Zaręczyny - problem z przyszłą teściową - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-07-29, 08:15   #1
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27

Zaręczyny - problem z przyszłą teściową


Hej dziewczyny

Bardzo proszę o radę bo ja nie wiem co robić.

Planujemy z moim ukochanym zaręczyny, moi rodzice podchodzą do tego normalnie jednakże jest problem z jego rodzicami. Dokładniej to z matką. Gdy zapytał się jej o zaręczyny to od razu było pytanie o ciążę w której nie jestem (no bo przecież zaręczyny od razu znaczą ciążę a nie miłość -.-) i już to mi się nie spodobało. Mówiła że to za wcześnie mimo że mamy po 21 lat. Wiem że on ma studia i ona chce żeby je skończył ale ja mam to samo i moi rodzice podchodzą do tego normalnie. Ona twierdzi że chce dla niego jak najlepiej. Oczywiście w takich przypadkach udziela się cała rodzina żeby się za nami wstawiać bo do niej nie da się przemówić bo jak cos mówi to ma tak być. Mój ukochany też z nią rozmawia i kłóci się i wszystko ale to tak jakby rozmawiać ze ścianą, ona nikogo się nie słucha. Po tych rozmowach jeszcze powiedziała żeby się cieszył że w ogóle będzie z tych zaręczyn szczęśliwa ale i tak będzie mu patrzeć na ręce. Ona bardzo go kontroluje z racji tego że mieszkają razem a jego rodzice np nie mają prawa jazdy i on musi wszędzie z nimi jeździć bo na razie go utrzymują no wiadomo. Ma staż więc coś tam zarabia ale ja się boję przyszłości. Od początku ta baba ma do mnie jakiś problem. Mówiła nie raz że panna to nie wszystko że się jeszcze sobą znudzimy. I to nie tak że on nic nie robi tylko to wychodzi czy tak czy tak na jedno czy on coś powie czy nie jak to jak rozmowa z głuchym. Ja wiem że nie będę z nią żyć ale będzie przychodzić a ja nie chcę sluchac różnych rzeczy od niej. Dla mnie to toksyczna sytuacja gdzie cała jego rodzina razem z nim musi się ujmować żeby ona odpuściła a ona i tak ma to gdzieś i nie chce się zmienić. Moi rodzice się tak nie zachowują i mój ukochany nie ma tak u mnie. Ja go kocham i ja nie chcę go rzucać ze względu na to że taki ktoś między nami miesza ale powoli już nie wytrzymuję i naprawdę się nad tym zastanawiam. Ja chcę być akceptowana a nie zyc w takiej sytuacji. Jak na razie nie mamy się gdzie wyprowadzić bo nawet nie mamy na tyle pieniędzy i nie wiem czy ona by mu w ogóle dała. Proszę o radę bo ja sama nie wiem. Olać też to trudno bo ja nie jestem taka że po mnie wszystko spływa.
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 09:05   #2
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Bardzo proszę o radę bo ja nie wiem co robić.

Planujemy z moim ukochanym zaręczyny, moi rodzice podchodzą do tego normalnie jednakże jest problem z jego rodzicami. Dokładniej to z matką. Gdy zapytał się jej o zaręczyny to od razu było pytanie o ciążę w której nie jestem (no bo przecież zaręczyny od razu znaczą ciążę a nie miłość -.-) i już to mi się nie spodobało. Mówiła że to za wcześnie mimo że mamy po 21 lat. Wiem że on ma studia i ona chce żeby je skończył ale ja mam to samo i moi rodzice podchodzą do tego normalnie. Ona twierdzi że chce dla niego jak najlepiej. Oczywiście w takich przypadkach udziela się cała rodzina żeby się za nami wstawiać bo do niej nie da się przemówić bo jak cos mówi to ma tak być. Mój ukochany też z nią rozmawia i kłóci się i wszystko ale to tak jakby rozmawiać ze ścianą, ona nikogo się nie słucha. Po tych rozmowach jeszcze powiedziała żeby się cieszył że w ogóle będzie z tych zaręczyn szczęśliwa ale i tak będzie mu patrzeć na ręce. Ona bardzo go kontroluje z racji tego że mieszkają razem a jego rodzice np nie mają prawa jazdy i on musi wszędzie z nimi jeździć bo na razie go utrzymują no wiadomo. Ma staż więc coś tam zarabia ale ja się boję przyszłości. Od początku ta baba ma do mnie jakiś problem. Mówiła nie raz że panna to nie wszystko że się jeszcze sobą znudzimy. I to nie tak że on nic nie robi tylko to wychodzi czy tak czy tak na jedno czy on coś powie czy nie jak to jak rozmowa z głuchym. Ja wiem że nie będę z nią żyć ale będzie przychodzić a ja nie chcę sluchac różnych rzeczy od niej. Dla mnie to toksyczna sytuacja gdzie cała jego rodzina razem z nim musi się ujmować żeby ona odpuściła a ona i tak ma to gdzieś i nie chce się zmienić. Moi rodzice się tak nie zachowują i mój ukochany nie ma tak u mnie. Ja go kocham i ja nie chcę go rzucać ze względu na to że taki ktoś między nami miesza ale powoli już nie wytrzymuję i naprawdę się nad tym zastanawiam. Ja chcę być akceptowana a nie zyc w takiej sytuacji. Jak na razie nie mamy się gdzie wyprowadzić bo nawet nie mamy na tyle pieniędzy i nie wiem czy ona by mu w ogóle dała. Proszę o radę bo ja sama nie wiem. Olać też to trudno bo ja nie jestem taka że po mnie wszystko spływa.
Zamiast bawić się w zaręczyny najpierw stańcie się "dorośli".
Znaleźć pracę ( jedno i drugie), wyprowadzić się i zacząć żyć jak dorośli ludzie. Wtedy żaden z rodziców nie będzie miał nic przeciwko, a jak będzie to i tak będziecie mieli to gdzieś, bo nikt Was nie będzie utrzymywał i nie będziecie od nikogo zależni.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 09:46   #3
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Zamiast bawić się w zaręczyny najpierw stańcie się "dorośli".
Znaleźć pracę ( jedno i drugie), wyprowadzić się i zacząć żyć jak dorośli ludzie. Wtedy żaden z rodziców nie będzie miał nic przeciwko, a jak będzie to i tak będziecie mieli to gdzieś, bo nikt Was nie będzie utrzymywał i nie będziecie od nikogo zależni.
Tylko że dlaczego mamy nie być szczęśliwi bo ktoś tak chce? Prace już mamy tylko po prostu nie starczy nam na wszystko. A poza tym skoro teraz ktoś coś ma do tego to nie wierzę że potem będzie inaczej i nikt nie będzie miał nic do powiedzenia
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 09:54   #4
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Tylko że dlaczego mamy nie być szczęśliwi bo ktoś tak chce? Prace już mamy tylko po prostu nie starczy nam na wszystko. A poza tym skoro teraz ktoś coś ma do tego to nie wierzę że potem będzie inaczej i nikt nie będzie miał nic do powiedzenia
Nikt Wam nie broni być szczęśliwymi. W związku nie jesteś szczęśliwa ? Dopiero jak będziesz miała pierścionek ? Co on zmieni w Waszym życiu ?

Skoro Wam się marzą dorosłe zaręczyny to zacznijcie dorosłe życie.
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 09:57   #5
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Nikt Wam nie broni być szczęśliwymi. W związku nie jesteś szczęśliwa ? Dopiero jak będziesz miała pierścionek ? Co on zmieni w Waszym życiu ?

Skoro Wam się marzą dorosłe zaręczyny to zacznijcie dorosłe życie.
Ja wiem że nic nie zmieni i to nie chodzi o to że jestem nieszczęśliwa tylko o całą tą sytuacje że od początku ktoś coś do mnie ma a jednak jak o sobie myślimy poważnie to chciałabym być akceptowana. Wiem że masz rację że trzeba się wyprowadzić ale ludzie patrzą na to źle jak ktoś nie po ślubie razem mieszka, wcześniej było inaczej i nie każdy to potrafi uszanować a na pewno nie taka osoba jaką jest matka mojego chłopaka
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 10:03   #6
orion_lady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Polecam Ci obejrzeć na yt filmiki Kasi Sawickiej pt wredna teściowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
orion_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 11:53   #7
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez orion_lady Pokaż wiadomość
Polecam Ci obejrzeć na yt filmiki Kasi Sawickiej pt wredna teściowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dzięki za filmik, ale tu pojawia się problem tego że np jego rodzice nie mają prawa jazdy i oczywiście on wszędzie będzie musiał ją wozić bo ona nie będzie jeździć autobusami, wszystko byle by tylko postawić na swoim
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-07-29, 11:59   #8
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Ja wiem że nic nie zmieni i to nie chodzi o to że jestem nieszczęśliwa tylko o całą tą sytuacje że od początku ktoś coś do mnie ma a jednak jak o sobie myślimy poważnie to chciałabym być akceptowana. Wiem że masz rację że trzeba się wyprowadzić ale ludzie patrzą na to źle jak ktoś nie po ślubie razem mieszka, wcześniej było inaczej i nie każdy to potrafi uszanować a na pewno nie taka osoba jaką jest matka mojego chłopaka

Do wyprowadzki i wspólnego życia nie potrzebujecie niczyjego pozwolenia. Wiem, że byłoby miło, gdyby najbliżsi Was w tym wspierali, ale nie każdy ma w życiu tak różowo. Skup się na tym, żebyście Wy dwoje budowali szczęśliwy związek i nie uzależniaj tego szczęścia od zdania innych. Lepiej zrobić coś wbrew teściowej/matce, niż samemu być nieszczęśliwym ze swojego życia.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Dzięki za filmik, ale tu pojawia się problem tego że np jego rodzice nie mają prawa jazdy i oczywiście on wszędzie będzie musiał ją wozić bo ona nie będzie jeździć autobusami, wszystko byle by tylko postawić na swoim

To usamodzielnijcie się i już niczego nie będzie musiał. Za to teściowa będzie się musiała usamodzielnić i zrobić prawko lub zacząć jeździć autobusem.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 12:31   #9
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
Do wyprowadzki i wspólnego życia nie potrzebujecie niczyjego pozwolenia. Wiem, że byłoby miło, gdyby najbliżsi Was w tym wspierali, ale nie każdy ma w życiu tak różowo. Skup się na tym, żebyście Wy dwoje budowali szczęśliwy związek i nie uzależniaj tego szczęścia od zdania innych. Lepiej zrobić coś wbrew teściowej/matce, niż samemu być nieszczęśliwym ze swojego życia.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------




To usamodzielnijcie się i już niczego nie będzie musiał. Za to teściowa będzie się musiała usamodzielnić i zrobić prawko lub zacząć jeździć autobusem.
Wiem widziałam filmik i to prawda, jak płaci to wymaga. Kupiła auto to teraz on musi jeździć a na razie nie sprzeda bo nie uzbiera tak szybko na kolejne a sam musi nim jeździć. Będziemy się starać odcinać ale nie chce żeby było tak że on nie będzie tam jej pomagał i zawoził i powie że mi też nie pomoże no bo uzna że ja mu nie dałam czy co
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 13:05   #10
_Dela_
Raczkowanie
 
Avatar _Dela_
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 90
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Ja wiem że nic nie zmieni i to nie chodzi o to że jestem nieszczęśliwa tylko o całą tą sytuacje że od początku ktoś coś do mnie ma a jednak jak o sobie myślimy poważnie to chciałabym być akceptowana. Wiem że masz rację że trzeba się wyprowadzić ale ludzie patrzą na to źle jak ktoś nie po ślubie razem mieszka, wcześniej było inaczej i nie każdy to potrafi uszanować a na pewno nie taka osoba jaką jest matka mojego chłopaka
Nie żyjemy w XIX wieku, ludzie mieszkający razem bez ślubu to teraz całkowicie normalna sprawa. Jak ktoś chce plotkować to znajdzie sobie powód tak czy inaczej.
To dobrze że chcesz być akceptowana. Twoje wypowiedzi o niej nie brzmią, jakbyś miała do kobiety trochę szacunku, myślę że zmiana własnego podejścia mogłaby pomóc na początek.

Naturalną konsekwencją zaręczyn jest ślub. Musicie zadać sobie pytanie kto by za niego płacił. Skoro nie jesteście samodzielni finansowo to możliwe że 'ta baba'. A dorzucając się do imprezy miałaby prawo oczekiwać, żeby było przynajmniej po części tak, jak ona chce. Ten problem potrafi psuć znacznie lepiej układające się relacje teściowa - synowa.
_Dela_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 13:20   #11
kicimordka
Raczkowanie
 
Avatar kicimordka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez _Dela_ Pokaż wiadomość
Nie żyjemy w XIX wieku, ludzie mieszkający razem bez ślubu to teraz całkowicie normalna sprawa. Jak ktoś chce plotkować to znajdzie sobie powód tak czy inaczej.
To dobrze że chcesz być akceptowana. Twoje wypowiedzi o niej nie brzmią, jakbyś miała do kobiety trochę szacunku, myślę że zmiana własnego podejścia mogłaby pomóc na początek.

Naturalną konsekwencją zaręczyn jest ślub. Musicie zadać sobie pytanie kto by za niego płacił. Skoro nie jesteście samodzielni finansowo to możliwe że 'ta baba'. A dorzucając się do imprezy miałaby prawo oczekiwać, żeby było przynajmniej po części tak, jak ona chce. Ten problem potrafi psuć znacznie lepiej układające się relacje teściowa - synowa.
Wiem to z autopsji . Tylko u nas nawet się nie dorzuca, a wymaga

Jeszcze nikt się taki nie urodził, by każdemu dogodzić. Nie wszyscy na świecie będą Cię lubić i akceptować - zrozum to. Dopóki nie dorośniesz do takiego wniosku to nie ma co się bawić w dorosłość. 21 lat to bardzo młody wiek, powiedziałabym, że za młody na zaręczyny. Tym bardziej, że mieszkacie osobno, nie macie stabilizacji finansowej. I co? Będziecie zaręczeni przez następne 5-10 lat? A co po ślubie? Zamieszkacie z teściami? Z Twoimi rodzicami? Ja rozumiem, że się czeka na pierścionek i to takie ekscytujące, ale nie radzę Wam tego teraz robić
kicimordka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-07-29, 13:52   #12
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez _Dela_ Pokaż wiadomość
Nie żyjemy w XIX wieku, ludzie mieszkający razem bez ślubu to teraz całkowicie normalna sprawa. Jak ktoś chce plotkować to znajdzie sobie powód tak czy inaczej.
To dobrze że chcesz być akceptowana. Twoje wypowiedzi o niej nie brzmią, jakbyś miała do kobiety trochę szacunku, myślę że zmiana własnego podejścia mogłaby pomóc na początek.

Naturalną konsekwencją zaręczyn jest ślub. Musicie zadać sobie pytanie kto by za niego płacił. Skoro nie jesteście samodzielni finansowo to możliwe że 'ta baba'. A dorzucając się do imprezy miałaby prawo oczekiwać, żeby było przynajmniej po części tak, jak ona chce. Ten problem potrafi psuć znacznie lepiej układające się relacje teściowa - synowa.
Trochę ciężko mieć szacunek do osoby która od samego początku coś do ciebie ma i jeszcze nastawia swojego syna przeciwko mnie. Jak na razie ślubu nie planujemy dopiero za parę lat po studiach i zamierzamy sami go sfinansować bo odkładamy. Już zmieniłam podejście patrzę przychylniej na to co robi i mowi ale czasem się nie da bo my jeszcze nie jesteśmy po ślubie a już się wtrąca i to tak że masakra. Też mnie proszę zrozumieć

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Cytat:
Napisane przez kicimordka Pokaż wiadomość
Wiem to z autopsji . Tylko u nas nawet się nie dorzuca, a wymaga

Jeszcze nikt się taki nie urodził, by każdemu dogodzić. Nie wszyscy na świecie będą Cię lubić i akceptować - zrozum to. Dopóki nie dorośniesz do takiego wniosku to nie ma co się bawić w dorosłość. 21 lat to bardzo młody wiek, powiedziałabym, że za młody na zaręczyny. Tym bardziej, że mieszkacie osobno, nie macie stabilizacji finansowej. I co? Będziecie zaręczeni przez następne 5-10 lat? A co po ślubie? Zamieszkacie z teściami? Z Twoimi rodzicami? Ja rozumiem, że się czeka na pierścionek i to takie ekscytujące, ale nie radzę Wam tego teraz robić
Tylko że teraz wracają śluby w wieku 20 lat. Wszyscy moi znajomi albo są zaręczeni albo nawet po slubie. Ja nikomu nie zazdroszczę ani nie chce mieć jak inni ale widocznie to jest normalne jeśli zauważam to u dużej ilości osób i prawie większość z tych osób jest w takiej sytuacji jak my czyli bez stabilizacji finansowej. Znam osoby które są zaręczone po tyle lat i żyją razem a niektórzy też się rozchodzą to wiadomo nie ma reguły. Obydwoje mamy mieszkania po dziadkach więc wybór jest i na pewno w którymś zamieszkamy a któryś się sprzeda albo wynajmie tylko jak mówisz musimy się ustabilizować. A w sumie zaręczyny nic nie zmieniają, tylko pierścionek na palcu jest. Wiem że po tym jest ślub ale nie trzeba go brać za miesiąc
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 15:56   #13
kicimordka
Raczkowanie
 
Avatar kicimordka
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Tylko że teraz wracają śluby w wieku 20 lat. Wszyscy moi znajomi albo są zaręczeni albo nawet po slubie. Ja nikomu nie zazdroszczę ani nie chce mieć jak inni ale widocznie to jest normalne jeśli zauważam to u dużej ilości osób i prawie większość z tych osób jest w takiej sytuacji jak my czyli bez stabilizacji finansowej. Znam osoby które są zaręczone po tyle lat i żyją razem a niektórzy też się rozchodzą to wiadomo nie ma reguły. Obydwoje mamy mieszkania po dziadkach więc wybór jest i na pewno w którymś zamieszkamy a któryś się sprzeda albo wynajmie tylko jak mówisz musimy się ustabilizować. A w sumie zaręczyny nic nie zmieniają, tylko pierścionek na palcu jest. Wiem że po tym jest ślub ale nie trzeba go brać za miesiąc
Ja wiem, że jest taka moda, ale to o niczym nie świadczy . Zresztą ślubu się nie bierze "bo jest taka moda". Jestem trochę starsza od Ciebie, w przyszłym roku będzie 10 lat jak jestem razem z moim TŻ. Moglibyśmy wziąć ślub w wieku 21 lat i chcieliśmy, oj bardzo chcieliśmy szybko ślub. Cieszę się jednak, że trochę poczekaliśmy, bo dorośliśmy do tej decyzji, nasz związek też dojrzał i w wieku 21 lat to nadal większość decyzji jest podejmowana pod wpływem hormonów. Też ubolewałam, że teściowa mnie nie akceptuje, że nie mam z nią normalnych relacji, ale wiesz co? Trudno. Ja z nią nie mieszkam i nie będę. A to, że raz na jakiś czas będę musiała z nią spędzić czas czy porozmawiać? W porządku, to też człowiek, może mówić sobie co chce, a koniec końców i tak ja wrócę do swojego życia i tyle. Skoro zaręczyny nic nie zmieniają, to po co chcecie się zaręczyć?

Edytowane przez kicimordka
Czas edycji: 2019-07-29 o 15:57
kicimordka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 16:24   #14
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez kicimordka Pokaż wiadomość
Ja wiem, że jest taka moda, ale to o niczym nie świadczy . Zresztą ślubu się nie bierze "bo jest taka moda". Jestem trochę starsza od Ciebie, w przyszłym roku będzie 10 lat jak jestem razem z moim TŻ. Moglibyśmy wziąć ślub w wieku 21 lat i chcieliśmy, oj bardzo chcieliśmy szybko ślub. Cieszę się jednak, że trochę poczekaliśmy, bo dorośliśmy do tej decyzji, nasz związek też dojrzał i w wieku 21 lat to nadal większość decyzji jest podejmowana pod wpływem hormonów. Też ubolewałam, że teściowa mnie nie akceptuje, że nie mam z nią normalnych relacji, ale wiesz co? Trudno. Ja z nią nie mieszkam i nie będę. A to, że raz na jakiś czas będę musiała z nią spędzić czas czy porozmawiać? W porządku, to też człowiek, może mówić sobie co chce, a koniec końców i tak ja wrócę do swojego życia i tyle. Skoro zaręczyny nic nie zmieniają, to po co chcecie się zaręczyć?
No w sumie też racja ale po prostu nie chce żeby tak całe życie się za nami cała rodzina mojego chłopaka wstawiała bo to naprawdę chore. A to że nic nie zmieniają to się tak tylko mówi bo w sumie to trochę racji w tym jest, po prostu ja bym była pewniejsza że mój chłopak chce spędzić ze mną resztę życia i tyle
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 17:01   #15
orion_lady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
No w sumie też racja ale po prostu nie chce żeby tak całe życie się za nami cała rodzina mojego chłopaka wstawiała bo to naprawdę chore. A to że nic nie zmieniają to się tak tylko mówi bo w sumie to trochę racji w tym jest, po prostu ja bym była pewniejsza że mój chłopak chce spędzić ze mną resztę życia i tyle
Ale dlaczego mają się całe życie za was wstawiac? W momencie w którym się usamodzielnicie, stawiacie mamusi jasne granicę, ze robicie po swojemu i ja informujecie o własnych decyzjach a nie pytajcie o zgodę.

A co do zaręczyn, to nie uwazam że to za wcześnie. Każdy robi jak uważa za słuszne. Ja jakbym w wieku 21 lat wzięła ślub to bym już była po rozwodzie, ale znam też pary które są razem od liceum już ponad 10 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez orion_lady
Czas edycji: 2019-07-29 o 17:05
orion_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 17:54   #16
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez orion_lady Pokaż wiadomość
Ale dlaczego mają się całe życie za was wstawiac? W momencie w którym się usamodzielnicie, stawiacie mamusi jasne granicę, ze robicie po swojemu i ja informujecie o własnych decyzjach a nie pytajcie o zgodę.

A co do zaręczyn, to nie uwazam że to za wcześnie. Każdy robi jak uważa za słuszne. Ja jakbym w wieku 21 lat wzięła ślub to bym już była po rozwodzie, ale znam też pary które są razem od liceum już ponad 10 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No a co innego mają robić jak on nie może jej przegadać do rozsądku a w sumie oni tak samo. Nie pytaliśmy się o jej zgodę tylko sama tak powiedziała że się powinien cieszyć że na to przychylnie patrzy. Już dawno ma granicę ale je przekracza niestety i ani prośba ani groźba nic nie daje. A co do zręcznym to prawda, każdy robi jak chcę. Teraz są pary w naszym wieku bez ślubu i z dziećmi

Edytowane przez xwinchester67xx
Czas edycji: 2019-07-29 o 17:59
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-29, 21:06   #17
orion_lady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
No a co innego mają robić jak on nie może jej przegadać do rozsądku a w sumie oni tak samo. Nie pytaliśmy się o jej zgodę tylko sama tak powiedziała że się powinien cieszyć że na to przychylnie patrzy. Już dawno ma granicę ale je przekracza niestety i ani prośba ani groźba nic nie daje. A co do zręcznym to prawda, każdy robi jak chcę. Teraz są pary w naszym wieku bez ślubu i z dziećmi
Musicie zrozumieć że ona jest jaka jest i się nie zmieni i nikt jej nie przegada do rozsądku. Porostu skończcie próbować. W sytuacji kiedy chłopak jest na jej utrzymaniu ciężko jest postawić granicę, co widać skoro mówisz z ciągle je przekracza tzn że to nie są jasne granice. Wy nie macie jej ani prosić, ani grozić, mowicie że będzie tak i tak i koniec i nie dyskutujecie, jak ona zaczyna, to mówicie, że już postanowiliśmy i nie będziemy dyskutować - to są jasne granicę. Ale tak jak mowie ciężko je zrealizować kiedy się jest zależnym finansowo od mamy. Jak się uniezależnicie to sytuacja będzie prosta, ona zaczyna swoje gierki to zabieracie się i wychodzicie i ograniczacie kontakt, sama się szybko nauczy jakie są zasady gry jak chce mieć dobre kontakty z wami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez orion_lady
Czas edycji: 2019-07-29 o 21:07
orion_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 00:48   #18
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
No w sumie też racja ale po prostu nie chce żeby tak całe życie się za nami cała rodzina mojego chłopaka wstawiała bo to naprawdę chore. A to że nic nie zmieniają to się tak tylko mówi bo w sumie to trochę racji w tym jest, po prostu ja bym była pewniejsza że mój chłopak chce spędzić ze mną resztę życia i tyle
A zamierzacie całe życie być niesamodzielni i zależni od mamy? Bo jeśli nie, to nikt się nie będzie musiał za Was wstawiać. Ona może sobie być wiecznie niezadowolona i nadąsana, jeśli tak sobie postanowi. Nic z tym nie zrobisz, nie zmienisz jej na siłę, ani Ty, ani cała rodzina Twojego chłopaka. Możesz albo żyć pod jej dyktando, albo nie zwracać uwagi na jej pretensje i dogadywanie. Może nie będzie Wam na początku łatwo, ale jak będziecie konsekwentni, to dacie rade. Jeśli pozwolicie mamie mieszać się w Wasze sprawy i podejmować z Wami Wasze decyzje, to ona pewnie bardzo chętnie będzie korzystać z każdej możliwości na wmieszanie się w Wasze życie. Postawcie swoje granice i stanowczo się ich trzymajcie. I nauczcie się cieszyć tym, co macie, niezależnie od tego, czy teściowa to popiera, czy nie.

Ja wiem, że póki mama Twojego chłopaka go utrzymuje, to ma dużo do powiedzenia w sprawie jego życia. Ale jak piszesz o tym, że całe życie cała rodzina będzie się za Wami musiała wstawiać, to widzę, że nie macie w planach się kiedykolwiek w pełni usamodzielnić. Samodzielność to nie tylko umiejętność utrzymania się pod względem finansowym, ale też umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji, bez czekania na zgodę mamy. Jak tylko przestaniecie czekać na jej aprobatę, to nikt nie będzie się musiał o nic wstawiać. Kilka razy będzie obrażona przez Wasze decyzje podjęte bez jej udziału i wbrew jej opinii, a potem albo jej przejdzie, albo po prostu Wy nauczycie się na to nie reagować i cieszyć się Waszym szczęściem.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 06:14   #19
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
A zamierzacie całe życie być niesamodzielni i zależni od mamy? Bo jeśli nie, to nikt się nie będzie musiał za Was wstawiać. Ona może sobie być wiecznie niezadowolona i nadąsana, jeśli tak sobie postanowi. Nic z tym nie zrobisz, nie zmienisz jej na siłę, ani Ty, ani cała rodzina Twojego chłopaka. Możesz albo żyć pod jej dyktando, albo nie zwracać uwagi na jej pretensje i dogadywanie. Może nie będzie Wam na początku łatwo, ale jak będziecie konsekwentni, to dacie rade. Jeśli pozwolicie mamie mieszać się w Wasze sprawy i podejmować z Wami Wasze decyzje, to ona pewnie bardzo chętnie będzie korzystać z każdej możliwości na wmieszanie się w Wasze życie. Postawcie swoje granice i stanowczo się ich trzymajcie. I nauczcie się cieszyć tym, co macie, niezależnie od tego, czy teściowa to popiera, czy nie.

Ja wiem, że póki mama Twojego chłopaka go utrzymuje, to ma dużo do powiedzenia w sprawie jego życia. Ale jak piszesz o tym, że całe życie cała rodzina będzie się za Wami musiała wstawiać, to widzę, że nie macie w planach się kiedykolwiek w pełni usamodzielnić. Samodzielność to nie tylko umiejętność utrzymania się pod względem finansowym, ale też umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji, bez czekania na zgodę mamy. Jak tylko przestaniecie czekać na jej aprobatę, to nikt nie będzie się musiał o nic wstawiać. Kilka razy będzie obrażona przez Wasze decyzje podjęte bez jej udziału i wbrew jej opinii, a potem albo jej przejdzie, albo po prostu Wy nauczycie się na to nie reagować i cieszyć się Waszym szczęściem.
To nie to że nie chcemy się usamodzielnić ale moim zdaniem to nic tak naprawdę nie da, jak na razie pewne sprawy są takie że nie da się ich załatwić np sprzedaż auta bo jest akurat potrzebne a zostało kupione przez jego rodziców. Ja po prostu nie chce mieć źle w życiu bo znam pary które przez takie właśnie zachowanie matki któregoś partnera się po prostu rozwiedli bo ileż to można wytrzymywać i to głównie właśnie były kobiety. Tylko jak ona jest obrażona to wymaga jeszcze bardziej i jest jeszcze gorzej ja po prostu nie umiem sobie tego wyobrazić, takiej przyszłości bo w dużej ilości przypadków nawet granice nic nie dają
Zresztą moi też mnie utrzymują i co? Nie zachowują się jak nienormalni. A poza tym to trochę inaczej wysłuchiwać od kogoś w swoim domu bo zawsze można wyprosić i wrócić do życia a inaczej jak ktoś nastawia twojego chłopaka przeciwko tobie
---------- Dopisano o 06:14 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

Cytat:
Napisane przez orion_lady Pokaż wiadomość
Musicie zrozumieć że ona jest jaka jest i się nie zmieni i nikt jej nie przegada do rozsądku. Porostu skończcie próbować. W sytuacji kiedy chłopak jest na jej utrzymaniu ciężko jest postawić granicę, co widać skoro mówisz z ciągle je przekracza tzn że to nie są jasne granice. Wy nie macie jej ani prosić, ani grozić, mowicie że będzie tak i tak i koniec i nie dyskutujecie, jak ona zaczyna, to mówicie, że już postanowiliśmy i nie będziemy dyskutować - to są jasne granicę. Ale tak jak mowie ciężko je zrealizować kiedy się jest zależnym finansowo od mamy. Jak się uniezależnicie to sytuacja będzie prosta, ona zaczyna swoje gierki to zabieracie się i wychodzicie i ograniczacie kontakt, sama się szybko nauczy jakie są zasady gry jak chce mieć dobre kontakty z wami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No właśnie to ten problem ze się nie zmieni a ja nie chcę mieć do czynienia z takim kimś bo nie wiadomo co ona wymyśli jak będziemy brać ślub czy coś, sama powiedziała że ona nie chce widzieć takiej szopki. No czy to jest normalne? Przecież się nie da w taki sposób żyć

Edytowane przez xwinchester67xx
Czas edycji: 2019-07-30 o 08:14
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-07-30, 11:56   #20
Niezapominajka09
Rozeznanie
 
Avatar Niezapominajka09
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 725
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Jeśli mogę to w ślad za za Dziewczynami poradzilabym najpierw stabilizację i samodzielność finansowa... zresztą co to za gadanie z teściami o zareczynach? Wy gadacie, on się oświadcza i wtedy informujecie ŕodzine a nie...
Niezapominajka09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 12:05   #21
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
To nie to że nie chcemy się usamodzielnić ale moim zdaniem to nic tak naprawdę nie da, jak na razie pewne sprawy są takie że nie da się ich załatwić np sprzedaż auta bo jest akurat potrzebne a zostało kupione przez jego rodziców. Ja po prostu nie chce mieć źle w życiu bo znam pary które przez takie właśnie zachowanie matki któregoś partnera się po prostu rozwiedli bo ileż to można wytrzymywać i to głównie właśnie były kobiety. Tylko jak ona jest obrażona to wymaga jeszcze bardziej i jest jeszcze gorzej ja po prostu nie umiem sobie tego wyobrazić, takiej przyszłości bo w dużej ilości przypadków nawet granice nic nie dają
Zresztą moi też mnie utrzymują i co? Nie zachowują się jak nienormalni. A poza tym to trochę inaczej wysłuchiwać od kogoś w swoim domu bo zawsze można wyprosić i wrócić do życia a inaczej jak ktoś nastawia twojego chłopaka przeciwko tobie

Granice nic nie dają, jeśli się je stawia, ale samemu się ich nie respektuje. Co prawda nie znam pary, która się przez to rozwiodła, ale też znam pary, gdzie jedna z matek jest takim koszmarkiem. I nie raz słyszałam ,,przecież postawiłam granice, przecież powiedziałam, że ma się nie wtrącać w tę sprawę", po czym jak gdyby nigdy nic dalej pozwalano mamusi się wtrącać. Musicie pokazać, że Wasze ,,nie" znaczy dokładnie ,,nie" i że jej dalsze gadanie nie zmieni Waszego podejścia. Jak będziecie wymiękać, albo prosić ją zmianę zdania, to sami jej pokażecie, jak wielki wpływ na Wasze życie ma jej zdanie i jak bardzo sami jej aprobaty potrzebujecie.

Temat znam też z własnego doświadczenia, bo moja mama też chciała się wtrącać. Były prośby, groźby (groziła nawet, że nie przyjdzie na mój ślub), szantaże i granie na emocjach. Uwierz mi, że stanowczość pomaga. Nie pytajcie o zgodę, nie pytajcie o zdanie. Nie reagujcie na szantaże, i tak część z nich zapewne teściowa powie tylko po to, żeby Was przestraszyć, ale i tak ich nie zrealizuje. Stanowczo mówcie ,,to nasza sprawa, to my we dwoje podejmiemy decyzje", kiedy teściowa będzie chciała coś na Was wymusić. Nie mówcie nad czym się zastanawiacie, mówcie jej dopiero o dokonanych decyzjach. Nie będzie miała jak Wam namieszać w życiu, jeśli nie dacie jej na to możliwości.

Oczywiście mówię tu o sytuacji, w której jesteście już finansowo niezależni i mieszkacie sami.

Edytowane przez Nancy_M
Czas edycji: 2019-07-30 o 12:06
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 14:47   #22
orion_lady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Autorko Ty chyba nadal nie rozumiesz co to znaczy postawić granicę. Jeśli jestescie niezależni i sami np finansujecie ślub to co ona może zrobić, powiedzieć jedynie że nie przyjdzie, to wy mówicie że jak nie chce to niech nie przychodzi i już, koniec dyskusji, nie prosicie żeby przyszła, nie grozicie, nie tłumaczycie. Z Twoich wypowiedzi wybrzmiewa co najmniej jakbyś miała z nią mieszkać i ona by się we wszystko wtrącała, ale skoro macie mieszkanie to jak ona ma się wtrącać? Jak nie będziecie jej pytać o nic , zapraszać codziennie do siebie to nie będzie problemu. Ok rozumiem problem teraz, auto na rodziców, ale ten problem rozwiąże się jak się wyprowadzicie i oddacie to auto. Ja naprawdę rozumiem co to znaczy mieć taką teściowa, mam taką i stawiam jej jasne granicę, nie pytam o zdanie, jak coś głupiego dogaduje to koncze rozmowę/wychodzę/oddgaduje coś. Np mojej teściowej nie podobało się nasze wesele, bo skromne, ona by chciała weselicho, i był tekst że ona nie przyjdzie w takim razie, powiedzieliśmy że ok, jak chce, oczywiście przyszła, ale nadal po latach narzeka. Nie podobało się jej też imię dla dziecka, powiedziała że ona nie będzie do niego mówić po imieniu! Powiedzieliśmy, no to nie, oczywiście jakoś mówi po imieniu teraz, ale chciała nas zaszantażować. Trzeba się nie dać wkręcać w te gierki, poprostu dystans i nie wdawanie się w dyskusje, tu nie ma szans na przyjaźń i miłe rozmowy przy kawie i musisz się z tą myślą pogodzić albo zmienić chłopaka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez orion_lady
Czas edycji: 2019-07-30 o 14:51
orion_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 17:01   #23
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez orion_lady Pokaż wiadomość
Autorko Ty chyba nadal nie rozumiesz co to znaczy postawić granicę. Jeśli jestescie niezależni i sami np finansujecie ślub to co ona może zrobić, powiedzieć jedynie że nie przyjdzie, to wy mówicie że jak nie chce to niech nie przychodzi i już, koniec dyskusji, nie prosicie żeby przyszła, nie grozicie, nie tłumaczycie. Z Twoich wypowiedzi wybrzmiewa co najmniej jakbyś miała z nią mieszkać i ona by się we wszystko wtrącała, ale skoro macie mieszkanie to jak ona ma się wtrącać? Jak nie będziecie jej pytać o nic , zapraszać codziennie do siebie to nie będzie problemu. Ok rozumiem problem teraz, auto na rodziców, ale ten problem rozwiąże się jak się wyprowadzicie i oddacie to auto. Ja naprawdę rozumiem co to znaczy mieć taką teściowa, mam taką i stawiam jej jasne granicę, nie pytam o zdanie, jak coś głupiego dogaduje to koncze rozmowę/wychodzę/oddgaduje coś. Np mojej teściowej nie podobało się nasze wesele, bo skromne, ona by chciała weselicho, i był tekst że ona nie przyjdzie w takim razie, powiedzieliśmy że ok, jak chce, oczywiście przyszła, ale nadal po latach narzeka. Nie podobało się jej też imię dla dziecka, powiedziała że ona nie będzie do niego mówić po imieniu! Powiedzieliśmy, no to nie, oczywiście jakoś mówi po imieniu teraz, ale chciała nas zaszantażować. Trzeba się nie dać wkręcać w te gierki, poprostu dystans i nie wdawanie się w dyskusje, tu nie ma szans na przyjaźń i miłe rozmowy przy kawie i musisz się z tą myślą pogodzić albo zmienić chłopaka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wow, jeśli to by podziałało jak u Ciebie to by było super. Właśnie nas też zaczyna tak straszyć że ona nie będzie brała udziału w szopce (czyli w naszym weselu, kiedyś tam oczywiście ale już mówi o tym) a my że nie to nie, pewnie się okaże jak u ciebie że w końcu i tak przyjdzie. To prawda musimy się ustabilizować finansowo żeby on nie był od niej zależny. Wiem że muszę się z tym pogodzić jeśli chce z nim być ale to takie godzenie się z tym na siłę

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
Granice nic nie dają, jeśli się je stawia, ale samemu się ich nie respektuje. Co prawda nie znam pary, która się przez to rozwiodła, ale też znam pary, gdzie jedna z matek jest takim koszmarkiem. I nie raz słyszałam ,,przecież postawiłam granice, przecież powiedziałam, że ma się nie wtrącać w tę sprawę", po czym jak gdyby nigdy nic dalej pozwalano mamusi się wtrącać. Musicie pokazać, że Wasze ,,nie" znaczy dokładnie ,,nie" i że jej dalsze gadanie nie zmieni Waszego podejścia. Jak będziecie wymiękać, albo prosić ją zmianę zdania, to sami jej pokażecie, jak wielki wpływ na Wasze życie ma jej zdanie i jak bardzo sami jej aprobaty potrzebujecie.

Temat znam też z własnego doświadczenia, bo moja mama też chciała się wtrącać. Były prośby, groźby (groziła nawet, że nie przyjdzie na mój ślub), szantaże i granie na emocjach. Uwierz mi, że stanowczość pomaga. Nie pytajcie o zgodę, nie pytajcie o zdanie. Nie reagujcie na szantaże, i tak część z nich zapewne teściowa powie tylko po to, żeby Was przestraszyć, ale i tak ich nie zrealizuje. Stanowczo mówcie ,,to nasza sprawa, to my we dwoje podejmiemy decyzje", kiedy teściowa będzie chciała coś na Was wymusić. Nie mówcie nad czym się zastanawiacie, mówcie jej dopiero o dokonanych decyzjach. Nie będzie miała jak Wam namieszać w życiu, jeśli nie dacie jej na to możliwości.

Oczywiście mówię tu o sytuacji, w której jesteście już finansowo niezależni i mieszkacie sami.
Ja wiem że macie rację wszystkie ale ciężko się pogodzić z taką sytuacją że całe moje życie tak będzie wyglądać, na stawianiu granic i niczym innym. Mnie to już wykańcza a co dopiero potem

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Niezapominajka09 Pokaż wiadomość
Jeśli mogę to w ślad za za Dziewczynami poradzilabym najpierw stabilizację i samodzielność finansowa... zresztą co to za gadanie z teściami o zareczynach? Wy gadacie, on się oświadcza i wtedy informujecie ŕodzine a nie...
No to prawda ale czasami chce się znać czyjąś opinię, niestety tu się nie da. Powinniśmy zrobić inaczej to prawda
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 19:35   #24
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Niezapominajka09 Pokaż wiadomość
Jeśli mogę to w ślad za za Dziewczynami poradzilabym najpierw stabilizację i samodzielność finansowa... zresztą co to za gadanie z teściami o zareczynach? Wy gadacie, on się oświadcza i wtedy informujecie ŕodzine a nie...
Prawda ale jak ona już miała problem ostatnio bo ja u niego spałam i powiedziała potem że to była jednorazowa sytuacja i już więcej tak się nie stanie, także z wyprowadzka też będzie na pewno problem
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-30, 19:50   #25
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Prawda ale jak ona już miała problem ostatnio bo ja u niego spałam i powiedziała potem że to była jednorazowa sytuacja i już więcej tak się nie stanie, także z wyprowadzka też będzie na pewno problem

Spałaś u niego w JEJ mieszkaniu, prawda? A więc owszem, tego może Wam teściowa zabronić. Ale wyprowadzki Wam zabronić nie może, o ile macie zamiar utrzymywać się sami i nie wprowadzicie się do lokalu, który należy do niej.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość



Ja wiem że macie rację wszystkie ale ciężko się pogodzić z taką sytuacją że całe moje życie tak będzie wyglądać, na stawianiu granic i niczym innym. Mnie to już wykańcza a co dopiero potem

Niekoniecznie całe Twoje życie. Po pewnym czasie być może teściowa zrozumie, że gadaniem niczego nie wskóra. Ale musicie naprawdę być silni i konsekwentni, nie odpuścić ani razu.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-31, 06:34   #26
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
Spałaś u niego w JEJ mieszkaniu, prawda? A więc owszem, tego może Wam teściowa zabronić. Ale wyprowadzki Wam zabronić nie może, o ile macie zamiar utrzymywać się sami i nie wprowadzicie się do lokalu, który należy do niej.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------




Niekoniecznie całe Twoje życie. Po pewnym czasie być może teściowa zrozumie, że gadaniem niczego nie wskóra. Ale musicie naprawdę być silni i konsekwentni, nie odpuścić ani razu.
Tak spałam u niego a potem on u mnie i powiedziała że ani ja u niego spać nie będę ani na odwrót też bo to była jednorazowa sytuacja i więcej tak nie będzie (to tak jakby zaczęła już kontrolować życie moje i moich rodziców którzy zgadzają się na jego spanie u mnie ale ona nie to spania nie ma wcale) Tak mamy zamiar utrzymywać się sami i mieć lokal który na pewno do niej nie należy. Tylko co np jak na ślub (o ile przyjdzie) da nam jakaś kasę? Mamy nie przyjąć bo będzie wymagać? Po prostu się tak nad tym zastanawiam.
Wiem że taka sytuacja może nie trwać całe życie bo jak przychodzę to nagle jest jak aniołek tylko szkoda że tak pomiata moim chłopakiem i go kontroluje, to mnie boli tylko. Ona po prostu się boi go stracić bo to jest jej jedyny syn. Ja też jestem jedynaczką i moi rodzice nie zachowują się w ten sposób

Edytowane przez xwinchester67xx
Czas edycji: 2019-07-31 o 07:14
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-31, 07:22   #27
orion_lady
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Tak spałam u niego a potem on u mnie i powiedziała że ani ja u niego spać nie będę ani na odwrót też bo to była jednorazowa sytuacja i więcej tak nie będzie (to tak jakby zaczęła już kontrolować życie moje i moich rodziców którzy zgadzają się na jego spanie u mnie ale ona nie to spania nie ma wcale) Tak mamy zamiar utrzymywać się sami i mieć lokal który na pewno do niej nie należy. Tylko co np jak na ślub (o ile przyjdzie) da nam jakaś kasę? Mamy nie przyjąć bo będzie wymagać? Po prostu się tak nad tym zastanawiam.
Wiem że taka sytuacja może nie trwać całe życie bo jak przychodzę to nagle jest jak aniołek tylko szkoda że tak pomiata moim chłopakiem i go kontroluje, to mnie boli tylko. Ona po prostu się boi go stracić bo to jest jej jedyny syn. Ja też jestem jedynaczką i moi rodzice nie zachowują się w ten sposób
Jak teściowa będzie chciała dać wam kasę na wesele, to powiedzcie że chcecie sami zorganizować własne wesele i jeśli chce wam dać pieniądze to niech da w formie prezentu ślubnego. Jeśli da i potem będzie czegoś wymagać to mówicie, mamo to miał być prezent a nie współorganizacja wesela. I już. Widzę, że masz duży problem z teściowa, bo nie takie relacje rodzinne sobie wymarzyłas, ale niestety takie jest życie, jest to przykre, ale nic nie możesz z tym zrobić. Skoro masz fajnych rodziców to z nimi się trzymaj, ich pytaj o poradę, rozmawiaj, teściowa nie jest Ci do szczęścia potrzebna. Musisz być przygotowana że ślub to nie koniec jej prób wtrącania się, gorzej będzie jak pojawi się dziecko, wiem coś o tym. Moja teściowa nie respektuje naszych zasad wychowawczych, wciska mu słodycze ukradkiem, więc nasze dziecko u niej samo poprostu nie będzie przebywać. Oczywiście, że bym wolała mieć super teściowa, której mogę zaufać, pomoże nam przy dziecku, ale tak nie jest i tyle, trzeba żyć dalej , a nie roztrząsać. Ważne żeby Twój chłopak miał takie same podejście jak Ty, jeśli zgadzacie się i on nie stoi po stronie mamy to super, nie masz się o co obawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez orion_lady
Czas edycji: 2019-07-31 o 07:23
orion_lady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-31, 11:34   #28
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez xwinchester67xx Pokaż wiadomość
Tak spałam u niego a potem on u mnie i powiedziała że ani ja u niego spać nie będę ani na odwrót też bo to była jednorazowa sytuacja i więcej tak nie będzie (to tak jakby zaczęła już kontrolować życie moje i moich rodziców którzy zgadzają się na jego spanie u mnie ale ona nie to spania nie ma wcale) Tak mamy zamiar utrzymywać się sami i mieć lokal który na pewno do niej nie należy. Tylko co np jak na ślub (o ile przyjdzie) da nam jakaś kasę? Mamy nie przyjąć bo będzie wymagać? Po prostu się tak nad tym zastanawiam.
Wiem że taka sytuacja może nie trwać całe życie bo jak przychodzę to nagle jest jak aniołek tylko szkoda że tak pomiata moim chłopakiem i go kontroluje, to mnie boli tylko. Ona po prostu się boi go stracić bo to jest jej jedyny syn. Ja też jestem jedynaczką i moi rodzice nie zachowują się w ten sposób

Mówisz o kasie wręczonej jako prezent, w dniu ślubu? Czy o sponsorowaniu części wesela? Jeżeli prezent, to nie ma czego wymagać. Wpłacicie wszystkie pieniądze od wszystkich gości na konto i już nie wiadomo która złotówka jest od kogo. Na wszelki wypadek nie wydawałabym tych pieniędzy od razu, żeby zwrócić jej je, jakby zaraz po ślubie zaczęła Wam wypominać, że dała Wam pieniądze.

Jeśli chodzi o pomoc w opłaceniu ślubnych spraw, kupnie albo urządzeniu mieszkania - mówicie po prostu, że dacie radę sami. Mi też mama chciała dołożyć do wesela, przy czym miała co do niego takie wymagania, że powiedziałam wprost, żeby kasę zostawiła dla siebie, a to co chce dać, żeby dała w prezencie i tyle. Powiedziałam jej też zupełnie szczerze, że ślub i wesele chcemy urządzić we dwójkę i tylko według naszych upodobań i za żadne skarby nie chcemy dostosowywać czegokolwiek do jakiejkolwiek innej osoby, dlatego od nikogo nie bierzemy pieniędzy, bo głupio tak brać pieniądze, a potem nie chcieć słuchać, co ktoś ma do powiedzenia.

Co do wspólnego spania, skoro Twój chłopak jest na jej utrzymaniu, to ona ma prawo mu powiedzieć, że spać ma we własnym łożku, a nie u Ciebie. Nie mówię, że tak jest dobrze, no ale dopóki go utrzymuje, to ma dużo do powiedzenia niestety.

To samo co Ty, czuł kiedyś mój mąż, bo też był zły, że moja mama mnie kontroluje i traktuje źle. A jak tylko on wchodził do nas do domu, to mama nagle była aniołkiem, więc wszystkie akcje znał na początku tylko z moich opowiadań. Ale byłam twarda i uwierz mi, że mama nie ma teraz ani trochę kontroli nade mną. Dalej zdarza jej się stosować szantaż emocjonalny, ale traktuję to jak teatrzyk i nie reaguję. Twój chłopak też da radę, musi tylko być twardy. I dobrze jeśli Ty też będziesz twarda i cierpliwa i będzie miał w Tobie oparcie, bo odcięcie się od wpływów mamy pewnie nie będzie dla niego łatwe. Pewnie nasłucha się wielu niemiłych słów, bo teściowa użyje pewnie wszystkich możliwości, żeby jej syn pozostał uległym synusiem robiącym wszystko tak, jak mamusia każe. Ale we dwójkę dacie radę, tylko bądźcie stanowczy.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-31, 18:59   #29
xwinchester67xx
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 27
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Cytat:
Napisane przez Nancy_M Pokaż wiadomość
Mówisz o kasie wręczonej jako prezent, w dniu ślubu? Czy o sponsorowaniu części wesela? Jeżeli prezent, to nie ma czego wymagać. Wpłacicie wszystkie pieniądze od wszystkich gości na konto i już nie wiadomo która złotówka jest od kogo. Na wszelki wypadek nie wydawałabym tych pieniędzy od razu, żeby zwrócić jej je, jakby zaraz po ślubie zaczęła Wam wypominać, że dała Wam pieniądze.

Jeśli chodzi o pomoc w opłaceniu ślubnych spraw, kupnie albo urządzeniu mieszkania - mówicie po prostu, że dacie radę sami. Mi też mama chciała dołożyć do wesela, przy czym miała co do niego takie wymagania, że powiedziałam wprost, żeby kasę zostawiła dla siebie, a to co chce dać, żeby dała w prezencie i tyle. Powiedziałam jej też zupełnie szczerze, że ślub i wesele chcemy urządzić we dwójkę i tylko według naszych upodobań i za żadne skarby nie chcemy dostosowywać czegokolwiek do jakiejkolwiek innej osoby, dlatego od nikogo nie bierzemy pieniędzy, bo głupio tak brać pieniądze, a potem nie chcieć słuchać, co ktoś ma do powiedzenia.

Co do wspólnego spania, skoro Twój chłopak jest na jej utrzymaniu, to ona ma prawo mu powiedzieć, że spać ma we własnym łożku, a nie u Ciebie. Nie mówię, że tak jest dobrze, no ale dopóki go utrzymuje, to ma dużo do powiedzenia niestety.

To samo co Ty, czuł kiedyś mój mąż, bo też był zły, że moja mama mnie kontroluje i traktuje źle. A jak tylko on wchodził do nas do domu, to mama nagle była aniołkiem, więc wszystkie akcje znał na początku tylko z moich opowiadań. Ale byłam twarda i uwierz mi, że mama nie ma teraz ani trochę kontroli nade mną. Dalej zdarza jej się stosować szantaż emocjonalny, ale traktuję to jak teatrzyk i nie reaguję. Twój chłopak też da radę, musi tylko być twardy. I dobrze jeśli Ty też będziesz twarda i cierpliwa i będzie miał w Tobie oparcie, bo odcięcie się od wpływów mamy pewnie nie będzie dla niego łatwe. Pewnie nasłucha się wielu niemiłych słów, bo teściowa użyje pewnie wszystkich możliwości, żeby jej syn pozostał uległym synusiem robiącym wszystko tak, jak mamusia każe. Ale we dwójkę dacie radę, tylko bądźcie stanowczy.
Tak dla niego to naprawdę trudne ale widzi że ona robi źle. Nie chcę z nim zrywać tylko z takiego błahego powodu ale ja nie wiem czy potem sobie dam z tym radę w życiu bo mnie to naprawdę boli i wykańcza a co dopiero później jakby tak się zdarzyło że będzie gorzej (odpukac w niemalowane). Niestety musiałam trafić na kogoś takiego, tak jak zawsze bo nie mam szczęścia w życiu i nawet w związku musi być źle no cóż chyba oprócz przeżycia tego jeśli chce z nim być to nie widzę innego wyjścia

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Cytat:
Napisane przez orion_lady Pokaż wiadomość
Jak teściowa będzie chciała dać wam kasę na wesele, to powiedzcie że chcecie sami zorganizować własne wesele i jeśli chce wam dać pieniądze to niech da w formie prezentu ślubnego. Jeśli da i potem będzie czegoś wymagać to mówicie, mamo to miał być prezent a nie współorganizacja wesela. I już. Widzę, że masz duży problem z teściowa, bo nie takie relacje rodzinne sobie wymarzyłas, ale niestety takie jest życie, jest to przykre, ale nic nie możesz z tym zrobić. Skoro masz fajnych rodziców to z nimi się trzymaj, ich pytaj o poradę, rozmawiaj, teściowa nie jest Ci do szczęścia potrzebna. Musisz być przygotowana że ślub to nie koniec jej prób wtrącania się, gorzej będzie jak pojawi się dziecko, wiem coś o tym. Moja teściowa nie respektuje naszych zasad wychowawczych, wciska mu słodycze ukradkiem, więc nasze dziecko u niej samo poprostu nie będzie przebywać. Oczywiście, że bym wolała mieć super teściowa, której mogę zaufać, pomoże nam przy dziecku, ale tak nie jest i tyle, trzeba żyć dalej , a nie roztrząsać. Ważne żeby Twój chłopak miał takie same podejście jak Ty, jeśli zgadzacie się i on nie stoi po stronie mamy to super, nie masz się o co obawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ma takie samo i chociaż tyle dobrze tylko ja sobie tego na dłuższą metę nie wyobrażam i tyle. Chciałabym żeby on się całkowicie od niej odciął a to nie takie proste, bo on by chciał żeby była na ślubie i tak dalej...a ja nie. A poza tym to ja sobie nie wyobrażam tego jak w takiej sytuacji mają się poznać nasi rodzice. Moi znają cała sytuacje i też uważają że to nienormalne ale nie będą się wtrącać bo to jest sprawa między moim chłopakiem a jego matką, tylko że mnie też to dotyczy w sumie i to ten problem. Nie wiem jak to będzie ale cały czas mam złudna nadzieję
xwinchester67xx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-07-31, 19:28   #30
Nancy_M
Wtajemniczenie
 
Avatar Nancy_M
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
Dot.: Zaręczyny - problem z przyszłą teściową

Wydaje mi się, że troszkę przesadzasz. Teściowa nie musi być jednym z najważniejszych składników Twojego życia. Nie musisz mieć z nią codziennie kontaktu, nie musisz dzwonić do niej na plotki i umawiać się co kilka dni na kawę. Nie musi razem z Wami cieszyć się ze wszystkiego, co w życiu robicie. Możecie ograniczyć z nią kontakt do kilku spotkań w roku, urywać rozmowy w momencie, w którym zaczyna Was krytykować i mówić ,,to tylko nasza sprawa”, kiedy wtrąca się w nie swoje sprawy. Wiem, że fajnie byłoby mieć fajną i wspierającą teściową, no ale nie każdy taką ma i nie każdy musi ją mieć. Nie znaczy to jeszcze, że będziesz mieć zepsute życie, bo masz złą teściową.

Poznanie się Waszych rodziców to też nie jest tak wyjątkowo ważna sprawa w życiu, żeby się nią aż tak przejmować.
Nancy_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-02 17:02:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:37.