Nieprzyjemny zapach ciała mimo mycia cz.2

[5bf57317973e1ec9b234fe526a30a88e7776b256_61f1e0a91bf13]

Może spróbować zmienić dietę.

[mp43]

Z miesiąc temu zapach u mnie tak się nasilił, że sama nie mogłam z sobą wytrzymać. W akcie desperacji zdecydowałam się na kurację metronidazolem, który miałam niewykorzystany z recepty na helicobacter. Kiedyś już go brałam w niewielkiej dawce, ale poprawy nie było. Teraz zastosowałam końską dawkę po przeczytaniu różnych wskazówek na forum metronidazol. Brałam 3 razy dziennie po 500 mg przez 7 dni. Do 3 dnia nic się nie zmieniało, na czwarty zapach zaczął słabnąć, a potem znikł. Do dziś go nie ma. Nie wiem, czy uporałam się z problemem, czy to wróci znowu, na razie jest dobrze. Piję też od kilku dni balsam kapucyński i gorzknik kanadyjski - ogólnie na odporność, tępienie pasożytów, regulacja przewodu pokarmowego i działanie ogólnie na cały organizm. Ktoś kiedyś pisał, że metronidazol nic nie pomógł, mnie wcześniej też nie, ale brałam dawki o połowę mniejsze. Może w tym rzecz? Kto chce, niech wypróbuje. Przy kuracji nie wolno pić alkoholu, tak przy okazji. Pozdrawiam

[smootna]

Mp43 z tego co wiem metronidazol działa na niektóre bakterie oraz na jakieś pasożyty. Jeśli zapach wróci, czego Ci w żadnym wypadku nie życzę, może to oznaczać że albo zapach pojawia się cyklicznie i tak samo znika, bez związku z metro. Albo nastąpi ponowne zakażenie tą bakterią bądź czymś innym od jakiegoś nosiciela z rodziny, który nadal może być nieprzeleczony. Tak obstawiam. Ja leczyłam się swego czasu metronidazolem ale na pewno nie w takich dawkach. Życzę Ci powrotu do zdrowia i wolności od tego paskudztwa na stałe. Daj znać czy coś się nie zmieni.

[mp43]

Metronidazol jest chemioterapeutykiem, a więc jest toksyczny niewątpliwie, teraz łykam essentiale forte, żeby pomóc wątrobie, bo dużo przeszła. Ale nawet w ulotce jest napisane, że nie tylko leczy choroby spowodowane przez bakterie beztlenowe, ale spektrum jego działania jest bardzo szerokie. Działa nawet na schorzenia, których przyczyna jest nieznana. Nie wiem, czy jest to panaceum na nasze dolegliwości, ale póki co cieszę się normalnym życiem. Nie śmierdzę, skończyło się zaczerwienienie twarzy, opuchlizna twarzy zeszła. Oby to pozostało na zawsze. Dam znać, jeśli coś się zmieni. Zobaczymy, co będzie dalej.Buziaki

[smootna]

A czy brałaś równocześnie jakieś probiotyki? Przy kuracji metronidazolem albo po?

[chory38]

Sam brałem metronizadol podczas leczenia helicobacters-nie wiem jak z zapachem ale ja od 4 lat mam mega problemy z gazami potrafię puscić setki bąków dziennie,tak podczas brania metronizadolu nie puściłem ani jednego bąka przez 14 dni-po tygodniu gazy wróciły i mam je do dzisiaj.

Na naszą chorobę świetny jest xifaxan tylko trzeba byłoby się dostać do mądrego gastrologa by wypisał odpowiednią receptę.

[Andrzejs80]

Witam, wszystkich na forum jestem nowy mimo że problem u mnie występuje od około 8-10 lat, w formie naprawdę ostrej od kilku (ostatni rok nazwałbym fazą bardzo ostrą). Wcześniej, przed fazą ostrego śmierdzenia moim problemem były wyrzuty gazów, których nie dało się kontrolować. Na forum zerkałem co jakiś czas, ale nie mogąc znaleźć dla siebie nic co by pomagało szybko się zniechęcałem i rezygnowałem z eksperymentowania.

Jeśli chodzi o stan obecny to mógłbym powiedzieć że mam objawy większości z Was piszących tutaj po trochę w różnych okresach. Zazwyczaj nie czuję swojego zapachu, a jeśli już go czuję lub usłyszę jakiś komentarz na ten temat to opisał bym go jako zapach "bezdomnego", gnojówki, kału czasem ostry zapach kwasu (amoniak?). Na temat służby zdrowia za dużo nie napiszę poza tym że mnie "olała" totalnie i mimo wielu wizyt u lekarzy różnych specjalności zazwyczaj problem był ignorowany, czasem wręcz wyśmiewany. W najlepszym wypadku informują mnie że wyniki moczu i krwi są prawidłowe i nie ma się czym denerwować. Podobnie jak część z Was mam z powodu naszego stanu problemy w pracy, co przy obecnym stanie finansowym i sytuacji rodzinnej grozi katastrofą. Ale dość użalania się nad sobą, spróbuję wymienić swoje spostrzeżenia.

Stan do ostatniego tygodnia:
- swojego zapachu zazwyczaj nie czuję, jeśli już ktoś coś komentuje albo zdarzy mi się go samemu wyczuć (np. w skutek podmuchu wiatru czy klimatyzacji w moją stronę) to w zależności od dnia jest to zapach "bezdomnego", gnojówki, kału czy ostrego kwasu, czasem zapach jakby ropy (mam wrażenie że z miejsc intymnych, ale praktycznie taki sam ma wydzielina z ucha jeśli się pojawi
- śmierdzę zarówno z bardzo daleka jak i z bliska, na tyle mocno że zasmradzam całą salę
- od jakiegoś roku pocę się 24h na dobę, wystarczy niewielki wysiłek fizyczny lub temperatura powyżej 22-23 stopni bez wysiłku i jestem cały zlany potem. W zimie chodzę porozpinany (nawet przy temperaturach minusowych i też się mocno pocę). Stan mojego pocenia mógłbym określić jako hiperhydrozę, oczywiście zignorowane przez lekarzy rodzinnych, dermatologów itd.
- każda czynność fizjologiczna (oddanie moczu, wypróżnienie) nasila zapach, bardzo często pocenie
- od jakiegoś czasu kolor moczu zmienił się na kolor jasno zielony, co by mogło sugerować problemy z wątrobą



Obecnie:
Po znalezieniu artykułów na temat leczenia TMAU w państwach zachodnich postanowiłem spróbować wdrożyć kopię takiego u siebie, mimo że na forum (a może właśnie dlatego) nie znalazłem osoby, która by w identyczny sposób zastosowała taką terapię. Przepuszczę artykuł przez tłumacza i umieszczę na końcu link dla tych, którzy tego nie czytali, część z Was może bez efektów już próbowała to stosować (przeczytałem większość podstron ale jeszcze nie wszystkie).
Co zastosowałem i co zauważyłem po tygodniu:
- tak jak w artykule (kobieta skarżąca się na brzydki zapach z powodu zażywania betainy) zakupiłem witaminę B2 i zacząłem zażywać w dwóch dawkach po 100 mg, dodatkowo wspomagając witaminą B12 (wyczytałem że też może odpowiadać za zapach ciała) w dawkach 100 / 500 mg dziennie na przemian. Z uwagi na to że pracuję fizycznie i z dużą liczbą ludzi i klientów zdarzało mi się zwiększać dawkę witaminy B2 do 250 a nawet 300 mg dziennie.
- po 3 dniach zauważyłem że zmniejszył się zapach na tyle że będąc po kąpieli jestem w stanie wyjść na zakupy i 90% z tych osób które na co dzień kaszlały albo za plecami głupio komentowały nadal się krzywi (czasem sam czuję że nadal śmierdzę) nie kaszle, mimo że nadal mocno się krzywi z powodu zapachu. Stan ten zmienia się natomiast po przepracowaniu godziny (wcześniej niemal natychmiast) i te osoby zaczynają umiarkowanie kaszleć ale mimo wszystko znacznie mniej.
- póki mocno zmniejszył się występujący zapach "bezdomnego", gnojówki, czy kału a sam od siebie czuję ostry zapach kwasu, co ostatnio rzadko się zdarzało. Myślę że wpływ na to może mieć moja słabość do słodkich rzeczy.
- jestem w stanie przejść ulicą i ludzie wokół nie kaszlą co wcześniej się zdarzało więc jakaś poprawa jest
- obecnie po zjedzeniu jajecznicy z cebulą sam od siebie wyczuwam ten zapach
- mam wrażenie że od momentu gdy zacząłem zażywać witaminy jestem mniej zmęczony fizycznie i psychicznie
- obecnie w mieszkaniu nagrzanym do 24'C jestem tylko lekko spocony. W pracy napady gorąca z dużą potliwością (ale mimo tego mniejszą) występuje przez około 2-3 godziny później słabnie. Póki co jestem w stanie wyjść na spacer przy kilkunastu stopniach i spocić się tylko lekko a nie wrócić całym mokrym. Zobaczymy czy to się utrzyma bo nie potrafię tego z niczym powiązać
- wcześniej kąpiąc się po pracy i wychodząc na zakupy kaszlało bardzo dużo osób. Teraz wygląda to tak jakbym był w stanie to zmyć i kaszlą tylko sporadyczne osoby. No chyba że się zmęczę i spocę ponownie, ale i tak jest lepiej
- przez to wszystko stan jelit na pewno jest tragiczny. Może po wyrównaniu stanu z TMA pozostałe dolegliwości zaczną się z tego powodu wyraźniej uwidaczniać i słabnąć
- pewnie wszyscy myjemy się częściej niż osoby, które zarzucają nam brak mycia. Według mojej wiedzy negatywnie wpływa to na stan flory bakteryjnej naszej skóry - tam pewnie też nam brakuje równowagi i podobnie jak florę bakteryjną jelit tak samo i tą mamy absolutnie zajechaną
- koleżanki na forum pisały że na zapach czasem pomagał im metronidazol. Metronidazol, neomycyna i jeszcze jakiś antybiotyk (muszę teraz poszukać gdzie to czytałem) wpływa na redukcję bakterii bakteryjnej żywiącej się trimetyloaminą a więc to by się zgadzało. Ale jednocześnie właśnie witaminą B2 albo węglem aktywowanym należałoby najpierw odciąć im źródło pożywienia
- stres, stres, stres to coś co na pewno nasila nasze objawy. Ale jak się nie stresować jeśli co chwilę ktoś za plecami lub wprost komentuje?

Spostrzeżenia
- według artykułu TMAU powoduje problemy z wątrobą. Jeśli dobrze zrozumiałem witamina B2 wpływa na FMO3 i przekształcanie śmierdzącej trimetyloaminy w nie śmierdzącą N-trimetyloaminę. A więc z jednej strony mamy problemy z wątrobą a z drugiej strony z jelitami gdzie te wszystkie toksyny lądują i w każdy możliwy sposób (pot, mocz, oddech, płyny rozrodcze, pewnie kał) wydostają się na zewnątrz. Do tego pewnie dochodzą też inne przyczyny naszych problemów, u każdego z nas pewnie inne.
- kobieta opisana w opracowaniu skarżyła się na zapach ciała po zażywaniu betainy. Przypuszczam że nie chorowała tak długo jak my i być może nie aż tak mocno (my dodatkowo dobiliśmy nasze organizmy bezskutecznie eksperymentując szukając rozwiązania), a mimo wszystko normę TMA miała TMA ponad 390, po miesiącu zażywania witaminy B2 jeszcze 70 i po roku ponad 20. A u nas? Być może mamy TMA przekroczone jeszcze bardziej? Ile tego świństwa jest w naszych jelitach, jak bardzo są one rozregulowane? A więc jeśli to ma zadziałać to muszę uzbroić się w cierpliwość, pytanie ile jest dodatkowych czynników które wpływają na zapach dodatkowo bądź zupełnie oddzielnie
- według opisu należy wystrzegać się wszystkiego co zawiera cholinę, a więc owoce morza, ryby, skorupiaki, jaja, podroby, rośliny strączkowe i produkty sojowe, orzeszki ziemne, kapusta (brukselka, brokuły i kalafior) oraz wynika z tego że również betaina, którą tu niektórzy zażywają
- Trimetyloamina występuje w dużych ilościach w mleku od krów karmionych pszenicą
- większości z nas brakuje osób, które by uczciwie co jakiś czas zdawały nam relację na temat tego czym i jak mocno śmierdzimy. Ja np. najbliższą rodzinę mam ponad 100 km od miejsca zamieszkania, a moja była zamiast mi pomóc na pytanie skłamała mimo że aż się dusiła gdy zaniosłem jej zakupy. Więc niestety musimy bazować na reakcji otoczenia w sklepie czy komunikacji miejskiej

Odnośnie wcześniejszych pomysłów uważam że pomysł stowarzyszenia byłby bardzo dobry. Można by w ten sposób próbować opłacić różnego rodzaju badania, może w części lekarza który by zajął się specjalnie naszym problemem, nagłośnić problem i inne. Można by wtedy też spróbować finansowania naszych celów na jakimś portalu oferującym zrzutki.

Na koniec pytanie do wszystkich tutaj piszących. Czy ktoś z obecnych tutaj zażywał witaminę B2 w takich dawkach. Jeśli tak to jakie macie spostrzeżenia? Jeśli nie to czy ktoś byłby chętny spróbować i notować swoje spostrzeżenia a następnie nimi się podzielić? Ale nie mam na myśli kilu dni - ja osobiście chcę przy witaminie B2 wytrwać chociaż trzy miesiące, być może w akcie rozpaczy spróbuję metronidazolu.

Do osób zażywających węgiel aktywowany - w jakich dawkach dziennych i przez jak długi czas zażywaliście?


Artykuł, wg którego ustaliłem sobie dawki witaminy B2 (tłumaczenie google). Na dole jest odnośnik do oryginalne wersji. Wszystkie interesujące rzeczy które znajdę wrzucę na tego bloga i forum, może ktoś wyciągnie mądrzejsze wnioski, zauważy coś ciekawego.
https://trimetyloaminuria.blogspot.c...gujaca-na.html


Jeśli ktoś zechce nawiązać kontakt osobisty, wymienić doświadczenia to na priv chętnie udostępnię numer telefonu bądź FB. Raz że na wszelki wypadek powinnyśmy mieć jakiś inny kontakt poza forum wizaż, dwa musimy się jakoś wspierać gdy odwracają się od nas najbliżsi, przyjaciele a otoczenie może nas wpędzić co najwyżej w depresję.






****
EDIT
Artykuł odnośnie węgla aktywowanego (w linku na dole oryginalna wersja)
https://trimetyloaminuria.blogspot.c...ety-wegla.html


Czy osoby, które zażywały węgiel aktywowany mogłyby się odnieść do tego jakie ilości i przez jaki czas zażywały? A jeśli ktoś będzie chętny i wypróbuje te ilości to czy mógłby zdać sprawozdanie? I od razu zaznaczam - farmaceutka w aptece od razu mi zaznaczyła żeby nie stosować razem z witaminą B. O chlorofilinie miedzi nie słyszała.

---------- Dopisano o 03:44 ---------- Poprzedni post napisano o 02:48 ----------

Napisane przez kasia112255

doszłam do wniosku że to jest ogólna niewydolnośc przewodu pokarmowego. żołądek nie trawi bo nie ma soków i soli i kwasów żołądlowych i takie surowe pożywienie trafia do jelit - a one nie są w stanie tej surowizny przerobić i wszystko gnije i śmierdzi, bakterie gnilne się namnażają. smród się nasila, toksyny nas zalewają i pocimy się smrodliwie, śmierdzi nam z ust - bo śmierdzi nam z jelit!!!!!

Na którejś stronie znalazłem bardzo zbliżony opis na temat trimetyloaminuria. Wątroba nie trawi trietyloaminy, która najpierw wędruje do jelit a następnie w każdy możliwy sposób organizm próbuje się jej pozbyć. A śmierdzimy coraz bardziej bo mimo to jej w organiźmie przybywa. Przynajmniej u chorych na TMAU, ale myślę że większość naszych zaburzeń objawia się w podobny sposób.

[tinpanalley]

Mi kuracja na Helicobactus, czyli Duomox, Metronidazol i coś tam jeszcze, tylko zaszkodziła. Wzmogło to problem. W każdej aptece, w której pytałam, mówiono mi, że Matronidazol to lek przeciwgrzybiczy. A w ulotce jest napisane, że jeden ze skutków ubocznych to kandydoza. Czyli co to w końcu za lek? Pod koniec zeszłego roku na własną rękę zrobiłąm uderzeniową kurację flukofastem. I nic nie pomogło a włosy do tej pory wypadają że hej. Właśnie po tym leku.

[Andrzejs80]

Nie wszyscy, którzy mają TMAU muszą mieć uszkodzony gen FMO 3. Naukowcy z Monell Chemical Senses Center będą próbowali ustalić, które inne geny mogą być odpowiedzialne za Trimetyloaminurię.


https://trimetyloaminuria.blogspot.c...aburzenia.html

[tinpanalley]

Przypomniało mi się jeszcze, że wcześniej też przeszłam kuracje samym Metronidazolem i po nim miałam szary nalot na języku.
Zamierzam jeszcze spróbować ziół. Mam książkę obszernie opisującą działanie ziół, poza tym poszperam w necie na stronach zielarskich i w produktach Bonifratrów. Raz kozie śmierć! Boję się tylko zniechęcenia. Zioła nie działają jak tabletki, tylko trzeba je zażywać długo i potem przerwa i znowu. Najważniejsze, żebym wytrwała.

[weronnnka]

Hej wszystkim! Mam nadzieję, że może komuś mój post pomoże albo naprowadzi na dobrą drogę. Sama jestem tu dopiero nowa, bo zwykle siedzę na forach odnośnie samego oddechu, jednakże myślę, że przyczyna tych wszystkich nieprzyjemnych zapachów z ciała, buzi czy nosa może mieć podobne podłoże.
Osobiście sama zmagam się z podobnym problemem - mam problemy z nieświeżym oddechem. Jestem w trakcie poszukiwań, próbowania suplementów na własną rekę, chodzenia do lekarzy. Siedzę sporo na forach itp, w tym zagranicznych. Naprawdę bardzo polecam zajrzeć na forum https://www.badbreathhalitosis.com/phpBB2/index.php ,
a dokładnie na https://www.badbreathhalitosis.com/p...php?f=1&t=7655 . Jak ktoś jest bardziej zainteresowany, to naprawdę polecam założyć konto i w wyszukiwarce forum poszukać postów użytkownika mindspace - on również oprócz nieświeżego oddechu zmagał się z problemem zapachu ciała i PATM. Sama jestem dopiero w trakcie wdrażania się w ten temat. Jak ktoś ma chwilę czasu to naprawdę polecam tam zajrzeć i przyjrzeć się temu całemu procesowi związanego z wątrobą - siarką, tymi wszystkimi procesami (sama jestem dopiero w trakcie wchodzenia w to, głównie sporo jest o tym po angielsku). Sama nie umiem tego dobrze wytłumaczyć, jednakże wkleję jeden z postów
"I don't have bad breath and body odor now.Zinc is toxic in high doses.I take everyday 10mg zinc gluconate-no more than that.But I'm still on a diet as I said -no sugar,diary and junk foods and yes to fish,seafood,shrimps,live r beef etc-foods that are rich in vitamin b12.Believe me vitamin b12 deficiency is a serious problem that so many people of the population have.It leads to stress,autoimmune diseases,mthfr gene deficiency,high homocysteine levels=toxic body,allergic problems,bad breath etc.I trully believe that bad breath problem is in the liver.Damaged gut flora,stomach problems,sinusitis etc are the consequences of this.You need to fix the reason,not the consequences.Do you know which feeling is related to liver problems?It's anger,anxiety.That is why there are so many people in the world that are agressive.Heal your liver guys.Zinc is good for men to maintain the immunity function because we lose zinc when we ejaculate.So methyl B-complex,zinc and vitamin d3 in right doses,not overdose and with the right diet you'll be healthy and happy person.No more odors.Believe me because I had the worst smell.I had fecal smell and my body was so electrified which means so much toxicity in the body.And people with b12 deficiency and bad methylation are more likely to have mycotoxins(candida overgrowth).If you have these gene mutation you can't do the right detox of the body.I am happy and healthy person now."


Naprawdę polecam się temu przyjrzeć, jak i całemu forum (użytkownicy mindspace, użytkownicy z Glutathione helps). Są też ciekawe posty odnośnie jelit, SIBO - niektórzy użytkownicy wyleczyli się z problemów z jelitami
Osobiście serce mi się łamie jak myślę, jak bardzo wszyscy musimy z tym wszystkim męczyć, ale gdzieś musi leżeć powód. Sama osobiście czasem czuję jakbym żyła w jakimś koszmarze, śnie.
Mam w planach badania genetyczne (planuję na 23andme, a potem przerzucić to na mygenefood.com) i wtedy z pomocą specjalisty bądź sama dostosować dietę, suplementy.
Mam ogromną nadzieję, że może akurat ktoś trafi na dobry trop dzięki temu forum, znajdzie coś dla siebie. Jestem na 100% przekonana, że jest to wszystko do ogarnięcia. Wątpię, że jest to "wyleczalne" i jedna magiczna tabletka rozwiąże cały problem, ale na 1000% to dziadostwo jest do pokonania z odpowiednią suplementacją, dietą. Już nie mówiąc o tym, że napewno z czasem medycyna głębiej zajmie się tym tematem.

[tinpanalley]

Jednak jeśli badania wątroby wychodzą ok: USG, próby, to nie wiem jak inaczej można ją przebadać. Mój gastrolog mówi że to biotom jest zmieniony. Też uważam że to musi być coś związanego z tym. U mnie sprawę pogarszają: chleb biały, słodycze, za dużo ziemniaków i mleko, biały ser. Poza tym, nawet jeśli trzymam dietę, to i tak cyklicznie nasila się to. I wtedy też rzuca mi się na nastrój. I to bardzo 😥

[weronnnka]

Dlatego ja osobiście planuję zrobić badania DNA i potem dostosować dietę (są strony, które dopasowują dietę wg DNA), a do tego jeszcze też z pomocą stronek lub specjalisty wyszukać, czy nie mam jakiejś mutacji czy coś takiego. Planuję jeszcze iść do lekarza medycyny holistycznej i naturalnej, zobaczę co on powie albo naprowadzi.
Moim zdaniem, to napewno musi coś być z genami, może małymi mutacjami czy coś takiego.
Zawsze mnie to po prostu intrygowało, jak np. niektórzy ludzie mają zero problemów z oddechem, nawet rano ich oddech jest świeży. Mogą się nie myć kilka dni, nie myć zębów, a i tak pachną i nic od nich nie czuć. To samo z wyjazdami, moi znajomi i ja jedliśmy to samo, piliśmy to samo, robiliśmy to samo. Od nich nigdy nie było nic czuć, a ja zawsze się męczyłam i kombinowałam, żeby nie mieć aż tak okropnego oddechu.
Już nie mówiąc o tym, że znam i przebywam z osobami, co mają problemy żołądkowe (wrzody, refluks) albo z jelitami i od nich tak samo nic nie czuć. Oszaleć można od tego wszystkiego.

[tinpanalley]

Napisane przez weronnnka

Dlatego ja osobiście planuję zrobić badania DNA i potem dostosować dietę (są strony, które dopasowują dietę wg DNA), a do tego jeszcze też z pomocą stronek lub specjalisty wyszukać, czy nie mam jakiejś mutacji czy coś takiego. Planuję jeszcze iść do lekarza medycyny holistycznej i naturalnej, zobaczę co on powie albo naprowadzi.
Moim zdaniem, to napewno musi coś być z genami, może małymi mutacjami czy coś takiego.
Zawsze mnie to po prostu intrygowało, jak np. niektórzy ludzie mają zero problemów z oddechem, nawet rano ich oddech jest świeży. Mogą się nie myć kilka dni, nie myć zębów, a i tak pachną i nic od nich nie czuć. To samo z wyjazdami, moi znajomi i ja jedliśmy to samo, piliśmy to samo, robiliśmy to samo. Od nich nigdy nie było nic czuć, a ja zawsze się męczyłam i kombinowałam, żeby nie mieć aż tak okropnego oddechu.
Już nie mówiąc o tym, że znam i przebywam z osobami, co mają problemy żołądkowe (wrzody, refluks) albo z jelitami i od nich tak samo nic nie czuć. Oszaleć można od tego wszystkiego.

No właśnie. Czyli problem jest w czym innym.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wszyscy tutaj mamy TMAU. Przecież to rzadka choroba. I przy niej nic nie boli. A mnie boli brzuch, często głowa, kości. Biegunki, zaparcia, wzdęcia. I to dokładnie od czasu Dalacinu.

[saquaro]

Na YouTube i naczyniapolaczone oraz grupy fcb jest duzo wiedzy o sibo za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karinawalczak2000]

Polecam na youtube kanał sandiet ostatnio miały livey dotyczące SIBO i innych chorób jelit.

[saquaro]

Polecam na YouTube kanal" Centrum Medyczne Vitaimmun"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[druumla]

A ja polecam blog, o ktorym napisał tutaj Andrzejs80. Widzę tam artykuły naukowe na temat TMAU, tłumaczenia opublikowane są z podaniem oryginalnego zrodła. Zamiarem Autora jest, jak widzę, zgromadzenie w jednym miejscu najnowszej wiedzy naukowej. Jestem podekscytowana, ze w naszej tubylczej przestrzeni wirtualnej pojawiło się takie miejsce i na pewno będę tam częstym gosciem!

[Glizdusia]

Kochani wpadam do Was po długim czasie!

Nie uwierzycie ale ułożyłam sobie życie na nowo, urodziłam dziecko.

Słuchajcie

Opowiem w skrócie

Moja siostra nie może zajść w ciążę. Co się okazało ma mutacje genu MTHFR

do tego homozygotyczna czyli od ojca i matki.

Prawdopodobnie mam to też, prawdopodobnie przez nie przyswajanie kwasu foliowego mam 1. Chore dziecko

Moje 2 dziecko jest zdrowe ale chyba też ma mutacje tego genu ( czynniki zewnętrzne - czekam na wizytę u neurologa)

Mutacje te powodują brak enzymu rozkładającego homocysteine

Osoby z mutacją genu homozygotycznego mają problem z gromadzeniem i usuwaniem toksyn, metali ciężkich, bakterii itp. z organizmu

Podstawa jest dieta zero nabiału, glutenu i cukru.


Może to też jest jakiś trop?

[tinpanalley]

ciekawe, czy są jakieś oficjalne badania, że właśnie mleko, gluten powodują wydzielanie toksyn. Jakoś to dziwne, że ostatnio szczególnie gluten jest odpowiedzialny za wszystkie nieszczęścia świata. Mój prof. endokrynolog powiedział, że nie ma dowodów naukowych ani żadnych oficjalnych badań potwierdzających związek glutenu z tymi wszystkimi chorobami, o które ostatnio się go oskarża. Jest tylko odpowiedzialny za celiakię.
Poza tym, większość osób tutaj stosowała taką dietę z miernym skutkiem.
Pytanie, czy nadal główny problem jest, czy zniknął całkowicie? Jeszcze piszesz, że prawdopodobnie masz to coś... . prawdopodobnie przez nieprzyswajanie kwasu foliowego, czyli nie masz potwierdzenia w miarodajnych badaniach.

[druumla]

Witaj Glizdusiu! Gratulacje z powodu urodzenia dziecka ☺
A z tym DNA to moze byc cos na rzeczy. Zajrzyj na blog Andrzeja, tam jest opublikowany artykuł o poszukiwaniu innych genow odpwiedzialnych za objawy TMAU ☺ Więc moze to jeden z tych innych genow?

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Takst o tym, o czym wspomniała Glizdusia:
http://dietetyk-med.pl/porady/mthfr.html

[weronnnka]

Napisane przez Glizdusia

Kochani wpadam do Was po długim czasie!

Nie uwierzycie ale ułożyłam sobie życie na nowo, urodziłam dziecko.

Słuchajcie

Opowiem w skrócie

Moja siostra nie może zajść w ciążę. Co się okazało ma mutacje genu MTHFR

do tego homozygotyczna czyli od ojca i matki.

Prawdopodobnie mam to też, prawdopodobnie przez nie przyswajanie kwasu foliowego mam 1. Chore dziecko

Moje 2 dziecko jest zdrowe ale chyba też ma mutacje tego genu ( czynniki zewnętrzne - czekam na wizytę u neurologa)

Mutacje te powodują brak enzymu rozkładającego homocysteine

Osoby z mutacją genu homozygotycznego mają problem z gromadzeniem i usuwaniem toksyn, metali ciężkich, bakterii itp. z organizmu

Podstawa jest dieta zero nabiału, glutenu i cukru.


Może to też jest jakiś trop?

Hej! To zdecydowanie jest dobry trop. Ludzie na forum o nieświeżym oddechu też na to wpadli i niektórzy się wyleczyli z oddechu dzięki odpowiedniej diecie i suplementacji.

[mp43]

Glizdusia, witaj! gratulacje! całuski dla Dzieciątka!

Mam w rodzinie rolników i wiem, że nawozy to podstawa upraw.Wiele razy im mówiłam, że to trutka, ale nie przekonasz, nie ma nawożenia, nie ma zarobków, bo nic nie urośnie. Unikanie mąki to podstawa w naszych przypadłościach. Nabiał wyłącznie bez laktozy, jajka do odstawienia.

Po metronidazolu miałam spokój parę dni, potem wszystko wróciło. Stara śpiewka.

Andrzej80, nawet nie wiesz, ile dobrego swoim wpisem zrobiłes. Witamina B2 natychmiast usunęla zapach kału, choć nie jestem bezzapachowa całkiem, zostało coś, co lekko przeszkadza, ale bez porównania z tym, co było.

Nifuroksazyd polecam również, reguluje pracę jelit i jest bez recepty.
Może pomalutku dojdziemy, co nam dolega, trzymajmy się!

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Dodam, ze witaminę B2 zamówiłam z NaturesPlus w dawce 250mg, raz dziennie. Droga, ale chyba warto, poczytajcie.

[karaf]

Potwierdzam ze i u mnie witamina b2 spowodowala jak sadze zmniejszenie zapachu.
Nie ze calkowicie zniknal ale wydaje mi sie ze jest mniej drazniacy dla otoczenia.
Biore okolo dwoch tygodni w dawce okolo 200 mg dziennie.
Uzywam tabletek po 100 mg jakiejs firmy krzak z suplementami za 9 euro 60 szt .
Lykam tez b2 renomowanej firmy ale ta ma tylko po 10 mg na jedna tabletke wiec sporo za malo.
Robilem sobie wczesniej co jakis czas zastrzyki z z b12 w dawce 1000µg ale nie bylo moim zdaniem poprawy wiec to jednak b2 pomogla.

Pozdrawiam i mam nadzieje ze Wam tez choc troche pomoze.

[Andrzejs80]

Witajcie mp43 i karaf. Cieszę się że pomogła Wam wit B2. W moim przypadku przez pierwsze dwa tygodnie była widoczna wyraźna poprawa. Niestety teraz, po prawie miesiącu wszystko powoli wraca do "normy", czyli tak jakby witamina B2 przestała działać. Obserwujcie u siebie jak to będzie wyglądać i podzielcie się opinią za jakiś czas.



Może uda nam się wyciągnąć jakieś wnioski. Może wypowie się tutaj ktoś mądrzejszy, kto zna się na przyswajaniu witamin bądź wie dlaczego dzieje się tak że z czasem "przestają działać"?

[mp43]

Przestała działać B2. Znowu masakra.

[Gregggg]

Zacząłem jeść więcej jogurtów i kefiru oraz spożywam więcej prebiotyków i zauważyłem że mój zapach z gównianego zmienił się na zapach moczu, a ten zapach to typowy objaw TMAU. "Trimethylamine has been described as smelling like rotting fish, rotting eggs, garbage, or urine. " Taka ciekawostka

[chory38]

jak dla mnie to żadna różnica.

Gregg miałeś ogarnać jakiegoś genetyka i jak jest z tematem?

[Gregggg]

Nie ma sensu marnować kasy na genetyka, wizyta u niego wygląda tak;

Podaje badanie, lekarz patrzy potem mówi "ma pan chorobę genetyczną" ja ze zrozumieniem kiwam głową wyjmując 200 zł i portfela i grzecznie się żegnam

[Glizdusia]

Kwas foliowy to witamina B9.
Piszecie o B2

Moja siostra musi przyjmować kwas foliowy metylowy bo zwykły się nie wchłania jej.
Idąc tym tropem może u nas jest też genetyczna nieprzyswajalnosci którejś z witamin, ktora powoduje rozkład substancji i one krążą w obiegu organizmu tworząc smród.

Patrze na allegro jest complex witamin z grupy B matylowanych, kupię je i będę brać i zobaczymy.