problem(?) z narzeczonym-wybaczyć? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-22, 12:19   #61
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
Powiem Ci że zaangażowane były tylko najbliższe mi osoby czyli mama, jej partner i moja babcia, tak jak pisałam powyżej chodziło tylko sprawy prawnicze i zdrowotne bo moja mama wykonuje ten zawód a babcia z kolei miała tę samą chorobę co narzeczony.
(...)
Babcia miała tą samą chorobę i trzeba jej było powiedzieć, a pomogło to w czym dokładnie, oprócz super zdenerwowania babci (za co teraz narzeczony jest po cichu przez Ciebie obwiniany)?

I co dokładnie mamie udało się ustalić i załatwić?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 12:22   #62
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
Ślub za rok (a właściwie za 10 miesięcy) to nie ślub za 10 lat i jakaś abstrakcja, tylko już wymaganie konkretnych planów co do tego jaką przyszłość i zabezpieczenie chce się zapewnić swojej żonie i dzieciom. Odpowiedzialność za swoje zdrowie to tez odpowiedzialność za rodzinę. Rozumiem, że najlepiej martwić się po fakcie?
Odwracając to zdanie, to odpowiedzialność za rodzinę oznacza także stanie za nią murem w razie jakiejś wpadki, a nie histeryczne rozważania, czy może nie należy się rozstać. Dziecko też za drzwi wystawisz, jak się okaże, że zgubiło kasę na ubezpieczenie szkolne?
Twój partner ma prawo wymagać od Ciebie zrozumienia i pomocy, tak samo jak Ty poważnego zabezpieczenie swoich spraw. Wychodzi z Ciebie roszczeniowa księżniczka. Sama napisałaś, że się nie interesowałaś jego firmą i nie drążyłaś tematu.
Zgadzam się z Salix, że pewnie Twoje krewne traktują go jak faceta drugiego sortu, kogoś gorszego, więc on pewnie nie chce mówić, że woli robić coś po swojemu, bo zaraz pewnie mamusia i babcia dadzą mu odczuć, że gdyby był wykształcony itp to by głupot nie robił.

Porozmawiałaś z nim szczerze, dlaczego nie powiedział wcześniej o ubezpieczeniu? Zapytałaś, kiedy sytuacja się zmieni?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 12:24   #63
skatex3
Obserwuję .
 
Avatar skatex3
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Autorko, zamiast pomóc facetowi w trudnej sytuacji, to narobiliście rabanu.. Nie ubezpieczał się, ok. To był błąd. Po prostu nie pomyślał, że zachoruje - to głupie, ale mnóstwo osób w jego sytuacji o tym nie myśli. Więc zamiast się jeszcze bardziej nakręcać to mu pomożcie, przeciez czasu już nie cofnie. Człowiek uczy się na błędach, gwarantujeę ci, że on także. Ale nie zmienia to faktu, że on nie zrobił nic złego, więc co masz mu wybaczać?
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak...
... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać.
skatex3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 12:40   #64
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Zgadzam się, że omawianie spraw chłopaka przez całą rodzinę jest trochę nie w porządku.

Jednak jeżeli pyta narzeczonego dlaczego nie pójdzie na nfz, on odpowiada, że nie chce czekać, a potem się okazuje, że nie ma ubezpieczenia to dla mnie to podchodzi pod kłamstwo.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 12:50   #65
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Bardzo dziękuję za to, że się udzielacie w tym wątku, Naprawdę bardzo mi pomagacie.

Powiem tak- moje posty może brzmiały bardziej dramatycznie niż to co faktycznie powiedziałam mojemu partnerowi. Więc prosze się tu nie przerażać że ja go straszliwie krzywdzę że odważyłam się coś w tej sprawie powiedzieć. Ja raczej jestem skłonna, a przynajmniej w poprzednich związkach byłam, do nieprzyznawania się że wyczuwam jakieś nieprawidłowości w związku, zawsze lubiłam po prostu stłumić to co czuję i nigdy nie byłam z tego zadowolona.|Postanowiłam, zę w tym związku tak nie będzie.

Wczoraj i przedwczoraj faktycznie usiadłam z narzeczonym i pogadałam szczerze i otwarcie, ale tak jak mówiłam wcześniej- z nim najpierw gadałam ZANIM zaczęłam rozmawiać z rodziną, a raczej to rodzina ze mną, na temat braku ubezpeczenia. Tylko wcześniej też nie mówił mi całej prawdy. Przedstawiłam mu w miarę spokojnie (choć jak widzicie nie jestem w tym zbyt dobra) swój punkt widzenia i wtedy się przyznał, że nadal ma firmę zarejestrowaną za granicą. Dobrze, że w końcu się tego dowiedziałam, a faktyvznie źle, że moja rodzina tak to nakręciła.

Fakt że może to się łączyć z tym że moja mama jako osoba wykształcona uważa, że skoro on teraz nie zarabia bardzo dużo i popełnia takie błędy to że jest słabo zorientowany w swojej firmie i że trzeba go prowadzić jk dziecko we mgle. I że moje życie z nim będzie polegało na ratowaniu tonącego statku :/ Dla mnie jest to bolesne i krzywdzące ale faktem jest że pierwszy raz w sumie potwierdziły mi się słowa mamy że on niekoniecznie może się orientować w tym co robi. I to mnie przeraziło.

Bo jednak nie zgodzę się z argumentacją którejś z Was, że jak mu się nie udało to to jest mój obowiązek go zaprowadzić np do urzędu, załatwić coś za niego. Sądzę, że jak ktoś ma firmę tyle lat to faktycznie powinien się orientować w tym jak ona działa, ja mam swoją pracę i zawód i nie zamierzam ztego rezygnować żeby np prowadzić narzeczonego po urzędach i za niego wszystko załatwiać. Nie jestem jego mamą. Co innego pomóc komuś a co innego go wyręczać.

Wiem, że nie zrobił nic złego ale mój żal polegał na tym że nie powiedział mi prawdy. Mój ojciec też taki jest że mówi jedno a robi drugie, nie konsultując tego- wcześniej ze swoją byłą, a teraz z obecną-żoną. Więc ja nie chcę powtórzyć tego wzorca.

Przytaczacie tu też argument że mój narzeczony taki biedny i się mnie bał i mojej reakcji. I że to wszystko przez moją rodzinę, że taka wtrącająca się. Tak jak mówię, przez 4 lata znajomości takich sytuacji nie było więc nie miał się czego bać i z mojej strony i ze strony mojej rodziny, a też ja uważam że jak się jedna strona boi drugiej w związku, zresztą bezpodstawnie, i tak tłumaczy zatajenia pewnych rzeczy to sorry ale niepoważne to jest.

co do roszczeniowej księżniczki, jeżeli to osoba martwiąca się o swoją przyszłośći pragnąca mieć jako taką gwarancję jej zabezpieczenia to chyba faktycznie nią jestem.
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 12:54   #66
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

no spoko, ale z tego co napisałaś wynika, że ty bojąc się go wyręczać w ogóle mu nie pomagasz, nie zapewniasz mu wsparcia, a sama mówisz że jest to bardzo trudny okres (żałoba + choroba).
nie widzę w twoich postach miłości do narzeczonego ani ciepła.
jest sporo pomiędzy "żyję życiem misia i robię za niego wszystko" a "to jego działka, ja się nie wtrącam, duży jest, nic mnie to nie obchodzi, nie przyłożę do niczego ręki".

to nie przypomina narzeczeństwa tylko zimny wychów.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 13:00   #67
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Może faktycznie z moich postów to nie wynika, ale dopóki nie zaczęły wychodzić te dziwne sytuacje to ciągle go wspierałam.A też nie było moim celem stworzenie ckliwego postu o mojej miłości do narzeczonego, skoro zwracam się z prośba o pomoc w konkretnej sprawie. Mówiłam , pisałam że go podziwiam za prowadzenie własnej firmy, że mimo bardzo trudnej sytuacji rodzinnej sobie świetnie radzi, że jest ciepłym kochającym facetem z którym chcę spędzić swoje życie. Ja Wam nie piszę tego bo dla mnie to jest oczywiste że jak się z kimś jest to się go wspiera. Pomogłam mu i w rekrutacji na studia, i w chorobie, i w wielu innych momentach, przed wszystkim po śmierci osoby bliskiej, był u mnie kilka tygodni i powoli pozbieraliśmy go do pionu. zawsze mu mówię że może na mnie liczyć. Ja na jego branży się nie znam choć dzięki niemu coraz bardziej się w niej orientuję. Natomiast uważam że ze względów formalnych każdy musi pilnowac swoich interesów, tak jak ja pamiętam o mojej pracy i związanej z nią obowiązkami tak samo tego wymagam od partnera. Szczególnie że jest na rynku pracy o wiele dłużej niż ja.
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-10-22, 13:02   #68
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
Może faktycznie z moich postów to nie wynika, ale dopóki nie zaczęły wychodzić te dziwne sytuacje to ciągle go wspierałam.
a to było coś jeszcze oprócz tej sprawy z jego ubezpieczeniem?
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 13:03   #69
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Jeszcze jedna sytuacja z oszustem, o której napisałam w którymś z ostatnich akapitów mojego pierwszego posta.

"Była jeszcze jedna sytuacja, mająca miejsce w tym roku, która tylko dolewa oliwy do ognia...otóż oszukała go na ok 5 tys zł osoba, z którą już wcześniej prowadził interesy i było ok, on myślał że dzięki tej kwocie uda mu się zdobyć lokal w BARDZO atrakcyjnej lokalizacji co mu tez ten oszust obiecał (to ważne w jego branży), niestety ta osoba oszukała bardzo wielu i szykuje się już pozew zbiorowy, ten osobnik pooszukiwał ludzi nawet na 20-30 tys. Mój narzeczony tez konsultował się ze mną i z moją mamą czy kontynuować tą transakcję (byłą dwuetapowa), my miałyśmy objekcje, mówiłyśmy, żeby nie płacił tej sumy a on i tak zrobił swoje niestety bo tamten miał dobrą gadkę (nawet po tym fakcie ukazał się o nim artykuł w Angorze-bez naszego udziału i wiedzy-także oszust na miarę ogólnopolskiego skandalu). Ciesze się ze się skonczyło na kliku tysiacach a jednoczesnie jestem wsciekla ze cos takiego mialo miejsce i ze nas nie posluchał...z drugiej strony wczęsniej go znał i współpracował, parę lat temu facet wydawał się ok."
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę

Edytowane przez bessens
Czas edycji: 2015-10-22 o 13:05
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 13:14   #70
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
co do roszczeniowej księżniczki, jeżeli to osoba martwiąca się o swoją przyszłośći pragnąca mieć jako taką gwarancję jej zabezpieczenia to chyba faktycznie nią jestem.
zmieniam zdanie, Ty jesteś chyba osobą, która się za bardzo przejmuje i szuka dziury w całym i tworzy za dużo czarnych scenariuszy. Nie zabezpieczysz się w życiu przed wszystkim. Jesteś bardzo asekurancka, może powinnaś poszukać faceta na etacie w budżetówce? Tak bardzo martwisz się o swoją przyszłość, że nie zauważasz, że dajesz d*py w czasie teraźniejszym.

Nie napisałaś też w jakiej branży prowadzi biznes Twój facet - a skoro to działalność jednoosobowa, to wybacz, ale nie musi być prawniczą alfą i omegą. Najważniejsze, że dobrze wykonuje swój zawód, klienci są zadowoleni, to naprawdę duży sukces. I brak obycia w biurokratycznych sprawach nie oznacza nagle, że jest jak dziecko we mgle. Nawet jak skończy studia, to nie stanie się nagle wybitnym prawnikiem i Twoja matka znajdzie niejeden powód do jego krytyki. Ale tu jest Twoja rola i to Ty powinnaś postawić granice jej słowom. Powiedzenie: "może zrobił źle, może faktycznie mógł to przemyśleć, ale to nie znaczy, że jest nieudacznikiem, mamo, nie krytykuj go tak" - to Twoja działka. No, ale Ty wolisz kminić, czy hipotetyczne potomstwo dostanie rentę po tacie, niż zajmować się realnymi sprawami

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
Jeszcze jedna sytuacja z oszustem, o której napisałam w którymś z ostatnich akapitów mojego pierwszego posta.

"Była jeszcze jedna sytuacja, mająca miejsce w tym roku, która tylko dolewa oliwy do ognia...otóż oszukała go na ok 5 tys zł osoba, z którą już wcześniej prowadził interesy i było ok, on myślał że dzięki tej kwocie uda mu się zdobyć lokal w BARDZO atrakcyjnej lokalizacji co mu tez ten oszust obiecał (to ważne w jego branży), niestety ta osoba oszukała bardzo wielu i szykuje się już pozew zbiorowy, ten osobnik pooszukiwał ludzi nawet na 20-30 tys. Mój narzeczony tez konsultował się ze mną i z moją mamą czy kontynuować tą transakcję (byłą dwuetapowa), my miałyśmy objekcje, mówiłyśmy, żeby nie płacił tej sumy a on i tak zrobił swoje niestety bo tamten miał dobrą gadkę (nawet po tym fakcie ukazał się o nim artykuł w Angorze-bez naszego udziału i wiedzy-także oszust na miarę ogólnopolskiego skandalu). Ciesze się ze się skonczyło na kliku tysiacach a jednoczesnie jestem wsciekla ze cos takiego mialo miejsce i ze nas nie posluchał...z drugiej strony wczęsniej go znał i współpracował, parę lat temu facet wydawał się ok."
koleś przewalił wiele osób, jak się domyślam, było tam sporo doświadczonych biznesmenów. I pewnie oni też konsultowali swoje decyzje z kimś, a mimo to w to weszli.

BŁĘDÓW ŻYCIOWYCH SIĘ NIE USTRZEŻESZ. NIE DA SIĘ ZABEZPIECZYĆ PRZED WSZYSTKIM.
Nie jest ważne, ile błędów się popełni, ale co się z nich wyciągnie i że się ich nie powtarza. Im większy sukces życiowy, tym częściej za nim stoi większa liczba nieudanych prób. Nawet miliarderzy przegrywają spore miliony na swoich transakcjach, oni po prostu wliczają ryzyko w koszty.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 13:16   #71
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
zmieniam zdanie, Ty jesteś chyba osobą, która się za bardzo przejmuje i szuka dziury w całym i tworzy za dużo czarnych scenariuszy. Nie zabezpieczysz się w życiu przed wszystkim. Jesteś bardzo asekurancka, może powinnaś poszukać faceta na etacie w budżetówce? Tak bardzo martwisz się o swoją przyszłość, że nie zauważasz, że dajesz d*py w czasie teraźniejszym.

Nie napisałaś też w jakiej branży prowadzi biznes Twój facet - a skoro to działalność jednoosobowa, to wybacz, ale nie musi być prawniczą alfą i omegą. Najważniejsze, że dobrze wykonuje swój zawód, klienci są zadowoleni, to naprawdę duży sukces. I brak obycia w biurokratycznych sprawach nie oznacza nagle, że jest jak dziecko we mgle. Nawet jak skończy studia, to nie stanie się nagle wybitnym prawnikiem i Twoja matka znajdzie niejeden powód do jego krytyki. Ale tu jest Twoja rola i to Ty powinnaś postawić granice jej słowom. Powiedzenie: "może zrobił źle, może faktycznie mógł to przemyśleć, ale to nie znaczy, że jest nieudacznikiem, mamo, nie krytykuj go tak" - to Twoja działka. No, ale Ty wolisz kminić, czy hipotetyczne potomstwo dostanie rentę po tacie, niż zajmować się realnymi sprawami
zgadzam się w 100%, to cała ja chociaż i tak w porównaniu z moją rodziną jeszcze nie jest ze mną tak źle. Masz rację co do mojej roli.

On prowadzi małe przedsiębiorstwo, zatrudnia w tym momencie dwie osoby. Jeśli chodzi o sprawy pracowników to zawsze bardziej ich zabezpiecza niż siebie (przynajmniej tak mówi) bo też zna się z nimi od bardzo dawna.

ja wiem że te renty nie renty, operacje nie operacje to sprawy dosc odległe jeżeli się jest zdrowym i w pełni sił, ja też widze w swoim otoczeniu coraz więcej problemów ze zdrowiem, chorób i widze jak ważne jest takie zabezpieczenie na przyszłość jak ubezpieczenie. dlatego spanikowałam...
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-22, 13:23   #72
Raspberry000
Raczkowanie
 
Avatar Raspberry000
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 240
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Serio nie rozumiem.

Przecież jeśli ma zarejestrowaną firmę w państwie x i tam płaci wszelkie składki to na bank dostanie emeryture.
jak złe rozwiązanie? twoja matka chyba się nie zna. Mnóstwo ludzi tak robi by mieć lepsze perspektywy na życie i nie dać się oszukiwać polsce.
Znam dwie osoby, które tak pracowały i mają normalną zagraniczną emeryturę plus znajomi, którzy pozakładali biznesy w UE.
Sama o tym myślę...

Laska ogarnij się, bo to coś z Tobą nie tak.
Raspberry000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 13:29   #73
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
Powiedzenie: "może zrobił źle, może faktycznie mógł to przemyśleć, ale to nie znaczy, że jest nieudacznikiem, mamo, nie krytykuj go tak" - to Twoja działka. No, ale Ty wolisz kminić, czy hipotetyczne potomstwo dostanie rentę po tacie, niż zajmować się realnymi sprawami

koleś przewalił wiele osób, jak się domyślam, było tam sporo doświadczonych biznesmenów. I pewnie oni też konsultowali swoje decyzje z kimś, a mimo to w to weszli.

BŁĘDÓW ŻYCIOWYCH SIĘ NIE USTRZEŻESZ. NIE DA SIĘ ZABEZPIECZYĆ PRZED WSZYSTKIM.
Nie jest ważne, ile błędów się popełni, ale co się z nich wyciągnie i że się ich nie powtarza.
podpisuję się pod tym.
autorko - jesteś panikara, OK, ale teraz odetchnij głęboko.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 13:47   #74
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
Ślub za rok (a właściwie za 10 miesięcy) to nie ślub za 10 lat i jakaś abstrakcja, tylko już wymaganie konkretnych planów co do tego jaką przyszłość i zabezpieczenie chce się zapewnić swojej żonie i dzieciom. Odpowiedzialność za swoje zdrowie to tez odpowiedzialność za rodzinę. Rozumiem, że najlepiej martwić się po fakcie?
A Ty jaką przyszłość zapewniłaś mężowi i dzieciom? A co to tylko jego obowiązek?
Dopóki było ok, nic Cię nie zainteresowało, a w momencie gdy wydało Ci się że mógłby nie mieć tyle hajsu ile Ci się wydaje że potrzebujesz, wsiadłaś na niego razem z rodzinką.

Żeby oskarżać faceta, że przyczynił się do choroby babci bo chodził prywatnie do lekarza i nie chciał powiedzieć dlaczego - mistrzostwo świata ... Powiedz, jak już tak przeżywacie przyszłe zabezpieczenie rodziny i dzieci, czy Twoja rodzina zabezpieczyła Was finansowo na wypadek gdyby dzieci odziedziczyły poziom umysłowy Twojej rodziny?
A babcia co? Mało nie narobiła w gacie z ciekawości czy tak jak resztę rodziny bolało ją wydawanie pieniędzy, które uważała za Twoje?

Jak sama napisałaś, jest mądrym i pracowitym facetem. Nigdy nie wziął od Ciebie ani Twojej rodziny ani grosza. Już 10 lat prowadzi z sukcesem swoją firmę, dba o nią i rozwija. Nic dziwnego, że zapach pieniędzy wisiał w powietrzu i poleciałaś na niego, a Twojej pazernej rodzince też się podobał. Ponadto, jest dobrym, czułym i kochającym mężczyzną, szanującym Ciebie i Twoją rodzinę, obowiązkowym, dbającym o dom. Czyli niemalże ideał.
Ale to wszystko na nic...
Bo gdy tylko miał ciężki rok - stracił bliską osobę i zachorował, korzystając przez to z prywatnej opieki zdrowotnej, zamiast go wesprzeć dobiliście go.
Cóż to za nowina, że ktoś opłaca składki za granicą - wiele osób tak robi, żeby zaoszczędzić, a potem często gdy już się dorobią ubezpieczają się na miejscu. Jemu akurat przytrafiła się choroba, ale tak się zdarza. Teraz ubezpieczy się w Polsce i tyle. Tylko Was zabolało, że raz tyle pieniędzy wydaje które już uważaliście za swoje, a dwa że skoro facet chorowity i jeszcze nieubezpieczony w Polsce to jego leczenie pochłonie kupę pieniędzy.
O tych 5000 zł nie ma co mówić - tak się zdarza w interesach, że czasem zainwestujesz i zarabiasz mnóstwo pieniędzy a czasem tracisz. Takie jest ryzyko biznesowe, a to był jego interes, więc jego decyzja. Śmieszne jest oburzenie i oczekiwanie, że osoba, która prowadzi tyle lat samodzielnie interes, będzie pozwalała decydować jakiejś bandzie pazernych harpii (która traktuje jego pieniądze jak własne), jak ma inwestować. Zwłaszcza że osoby te, jak pokazała historia z chorującą babcią, zbytnim rozumem nie grzeszą.

To co zrobiliście jest straszne. Facet nie powiedział Ci tylko, że nie jest ubezpieczony w Polsce (a patrząc po reakcji wcale mu się nie dziwię) - a Ty i Twoja rodzina zrobiliście cyrk na kółkach. I to w momencie kiedy on przeżywał tragedię życiową, o chorobie nie mówiąc.
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 14:25   #75
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez gramwzielone Pokaż wiadomość
A Ty jaką przyszłość zapewniłaś mężowi i dzieciom? A co to tylko jego obowiązek?
Dopóki było ok, nic Cię nie zainteresowało, a w momencie gdy wydało Ci się że mógłby nie mieć tyle hajsu ile Ci się wydaje że potrzebujesz, wsiadłaś na niego razem z rodzinką.

Żeby oskarżać faceta, że przyczynił się do choroby babci bo chodził prywatnie do lekarza i nie chciał powiedzieć dlaczego - mistrzostwo świata ... Powiedz, jak już tak przeżywacie przyszłe zabezpieczenie rodziny i dzieci, czy Twoja rodzina zabezpieczyła Was finansowo na wypadek gdyby dzieci odziedziczyły poziom umysłowy Twojej rodziny?
A babcia co? Mało nie narobiła w gacie z ciekawości czy tak jak resztę rodziny bolało ją wydawanie pieniędzy, które uważała za Twoje?

Jak sama napisałaś, jest mądrym i pracowitym facetem. Nigdy nie wziął od Ciebie ani Twojej rodziny ani grosza. Już 10 lat prowadzi z sukcesem swoją firmę, dba o nią i rozwija. Nic dziwnego, że zapach pieniędzy wisiał w powietrzu i poleciałaś na niego, a Twojej pazernej rodzince też się podobał. Ponadto, jest dobrym, czułym i kochającym mężczyzną, szanującym Ciebie i Twoją rodzinę, obowiązkowym, dbającym o dom. Czyli niemalże ideał.
Ale to wszystko na nic...
Bo gdy tylko miał ciężki rok - stracił bliską osobę i zachorował, korzystając przez to z prywatnej opieki zdrowotnej, zamiast go wesprzeć dobiliście go.
Cóż to za nowina, że ktoś opłaca składki za granicą - wiele osób tak robi, żeby zaoszczędzić, a potem często gdy już się dorobią ubezpieczają się na miejscu. Jemu akurat przytrafiła się choroba, ale tak się zdarza. Teraz ubezpieczy się w Polsce i tyle. Tylko Was zabolało, że raz tyle pieniędzy wydaje które już uważaliście za swoje, a dwa że skoro facet chorowity i jeszcze nieubezpieczony w Polsce to jego leczenie pochłonie kupę pieniędzy.
O tych 5000 zł nie ma co mówić - tak się zdarza w interesach, że czasem zainwestujesz i zarabiasz mnóstwo pieniędzy a czasem tracisz. Takie jest ryzyko biznesowe, a to był jego interes, więc jego decyzja. Śmieszne jest oburzenie i oczekiwanie, że osoba, która prowadzi tyle lat samodzielnie interes, będzie pozwalała decydować jakiejś bandzie pazernych harpii (która traktuje jego pieniądze jak własne), jak ma inwestować. Zwłaszcza że osoby te, jak pokazała historia z chorującą babcią, zbytnim rozumem nie grzeszą.

To co zrobiliście jest straszne. Facet nie powiedział Ci tylko, że nie jest ubezpieczony w Polsce (a patrząc po reakcji wcale mu się nie dziwię) - a Ty i Twoja rodzina zrobiliście cyrk na kółkach. I to w momencie kiedy on przeżywał tragedię życiową, o chorobie nie mówiąc.
Powyżej mamy przykład osoby która nie czytając dokładnie wszystkich moich wypowiedzi w ogóle nie zrozumiała problemu.Twoja wypowiedź jest tak tragicznie zła i obrażająca mnie oraz moją rodzinę, oraz powstałą chyba na własnych Twoich kompleksach i problemach wizją, że nie mam zamiaru się do niej odnosić i apeluję o niewypowiadanie się w tym wątku.
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 14:33   #76
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Nie wybaczyć.
Odejść.
Dać mu spokój.
Facet nie zasługuje na taką żonę, jaką jesteś.
Oby znalazł mądrą, ciepłą, życzliwą, serdeczną i kochającą kobietę, która będzie go wspierać, a nie kopać, gdy ma problemy i rozmawiać z nim, a nie rozpowiadać po całej rodzinie, jakim to nieodpowiedzialnym jest narzeczonym.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 14:41   #77
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

No tak się składa że rozmawiałam z nim jako pierwszym jak miał problemy zdrowotne i jak zaczęłam mieć obawy co do jego ubezpieczenia i nie powiedział mi CAŁEJ prawdy, a co do innych przymiotników określających mnie, jak najbardziej żadnej z tych cech mi nie brakuje, jak już to opisywałam wcześniej. Chyba to normalne, że nikt nie chce być oszukiwany w związku...

że nie chcę żeby zdrowotnie i materialnie został na lodzie w razie grożącej mu operacji czy pogorszenia choroby to już jestem ta zła? że zwracam uwagę tez na tak prozaiczne rzeczy jak zabezpieczenie ubezpieczeniem dzieci, kiedy to on chce je mieć bardzo szybko po slubie? (też z racji naszego wieku- jesteśmy ok 30). Niemiło się robi jak idzie się na forum po poradę a pojawiają się osoby które nie czytają wszystkich wypowiedzi i tak spłycają problem i muszą za wszelką cenę znaleźć tego złego.

Przypominam że ślub ma być za 10 miesięcy a nie za 10 lat, to kiedy mam się takimi sprawami interesować?
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę

Edytowane przez bessens
Czas edycji: 2015-10-22 o 14:44
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 14:58   #78
oliwia18
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
No tak się składa że rozmawiałam z nim jako pierwszym jak miał problemy zdrowotne i jak zaczęłam mieć obawy co do jego ubezpieczenia i nie powiedział mi CAŁEJ prawdy, a co do innych przymiotników określających mnie, jak najbardziej żadnej z tych cech mi nie brakuje, jak już to opisywałam wcześniej. Chyba to normalne, że nikt nie chce być oszukiwany w związku...

że nie chcę żeby zdrowotnie i materialnie został na lodzie w razie grożącej mu operacji czy pogorszenia choroby to już jestem ta zła? że zwracam uwagę tez na tak prozaiczne rzeczy jak zabezpieczenie ubezpieczeniem dzieci, kiedy to on chce je mieć bardzo szybko po slubie? (też z racji naszego wieku- jesteśmy ok 30). Niemiło się robi jak idzie się na forum po poradę a pojawiają się osoby które nie czytają wszystkich wypowiedzi i tak spłycają problem i muszą za wszelką cenę znaleźć tego złego.

Przypominam że ślub ma być za 10 miesięcy a nie za 10 lat, to kiedy mam się takimi sprawami interesować?
No dobra, Twój plan z ubezpieczeniem się po to, żeby była szansa na rentę/ rentę rodzinną dla dziecka ma (minimum) jeden słaby punkt- bo co z tego, że facet teraz ubezpieczy się w Polsce, żeby "mieć rentę lub rentę dla dziecka" skoro i tak on/dzieci jej nie dostaną, bo nie będzie miał wymaganego okresu składkowego obowiązkowego dla jego wieku? Nawet jeśli od dzisiaj chciałby się oskładkować w Polsce, te wymgane okresy składkowe będzie zbierał latami.
oliwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 15:23   #79
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez oliwia18 Pokaż wiadomość
No dobra, Twój plan z ubezpieczeniem się po to, żeby była szansa na rentę/ rentę rodzinną dla dziecka ma (minimum) jeden słaby punkt- bo co z tego, że facet teraz ubezpieczy się w Polsce, żeby "mieć rentę lub rentę dla dziecka" skoro i tak on/dzieci jej nie dostaną, bo nie będzie miał wymaganego okresu składkowego obowiązkowego dla jego wieku? Nawet jeśli od dzisiaj chciałby się oskładkować w Polsce, te wymgane okresy składkowe będzie zbierał latami.
no to ok ale niech chociaż zacznie zbierać teraz skoro już miał tę kilkuletnią przerwę, przecież ja nie mówię że już teraz ma z tej renty korzystać, ale skoro ma plany miec ze mną dzieci, i to już niedługo, to lepiej niech myśli perspektywicznie bo inaczej ja w najgorszej opcji zostanę z długami za jego prywatne leczenie w Polsce. jak się myśli tylko o sobie to faktycznie można płacić czy nie płacić składek, ale jednak zdecydowaliśmy się żyć w tym kraju i albo się zachowujemy zgodnie z prawem albo wyprowadzamy się za granicę i żyjemy według ich zasad.
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-22, 15:36   #80
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
no to ok ale niech chociaż zacznie zbierać teraz skoro już miał tę kilkuletnią przerwę, przecież ja nie mówię że już teraz ma z tej renty korzystać, ale skoro ma plany miec ze mną dzieci, i to już niedługo, to lepiej niech myśli perspektywicznie bo inaczej ja w najgorszej opcji zostanę z długami za jego prywatne leczenie w Polsce. jak się myśli tylko o sobie to faktycznie można płacić czy nie płacić składek, ale jednak zdecydowaliśmy się żyć w tym kraju i albo się zachowujemy zgodnie z prawem albo wyprowadzamy się za granicę i żyjemy według ich zasad.
Ale przecież Twój narzeczony nie jest kryminalistą Czemu rzucasz takimi tekstami?
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 15:37   #81
skatex3
Obserwuję .
 
Avatar skatex3
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Przecież mnóstwo osób ma firmę zarejestrowaną za granicą... To przestępstwo?
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak...
... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać.
skatex3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 16:18   #82
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Z tego co piszesz to wynika, ze Twoi rodzice sa rozwiedzeni. Twoja matka ma duuuzy zal do Twojego ojca i te swoje zale przelewa na Twojego narzeczonego, ktory tylko slowno-melodycznie deklaruje ze chcialby miec potomstwo. Samo haslo ojciec dla dziecka dziala na nia jak plachta na byka.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 16:25   #83
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Myslalam, ze bedzie jakas grubsza sprawa z tym leczeniem prywatnie, juz weszylam hazard, powiazania mafijne, pranie brudnych pieniedzy. A chlop po prostu nie chce czekac w kolejkach, nuuuuda <ziew>


Pomijajac Autorke i jej wyolbrzymione albo nie problemy, zawsze imho warto trzymac reke na kasie. To jest, chcialam napisac na pulsie

Przyjaciolka mamy niespecjalnie sie interesowala poczynaniami malzonka, ten rozeznania w finansach nie mial zadnego, narobil dlugow i teraz kobita siedzi 4 rok na domku w usa, oczywiscie nielegalnie, podcierajac tylki staruszkom, zeby splacic dlugi.
Wiec zawsze warto sie zainteresowac.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 16:38   #84
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

ale do czego Ty pijesz ? i po co wciagasz w to swoja rodzine ? no i dzieki temu masz znerwicowana babcie. facet Ci mowil ze firma zarejestrowana zagranica z tego co piszesz tak? a na Zus/nfz to w ogole bym nie liczyla. mozna sie ubezpieczyc prywatnie. co do oszusta - skoro Ty mu mowilas a on Cie nie posluchal no to ja bym pomyslala o prowadzeniu firmy zamiast niego troche szkoda mi Twojegp chlopa za ta rodzinna nagonke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 18:10   #85
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
Myslalam, ze bedzie jakas grubsza sprawa z tym leczeniem prywatnie, juz weszylam hazard, powiazania mafijne, pranie brudnych pieniedzy. A chlop po prostu nie chce czekac w kolejkach, nuuuuda <ziew>


Pomijajac Autorke i jej wyolbrzymione albo nie problemy, zawsze imho warto trzymac reke na kasie. To jest, chcialam napisac na pulsie

Przyjaciolka mamy niespecjalnie sie interesowala poczynaniami malzonka, ten rozeznania w finansach nie mial zadnego, narobil dlugow i teraz kobita siedzi 4 rok na domku w usa, oczywiscie nielegalnie, podcierajac tylki staruszkom, zeby splacic dlugi.
Wiec zawsze warto sie zainteresowac.
No właśnie o coś takiego mi chodzi. Przeraziło mnie to, że on owszem jest ubezpieczony za granicą ale nawet nie wie, jakie świadczenia mu przysługują w Polsce.
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 18:12   #86
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Chyba prawie wszystko już zostało napisane. Ja tylko jeszcze zapytam: dlaczego, do jasnej ciasnej, wmieszałaś w to tyle osób? Czy nie uważasz, że pewne sprawy dorośli ludzie powinni załatwiać między sobą?
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 18:43   #87
bessens
Raczkowanie
 
Avatar bessens
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 495
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Dziś mama wyciągnęła znowu temat jego braku odpowiedzialności, tego że mnie oszukuje, że się nie nadaje na męża, że w razie problemów i gdybym chciała brać ślub (czego ona w ogóle nie przyjmuje do wiadomości, nie przyjmowała nawet przed tą całą sprawą, po prostu dla niej ktoś kto jest niewykształcony nie jest mnie godny nawet jakby na rzęsach stawał) to ona do tego ręki nie przyłoży, że na pewno cała odpowiedzialność finansowa za jego firmę spadnie na mnie itd itp, że on na pewno nie da rady utrzymać rodziny...a używałam Waszej argumentacji...fakt on teraz zmienia lokalizację firmy więc chwilowo nie bardzo zarabia, ale tak jak pisałam nowa lokalizacja jest niezła więc powinien się podnieść jak feniks z popiołów w ciągu 2-3 miesięcy. Chyba jestem głupia że zdanie mamy jest dla mnie ważne ale cóż, ona się zna na oszustach i tych finansowych i matrymonialnych więc nie jest łatwo tego słuchać co ona mówi i się nie denerwować...

Ona jest zdania że tylko wykształcony człowiek ma szansę w życiu coś osiągnąć, mój narzeczony zaczął w tym roku studia ale kpi z niego (nie bezpośrednio, ale w rozmowach ze mną) i ten kierunek też jej nie pasuje.

Ona nie może zrozumieć (i ja akurat tego w sumie też) dlaczego on mi nie powiedział od początku całej prawdy.

Szczególnie że nie było tak, jak już tu wszyscy wydali wyrok, że moja rodzina na niego zawsze naskakuje, że taki biedny misio zaszczuty- to była pierwsza taka sytuacja. On do tej pory znał moją rodzinę z jak najlepszej strony, obiadki, wizyty, uśmiechy, pozdrowienia. Także nie wmawiajcie mi rzeczy których nie było.

Tak jak powiedziałam, gdyby nie jego choroba i unieruchomienie na dłuższy czas w moim domu i to że rodzina czyli moja mama i babcia się interesowały jego sytuacją zdrowotną, bo ja nie mogłam mu poświęcić 100% mojego czasu, to pewnie nigdy bym się nie dowiedziała gdzie on jest ubezpieczony i żyłabym w błogim przeświadczeniu że on już wyrejestrował firmę z tamtego kraju i normalnie płaci składki w pl.
__________________
enter the ninja- dietkuję, fitnessuję...walczę

Edytowane przez bessens
Czas edycji: 2015-10-22 o 18:53
bessens jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 18:51   #88
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

Weź rzuć tego chłopaka i daj mu szansę na związek z kimś, kto się oderwał od cycka mamusi.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 18:56   #89
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

W takim razie odwalacie niezłą szopkę. Bo jak się ma to:

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
Dziś mama wyciągnęła znowu temat jego braku odpowiedzialności, tego że mnie oszukuje, że się nie nadaje na męża, że w razie problemów i gdybym chciała brać ślub (czego ona w ogóle nie przyjmuje do wiadomości, nie przyjmowała nawet przed tą całą sprawą, po prostu dla niej ktoś kto jest niewykształcony nie jest mnie godny nawet jakby na rzęsach stawał) to ona do tego ręki nie przyłoży, że na pewno cała odpowiedzialność finansowa za jego firmę spadnie na mnie itd itp, że on na pewno nie da rady utrzymać rodziny...
do tego:

Cytat:
Napisane przez bessens Pokaż wiadomość
On do tej pory znał moją rodzinę z jak najlepszej strony, obiadki, wizyty, uśmiechy, pozdrowienia.
Biedny chłopak, jeszcze właśnie Twojej rodziny nie poznał. Nie wie, jaką hipokrytką jest Twoja matka i jak skutecznie mąci Ci w głowie. Życie w takim trójkącie jest z góry skazane na porażkę. Chcesz być kolejną kobietą w rodzinie powtarzającą schemat spartolonego związku? Bo Twoja mamcia nieświadomie właśnie do tego dąży.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-22, 18:58   #90
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: problem(?) z narzeczonym-wybaczyć?

To się aż przykro czyta, że tak mu tyłek myją za jego plecami. A jeszcze gorzej się człowiekowi robi, że autorka pozwala na coś takiego.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-07-09 18:51:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:55.