Mały penis - dziś ugryziemy go od innej strony ;D

[beznadziejny123]

Hej hej hej! Wieje nudą na wizażu i zgroza, że omg a zatem zakładam z ciekawości kolejny wątek o małych penisach! Najwyżej dostanę banana

ALE

nie jest tą kompletnie wątek o rozpaczy ani tym co lubią kobiety
A więc w tym wątku nie chcę dyskusji na temat jaki to mały a jaki to nie mały, w tym wątku zakładamy, że facet ma zbyt małego by go poczuć i żadne techniki tu nie pomogą.

A więc hipotetycznie załóżmy, że trafiasz z facetem do łóżka po raz pierwszy, facet podoba ci się z wyglądu i charakteru, do tej pory wszystko było super.
Kiedy emocje wzrastają a jego bokserki opadają okazuje się, że natura bywa bardzo skąpa.

1) Jaka jest twoja pierwsza myśl/reakcja?
-bardzo cię to bawi bo małe penisy powodują u ciebie śmiech?
- jesteś zdenerwowana, bo potrzebujesz solidnej penetracji by być szczęśliwą?
-jesteś zażenowana, po co doprowadził znajomość do tego momentu, powinien był powiedzieć na samym początku?
-nie robi to na tobie wrażenia, jak nie penis to usta i palce

2) Co dalej z tym spotkaniem?
-do zbliżenia nie dojdzie, to tylko strata czasu? jeśli go lubisz to lepiej napić się z nim herbatki i nie wracać do seksu nigdy więcej
-do zbliżenia dojdzie ale pozostaje nam sam oral

3) Co powiesz facetowi odnośnie tego co czujesz?
-powiesz, że jest za mały i ty potrzebujesz czegoś większego?
-powiesz, że jest za mały ale wytłumaczysz, że wystarczy oral?
-będziesz udawać, że wszystko jest ok? problem nie zostanie zwerbalizowany?

4) Wiedza o tym co się stało:
-pozostanie tylko między wami, to wasza prywatna sprawa?
-powiesz tylko swojej przyjaciółce/przyjaciółkom co ci się przytrafiło?
-powiesz o tym jego znajomym by ostrzec inne kobiety przed rozczarowaniem i stratą czasu?

Proszę o szczere odpowiedzi, w końcu jesteśmy tylko anonimowymi nickami, nie ma się czego wstydzić Szczególnie jeśli chodzi o wyśmianie i powiedzenie wszystkim, zdarzyło ci się to, byłaś świadkiem a może sprawczynią? Jak często zdarzają się takie rzeczy? ^^

[rumpyk]

ile to już "mały"? bo coś czuję, że za chwilę będzie tu o 14-centymetrowych "koliberkach"...

[beznadziejny123]

Napisane przez rumpyk

ile to już "mały"? bo coś czuję, że za chwilę będzie tu o 14-centymetrowych "koliberkach"...

Napisane przez beznadziejny123

A więc w tym wątku nie chcę dyskusji na temat jaki to mały a jaki to nie mały

.

[meretriz]

Kolejny udany watek beznadziejnego
(serio, bez ironii )

Napisane przez beznadziejny123

Hej hej hej! Wieje nudą na wizażu i zgroza, że omg a zatem zakładam z ciekawości kolejny wątek o małych penisach! Najwyżej dostanę banana

ALE

nie jest tą kompletnie wątek o rozpaczy ani tym co lubią kobiety
A więc w tym wątku nie chcę dyskusji na temat jaki to mały a jaki to nie mały, w tym wątku zakładamy, że facet ma zbyt małego by go poczuć i żadne techniki tu nie pomogą.

A więc hipotetycznie załóżmy, że trafiasz z facetem do łóżka po raz pierwszy, facet podoba ci się z wyglądu i charakteru, do tej pory wszystko było super.
Kiedy emocje wzrastają a jego bokserki opadają okazuje się, że natura bywa bardzo skąpa.

1) Jaka jest twoja pierwsza myśl/reakcja?
-bardzo cię to bawi bo małe penisy powodują u ciebie śmiech?
- jesteś zdenerwowana, bo potrzebujesz solidnej penetracji by być szczęśliwą?
-jesteś zażenowana, po co doprowadził znajomość do tego momentu, powinien był powiedzieć na samym początku?
-nie robi to na tobie wrażenia, jak nie penis to usta i palce

2) Co dalej z tym spotkaniem?
-do zbliżenia nie dojdzie, to tylko strata czasu? jeśli go lubisz to lepiej napić się z nim herbatki i nie wracać do seksu nigdy więcej
-do zbliżenia dojdzie ale pozostaje nam sam oral

3) Co powiesz facetowi odnośnie tego co czujesz?
-powiesz, że jest za mały i ty potrzebujesz czegoś większego?
-powiesz, że jest za mały ale wytłumaczysz, że wystarczy oral?
-będziesz udawać, że wszystko jest ok? problem nie zostanie zwerbalizowany?

4) Wiedza o tym co się stało:
-pozostanie tylko między wami, to wasza prywatna sprawa?
-powiesz tylko swojej przyjaciółce/przyjaciółkom co ci się przytrafiło?
-powiesz o tym jego znajomym by ostrzec inne kobiety przed rozczarowaniem i stratą czasu?

Proszę o szczere odpowiedzi, w końcu jesteśmy tylko anonimowymi nickami, nie ma się czego wstydzić Szczególnie jeśli chodzi o wyśmianie i powiedzenie wszystkim, zdarzyło ci się to, byłaś świadkiem a może sprawczynią? Jak często zdarzają się takie rzeczy? ^^

na pewno bym sie nie brechtala to byloby okrutne, zalosne i bez klasy i szczerze, nie sadze aby bylo mi do smiechu widzac ewidentne niedopasowanie z facetem z ktorym wiazalam spore nadzieje (tak wynika z twojego postu). sprobowalabym tak czy owak. jak bylby faktycznie taki malutki, to sam by wyczul w trakcie, ze cos jest nie halo, i przylozylby sie bardzo do orala i palcowki. a jakby sie NIE przylozyl, to juz bysmy chyba nie mieli o o czym gadac.
rozmiaru sie nie wybiera. zaangazowanie tak. sprobowac mozna zawsze.


mowie, do zblizenia doszloby i tak. a potem, wszystko zalezy od tego, czego chcialabym od tego faceta i kim bylby dla mnie poza lozkiem.

jesli wyrwalabym go z mysla o niezobowiazujacym seksie, i okazaloby sie ze jest dla mnie za maly i nie jest mi dobrze - nie okazywalabym niezadowolenia, ale nie chcialabym wiecej spotkan.

a jak sie kogos kocha to nie jego pala jest najwieksza wartoscia i mozna sprobowac razem cierpliwie pracowac, aby WYpracowac inne sposoby osiagania przyjemnosci

jesli po tej przygodzie szybko zerwalabym z nim kontakt, nie powiedzialabym mu dlaczego. po co mieszac mu w glowie i wywolywac kompleksy. w innym wypadku pewnie wspomnialabym cos bardzo delikatnie, zeby wiedzial, ze musi skupic sie na innych technikach.

nie wspomnialabym nikomu, nawet najlepszej przyjaciolce. o rozmiarach penisow, ciasnosci cipki, brodawkach na cyckach etc etc sie nie gada.

wsio. nie taka baba straszna, jak ja maluja.

[Lilllu]

Znałam się z chłopakiem rok, po pół roku pojawiło się uczucie, a po 2 miesiącach zaczęliśmy się zabawiać trochę bardziej.
Ja już rozgrzana, napalona, podjarana Zobaczyłam.. i tylko pomyślałam "Kuuurdeee....serioooo... " a w duszy na mojej twarzy pojawiła się minka malego, rozczarowanego dzieciaczka.

Nie spotykam się z nim, ale to z innych powodów

[cholernarejestracja]

Gdyby był faktycznie na tyle mały, że zupełnie by go nie było czuć, to pewnie udawałabym, że wszystko ok, dokończyła zabawy (w końcu dojść można na inne sposoby), ale...byłabym bardzo rozczarowana i chyba nie mogłabym być z takim panem na stałe. Satysfakcjonujący seks to dla mnie nieodłączna część udanego związku, inne zabawy mi tego nie zastąpią. Więc pewnie zrezygnowałabym z relacji na stopie związkowej, przeszłabym na przyjacielską albo zupełnie jej zaprzestała, żeby faceta nie ranić.

Ale to tylko takie gdybanie w mojej głowie. Kto wie co by się stało, gdybym była po uszy zakochana.

[Aneyka]

Napisane przez Lilllu

Znałam się z chłopakiem rok, po pół roku pojawiło się uczucie, a po 2 miesiącach zaczęliśmy się zabawiać trochę bardziej.
Ja już rozgrzana, napalona, podjarana Zobaczyłam.. i tylko pomyślałam "Kuuurdeee....serioooo... " a w duszy na mojej twarzy pojawiła się minka malego, rozczarowanego dzieciaczka.

Nie spotykam się z nim, ale to z innych powodów

też miałam kiedyś taką "przygodę" A najlepsze, że zanim doszło do "prezentacji" to koleś się rozpisywał co on nie potrafi, ile to kobiet wysłał do raju za pomocą swojego sprzętu. A jak doszło co do czego to się okazało że to taki hmm "korniszonek":brzydal : Też znajomość, jakoś tak, umarła

[Lilllu]

Napisane przez Aneyka

też miałam kiedyś taką "przygodę" A najlepsze, że zanim doszło do "prezentacji" to koleś się rozpisywał co on nie potrafi, ile to kobiet wysłał do raju za pomocą swojego sprzętu. A jak doszło co do czego to się okazało że to taki hmm "korniszonek":brzydal : Też znajomość, jakoś tak, umarła

Haha, ja nieświadoma niczego, zapytałam go kilka dni wcześniej, czy ma jakieś kompleksy
Kompleksy, to pojęcie względne, wiec może dla niego to nie jest problem

[MissChievousTess]

Napisane przez meretriz

Kolejny udany watek beznadziejnego
(serio, bez ironii )



na pewno bym sie nie brechtala to byloby okrutne, zalosne i bez klasy i szczerze, nie sadze aby bylo mi do smiechu widzac ewidentne niedopasowanie z facetem z ktorym wiazalam spore nadzieje (tak wynika z twojego postu). sprobowalabym tak czy owak. jak bylby faktycznie taki malutki, to sam by wyczul w trakcie, ze cos jest nie halo, i przylozylby sie bardzo do orala i palcowki. a jakby sie NIE przylozyl, to juz bysmy chyba nie mieli o o czym gadac.
rozmiaru sie nie wybiera. zaangazowanie tak. sprobowac mozna zawsze.


mowie, do zblizenia doszloby i tak. a potem, wszystko zalezy od tego, czego chcialabym od tego faceta i kim bylby dla mnie poza lozkiem.

jesli wyrwalabym go z mysla o niezobowiazujacym seksie, i okazaloby sie ze jest dla mnie za maly i nie jest mi dobrze - nie okazywalabym niezadowolenia, ale nie chcialabym wiecej spotkan.

a jak sie kogos kocha to nie jego pala jest najwieksza wartoscia i mozna sprobowac razem cierpliwie pracowac, aby WYpracowac inne sposoby osiagania przyjemnosci

jesli po tej przygodzie szybko zerwalabym z nim kontakt, nie powiedzialabym mu dlaczego. po co mieszac mu w glowie i wywolywac kompleksy. w innym wypadku pewnie wspomnialabym cos bardzo delikatnie, zeby wiedzial, ze musi skupic sie na innych technikach.

nie wspomnialabym nikomu, nawet najlepszej przyjaciolce. o rozmiarach penisow, ciasnosci cipki, brodawkach na cyckach etc etc sie nie gada.

wsio. nie taka baba straszna, jak ja maluja.

Nic dodać nic ująć.
Pewnie wiele kobiet myśli i zachowuje się w analogiczny sposób

[ujagny_blog]

Ktoś tu uległ chyba złudzeniu, jakoby rozmiar miał ogromne znaczenie. Może by i tak było, gdybyśmy miały łechtaczki wbudowane w pochwy. Nie mamy. Kobieta przyjemność zależy od umiejętności, a nie od wyposażenia.

[cholernarejestracja]

Napisane przez ujagny_blog

Ktoś tu uległ chyba złudzeniu, jakoby rozmiar miał ogromne znaczenie. Może by i tak było, gdybyśmy miały łechtaczki wbudowane w pochwy. Nie mamy. Kobieta przyjemność zależy od umiejętności, a nie od wyposażenia.

Pierdu pierdu, orgazm to nie wszystko, ja mam przyjemność też ze stosunku pochwowego, a jak penis jest na tyle mały że go w ogóle nie czuć, to ja się w łóżku czuję zażenowana, że partner się na mnie miota a ja nic nie czuję poza jakimśtam ruchem.

[ktoregos_dnia]

Ja po takiej przygodzie nie spotkałam się więcej z chłopakiem. Nie mówiłam mu o co chodzi, ale nie widziałam sensu w dalszych spotkaniach i jakoś tak po prostu motywacji mi brakło

Wysłane z mojej el dziewiątki

[Mirrranda]

Napisane przez ujagny_blog

Ktoś tu uległ chyba złudzeniu, jakoby rozmiar miał ogromne znaczenie. Może by i tak było, gdybyśmy miały łechtaczki wbudowane w pochwy. Nie mamy. Kobieta przyjemność zależy od umiejętności, a nie od wyposażenia.

A orgazm pochwowy?
A to w ogóle po co wibratory produkują w takim razie?

[aKatia]

Napisane przez ujagny_blog

Ktoś tu uległ chyba złudzeniu, jakoby rozmiar miał ogromne znaczenie. Może by i tak było, gdybyśmy miały łechtaczki wbudowane w pochwy. Nie mamy. Kobieta przyjemność zależy od umiejętności, a nie od wyposażenia.

Ktoś tu chyba nie miał partnera z większym sprzętem. Uwierz, rozmiar ma znaczenie. Przyjemność zależy od umiejętności i wyposażenia.


A jeśli chodzi o temat główny wątku to niestety nie wiem czy powstrzymałabym się od komentarza, nie ze złośliwości ale raczej z szoku.
Korniszon minie nie satysfakcjonuje i dla mnie taki seks to by była strata czasu bo nie przepadam za oralem jeśli to ja jestem bierną stroną.
Z koleżankami plotkuję o facetach więc pewnie coś bym im zdradziła i raczej odradziła tego pana.

P.S. Tagi mnie rozwaliły.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Dodałbym jeszcze jedno pytanie: wiedząc, że miłość nie wybiera i nie od razu mamy okazję zweryfikować czyjeś gabaryty co radziłybyście w takim przypadku zrobić facetowi, który został skąpo lub jeszcze skąpiej obdarzony i nie ma szans na związek z dziewczyną?

[ktoregos_dnia]

Znaleźć taką, której nie będzie to przeszkadzać. Na pewno takie są: )

Wysłane z mojej el dziewiątki

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Załóżmy, że mówimy o klasycznie heteroseksualnych kobietach czerpiących satysfakcję z seksu, bo takich jest najwięcej. Nie aseksualnych, świętych etc. Już więcej nie będę pisał by nie wcinać się w wątek ale miło jak ktoś przy okazji odpowie na moje pytanie

[tomcio]

Napisane przez aKatia

Ktoś tu chyba nie miał partnera z większym sprzętem. Uwierz, rozmiar ma znaczenie. Przyjemność zależy od umiejętności i wyposażenia.


A jeśli chodzi o temat główny wątku to niestety nie wiem czy powstrzymałabym się od komentarza, nie ze złośliwości ale raczej z szoku.
Korniszon minie nie satysfakcjonuje i dla mnie taki seks to by była strata czasu bo nie przepadam za oralem jeśli to ja jestem bierną stroną.
Z koleżankami plotkuję o facetach więc pewnie coś bym im zdradziła i raczej odradziła tego pana.

P.S. Tagi mnie rozwaliły.

Czytając tego typu wpisy zastanawiam się co powoduje, że niektórzy są tak pewni siebie. I co za tym idzie jestem bardzo ciekaw co ta Dama potrafiłaby pokazać w łóżku. Bo rzecz jasna wymagając od innych, musimy wymagać przynajmniej tyle od siebie - to chyba oczywiste?

Napisane przez aKatia

Przyjemność zależy od umiejętności i wyposażenia.

no pewnie - jeśli chodzi o przyjemność kobiety. A zastanawiałaś się moja panno od czego zależy przyjemność mężczyzny? Czy też o tym plotkujecie z koleżankami? Ciekaw jestem co ci powiedziały.

[aKatia]

Tomciu, widzę że się przyda więc proszę http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...png?1370688672

Wymagam wiele bo sama też wiele daję i nie przyjmę w zamian byle czego. Jestem pewna siebie ale uważam to za zaletę. Dziękuję za troskę, wiem jak odwdzięczyć się i sprawić przyjemność mojemu mężczyźnie. Sama ostatnio podpowiadałam koleżance jak ma pieścić punkt G u swojego TŻ więc tak, o przyjemności panów też plotkujemy.

Może poczułeś się urażony ale proszę bez wjazdów na mnie. Temat wątku jest inny.

[ktoregos_dnia]

Napisane przez tomcio

Czytając tego typu wpisy zastanawiam się co powoduje, że niektórzy są tak pewni siebie. I co za tym idzie jestem bardzo ciekaw co ta Dama potrafiłaby pokazać w łóżku. Bo rzecz jasna wymagając od innych, musimy wymagać przynajmniej tyle od siebie - to chyba oczywiste?

Oczywiste : )

A jeśli chcesz pogadać o przyjemności mężczyzny to załóż wątek, bo ten jest nie o tym : )

Wysłane z mojej el dziewiątki

[tomcio]

Napisane przez aKatia

Tomciu, widzę że się przyda więc proszę http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazk...png?1370688672

Wymagam wiele bo sama też wiele daję i nie przyjmę w zamian byle czego. Jestem pewna siebie ale uważam to za zaletę. Dziękuję za troskę, wiem jak odwdzięczyć się i sprawić przyjemność mojemu mężczyźnie. Sama ostatnio podpowiadałam koleżance jak ma pieścić punkt G u swojego TŻ więc tak, o przyjemności panów też plotkujemy.

Może poczułeś się urażony ale proszę bez wjazdów na mnie. Temat wątku jest inny.

Katiu, dziękuję za maść - rozumiem, że polecasz czy to jako strona czynna, czy bierna. Mi się nie przyda, ale dziękuję za troskę. To nie był "wjazd na ciebie". Zawsze pociągały mnie wyzwolone kobiety, szczególnie te, ceniące co facet w spodniach nosi. No i przepraszam za offtopa ;-)

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Dla mnie udany seks jest jednym z czynników składających się na udany związek, wszystko musi grać, więc nie sądzę, żebym była usatysfakcjonowana takim stanem rzeczy, nie mogłabym wejść w związek z kimś takim.

[Kaoru22]

1. Raczej bez rozczarowania, bylabym ciekawa czy facet mimo to bedzie pewny siebie i wykaze sie zaangazowaniem. Dla mnie to wazniejsze niz sam orgazm

2. Dalabym mu szanse sie wykazac to co dalej zalezy od jego pomyslowosci i pewnosci siebie w lozku. Gdyby okazal sie cichym zawstydzonym chlopcem nie dalabym drugiej szansy.

3. Nic bym nie powiedziala, czekalaby, na rozwoj wydarzen a po wszystkim nie wszczynalabym dyskusji na temat tego jak bylo

4. Jesli owy pan zrobilby na mnie wyjatkowo zle wrazenie (chodzi mi bardziej o charakter) to mozliwe ze cos bym napomknela, milego faceta z malym interesem zostawilabym w spokoju

[glamorous90]

Sążny zagniatacz , beznadziejny - jesteś boski

[rembertowa]

Napisane przez ujagny_blog

Ktoś tu uległ chyba złudzeniu, jakoby rozmiar miał ogromne znaczenie. Może by i tak było, gdybyśmy miały łechtaczki wbudowane w pochwy. Nie mamy. Kobieta przyjemność zależy od umiejętności, a nie od wyposażenia.

oh, też skłaniałam się ku poglądowi, że nie wielkość przyrodzenia, lecz technika, i tak dalej, dopóki nie trafiłam raz czy drugi do łóżka z zawodnikiem obdarzonym w stopniu narzucającym refleksję o bezmiarze sadyzmu Matki Natury. Od tamtej pory jak najbardziej ulegam wzmiankowanemu złudzeniu, miniaturyzacja jest dobra w elektronice, a do seksu jednak trzeba czegoś więcej niż dobrych chęci. Oczywiście, wszystko jest kwestią stopnia owej miniaturyzacji. Od pewnego poziomu się już nie da tego zrównoważyć techniką.

Które to uwagi oczywiście zachowuję dla siebie - było bardziej lub mniej miło, wyszliśmy z łóżka i rozeszliśmy się w swoje strony. Nie każdy niezobowiązujący seks trzeba powtarzać, albo przedstawiać szczegółową ewaluację, partnerowi lub przyjaciółkom. No i nie po to się w życiu ćwiczy twarz pokerzysty w krytycznych sytuacjach, żeby dać po sobie poznać rozmiar rozczarowania.

[poiuyp]

ile cm mieli ci faceci, ze ich zdyskwalifikowalyscie?

[cholernarejestracja]

Napisane przez poiuyp

ile cm mieli ci faceci, ze ich zdyskwalifikowalyscie?

Za mało.

Serio, większość dziewczyn tu pisze, że by zachowała pokerową twarz a ty myślisz, że wyskakujemy z centymetrem krzycząc radośnie "o, ale mały, daj zmierzyć!"?

[Oliwiabb]

Ja bym na pewno faceta nie wyśmiała, udawalabym pewnie ze wszystko jest ok, ze było mi super i cudownie. Z reszta juz raz miałam taka sytuacje. Nic poważnego nas nie łączyło, byliśmy dobrymi znajomymi od dłuższego czasu, spotkaliśmy sie na imprezie i tak jakos wyszło ze wylądowaliśmy w lozku. Ja kompletnie nic nie czułam ale udawałam ze jest ok. Wiecej juz do takich zbliżen miedzy nami nie doprowadziłam.

A jesli bym sie spotykała z facetem i doszłoby do zbliżenia ( pewnie dość szybko bo nie lubie kupować kota w worku ) i okazałby sie ze jest naprawdę słabo i nic nie czuje to Pewnie bym nie dała po sobie tego poznać i udawała ze jest ok ale wiecej byśmy sie juz nie spotkali.

Po prostu seks jest dla mnie zbyt ważny żeby zrezygnować z samej przyjemności penetracji, usta i ręce nawet bardzo zwinnie tego nie zastąpią.


A co do tego czy bym zostawiła to dla siebie... Pewnie powiedziałbym o tym tylko najlepszej przyjaciółce

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez cholernarejestracja

Za mało.

Serio, większość dziewczyn tu pisze, że by zachowała pokerową twarz a ty myślisz, że wyskakujemy z centymetrem krzycząc radośnie "o, ale mały, daj zmierzyć!"?

Facet chce po prostu wiedzieć czy jest "jeszcze, jeszcze" czy "już nie".
Takie podejście (pokerowa twarz) też jest złe. Facet będzie narażony na kolejne upokorzenia bo na pewno wie że jest słabo ale łudzi się dalej. Gdyby kobieta powiedziała mu prawdę prosto w twarz, może zrezygnowałby z prób i unikał kolejnych ciosów. Będzie miał skopane poczucie własnej wartości na tym polu ale i tak jest już szczątkowe, a tak może znajdzie sposób by o tym wszystkim zapomnieć zatracając się w hobby/pracy i jakoś to będzie.

[Oliwiabb]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Facet chce po prostu wiedzieć czy jest "jeszcze, jeszcze" czy "już nie".
Takie podejście (pokerowa twarz) też jest złe. Facet będzie narażony na kolejne upokorzenia bo na pewno wie że jest słabo ale łudzi się dalej. Gdyby kobieta powiedziała mu prawdę prosto w twarz, może zrezygnowałby z prób i unikał kolejnych ciosów. Będzie miał skopane poczucie własnej wartości na tym polu ale i tak jest już szczątkowe, a tak może znajdzie sposób by o tym wszystkim zapomnieć zatracając się w hobby/pracy i jakoś to będzie.

I co!? Ma nigdy seksu nie uprawiać tylko dlatego ze ma małego pensia? Moze znajdzie sie dziewczyna, której to nie bedzie przeszkadzać.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.