Mamy styczniowo-lutowe 2013 część XXVII

[s i l v e r]

Szaja, zdrówka!

Mnie coś ostatnio mało ale jakaś zalatana jestem ostatnio. A za tydzień Daria zaczyna tańce więc dopiero się zacznie

Wysłane z mojego Redmi 7 przy użyciu Tapatalka

[meneq]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87183205]Dorka też w nową grupę zerówkową weszła super. Malutka grupa 15 czy 16 osób tylko, z czego 2 dziewczynki razem z D. przeszły z poprzedniej.

A ja z zatruciem na l4 do jutra. Nie mam pojęcia czym, ale raczej nie wirus, bo za gwałtownie.[/QUOTE]



Kurczak, grill, surowe jajko?
Zdrowiej


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------

Napisane przez mikakrolikowa

Jak tam nasi pierwszoklasiści?
U nas chyba dobrze tylko straszny amant z Julka ma juz dziewczynę z zerówki, spotykają sie na świetlicy i dwie w zespole do którego chodzimy na zajęcia.

U Yae pierwsze 2msce szkoly byly trudne a teraz z miesiaca na miesiac lepiej. Nauczycielka robi kawal swietnej roboty, a Yae jej slucha bez mrugniecia okiem


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No właśnie nic z tych rzeczy.
Gałka loda - ale mąż też jadł, co prawda inny smak...
2 kolby kukurydzy - nie pierwszy raz przecież, sama gotowałam.
Wszystko w domu jadłam i tylko ja się strułam - no jedyne co bym obstawiła to ta gałka loda :/

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Rekord chyba wątku, 10 dni ciszy
Żyjecie?
U was też tak masakrycznie wieje, jak u nas? Rano nieprzytomna byłam, ból głowy jak cholera przez wietrzysko.
A. jedzie na zieloną szkołę w czerwcu, dzisiaj dowiedzieliśmy się, że będzie (szczerze? wolałabym, by nie było), 1700zł... Może jakieś 200zł dofinansowania będzie. Chyba cała klasa pojedzie.

[s i l v e r]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87213260]Rekord chyba wątku, 10 dni ciszy
Żyjecie?
U was też tak masakrycznie wieje, jak u nas? Rano nieprzytomna byłam, ból głowy jak cholera przez wietrzysko.
A. jedzie na zieloną szkołę w czerwcu, dzisiaj dowiedzieliśmy się, że będzie (szczerze? wolałabym, by nie było), 1700zł... Może jakieś 200zł dofinansowania będzie. Chyba cała klasa pojedzie.[/QUOTE]
1700 ?!?! O matko! Na ile dni?

Ja żyję ale mało czasu mam

No wiało dziś strasznie. Ja też dziś się jakoś źle czułam. Rano bolała mnie głowa, ciągle spać mi się chciało.
Pytałam dziś w przedszkolu czy zwolniło się miejsce w grupie u maluszków. Dyrektorka powiedziała że właśnie przyjęli trójkę nowych dzieci ale zapisała Hanię na listę bo mówi że może coś się jeszcze zwolni. Fajnie by było
Nie mogłam jej zapisać wcześniej bo nie łapała się rocznikowo.

Wysłane z mojego Redmi 7 przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

14 dni, równe 2 tygodnie.
Kciuki za Hanię!

[pstryczek84]

O kurka wodna, ale cena! Tzn jak na dwa tygodnie to w sumie normalka a ze to pewnie nad morze (?) więc standardowo przejazd pochłonie 150% kwoty
Ale tak czy siak kwota ogromną. No i 2 tyg to szmat czasu jednak

U nas też wiało masakrycznie. Nie mieliśmy prądu 4 godz więc dopiero skończyłam ogarniać papiery na jutro, sorry - na dziś, do pracy i idę spiochac bo za 5 godz pobudka

Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak, nad morze.
U nas zawsze nad morze, coby chociaż raz w życiu dzieci czystym powietrzem odetchnęły

[marsi11]

hej
czytam Was regularnie ale żeby napisać to strasznie mi trudno czas wygospodarować.

Tęsknie za Wami i mam nadzieję się☠częściej odzywać.
Ja pierdziele to już tyle lat razem.

Młody w szkole ma się dobrze. Ma fajną wychowawczynie, która już w pierwszych dwóch tygodniach go rozgryzła.
Niestety emocjonalnie u niego trochę☠gorzej- teraz żałuję,że nie zacisnęłam nóg do porodu na 2013 za to intelektualnie aż za bardzo do przodu. Ale będzie dobrze!

Sciskam Was mocno

[ninagg]

Napisane przez marsi11

hej

czytam Was regularnie ale żeby napisać to strasznie mi trudno czas wygospodarować.



Tęsknie za Wami i mam nadzieję sięczęściej odzywać.

Ja pierdziele to już tyle lat razem.



Młody w szkole ma się dobrze. Ma fajną wychowawczynie, która już w pierwszych dwóch tygodniach go rozgryzła.

Niestety emocjonalnie u niego trochęgorzej- teraz żałuję,że nie zacisnęłam nóg do porodu na 2013 za to intelektualnie aż za bardzo do przodu. Ale będzie dobrze!



Sciskam Was mocno

Żyjemy jakoś wpadliśmy w ten rytm ja do pracy, mój zawozi młodych do przedszkola i szkoły, wracam na jednej nodze biorę auto z parkingu i odbieram towarzystwo, lekcje, czasem jeszcze podwórko, zrobić kolację i szykować się spać i tak codzień, w weekend trochę oddechu.

Ola w szkole całkiem nieźle się zaaklimatyzowała, chodzi z uśmiechem, niestety emocjonalnie też jest z tyłu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[meneq]

Co rozumiecie przez "emocjonalnie do tylu"?

Yae wczoraj miala blotny dzien w szkole: dwie lekcje i przerwe bawili sie blotem, ktore sobie sami zrobili. A wieczorem ja tez sie "bawilam", zeby biala koszulke na wf doprowadzic do stanu z poczatku dnia


Sent from my iPhone using Tapatalk

[pstryczek84]

Napisane przez meneq

Co rozumiecie przez "emocjonalnie do tylu"?

Yae wczoraj miala blotny dzien w szkole: dwie lekcje i przerwe bawili sie blotem, ktore sobie sami zrobili. A wieczorem ja tez sie "bawilam", zeby biala koszulke na wf doprowadzic do stanu z poczatku dnia


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ale suuuuuper!!!!

Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

[marsi11]

Napisane przez meneq

Co rozumiecie przez "emocjonalnie do tylu"?

Yae wczoraj miala blotny dzien w szkole: dwie lekcje i przerwe bawili sie blotem, ktore sobie sami zrobili. A wieczorem ja tez sie "bawilam", zeby biala koszulke na wf doprowadzic do stanu z poczatku dnia


Sent from my iPhone using Tapatalk

widzę ogromną różnicę między dzieciakami np z marca- czerwca a tego biednego L który zdaje się☠być przy nich taki jeszcze nieporadny ( nie chodzi tu o samodzielność)
Natomiast jak jest w towarzystwie dzieci z 2013 z pierwszego kwartału to mam wrażenie,ze jest na równi i też lepiej się odnajduje.

Trudno mi teraz opisać te trudności emocjonalne bo na to składa się☠bardzo dużo rzeczy.
Widzę,ze dzieci z jego klasy są już bardziej poważne niż L.
Rozmawiałam z mamami wcześniaków, których dzieci są z końca roku i mają☠dokładnie takie same odczucia jak ja.

Z drugiej strony cieżko mi sobie wyobrazić,ze szedł by teraz dopiero do zerówki
mieliśmy ogromne trudności w ostatnich tygodniach zerówki, nie chciał chodzić, zaliczyliśmy totalny bunt, nudzil się na zajęciach.

A no i się pochwalę- mam prawdziwego mola książkowego. L uwielbia grube książki. Każdą wolną☠chwilę☠spędza z nosem w literaturze . W wakacje zaliczył chyba z 6 przynajmniej 150 stronicowych. A teraz czyta 6 tom pamiętanika cwaniaczka.
Wszystkie mikołajki już dawno przeczytane. Kocha Astrid Lingren- Dzieci z Bulerbyn, Dzieci z ulicy Awanturników, seria o Emilu. Nawet za książki Cejrowskiego się☠wziąl cwaniak jeden.
Oby tylko mu nie przeszło jak starszemu

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez ninagg

Żyjemy jakoś wpadliśmy w ten rytm ja do pracy, mój zawozi młodych do przedszkola i szkoły, wracam na jednej nodze biorę auto z parkingu i odbieram towarzystwo, lekcje, czasem jeszcze podwórko, zrobić kolację i szykować się spać i tak codzień, w weekend trochę oddechu.

Ola w szkole całkiem nieźle się zaaklimatyzowała, chodzi z uśmiechem, niestety emocjonalnie też jest z tyłu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

hehe to tak jak u nas
jeszcze się nie ogarnęłam organizacyjne, to odrabianie lekcji to jakieś zajęcia dodatkowe
jednak przedszkole to luz blues

[gojka24]

Napisane przez marsi11

hej
czytam Was regularnie ale żeby napisać to strasznie mi trudno czas wygospodarować.

Tęsknie za Wami i mam nadzieję się☠częściej odzywać.
Ja pierdziele to już tyle lat razem.

Młody w szkole ma się dobrze. Ma fajną wychowawczynie, która już w pierwszych dwóch tygodniach go rozgryzła.
Niestety emocjonalnie u niego trochę☠gorzej- teraz żałuję,że nie zacisnęłam nóg do porodu na 2013 za to intelektualnie aż za bardzo do przodu. Ale będzie dobrze!

Sciskam Was mocno

Napisane przez marsi11

widzę ogromną różnicę między dzieciakami np z marca- czerwca a tego biednego L który zdaje się☠być przy nich taki jeszcze nieporadny ( nie chodzi tu o samodzielność)
Natomiast jak jest w towarzystwie dzieci z 2013 z pierwszego kwartału to mam wrażenie,ze jest na równi i też lepiej się odnajduje.

Trudno mi teraz opisać te trudności emocjonalne bo na to składa się☠bardzo dużo rzeczy.
Widzę,ze dzieci z jego klasy są już bardziej poważne niż L.
Rozmawiałam z mamami wcześniaków, których dzieci są z końca roku i mają☠dokładnie takie same odczucia jak ja.

Z drugiej strony cieżko mi sobie wyobrazić,ze szedł by teraz dopiero do zerówki
mieliśmy ogromne trudności w ostatnich tygodniach zerówki, nie chciał chodzić, zaliczyliśmy totalny bunt, nudzil się na zajęciach.

A no i się pochwalę- mam prawdziwego mola książkowego. L uwielbia grube książki. Każdą wolną☠chwilę☠spędza z nosem w literaturze . W wakacje zaliczył chyba z 6 przynajmniej 150 stronicowych. A teraz czyta 6 tom pamiętanika cwaniaczka.
Wszystkie mikołajki już dawno przeczytane. Kocha Astrid Lingren- Dzieci z Bulerbyn, Dzieci z ulicy Awanturników, seria o Emilu. Nawet za książki Cejrowskiego się☠wziąl cwaniak jeden.
Oby tylko mu nie przeszło jak starszemu

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------


hehe to tak jak u nas
jeszcze się nie ogarnęłam organizacyjne, to odrabianie lekcji to jakieś zajęcia dodatkowe
jednak przedszkole to luz blues

Ja również zaglądam, ale też mi czasu brakuje. P chodzi 2x w tygodniu na zajęcia plastyczne i 2x na basen na naukę pływania, ja w tym czasie w jacuzzi siedze, dodatkowo raz w tyg ma darmowe wejscie z przedszkola, wiec też chodzimy. Często też rodzinnie w niedziele. Nieskromnie mówiąc z pływaniem radzi sobie najlepiej z całej grupy, choć dołączyła w polowie września i na początku chodziła raz w tygodniu. Także jesteśmy pod mega wrażeniem jak szybko dorównała grupie a nawet ją wyprzedziła.. Chodziła też na taniec jazzowy, bo to było jej marzenie. Byla na 2 zajęciach i 2 razy wyszła z płaczem. Nie chciałam podejmować tej decyzji za nią, ale sama ją podjeła, sama poszła do nauczycielki i powiedziała, że chce zrezygnować. Szkoda, bo podobją mi się te zajęcia. Aczkolwiek widząc z jaką radością chodzi na plastykę i basen jestem szczęśliwa, że zapisaliśmy ją na te zajęcia, które sprawiają jej olbrzymią radość. Nie wiem jak to będzie za rok. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego. jak to ogarnąć? Rysunek 2x 2.5 h, basen 2x 70min, ja też mam 2 dni w tygodniu swój kurs. Jeszcze praca, dom, lekcje.. Ale jakoś się da przecież..

Wszyscy mnie straszą, jak mówię do której szkoły chcę młodą posłać. Że niby taki wysoki poziom, najlepsza szkoła w mieście, że tyle nauki i wogle. Sama jestem absolwentką i faktycznie poziom jest wysoki, ale to najbliższa szkoła od naszego domu i dodatkowo do moich rodziców też blisko, więc jak faktycznie się uda na te zad..upie wyprowadzić to bedzie miała gdzie zaczekać aż ją odbierzemy. Na wsi do szkoły jej nie chcę puszczać, z tego tytułu, że nie będzie mogła sama dojechać na zajęcia dodatkowe (oczywiście nie w 1-3), a chodząc doszkoły w naszym miescie albo ze swietlicy albo od moich rodzicow sobe dojdzie.. Jeszcze z budową nie ruszyliśmy, więc to też chwilę potrwa..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A to już lepiej z wami, że budowa na tapecie? Kciuki!

[meneq]

Napisane przez marsi11

widzę ogromną różnicę między dzieciakami np z marca- czerwca a tego biednego L który zdaje siębyć przy nich taki jeszcze nieporadny ( nie chodzi tu o samodzielność)

Natomiast jak jest w towarzystwie dzieci z 2013 z pierwszego kwartału to mam wrażenie,ze jest na równi i też lepiej się odnajduje.



Trudno mi teraz opisać te trudności emocjonalne bo na to składa siębardzo dużo rzeczy.

Widzę,ze dzieci z jego klasy są już bardziej poważne niż L.

Rozmawiałam z mamami wcześniaków, których dzieci są z końca roku i majądokładnie takie same odczucia jak ja.



Z drugiej strony cieżko mi sobie wyobrazić,ze szedł by teraz dopiero do zerówki

mieliśmy ogromne trudności w ostatnich tygodniach zerówki, nie chciał chodzić, zaliczyliśmy totalny bunt, nudzil się na zajęciach.



A no i się pochwalę- mam prawdziwego mola książkowego. L uwielbia grube książki. Każdą wolnąchwilęspędza z nosem w literaturze . W wakacje zaliczył chyba z 6 przynajmniej 150 stronicowych. A teraz czyta 6 tom pamiętanika cwaniaczka.

Wszystkie mikołajki już dawno przeczytane. Kocha Astrid Lingren- Dzieci z Bulerbyn, Dzieci z ulicy Awanturników, seria o Emilu. Nawet za książki Cejrowskiego sięwziąl cwaniak jeden.

Oby tylko mu nie przeszło jak starszemu

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------



hehe to tak jak u nas

jeszcze się nie ogarnęłam organizacyjne, to odrabianie lekcji to jakieś zajęcia dodatkowe

jednak przedszkole to luz blues

No nie bardzo rozumiem, co chcesz powiedziec a pytam, bo Yae w swojej klasie tez jest jedna z najmlodszych (ona druga polowa lutego a najmlodsze dzieci sa z marca) i ja po prostu nie widze nic z tego emocjonalnego opoznienia. I teraz nie wiem, czy to ze mna nie tak, ze szkola, czy co


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Meneq ale weź pod uwagę, że żyjecie w skrajnie innym środowisku.
Dzieci inaczej wychowywane, inne wymagania wobec nich w szkole, to tak jakby porównać dziecko z Europy i z wioski w Afryce - totalnie inne dzieci będą. Absolutnie nie mam na myśli inteligencji, ale śmiem twierdzić, że Afrykańczyk będzie bardziej samodzielny niż nasze niektóre 7latki (nagminne - babcie ubierają w szatni, rozbierają, noszą plecaki...).

[pstryczek84]

Byłam wczoraj z Kubsem u mnie w szkole na nocowaniu - biwak połączony z nocą w bibliotece (ogólnopolska akcja). Młody wniebowzięty. Latal z moimi czwartakami i 6klasistami, towarzycho się nim opiekowalo. 0 23 wyszliśmy na ,,miasto" bo przygotowaliśmy grę terenowa dla dzieciaków. Szal niesamowity jak się po ciemniaku biegało po krzaczorach szkole mamy przy DK więc kierowcy w mega szoku byli jak co chwilę około północy nawiedzone grupy dzieciaków (było 6 grup i 6 stacji zadaniowych rozrzuconych po całej wiosce) machały do nich z latarkami w ręku Kubson czuł się jak ryba w wodzie. W szoku jestem bo jeszcze z pół roku temu to jakby mógł to by cycka się trzymał 24/h.

Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

[meneq]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87225443]Meneq ale weź pod uwagę, że żyjecie w skrajnie innym środowisku.
Dzieci inaczej wychowywane, inne wymagania wobec nich w szkole, to tak jakby porównać dziecko z Europy i z wioski w Afryce - totalnie inne dzieci będą. Absolutnie nie mam na myśli inteligencji, ale śmiem twierdzić, że Afrykańczyk będzie bardziej samodzielny niż nasze niektóre 7latki (nagminne - babcie ubierają w szatni, rozbierają, noszą plecaki...).[/QUOTE]



Tak, rozumiem, co chcesz powiedziec. Ja slysze od Was, ze dzieci nie sa gotowe do szkoly. I takie pytanie: dzieci czy tak naprawde dorosli?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez meneq

Tak, rozumiem, co chcesz powiedziec. Ja slysze od Was, ze dzieci nie sa gotowe do szkoly. I takie pytanie: dzieci czy tak naprawde dorosli?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dzieci nie są gotowe do szkoły w takim wydaniu, w jakim szkoła funkcjonuje w Polsce.
Jak ja mam dzieciom pozwolić na ruch w sali, gdzie na dziecko przypadają 2m2, a ławki są jedna przy drugiej? Jak mam zainteresować dziecko zajęciami, gdy nawet xero mam limitowane, nie mówiąc o fajnych, ciekawych pomocach dla 1-3? Jak mam prowadzić terapię dziecka, na które subwencja oświatowa to ponad 50 tysięcy rocznie (dziecko niep. intelektualnie i ruchowo), a miasto skąpi i daje minimum z minimum, ani złotówki nie przeznaczając na pomoce dostosowane do silnej niepełnosprawności?
I do tego wszystkiego mega obszerna podstawa programowa, przy której dzieci z problemami po prostu giną?

Dramat.

[meneq]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87227584]Dzieci nie są gotowe do szkoły w takim wydaniu, w jakim szkoła funkcjonuje w Polsce.

Jak ja mam dzieciom pozwolić na ruch w sali, gdzie na dziecko przypadają 2m2, a ławki są jedna przy drugiej? Jak mam zainteresować dziecko zajęciami, gdy nawet xero mam limitowane, nie mówiąc o fajnych, ciekawych pomocach dla 1-3? Jak mam prowadzić terapię dziecka, na które subwencja oświatowa to ponad 50 tysięcy rocznie (dziecko niep. intelektualnie i ruchowo), a miasto skąpi i daje minimum z minimum, ani złotówki nie przeznaczając na pomoce dostosowane do silnej niepełnosprawności?

I do tego wszystkiego mega obszerna podstawa programowa, przy której dzieci z problemami po prostu giną?



Dramat.[/QUOTE]



Wiesz, sprawa przedstawia sie tak, ze te same dzieci w wieku 7, 8 czy 10 lat tak samo nie beda gotowe, czy sie myle?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ifwka]

Wiesz Meneq ja widze różnice między oliwka a jej koleżanka która jest młodsza pół roku; jak i w co się bawią, ile potrafią się skupic na danej czynności, na ile są samodzielne. Wiem że dużo zależy od postawy rodzicow ale jednak jest róznica

[meneq]

Napisane przez Ifwka

Wiesz Meneq ja widze różnice między oliwka a jej koleżanka która jest młodsza pół roku; jak i w co się bawią, ile potrafią się skupic na danej czynności, na ile są samodzielne. Wiem że dużo zależy od postawy rodzicow ale jednak jest róznica

No ale roznice beda zawsze. Czy to zle? I tu porownywanie uwazam, ze szkodzi. I starszemu i mlodszemu. Zabawa jest dowolna - bawia sie jak chca. Skupienie - jest uwarunkowane nie tylko wiekiem, ale np zainteresowaniami. Samodzielnosc, no to juz jest temat rzeka. Akurat to, co Ty podajesz, to jedynie kwestia obdarzenia dziecka kredytem zaufania. Jak mu powiesz, ze nie da rady, to ono Cie nie zawiedzie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[marsi11]

Hej,

Szaja mam do Ciebie pytanie bo masz spore doświadczenie.
L dostał zalecenie aby iść diagnozować się pod kątem integracji sensorycznej oraz zalecają mu terapie ręki.
Był kiedyś diagnozowany ale wyszło w miarę ok i psycholog uważała,ze terapia nie jest potrzebna.
W opinii w zerowce nie było żadnych zastrzeżeń. Czasem problem ze skupieniem się w hałasie- ale zaraz po opinii podjęliśmy sięâ˜☠terapii słuchowej metodą Johansena.
Pytanie za 100 punktów.
Czy nowe stresory, zmiana szkoły, wielkie klasy, duży hałas, mogły spowodować,ze pewne rzeczy wyszły dopiero teraz?
Bardzo się cieszę,ze wychowawczyni zauważyła niepokojące objawy tak szybko ale też martwięâ˜☠się czy problemy nie zostały zbagatelizowane przez wychowawców w zerówce przedszkolnej.
Wczesniej nie widziałam jego kart pracy bo wszystko zostawało w przedszkolu. Teraz jak otwieram ćwiczenia widzę, jak pracuje na lekcji ( dość niestaranne litery, itp) a jak pracuje w domu w ciszy, w spokoju (staranne pismo).

Jestem zmartwiona,ze jeśli sięâ˜☠działo coś wczesniej to czemu nic nie zauwazyłam

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mogły.
Albo zwyczajnie ktoś mógł nie zauważyć skali problemu. Wiesz, na studiach nie miałam ani słowa o SI... Jeśli ktoś nie siedzi w pedagogice specjalnej, może nie zauważyć.
Albo problemy mogły się nasilić - za dużo bodźców, obowiązków, zbyt mało czasu na regenerację i gotowe.
W przedszkolu jest dużo mniej obowiązków i tego pisania.
Za to pocieszające, że SI to bardzo fajna terapia minus - tylko na nfz. Żeby efekty były dobrze widoczne, przydałoby się robić zajęcia 2x w tygodniu po godzinie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Meneq, jak wy w Jp? wszystko w porządku?

[pstryczek84]

No właśnie, Meneq odezwij się...

Wysłane z mojego CUBOT H3 przy użyciu Tapatalka

[mala_19kw]

Cześć dziewuszki Chyba sto lat mnie tu nie było, ale jestem na bieżąco bo podczytuje w wolnych chwilach Melduje że żyjemy i mamy sie dobrze

Sent from my FRD-L09 using Wizaz Forum mobile app

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wracaj mała, wracaj
Meneq ok.

[gojka24]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87254300]Wracaj mała, wracaj
Meneq ok.[/QUOTE]

Ja również jestem, ale coraz rzadziej zaglądam.
Jakiś czas temu pytałaś jak u nas. W sumie to bardzo dobrze. Budowa na tapecie. A ja sama nie wiem.. Bo nie ukrywam, kocham mojego męża, a z drugiej strony brakuje mi tego czegoś. Ma wady, które mnie mega wkurzają, ale ma też zalety.. Nie wiem jak sie to wszystko potoczy. Narazie jest bez zmian. Stara się, no nie mogę powiedzieć, że jest dla mnie i dziecka zły. Jest dobrym człowiekiem. Ale to nasze życie jest takie spokojne, a mi strasznie brakuje szaleństwa, spontanów, zaskoczenia.. Wiecie o co mi chodzi? Taka rutyna nas chyba dopadła. Ja bym chciała korzystać z życia, oczywiście z rodziną. Nie mówię tu o tym, że chciałabym jakieś skoki w bok czy coś. Ale nie powiem też, że tz nigdzie nas nie zabiera. Na najbliższy weekend jedziemy na mały wypad za miasto. W listopadzie zabiera mnie na koncert Dżemu

Mam też mega dylemat. Na jakich kołach dziecku rower kupić. Teraz są fajne przeceny. Ja chce na 24 a pan w sklepie namawia mnie na 26. No i sama nie wiem. Dziś jedziemy z tż do sklepu na kolejną przymiarkę Ona jest takiego samego wzrostu co moja siostrzenica idąca w tym roku szkolnym do komunii. Mi się wydaje, że za mała jest, a z drugiej strony 26 to na komunie sie kupuje. W tym roku to już za wiele nie pojeżdzi a przez zimę wiadomo podrośnie przecież. Boję się też, że ciężko jej będzie nad takim dużym rowerem zapanować.. A Wasze dziecieki na jakich kołach jeżdzą?