Skąpi ludzie i ich zachowania

[201803290936]

Napisane przez Anethka

Ok, moja kolej .

Znajomi nie spuszczaja wody po kazdym skorzystaniu z toalety. Ci sami ludzie gdy chca wziac prysznic najpierw odkrecaja kurek na kilka sekund, potem zakrecaja, potem uzywaja mydlo I szampon, potem odkrecaja kurek z woda. W domu NIGDY nie pozwalaja sobie na prysznic dluzszy niz 2-3 minuty.
(...)

Jak niby w tym czasie dokładnie spłukać szampon z włosów? Ścięci na jeża, czy co?

[cud nie kobieta]

Napisane przez Doris1981

Jak niby w tym czasie dokładnie spłukać szampon z włosów? Ścięci na jeża, czy co?

Jak to jak? SZYBKO

[travis]

Napisane przez Doris1981

Jak niby w tym czasie dokładnie spłukać szampon z włosów? Ścięci na jeża, czy co?

jaki szampon, woda starczy !

[201708160922]

Ja bez mycia włosów jestem w stanie wziąć prysznic w mniej niż 5 minut. Dawno nie mierzyłam czasu z myciem włosów. A w kwestii zakręcania wody - Tak właśnie polega oszczędność prysznica względem wanny.

[michalova]

Tzn., może jestem dziwna, ale biorę prysznic podobnie. Wodę mam odkręconą dłużej niż kilka sekund, ale zakręcam na czas mycia się żelem.

[Gosiurek]

Napisane przez michalova

Tzn., może jestem dziwna, ale biorę prysznic podobnie. Wodę mam odkręconą dłużej niż kilka sekund, ale zakręcam na czas mycia się żelem.

Kurde ja też. Jak w praniu: namaczanie, mydlenie, płukanie
Wychodzi żem jest skąpa

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez michalova

Tzn., może jestem dziwna, ale biorę prysznic podobnie. Wodę mam odkręconą dłużej niż kilka sekund, ale zakręcam na czas mycia się żelem.

Ja również. Po wuja ma lecieć woda kiedy się namydlam ? To jak zakręcanie wody na czas szczotkowania zębów. Nie znajduję bulwersu, a powiedzieć o mnie, żem skąpa to byłby grzech :d

[cava]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5406454 1]Ja również. Po wuja ma lecieć woda kiedy się namydlam ? To jak zakręcanie wody na czas szczotkowania zębów. Nie znajduję bulwersu, a powiedzieć o mnie, żem skąpa to byłby grzech :d[/QUOTE]

Zeby było: przyjemnie i ciepło.

Kurcze, ja nalewam płynu na gąbke i nią sie myję cały czas stojac pod strugą wody z prysznica żeby od rau spływało i było płukane tam gdzie umyte.
Myślałam że wszyscy tak robią.

[201604251028]

Napisane przez michalova

Tzn., może jestem dziwna, ale biorę prysznic podobnie. Wodę mam odkręconą dłużej niż kilka sekund, ale zakręcam na czas mycia się żelem.

Robię dokładnie tak samo, a za skąpą się nie uważam Zęby też myję podobnie - zakręcam wodę podczas szczotkowania.

[Vivienne]

Napisane przez cava

Zeby było: przyjemnie i ciepło.

Kurcze, ja nalewam płynu na gąbke i nią sie myję cały czas stojac pod strugą wody z prysznica żeby od rau spływało i było płukane tam gdzie umyte.
Myślałam że wszyscy tak robią.

Ja tak samo robię, zakrecanie wody kojarzy mi sie z utrata ciepla. Brr

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Tez zawsze zakrecam wode, nie widze najmniejszego powodu aby miala leciec. Dla mnie to zbedne marnowanie.
Prysznic da sie wziac w 2 minuty (sprawdzone na kempingach gdzie sie wkurza kase i ma wlasnie np. 2 minuty )

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez cava

Zeby było: przyjemnie i ciepło.

Kurcze, ja nalewam płynu na gąbke i nią sie myję cały czas stojac pod strugą wody z prysznica żeby od rau spływało i było płukane tam gdzie umyte.
Myślałam że wszyscy tak robią.

Ja mam bardzo ciepło w łazience, jak stoję zmoczona ciepłą wodą, to szybko nie stygnę.
Ja się najpierw namaczam potem nalewam żelu na sizalową myjkę i się nią miziam po całym ciele. Woda w tym czasie jest zakręcona, bo po kigo grzyba ma lecieć, to nie wiem. Potem się spłukuję, myję na koniec intymności i szlus.
Włosy i twarz myję zawsze osobno. Dodam, że nie mam kabiny prysznicowej tylko wannę z prysznicem.

[201607211025]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5406607 7]Ja mam bardzo ciepło w łazience, jak stoję zmoczona ciepłą wodą, to szybko nie stygnę.
Ja się najpierw namaczam potem nalewam żelu na sizalową myjkę i się nią miziam po całym ciele. Woda w tym czasie jest zakręcona, bo po kigo grzyba ma lecieć, to nie wiem. Potem się spłukuję, myję na koniec intymności i szlus.
Włosy i twarz myję zawsze osobno. Dodam, że nie mam kabiny prysznicowej tylko wannę z prysznicem.[/QUOTE]

Też tak robię.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

nigdzie im nie ucieka, chowają w skarpetę.

[Vivienne]

Albo auto jest, iphone jest, a reszta kuleje.

[elizka1987]

Napisane przez cava

Zeby było: przyjemnie i ciepło.

Kurcze, ja nalewam płynu na gąbke i nią sie myję cały czas stojac pod strugą wody z prysznica żeby od rau spływało i było płukane tam gdzie umyte.
Myślałam że wszyscy tak robią.

Napisane przez Vivienne

Ja tak samo robię, zakrecanie wody kojarzy mi sie z utrata ciepla. Brr

Ja tam też zawsze wode mam odkrecona. Nie wyobrażam sobie inaczej i generalnie zawsze długie prysznice biorę, ale po prostu takie lubie. To jest dla mnie tak forma relaksu po całym dniu.

[Jeannee]

A ja różnie jak chcę się wygrzac i zrelaksować to nie zakrecam wody

Jak biorę szybki prysznic, który zajmuje mi dosłownie 2 minuty to robię tak: odkrecam wodę, splukuje cialo i gabke, zakrecam wodę. Namydlam się gąbką z żelem pod prysznic, splukuje, wychodzę

[Mijanou]

Nie zakręcam wody ale biorę krótkie prysznice ( o ile nie myję wlosów). Ok. 5 minut wystarczy, by dokładnie się wyszorować

[mdusia123]

Napisane przez Zorzoli

Niestety niektorzy ludze maja dziwne priorytety.
Moja babcia miala kiedy taki wiejski osiedlowy sklepik nie raz widzialam ojca co nie kupil dziecku lizaka za 20GROSZY a sam kupowal 4 piwa i dwie paczki papierosow.

Moi rodzice mają sklep. Wiecie, taki z rodzaju tych, co to sprzedaje się w nich "mydło i powidło". Papierosy, alkohole, gazety, jakieś przekąski typu chipsy, czy chrupki, latem lody, znicze, wkłady i tego typu pierdółki. I też czasami opowiadają historie, że rodzic łaskawie daje dziecku złotówkę, albo nawet i nie, ale tylko raz na jakiś czas, a sam CODZIENNIE kupuje po dwie paczki fajek, do tego CODZIENNIE piwo. Rozumiecie? Dziecku żałuje tej złotówki na gazetkę, czy loda, a sam wydaje codziennie, powiedzmy trzydzieści złotych (najtańsze, badziewiaste fajki kosztują w tej chwili ponad 15 zł, więc przy dwóch paczkach suma wynosi nawet ponad 30 zł).

[Czarna2000]

Napisane przez mdusia123

Moi rodzice mają sklep. Wiecie, taki z rodzaju tych, co to sprzedaje się w nich "mydło i powidło". Papierosy, alkohole, gazety, jakieś przekąski typu chipsy, czy chrupki, latem lody, znicze, wkłady i tego typu pierdółki. I też czasami opowiadają historie, że rodzic łaskawie daje dziecku złotówkę, albo nawet i nie, ale tylko raz na jakiś czas, a sam CODZIENNIE kupuje po dwie paczki fajek, do tego CODZIENNIE piwo. Rozumiecie? Dziecku żałuje tej złotówki na gazetkę, czy loda, a sam wydaje codziennie, powiedzmy trzydzieści złotych (najtańsze, badziewiaste fajki kosztują w tej chwili ponad 15 zł, więc przy dwóch paczkach suma wynosi nawet ponad 30 zł).

U mnie na osiedlu mieszkała taka rodzina 2+2 i jeszcze babcia ze strony ojca. Matka była straszną jędzą, darła się na tych chłopców, ogólnie strasznie nieprzyjemna. Mąż straszny pantofel, miły człowiek, sympatyczny, ale całkowicie podporządkował się żonie. Czasami spotykałam go w sklepie osiedlowym. Zawsze kupował jej paczkę fajek (LM, więc chyba nie najtańsza, nie znam się), a tym dzieciakom po najtańszym lizaku za 10 groszy . Ogólnie to im się nie przelewało, dzieci miały niezbyt ładne ubrania.
Obecnie są po rozwodzie, kobieta się wyprowadziła i z tego co wiem dobrze im idzie .

[tinkerver2]

Nie wiem czy to pasuje do wątku, ale chodzi o moich współlokatorow.
Ogólnie wpraszają się na każdą wizytę w sklepie, a nigdy nie wpadli, żeby nam się dołożyć do paliwa. "jedziecie do sklepu? To poczekajcie, jedziemy z wami".
Teraz po prostu nie mówimy, że jedziemy, albo mówimy, że nie, nie jedziemy do sklepu.
Nawet jak wprost im powiedzialam, że ej, chcielibyśmy jechać sami, we dwoje, to było marudzenie, że przecież oni tylko w aucie z nami będą, tak to nie będą za nami lazic xd

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem czy to pasuje do wątku, ale chodzi o moich współlokatorow.
Ogólnie wpraszają się na każdą wizytę w sklepie, a nigdy nie wpadli, żeby nam się dołożyć do paliwa. "jedziecie do sklepu? To poczekajcie, jedziemy z wami".
Teraz po prostu nie mówimy, że jedziemy, albo mówimy, że nie, nie jedziemy do sklepu.
Nawet jak wprost im powiedzialam, że ej, chcielibyśmy jechać sami, we dwoje, to było marudzenie, że przecież oni tylko w aucie z nami będą, tak to nie będą za nami lazic xd

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Szczerze mówiąc nie przyszło by mi to do głowy w żadną stronę. Ani bym nie wpadła, że mam się dołożyć, ani że mam oczekiwać, że ktoś się dołoży.

[tinkerver2]

Napisane przez Limonka2738

Szczerze mówiąc nie przyszło by mi to do głowy w żadną stronę. Ani bym nie wpadła, że mam się dołożyć, ani że mam oczekiwać, że ktoś się dołoży.

A mi by było głupio nawet nie zaproponować.
Jak jeździłam z kumplem do pracy to zawsze na koniec tygodnia mu dawałam hajs.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Nioska93]

Napisane przez Limonka2738

Szczerze mówiąc nie przyszło by mi to do głowy w żadną stronę. Ani bym nie wpadła, że mam się dołożyć, ani że mam oczekiwać, że ktoś się dołoży.

Ja tez nie, ale pewnie nie wpadlabym tez na częste wpraszanie sie na taki wypad.

[kasiunia788742]

Napisane przez Limonka2738

Szczerze mówiąc nie przyszło by mi to do głowy w żadną stronę. Ani bym nie wpadła, że mam się dołożyć, ani że mam oczekiwać, że ktoś się dołoży.

Jeśli byłoby to rzadkie to nie, ale, np. cotygodniowe zakupy do marketu, który jest daleko już by wypadało.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[travis]

Napisane przez kasiunia788742

Jeśli byłoby to rzadkie to nie, ale, np. cotygodniowe zakupy do marketu, który jest daleko już by wypadało.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Dla mnie co innego regularna podwozka do pracy a co innego raz na tydzien do marketu
Ewentualnie powiedzialabym ze chce butelke wina a nie kase za paliwo itp

Sent from my E5823 using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez 201708160922

Ja bez mycia włosów jestem w stanie wziąć prysznic w mniej niż 5 minut. Dawno nie mierzyłam czasu z myciem włosów. A w kwestii zakręcania wody - Tak właśnie polega oszczędność prysznica względem wanny.

Przecież mając wannę również można "brać" prysznic. Napuszczam wody do wanny średnio raz w tygodniu, a w pozostałe dni spłukuję się, namydlam i ponownie spłukuję i gotowe. To samo co dość szybki prysznic.

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

A mi by było głupio nawet nie zaproponować.
Jak jeździłam z kumplem do pracy to zawsze na koniec tygodnia mu dawałam hajs.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Dla mnie zależy, czy i tak bym gdzieś pojechała.

Jeśli jadę z punktu A do punktu B i ktoś chce zrobić dokładnie taka samą trasę, to nie widzę powodu wziąć nawet 5gr. Tak samo jak muszę kawałek nadrobić raz na tydzień na przykład koleżance.

W przypadku codziennego jeżdżenia do pracy pewnie bym jakoś się dogadała, gdybym nadrabiała drogi. Ale gdybym na przykład jechała w to samo miejsce ze współlokatorką, to też by mi do głowy nie przyszło, nawet codziennie.

Jak dla mnie zachowujecie się dziecinnie - po prostu powiedzcie, że chcecie, żeby się dorzucali i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Jeśli byłoby to rzadkie to nie, ale, np. cotygodniowe zakupy do marketu, który jest daleko już by wypadało.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No jeśli bym nie jechała do tego marketu, to jasne.

Ale jeśli i tak tam jadę to dla mnie wiocha w ogóle pomyśleć o tym, żeby ktoś mi płacił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem czy to pasuje do wątku, ale chodzi o moich współlokatorow.
Ogólnie wpraszają się na każdą wizytę w sklepie, a nigdy nie wpadli, żeby nam się dołożyć do paliwa. "jedziecie do sklepu? To poczekajcie, jedziemy z wami".
Teraz po prostu nie mówimy, że jedziemy, albo mówimy, że nie, nie jedziemy do sklepu.
Nawet jak wprost im powiedzialam, że ej, chcielibyśmy jechać sami, we dwoje, to było marudzenie, że przecież oni tylko w aucie z nami będą, tak to nie będą za nami lazic xd

Wybacz Tinker, ale Ty masz na ich punkcie jakąś obsesję? Opisujesz tą sytuację w którymś wątku z kolei. Czemu nie zamieszkacie we dwoje z facetem, a od tylu lat męczysz się z kolejnymi współlokatorami (bo chyba wszyscy według opisu byli do kitu). To też w sumie jakiś rodzaj skąpstwa pomieszanego z masochizmem.

A co do tego nieszczęsnego dokładania się: z TŻ wyznajemy zasadę, że nasz samochód i nikt nam nie musi benzyny finansować, chyba że konkretnie ktoś poprosiłby o podwiezienie x km dalej. Także trochę ich rozumiem. Jasne, byłoby elegancko gdyby za to postawili piwo, czy symboliczną czekoladę, ale cóż...