Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-10-06, 18:16   #1
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22

Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji


Długo zastanawiałam się czy opisać tutaj swoją sytuację, ale pomyślałam, że może ktoś mi da tutaj jakiegoś "kopa", jakoś mi to pomoże... Na wstępie mówię, że jest mi wstyd, że coś takiego w ogóle ma miejsce, zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne, ale nie umiem o tym wszystkim zapomnieć, czuje się przybita...

Otóż kilka miesięcy temu poznałam przez Internet faceta. Wiadomo, trochę popisaliśmy na komunikatorze, po 4 dniach wymieniania wiadomości spotkaliśmy się na żywo. Spotkanie zaliczyłam raczej do kiepskich, ale pomyślałam, że to pierwsze, praktycznie się nie znamy, nie ma co człowieka pochopnie oceniać, daję mu szansę i nie chce urywać kontaktu. On też stwierdził, że do drugiej randki musi dojść. Sytuacja jednak się skomplikowała, bo zaraz po naszym pierwszym spotkaniu oboje byliśmy w rozjazdach i nie udało się spotkać. Finalnie do drugiego spotkania doszło po prawie 3 tygodniach od pierwszego, niestety już z mojej inicjatywy, bo próbował się wymigać (ja jednak tego nie zauważyłam wtedy, byłam zaślepiona...). Przez cały ten czas mieliśmy kontakt internetowy, jednakże ja niczego nie podejrzewałam i ufałam mu.☠

I teraz przejdę do szczegółów.

Ten facet ujął mnie tym, że zaraz jak zaczęliśmy ze sobą pisać, to napisał, że na portalu szuka kandydatki na żonę, że już szaleje na moim punkcie, że zaraz straci dla mnie głowę itp. Do tego deklarował się jako osoba wierząca i faktycznie widać, że taki jest, co dodatkowo sprawiło, że zaczęłam mu ufać. A zaufałam mu również dlatego, że nigdy wcześniej takiej osoby nie poznałam, głównie miałam do czynienia z facetami, którzy szukali kobiety na jedną noc, czy do relacji fwb, a ja chciałam związać się na poważnie.

Powinna była mi się też zapalić czerwona lampka już na samym początku, jak napisał mi, że seks dopiero po ślubie. Ja tego nie wzięłam na poważnie, myślałam, że tak tylko mówi, żeby mnie nie spłoszyć jak napisałam mu o swoich dawnych doświadczeniach.
Z jednej strony, mogłam to uszanować i odpuścić, skoro mam inne podejście, ale on też poznał moje zdanie na ten temat, że tego nie uznaję, a mimo to nie zerwał ze mną kontaktu. Potem również przez cały czas zapewniał mnie, że nie chce kończyć znajomości, więc ja cały czas miałam nadzieję...

No i niestety też nasz internetowy kontakt to był takim "wirtualnym romansem"... nasze rozmowy zdominował temat fizyczności, seksu i tego co chciałby ze mną robić (wszystko oczywiście na poziomie, było kulturalnie, nie mogłam się przyczepić), to uznałam, że z tą czystością przedmałżeńską na samym początku faktycznie żartował. Pisał, że byłabym wspaniałą dziewczyną, że jestem jego skarbem itp. No to wpadłam jak śliwka w kompot....

Ale niestety, kilka dni po naszym drugim spotkaniu postanowił zakończyć tę relację... Stwierdził, że za bardzo się nakręca, że seks przedmałżeński jest ciężkim grzechem, a on tak nie może dłużej. Stwierdził, że życie w celibacie daje mu większą radość życia i bardzo często chodzi do spowiedzi...

Nie zerwał jednak ze mną definitywnie, bo uznał, że chce mieć ze mną kontakt. Ja nadal zaślepiona zgodziłam się, bo myślałam, że może ze bardzo się pośpieszyliśmy i w przyszłości coś jednak z tego będzie. Po nie długim jednak czasie rozpadło się już definitywnie, bo napisał, że on ma czas 1-2 razy w miesiącu się ze mną spotkać i uznał, że to będzie dla mnie dobre. Zdenerwował mnie i odmówiłam czegoś takiego. Nie mieliśmy już kontaktu.

Miesiąc po zakończeniu odezwałam się tak z ciekawości i spytałam co słychać, to odpisał zdawkowo. Zaś niedługo potem sam do mnie jeszcze się odezwał i napisał, że "myślę o Tobie, żadna nie całuje jak Ty. Ale nie chcę Cię bardziej skrzywdzić. I tak już to zrobiłem."

To już był ostatni raz. Nie mamy już kontaktu od tamtej wiadomości. A ja jestem po tej wirtualnej znajomości w totalnym dole. Czuję się strasznie, że zrobił mi nadzieję i mówił, że chce mieć żonę, a po miesiącu nagle stwierdził, że nikogo nie potrzebuje. Nie potrafię spojrzeć na żadnego innego mężczyznę, nie mam siły znowu zakładać żadnego konta na jakimś portalu i od nowa kogoś poznawać, bo wiem jak to znowu się skończy. Zaczęłam studia, a nie mam motywacji do nauki. Czuję, że wszystko co robię, jest na nic. Czasami nawet nie chce mi się wstawać z łóżka. Boję się o swoje zdrowie psychiczne, myślę nawet o pomocy psychoterapeuty...
Finalnie nie wiem czy kogoś znalazł, ale wydaje mi się, że gdyby mu się udało, nie wysłałby mi tamtej wiadomości.

Liczę się z ewentualną krytyką osób komentujących, bo wiem że nie jest to normalne wszystko, ale boję się stało z moim zdrowiem psychicznym...

Chcę również dodać, że nikogo nie miałam na celu urazić, nie wyśmiewam wartości takich, że ktoś chce zaczekać ze współżyciem do ślubu. Dla mnie jest to ok, ale zwiodło mnie zachowanie, że niby chce a za każdym razem sam zaczynał tematy seksu i zdawał się zapominać o swoich przyrzeczeniach. Gdyby powiedział "Mam takie wartości, Ty ich nie podzielasz, a jest to dla mnie bardzo ważne, za bardzo się różnimy i nie uda się nam związek, powinniśmy się rozstać." Zaakceptowałabym to, byłoby to dla mnie zachowanie bardzo dojrzałe i z klasą, a tak rozwaliły mnie jego zmiany zachowania w ciągu dnia.
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 19:14   #2
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Długo zastanawiałam się czy opisać tutaj swoją sytuację, ale pomyślałam, że może ktoś mi da tutaj jakiegoś "kopa", jakoś mi to pomoże... Na wstępie mówię, że jest mi wstyd, że coś takiego w ogóle ma miejsce, zdaję sobie sprawę, że nie jest to normalne, ale nie umiem o tym wszystkim zapomnieć, czuje się przybita...

Otóż kilka miesięcy temu poznałam przez Internet faceta. Wiadomo, trochę popisaliśmy na komunikatorze, po 4 dniach wymieniania wiadomości spotkaliśmy się na żywo. Spotkanie zaliczyłam raczej do kiepskich, ale pomyślałam, że to pierwsze, praktycznie się nie znamy, nie ma co człowieka pochopnie oceniać, daję mu szansę i nie chce urywać kontaktu. On też stwierdził, że do drugiej randki musi dojść. Sytuacja jednak się skomplikowała, bo zaraz po naszym pierwszym spotkaniu oboje byliśmy w rozjazdach i nie udało się spotkać. Finalnie do drugiego spotkania doszło po prawie 3 tygodniach od pierwszego, niestety już z mojej inicjatywy, bo próbował się wymigać (ja jednak tego nie zauważyłam wtedy, byłam zaślepiona...). Przez cały ten czas mieliśmy kontakt internetowy, jednakże ja niczego nie podejrzewałam i ufałam mu.â˜☠

I teraz przejdę do szczegółów.

Ten facet ujął mnie tym, że zaraz jak zaczęliśmy ze sobą pisać, to napisał, że na portalu szuka kandydatki na żonę, że już szaleje na moim punkcie, że zaraz straci dla mnie głowę itp. Do tego deklarował się jako osoba wierząca i faktycznie widać, że taki jest, co dodatkowo sprawiło, że zaczęłam mu ufać. A zaufałam mu również dlatego, że nigdy wcześniej takiej osoby nie poznałam, głównie miałam do czynienia z facetami, którzy szukali kobiety na jedną noc, czy do relacji fwb, a ja chciałam związać się na poważnie.

Powinna była mi się też zapalić czerwona lampka już na samym początku, jak napisał mi, że seks dopiero po ślubie. Ja tego nie wzięłam na poważnie, myślałam, że tak tylko mówi, żeby mnie nie spłoszyć jak napisałam mu o swoich dawnych doświadczeniach.
Z jednej strony, mogłam to uszanować i odpuścić, skoro mam inne podejście, ale on też poznał moje zdanie na ten temat, że tego nie uznaję, a mimo to nie zerwał ze mną kontaktu. Potem również przez cały czas zapewniał mnie, że nie chce kończyć znajomości, więc ja cały czas miałam nadzieję...

No i niestety też nasz internetowy kontakt to był takim "wirtualnym romansem"... nasze rozmowy zdominował temat fizyczności, seksu i tego co chciałby ze mną robić (wszystko oczywiście na poziomie, było kulturalnie, nie mogłam się przyczepić), to uznałam, że z tą czystością przedmałżeńską na samym początku faktycznie żartował. Pisał, że byłabym wspaniałą dziewczyną, że jestem jego skarbem itp. No to wpadłam jak śliwka w kompot....

Ale niestety, kilka dni po naszym drugim spotkaniu postanowił zakończyć tę relację... Stwierdził, że za bardzo się nakręca, że seks przedmałżeński jest ciężkim grzechem, a on tak nie może dłużej. Stwierdził, że życie w celibacie daje mu większą radość życia i bardzo często chodzi do spowiedzi...

Nie zerwał jednak ze mną definitywnie, bo uznał, że chce mieć ze mną kontakt. Ja nadal zaślepiona zgodziłam się, bo myślałam, że może ze bardzo się pośpieszyliśmy i w przyszłości coś jednak z tego będzie. Po nie długim jednak czasie rozpadło się już definitywnie, bo napisał, że on ma czas 1-2 razy w miesiącu się ze mną spotkać i uznał, że to będzie dla mnie dobre. Zdenerwował mnie i odmówiłam czegoś takiego. Nie mieliśmy już kontaktu.

Miesiąc po zakończeniu odezwałam się tak z ciekawości i spytałam co słychać, to odpisał zdawkowo. Zaś niedługo potem sam do mnie jeszcze się odezwał i napisał, że "myślę o Tobie, żadna nie całuje jak Ty. Ale nie chcę Cię bardziej skrzywdzić. I tak już to zrobiłem."

To już był ostatni raz. Nie mamy już kontaktu od tamtej wiadomości. A ja jestem po tej wirtualnej znajomości w totalnym dole. Czuję się strasznie, że zrobił mi nadzieję i mówił, że chce mieć żonę, a po miesiącu nagle stwierdził, że nikogo nie potrzebuje. Nie potrafię spojrzeć na żadnego innego mężczyznę, nie mam siły znowu zakładać żadnego konta na jakimś portalu i od nowa kogoś poznawać, bo wiem jak to znowu się skończy. Zaczęłam studia, a nie mam motywacji do nauki. Czuję, że wszystko co robię, jest na nic. Czasami nawet nie chce mi się wstawać z łóżka. Boję się o swoje zdrowie psychiczne, myślę nawet o pomocy psychoterapeuty...
Finalnie nie wiem czy kogoś znalazł, ale wydaje mi się, że gdyby mu się udało, nie wysłałby mi tamtej wiadomości.

Liczę się z ewentualną krytyką osób komentujących, bo wiem że nie jest to normalne wszystko, ale boję się stało z moim zdrowiem psychicznym...

Chcę również dodać, że nikogo nie miałam na celu urazić, nie wyśmiewam wartości takich, że ktoś chce zaczekać ze współżyciem do ślubu. Dla mnie jest to ok, ale zwiodło mnie zachowanie, że niby chce a za każdym razem sam zaczynał tematy seksu i zdawał się zapominać o swoich przyrzeczeniach. Gdyby powiedział "Mam takie wartości, Ty ich nie podzielasz, a jest to dla mnie bardzo ważne, za bardzo się różnimy i nie uda się nam związek, powinniśmy się rozstać." Zaakceptowałabym to, byłoby to dla mnie zachowanie bardzo dojrzałe i z klasą, a tak rozwaliły mnie jego zmiany zachowania w ciągu dnia.
po 4 dniach rozmowy na komunikatorze napaliłaś się na ślub? a teraz masz takiego doła, bo po dwóch randkach nie wyszło, a Ty już wesele planowałaś?
to może faktycznie czas na terapię i nie piszę tego złośliwie. brzmi to co najmniej niepokojąco



a co do tej całej religijności, czystości do ślubu i grzechów... to ten facet zdaje sobie sprawę, że takie pisanie "nasze rozmowy zdominował temat fizyczności, seksu i tego co chciałby ze mną robić (wszystko oczywiście na poziomie, było kulturalnie, nie mogłam się przyczepić)" - to też grzech?
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 19:24   #3
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
po 4 dniach rozmowy na komunikatorze napaliłaś się na ślub? a teraz masz takiego doła, bo po dwóch randkach nie wyszło, a Ty już wesele planowałaś?
to może faktycznie czas na terapię i nie piszę tego złośliwie. brzmi to co najmniej niepokojąco



a co do tej całej religijności, czystości do ślubu i grzechów... to ten facet zdaje sobie sprawę, że takie pisanie "nasze rozmowy zdominował temat fizyczności, seksu i tego co chciałby ze mną robić (wszystko oczywiście na poziomie, było kulturalnie, nie mogłam się przyczepić)" - to też grzech?
Ja nie zaczynałam w ogóle tematu ślubu, chciałam na chłodno do tego podejść, on zaczął i ciągle o tym pisał, dlatego mu zaufałam.

Jak o tym pisał, to nie czuł, że jest to grzech. Dopiero jak kończyliśmy rozmowę i każde zostawało samo, dochodziło do niego co zrobił. Jednakże przechodziło mu i następnego dnia była taka sama sytuacja.
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 19:34   #4
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Nie wiem o co chodzi, czy tekst o szukaniu żony na portalu to jakiś nowy pussy magnet ? Mnie by to totalnie odstraszyło, serio nie wydawało Ci się to podejrzane że facet pisze takie rzeczy dziewczynie której nigdy nie widział na oczy? Ty się ciesz że to się skończyło na takim etapie i nie zmarnowałaś na niego więcej czasu, a na przyszłość podchodź to takich internetowych znajomosci na luzie. To że piszecie przez kilka dni nie znaczy że zaiskrzy między Wami na żywo. Naprawdę facet nie jest warty aż takiej żałoby, głowa do góry!

A i jeszcze jedna kwestia- jak na początku znajomosci wychodzą takie fundamentalne różnice jak podejście do seksu to nie ma sensu brnąć w to dalej bo się nie dogadacie. Pisałam kiedyś na tinderze z facetem który mi się nawet dosyć podobał ale wyszło w rozmowie że ma dziecko- dla mnie to jest deal breaker i od razu go pożegnałam mówiąc że sorry ale w tej kwestii nie pójdziemy na kompromis i nie ma sensu nawet kontynuować rozmowy. I Tobie też serdecznie polecam takie podejście, warto szanować swój czas


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 19:35   #5
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Ja nie zaczynałam w ogóle tematu ślubu, chciałam na chłodno do tego podejść, on zaczął i ciągle o tym pisał, dlatego mu zaufałam.

Jak o tym pisał, to nie czuł, że jest to grzech. Dopiero jak kończyliśmy rozmowę i każde zostawało samo, dochodziło do niego co zrobił. Jednakże przechodziło mu i następnego dnia była taka sama sytuacja.
no to może w tym problem... że za szybko zaczynasz ufać obcym osobom, a potem za bardzo przeżywasz, gdy okazują się niegodni zaufania
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 19:43   #6
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Nie wiem o co chodzi, czy tekst o szukaniu żony na portalu to jakiś nowy pussy magnet ? Mnie by to totalnie odstraszyło, serio nie wydawało Ci się to podejrzane że facet pisze takie rzeczy dziewczynie której nigdy nie widział na oczy?
Dokładnie, to jest dla mnie jakiś kosmos. Ogarnij się autorko. Skoro tobie od razu tak pisał, nawet nie widząc cię na oczy, to myślisz, że dziesięciu innych nie raczył takimi samymi tekstami? Jak można szaleć na czymś punkcie po wymienieniu kilku zdań w internecie? Weź pomyśl logicznie. Teraz rozpaczasz nie wiadomo dlaczego, skoro przecież na spotkaniu było kiepsko Mniej desperacji, więcej trzeźwego myślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 20:03   #7
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88937320]Dokładnie, to jest dla mnie jakiś kosmos. Ogarnij się autorko. Skoro tobie od razu tak pisał, nawet nie widząc cię na oczy, to myślisz, że dziesięciu innych nie raczył takimi samymi tekstami? Jak można szaleć na czymś punkcie po wymienieniu kilku zdań w internecie? Weź pomyśl logicznie. Teraz rozpaczasz nie wiadomo dlaczego, skoro przecież na spotkaniu było kiepsko Mniej desperacji, więcej trzeźwego myślenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Moja czujność została uśpiona faktem, że zanim się zobaczyliśmy na żywo zdążył już usunąć konto na portalu randkowym, my wcześniej przeszliśmy na Messengera.
Powiedziałam mu o tym na spotkaniu, że było to bardzo dla mnie miłe, to powiedział, że ze mną mu się fajnie pisało, dlatego postanowił usunąć konto.
To to był dla mnie znak, że skupił się już na mnie. Ja w tym samym czasie jak szukałam faceta, miałam jeszcze konto w innej aplikacji i na przykład tam go nie znalazłam, więc uznałam, że nie spotyka się jeszcze z wieloma innymi.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
no to może w tym problem... że za szybko zaczynasz ufać obcym osobom, a potem za bardzo przeżywasz, gdy okazują się niegodni zaufania
To jest akurat prawda... Zwłaszcza, że był bardzo miły, kulturalny no i jako osoba wierząca i praktykująca, nie podejrzewałam złych intencji.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Nie wiem o co chodzi, czy tekst o szukaniu żony na portalu to jakiś nowy pussy magnet ? Mnie by to totalnie odstraszyło, serio nie wydawało Ci się to podejrzane że facet pisze takie rzeczy dziewczynie której nigdy nie widział na oczy? Ty się ciesz że to się skończyło na takim etapie i nie zmarnowałaś na niego więcej czasu, a na przyszłość podchodź to takich internetowych znajomosci na luzie. To że piszecie przez kilka dni nie znaczy że zaiskrzy między Wami na żywo. Naprawdę facet nie jest warty aż takiej żałoby, głowa do góry!

A i jeszcze jedna kwestia- jak na początku znajomosci wychodzą takie fundamentalne różnice jak podejście do seksu to nie ma sensu brnąć w to dalej bo się nie dogadacie. Pisałam kiedyś na tinderze z facetem który mi się nawet dosyć podobał ale wyszło w rozmowie że ma dziecko- dla mnie to jest deal breaker i od razu go pożegnałam mówiąc że sorry ale w tej kwestii nie pójdziemy na kompromis i nie ma sensu nawet kontynuować rozmowy. I Tobie też serdecznie polecam takie podejście, warto szanować swój czas


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Jak widać, na mnie był to właśnie tzw. "pussy magnet". Niczego złego nie podejrzewałam, początkowo na luzie podchodziłam do tego, ale uznałam to za dobry znak, że facet po prostu chce się ustatkować i tyle.

A z tym podejściem do seksu - nie wzięłam tego na poważnie, myślałam że tak po prostu sobie żartuje, bo nigdy wcześniej nie miałam z takim facetem do czynienia. Z jednej strony - jako naprawdę mocno wierzący katolik - mogłam się tego spodziewać, ale wcześniej poznawałam czy ogólnie znam osoby wierzące, to tego nie podzielały akurat.
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-10-06, 20:09   #8
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 855
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Ja nie zaczynałam w ogóle tematu ślubu, chciałam na chłodno do tego podejść, on zaczął i ciągle o tym pisał, dlatego mu zaufałam.

Jak o tym pisał, to nie czuł, że jest to grzech. Dopiero jak kończyliśmy rozmowę i każde zostawało samo, dochodziło do niego co zrobił. Jednakże przechodziło mu i następnego dnia była taka sama sytuacja.
Dziwne, że brałaś takie słowa poważnie od kogoś kogo widziałaś raptem 2 razy. W tym momencie to się puka w czoło i mówi "Adrian, skończ pierdoły pociskać". Koleś Ci mieszał w głowie jak koktajl blenderem na Twoje własne życzenie. A jakieś "raz nie grzech, za moment grzech" kwalifikuje do natychmiastowego odstrzału a podniecania się, że on wierzący jakby to było gwarancją na bycie porządnym.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2021-10-06 o 20:10
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 20:25   #9
Snowdrop_
Animal Liberation
 
Avatar Snowdrop_
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 768
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Ja teraz jestem z takim facetem, który zgodził się czekać do sakramentu (głównie ze względu na mnie, bo wie że chcę czekać) ale on tego przestrzega faktycznie i z obu stron jest staranie zachowania całkowitej czystości w tej kwestii (choć oboje mamy za sobą już i związki i pierwsze razy, on miał kilka dziewczyn przede mną, nie jest katolikiem jak ja, tylko protestantem). W związku z tym nie schodzimy na żadne seksualne tematy, żeby się nie nakręcać niepotrzebnie, żadne macanki też nie wchodzą w rachubę. Mi obecnie wystarczą zwykła czułość, przytulenie, buziak w policzek, głaskanie mnie i czuję się spełniona i kochana.
Z poprzednimi chłopakami spałam, ale miałam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia, tego żałowałam, ciągle miałam z tyłu głowy że źle robię i to też był powód, że się wycofywalam z relacji, on o tym wie i zgodził się do niczego mnie nie przekonywać i w ogóle nie mówić o tym dopóki to nie będzie "legalne" wg mojej wiary.
Ten Twój jeżeli pisał o czekaniu do ślubu, a z drugiej strony ciągle nawiązywał do fizycznosci, no to gdzieś mocno ściemniał, nie wierzyłabym mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Snowdrop_
Czas edycji: 2021-10-06 o 22:25
Snowdrop_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 21:26   #10
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Dziwne, że brałaś takie słowa poważnie od kogoś kogo widziałaś raptem 2 razy. W tym momencie to się puka w czoło i mówi "Adrian, skończ pierdoły pociskać". Koleś Ci mieszał w głowie jak koktajl blenderem na Twoje własne życzenie. A jakieś "raz nie grzech, za moment grzech" kwalifikuje do natychmiastowego odstrzału a podniecania się, że on wierzący jakby to było gwarancją na bycie porządnym.
Tak, nie mogę zaprzeczyć. Teraz jak otworzyłam oczy, wiem że to na moje własne życzenie niestety... muszę być ostrożniejsza...

No właśnie nie podobało mi się potem to. Zmyliła mnie ta "dwubiegunowość". Bo raz grzech, a potem nie grzech i zdawał się nie zdawać sobie sprawy, co mówił wcześniej.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Snowdrop_ Pokaż wiadomość
Ja teraz jestem z takim facetem, który też zgodził się czekać do ślubu (głównie ze względu na mnie, bo wie że chcę czekać) ale on tego przestrzega faktycznie i z obu stron jest staranie zachowania całkowitej czystości w tej kwestii (choć oboje mamy za sobą już i związki i pierwsze razy, on miał kilka dziewczyn przede mną, nie jest katolikiem jak ja, tylko protestantem). W związku z tym nie schodzimy na żadne seksualne tematy, żeby się nie nakręcać niepotrzebnie, żadne macanki też nie wchodzą w rachubę. Mi obecnie wystarczą zwykła czułość, przytulenie, buziak w policzek, głaskanie mnie i czuję się spełniona i kochana.
Z poprzednimi chłopakami spałam, ale miałam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia, tego żałowałam, ciągle miałam z tyłu głowy że źle robię i to też był powód, że się wycofywalam z relacji, on o tym wie i zgodził się do niczego mnie nie przekonywać i w ogóle nie mówić o tym dopóki to nie będzie "legalne" wg mojej wiary.
Ten Twój jeżeli pisał o czekaniu do ślubu, a z drugiej strony ciągle nawiązywał do fizycznosci, no to gdzieś mocno ściemniał, nie wierzyłabym mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dziękuję za Twój wpis. Dałaś mi do myślenia.

U mnie też sytuacja byłaby prostsza, gdyby właśnie potrafił trwać w swoim postanowieniu. A jak się spotykaliśmy, to cały czas dążył do tego kontaktu fizycznego.
Potem się okazało, że u niego nawet nie wchodził w grę związek, w którym byśmy mogli trzymać się za ręce, przytulać i całować, bo samo to dla niego nie było grzechem, ale odczuwał wtedy podniecenie a to już prowadziło do złego.

I też właśnie miał kiedyś dziewczynę, z którą doszło do kontaktów seksualnych i po dzień dzisiejszy podobno źle się z tym czuł.

Na koniec też mi powiedział, że on z góry wie, że gdyby pod wpływem chwili uprawiał ze mną seks, to jest przekonany, że będzie miał wyrzuty sumienia i będzie żałował, a że ja nie będę, to nie chce mnie na to skazywać.
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 21:59   #11
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Boże drogi, koleś Ci po kilku dniach nazmyślał o żonie, a Ty łyknęłaś jak pelikan. Jednej rzeczy naprawdę nie rozumiem - gdzie w niektórych kobietach podział się jakiś instynkt samozachowawczy???

Ja, gdyby ktoś świeżo poznany zaczął mi gadać o ślubie, dzieciach, "przyszłej żonie", to z miejsca bym się zawinęła, bo to jest MEGA niepoważne i mogłabym się co najwyżej popukać w czoło, a niektóre kobiety - w tym autorka - jakimś cudem zamiast uznać to za jawne bajkopisarstwo i alarm jak stąd do księżyca, uważają to za urocze. No nie nadążam. Przecież to jest nienormalne? Jak można poważnie traktować faceta, który wylatuje z takimi tekstami do obcej osoby? Jak to w ogóle może znaczyć, że facet jest poważny i chce się ustatkować? Dla mnie takie pie##olenie z marszu oznacza, że facet pewnie nie jest szczery i wypisuje te brednie do 50sieciu innych, bo może któraś naiwniara się złapie.

Koleś z opisu to jakiś niedojrzały, niezdecydowany bawidamek, który nawet nie ma jaj, żeby sprawy przedstawić tak, jak się mają - i Ty przez kogoś takiego nie masz siły wychodzić z łóżka? Weź to przelknij, zajarz, że to nie Twoja wina, on jest jakiś dziwny - i rusz do przodu.

Chyba musisz być bardzo zdesperowana, bo nie dość, że koleś niepoważny sciemniacz, spotkanie było do kitu (po co kolejne????), nie można mu ufać, bo jego zasady i opinie zmieniają się jak chorągiewka na wietrze, a Ty.. rozpaczasz. Poważnie? Dlaczego Ci szkoda? Pewnie tylko dlatego, że koleś zawiódł twoje zaufanie (i to normalne co czujesz), ale nie wierzę, że szkoda Ci tego faceta. Nie ma za czym płakać.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-10-06, 22:34   #12
Snowdrop_
Animal Liberation
 
Avatar Snowdrop_
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 768
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Dla mnie też, tak szybkie deklaracje w stosunku do obcej osoby, to byłby od razu sygnał alarmowy, że coś jest nie tak z tym panem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Snowdrop_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 22:36   #13
ElBelzebub
Raczkowanie
 
Avatar ElBelzebub
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 391
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
jak zaczęliśmy ze sobą pisać, to napisał, że na portalu szuka kandydatki na żonę, że już szaleje na moim punkcie, że zaraz straci dla mnie głowę itp.
Musisz nauczyć się rozróżniać dwie rzeczy.

Jeżeli ktoś na wstępnym etapie znajomości powie Ci coś w stylu "szukam na poważnie, chciałbym kiedyś wziąć ślub, założyć rodzinę" to nie jest to nic złego, ot określenie swoich priorytetów życiowych i celu poszukiwania. Ale jeżeli ktoś, z kim w sumie się jeszcze nawet nie znasz, zacznie Ci deklarować uczucia, robić wyznania i nawijać o ślubie to jest to bardzo podejrzane. Tak często zachowują się osoby z poważnymi problemami ze sobą.

To samo zresztą można powiedzieć o podobnej sytuacji na samym początku związku czy ogólnie o jakimkolwiek dziwnym i nadmiernym wybieganiu w przyszłość.

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Z jednej strony, mogłam to uszanować i odpuścić, skoro mam inne podejście, ale on też poznał moje zdanie na ten temat, że tego nie uznaję, a mimo to nie zerwał ze mną kontaktu. Potem również przez cały czas zapewniał mnie, że nie chce kończyć znajomości, więc ja cały czas miałam nadzieję...
I w tym miejscu to powinno się było skończyć, ale to już sama wiesz. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, wystarczy wyciągnięcie wniosków na przyszłość.

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Stwierdził, że za bardzo się nakręca, że seks przedmałżeński jest ciężkim grzechem, a on tak nie może dłużej. Stwierdził, że życie w celibacie daje mu większą radość życia i bardzo często chodzi do spowiedzi...
Jeżeli Cię to w jakiś sposób pocieszy to myślę, że powiedział Ci prawdę - bo ta cała sytuacja rzeczywiście wygląda tak, że on z jednej strony wierzył w ten "seks po ślubie", a z drugiej miał problem ze swoim popędem seksualnym. Innymi słowy: chciało mu się, miał na Ciebie ochotę, ale jego przekonania mu zabraniały i pojawił się konflikt, w którym on wybrał swoją wiarę. To jego wybór, Tobie zostaje tylko go zaakceptować.

Mówię to po to, żeby uświadomić Ci, że w mojej ocenie problem od samego początku był w nim i że w związku z tym nie powinnaś czuć się winna. Ot, zauroczyłaś się w nieodpowiednim facecie, może teraz wydaje Ci się to głupie i masz moralniaka, ale spokojnie - większości ludzi przynajmniej raz życiu zakochuje się w nie tej osobie, co trzeba, tyle, że w Twoim przypadku wyszło dość nietypowo.

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Nie zerwał jednak ze mną definitywnie, bo uznał, że chce mieć ze mną kontakt. Ja nadal zaślepiona zgodziłam się, bo myślałam, że może ze bardzo się pośpieszyliśmy i w przyszłości coś jednak z tego będzie. Po nie długim jednak czasie rozpadło się już definitywnie
Kolejna lekcja na przyszłość - jeżeli nie wychodzi i którejś ze stron zostają zranione uczucia to najlepiej całkowicie zakończyć kontakt. Tkwienie w tym w nadziei, że może coś z tego jeszcze będzie albo w przekonaniu, że można być tylko przyjaciółmi to tylko niepotrzebne wydłużanie własnego rozczarowania i cierpienia.

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Miesiąc po zakończeniu odezwałam się tak z ciekawości i spytałam co słychać, to odpisał zdawkowo. Zaś niedługo potem sam do mnie jeszcze się odezwał i napisał, że "myślę o Tobie, żadna nie całuje jak Ty. Ale nie chcę Cię bardziej skrzywdzić. I tak już to zrobiłem."
To był błąd. Nie rozdrapuje się świeżych ran.

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
A ja jestem po tej wirtualnej znajomości w totalnym dole. Czuję się strasznie, że zrobił mi nadzieję i mówił, że chce mieć żonę, a po miesiącu nagle stwierdził, że nikogo nie potrzebuje. Nie potrafię spojrzeć na żadnego innego mężczyznę, nie mam siły znowu zakładać żadnego konta na jakimś portalu i od nowa kogoś poznawać, bo wiem jak to znowu się skończy. Zaczęłam studia, a nie mam motywacji do nauki. Czuję, że wszystko co robię, jest na nic. Czasami nawet nie chce mi się wstawać z łóżka. Boję się o swoje zdrowie psychiczne, myślę nawet o pomocy psychoterapeuty...
Jeżeli czujesz, że przydałaby Ci się pomoc terapeuty to absolutnie powinnaś z takowej skorzystać.

A co do randkowania - daj sobie czas. Teraz powinnaś to przetrawić, wyciągnąć wnioski, a nie ładować się w nowe relacje. Mówisz, że dopiero co podjęłaś studia, więc jesteś jeszcze bardzo młoda i naprawdę nie ma pośpiechu. Skup się na sobie, a na randkowanie i poznawanie kogoś nowego przyjdzie czas jak będziesz na to gotowa.

Na razie postaraj się tylko nie wciskać sobie, że nigdy Ci się nie uda, albo że znowu skończy się słabo, bo nie dość, że wcale nie musi to być prawda, to jeszcze tylko się tym dołujesz. To bez sensu.

Tak czy owak - głowa do góry i spokojnie, z czasem powinno być lepiej

Edytowane przez ElBelzebub
Czas edycji: 2021-10-06 o 22:47
ElBelzebub jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 22:52   #14
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Aniaaa2106 Pokaż wiadomość
Moja czujność została uśpiona faktem, że zanim się zobaczyliśmy na żywo zdążył już usunąć konto na portalu randkowym, my wcześniej przeszliśmy na Messengera.
Powiedziałam mu o tym na spotkaniu, że było to bardzo dla mnie miłe, to powiedział, że ze mną mu się fajnie pisało, dlatego postanowił usunąć konto.
To to był dla mnie znak, że skupił się już na mnie. Ja w tym samym czasie jak szukałam faceta, miałam jeszcze konto w innej aplikacji i na przykład tam go nie znalazłam, więc uznałam, że nie spotyka się jeszcze z wieloma innymi.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------



To jest akurat prawda... Zwłaszcza, że był bardzo miły, kulturalny no i jako osoba wierząca i praktykująca, nie podejrzewałam złych intencji.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------



Jak widać, na mnie był to właśnie tzw. "pussy magnet". Niczego złego nie podejrzewałam, początkowo na luzie podchodziłam do tego, ale uznałam to za dobry znak, że facet po prostu chce się ustatkować i tyle.

A z tym podejściem do seksu - nie wzięłam tego na poważnie, myślałam że tak po prostu sobie żartuje, bo nigdy wcześniej nie miałam z takim facetem do czynienia. Z jednej strony - jako naprawdę mocno wierzący katolik - mogłam się tego spodziewać, ale wcześniej poznawałam czy ogólnie znam osoby wierzące, to tego nie podzielały akurat.

A moją czujność by to usunięcie konta chyba wręcz pobudziło niż uśpiło. Sorry, koleś nawet nie widział Cię na oczy a już taki zakochany i zaangażowany że usuwa konto ? Serio nie przeszkadzała Ci taka presja ? Ja mam w ogóle wrażenie że ten facet szukał sobie dziewczyny która prezentuje cnoty niewieście a jak się okazało że nie koniecznie taka jesteś to uznał że nie przeszłaś jego castingu na żonę i spuścił z tonu. Są niestety jeszcze tacy faceci to poużywać sobie z dziewczynami to jak najbardziej, ale żonę chcą najlepiej dziewicę bo wiara i grzechy. Żałosne. Naprawdę, ciesz się że skończyło się zanim się zaczęło i wyciągnij wnioski na przyszłość


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 23:24   #15
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Snowdrop_ Pokaż wiadomość
Ja teraz jestem z takim facetem, który zgodził się czekać do sakramentu (głównie ze względu na mnie, bo wie że chcę czekać) ale on tego przestrzega faktycznie i z obu stron jest staranie zachowania całkowitej czystości w tej kwestii (choć oboje mamy za sobą już i związki i pierwsze razy, on miał kilka dziewczyn przede mną, nie jest katolikiem jak ja, tylko protestantem). W związku z tym nie schodzimy na żadne seksualne tematy, żeby się nie nakręcać niepotrzebnie, żadne macanki też nie wchodzą w rachubę. Mi obecnie wystarczą zwykła czułość, przytulenie, buziak w policzek, głaskanie mnie i czuję się spełniona i kochana.
Z poprzednimi chłopakami spałam, ale miałam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia, tego żałowałam, ciągle miałam z tyłu głowy że źle robię i to też był powód, że się wycofywalam z relacji, on o tym wie i zgodził się do niczego mnie nie przekonywać i w ogóle nie mówić o tym dopóki to nie będzie "legalne" wg mojej wiary.
Ten Twój jeżeli pisał o czekaniu do ślubu, a z drugiej strony ciągle nawiązywał do fizycznosci, no to gdzieś mocno ściemniał, nie wierzyłabym mu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobre. Mocne. Zwłaszcza pogrubione mnie rozwaliło
Każdy żyje jak lubi, dziwna sprawa, jak kościół katolicki ręka w rękę idzie z reżimami totalitarnymi - to ważne mieć władzę nad seksualnością człowieka - i Hitler i Stalin i Mao, a z tych bardziej współczesnych to np. Caucescu bardzo lubili się mieszać w to co ludzie robią pod kołderką. Ciekawe czemu?


Ciekawe też co zrobisz, jak się okaże, że zupełnie do siebie nie pasujecie w kwestiach intymnych. No kaplica, z tego powodu KK nie pozwoli Ci unieważnić małżeństwa...
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 23:25   #16
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
A moją czujność by to usunięcie konta chyba wręcz pobudziło niż uśpiło. Sorry, koleś nawet nie widział Cię na oczy a już taki zakochany i zaangażowany że usuwa konto ? Serio nie przeszkadzała Ci taka presja ? Ja mam w ogóle wrażenie że ten facet szukał sobie dziewczyny która prezentuje cnoty niewieście a jak się okazało że nie koniecznie taka jesteś to uznał że nie przeszłaś jego castingu na żonę i spuścił z tonu. Są niestety jeszcze tacy faceci to poużywać sobie z dziewczynami to jak najbardziej, ale żonę chcą najlepiej dziewicę bo wiara i grzechy. Żałosne. Naprawdę, ciesz się że skończyło się zanim się zaczęło i wyciągnij wnioski na przyszłość
Odebrałam to pozytywnie, pomyślałam sobie że to plus, że skupia się po prostu na mnie i ewentualnie jak nie wyjdzie, to wtedy będzie próbował dalej. Przynajmniej ja też tak robiłam. Bo z doświadczenia też wiem, że jak dla kogoś byłam tylko opcją jedną z wielu, to nigdy nic dobrego z tego nie wynikało.

Z tymi cnotami, to też może być prawda. Tak się właśnie zastanawiam. Wprost tego mi co prawda nigdy nie powiedział, ale odniosłam jakieś dziwne wrażenie, że wolałby gdybym była dziewicą i w ogóle go nie interesowało, że zostałam skrzywdzona przez byłego chłopaka, tylko przeszkadzał fakt, że pewnie jestem "nieczysta", choć sam prawiczkiem to nie był (chociaż podobno tego żałował akurat).
Nazwiska podwójnego chyba także nie uznawał, tylko jedyna opcja to to, że żona rezygnuje z panieńskiego i przyjmuje nazwisko męża.

Na samym początku powiedział mi coś takiego, że podczas randek będą "testy na żonę". Ja się z tego śmiałam, uznałam to po prostu za żart i tyle, bo sporo sobie żartowaliśmy, ale tak naprawdę w głębi duszy to nie żartował... I właśnie nie przeszłam jego "castingu".
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 23:35   #17
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

i bardzo się ciesz, że nie przeszłaś castingu na żonę, gościu ma dobrze zryty beret i Tobie też by zrobił papkę z mózgu. Co ja mówię - już masz niezły festyn w bani.

Ta znajomość powinna zakończyć się po tej pierwszej nieudanej randce, nie wiem po co to ciągnęłaś?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-06, 23:54   #18
Magrru
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Usunął konto czy zablokował cię żebyś tak myślała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Magrru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 00:05   #19
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez ElBelzebub Pokaż wiadomość
Musisz nauczyć się rozróżniać dwie rzeczy.

Jeżeli ktoś na wstępnym etapie znajomości powie Ci coś w stylu "szukam na poważnie, chciałbym kiedyś wziąć ślub, założyć rodzinę" to nie jest to nic złego, ot określenie swoich priorytetów życiowych i celu poszukiwania. Ale jeżeli ktoś, z kim w sumie się jeszcze nawet nie znasz, zacznie Ci deklarować uczucia, robić wyznania i nawijać o ślubie to jest to bardzo podejrzane. Tak często zachowują się osoby z poważnymi problemami ze sobą.

To samo zresztą można powiedzieć o podobnej sytuacji na samym początku związku czy ogólnie o jakimkolwiek dziwnym i nadmiernym wybieganiu w przyszłość.


I w tym miejscu to powinno się było skończyć, ale to już sama wiesz. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, wystarczy wyciągnięcie wniosków na przyszłość.


Jeżeli Cię to w jakiś sposób pocieszy to myślę, że powiedział Ci prawdę - bo ta cała sytuacja rzeczywiście wygląda tak, że on z jednej strony wierzył w ten "seks po ślubie", a z drugiej miał problem ze swoim popędem seksualnym. Innymi słowy: chciało mu się, miał na Ciebie ochotę, ale jego przekonania mu zabraniały i pojawił się konflikt, w którym on wybrał swoją wiarę. To jego wybór, Tobie zostaje tylko go zaakceptować.

Mówię to po to, żeby uświadomić Ci, że w mojej ocenie problem od samego początku był w nim i że w związku z tym nie powinnaś czuć się winna. Ot, zauroczyłaś się w nieodpowiednim facecie, może teraz wydaje Ci się to głupie i masz moralniaka, ale spokojnie - większości ludzi przynajmniej raz życiu zakochuje się w nie tej osobie, co trzeba, tyle, że w Twoim przypadku wyszło dość nietypowo.


Kolejna lekcja na przyszłość - jeżeli nie wychodzi i którejś ze stron zostają zranione uczucia to najlepiej całkowicie zakończyć kontakt. Tkwienie w tym w nadziei, że może coś z tego jeszcze będzie albo w przekonaniu, że można być tylko przyjaciółmi to tylko niepotrzebne wydłużanie własnego rozczarowania i cierpienia.


To był błąd. Nie rozdrapuje się świeżych ran.


Jeżeli czujesz, że przydałaby Ci się pomoc terapeuty to absolutnie powinnaś z takowej skorzystać.

A co do randkowania - daj sobie czas. Teraz powinnaś to przetrawić, wyciągnąć wnioski, a nie ładować się w nowe relacje. Mówisz, że dopiero co podjęłaś studia, więc jesteś jeszcze bardzo młoda i naprawdę nie ma pośpiechu. Skup się na sobie, a na randkowanie i poznawanie kogoś nowego przyjdzie czas jak będziesz na to gotowa.

Na razie postaraj się tylko nie wciskać sobie, że nigdy Ci się nie uda, albo że znowu skończy się słabo, bo nie dość, że wcale nie musi to być prawda, to jeszcze tylko się tym dołujesz. To bez sensu.

Tak czy owak - głowa do góry i spokojnie, z czasem powinno być lepiej
1. Ja też chcę poznać kogoś na poważnie, być w związku i by w przyszłości założyć rodzinę, a nie bawić się tylko i szukać kolejnego, ale właśnie nie wyskakuję zaraz przed nowo poznanym facetem, że "chyba znalazłam idealnego kandydata na męża", zwłaszcza nie widząc go jeszcze na oczy... A on "poznaję idealną kandydatkę na żonę" albo "Tylko Pan Bóg wie, czy będziemy mieć to samo nazwisko". Nie widząc się jeszcze na oczy.

2. No zapaliła mi się lampka, ale myślałam że żartuje i tyle, bo mężczyźni to rzadko kiedy chyba chcą czekać do ślubu.

3. Dokładnie tak to wyglądało. Stworzył sobie tę wizję seksu po ślubie i że to na pewno zagwarantuje szczęście, a nie mógł panować nad popędem. Sam mi to nawet powiedział, że nad tym nie potrafi zapanować, dlatego taki jest rozdarty, bo fizycznie, natura by chciała, ale nie może bo wiara mu nie pozwala...

4. Ja w sumie nie czuję się winna, bardziej jest mi przykro... najbardziej z tego powodu, że była to znajomość internetowa i nie miałam okazji się w realu przekonać co to za człowiek. Bo może gdyby w realu wyjeżdżał z takimi tekstami, szybciej bym wzięła nogi za pas. A 2 spotkania to trochę mało żeby wysuwać jakieś wnioski obiektywne, zwłaszcza że pomiędzy jednym a drugim było bardzo dużo czasu...

5. To też prawda... jak już któraś strona czuje się zraniona i to na tak wczesnym etapie, gdy nie jest się parą i wychodzą jakieś dziwne układy, że najpierw randki, potem przyjaźń, bo niby nie chce urwać kontaktu, a z drugiej strony się boi to dziwne jest...

6. Przed wizytą u terapeuty powstrzymuje mnie fakt, że w gruncie rzeczy to wszystko jest kuriozalne, bo ludzie naprawdę mają problemy: rozwody po kilkudziesięciu latach małżeństwa, zdrady, rozpady rodziny... Tacy mają powód do złego stanu i poczucia, że coś stało się strasznego. A ja? Trochę absurdalne i powinnam się uporać z tym sama.

7. Póki co nie wrócę na żaden portal randkowy, nie chcę po prostu. Może nic na siłę. W sumie jestem młoda, może kiedyś zdarzy się coś czego się w ogóle nie spodziewam i poznam naprawdę kogoś wartego uwagi.

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88937672]i bardzo się ciesz, że nie przeszłaś castingu na żonę, gościu ma dobrze zryty beret i Tobie też by zrobił papkę z mózgu. Co ja mówię - już masz niezły festyn w bani.

Ta znajomość powinna zakończyć się po tej pierwszej nieudanej randce, nie wiem po co to ciągnęłaś?[/QUOTE]

Nie chciałam palić za sobą mostów i wszystkiego skreślić po pierwszej randce. Chciałam dać szansę i zobaczyć co będzie dalej i dopiero po jakimś czasie ocenić. Żeby czas i życie realne zweryfikowały, a nie moje wyobrażenia.

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Magrru Pokaż wiadomość
Usunął konto czy zablokował cię żebyś tak myślała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hmmm. To teraz mam zagwozdkę. Nie pomyślałam o tym.
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-10-07, 00:22   #20
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 855
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Jeżeli pierwsze spotkanie jest nieudane (plus pomiędzy spotkaniami robi się dziwnie), to się nie idzie na następne. Bo Ty nie piszesz, że było ogólnie okej, ale trochę nerwy zjadły, tylko że serio było tak sobie, kiepsko. A i tak poszłaś. Co więcej, na podstawie bardzo słabych przesłanek, z zupełnie obcym człowiekiem już miałaś rojenia, że może kiedyś tam ślub, bo z pana taki Katolik z zasadami.

Brzmisz niestety jak przyszła / potencjalna ofiara oszusta matrymonialnego. Facet baja o ślubie a kobieta bierze na siebie kredyt. Coś w ten deseń.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2021-10-07 o 00:24
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 00:34   #21
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88937672]i bardzo się ciesz, że nie przeszłaś castingu na żonę, gościu ma dobrze zryty beret i Tobie też by zrobił papkę z mózgu. Co ja mówię - już masz niezły festyn w bani.

Ta znajomość powinna zakończyć się po tej pierwszej nieudanej randce, nie wiem po co to ciągnęłaś?[/QUOTE]

Tak przeszło mi przez myśl, że może ten facet to.. ksiądz?

Facet, który pisze wprost o żonie, ślubie i dzieciach w niedalekiej przyszłości odstrasza na kilometr. Ja nie kontynuowałabym nawet pisania z kimś takim, gdyż nie wpisuje się w moje standardy, gdyż dzieci i ślubu nie zamierzam mieć.
A poza tym czuć desperację na kilometr.

Jesteś bardzo młoda, niedoswiadczona, albo naiwna.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 01:01   #22
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 855
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88937741]Tak przeszło mi przez myśl, że może ten facet to.. ksiądz?

Facet, który pisze wprost o żonie, ślubie i dzieciach w niedalekiej przyszłości odstrasza na kilometr. Ja nie kontynuowałabym nawet pisania z kimś takim, gdyż nie wpisuje się w moje standardy, gdyż dzieci i ślubu nie zamierzam mieć.
A poza tym czuć desperację na kilometr.

Jesteś bardzo młoda, niedoswiadczona, albo naiwna.[/QUOTE]

Desperację to czuć Autorki. Facet wątpię, czy jest zdesperowany. Przecież nie przyleciał na spotkanie z pierścionkiem zareczynowym. I to on ją olał. Pisanie nic nie kosztuje i może najzwyczajniej na świecie ściemniać. Lub mieć taką metodę podrywu.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 06:29   #23
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Typowe rozdarcie osoby wychowanej w mocno katolickiej rodzinie. Z jednej strony chciałby seksu, z drugiej religia wpaja mu poczucie winy. Współczuję mu. Będzie musiał albo zrezygnować z religii, co pewnie położy się cieniem na jego relacjach z rodziną, albo zagłuszyć swoją naturę, albo "grzeszyć" i męczyć się z wyrzutami sumienia. Na razie chłopak jest ma tym trzecim etapie. Kto tego nie przeżył, temu ciężko to zrozumieć. Takie wpajanie od kołyski, że seks jest zły i tabu pozostawia ślady na psychice.

Autorka za szybko popłynęła, to jasne. Desperacja rzeczywiście jest po jej stronie, nie tego chłopaka. On o te spotkania nie walczył jakoś specjalnie, pierścionków nie dawał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 06:32   #24
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Odnośnie punktu nr 6 czyli wizyty u terapeuty- ludzie mają różne problemy w życiu i to że ktoś w Twojej ocenie ma gorzej nie znaczy że Twoje problemy są gorsze czy mniej ważne i musisz sobie z nimi radzić sama. To tak jakbyś miała grypę albo anginę i nie chciała iść do lekarza bo przecież inni ludzie mają poważniejsze choroby typu zapalenie płuc.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 07:07   #25
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88937778] Kto tego nie przeżył, temu ciężko to zrozumieć. Takie wpajanie od kołyski, że seks jest zły i tabu pozostawia ślady na psychice.

[/QUOTE]

Wszelka ideologia wmawiająca ludziom, że naturalne odruchy są złe, to krzywdząca ideologia. Szkoda, że nawet inteligentni ludzie się na to nabierają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 08:25   #26
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Desperację to czuć Autorki. Facet wątpię, czy jest zdesperowany. Przecież nie przyleciał na spotkanie z pierścionkiem zareczynowym. I to on ją olał. Pisanie nic nie kosztuje i może najzwyczajniej na świecie ściemniać. Lub mieć taką metodę podrywu.
Tak, tak, właśnie o to mi chodziło. Niejasno napisałam.
13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 13:21   #27
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 399
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

przeciez sama napisalas ze pierwsze spotkanie bylo slabe.
W czym problem? napalilas sie od samego pisania? dlaczego jest ci przykro?
Wg mnie to on uznal ze popisze, spotkaliscie sie, nie spodobalas mu sie za bardzo i urwal kontakt.

Na przyszlosc jesli chcesz randkowac w internecie to rob to z glowa.

1 zastanow sie czego szukasz
2 jaki mezczyzna cie zainteresuje, czy jego wartosci pokrywaja sie z twoimi. nie naginaj swoich wartosci tylko dlatego ze facet jest atrakcyjny.
3 nie napalaj sie od samego pisania
4 uzywaj glowy, nie wierz w to co ludzie pisza, kazdego trzeba poznac. Slowa sa za darmo i musisz patrzrec na czyny. Jesli ktos od poczatku operuje wielkimi slowami to najczesciej jest to wabik na naiwne kobiety takie jak ty: szukajace milosci.
5 pamietaj zeby nie brac do siebie wszystkiego co dzieje sie w internecie. zanim znajdziesz kogos dla siebie, ktos cie zghostuje, obrazi, oszuka, oklamie itd.

6 nie pisz tygodniami nie dawaj za duzo informacji o sobie. Proponuje na szybko popisac pare dni, spotkac sie chocby na godzine.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 15:23   #28
Aniaaa2106
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 22
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88937741]Tak przeszło mi przez myśl, że może ten facet to.. ksiądz?

Facet, który pisze wprost o żonie, ślubie i dzieciach w niedalekiej przyszłości odstrasza na kilometr. Ja nie kontynuowałabym nawet pisania z kimś takim, gdyż nie wpisuje się w moje standardy, gdyż dzieci i ślubu nie zamierzam mieć.
A poza tym czuć desperację na kilometr.

Jesteś bardzo młoda, niedoswiadczona, albo naiwna.[/QUOTE]

Nie podejrzewałam go o bycie księdzem nie wiem czy dałby radę to ukryć, w sumie normalnie pracował i miał sporo różnych przedsięwzięć.

No ja akurat postanowiłam z nim popisać, bo wpisuje się w moje standardy, ale wiadomo w przyszłości i to dość odległej.

Jak mi facet wyjeżdża na samym początku, że preferuje na przykład otwarty związek, no to w ogóle nie pasuje mi coś takiego i nie zamierzam kontynuować takiej znajomości.

Zgodzę się ze wszystkimi trzema określeniami. Bardzo łatwo niestety można mnie zbałamucić, a zwłaszcza facet, który deklaruje, że ma jakieś wartości i jako tako jest poukładany...

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;88937778]Typowe rozdarcie osoby wychowanej w mocno katolickiej rodzinie. Z jednej strony chciałby seksu, z drugiej religia wpaja mu poczucie winy. Współczuję mu. Będzie musiał albo zrezygnować z religii, co pewnie położy się cieniem na jego relacjach z rodziną, albo zagłuszyć swoją naturę, albo "grzeszyć" i męczyć się z wyrzutami sumienia. Na razie chłopak jest ma tym trzecim etapie. Kto tego nie przeżył, temu ciężko to zrozumieć. Takie wpajanie od kołyski, że seks jest zły i tabu pozostawia ślady na psychice.

Autorka za szybko popłynęła, to jasne. Desperacja rzeczywiście jest po jej stronie, nie tego chłopaka. On o te spotkania nie walczył jakoś specjalnie, pierścionków nie dawał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Uznał, że w tej kwestii nie ma kompromisów. Ostatecznie rozstając się ze mną stwierdził, że chce żyć blisko Boga i chce wytrwać w czystości do ślubu, a mając jakieś relacje ze mną, rozdarcie i popęd seksualny będzie go dołował, a przy okazji mnie, a on tak nie chce.

Wiadomo, z religii nie zrezygnuje, nie zgodzi się na seks bez ślubu, a jak już do tego dojdzie, to będzie miał wyrzuty sumienia, a popędu seksualnego nie da się tak po prostu "wyłączyć".
Trudno mi to w ogóle skomentować. Ja rozumiem, jak ktoś chce trwać we wstrzemięźliwości to jest ok, jak nie chce, to też jest to ok, ale musi być konsekwencja w działaniu i wywiązywanie się z tego. A nie ciągłe rozdarcie. To jest toksyczne...

No to prawda, desperacja jest po mojej stronie. On się chciał ze mną spotykać i sam codziennie o to pytał, ale do tego pierwszego spotkania. Potem wyznał mi, że bardzo mu się spodobałam i popęd seksualny dał o sobie znać i pojawiło się to rozdarcie.. Bo chciałby, ale nie może, bo pojawia się poczucie grzechu...

Ale wtedy już wystarczająco byłam ślepa, żeby coś z tym zrobić i brnęłam dalej... Bardziej uznałam, że może nie jest zbyt doświadczony i dlatego się obawia...

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88937792] Wszelka ideologia wmawiająca ludziom, że naturalne odruchy są złe, to krzywdząca ideologia. Szkoda, że nawet inteligentni ludzie się na to nabierają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Też próbowałam mu wytłumaczyć, najpierw od strony biologicznej, że jakby nie patrzeć jesteśmy ludźmi i mamy po prostu potrzeby seksualne, bo to jest naturalne.
Z drugiej strony tłumaczyłam, że gdy są dwie osoby, mają do siebie wzajemny szacunek i darzą się uczuciem, to bliskość jest bardzo scalająca, jest to bardzo przyjemne i ma ogólnie pozytywny wpływ na związek...

Ale zdawał się nie rozumieć. Dla niego seks to było coś nieczystego, złego. Dopiero po ślubie nagle w cudowny sposób chyba coś się zmieniało i było dobre...

Aż dziwne, bo to facet starszy ode mnie, bardzo atrakcyjny i przebojowy, wykształcony i robiący karierę, a takie miał myślenie...

Bo myślę, że gdybym mu się nie spodobała, na pewno by mi się nie tłumaczył i nie wymyślił czegoś takiego. Miałam wcześniej randki, spotkania takie jednorazowe i niekoniecznie przypadałam tym facetom to gustu, to jedynie dziękowali za spotkanie i każde szło w swoją stronę, nie było żadnego utrzymywania kontaktu, a już na pewno nie zamierzali mi się tłumaczyć.
Aniaaa2106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 17:07   #29
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 805
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Myślę, że ten jego "katolicyzm" to zwyczajna ściema. Sposób, by bezboleśnie pozbyć się dziewczyny, która nie przypadła mu do gustu.
A autorka mu nie przypadła, skoro migał się od drugiego spotkania.
Nie ma co dorabiać filozofii.
Czemu nie założył sobie konta na portalu dla chrześcijan, skoro grzechu się obawia?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-10-07, 17:29   #30
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 855
Dot.: Bardzo złe samopoczucie po internetowej relacji

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Myślę, że ten jego "katolicyzm" to zwyczajna ściema. Sposób, by bezboleśnie pozbyć się dziewczyny, która nie przypadła mu do gustu.
A autorka mu nie przypadła, skoro migał się od drugiego spotkania.
Nie ma co dorabiać filozofii.
Czemu nie założył sobie konta na portalu dla chrześcijan, skoro grzechu się obawia?
Również uważam, że zasłona dymna i świetny sposób na wymiksowanie się, gdy coś nie pasuje.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-01-09 17:10:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:59.