. Michał Choptiany dodał, że rytm przypływów i odpływów, cykliczne opady, wyparowanie i skraplanie wody, wszystko to sprawia, że nie powinniśmy uznawać Pacyfiku za martwą formację geologiczną. Założenie Choptiany’ego wymaga jednak odnowienia całej definicji życia – w jego ujęciu życie sprowadza się bowiem do paru procesów biologicznych, co ma cierpki posmak naturalizmu. Jednak patrząc na kwestię obiektywnie, należy stwierdzić, że przypisywanie Pacyfikowi życia brzmi bardziej jak ciekawa koncepcja filozoficzna, bo z prawdą naukową ma niewiele wspólnego.

Nigdy się nie spotkałyście z czymś takim?

[fantasmagoria_22]

Ja zdaję rozszerzoną geografię, więc zupełnie w oderwaniu od profilu mojej klasy

Spotkałam się z dygresjami wprowadzanymi w ten sposób, ale są to zwykle kwestie dodatkowo rozwinięte, bądź naświetlające jakiś problem, który nie jest wątkiem realizowanej rozprawy... Ja w swojej pracy olimpijskiej w ogóle takowych nie stosowałam, przypisy wstawiałam wtedy, gdy kogoś cytowałam, bądź parafrazowałam. Na etapie okręgowym przypisów w ogóle nie stosowałam (cytuję z głowy, a nie z publikacji), tak samo bibliografii. I nie spotkałam się z tym, żeby ktoś na okręgowym robił przypisy

Do tej pory nie wiedziałam nawet, że takowa lista lektur istnieje

[Asia0001]

Chodzi o to, że czasem nasuwa się jakiś kontekst, ale nie nadaje się na długą wypowiedź, nie jest wart rozbudowania na osobny akapit, a mógłby stanowić taki ładny "smaczek" w pracy.
No, ale to ładnie wygląda w druku komputerowym, nie wiem czy na arkuszu kancelaryjnym nie wyglądałoby to nieco "błazeńsko" i czy komisja nie wybałuszyła oczu, co ja im tu odstawiam. Najwyżej dopytam jeszcze mojej polonistki, jak wyzdrowieje.

[Cogito_Pani]

Napisane przez GiselleAbby

Zgadza się Wrocław
Ty też?
Może dadzą dziś albo jutro, co?

Za nimi się nie trafi, niestety. Wszystko wychodzi na to, że zostaliśmy na koniuszku.
Może miałabyś odwagę zadzwonić?

@Asia, ja się z takim specyfikiem nie spotkałam na etapie okręgowym, ale być może moja wiedza jest zbyt uboga.
Wysłałam mejla ;-)

[fantasmagoria_22]

Przypominam, że masz ograniczony czas i praca ma mimo wszystko trochę inny kształt niż ta na etapie szkolnym - nie korzystasz z źródeł tylko z własnej wiedzy. Oczywiście każdy pisze pracę tak, jak uważa za słuszne, natomiast byłabym ostrożna i raczej skupiła się na dobrym rozplanowaniu pracy, niż na dodawaniu smaczków, bo co z tego, że praca będzie miała ogrom informacji, jak nagle się okaże, że nie zmieściłaś w niej przede wszystkim tego, czego żądano lub nie zmieściłaś się w wyznaczonym czasie. Ja w ubiegłym roku rozplanowałam dobrze pracę, ale uważałam ją za bez fajerwerków, nie była na pewno powalająca, rewelacyjna i taka na którą było mnie stać, w pewnym momencie, ponieważ jestem osobą podatną na emocje, uznałam, że była to beznadziejna praca, a mimo wszystko do następnego etapu udało mi się przejść.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

@ShelleyP - czas to 3 lub 4 godziny, nie pamiętam dokładnie; jeśli chodzi o objętość, to zależy od uczestnika, nie ma wartości minimalnej lub maksymalnej - w tamtym roku napisałam pracę na ok. 5 stron A4, moja koleżanka na, jak dobrze pamiętam - 9, także tym nie należy się przejmować

[Cogito_Pani]

Napisane przez fantasmagoria_22

Przypominam, że masz ograniczony czas i praca ma mimo wszystko trochę inny kształt niż ta na etapie szkolnym - nie korzystasz z źródeł tylko z własnej wiedzy. Oczywiście każdy pisze pracę tak, jak uważa za słuszne, natomiast byłabym ostrożna i raczej skupiła się na dobrym rozplanowaniu pracy, niż na dodawaniu smaczków, bo co z tego, że praca będzie miała ogrom informacji, jak nagle się okaże, że nie zmieściłaś w niej przede wszystkim tego, czego żądano lub nie zmieściłaś się w wyznaczonym czasie. Ja w ubiegłym roku rozplanowałam dobrze pracę, ale uważałam ją za bez fajerwerków, nie była na pewno powalająca, rewelacyjna i taka na którą było mnie stać, w pewnym momencie, ponieważ jestem osobą podatną na emocje, uznałam, że była to beznadziejna praca, a mimo wszystko do następnego etapu udało mi się przejść.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

@ShelleyP - czas to 3 lub 4 godziny, nie pamiętam dokładnie; jeśli chodzi o objętość, to zależy od uczestnika, nie ma wartości minimalnej lub maksymalnej - w tamtym roku napisałam pracę na ok. 5 stron A4, moja koleżanka na, jak dobrze pamiętam - 9, także tym nie należy się przejmować

4 godziny. Zegarowe.
Masz jakąś taktykę planowania o czym będziesz pisać?