Po jakim czasie zaręczyny

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

No niezła krytyka jakbyscie czytali ze zrozumieniem to wszystko byłoby jasne.

To nie jest problem z naszym czytaniem ze zrozumieniem, tylko z twoim pisaniem od czapy. Nie odpowiadasz na proste pytania albo piszesz nie na temat jakbyś w ogóle nie rozumiała o co pytamy.

1. Podpisalam dokument ze w przypadku naszego rozstania on sobie zarzeka prawo do wlasnosci swojego wkladu depozytu. A wszystko inne jest do podzialu na pol. Tutaj alimenty nie sa takie jak w pl. Kolega placi 100funtow miesięcznie. A zarabia 2 tysisce. To jest standard tak płacą wszedzie gdzie sie nie rozejrze. A wiec ti jego dobrs wola. Od świąt kupi dziecku zabawke.

Po co miałby sobie specjalnie zarzekać prawo, skoro jego wkład i tak jest tylko jego?


Alimenty "nie takie jak pl" nic nie mówi konkretnego. W pl nagminne jest uchylanie się od nich, więc nie rozumiem co to porównanie ma na celu. Poza tym alimenty są ustalane przez sąd. Nie wiesz z góry jakie dostaniesz.

2. Slub niczego nie zmieni jesli chodzi o posiadanie domu na kredyt pod wzgl prawnym.

Ale pytanie było o to w jaki sposób ślub mógłby hipotetycznie zastąpić umowę, jaką macie. Wcześniej pisałaś, że mogliście wziąć ślub zamiast tego, co faktycznie zrobiliście.
Lawirujesz wokół tego pytania tak bardzo, że najwyraźniej nie rozumiesz co właściwie podpisałaś ani co tak naprawdę daje małżeńtwo.

3. Czuje sie oszukana bo bylo powiedziane na początku znajomosci po raz drugi odgrzewane kotlety ze bierzemy slub. On ze tak. A teraz nic. Dziecko byla wpadka. Ale my i tak chcieliśmy planować chcielismy miec wiec po prostu wyszlo szybciej. Nie naciskalam ze slubem wtedy bo wiedziałam ze bedzie. Bo dlatego do niego wróciłam.

To już wszystko wiemy.

3.jedynie co slub by ulstwil to moja przeprawę przez granicę z dziecmi jak lece do pl do mamy.

Niby w jaki sposób? Gdzie na świecie jest na lotnisku potrzeba okazania dowodu zawarcia małżeństwa? Do tej pory słyszałam tylko o wizach, dowodach osobistych i paszportach.

A jakbym to ja zostala z dziecmi na wlasnosci to ze on by pomagał placic kredyt hipiteczny? Pierwsze slysze takie bajki. Mowie ze w przypsdku rozstania

Od kiedy to bak jest zainteresowany waszym rozstaniem? Jeśli kredyt jest na dwie osoby, to nikt nie "pomaga" go płacić, tylko dwie osoby spłacają po to ich obowiązek.

[Roxanna1983]

Jakbym nie podpisała tego dokumentu co do jego depozytu to przy rozstaniu musialby sie nim podzielic ze mna pol na pół. A tak to w całości jest do zwrotu jego. Co do lotniska. Nikt nie pokazuje akta zawarcia malzenstwa bo dzieci mają takie same nazwisko jsk matka. A w moim przypadku tak nie ms. Wiec sie czasami potrafia zapytac " jaka jest pani relacja co do dzieci tzn kim pani jest dla nich?" I musze odpowiadac co mnie upokaza. Wiem ze my jestesmy właścicielami domu i to na nas spoczywa obowiazek co dalej. On powiedzial ze w przypadku rozstania chce tu mieszkac dom zatrzymac a moje mazwisko ściągnąć z umowy co kosztuje i wtedy kredyt hipot wykalkulowac od nowa. Albo sprzedac dom jest duzo opci. Ale jak to sobie wyobrazasz ze sie rozstaniemy on odejdzie znajdzie sobie babe a mi bedzie za czynsz doplacac? Tutaj nikt nie chodzi po sądach jesli chodzi o alimenty. Tutaj kazdy sie slownie dogaduje. Po to zeby zyc na dobrej stopie z ex. Mimo ze kasa na dzieci jest mala. Zazwyczaj to 3% od zarobkow. Ale nie wiem bo skad nie ogarnialam ten temat. Ale znajomi mają grosze.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Przy sredniej zarobkow rodzica alimenty na 2 dzieci to tak 120f miesięcznie a miesieczna srednia wyplata to 1200f tutaj gdzir jestem najmniej 2000 najwięcej.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

Jakbym nie podpisała tego dokumentu co do jego depozytu to przy rozstaniu musialby sie nim podzielic ze mna pol na pół. A tak to w całości jest do zwrotu jego.

Na jakiej podstawie musiałby się dzielić pół na pół, skoro można łatwo udowodnić jaki był jego wkład w nieruchomość?
No i to nadal nie odpowiada na pytanie w jaki sposób ślub miałby to rozwiązać zamiast podpisania tego czegoś, co podpisaliście.

Co do lotniska. Nikt nie pokazuje akta zawarcia malzenstwa bo dzieci mają takie same nazwisko jsk matka. A w moim przypadku tak nie ms. Wiec sie czasami potrafia zapytac " jaka jest pani relacja co do dzieci tzn kim pani jest dla nich?" I musze odpowiadac co mnie upokaza.

Ślub sam w sobie nie sprawia, że dzieci mają nazwiska takie jak matka. O relację mogą cię zapytać także jeśli masz to samo nazwisko. Nie ma w tym nic dziwnego.
To upokożenie jest tylko w twojej głowie. Po prostu szukasz sobie powodów, by czuć się źle bez tego ślubu. On ci nie da z automatu więcej praw do własnych dzieci.

Ale jak to sobie wyobrazasz ze sie rozstaniemy on odejdzie znajdzie sobie babe a mi bedzie za czynsz doplacac?

Ja sobie niczego nie muszę wyobrażać, bo nie jestem od układania ci życia. Zwracam tylko uwagę, że podejmujesz decyzje, które cię udupiają i konsekwentnie olewasz fakt, że facet za wasze dzieci jest dokładnie tak samo odpowiedzilany jak ty.
W ogóle się do tego nie odniosłaś ani słowem, tylko przyjęłaś postawę cierpiętnicy, która zawsze ze wszystkim jest sama i cały świat przeciwko niej.

Tutaj nikt nie chodzi po sądach jesli chodzi o alimenty. Tutaj kazdy sie slownie dogaduje. Po to zeby zyc na dobrej stopie z ex. Mimo ze kasa na dzieci jest mala. Zazwyczaj to 3% od zarobkow. Ale nie wiem bo skad nie ogarnialam ten temat. Ale znajomi mają grosze.

Jakie nikt nie chodzi do sądu? A ty skąd masz takie dane? Zresztą nawet gdyby "nikt" nie chodził nie oznacza, że ty nie możesz. Po co się tak oglądasz na to co robia "wszyscy" jakbyś nie mogła podjąć żadnej decyzji bez sprawdzenia co robi większość?
Zresztą post wcześniej pisałaś, że jakiś kolega płaci alimenty, a teraz że "nikt" nie chodzi po nie do sądu. Umowa na gębę to nie są żadne alimenty.

[justynka87]

Napisane przez Roxanna1983

Jakbym nie podpisała tego dokumentu co do jego depozytu to przy rozstaniu musialby sie nim podzielic ze mna pol na pół. A tak to w całości jest do zwrotu jego. Co do lotniska. Nikt nie pokazuje akta zawarcia malzenstwa bo dzieci mają takie same nazwisko jsk matka. A w moim przypadku tak nie ms. Wiec sie czasami potrafia zapytac " jaka jest pani relacja co do dzieci tzn kim pani jest dla nich?" I musze odpowiadac co mnie upokaza. Wiem ze my jestesmy właścicielami domu i to na nas spoczywa obowiazek co dalej. On powiedzial ze w przypadku rozstania chce tu mieszkac dom zatrzymac a moje mazwisko ściągnąć z umowy co kosztuje i wtedy kredyt hipot wykalkulowac od nowa. Albo sprzedac dom jest duzo opci. Ale jak to sobie wyobrazasz ze sie rozstaniemy on odejdzie znajdzie sobie babe a mi bedzie za czynsz doplacac? Tutaj nikt nie chodzi po sądach jesli chodzi o alimenty. Tutaj kazdy sie slownie dogaduje. Po to zeby zyc na dobrej stopie z ex. Mimo ze kasa na dzieci jest mala. Zazwyczaj to 3% od zarobkow. Ale nie wiem bo skad nie ogarnialam ten temat. Ale znajomi mają grosze.

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Przy sredniej zarobkow rodzica alimenty na 2 dzieci to tak 120f miesięcznie a miesieczna srednia wyplata to 1200f tutaj gdzir jestem najmniej 2000 najwięcej.

Współczuje wszystkim kobietom, które muszą być z facetem bo inaczej się nie utrzymają z dziećmi. To grozi patologią.

Zresztą to , że inni nie chodzą do sądu to nie znaczy, że ty nie mozesz.

Zakładasz zresztą, że on Ci da jakies grosze alimentów? I zostaniesz z dziećmi i finasami sama? To zaje*** faceta sobie wybrałaś. Masz "cudowne" mniemanie o nim. Ja takiego za męża bym nie chciała, chociaż by błagał.


Mój Tż/ maż. Nawet po rozstaniu zrobił by wszystko, żeby nasze dziecko żyło w dobrych warunkach rozwoju. Nie dawałby mi 3% bo wie, że dziecko jest też jego. Jest wspólne. Ale na wybrałam sobie odpowiedniego męża.


Nie wychodz za niego.Serio. Bo opisujesz go jako niezbyt "dobrego" człowieka. I z tego co piszesz, jesteś z nim bo wyboru nie masz. Do tego wspominasz o problemach w związku. Ten ślub nie jest dobrym rozwiazaniem dla nikogo. Współczuje...


Chociaż ja czuje trooloo. Bo, aż trudno mi uwierzyć, że ktoś może być tak naiwny.[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88809375]Na jakiej podstawie musiałby się dzielić pół na pół, skoro można łatwo udowodnić jaki był jego wkład w nieruchomość?
No i to nadal nie odpowiada na pytanie w jaki sposób ślub miałby to rozwiązać zamiast podpisania tego czegoś, co podpisaliście.
Ślub sam w sobie nie sprawia, że dzieci mają nazwiska takie jak matka. O relację mogą cię zapytać także jeśli masz to samo nazwisko. Nie ma w tym nic dziwnego.
To upokożenie jest tylko w twojej głowie. Po prostu szukasz sobie powodów, by czuć się źle bez tego ślubu. On ci nie da z automatu więcej praw do własnych dzieci.
Ja sobie niczego nie muszę wyobrażać, bo nie jestem od układania ci życia. Zwracam tylko uwagę, że podejmujesz decyzje, które cię udupiają i konsekwentnie olewasz fakt, że facet za wasze dzieci jest dokładnie tak samo odpowiedzilany jak ty.
W ogóle się do tego nie odniosłaś ani słowem, tylko przyjęłaś postawę cierpiętnicy, która zawsze ze wszystkim jest sama i cały świat przeciwko niej.
Jakie nikt nie chodzi do sądu? A ty skąd masz takie dane? Zresztą nawet gdyby "nikt" nie chodził nie oznacza, że ty nie możesz. Po co się tak oglądasz na to co robia "wszyscy" jakbyś nie mogła podjąć żadnej decyzji bez sprawdzenia co robi większość?
Zresztą post wcześniej pisałaś, że jakiś kolega płaci alimenty, a teraz że "nikt" nie chodzi po nie do sądu. Umowa na gębę to nie są żadne alimenty.[/QUOTE]"W ogóle się do tego nie odniosłaś ani słowem, tylko przyjęłaś postawę cierpiętnicy, która zawsze ze wszystkim jest sama i cały świat przeciwko niej."



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roxanna1983]

Dowiedziałam się dzisiaj że mamy zaproszenie na impreze z okazji zareczyn naszych znajomych. On chce isc. Ja sobie tego nie wyobrazam żeby pójść.

[Roxanna1983]

Zapytalam sie go w koncu kiedy to my wyznaczymy datę ślubu chyba czas najwyższy? Miałam pretekst bo ci znajomi robili ta impireze. A on czy musimy o tym mówić teraz na początku mojego urlopu? Czuję że to może być powodem do naszego poklocenia się i znowu cichych dni. Tak mi powiedział. To wynika że jakbyśmy rozmawiali to on byłyby na nie? Ze jest przeciwny?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

No ale to obcy ludzie mają ci powiedzieć co on myśli? Ty go przecież znasz osobiście i powinnaś wiedzieć lepiej.
Może już ma po prostu dosyć twojego smęcenia na ten temat. Już dobrze wiesz, że mu się nie spieszy, powiedział ci, że "nie wcześniej niż za 4 lata", więc po co znowu wyskakujesz z tym akurat teraz?
Nie mówiąc już o tym, że co cię w ogóle obchodzi czy by był przeciwny czy nie albo czy będą ciche dni, skoro ze 3 dni temu niby podjęłaś decyzję o wyprowadzce?

[wasylisa123]

Napisane przez Roxanna1983

Zapytalam sie go w koncu kiedy to my wyznaczymy datę ślubu chyba czas najwyższy? Miałam pretekst bo ci znajomi robili ta impireze. A on czy musimy o tym mówić teraz na początku mojego urlopu? Czuję że to może być powodem do naszego poklocenia się i znowu cichych dni. Tak mi powiedział. To wynika że jakbyśmy rozmawiali to on byłyby na nie? Ze jest przeciwny?

Tak, właśnie tak będzie. Dziewczyny napisały ci to zyliard razy. Twój facet nie chce się żenić. Koniec kropka. Kolejne posty o kolejne pytania tego nie zmienią.....

[Roxanna1983]

Ale nie rozumiem dlaczego zmienił zdanie kiedyś chciał a teraz mówicie że wychodzi na to że nie? Przyznam się że od 3-4 miesięcy nie śpię z nim nie ma fizycznosci bo się wkurzyłam i powiedziałam sobie że muszę coś z tym zrobić że dostał wszystko na tacy i ma w d slub więc przynajmniej tego nie dostanie tylko po ślubie

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

I nie mówcie mi że każdy zdanie może zmienić bo ma się jakas chyba odpowiedzialność. To ja też mogę powiedzieć że mi się odwidzialo i nie chce już dzieci i sobie zmienię zdanie jak on .

[justynka87]

Ale mówimy Ci od kilku postów. On nie chce się żenić. A dlaczego? To już jego zapytaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

Ale nie rozumiem dlaczego zmienił zdanie kiedyś chciał a teraz mówicie że wychodzi na to że nie?

Cały wątek ci klepiemy o tym dlaczego.

Przyznam się że od 3-4 miesięcy nie śpię z nim nie ma fizycznosci bo się wkurzyłam i powiedziałam sobie że muszę coś z tym zrobić że dostał wszystko na tacy i ma w d slub więc przynajmniej tego nie dostanie tylko po ślubie

Aha, brawo. Karzesz tym jego czy siebie? To już przebiło poziom żenady. Para z dwójką dzieci będzie uprawiać seks po ślubie i to ma być nagroda dla jaśniepana?

I nie mówcie mi że każdy zdanie może zmienić bo ma się jakas chyba odpowiedzialność. To ja też mogę powiedzieć że mi się odwidzialo i nie chce już dzieci i sobie zmienię zdanie jak on .

Ale jaką odpowiedzialność niby on ponosi za niebranie ślubu? A dzieci to nie ślub, więc nie porównuj, bo to nie ma sensu.

[Roxanna1983]

Moze wedlug ciebie dzieci to nie slub bo w dzisiejszych czasach się w d poprzewracalo nie ma żadnych wartości. Tak posiadanie dzieci to rodzina slub dom itd. Już nawet mała się mnie pyta " ja jestem x ( jej nazwisko) tata jest x i moja siostra jest x a ty mama też jesteś x? " i co mam dziecku powiedziec że jako jedyna z całej rodziny mam inne nazwisko jak obca jakaś? Czasami się też pyta czy wyszlas za tatę? Bo tak w bajkach księżniczki robia. " i nie mówcie mi że to takie fajne że nie ma problemów takie życie bez ślubu. Ja jestem tradycjonalistka a wy wyzwolone feministki chyba.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Moze i to być dzine głupie raptem nie sypialnie ze sobą kiedy się ma 2 dzieci. Ale nie moge nic innego zrobic żeby go obudzić żeby wkoncu wzial się za siebie i dla naszej rodziny ten ślub był. Tak jak o tym mówiliśmy zanim pojawiły się dzieci. Nie ma to ze zmienił zdanie. Jak tak to wypad. Bo dlaczego mam być ta poszkodowana całe życie.

[justynka87]

Napisane przez Roxanna1983

Ale nie rozumiem dlaczego zmienił zdanie kiedyś chciał a teraz mówicie że wychodzi na to że nie? Przyznam się że od 3-4 miesięcy nie śpię z nim nie ma fizycznosci bo się wkurzyłam i powiedziałam sobie że muszę coś z tym zrobić że dostał wszystko na tacy i ma w d slub więc przynajmniej tego nie dostanie tylko po ślubie

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

I nie mówcie mi że każdy zdanie może zmienić bo ma się jakas chyba odpowiedzialność. To ja też mogę powiedzieć że mi się odwidzialo i nie chce już dzieci i sobie zmienię zdanie jak on .

Mówimy o tym od jakieś czasu. Zresztą zapytaj swojego partnera. To on zna odpowiedź.

Macie 2 dzieci. A ty teraz wymyśliłaś, że seks po ślubie 🤣🤣

I jeszcze piszesz, " że nie ma fizyczności" a następnie zastanawiasz się czemu on nie chce brać ślubu🤣

Jak dla mnie zostało już wszystko powiedziane. Powtarzamy w kołko to samo.

Jeśli nie jesteś trolo. To radzę popracować nad sobą. Przepracować sobie relacje z partnerem. Popracować nad tą relacją. Zbudować silny fundament.

Popracuj też nad niezależnością finasową. Bo sama wspomniałaś, że nie miałabyś za co utrzymać siebie i dzieci w sytuacji awaryjnej. Nie oceniam tego, ale pamiętaj, że życie piszę nam różne scenariusze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

Moze wedlug ciebie dzieci to nie slub bo w dzisiejszych czasach się w d poprzewracalo nie ma żadnych wartości.

Jak ktoś ma wartości inne niż twoje, to nie oznacza, że nie ma żadnych. Zresztą zastanów sie komu teraz ciśniesz, bo sama jakoś nie wydajesz się tych swoich wymarzonych wartości wyznawać.

Tak posiadanie dzieci to rodzina slub dom itd. Już nawet mała się mnie pyta " ja jestem x ( jej nazwisko) tata jest x i moja siostra jest x a ty mama też jesteś x? " i co mam dziecku powiedziec że jako jedyna z całej rodziny mam inne nazwisko jak obca jakaś? Czasami się też pyta czy wyszlas za tatę? Bo tak w bajkach księżniczki robia. " i nie mówcie mi że to takie fajne że nie ma problemów takie życie bez ślubu.

Co jest takiego trudnego powiedzieć dziecku, że tak, masz inne nazwisko, ślub nie jest obowiązkowy, a życie to nie bajka żeby wszyscy robili jak w bajkach. Zresztą sami takie nazwisko nadaliście dzieciom. Skoro to taki problem to trzeba było dać twoje albo podwójne zamiast teraz marudzić.

Ja jestem tradycjonalistka a wy wyzwolone feministki chyba.

Tradycjonalistka z dwójką nieślubnych dzieci Aha

Moze i to być dzine głupie raptem nie sypialnie ze sobą kiedy się ma 2 dzieci. Ale nie moge nic innego zrobic żeby go obudzić żeby wkoncu wzial się za siebie i dla naszej rodziny ten ślub był. Tak jak o tym mówiliśmy zanim pojawiły się dzieci. Nie ma to ze zmienił zdanie. Jak tak to wypad. Bo dlaczego mam być ta poszkodowana całe życie.

Jak to nie możesz nic zrobić? Przecież miałaś się wyprowadzać. Co się stało z tym pomysłem?
Ty nie masz potrzeb seksualnych czy co? Już nawet nie chce mi się komentować głupoty tego pomysłu. Seks jest wszędzie na wyciągnięcie ręki. Będzie chciał to sobie znajdzie dzieś indziej.
No i w jaki sposób ten ślub miałby działać na korzyść waszej rodziny? Bo do tej pory nie napisałaś co on konkretnie ma dawać poza rozwiązaniem twoich sztucznych problemów z czuciem się jak patologia.

[justynka87]

Napisane przez Roxanna1983

Moze wedlug ciebie dzieci to nie slub bo w dzisiejszych czasach się w d poprzewracalo nie ma żadnych wartości. Tak posiadanie dzieci to rodzina slub dom itd. Już nawet mała się mnie pyta " ja jestem x ( jej nazwisko) tata jest x i moja siostra jest x a ty mama też jesteś x? " i co mam dziecku powiedziec że jako jedyna z całej rodziny mam inne nazwisko jak obca jakaś? Czasami się też pyta czy wyszlas za tatę? Bo tak w bajkach księżniczki robia. " i nie mówcie mi że to takie fajne że nie ma problemów takie życie bez ślubu. Ja jestem tradycjonalistka a wy wyzwolone feministki chyba.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Moze i to być dzine głupie raptem nie sypialnie ze sobą kiedy się ma 2 dzieci. Ale nie moge nic innego zrobic żeby go obudzić żeby wkoncu wzial się za siebie i dla naszej rodziny ten ślub był. Tak jak o tym mówiliśmy zanim pojawiły się dzieci. Nie ma to ze zmienił zdanie. Jak tak to wypad. Bo dlaczego mam być ta poszkodowana całe życie.

Ja jestem za tradycyjnym modelem. Dlatego dziecko mam po ślubie. A slub po 2 letnich zaręczynach.

Jestem też feministka. Jedno drugiego nie wyklucza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez Roxanna1983

Moze wedlug ciebie dzieci to nie slub bo w dzisiejszych czasach się w d poprzewracalo nie ma żadnych wartości. Tak posiadanie dzieci to rodzina slub dom itd. Już nawet mała się mnie pyta " ja jestem x ( jej nazwisko) tata jest x i moja siostra jest x a ty mama też jesteś x? " i co mam dziecku powiedziec że jako jedyna z całej rodziny mam inne nazwisko jak obca jakaś? Czasami się też pyta czy wyszlas za tatę? Bo tak w bajkach księżniczki robia. " i nie mówcie mi że to takie fajne że nie ma problemów takie życie bez ślubu. Ja jestem tradycjonalistka a wy wyzwolone feministki chyba.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Moze i to być dzine głupie raptem nie sypialnie ze sobą kiedy się ma 2 dzieci. Ale nie moge nic innego zrobic żeby go obudzić żeby wkoncu wzial się za siebie i dla naszej rodziny ten ślub był. Tak jak o tym mówiliśmy zanim pojawiły się dzieci. Nie ma to ze zmienił zdanie. Jak tak to wypad. Bo dlaczego mam być ta poszkodowana całe życie.

Atakowanie nas. Czy feministek nie poprawi Twojego życia

Ja życzę powodzenia. Trzymam kciuki za ułozenie Twoich spraw. Słonecznego dnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez Roxanna1983

Moze wedlug ciebie dzieci to nie slub bo w dzisiejszych czasach się w d poprzewracalo nie ma żadnych wartości. Tak posiadanie dzieci to rodzina slub dom itd. Już nawet mała się mnie pyta " ja jestem x ( jej nazwisko) tata jest x i moja siostra jest x a ty mama też jesteś x? " i co mam dziecku powiedziec że jako jedyna z całej rodziny mam inne nazwisko jak obca jakaś? Czasami się też pyta czy wyszlas za tatę? Bo tak w bajkach księżniczki robia. " i nie mówcie mi że to takie fajne że nie ma problemów takie życie bez ślubu. Ja jestem tradycjonalistka a wy wyzwolone feministki chyba.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Moze i to być dzine głupie raptem nie sypialnie ze sobą kiedy się ma 2 dzieci. Ale nie moge nic innego zrobic żeby go obudzić żeby wkoncu wzial się za siebie i dla naszej rodziny ten ślub był. Tak jak o tym mówiliśmy zanim pojawiły się dzieci. Nie ma to ze zmienił zdanie. Jak tak to wypad. Bo dlaczego mam być ta poszkodowana całe życie.

Ps. Trzeba było dzieciom dać nazwisko 2 członowe. Albo swoje. Nie musiały nosić nazwiska ojca. Teraz coraz więcej dzieci ma dwuczłonowe- jako nauczyciel podjełam takie obserwacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roxanna1983]

Przy zarobku powiedzmy 1500 f przedszkole ma 1 dziecko kosztuje 1000f. Połowa wypłaty albo i 3/4. To nie tak jak w Polsce że jest tanie przedszkole kosztuje grosze. A ja nie mam 1 ale 2 dzieci! Pracuje w służbie zdrowia mam bardzo dobra pracę i muszę do niej wrocic. Alimenty to zart tutaj

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Dlaczego olewasz wszystkie pytania?

[Roxanna1983]

Bo mnie bombardujecie tymi pytaniami jakby to bynajmniej moja wina była a on jest bez winy. Ja tylko chce się dowodziec co mogę zrobic żeby wziąć slub. A nie pytam o to jak się pogodzic z tym że ślubu nigdy nie będzie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

Bo mnie bombardujecie tymi pytaniami jakby to bynajmniej moja wina była a on jest bez winy. Ja tylko chce się dowodziec co mogę zrobic żeby wziąć slub. A nie pytam o to jak się pogodzic z tym że ślubu nigdy nie będzie.

Kogo mamy bombardować pytaniami, skoro to założyłaś wątek i opisujesz swoją perspektywę? Ty, nie on. Te pytania nie są za karę, tylko żeby się dowiedzieć co siedzi w twojej głowie i na tej podstawie doradzać. A ty się wcale nie zachowujesz jakbyś szukała rady, bo wszystkie propozycje zlewasz i nawet nie raczysz skomentować.

[Roxanna1983]

Nazwisko 2 czlonowe też chciałam ale jego cała rodzina była na nie bo przecież jak weźmiemy ślub to będę moec dzieci nazwisko tak samo on nie chciał z tego samego powodu.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Tak może i bycie feministka i zarówno tradycjonslistka jedyno drugiego nie wyklucza tylko że nie zawsze jest w życiu tak jak być powinno czyli po kolei jak to powiedziałaś najpuetw slub potem dzieci. Moja historia jest taka że jak się poznaliśmy miałam 20 parę lat. Byliśmy przyjaciółmi . Potem parą przez 2 lata. On miał inne priorytety jeśli chodzi o rodzinę. Nie chciał dzieci slubu tylko dziewczynę dom i psa. Tak do końca życia. Nie widziałam o tym wcześniej bo nie rozmawialiśmy o tym. Więc odeszlam od niego. Minelo parę lat. Wróciliśmy do siebie. On powiedział że się zmienił. Ze chce dzieci slubu i ze był zareczony z taka laska. Powiedziałam mu że możemy wrócić tylko pod tym warunkiem że będziemy to mieć. Powiedział że zawsze byłam miłością jego zycia. Potem była wpadka. Urodziła się . Jego rodzice wspominali że mówił o pierscionku. Teraz 2 dziecko. I dalej nic.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

Nazwisko 2 czlonowe też chciałam ale jego cała rodzina była na nie bo przecież jak weźmiemy ślub to będę moec dzieci nazwisko tak samo on nie chciał z tego samego powodu.

Jego rodzina nie ma nic do gadania, bo to nie ich dzieci. Tylko twoja i jego decyzja się liczy. Jeśli chciałaś dwuczłonowe nazwisko dla dzieci, to trzeba było się nie zgadzać na pojedyncze.

Tak może i bycie feministka i zarówno tradycjonslistka jedyno drugiego nie wyklucza tylko że nie zawsze jest w życiu tak jak być powinno czyli po kolei jak to powiedziałaś najpuetw slub potem dzieci. Moja historia jest taka że jak się poznaliśmy miałam 20 parę lat. Byliśmy przyjaciółmi . Potem parą przez 2 lata. On miał inne priorytety jeśli chodzi o rodzinę. Nie chciał dzieci slubu tylko dziewczynę dom i psa. Tak do końca życia. Nie widziałam o tym wcześniej bo nie rozmawialiśmy o tym. Więc odeszlam od niego. Minelo parę lat. Wróciliśmy do siebie. On powiedział że się zmienił. Ze chce dzieci slubu i ze był zareczony z taka laska. Powiedziałam mu że możemy wrócić tylko pod tym warunkiem że będziemy to mieć. Powiedział że zawsze byłam miłością jego zycia. Potem była wpadka. Urodziła się . Jego rodzice wspominali że mówił o pierscionku. Teraz 2 dziecko. I dalej nic.

Ale to już wszystko pisałaś i nic z tego nie wynika. Te rzeczy nie działy się same, tylko sie na nie decydowałaś. Ty osobiście. Chciałaś wszystko zrobić "po kolei", to trzeba było po kolei łącznie z abstytencją seksualną do ślubu. Teraz to już trochę za późno.

[Roxanna1983]

bardzo chciałam 2 czlonowe ale wierzyłam mu że to tylko tymczasowe zanim ja też będę miec to samo nazwisko.

Ciezko byłoby żyć w abstynencji jako para pod jedynym dachem przez 2 lata. Po prostu ktoś mi mówi że bezie tak a nie inaczej i mu uwierzyłam skoro jesteśmy razem w zwiazku itd

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

To teraz ta abstynencja nic nie da? To co mam zrobić

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ile razy jeszcze zapytasz co masz zrobić? Już wszystko było w wątku, przeczytaj jeszcze raz i tak do skutku.

[Roxanna1983]

Ok czyli rozumiem ze nic nie moge zrobic zeby chcial tego slubu waszym zdaniem. I zasne metody typu fizyczna abstynebcja nie pomoga. Wiec mam 2 rozwiazania. 1 pogodzic sie i to zaakceptowac. 2 odejsc. Acha i jeszcze moge znowu z nim porozmawiac po to zeby mi znowu sciemnil jakas date za x lat ślub itd

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Jeszcze możesz się udać do psychologa i wyrobić sobie asertywność. Od tego w sumie powinnaś zacząć.

[Roxanna1983]

No dobrze moge popracować albo twoim zdaniem nauczyć sir asertywnosci. Ale jakby to ciebie spotkało i twoj partner nie chciałby slubu a ty tak jesteś wychowana ze bez ślubu sobie nie wyobrażasz to co byś zrobiła. Łatwo tak mówić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

No dobrze moge popracować albo twoim zdaniem nauczyć sir asertywnosci. Ale jakby to ciebie spotkało i twoj partner nie chciałby slubu a ty tak jesteś wychowana ze bez ślubu sobie nie wyobrażasz to co byś zrobiła. Łatwo tak mówić.

Ja nie jestem bezwolną kukłą, żeby usprawiedliwiać wszystko wychowaniem. Jak mi partner nie odpowiada pod jakimś kluczowym względem, to się rozstaje zamiast czekać latami na cud i wielką przemianę.
A ty przecież nie masz tak, że sobie bez ślubu nie wyobrażasz, bo dokładnie tak żyjesz od lat. Nawet nie musisz wyobraźni wysilać.

[Roxanna1983]

Nie latwo tak odejsc rozwalic dzieciom rodzine. Ja te lata czekałam na ślub ktory mi obiecywal. Tutaj to normalne że 5 lat ludzie czekają moi znajomi że faceci się deklaruja w ten sposob. Teraz ta impreza tych znajomych jest po 5 latach bycia ze soba wlasnie. I też myślałam tak o sobie bez presji nie chciałam naciskać jak ta desperatka bo wiedziałam ze bedzie ślub

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Jak się skonczy jego urlop to o tym pogadamy. Bo teraz nie chcemy psuc dzieciom wolnego

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Roxanna1983

Nie latwo tak odejsc rozwalic dzieciom rodzine. Ja te lata czekałam na ślub ktory mi obiecywal. Tutaj to normalne że 5 lat ludzie czekają moi znajomi że faceci się deklaruja w ten sposob. Teraz ta impreza tych znajomych jest po 5 latach bycia ze soba wlasnie. I też myślałam tak o sobie bez presji nie chciałam naciskać jak ta desperatka bo wiedziałam ze bedzie ślub

No jak nie tak łatwo, skoro 3 dni temu z dnia na dzień postanowiłaś się wyprowadzić? Zresztą podobno dla ciebie bez ślubu to nie rodzina. No i skąd wiesz, że ci twoi znajomi "czekali" 5 lat aż facet się określi? Mówili ci to? Bo równie dobrze mogli nie czuć potrzeby, a potem wspólnie postanowić, że jednak chcą. A może to kobieta nie chciała się określić?
Przestań w końcu patrzeć co inni mają i jakim trybem żyją, bo to nijak się ma do twojego życia i twoich decyzji. Twoje życie się nie zmieni od tego, że jakiś Kazik i Krystyna zaręczyli się po 5 latach, a Zygmunt z Danutą po 3. Ani ty, ani twój facet nie musicie postępować tak jak ludzie dookoła a czyjeś opowieści nie pomogą ci przewidzieć co zrobi twój facet.

Jak się skonczy jego urlop to o tym pogadamy. Bo teraz nie chcemy psuc dzieciom wolnego

Po co znowu chcesz o tym gadać, skoro już wyraził swoje zdanie? Sama w na początku przytoczyłaś jego słowa. Serio, zadawanie tego samego pytania licząc na inny efekt jest tylko i wyłącznie wkrviające dla pytanego.
Co mają dzieci do tego?

[Roxanna1983]

Dzieci mają bardzo dużo do tego. To będzie trauma dla takiego małego dziecka przeprowadzic się do innego obcego domu. Zostawić swój pokoik i kąty które zna. Taty już nie będzie ktory czyta jej bajki na dobranoc. Nie wiem czy się tam zaklimatyzuje. Musiałabym iść sama na socjal. Mieszkanie od państwa. Musiałbym je odświeżyć pomalowac kupić meble wynajac ludzi żeby mi pomogli z przeprowadzką bo nie miałabym rąk chyba że dziecko dam do tatusia na ten czas znoszenia mebli. To nie takie proste. Zauwaz że nie mam tutaj rodziny. Jestem sama