2019-03-29, 14:18 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 47
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Zasada jest prosta: jak cie stać to rzuc wszystko i wyjedź w Bieszczady. Jak nie to przykro mi, należysz do grona 90% Polakow, ktorzy tez nienawidza/ nie widzą sensu w swojej pracy, ale jednak za cos żyć muszą.
|
2019-04-02, 22:06 | #62 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 31
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
Możliwości teraz są prawie nieograniczone. |
|
2019-04-15, 15:00 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 249
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
|
2019-06-02, 00:43 | #64 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 928
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
E
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
28.062014 Jestem mamą |
2019-06-02, 11:07 | #65 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Polecam książkę „Pieniądze albo życie” i cały ruch FIRE - ludzi, którzy pracują po to aby więcej nie pracować
A serio- byłam tam, mimo, że kocham moją pracę, to miałam takie przemyślenia, że tracę najlepsze lata swojego życia na siedzenie przed kompem, nadgodziny, niekończące się delegacje. Byłam też na swoim i o ile siedzenie w kawiarni w dowolnym momencie mojego dnia i możliwość wyjścia/przyjścia kiedy chcę troszkę rekompensowała niekończące się problemy z klientami/księgową/kontrolami/zusem i wszystkim innym to jednak nie moja bajka. Pomogło wyznaczenie konkretnych celów- w pewnym momencie życia, i nie dopiero na emeryturze, chcę nic nie robić. Znalazłam ludzi myślących podobnie, złotą zasadę że należy odłożyć i zainwestować 25krotność rocznych wydatków i opracowałam plan. Jestem w tym momencie za półmetkiem- mam 39 lat i planuję pracować jeszcze 7,5 roku, potem nie zamierzam robić nic Trzymam mnie to przy życiu, nie zrzędzę na nadgodziny ani na delegacje, oszczędzam dość radykalnie, ale przy okazji odkryłam cały świat minimalizmu, eko, freeganizmu, poznałam niesamowitych ludzi! Nie przeginam też- weekendy i wakacje są moje, rano wstaję godzinę wcześniej żeby wypić w spokoju kawę, na akcje charytatywne mimo oszczędności zawsze coś się znajdzie itp, itd. Prawda też jest taka, że jestem chora i nie wiem kiedy przestanę być sprawna więc wolę na ZUS nie liczyć. Mój brat też nie lubi pracować- przyjął inną zasadę- pracuje rok a rok żyje z tego co zarobił (jest IT więc łatwo mu znaleźć dobrze płatną robotę). Siostra jest freelancerem Rozrysuj sobie cele, wyznacz granice, określ swoje mocne strony. Trzymam kciuki, żebyś znalazła swoją drogę! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Friday I'm in love |
2019-06-04, 23:54 | #66 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
Ale wiecie ,ze praca nie jest kaprysem tylko tak po prostu dziala swiat ? Co byscie jadly i w jakich mitycznych kawiarenkach siedzialy gdyby wszyscy postanowili nie pracowac ? tak samo komputery czy domy-ktos musi je zbudowac. Generalnie kazdy wolalby miec wiecej czasu dla siebie (no a jak nie kazdy to 90%spoleczenstwa). Ciezko to wiec nazwac straconym czasem. Zwlaszcza ,ze wiekszosc ludzi i tak marnuje wolny czas-niby kazdy ma tone planow ale jakos nie wychodza |
|
2019-06-05, 07:19 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 192
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Moim zdaniem problem nie leży w samy chodzeniu do pracy, ale w kulturze pracy, z tym u nas w kraju jest ciężko. Na szczęście powoli się to zmienia i odchodzimy od dziwnie interpretowanego kultu pracy.
|
2019-06-05, 11:28 | #68 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
to swoja droga, ale prawde mowiac problem jest w obie strony. Bo o ile jest mnostwo pracodawcow, ktorzy cisna i wykorzystuja ludzi, to jest tez mnostwo pracownikow, ktorzy maja w dupie prace i zamiast robic to co powinni to sie obijaja a ich robota spda na innych. Ale serio mozna robic w zyciu przyjemne rzeczy, wtedy jest latwiej. Jelsi ktos np kocha sport to moze zostac instruktorem np nauki plywania i pewnie bedzie lepiej sie czul w takiej pracy niz za biurkiem. |
|
2019-06-05, 20:50 | #69 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
A ja po długoletniej pracy z Amerykanami, stwierdzam, że w Polsce stosunek do pracy jest jeszcze w miare zdrowy. W Stanach wszystko kręci się wokół roboty i $$$$. Już nie wspominając o Dalekim Wchodzie, i krajach takich jak Japonia czy Korea Południowa - tam to dopiero są zafiksowani. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2019-06-05 o 20:51 |
|
2019-06-06, 07:11 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 192
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86879923]Że niby w Polsce kult pracy?
A ja po długoletniej pracy z Amerykanami, stwierdzam, że w Polsce stosunek do pracy jest jeszcze w miare zdrowy. W Stanach wszystko kręci się wokół roboty i $$$$. Już nie wspominając o Dalekim Wchodzie, i krajach takich jak Japonia czy Korea Południowa - tam to dopiero są zafiksowani.[/QUOTE] W Polsce też się kręci, a Korea Południowa to już w ogóle, wszyscy wiemy jak tam jest. I tak są naciski na to żeby pracować dużo, brać nadgodziny, poświęcać się dla pracy często byle jakiej i za byle jakie pieniądze. Ciągle też można się spotkać z podejściem pracownik - chłop pańszczyźniany, pracodawca - jego pan. Tak to ogólnie bardzo wygląda moim zdaniem, ktoś inny może mieć inne spostrzeżenia. Edytowane przez polny_mak Czas edycji: 2019-06-06 o 07:15 |
2019-06-08, 19:03 | #71 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
|
|
2019-06-09, 14:48 | #72 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Spostrzezenia mozna miec, ale czy pracowalyscie zagranica, zeby miec porownanie?
Sent from my iPhone using Tapatalk |
2019-06-09, 17:15 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86889821]Spostrzezenia mozna miec, ale czy pracowalyscie zagranica, zeby miec porownanie?
Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE] Ja, tak. |
2019-08-06, 10:46 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Lokalizacja: Wadowice
Wiadomości: 72
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
W sumie jesteśmy jednym z najwięcej pracujących krajów, więc przyrównywanie się do Korei Południowej jest jak najbardziej zasadne, ale tam jeszcze nie mozesz wyjść zanim szef nie wyjdzie, a dni chorobowe są niepłatne
|
2019-08-19, 12:30 | #75 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
Ja pracuję za 3000 miesięcznie. Mąż ma 3500 emerytury. To starcza nam na spokojne życie i trzy tygodnie wakacji nad Morzem Śródziemnym. Ja, gdy pracuję, bo teraz od ośmiu miesiecy nie pracuję, to przeciętnie od 5 do 8 godzin. Wielu rzeczy nie potrzebujemy, żyjemy sobie spokojnie i szczęśliwie. |
|
2019-09-17, 20:15 | #76 |
Bad-Boy
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 36
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Mam takie same odczucia o pracy przez cały dzień.
Ale muszę podkreślić, że róznimy się bardzo, bo ja w przeciwieństwie do ciebie radzę sobie świetnie, jestem zaradny, pracuję za dwóch albo czterech, jednocześnie nie będąc nadgorliwym - po prostu taki już jestem że potrafię wykonac robotę szybciej i nie lubię się obijać. Ale pod warunkiem: chciałbym wychodzić szybciej do domu. Nie będe się chwalił ale na pewno nie przesadzę jeśli powiem, że mógłbym już wiele więcej osiągnąć. Gdybym znalazł dobrą stałą pracę i się jej trzymał przez kilka lat, pewnie pojawiłyby się jakiś awanse. W wolontariacie - gdzie nie było zobowiązań szybko awansowałem (szybciej niż inni, wydawałoby się na początku bardziej kwalifikowani ludzie), decyzyjne pionki chyba mnie doceniały i mimo, że nie zawsze się z ludźmi dogadywałem i nie szanowałem panujących zasad - dostawałem coraz więcej ciekawych zadań i wyższych funkcji. Dla mnie praca jest dobra kiedy nie trwa dłużej niż 5-6 godzin. Praca na etacie to katorga. Praca na rano to koszmar. Po 5 godzinach czuje się zmęczony. 6 to góra. Obecnie pracuję po 7 godzin przez 3 dni. Nie wyobrażam sobie pracy po 8 codziennie, a to nadchodzi... Praca którą robię jest dosyć ciekawa nie powiem chociaż często żmudna - ale nie podoba mi się siedzenie po 8 h i nawet rotacja zadań nie pomoże - jest to po prostu strata czasu. Mam ten fart, że firma jest mała i nie ma dużo roboty. Ae to się zmienia. Jeżeli dostanę pełny etat to postawię warunek, że nie chcę pełnego, tylko część. Pracę w zakładzie mam 10 min. od domu, lecz na pewno nie chciałbym tam pracować. Powód? 8 godzin i 6 rano. Dziękuję. Umysł i predyspozycje - po części artystyczny a po cześci techniczny, wolny strzelec to to gdzie się odnajduję najlepiej. Jednak błędy dzieciństwa i okresu nastoletniego, zaniedbanie rozwijania zainteresowań spowodowało że za mało potrafię, by być na przykład samodzielnym muzykiem, grającym w klubach lub na jakichś wydarzeniach. Ostatecznością jest zmiana cyklu pracy z 8 godzin na 6 - tak jak zrobiono w niektórych skandynawskich firmach w ramach eskerymentu. Edytowane przez bendek Czas edycji: 2019-09-22 o 16:07 |
2019-09-22, 16:02 | #77 |
Bad-Boy
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 36
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
dokladnie. Nie radzisz sobie bo to nie jest coś w czym sobie radzisz. Znajdz sobie coś co lubisz i praca będzie szła lepiej - ale aspekt 8 godzinnej pracy pozostaje, więc staraj się załatwić sobie taki układ na częśc etatu.
|
2019-11-05, 12:37 | #78 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 127
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Dobre by było już nawet 3/4 etatu, żeby jednak za coś żyć, ale jednak to warto by było pomyśleć o zmianie czegoś w życiu. Znajdź to co cię pasjonuje i sprawia ci przyjemność.
|
2020-01-16, 11:33 | #79 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-01
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 522
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
I to jest właśnie wolność o którą tak walczyliśmy spędzamy cały dzień w pracy i nie czerpiemy z tego w ogóle radości,biegamy za kasą a i tak jesteśmy samotni.
Zmieniałam wiele razy pracę mam podobnie jak ty,nie wiem w ogóle po co chodziłam do pracy żeby wszystko wydawać na rachunki nie tylko ty tak masz tak wygląda ten chory system. Dlatego te wszystkie depresje nerwice,człowiek chciałby być wolny. Najlepsza opcja dla Ciebie jest to co kochasz,ja bym chciała kiedyś wyjechać zwiedzać ale nie znam na tyle języków pisać blogi to jest moja pasja. Rób to co kochasz a może uda Ci się też na tym zarabiać Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-01, 18:56 | #80 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 278
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Temat jest juz stary ale napisze...moze pomysl o pracowaniu zmian 12 godzinnych jak np pielegniarki 3 dni w pracy 4 dni wolnego
|
2020-08-17, 07:08 | #81 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 1 365
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;86879923]A ja po długoletniej pracy z Amerykanami, stwierdzam, że w Polsce stosunek do pracy jest jeszcze w miare zdrowy. W Stanach wszystko kręci się wokół roboty i $$$$. Już nie wspominając o Dalekim Wchodzie, i krajach takich jak Japonia czy Korea Południowa - tam to dopiero są zafiksowani.[/QUOTE]Wspolpracuje z ludzmi z USA, Korei, Chin, Japonii i Indii- jedynie ostatnia nacja mniej koncentruje sie na pracy.
Pracowalam w USA i ludzie sa safiksowani na pracy, poniewaz jesli nie beda pracowac to nie beda mieli domu, nie beda mieli co do garnak wlozyc, bo tam nie ma tak bardzo rozbudowanego socjalu jak w Polsce. Nawet urlop po urodzeniu dziecka jest bezplatny. |
2020-08-24, 20:10 | #82 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 725
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Kurczę, a ja nie mogę pojąć jak młoda, wykształcona osoba może być tak pozbawiona jakichkolwiek ambicji i dążeń do czegokolwiek... przykre to strasznie, bo rodziców kiedyś braknie i co wtedy? Będziesz wegetować na bezrobociu? O ile pracujesz na umowie min. ostatni rok (chyba że coś się zmieniło). Ale to chyba nie kwestia tego, że jeszcze nie trafiłaś na TĘ pracę tylko kwestia Twojego nastawienia i pesymizmu. Dziwię się, że w ogóle Cię ktoś zatrudnia, wybacz, ale nikt nie lubi smutnych i zmarnionych ludzi wokol, no chyba że na rozmowie umiesz się sprzedać...ja bym się wybrała do psychologa a potem ewentualnie jakis doradca zawodowy? Albo faktycznie wyjazd do ciepłych krajów i praca tamże, może tchnie to w Ciebie jakiś optymizm
|
2021-01-31, 14:06 | #83 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cześć, tu ja, autorka posta, minęło już kilka lat, nie mam dostępu do tamtego konta więc założyłam nowe. Co u was słychać, drogie rozmowczynie I rozmówcy?
Opowiem co u mnie: niedlugo potem jak założyłam ten temat poznałam faceta, jesteśmy razem od tamtej pory dobrze nam się układa, facet ma świetną pracę, nawet pandemia nie straszna jego branży, a wręcz jest jeszcze lepiej niż przed ja nie pracuję nigdzie na stałe, nie ma w tym momencie takiej potrzeby, przez te kilka lat odpoczęłam, pozbierałam się psychicznie po latach pracowej gehenny. Kilka razy próbowałam podjąć różne prace, ale po kilku dniach czy tygodniach bezsensownej charówy za psie pieniądze zrezygnowalam. Szkoda mi było zdrowia, szkoda czasu no i psychicznie znów zaczęłam ciągnąć w dół Kiedy mam wolne dni czuję, że na prawdę żyję, że to jestem prawdziwa ja, taka jaką chcę być, nie jakiś sztuczny twór, który przez większą część dnia zachowuje się, mówi I wygląda pod życzenie pracodawcy. Po miesiącu takiego grania roli wyszczerzonej, rozgadanej pracownicy czułam, że gubię siebie. Do tych, którzy mówią, że praca to samorozwój: w moim przypadku NIGDY tak nie było, wręcz przeciwnie, tak jak napisałam praca uwsteczniala rozwój mojej osoby I zniszczyła zdrowie fizyczne. Na samorozwój mogę sobie pozwolić dopiero teraz, mam czas na rozwijanie swoich zainteresowań, talentów, medytację, zgłębiania swojego stylu, zdobywanie wiedzy. Mam wrażenie, że te lata kiedy nie pracuję są pełne treści, samorozwoju, a lata pracy zbijaja się w jedną, smutną, prymitywną całość. Spodziewam się komentarzy typu "A co jak Cię chłop zostawi". Odpowiadam: to samo, co było przed jego poznaniem, czyli charówa. Tyle, że o te kilka lat mniej 😁 Co się nażyję przez ten czas, to moje, nikt mi już nie odbierze tego samorozwoju, do którego doszlam |
2021-02-01, 08:40 | #84 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Już tu nie zaglądacie?
|
2021-02-08, 13:04 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 97
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Ja zaglądam, jak coś się nowego pojawi Autorko, ja Cię baaaardzo rozumiem. Głównie dlatego, bo swego czasu miałam podobną zawartość mojego umysłu. Imałam się różnych prac, nie wszędzie sobie radziłam, czy to z pracą, czy to psychicznie. Za to jak pozostawałam na bezrobociu, to czułam się gorsza, niepotrzebna, biedna... Moja obecna umowa kończy się w marcu, szukam już następnej. Lubię to, co robię. A pandemia pokazała, że branża (korpo), od której tylu ludzi uciekało, by wyruszyć w podróż dookoła świata, jest jedną z najtrwalszych i pewnych. A skoro poszłaś w medytacje i samorozwój, to może warto zacząć na tym zarabiać? Zdobywasz wiedzę, którą możesz przekazać innym i mieć z tego jakiś hajs i odprowadzane składki? Chodzi mi o to, byś nie skończyła jak kobiety, które po skończeniu 60-ciu lat nie mają za co żyć. Dostają niziutką emeryturę albo w ogóle. |
2021-02-12, 14:50 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
z czego nie utrzymujesz?
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2021-02-12, 18:36 | #87 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Niestety emerytura to moja największa zmora. Wiem, że nie będzie mi przysługiwać na starość o powiem szczerze że się tego bardzo boję. Co prawda dziedziczę dwie małe kawalerki więc w jednej będę mieszkać, drugą wynajmę więc może z głodu nie umrę ale napewno nie będzie łatwo. Z drugiej strony, gdybym pracowała przez 40 lat w tak wykanczajacych psychicznie I fizycznie warunkach jak dotąd to raczej nie byłoby komu tę emeryturę pobierać, bo bym się prędzej wykończyła.
|
2021-02-14, 17:42 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Autorko wątku, a odkładasz sobie coś co miesiąc na poczet oszczędności na czarną godzinę? Skoro facet świetnie zarabia i nie ma problemu z utrzymywaniem Cię w okresach nieoracowania, to może warto o tym pomyśleć? Ja Cię nie potępiam. Skoro Was stać i taki układ Wam pasuje, to spoko. Tylko zabiezpiecz sobie coś wrazie "w".
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2021-03-19, 14:34 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Dla osób, które nie wiedzą co z sobą począć, pomocnym może być wykonanie tego testu: https://www.16personalities.com/pl/d...est-osobowosci - niektórych naprawdę potrafi fajnie nakierować
|
2021-03-19, 21:51 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Nie radzę sobie z żadną pracą
Cytat:
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:53.