2013-09-21, 16:02 | #751 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 119
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
chyba do Was dołączę, bo prokrastynacja to moje drugie imię, a przez nią mam ostatnio same problemy, to jest:
zamiast robić cokolwiek konstruktywnego i to, co powinnam robić, siedzę, łażę po necie, myślę i wplątuję się w sytuacje, w które nie powinnam -.- Czas się ogarnąć. Dziś dzień lenia, a od jutra do przodu |
2013-09-21, 16:57 | #752 | ||
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Poziomka, Mia - witajcie! ---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ---------- Cytat:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. Edytowane przez isza89 Czas edycji: 2013-09-22 o 06:47 |
||
2013-09-21, 18:03 | #753 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
udało mi się dzisiaj mimochodem wysprzątać mieszkanie, zrobić 3 prania i spakować rzeczy do kolejnej w tym roku przeprowadzki i poczułam że mogę zasłużenie odpocząć sobie przy filmie i książce z dobrym jedzeniem.
przy okazji zaczęłam jakoś szwendać się po sieci i trochę po takich lifestylowych blogach, pojedyńcze tematy czy propozycje są inspirujące i są nowością dla mnie, bo cala ta blogowa popkultura momentami jest przytlaczajaca. Facet, który nauczył się mówić w 8 językach :P tym sposobem trafiłam na blog zmemłani kolejna para panów, ktorzy maja parcie na szklo, to co wyroznia to ironiczne podejscie do otaczajacej rzeczywistosci i moze troche obnazanie jej absurdow. Dla przykladu ostatni trafny wpis o zwariowanym tygodniu w pracy, w którym wszyscy rwa sobie włosy z głowy, zeby zrobic cos co w skali swiata jest mało istotne jest idealna analogia do mojego minionego tygodnia i walki z logistycznym ogarnianiem wyjazdu do 9 krajów afryki na poniedziałek... bleah czyli szarpanie nerwow w imie niewiadomo czego... Cytat:
Coś trochę jak E. Chodakowska czy inna E. W ogóle bylam przerazona jak trafilam na slowo typu bloger-influencer ... Wspolczuje ludziom, ktorzy musza sledzic na biezaco te cale socialmedia itp. nic mnie tak nie wkurza jak pozowane zdjecia na instagramie Ile z takich zachowań ociera się o kreowanie rzeczywistosci w stylu "ukrojenie idealnego kawałku tortu" na nowym talerzyku zeby moc mu zrobic zdjecie... Pokazywanie i uwiecznianie kawałka rzeczywistosci ok do momentu do którego jest to spontaniczne i nie wymuszone dzialaniem 'trzeba cos wrzucic na blogaska'. Ogolnie spotykam sie, ze robienie zdjec telefonem jest przez ludzi zle odbierane (kiczowate), Czy ktos kto robi zdjecia drinka przy barze czeka az sie towarzystwo w okolo ulotni , czy centralnie strzela foty? Tak mnie to zastanowilo...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg Edytowane przez change Czas edycji: 2013-09-21 o 18:07 |
|
2013-09-21, 19:59 | #754 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Change...dzięki Ci za ten cytat - cudowny Ja mam chyba taki sam pogląd na ludzi "idealskich" jak autor wpisu No po prostu trochę za idealnie..i z miejsca mnie to denerwuje, bo trąca fałszem na kilometry (jak w przypadku tej drugiej E. )
Myślę, że ludzie centralnie strzelają foty żarcia czy drinków...zresztą czasem to widzę W przypadku blogów o tematyce podróżniczej (i kulinarnej oczywiście) doskonale to rozumiem, ale wtedy zdjęcia robione są dobrym aparatem fotograficznym. I wcale się nie dziwię - podróżowanie i poznawanie obcej kultury, to również jedzenie, które jest ciekawe i egzotyczne (najczęściej). Ale już kolegi, który codziennie raczy wszystkich znajomych na facebooku zdjęciem swojego lunchu już nie rozumiem (nie, rzadko gotuje sam...najczęściej to fast foody albo coś zamówionego, więc nic ciekawego - nie wiem czemu to robi )
__________________
|
2013-09-21, 21:24 | #755 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
No właśnie trochę za idealnie. Trzeba zawsze brać pod uwagę, że nie każdy ma ten sam start i trudno porównywać.... http://raspberryandred.blogspot.com/...7/red-and.html ta dziewczyna niby nie sztucznie,ale no damn it kto by będąc nastolatką nie chciał się z nią zamienić Paradoks stanowi to, że ubierając się w lumpeksach, dużo podróżuje i używa markowych kosmetyków, mnie zarabiając całkiem nieźle ta sztuka się nie udaje...Zainspirowała mnie do odbycia kiedyś takiego Eurotripu... Na szczescie przeciwwage stanowi artykul z jajem http://www.komputerswiat.pl/artykuly...a.aspx:cojest: i ksiazka "bez rak bez nog - bez ograniczen"...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg |
|
2013-09-21, 22:01 | #756 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
.jestem świeżo po obejrzeniu Podziemnego Kręgu...i mam mentlik w głowie z jednej strony wiem,że to film....zaś z drugiej jak pomyślę ,ze zgadzam sie z częścią tych ''opcji'' jestem lekko zniesmaczona rzeczywistością..... wzmocniło mi sie postrzeganie...ciężar nieobyczainy...bylo super miec prawie ,że w..y..j..ebane na świat..a jednak dopada mnie real ...i nie wiem czy dam rade uporac sie z tym...
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
2013-09-21, 22:17 | #757 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A te drugi link się nie otwiera Cytat:
Ale robienie codziennie zdjęć obiadu typu kotlet i ziemniak? Albo kurczak i frytki? No nie rozumiem...celu nie widzę Co do filmu...to on jest bardzo dobry, więc nie dziwię się, że obudził emocje. Myślę, że Ci miną...ale też nie do końca potrafię się teraz wczuć w to co przeżywasz (zresztą nawet film widziałam już kilka lat temu).
__________________
|
||
2013-09-21, 22:17 | #758 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Sobota:
* pościelić łóżko * plener 18.15 - 21.15 * jakieś zdrowe jedzenie * pozmywać naczynia * poprosić o podesłanie wytycznych do oddania * poszukać przepisu na bułki * zdjąć suche pranie z suszarki Niby jest ok, ale jednak nie do końca.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
2013-09-21, 23:08 | #759 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Napraw szybko ząba, żeby Ci krzywdy nie robił! Refleksja na koniec dnia: wystarczy się nie wyspać, a potem rozłożyć laptopa, ale ciągle być na widoku i od razu mniej się myśli i więcej pracuje. Sobota: * rozpisanie dwóch celów w punktach * przegląd prasy * odżywka na włosy * suplementacja * pakowanie się * śniadanie - regionalne sery * ogarnięcie bieżące pokoju * prowiant na drogę * bilety, dojazdy * spontaniczne konsultacje damsko-męskie w miejscu publicznym * czytanie AG - połowa numeru za mną [branżowe] * pogawędka z A. * drugie śniadanie * serwowanie deseru dla 6 osób * przejmowanie materiałów dla M. * praca nad zleceniem (lak) - nie cierpię już tego etapu * udział w uroczystym obiedzie * zlecenie c.d. * jedzenie sałatki owocowej * filmowy odmóżczacz * kolacja (bez odgrzewania)
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2013-09-21 o 23:48 |
|
2013-09-22, 02:53 | #760 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Fragment z piosenki trafny, były takie stany gdy nie potrafiłam się do końca cieszyć np. wyczekiwanym kocnertem, święta straciły swój urok, na spotkaniach ze znajomymi miałam wrażenie, że jestem gdzieś obok, itp, itd... Zdarzały się chwile, kiedy nawet w pierwszy wers szczerze wątpiłam. |
|
2013-09-22, 12:50 | #761 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Śmiesznie wyglądają, szczególnie pan, ale to co mówi ona jest wartościowe. Może dacie radę przebrnąć. A może któraś z Was to już wrzucała, a tylko ja sądzę, że sama to znalazłam
Virginia Satir - terapeutka rodzin - odpowiada m.in. na pytanie jak rodzina kształtuje dziecko jako jednostkę, skąd się bierze niskie poczucie własnej wartości, a skąd wysokie. Co dalej jeszcze nie wiem, jestem w trakcie oglądania - pół godziny to trwa. http://www.youtube.com/watch?v=VcnW_3Z0Fm4
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2013-09-22, 12:59 | #762 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hehe, Patri, wczoraj przypadkowo przeglądałam Zwierciadło i zapisałam sobie nazwisko tej pani... bo nie zdążyłam przeczytać nawet artykułu, ale temat przyciągnął uwagę.
|
2013-09-22, 14:15 | #763 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Bura co do tych blogów http://www.komputerswiat.pl/artykuly...em-faceta.aspx
Najciekawsze blogi modowe w polsce okiem faceta Cytat:
No i ich obawy są totalnie bezpodstawne, mam wrażenie ze predzej czy pozniej bedziesz rownie zadowolona z kariery, tak jakbys skonczyla studia od razu. Pamietajcie dziewczyny zyjemy dluzej niz nasi dziadkowie, naszych rodzicow stac na dluzsza pomoc i proces usamodzielniania sie wydluzyl. Ale tez tak patrze, ze nie ma sie do czego spieszyc, trzeba zakosztowac mozliwosci samorozwoju ile sie da, bo jak sie ma rodzine to chyba nie kazdy ma na to czas. Tak jak patrze na kolezanke, ktora jeszcze jest niezamezna i sie jej jakos ku temu nie spieszy, mimo ze ma faceta, a ma doslownie "harem" kolezanek, z ktorymi sie regularnie spotykaly i imprezowaly, to odkad niektore z nich pozakladaly rodziny, mimo ze spotykaja sie nadal (w mniejszym gronie) to juz nie bedzie to samo, dochodzi w koncu do sytuacji, gdzie kazdy ma swoje zycie i swoj swiat...W koncu ona bedzie chciala sie bawic, a jej najblizsze kolezanki beda musialy zajac sie dziecmi... Mnie sie podobaly dwa artykuly z WO, jeden dorosłe dzieci, a drugi o osobowości bordeline W mojej glowie jest naprawde dziwny mechanizm. Wczoraj doslownie wstalam i pomyslalam, ze skoro juz stoje to ogarne mieszkanie i zajelo mi to 2 h i wszystko bylo pieknie zrobione, gdybym przyjela postawe "musze" to do tej pory by mi to wisialo nad glowa. Powinnam była isc na zakupy do Arkadii (3 przystanki ) obejrzeć jesienne buty i szlafrok do szpitala, ale jest niedziele, a w niedziele wybitnie nie chce mi sie ruszac nigdzie... to zostawiam to na poniedzialek lub wtorek... Gdyby poszla wyrzucic smieci to pewnie przy okazji pojechalabym do sklepu... W moim wypadku działa to pomyslenie musze i od razu resztka siły woli robienie tego od razu... Albo jakies pozytywne rozruszanie sie.. http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...ieci.html?as=1 Cytat:
U mnie jest lepiej z tym wyodrebieniem finansowym, ale społecznie to jestem na poziomie dziecka... Wracam do trzymania sie glownie z siostra... Mimo, ze w pracy o dziwo jestem lubiana, to nie przeklada mi sie to na wiezi, ktore mi sie rozluznily przez ten rok bardzo... I wlaczyl mi sie dziwny mechanizm obronny pomijajac zajadanie smutkow, to traktowanie roznych sytuacji wlasnie bardzo serio (zbyt asertywnie), odcinanie sie z blachych powodow.... To mnie troche martwi
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg |
||
2013-09-22, 21:09 | #764 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Wyszło mi 6/12. Niektóre przykłady w ogóle mnie nie dotyczą, pozostałe w różnym stopniu... Pranie to podstawa Cytat:
Cytat:
Uważności nie ma online. Co do polecenia TŻtowi - jeśli nigdy nie rozważał medytacji, jako przydatnej techniki życiowej, to może się zniechęcić Przejrzyj sobie w księgarni i wyrobisz sobie zdanie. Ale jak najbardziej może być pomocna takim osobom. Weekend miałam eksportowy, więc nie mogłam się realizować celu, ale odgruzowałam moje biurko z jego skarbami u rodziców - kartony z zapiskami rozwojowymi, pamiętnikami i notatkami oczywiście przywiozłam ze sobą, więc dołączone zostają do zadania... Cytat:
Najgorsze jest właśnie zafiksowanie, że ta dziedzina jest najważniejsza i definiowanie się przez nią! A to nie definicja, tylko redukcja... Cytat:
Mam "Terapię rodziny, teoria i praktyka" V. Satir. Dobra książka, świetnie podjęty aspekt kształtowania poczucia własnej wartości u dziecka (w rodzinie) i komunikacji interpersonalnej (zaczyna się od określenia kwestii bardzo bazowych, czasem oczywistych, ale ma to swój cel). Specyficzny sposób prezentowania treści - rozkładanie na punkty konkretnej sytuacji - każdy rozdział składa się z akapitów - podpunktów. Książka do znalezienia w pdfie w internecie. |
|||||
2013-09-22, 21:17 | #765 | ||||||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||||||||||||
2013-09-22, 21:26 | #766 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Wyżej pisałam o warunkach weekendowych, ale poruszona brakiem efektów zrobiłam porządek (na początek ) w zakładkach internetowych
Z okiem lepiej, pozostało zaczerwienienie bez opuchlizny i właściwego jęczmienia, więc chyba ok. Soczewki mnie męczą ostatnio, krócej mogę je mieć, muszę się wybrać do okulisty. Może jednodniowe będą lepsze, albo poleci mi jakąś nową firmę/technologię no i w ogóle upewnię się, czy wszystko jest ok. ... |
2013-09-22, 21:27 | #767 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
Dzięki za zauważenie w ogóle I za gratulacje Pomyślę o tej książce, dzięki za odpowiedź Niestety kobieta miała zły humor, niewiele też umieliśmy w sumie, więc nikt nie zdał. Jutro powtórka z rozrywki, też w kwiaciarni, tyle, że o 20 Ja i tak mam tylko dopowiedzieć jedną rzecz, więc jakoś pójdzie myślę. Przedtem mam jutro jeszcze jeden egzamin o 14 i jego się bardziej obawiam. |
||
2013-09-22, 21:42 | #768 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Mój weekend minął pod znakiem zapchanych zatok (w pakiecie z bólem głowy), zawsze ale to zawsze od 10-ciu lat mam zapalenie zatok w okolicach równonocy jesiennej Nie leczę przyczynowo, nie biorę od kilku lat antybiotyków, nie zgodziłam się na punkcje itd, smarkam, kicham, inhaluję, masuję stopy (refleksoterapia ) biorę sinupret i wczoraj jak musiałam spędzić dwie godziny za kółkiem a potem 6 godzin na spotkaniach to nafaszerowałam się pseudoefedryną + ibuprofenem. Dziś już zdychałam w łóżku.
Jakoś wieczorem się zmobilizowałam i obskoczyłam dwie pralki, zmywarkę, odkurzyłam i obleciałam mopem podłogi, obcięłam dzieciakom paznokcie, wyczyściłam uszka, przygotowałam ubranka na jutro, założyłam dwa przelewy, kupiłam fotelik dla młodszego dziecka (niech żyją karty kredytowe, królową oszczędzania to nie zostanę, niestety ), ogarnęłam z młodymi pamiętniczki i szlaczki, ubrałam powłoczki na kołdrę, poduszki, zmieniłam przescieradło itd. Plan na jutro będę mieć jakiś okrojony do minimum (kolejność przypadkowa) - odwieźć dzieci i odebrać z przedszkola - zrobić jedzonko do przedszkola - ugotować obiadokolację, wcześniej wymyślić co będziemy jeść - zatankować - umyć włosy - napisac szkic pisma - ogarnąć kuchnię, p-pokój, toaletę, jak zwykle byle jak Sprawy które miałam ogarnąć w czasie weekendu w sumie załatwione, zebrałam materiał i teraz pozostaje mi napisać pracę semestralną (żaba). Zrobić zaliczenie A.I. (duża żaba). Napisać pismo "sądowe" (żabi król). ---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ---------- Cytat:
Porządek w zakładkach internetowych - Cytat:
Kupiłam Uważność (na necie nie znalazłam) i chyba będę odsprzedawać dalej, jest gruba. I jakoś tak duuuużo jest tekstu. Dla mnie chyba nieodpowiednia w tym momencie. Ściagnęłam z netu "Kiedy życie nas przerasta" P.Cziedryn i ta chyba bardziej do mnie trafia. Pema napisała też inną książkę "Zacznij tu gdzie jesteś", kupiłam ją jakiś czas temu (już odsprzedałam) bo po przeczytaniu stwierdziłam, że dla mnie najcenniejszy jest i najwięcej wnosi sam tytuł Przy mojej tendencji do odkładania rada pt "Zacznij tu, gdzie jesteś" jest bardzo cenna |
||
2013-09-22, 21:44 | #769 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Challenge accepted!
---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ---------- A Ty jesteś niezwykła!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. Edytowane przez isza89 Czas edycji: 2013-09-22 o 21:57 |
2013-09-22, 21:55 | #770 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Edytowane przez Lynette Scavo Czas edycji: 2013-09-22 o 22:19 Powód: na prośbę Iszy |
2013-09-22, 22:27 | #771 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A ostatnio nawet zaczęli mi szukać pracy (powód --> patrz ostatnie zdanie)...kompletnie nie w mojej dziedzinie i kompletnie nie docierało do nich, że nikt nie będzie miał ochoty uczyć mnie wszystkiego od zera, bo w tej firmie mają duże wymagania...i to nie są ich czasy, że idziesz do pierwszego lepszego miejsca, mówisz że masz studia, więc niech ci tam dadzą pracę natychmiast i bach...masz! Nieważne co rzeczywiście umiesz i jakie masz te studia skończone. Pod, w zasadzie, przymusem poszłam na rozmowę o staż, na samą myśl o tej tematyce mi słabo (jest tak kompletnie nie dla mnie), więc nawet podświadomie chcę, żeby powiedzieli mi, że mnie nie chcą. Zresztą jeśli mnie przyjmą, to chyba zemdleję z wrażenia A później nie wiem co zrobię... Jestem trochę jak dziecko...ale ta wizja życia wykreowana przez moją rodzinę i wszystkich wokół naprawdę mi się nie podoba. Szkoda, że nie mam konkretnych pomysłów na swoje życie, bo bardziej wiem czego nie chcę niż to czego chcę Cytat:
Ja też się czuję jak dziecko...ja chyba jestem dzieckiem i nim pozostanę, ale nie w tym pozytywnym sensie zabawy (bo ja raczej dość sztywna jestem ), ale takiej nieporadności życiowej...mało co umiem załatwić (albo się wstydzę ), o wszystko muszę dopytywać, już nawet pomijając to, że nie zarabiam, bo uważam, że nie nadaję się do żadnej pracy Między moim bratem a mną jest 6 lat różnicy, ale ja czuję, że nie jestem młodsza o 6 lat...tylko o jakieś miliony lat świetlnych - on jest tak poważny i zaradny i samowystarczalny. Po prostu się wstydzę tego jaka jestem, a wcale nie uważam, że tak powinno być. Czasem chcę po prostu, żeby wszyscy się ode mnie odczepili i pozwolili mi gnić gdzieś pod mostem, tylko niech mi dadzą spokój (na pewno żałowałabym tego błyskawicznie i to mnie powstrzymuje ). A na prokrastynację jestem chora nieuleczalnie...myślę, że nawet psychiatra i stado psychologów nie dałoby mi rady. Nie nadaję się nawet już do tego wątku...przez jakiś czas nie miałam ochoty pisać, poczułam, że za duże tu stężenie sukcesów jak na moją wydolność psychiczną i poczułam się jeszcze gorzej. Ale Wy jakoś potraficie działać, pokonywać siebie - we mnie nie ma za grosz waleczności. Już przed startem tracę wszystkie siły...nie potrafię się zmienić Zawsze byłam trochę leniwa i mało zorganizowana, ale tak źle nigdy nie było...coś złego stało mi się z głową wraz z początkiem studiów i tylko się pogłębia
__________________
|
||
2013-09-22, 22:50 | #772 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Mój dzisiejszy dzień wyglądał mniej więcej tak:
7.00 pobudka nr 1, dojście do wniosku, że rzeczywistość nadal nie spełnia moich oczekiwań, powrót do łóżka 15.00 pobudka nr 2, internetowe pogaduchy z siostrą, podróże na skraj internetu i inne słodkie kotki 19.00 zakupy 20.00 a może by tak iść spać...? 21.00 projekt (z nudów) Właśnie odkryłam, że mam jutro umówioną wizytę u psychologa na jakąś nieprzyzwoicie wczesną godzinę. I jeszcze dzielę się linkiem do przemyślenia: http://psycho-kit.pl/
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. Edytowane przez isza89 Czas edycji: 2013-09-22 o 22:51 |
2013-09-23, 01:50 | #773 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
(Fajnie się cytat zlasował. ) Zrobione niby mało, ale to były długie godziny solidnej i potrzebnej pracy. Niedziela: * praca nad zleceniem (lak - poprawki) * śniadanie dla trojga * praca nad zleceniem (lak) * serwowanie deseru * korki z fizyki dla G. * udział w uroczystym obiedzie * zlecenie - c.d. * korki z matmy dla G. * zlecenie - c.c.d. - KONIEC ETAPU * wielka sterta kanapek dla trojga * korki z chemii do kompletu
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
2013-09-23, 08:19 | #774 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Nie napisałam pracy dyplomowej na studiach podyplomowych, więc dostałam tylko zaświadczenie o odbyciu tych studiów. Żałuję. Zaczęłam się starać o pewne uprawnienia do pracowania w zawodzie gdzie potrzebna jest powiedzmy, licencja. Zrobiłam w tym kierunku studia podyplomowe. Wyrwałam od moich poprzednich pracodawców zaświadczenia i potrzebne kwity. Nie dopilnowałam i nie dosłałam jednego dokumentu, jakos mi umknęło że trzeba go wysłać. Urząd wezwał mnie do uzupełnienia braku a ja nie zrobiłam tego. Oryginały świadectw pracy, zaświadczeń, odpis dyplomu ze studiów itd - przepadły. Nie dokończyłam uzyskiwania tej licencji. Żałuję. 12 lat temu rozpoczęłam pewną urzędową procedurę, nie dosłałam wszystkich dokumentów, procedura jest zawieszona. A to taki typ postępowania, że po tym, jak uzyskają wszytskie potrzebne im kwitki to wydanie papierka o jaki mi chodzi może potrwac i 4-5 lat. To chyba największa żaba w moim życiu, odlekam to od tylu lat, że żaba ma wielkość dinozaura :-( Cytat:
Cytat:
Cytat:
Mój plan na dzisiaj, okrojony do minimum (kolejność przypadkowa) - odwieźć dzieci i odebrać z przedszkola - zrobić jedzonko do przedszkola - ugotować obiadokolację, wcześniej wymyślić co będziemy jeść - zatankować - umyć włosy - napisac szkic pisma - ju z wiem, że nie napiszę, mężul wsadził w swoja torbę pismo i zabrał do pracy - odczuwam ulgę pomieszaną z poczuciem winy - ogarnąć kuchnię, p-pokój, toaletę, jak zwykle byle jak zrobiłam tez minimalnie zakupy na dzisiejszą obiadokolację Trzymajcie się Dziewczyny cieplutko! A ja teraz idę chorować |
||||
2013-09-23, 08:54 | #775 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nie ważne gdzie, ważne z kim!!!
Wiadomości: 770
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
wbiję się na wątek i w sumie nie wiem czy to nawet ktoś przeczyta czy nie, ale przynajmniej się wygadam ;p kurcze w tym tygodniu mam obronę licencjatu a nic nie umiem i nie chce mi się uczyć zupełnie. wzięcie przeze mnie materiału do ręki graniczy z cudem, a jak coś przeczytam to i tak niewiele mi do głowy wchodzi coś czuję, że się nie obronię jak tak dalej pójdzie, ale w sumie szkoda tych 15tys które dotychczas na tę szkołę wydałam. nigdy az tak źle ze mną nie było, owszem, nie chciało mi się uczyć, ale przed egzaminami brałam się do roboty, a tutaj nic zupełnie. jeszcze na mnie mamusia presje wywiera, żebym dalej poszła ale drugi raz nie ugnę się pod czyimś naciskiem bo nic dobrego z tego nie wychodzi. jestem załamana ogólnie.
__________________
|
2013-09-23, 09:29 | #776 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
emi czy masz pdf?srawdzałam na chomikuj ale sa tylko fragmenty a czuję ze to ksiazka która powinnam przeczytac...własciwie:eh em: aby móc nie popełniac błędów...wzgledem mojego synka
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
2013-09-23, 09:34 | #777 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
no i zostalam sama
mam 'troszke' antysocjalne podejscie. Musze sie ogarnac. Humor zjechal bo cos mi zaszkodzilo (nie zatruciowo, a nietolerancyjnie i czuje sie jak balon od 4rech dni...) do tego zbliza mi sie okres co dodatkowo zatrzymalo mi wode w organizmie..Boze, jestem dzis toczaca sie kula, nawet ciezko mi chodzic i wiazac buty. Kurs na dietetyka rozpoczety, za ok 2/3 tyg powinnam zakonczyc. Za jakis tydzien (po okresie) wroce na joge, nie chce sie wykrwawic wczesniej...chce sprobowac nowego rodzaju Bikram Yogi, cos jak hot, ale trwa 90 minut i sklada sie z innych figur. poza tym? chce zrobic plan dzialania na nastepne 3 tygodnie i doczasu spotkania z mezem ogarnac te sprawy (doktorat w duzej mierze, pare obrazow, chce tez sprzedac pare skorzanych kurtek, w ktorych w ogole nie chodzilam bo jakos ciezko mi sie przemoc i nie nosic moich ulubionych, ktore juz sie przecieraja, pare plaszcyzkow, pare szklanek i kieliszkow, z ktorych nie bedziemy korzystac, bo np zostaly 2 z kolekcji 4rech, swiecznikow itd), chce tez kupic pierwszy wosk i zrobic pierwsza zapchowa swieczke . Jezeli wyjdzie mi ladna juz wiem co powreczam rodiznce na swieta plany plany... czy cos poza tym, ze sa?;/ WITAM TEZ NOWE TWARZE!
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain! |
2013-09-23, 09:51 | #778 | |||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Co do Tołstoja też lubiłam ... I Balzaca i Dostojewskiego ... ale jakoś czas ambitniejszych lektur skończył sie u mnie w lo (z krótkimi fazami potem)... Z jednej strony też uważam że czytanie to ma być relaks/frajda - jednak to trochę jak z kiepskimi serialami - nic nie wnoszą... A mi brak ... intelektualnych wyzwań/podniet ... Czegos co zmusza do głębszej refleksji , daje efekt wow itd Tylko, wlasnie, nawet ambitniejsze lektury prokrastynuje ... Co do leczenia - no zapowiada się połączenie tradycyjnej farmakologii i sokoterapii - co moim zdaniem jest dobrym wyjsciem . Tyle ze najlepszym byłaby jednak operacja na którą jest za późno (właśnie przez próby z "metodami naturalnego leczenia raka") - ergo nie prokrastynujmy kwestii zdrowotnych.. Co do teściowej - nie jest potworem (zdobywam się na obiektywizm), nie lubie jej (szczerość) ale staram się nauczyć kochać (hmmm...) .. Pracuje nad tą relacją i i tak jest lepiej niz było Co nie znaczy że jej wizyta w moim azylu napawa mnie radością Co do pielęgnacji - ja wiem że masz racje ... Nawet rozważam zrobienie sobie prezentu na 28 urodziny - jakiegos lepszego kremu - czy ten Iwostin z wit C - jest dobry do takiej niezbyt czystej, mieszanej cery z problemami? Już straciłam nadzieje że zmarszczki zastąpią pryszcze - teraz myślę że będą koegzystować Cytat:
Cytat:
Cytat:
Witajcie Mia i Poziomkowa Cytat:
To świadczy o mojej naiwności - wciaż mi sie wydaje że taki "przełom" jest możliwy ... Tj wiem że nie (choćby z doświadczenia) ale gdzieś tli się wiara ... Cytat:
czasem wydaje mi się że mam to juz za sobą - i nie chcę myśleć o tym -ze byc może popadłam w zależność na róznych płaszczyznach- od męża .. Ale nawet jeśli - to jak przeskok z kawalerki w cuchnącej suterenie i kiepskiej dzielnicy do apartamentu z widokiem na morze Cytat:
Nie da sie zrobić wszystkiego - przychodzi na myśl analogia z cytowanym zrywaniem fig czy artykuł o państwie Idealskich (dobre ) trzeba wybrać co ważne z innych spraw zrezygnować i nie żałować. Oczywiście optymalnie byłoby robić to swiadomie ale do tego potrzeba dużej dojrzałości . ---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ---------- Pozytywny akcent na koniec - jestem w trakcie rozprawiania się z wspominanym już żabskiem "wymiana prawo jazdy" - dokonałam już początkowych kroków - zamówiłam kolejkę w Wydziale K0munikacji (właśnie muszę zamówić następną bo lekarz jest możliwy później niż myślałam), znalazłam i umowiłam badania (na dzis wiec się chyba nie odwlecze)... Poza tym jeszcze zdjęcia , wniosek i rozprawię się z naprawdę starą żabą (dokument nieważny od 5 lat, realnie wymiana planowana i potrzebna od ponad roku).. W ogóle zrobiłam listę wyjątkowo opornych żab (subiektywnie) i powoli zamierzam sie z nimi rozprawić. ---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ---------- A poza tym w planach: 1. Ćwiczenia 2. Sałatka 3. Fryzjer 4. Zdjęcia 5. Kawa z przyjaciółką 6. Ruszenie odgruzowywania pokoju (odnalezienie wszystkich potrzebnych dokumentów to min) 7. Przegląd starych ciuchów 8. Wizyta w urzedzie po wniosek (oswojenie żaby-brak drukarki) 9. Lekarz 10.Coś, może coś jeszcze ... ---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ---------- Ruszam |
|||||||
2013-09-23, 10:05 | #779 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 444
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Nebula - ja zamierzam rozpocząć produkcję mydełek
__________________
“the problem with the world is that the intelligent people are full of doubts while the stupid ones are full of confidence” Mój blog minimalistyczno - modowy |
|
2013-09-23, 10:39 | #780 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
mam slabosc do takich historii:
http://biznes.onet.pl/bezdomny-oddal...6,1,news-detal
__________________
Be the change you want to see in the world! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:21.