|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2022-08-02, 11:02 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 22
|
Czuję, że nie zasługuję na niego
Cześć, dziewczyny,
poznałam niedawno fantastycznego mężczyznę, z którym od razu znalazłam wspólny język. Czuję się bardzo dobrze w jego towarzystwie, a on z tego, co widzę, w moim (ciągle powtarza, że jestem wyjątkowa, przytula mnie, chce jak najczęściej widywać). Wydawać by się mogło, że wreszcie po długich latach tkwienia w samotności znalazłam kogoś, komu odpowiadam taka, jaka jestem, a co za tym idzie - wreszcie mam szansę być w związku (wcześniej nigdy nie byłam, choć mam 33 lata i powinnam już mieć ten etap rozpoczęty co najmniej kilka lat temu). Problem w tym, że dostrzegam między nami duże dysproporcje, które, obawiam się, mogą stać się przeszkodą w byciu razem. Mianowicie X w porównaniu ze mną prowadzi poukładane życie: ma mieszkanie, własną działalność gospodarczą, samochód, doktorat, jest oczytany, zna biegle trzy języki obce. Z tego, co mi wiadomo, miał też szczęśliwe dzieciństwo i do dziś może liczyć na rodziców. Tymczasem ja, choć mam tyle samo lat co on, tak naprawdę dopiero niedawno zaczęłam żyć naprawdę. Wcześniej moje życie było dość burzliwe: traumatyczne dzieciństwo w cieniu choroby psychicznej mamy, złe traktowanie przez rówieśników i spowodowana tym fobia społeczna, które zamroziła mnie na lata, rzucone studia (koniec końców skończyłam jedno, ale tylko licencjat, na magisterkę już nie poszłam), dorywcze prace, z których ledwo się utrzymywałam. Tak naprawdę dopiero przed 30 rokiem życia zaczęłam wychodzić na prostą. Od tamtego czasu minęło cztery lata i moja sytuacja bardzo się zmieniła: co prawda nadal mieszkam z rodzicami, nie poszłam na studia magisterskie i nie mam prawka, ale pracuję w miejscu, w którym zawsze chciałam pracować (w instytucji kultury - zatrudnili mnie po stażu), porobiłam kursy i dwie podyplomówki i odnoszę sukcesy artystyczne (miałam dwie wystawy indywidualne, uczestniczyłam też w zbiorowych, byłam też laureatką kilku konkursów). Tak więc można powiedzieć, że radzę sobie w miarę dobrze jak na kogoś, kto tyle przeszedł w życiu. Co więcej, chcę rozwijać się dalej. Myślę o zdawaniu na studia w Republice Czeskiej w przyszłym roku (marzę o studiowaniu tam już od lat, ponieważ jestem wielką fanką tamtejszej kultury i języka), chcę też inwestować w kolejne kursy, szkolenia, aby być jak najlepsza w tym, co robię (nie chcę zawieść oczekiwań szefostwa, które we mnie mocno wierzy). Niestety pomimo pozytywnych zmian, jakie zachodzą w moim życiu, w dalszym ciągu z moim poczuciem własnej wartości jest tak sobie. Niby jestem pewniejsza siebie niż kiedyś, jednak w rzeczywistości mam sporo kompleksów. Przypominają one o sobie zwłaszcza wtedy, gdy napotykam na swojej drodze mężczyzn, którzy mi się podobają. Niemalże od każdego z nich czuję się gorsza z różnych powodów, co prowadzi do tego, że zaczynam ich unikać i chowam się w swoim kokonie, przekonana o byciu niewystarczająco fajną, zdolną, mądrą, wykształconą itp. Teraz też tak jest, a może nawet jeszcze gorzej. Cały czas towarzyszą mi myśli, że nie dorównuję mu pod względem wykształcenia i osiągnięć, że jesteśmy na zupełnie innych etapach, że on więcej zarabia ode mnie. Co prawda X sprawia wrażenie normalnego, wyluzowanego człowieka, który nie przywiązuje wagi do takich rzeczy (jedynie czasami się śmieje z tego, nie mam prawka i powtarza, że powinnam zrobić), ale to nie zmienia faktu, że mam względem niego kompleks niższości. Odczuwam przy tym bardzo dużą presję i jak najszybciej chciałabym mu dorównać, co, jak można się domyślić, fatalnie działa na moją psychikę. Jeszcze do niedawna rozwijałam się w swoim tempie i zgodnie z kierunkiem, jaki sobie wytyczyłam, a wystarczyło, że on się pojawił w moim życiu, i od razu wpadłam w dołek, że wszystko mi idzie zbyt wolno, niemrawo. Terapeutka powtarza mi, żeby w żaden sposób się nie porównywać, ale nie jest to łatwe. Już teraz czuję, że nie zasługuję na takiego mężczyznę, i zastanawiam się, co takiego we mnie dostrzegł, że chce pogłębiać znajomość. Wybaczcie, że tak się rozpisałam, ale bardzo chciałam jak najdokładniej nakreślić sytuację, żebyście wiedziały, jakie myśli mi towarzyszą. Jestem ciekawa, czy któraś z Was kiedyś miała podobnie i jak wtedy postąpiła. Będę wdzięczna za wszelkie porady. |
2022-08-02, 11:38 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Jak długo jesteście razem? Macie wspólne plany?
Trochę to niepokojące że znajomość podsyca Twoje niepokoje i wytwarza dodatkową presję. Czy w jego zachowaniu nie ma niczego co by uruchamiało Twoje komleksy? Nie zawstydza Cię, nie ocenia? |
2022-08-02, 11:54 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 22
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Nie jesteśmy jeszcze parą, poznajemy się dopiero, ale już teraz bardzo nas do siebie ciągnie.
Na ten moment on jest bardzo pozytywnie do mnie nastawiony i co chwilę mówi, że bardzo się cieszy, że mnie spotkał na swojej drodze. Jeśli coś mi wypomina, to jedynie to, że nie mam prawka, ale robi to w sposób żartobliwy, zachęcając mnie do tego, żebym jednak pomyślała o tym. Zastanawiam się, czy gdyby znał moją przeszłość, też chciałby się ze mną spotykać. |
2022-08-02, 13:16 | #4 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Widzę, że radzisz sobie w życiu, masz konkretne plany na najbliższą przyszłość, wszystko dobrze się układa, gdyby nie ten facet.
Naprawdę nie musisz mu dorównywać, zakompleksiać się i robić prawka, bo pan takie życzenie wyraził. Na dobrą sprawę nie masz pojęcia, czy ten facet zagości w twoim życiu na dłużej, czy też zaniknie równie szybko jak się pojawił, pozostawiając w twoim życiu zamęt. Żyj we własnym tempie, realizuj własne plany. Nie przejmuj się tym, na jakim etapie życia on jest, bo to jest jego życie. A ten facet powinien być miłym dodatkiem do życia twojego, a nie źródłem kompleksów. I w ogóle skąd te przytyki o brak prawka? Chyba nie mieszkasz w miejscowości, w której dyliżans pojawia się raz na tydzień? |
2022-08-02, 13:29 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Cytat:
|
|
2022-08-02, 15:32 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Cytat:
---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ---------- Uważam podobnie. Facet już sobie znalazł temat to "żartobliwego" czepiania się i możliwe, że bada na ile sobie może z Autorką pozwolić. Skoro nią taki zachwycony, to po co te uwagi? A że ona trochę zakompleksiona, to myślę, że szybko znajdzie kolejne tematy do "żartów". Ja tak byłam urabiana i gnojona kilka miesięcy, kroczek po kroczku, "żart po żarcie". Zryta psychika.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2022-08-02, 17:42 | #7 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Żarty żartami, a autorka czuje się gorsza.
Raz przytuli, raz wbije szpilkę. Ale facet wspaniały taki. |
2022-08-05, 16:19 | #8 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: Czuję, że nie zasługuję na niego
Kurcze, temat rzeka i stary, znany scenariusz. Wyniesione poczucie z domu, że się nie jest wystarczająco dobrą, że się nie zasługuje i pyk - odbija się to w każdej możliwej relacji romantycznej. Bedzie tak przy kolejnym facecie i kolejnym dopóki tego nie przepracujesz. Do tego, jeśli rodzic chorował, mogę się domyślić, że emocjonalnie w domu panował rollercoaster - raz przytyk, raz przytulenie i oby tylko to. Poczucia bezpieczeństwa zero. Dlatego facet, który czyni docinki wydaje Ci się właściwy, bo być może tylko taki model relacji znasz, a ciągnie nas do tego, co znajome. Do tego jak trafisz na kogoś, kto lubi manipulować i używac ludzi, a szybko wyczuje, bo tacy wyczuwają, że Twoja pewność siebie leży schowana w skrzyni w piwnicy, będzie Cię uzywał jak rzeczy. Będziesz słuzyć panu i jeszcze czuć, że spotkało Cię coś wyjątkowego
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:14.