|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
Pokaż wyniki sondy: Czy jesteś w stanie wybaczyć zdradę? | |||
TAK | 216 | 19,22% | |
NIE | 603 | 53,65% | |
NIE WIEM | 305 | 27,14% | |
Głosujący: 1124. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2005-12-21, 10:45 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 276
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
ja nie potrafiłabym wybaczyć, jeśli zaistaniałaby taka sytuacja że mój TŻ by mnie zdradził już nic nie uratowałoby naszego związku, nie potrafiłabym się położyć do łóżka z człowiekiem,którego tak kocham,któremu oddałam całą siebie,któremu bezgranicznie zaufałam......a on pieścił inną kobietę, po prostu brzydziłabym się nim,a nie wyobrażam sobie dalszego wspólnego życia z kimś kto budzi we mnie odrazę
|
2005-12-23, 00:13 | #62 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Zaznaczylam odpowiedz Nie...Bo nie wyobrazam sobie sytuacji, kiedy to moj ukochany zrobilby "cos" innego z inna kobieta...Mam nadzieje, ze nigdy nie bede w takiej sytuacji.
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego." Edytowane przez elly2 Czas edycji: 2007-05-09 o 15:21 |
2005-12-23, 15:00 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 381
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
dla mnie zdrada przez partnera oznaza koniec zwiazku. Jak zrobil to raz to po jakims czasie sporobuje znowu. Poza tym gdyby kochal naprawde nawet by o tym nie myslal ,takie jest moje zdanie na ten temat
|
2005-12-23, 15:27 | #64 |
mała księżniczka
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
wybaczylam
__________________
W oczekiwaniu na szczęście...
|
2005-12-23, 19:10 | #65 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
ja wybaczyłam. wybaczyłam mojemy byłemu i to chyba był mój największy błąd... powinnam była go już wtedy kopnąć w d**ę, a nie czekać aż przyprawi mi rogi kolejny raz i następny .. dfo dziś nie moge sobie wybaczyć że byłam tak naiwna a jemu że traktował mnie jak panienke do wracania.
wybaczyłam mojemu obecnemu zdrade ale nie fizyczną, poprostu kiedyś zwątpił. mineły 3 lata, teraz jest dobrze, nawet już się uspokoiłam, ale chwilami, jak sobie to wszystko przypomne jestem wściekła na niego albo przerażona że to sie powtórzy. on sie stara. bardzo. "Jeśli zwątpisz choć raz, to choćbyś z pistoletem zaszedł mi droge, powrotów nie będzie..." - hey |
2005-12-23, 22:15 | #66 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
a ja zaznaczyłam, że nie wiem. bo naprawdę nie wiem. nie byłam w takiej sytuacji, nie potrafię sobie takiej sytuacji wyobrazić i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała. ale gdyby to zrobił mój TŻ to pewnie bym wybaczyła. jednak to zależałoby od wielu czynników. dlatego nie wie.
niezdecydowanam jakaś |
2005-12-23, 22:38 | #67 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 026
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
.
Edytowane przez winner Czas edycji: 2007-08-19 o 20:40 |
2005-12-23, 23:51 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 719
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Wbrew pozorom to bardzo trudne pytanie... Racja- zależy to od wielu czynnkiów:
- powód - czy żałuje - jak bardzo jest bliski memu sercu - w jakich okolicznościach bym się dowiedziala (od niego, od kogoś...) Byłoby to dla mnie napewno baaardzo trudne i nie wiem czy kiedykolwiek potrafiłabym o ty zapomnieć, bałabym się, ze mogę mu to później wypominać i chciałabym żeby on również zdawał sobie z tego sprawe...
__________________
NAJWAZNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE TO UMIEĆ BYĆ SOBĄ... Michael De Montaigne
|
2005-12-24, 16:12 | #69 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
hm dla mnie zdrada to cos najgorszegow związku
skoro ktos nie moze wytrzymac ze swoja polowka to lepiej zerwac niz przysparzac duzo gorszego bolu ten kto naprawde kocha nie zdradzi w zadnych okolicznosciach
__________________
magister fizjoterapii specjalista instruktor fitness |
2005-12-26, 12:41 | #70 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 15
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Dla mnie zdrada jest czymś niewybaczalnym.Nic jej nie tłumaczy.
|
2005-12-26, 19:59 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Ja zaznaczyłam TAK. Teraz się zastanawiam... Wybaczyłam zdradę. Nie była to zdrada typu "poszedł z nią do łóżka". Długa historia, a i ja nie byłam bez winy. Może Wy mnie zrozumiecie, a może i nie, bo mało osób rozumie, gdy zna całą sprawę.
Nasz związek nie był idealny. On bardzo się starał, a ja byłam jeszcze "młoda i głupia" potrzebowałam się wyszaleć, lubiłam, gdy ktoś na mnie patrzył z pożądaniem i nie mówię tu tylko o TŻ. W każdym bądź razie nie było nic więcej niż nasycanie się innymi spojrzeniami. Nie umiałam w pełni okazywać uczuć. Na którejś imprezie usiadłam na kolanach koledze z klasy. On to zauważył. Rozmawialiśmy potem i już wszystko było ok. Dwa dni później zerwał ze mną. Bardzo cierpiałam. Kilka dni później chciał do mnie wrócić. Powiedziałam, że jeszcze nie teraz, muszę odpocząć od tego wszystkiego. Akurat nadażyła się okazja - wyjeżdżałam do Francji. Po powrocie robiłam 18-stkę. Kolega poprosił mnie, żeby wysłała mu listę zaproszonych osób. Widniał na niej oczywiście Grzesiek (chciałam się z nim zejść). Wtedy kolega mi napisał: "A Grzesiek przyjdzie sam czy ze swoją dziewczyną?". Nie wiem jak to opisać. Serce stanęło, mięśnie zaczęły mnie boleć, zrobiłam się sztywna, nie mogłam oddychać. Nie widziałam nic oprócz "... ze swoją dziewczyną?". Zaczęłam rozpytywać. Nie chciałam jednak wiedzieć, kim ona jest. Oczywiście się dowiedziałam. To była... jego dalsza kuzynka. Załamałam się. Naprawdę się załamałam. Nie żyłam. Bardzo niewiele pamiętam z tamtego okresu, a było to w maju. Pamiętam tylko, że chodziłam i płakałam. Płakałam i spałam. Cały czas jakieś leki, zero jedzenia. Nie widziałam słońca, przyjemnego ciepła. Nie widziałam, że obok mnie zrodziło się do mnie kolejne uczucie. Ehh... długo by opowiadać. Byłam zdesperowana, zrozpaczona. Nie poznawałam siebie. ZACZĘŁAM O NIEGO WALCZYĆ!!! Wydzwaniałam, nie dawałam mu spokoju. Nawet ją nastraszyłam (Boże, wybacz... to było głupie, ale dziś się z tego śmieję ). Ona się mu poskarżyła, on mi kazał zniknąć. Powiedziałam sobie: o, co to to nie. Możecie mnie uznać za kretynkę. Ale to był pierwszy facet, którego pokochałam prawdziwą, najmocniejszą miłością, której nie potrafiłam mu okazać. W końcu wywalczyłam spotkanie. Zaczął się o mnie martwić (nasze mamy razem pracują, moja wypłakała się jego, że boi się, że sobie coś zrobię... to raczej było mało prawdopodobne, ale jakbym siebie z boku wtedy widziała, też bym tak pomyślała). On się o tym dowiedział i zaczął mnie pocieszać. Uznaliśmy, że spróbujemy jeszcze raz. Zażądałam spotkanie we trójkę - ja, on i ona. Chciałam, żeby powiedział przy niej, co do mnie czuje i że do siebie wracamy. Do spotkania nie doszło. Powiedział, że zmusiłam go, żeby ją skrzywdził, bo chciał naprawdę z nią być nie dlatego, że ją kochał, ale żeby dać mi wolną rękę. Ona go pokochała, on chciał pokochać ją z czasem. Popatrzyłam na siebie obiektywnie. I z przerażeniem zauważyłam, że rzeczywiście często zachowywałam się tak, jakbym nie miała faceta, jakbym szukała innego. Niby niewinne słowa, gesty, z których nawet nie zdawałam sobie sprawy, a które go tak raniły. Potem znów rozmawialiśmy... wróciliśmy do siebie, daliśmy kolejną szansę naszej miłości. Wiedzieliśmy, że to już ostatnia. Zaczęłam okazywać mu uczucia, wszystko zaczęliśmy robić razem, nie było mnie bez niego ani jego beze mnie. Porozmawiałam również z nią. Pogodziłam się z nią, wyjaśniłyśmy sobie wszystko. Dziewczyna nie była zła, po prostu wyszło na to, że wtedy nie byłam z TŻ, więc oni się zeszli. Mówiła, że wyglądało to tak, jakby mi było wszystko obojętne. Dopiero moja walka pokazała, jak wyglądam w środku. Stęskniona, zraniona, zakochana... Z Grześkiem nadal jestem i jestem najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Zaręczyliśmy się, planujemy razem zamieszkać od czerwca. Naprawdę jest wspaniale!! Miałam, oczywiście, manię sprawdzania go i wypominania mu, jeszcze mi nie przeszło, ale jestem na dobrej drodze. Zresztą... teraz nie ma mnie kiedy zdradzić :P cały czas spędzamy razem! Czasem naprawdę warto wybaczyć zdradę. Trzeba jednak mieć pewność, że to TEN jedyny, że on nas również kocha i że tego nie powtórzy. W moim przypadku trzeba było również zauważyć, że gdzieś tam była też moja wina... Jak ktoś doczytał do końca to gratuluję a nie jestem pewna czy TAK, bo nie wiem, czy wybaczyłabym po raz drugi.
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2006-01-03 o 15:45 |
2005-12-26, 20:29 | #72 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
|
|
2005-12-26, 20:44 | #73 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
więc może wytłumacz nam gdzie ta zdrada była? bo chyba źle coś zrozumiałyśmy. |
|
2005-12-26, 20:55 | #74 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
to i ja sie wypowiem
Uważam,że jesli naprawde kochasz to potrafisz wybaczyc choc zdrada dla kazdego co innego znaczy ale w moim wypadku tak było ze dałam szanse i ciesze sie z tego strasznie bo jak miała bym życ bez mojego ksiecia . Jak jedna w wiżazanek napisala że kobieta potrafi wybaczyc ale niezapomniec u mnie to sie sprawdza wybaczyłam, staram sie te mysli oddalic od siebie ale czasem niestety to wychodzi z moich usteczek i powiem co nieco,ale jets i tak superowo wiec przy tej okazji pozdrawiam mojego misiorka pysiorka
__________________
...KtÓż Z NaS kOcHa NiE gŁuPiEjĄc PrZy TyM... |
2005-12-26, 21:02 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
No właśnie, kurczę... o to chodzi, że hm... no nie umiem tego wytłumaczyć. Niby nie byliśmy razem, a byliśmy, byłam we Francji, dzwoniłam do niego, wszystko było super, a okazało się, ze ona wtedy z nim siedziała. Wróciłam, kupiłam mu prezent, było jak dawniej, a jednak nie... on sam również odbiera to jako swoją zdradę. To było na zasadzie: kocha mnie, ale myśli o innej, całuje inną. Zdradził swoje i moje uczucia. Żeby dać to komuś zrozumieć musiałabym pisać wszystko z najmniejszymi detalami, a naprawdę nie mam na to ani siły ani ochoty. Było bolesne, postawiłam kreskę i żyjemy dalej. W międzyczasie był też u nas koncert Reni Jusis. Na tym koncercie usłyszałam wiele przykrych słów. Stał z nią, obejmował ją, a jeszcze dzień wcześniej niby miał prosić mnie jako "swoją dziewczynę", abym pojechała z nim i jego znajomymi na dyskotekę, ale wolał poprosić ją i całować się z nią na oczach moich bliskich znajomych tylko po to, żeby mi donieśli o tym, żebym bez wyrzutów sumienia "mogła być szczęśliwa z Norbim", czyli tym, który zaczął coś do mnie czuć. W sumie prawdą jest też, że byłoby mi o wiele trudniej, gdyby Norberta przy mnie nie było. Oczywiście, w charakterze przyjaciela, nigdy nie dałam mu się nawet dotknąć w sposób, w którym byłby jakiś podtekst. Po tym ja zeszłam się z Grześkiem, Norbi naopowiadał swoim znajomym niesamowitych głupot o mnie i tylko dlatego nasza znajomość dalej nie trwa. A Grzesiek najpierw mnie pchał w stronę Norberta, a potem robił wszystko, żebym z nim nie zamieniła jednego słowa (a wtedy też byliśmy w trakcie hm... całej tej męczarni czyli miesiąca, w którym był z nią).
__________________
Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
|
2006-01-02, 00:54 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 175
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
wydaje mi sie, ze jestem w stanie wybaczyc...Wiem, ze mozna tego bardzo zalowac.Ja sama raz przesadzilam z alkoholem i zradzilam mojego(juz teraz bylego) faceta..Caowalam sie z innym kolesiem..na drugi dzien po prostu nie wiedzialam jak to sie stalo... Nikt nie jest idealny, czlowiek popelnia bledy, z ktorych powinien wyciagac wnioski..Gorzej jak nie wyciaga..//Nie wiem czy bylabym w stanie wybaczyc romans..bo z tym to juz gorzej..// Choc i z saama zdrada jest ciezko...Hmm..
|
2006-01-02, 21:43 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Nie mam pojęcia
Naprawde. Nigdy tego nie doświadczyłam wiec bardzo trudno mi to sobie wyobrazic i przewidziec jak bym zareagowała. To chyba naprawde zalezaloby od wielu czynnikow. Np. od tego jaka by to byla zdrada, jaka byłaby jej przyczyna i jakie okolicznosci.
__________________
|
2006-01-03, 07:58 | #78 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
A ja sama nie wiem,czy wybaczylam,ale na 100% nie zapomnialam,tylko ze tu zadziwie Was wszystkie:jestem z facetem,ktory przez 5 lat mial inna kobiete(o czym dowiedzialam sie niedawno)Wiem tylko tyle,ze nie bede z nim "do konca"jak to sobie kiedys wyobrazalam i mimo,ze trwamy jakos ze soba a on nieba by mi przychylil,to o milosci z mojej str. nie moze byc mowy.Wszystko zniszczone.
|
2006-01-03, 12:38 | #79 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Nigdy bym nie wybaczyła ! Zdrada jest niewybaczalna ! Jestem strasznie samolubna jeśli chodzi o związek. Mój partner jest tyklo "mój" z nikim nie dałabym rady nim się dzielić.
__________________
aga ; ) Edytowane przez aga) Czas edycji: 2006-01-03 o 13:19 |
2006-01-03, 14:43 | #80 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Ja wybaczyłabym zdrade jesli osoba zalowalaby bardzo swojego czynu bo wybaczac jest sztuka . Unikam tematu zdrady z moim TŻ bo wydaje mi sie ze lepiej zeby nie był pewny czy bym mu wybaczyła bo wtedy miałby "wolna reke" gdybym powiedzialabym ze wybaczyłabym mu taki wystepek. A jesli nie zna mojego zdania na ten temat to lepiej.
__________________
Tajemnic wiele mam i kilka twarzy na nerwach świetnie gram i kłamię, gdy się boję A kiedy kocham tak jak teraz Ciebie to prędzej umrę niż opowiem o tym Tobie... Anita Lipnica [ "Cała prawda o mnie"]
|
2006-01-03, 16:54 | #81 |
Przyczajenie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Ja wybaczyłam zdradę chociaż zawsze myślałam, że gdy się zdarzy będzie to definitywny koniec związku. Ale nie jestem sama, mam malutką córeczkę i muszę myśleć przede wszystkim o niej. I była to zdrada psychiczna nie fizyczna. Spotykał się z dziewczyną kilka razy, ich znajomość opierała się głównie na wyznaniach smsowych i mailach. Śmieszne i dziecinne ale boli jak cholera. Skok w bok jednorazowy wybaczyłabym od razu, ale to że zakochał się w innej choćby na chwilę...
Wybaczyłam ale pamiętać będę zawsze. I na drugi raz nigdy nie pozwolę. Teraz za to mam anioła w męskiej postaci w domku )) |
2006-01-03, 17:00 | #82 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Myślę że bym wybaczyła, może też dlatego że mamy synka i również brałabym bardziej jego pod uwagę niż moje odczucia. Ale na pewno zatruła bym mu życie bo byłabym strasznie upierdliwa w tym temacie. Więc nawet nie wiem co by było dla niego lepsze, rozstanie czy moja upierdliwość?
|
2006-01-03, 18:09 | #83 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Moim zdaniem to bez sensu, żeby wybaczać ze względu na dzieci. Co z tego, że dziecko ma ojca, jesteście rodziną ale "sztuczną" nie ma między Wami tej więzi, tego 'czegoś' co sprawia, że jesteście szczęśliwą rodziną. Bo jednak uraz zostaje i stosunki między małżonkami się psują. Dziecko i tak nie ma przykładu prawdziwej rodziny. Pozatym i małżonkowie się meczą. Podobnie jest w małżeństwach z rozsądku, tak nie powinno być...
__________________
aga ; ) |
2006-01-03, 18:13 | #84 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: gdzieś pomiędzy wierszami.
Wiadomości: 1 475
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
jesli bym bardzo, bardzo kochala to chyba tak.
|
2006-01-04, 17:21 | #85 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
trudno powiedzieć jakbym sie zachował, może bym wybaczył - na dzień dzisiejszy dla mnie byłby to koniec związku
|
2006-01-04, 20:00 | #86 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
|
|
2006-01-04, 22:11 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
witajcie cieplutko wszyscy w Nowym Roku - mam nadzieje, że lepszym. Ja wpraedzie mam juz swoje lata bo przeżyłam juz 30 lat ze swoim ukochanym mężczyzną i dorosłe i samodzielne dzieci i do niedawna wydawało mi się, że zdrada to coś z filmu lub z sąsiedniej ulicy, ale nie żeczywistość z którą przyjdzie mi sie zmierzyć. Do nie dawna nie wyobrażałam sobie jak można zyć dalej z człowiekiem, który zdradził. No tak, ale to było do niedawna. A dziś, cóż życie okazuje płata nam różne figle i ten soadł na mnie jak grom z jasnego nieba. Banał - ja przez pare miesięcy u córki( leżała na podtrzymaniu ciąży) i urodziła chwała Bogu wspaniałego chłopaka, a on wieczory samotne i internet, z wszystkimi jego dobrymi i złymi stronami. Standasrd, dodatkowe telefonyz powyłączanymi sygnałami, chętne spacery wieczorne s psami, no jednym słowem podręcznikowy wprost przykład, a JA ŚLEPA JAK NIEMOWLE.
Całe życvie bezgraniczne zaufanie i dopiero nocny telefon, szeptem z kuchni sprowadził mnie na ziemie. To był szok, poniżenie, niema rozpacz, żal,ale nie było złości. Opanowała mnie straszna spokojna cisza, przez którą nie mogłam się przebić z trzeźwym myśleniem I jedna myśl - to moja wina!!!!! Przeszłam piekło, zawalił sie cały swiat. Czułam sie brudna, oszukana, nic nie warta. Nie było mnie wogóle zniknęłam i dostałam na "głowe" Skonczyło sie u psychiatry i jestem na lekach. Wybaczyłam i kocham go jeszcze bardziej. On jest wspaniały, czuły i kochający. Nie wiem co sie stało, ale to obudziło w nas dawne jeszcze mocniejsze uczucia i teraz zachowujemy sie jak para,zwarjowanych kochanków. Nigdy nie czułam tego co teraz. To jest coś czego nie znałam do tej pory. Czasem sie zastanawiam, czy nie zwarikowałam do końca.Dziewczyny to dopiero jest chyba prawdziwa miłość. Pusciły wszystkie hamulce, kochamy sie wszedzie, gdzie mamy ochote i robimy to z wielką swobodą, której do tej pory nigdy nie było między nami. Nie wiem czy to normalne, ale nie możemy bez siebie wytrzymac, piszemy sprośne sms i czekamy na każdą okazje, żeby trzymac sie za ręce i cieszyc sie swoją bliskością. Tak sobie czasem myśle, że może taki wstgrząs był nam potrzebny, żeby wyjść z tego marazmu i przyzwyczajenia. PODOBNO NIC NIE DZIEJE SIE BEZ POWODU Może powinnam podziekować panienkom z czatu i nie tylko? Nie wiem czy to normalne, ale oboje z wielką pasją staramy sie cieszyc wspulnym życien jak długo sie da, A WAS PROSZE - TRZYMAJCIE ZA NAS KCIUKI i wszystkich Was serdecznie prosze o komentarz - może to chore co robimy? Kocham Zycie i swoją rodzinę, a wam przesyłam buziaczki |
2006-01-04, 23:59 | #88 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Ja niestety nie umialam wybaczyc zdrady. Tego chyba nikt tak do konca nie jest pewien kiedy mu sie to nie przytrafi. Ja niestety zobaczylam to na wlasne oczy i mimo iz moj byly sie tlumaczyl ze to nic takiego i ze mnie kocha to nie potrafilam.
|
2006-01-05, 10:53 | #89 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 476
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
Urzekła mnie twoja historia i to wspaniałe jak taki przykry incydent potrafił zmienić Was i odnowić uczucie które chyba pomału wygasało i zamieniało się w przyzwyczajenie. Zazwyczaj zdrada psuje cały związek i relacje między partnerami jest brak zaufania itd. A tu totalna metamorfoza związku. Tylko pozazdrościć po 30 latach małżeństwa męża "kochanka" z werwą dwudziestolatka. Życzę wszystkiego dobrego |
|
2006-01-07, 15:26 | #90 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 324
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Chociaż długo jestem ze swoim chłopakiem i wiem że mnie kocha to niewybaczyłabym mu zdrady.Mam pewność że mnie nie zdradziale jak by to zrobił to KONIEC z NAMI.Wiem,że cieżko by mi było ale cóż........
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:38.