Capsule Wardrobe!

[pingwin2]

Napisane przez Marigold19

Właśnie sobie tak myślę, że zlewa nam się minimalizm z garderobą kapsulowa. Sama nawet się na tym łapie.

Koncepcja garderoby kapsulowej ma pomóc ograniczyć kompulsywne, nieprzemyślane zakupy, ograniczyć ilość na rzecz jakości (przy okazji less waste) i uporządkowac swój styl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A nie można postawić na jakość bez ograniczania ilości?

[chimay]

Napisane przez pingwin2

A nie można postawić na jakość bez ograniczania ilości?

No jak się bierze za koncepcję garderoby kapsułowej to nie. Z różnych powodów. Nie każdy ma nieograniczony budżet na ciuchy. Nie każdy ma osobne pomieszczenie na garderobę, a szafa ma swoje ograniczenia przestrzenne. Nie każdy czuje się dobrze będąc na drodze do zakupoholizmu albo już w nim. To są chyba głównie powody, dla których ta idea jest atrakcyjna.

[Pani_Robot]

CW jest też świetnym ćwiczeniem kreatywności, jeśli na co dzień stoimy przed dylematem "nie mam się w co ubrać, nie wiem z czym to zestawić". Większość kobiet ma też pewne widełki finansowe, w których musi się zmieścić z ubraniowymi wydatkami.
I w zasadzie tak traktowałabym CW - jako ćwiczenie, przygodę. A nuż się sprawdzi i pomoże udoskonalić codzienne stylizacje. Poznać lepiej swoją garderobę. Tyle, że chylę się ku zmodyfikowanej wersji - 10-15 sztuk odzieży na powiedzmy miesiąc i stworzenie z nich jak największej ilości różnych zestawów. Później zmiana. Butów i torebek nie wliczam w swoim przypadku, bo tu potrzebuję zdecydowanie większej różnorodności, jako, że mam zwyczaj przechodzić pół roku z jedną torebką. Co do biżuterii, sytuacja klaruje się sama.

[thegirlnextdoor]

Napisane przez Pani_Robot

CW jest też świetnym ćwiczeniem kreatywności, jeśli na co dzień stoimy przed dylematem "nie mam się w co ubrać, nie wiem z czym to zestawić". Większość kobiet ma też pewne widełki finansowe, w których musi się zmieścić z ubraniowymi wydatkami.
I w zasadzie tak traktowałabym CW - jako ćwiczenie, przygodę. A nuż się sprawdzi i pomoże udoskonalić codzienne stylizacje. Poznać lepiej swoją garderobę. Tyle, że chylę się ku zmodyfikowanej wersji - 10-15 sztuk odzieży na powiedzmy miesiąc i stworzenie z nich jak największej ilości różnych zestawów. Później zmiana. Butów i torebek nie wliczam w swoim przypadku, bo tu potrzebuję zdecydowanie większej różnorodności, jako, że mam zwyczaj przechodzić pół roku z jedną torebką. Co do biżuterii, sytuacja klaruje się sama.

Pani Robot, a Ty już masz CW? Jak długo? Czyli masz jakąś dużą bazę z której wybierasz sobie 15 rzeczy na miesiąc? Czy wymieniasz ją typu kupujesz nowe ubrania?

[pingwin2]

Napisane przez chimay

No jak się bierze za koncepcję garderoby kapsułowej to nie. Z różnych powodów. Nie każdy ma nieograniczony budżet na ciuchy. Nie każdy ma osobne pomieszczenie na garderobę, a szafa ma swoje ograniczenia przestrzenne. Nie każdy czuje się dobrze będąc na drodze do zakupoholizmu albo już w nim. To są chyba głównie powody, dla których ta idea jest atrakcyjna.

Tak trochę nie rozumiem skąd nagle jakiś zakupoholizm, mega wydatki i wielka szafa? Uważam, źe zakupy powinno się robić myśląc i nie trzeba wtedy dodawać do tego mega ideologi i sztucznych tworów. Wystarczy rozsądek.

[Pani_Robot]

Napisane przez thegirlnextdoor

Pani Robot, a Ty już masz CW? Jak długo? Czyli masz jakąś dużą bazę z której wybierasz sobie 15 rzeczy na miesiąc? Czy wymieniasz ją typu kupujesz nowe ubrania?

Robiłam wiele podejść, ale nigdy nie wykorzystywałam potencjału ubrań. No i nie miałam bazy. Dopiero, kiedy ustabilizowałam wagę dokształcając się w kwestii odżywiania zaczęłam się trochę edukować, szukać inspiracji na instagramie (to ostatnie bardzo pomogło).
Nie liczyłam ile mam rzeczy, ale taką podstawową bazę plus kilka sztuk ekstra i na tym chcę popracować do późnej jesieni, kiedy będę musiała dokupić kilka niezbędników. A że cała garderoba, mimo niewielkiej ilości ubrań to dla mnie chaos, to spodobał mi się pomysł Jennifer Scott na pracę na 10 ciuchach. I pomaga robienie sobie zdjęć (chyba, że jesteś modelką, wtedy możesz ubierać się z zawiązanymi oczami i nadal wyglądać lepiej od 90% kobiet).
Także, jestem po raz kolejny początkująca. I nie inspiruję się kapsułowymi blogerkami, bo moim zdaniem ubierają się strasznie

Napisane przez pingwin2

Tak trochę nie rozumiem skąd nagle jakiś zakupoholizm, mega wydatki i wielka szafa? Uważam, źe zakupy powinno się robić myśląc i nie trzeba wtedy dodawać do tego mega ideologi i sztucznych tworów. Wystarczy rozsądek.

No, ale może ktoś ma taką potrzebę dodać do swojej szafy ideologię. Np żeby sobie ułatwić życie

[Marigold19]

Napisane przez pingwin2

A nie można postawić na jakość bez ograniczania ilości?

Napisane przez pingwin2

Tak trochę nie rozumiem skąd nagle jakiś zakupoholizm, mega wydatki i wielka szafa? Uważam, źe zakupy powinno się robić myśląc i nie trzeba wtedy dodawać do tego mega ideologi i sztucznych tworów. Wystarczy rozsądek.

Pewnie można, ale to już chyba nie będzie garderoba kapsułowa. Chociaż z drugiej strony- nie wiem. Bo dla mnie kapsuła to by było 50 sztuk, a dla Ciebie 150.

Ja myślę Pingwinku, że to dobry wątek tutaj, bo jednak spotykamy się tu z racji zainteresowania modą i szmatami. Nieraz dałam się ponieść fali zbiorowego zakupoholizmu i posiadania jakiegoś hitu mody, który ubrałam raz albo nigdy. Niektórzy się muszą tego po prostu nauczyć. Niepotrzebnie traktujesz tę koncepcję jako mus, który każdy musi mieć. Dla jednego do będzie wybawienie, ale jak się nie czujesz potrzeby ograniczania ilości ubrań to tu nie znajdziesz nic dla siebie.

Ja ogólnie czuję wokół siebie nadmiar- po zainteresowaniu minimalizmem i fali odgruzowania mieszkania poczułam się zdecydowanie lepiej. Myślę, że reorganizacja szafy też zrobiłaby mi dobrze

[chimay]

Napisane przez pingwin2

Tak trochę nie rozumiem skąd nagle jakiś zakupoholizm, mega wydatki i wielka szafa? Uważam, źe zakupy powinno się robić myśląc i nie trzeba wtedy dodawać do tego mega ideologi i sztucznych tworów. Wystarczy rozsądek.

Ale czy ktoś kogoś zmusza do posiadania szafy kapsułowej? Ty nie masz takiej potrzeby to ok, wątek nie jest dla Ciebie, ja mam i cieszę się że powstał. Moje powody już wymieniłam.

[pingwin2]

Napisane przez chimay

Ale czy ktoś kogoś zmusza do posiadania szafy kapsułowej? Ty nie masz takiej potrzeby to ok, wątek nie jest dla Ciebie, ja mam i cieszę się że powstał. Moje powody już wymieniłam.

O matko, a czy ja komuś zabraniam, myślałam, ze tak sobie po prostu miło gadamy o koncepcjach szafy, ale widzę, że na Wizażu jak zwykle, alebo masz takie samo zdanie albo spadaj. No to już nie przeszkadzam.

---------- Dopisano o 08:00 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Napisane przez Marigold19

Pewnie można, ale to już chyba nie będzie garderoba kapsułowa. Chociaż z drugiej strony- nie wiem. Bo dla mnie kapsuła to by było 50 sztuk, a dla Ciebie 150.

Ja myślę Pingwinku, że to dobry wątek tutaj, bo jednak spotykamy się tu z racji zainteresowania modą i szmatami. Nieraz dałam się ponieść fali zbiorowego zakupoholizmu i posiadania jakiegoś hitu mody, który ubrałam raz albo nigdy. Niektórzy się muszą tego po prostu nauczyć. Niepotrzebnie traktujesz tę koncepcję jako mus, który każdy musi mieć. Dla jednego do będzie wybawienie, ale jak się nie czujesz potrzeby ograniczania ilości ubrań to tu nie znajdziesz nic dla siebie.

Ja ogólnie czuję wokół siebie nadmiar- po zainteresowaniu minimalizmem i fali odgruzowania mieszkania poczułam się zdecydowanie lepiej. Myślę, że reorganizacja szafy też zrobiłaby mi dobrze

Sama wywaliła polowe szafy i nadal systematycznie wywalam. Może ja mam po prostu szafę kapsułkowa, tylko nie muszę tego tak nazywać. Wbrew temu co wy uważacie nie mam miliona ciuchów tylko wszystko do siebie pasuje i każda rzecz mnie cieszy.

[Pani_Robot]

Napiszecie, co jest w Waszych kapsułach na sezon wiosna-lato?

[pani_smith]

koncepcja posiadania 50 elementów garderoby brutto do mnie nie przemawia.
koncepcja niekupowania szmat na pół sezonu na rzecz inwestycji w dobre jakościowo klasyczne niewychodzące z mody elementy - praktykuję od dawna, choć przyświecał mi trochę inny cel. ot po prostu lubię sobie kupić coś markowego, z wyższej półki. a jak zabulę jak za złoto, to szanuję ten ciuch, żeby się nie zdefasonował czy nie zniszczył i noszę przez wiele sezonów.

[thegirlnextdoor]

Napisane przez Pani_Robot

Napiszecie, co jest w Waszych kapsułach na sezon wiosna-lato?

nie wiem czy to dobrze posegreguję, bo to się bardzo przenika, ale

sezonowo:

- czarna mini sukienka
- czarna maxi sukienka
- szara midi sukienka
- spódnica granatowa casualowa
- szorty jeansowe
- lniany t-shirt biały i czarny
- t-shirt z długimi rękawami w paski i czarny
- tank top biały
- birkenstocki
- klapki czarne
- baletki
- słomiany koszyk

a stała baza:

- czarne rurki
- boyfriendy
- jasne jeansy srtaight leg
- kurtka skorzana
- kurtka jeansowa
- zwykłe t-shirty szary, czarny i biały
- bluza crewneck czarna i szara
- trampki białe
- botki zamszowe na obcasie
- sztyblety zamszowe brązowe
- sweter szary i czarny
- plecak kanken
- torebka midi khaki
- mini torebka czarna

[morelle_]

Podziwiam was. Miałabym wrażenie , że w kolko chodzę w tym samym.
Zresztą u mnie basic to tylko na weekend wchodzi w gre. Do pracy musi być elegancko .

[thegirlnextdoor]

Napisane przez morelle_

Podziwiam was. Miałabym wrażenie , że w kolko chodzę w tym samym.
Zresztą u mnie basic to tylko na weekend wchodzi w gre. Do pracy musi być elegancko .

Do tej koncepcji chyba trzeba po prostu pasować nastawieniem. Ja lubię chodzić w kółko (no, prawie) w tym samym

[morelle_]

Możliwe. Nie wyobrażam sobie chodzić do biura i na spotkania w tej samej marynarce w ciągu 2 tyg.

Ja jednak Lubie dużo ciuchów i tez nie tanich. Jakość jednak ma znaczenie

[chimay]

Napisane przez pingwin2

O matko, a czy ja komuś zabraniam, myślałam, ze tak sobie po prostu miło gadamy o koncepcjach szafy, ale widzę, że na Wizażu jak zwykle, alebo masz takie samo zdanie albo spadaj. No to już nie przeszkadzam.[COLOR="Silver"]

Zrozumiałam z Twoich wypowiedzi, że nie podoba Ci się idea CW, stąd moje zdziwienie.

Napisane przez thegirlnextdoor

Do tej koncepcji chyba trzeba po prostu pasować nastawieniem. Ja lubię chodzić w kółko (no, prawie) w tym samym

Ja także. Ubieram się prosto i zachowawczo, więc nie mam większego problemu z dopasowaniem losowo wyciągniętej z szafy góry z losowo wyjętym dołem. A to jest dla mnie clou garderoby kapsułowej.
Lubię ubrania podążające za liniami ciała, trzymające kształt, bez aktualnie modnych udziwnień. Bazowe bluzki bawełniane najlepiej z dekoltami łódkowymi, spódnice ołówkowe przed kolano, spodnie slim. Toleruję mało wzorów, źle wyglądam w kontrastach, oversajzie, przeskalowanych elementach, kolory pasują mi zgaszone i stonowane.
Największy problem mam z butami, bo nie toleruję ani obcasów, ani butów sportowych do niesportowych przeznaczeń, do tego mam szerokie i bardzo wrażliwe stopy.

[pingwin2]

Napisane przez morelle_

Możliwe. Nie wyobrażam sobie chodzić do biura i na spotkania w tej samej marynarce w ciągu 2 tyg.

Ja jednak Lubie dużo ciuchów i tez nie tanich. Jakość jednak ma znaczenie

To gdzie kupujesz ubrania?

[morelle_]

U mnie wyznacznikiem jest rozmiar. Bo 32 mało który sklep ma. Wiec bardzo różnie.
Potem skład. W każdym sklepie można znaleźć perełkę. Dział premium. Itd.

[pingwin2]

Napisane przez morelle_

U mnie wyznacznikiem jest rozmiar. Bo 32 mało który sklep ma. Wiec bardzo różnie.
Potem skład. W każdym sklepie można znaleźć perełkę. Dział premium. Itd.

A konkretniej, bo ja też raczej 32

[morelle_]

Tak naprawdę prawie w każdym sklepie są rzeczy słabe i dobre jakościowo. Prawie
Hm ma fajny dział premium i trend.
Answear ma duży wybór. Zalando. No i uwielbiam asos i limango. Oni mają dużo kampanii lepszych rzeczy.
Tutaj to już trzeba trafić.
Zara, reserved, md, TK maxx, other s, vs, primark, rived i, simple oraz czasami mango. Kocham ich woski
Nie wchodzę w ogóle za damskimi do c&a, orsay, mohito itd. Kiedyś była tam dobra jakość i małe rozmiary. Teraz jak juz to tylko dziecięce mają fajne.

[pingwin2]

Dzięki, ale to nie moja bajka, moim zdaniem premium sieciówek to nie jest dobra jakość

[morelle_]

Ja mam inne zdanie

[pingwin2]

I super, ważne, że jesteś zadowolona.

[thegirlnextdoor]

Napisane przez morelle_

U mnie wyznacznikiem jest rozmiar. Bo 32 mało który sklep ma. Wiec bardzo różnie.
Potem skład. W każdym sklepie można znaleźć perełkę. Dział premium. Itd.

Morelle, a dobre jakościowo t-shirty kupujesz gdzie? Bo jakoś mam z tym problem ostatnio

[pingwin2]

Napisane przez thegirlnextdoor

Morelle, a dobre jakościowo t-shirty kupujesz gdzie? Bo jakoś mam z tym problem ostatnio

Kupienie dobrego, białego, w szpic i jeszcze małego graniczy z cudem. Fajne ma COS.

[morelle_]

Napisane przez thegirlnextdoor

Morelle, a dobre jakościowo t-shirty kupujesz gdzie? Bo jakoś mam z tym problem ostatnio

Ja kochana nie noszę za bardzo t-shirtow. Mam 2 kupione w mng . Polokragly dekolt. Nie lubię w szpic. Tylko, że ja mało noszę takie rzeczy, wiec nic się z nimi nie dzieje. Ostatnio widzialam fajne w hm, ale z działu logg. Dziewczyny tez polecały. Taka grubsza bawełna.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez pingwin2

Kupienie dobrego, białego, w szpic i jeszcze małego graniczy z cudem. Fajne ma COS.

To tez sieciowka jakby nie patrzeć

[chimay]

Napisane przez morelle_

Ja kochana nie noszę za bardzo t-shirtow. Mam 2 kupione w mng . Polokragly dekolt. Nie lubię w szpic. Tylko, że ja mało noszę takie rzeczy, wiec nic się z nimi nie dzieje. Ostatnio widzialam fajne w hm, ale z działu logg. Dziewczyny tez polecały. Taka grubsza bawełna

Z grubszej bawełny miał kiedyś Tommy Hilffiger, ale w tym sezonie nie widzę nic podobnego tej marki (albo nie umiem ocenić po samych zdjęciach). Z poprzedniego lata mam w dobrym stanie białe t-shirty S.Oliver i lidlowej Esmary, niedawno kupiłam jedną Hallhuber i Massimo Dutti, ale jeszcze nie nosiłam, bo u mnie raczej zimno jest.
Ja mam taki problem z t-shirtami na lato, że niezbyt opłaca mi się wydawać więcej na t-shirty i bluzki, bo używam filtrów, które odbarwiają materiał na żółto po zetknięciu z nim, więc zwyczajnie szkoda inwestować w to pieniądze.

Co wy właściwie uważacie za dobrą jakość, jakie parametry musi spełniać, ile sezonów, lat, prań przetrwać?

[thegirlnextdoor]

Napisane przez pingwin2

Kupienie dobrego, białego, w szpic i jeszcze małego graniczy z cudem. Fajne ma COS.

Ooo, racja, nie pomyślałam o tej marce dziękuję

[Pani_Robot]

Rzeczy, które sądzę, że zostaną ze mną kilka sezonów (lub już ich kilka są):
- nie taliowana czarna marynarka
- błękitne jeansowe rurki z wysokim stanem (rurki, nie skinny, czyli luźne od łydki w dół).
- czarne rurki
- niebieskie jeansy z prosta nogawką i wysokim stanem np Levis 501
- biała męska koszula (ja kupuję rozmiar M nosząc 34/36)
- biała koszula ze sztywniejszej bawełny - nie obcisła, nie lubimy efektu guzików, które zaraz mogą wystrzelić komuś w oko
- beżowy klasyczny trencz
- lejąca koszula, np z jedwabiu (stawiam na coś jasnego np krem, ale jeszcze takiej szukam)
- luźne beżowe lub białe spodnie na lato
- kopertowa letnia sukienka (łączka, polka dot)
- letnia spódnica midi (tutaj stawiam na kolor)
- czarna spódnica midi, którą można nosić latem i zimą
- czarna mini na zimę do kryjących rajstop
- t-shirt biały cropp, męski, zwykły
- zwykły czarny t-shirt
- czerwona sukienka (wybrałam kopertową)
- mała czarna o niezbyt wyzywającym, uniwersalnym kroju
- cienki sweter z łódkowym dekoltem w marynarskie paski
- kaszmirowy luźny szary sweter
- czarny i biały top longsleeve
- baleriny nude i brązowe
- mokasyny
- sandałki na słupku
- sandałki ze sznurka na koturnie
- birkenstocki
- kurtka jeansowa oversize/męska
- skórzana kurtka
- 2-3 swetry zimowe
- płaszcz wełniany (czarny/szary lub camel) jak najbardziej klasyczny, długi
- sztyblety
- granatowe rurki
- czarne spodnie paperbag
- białe adidasy (mam klasyczny model z lat 70/80 i drugi w klimacie lat 90)
- conversy
- botki na słupku
- nie mam ideału butów zimowych - przez 12 lat nosiłam czarne bikery
- czarny twardy shopper (do którego wiążę latem apaszkę)
- brązowy shopper
- torebka codzienna w mniejszym rozmiarze na krótkim pasku (w klimacie vintage)
- apaszka jako pasek
- czarny pasek i brązowy męski
- brązowy, cienki pleciony pasek na lato
- uniwersalna kopertówka z dopinanym paskiem
- torebka koszyk
- szary i beżowy luźny kardigan
- czarny cienki sweter
- czarne pantofle na obcasie
- złote kolczyki koła (raczej nieduże)
- subtelne naszyjniki w kolorze złotym
- kolia do małej czarnej na specjalne okazje
- złoty zegarek
- dopasowane spodnie dresowe czarne/szare
- szorty dresowe szare
- szorty jeansowe niebieskie
- beżowe szorty w stylu safari
- brązowy kapelusz
- kapelusz słomkowy
- baseballówka na bad hair day
- satynowy czarny top na ramiączka wykończony koronką
- biała podkoszulka na ramiączka pod sweter lub kardigan

Na pewno lubiąc modę nie będę żyła jak pustelnik, tylko w każdym sezonie jedna-dwie rzeczy przybędą, ale do tego chcę się ograniczyć.

Na to lato np są to topy z bufkami w angielski haft i torebka we wzór krokodyla.
Trzymam się jednak zasady neutralnych barw plus jeden kolor, ponadczasowych krojów, wygody i dopasowania mody do warunków oraz kształtu sylwetki.

[squirrelqa]

Czy ktoś też kompletuje szafę kapsułową?
Dla mnie celem jest skompletowanie takich ubrań, które są uniwersalne, wielofunkcyjne, proste w formie i dobrej jakości. Do tej pory z szafy się wysypywało, a ja i tak załamywałam ręce, bo oczywiście NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ.
Brakowało mi wielu basiców, takich jak biała koszula, biały i czarny t-shirt, czarne proste spodnie i elegancki zimowy płaszcz. Mam już tę bazę i od razu łatwiej jest mi skompletować stylizacje, bo zwyczajnie lubię te rzeczy i dobrze się w nich czuję.
Dobrze się czuję w takich outfitach, jakie prezentuje ta dziewczyna z Instagrama. Z przyjemnością na nie zerkam.
Macie może jakieś ciekawe konta, które obserwujecie w tematyce szafy kapsulowej?IMG_20211226_043434.jpgIMG_20211226_043414.jpgIMG_20211226_043359.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz