Czy wasz facet też tak oszczędza?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

Znaczy wiesz, facet może sobie sam chodzić, wiadomo. Ale no ja nienawidzę restauracji, brzydzę się i uważam to za stratę hajsu i niepotrzebne kalorie (bo w domu sobie wszystko zważę, w restauracji niekoniecznie).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Znaczy wiesz, facet może sobie sam chodzić, wiadomo. Ale no ja nienawidzę restauracji, brzydzę się i uważam to za stratę hajsu i niepotrzebne kalorie (bo w domu sobie wszystko zważę, w restauracji niekoniecznie).

Po prostu ciężko mi sobie wyobrazić, z kim i kiedy miałby chodzić. Ale jak znajdzie kompana, to czemu nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiem szczerze ze jakbym miala nigdy w zyciu juz nie zjesc w restaracji to nie byłabym zdruzgotana to nie jest na mojej liście priorytetów życiowych więc Cię rozumiem
Podobnie jest z urlopem tu się czlo wiek raczej musi dobrać bo ja sobie nie wyobrażam jezdzic na aktywne urlopy typu wspinaczki po górach czy zwiedzanie ruin, nie mam kompletnie takich potrzeb, ja chce na urlopie leżeć z książką popływać w morzu i się opalać więc też sobie nie wyobrażam życia z partnerem który by chciał biwakowac i chodzić na wędrówki 3-5h to coś takiego jak Ty masz z tym jedzeniem w restauracji

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87364918]Powiem szczerze ze jakbym miala nigdy w zyciu juz nie zjesc w restaracji to nie byłabym zdruzgotana to nie jest na mojej liście priorytetów życiowych więc Cię rozumiem
Podobnie jest z urlopem tu się czlo wiek raczej musi dobrać bo ja sobie nie wyobrażam jezdzic na aktywne urlopy typu wspinaczki po górach czy zwiedzanie ruin, nie mam kompletnie takich potrzeb, ja chce na urlopie leżeć z książką popływać w morzu i się opalać więc też sobie nie wyobrażam życia z partnerem który by chciał biwakowac i chodzić na wędrówki 3-5h to coś takiego jak Ty masz z tym jedzeniem w restauracji[/QUOTE]A ja bym umarła na takim urlopie.

Nie muszę mieć biwaku i gór, ale morze to kompletnie nie moja bajka. Leżenie na plaży to dla mnie max jeden dzień i to zwykle w połowie umieram z nudów.

Po prostu w niektórych rzeczach człowiek ustąpi. Na przykład ja nie widzę problemu, żeby mój partner wydawał hajs na co tylko chce. Tylko w niektórych rzeczach mi się nie chce uczestniczyć ija swojego wydawać nie chcę.

Do kina nie chodzimy, poza blockbusterami, bo wolimy zrobić jedzenie w domu i usiąść przed Netflixem, a za zaoszczędzone pieniądze kupić jakąś fajną elektronikę, która też czas jeszcze bardziej umili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

A ja bym umarła na takim urlopie.

Nie muszę mieć biwaku i gór, ale morze to kompletnie nie moja bajka. Leżenie na plaży to dla mnie max jeden dzień i to zwykle w połowie umieram z nudów.

Po prostu w niektórych rzeczach człowiek ustąpi. Na przykład ja nie widzę problemu, żeby mój partner wydawał hajs na co tylko chce. Tylko w niektórych rzeczach mi się nie chce uczestniczyć ija swojego wydawać nie chcę.

Do kina nie chodzimy, poza blockbusterami, bo wolimy zrobić jedzenie w domu i usiąść przed Netflixem, a za zaoszczędzone pieniądze kupić jakąś fajną elektronikę, która też czas jeszcze bardziej umili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie
Mam takie samo podejscie
Zyj i daj zyc

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

A zgodziłybyście się, żeby wasz partner bez was pojechał na wakacje w nielubianej przez was formie, gdyby chciał i lubić tę formę?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87365272]A zgodziłybyście się, żeby wasz partner bez was pojechał na wakacje w nielubianej przez was formie, gdyby chciał i lubić tę formę?[/QUOTE]

Jakby mu naprawdę zależało to bym się zgodziła. Dlaczego nie?

Bo tak też odebrałam jej posta, chociaż ona chyba nie określiła jak często.

Potem pisała 'raz na rok', więc tu nie ma mowy o piciu kawy codziennie.

[Limonka2738]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87365272]A zgodziłybyście się, żeby wasz partner bez was pojechał na wakacje w nielubianej przez was formie, gdyby chciał i lubić tę formę?[/QUOTE]Tak, tak jest najrozsądniej.

Zresztą już raz pojechał na tydzień do miejsca, którym się brzydzę, więc nie chciałam wydawać hajsu w lipcu tego roku.

Ja jadę bez niego w styczniu. Był ze mną w czerwcu na wyjeździe tego typu, bardzo się wynudził, więc teraz jadę sama.

Najgorzej jak para wszystko musi robić razem, więc jedno siedzi nieszczęśliwe w kącie, bo ono nie chce tu być, no ale przecież są razem to trzeba razem iść do kina na film, którego nie lubimy, jechać na wakacje, na które nie mamy ochoty, oraz wlec się na imprezę do ludzi, których nie lubimy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365310]Jakby mu naprawdę zależało to bym się zgodziła. Dlaczego nie?
[/QUOTE]
A co to znaczy "jakby mu naprawdę zależało"? Gdyby to była jakaś mała chęć, to byś się nie zgodziła?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Limonka2738

Najgorzej jak para wszystko musi robić razem, więc jedno siedzi nieszczęśliwe w kącie, bo ono nie chce tu być, no ale przecież są razem to trzeba razem iść do kina na film, którego nie lubimy, jechać na wakacje, na które nie mamy ochoty, oraz wlec się na imprezę do ludzi, których nie lubimy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak uważam.

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87365272]A zgodziłybyście się, żeby wasz partner bez was pojechał na wakacje w nielubianej przez was formie, gdyby chciał i lubić tę formę?[/QUOTE]



Tak. Nie jesteśmy przyspawani.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365310]
Potem pisała 'raz na rok', więc tu nie ma mowy o piciu kawy codziennie.[/QUOTE]

No to żeby o "raz na rok" zakładać wątek, to bardzo dziwne.

I żeby "raz na rok" facetowi nie postawić kawy za 15zł, to skąpstwo.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87365338]A co to znaczy "jakby mu naprawdę zależało"? Gdyby to była jakaś mała chęć, to byś się nie zgodziła?[/QUOTE]

Nie wiem, jakby to miała być chwilowa fanaberia pod wpływem kolegów typu miesiąc na Syberii, a nie marzenie życia to bym mu powiedziała, żeby się poważnie zastanowił czy naprawdę warto, bo koszty, bo ja tu będę tęsknić. Zabronić przecież i tak bym mu nie mogła.

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez Limonka2738

No to żeby o "raz na rok" zakładać wątek, to bardzo dziwne.

I żeby "raz na rok" facetowi nie postawić kawy za 15zł, to skąpstwo.

W sumie ciekawe jakby facet zareagował bo podejrzewam, że broniłby się rękami i nogami albo w końcu sam zapłacił sobie za tę kawę i pił ze skwaszoną miną.

[FALLinLOVE]

Jedni sa oszczedni, inni nie. Oszczednosc to nie skapstwo.

Ja uwazam, ze we wszystkim trzeba miec umiar, to raz. Dwa, ze kazdy ma inne potrzeby i odbiera inne rzeczy jako fanaberie.

Dla mnie kupno kawy za 15 zl raz czy dwa na miesiac to zadna fanaberia tylko zupelnie normalna rzecz. Dla kogos innego to zbedne wydawanie pieniedzy i ok, ja to rozumiem.
Tutaj juz wszytsko zalezy od podejscia obojga partnerow. I ja i moj partner mamy taki sam poglad na wydawanie kasy i raczej nie jestemsmy przesadnie oszczedni.

Dlatego gdybym miala ochote na kawe w kawiarni, a on by powiedzial, ze 'szkoda kasy, chodzmy do domu' to bym byla w lekkim szoku

[Pani_Mada]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365419](...)
W sumie ciekawe jakby facet zareagował bo podejrzewam, że broniłby się rękami i nogami albo w końcu sam zapłacił sobie za tę kawę i pił ze skwaszoną miną. [/QUOTE]

ja mojemu stawiam kawę, obiad, cokolwiek i umie to przyjąć jak normalny człowiek a nie 'broni się rękami i nogami'...

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365419]Nie wiem, jakby to miała być chwilowa fanaberia pod wpływem kolegów typu miesiąc na Syberii, a nie marzenie życia to bym mu powiedziała, żeby się poważnie zastanowił czy naprawdę warto, bo koszty, bo ja tu będę tęsknić. Zabronić przecież i tak bym mu nie mogła.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]


Jakby mi facet wymyślił miesiąc na Syberii, to akurat sama chciałabym z nim pojechać




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Zresztą jaka to różnica, czy on marzy o miesiącu na Syberii od gimnazjum, czy mu się zachciało w wieku 30 lat, że w pierwszym przypadku może jechać bez partnerki, a w drugim nie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[FALLinLOVE]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87365488]Jakby mi facet wymyślił miesiąc na Syberii, to akurat sama chciałabym z nim pojechać

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

ja tez bym pojechala

ale mowiac zupelnie serio, bedac w zwiazku wydaje mi sie, ze na tyle znamy druga osobe, ze wiemy jakie ma plany/marzenia i na co moze potencjalnie wpasc, jakie plany moze chciec realizowac.

Jakbym miala faceta, ktory uwielbia spontaniczne podroze to pomysl naglego wyjazdu dokadkolwiek by mnie pewnie nie zdziwil.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87365488]Jakby mi facet wymyślił miesiąc na Syberii, to akurat sama chciałabym z nim pojechać




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Zresztą jaka to różnica, czy on marzy o miesiącu na Syberii od gimnazjum, czy mu się zachciało w wieku 30 lat, że w pierwszym przypadku może jechać bez partnerki, a w drugim nie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]A no taka, że jak sobie to wymyślił wczoraj to za tydzień może mu się odechcieć.

Poza tym mamy wspólny budżet. A miesiąc na Syberii to inny koszt niż weekend na Mazurach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365561]A no taka, że jak sobie to wymyślił wczoraj to za tydzień może mu się odechcieć.

Poza tym mamy wspólny budżet. A miesiąc na Syberii to inny koszt niż weekend na Mazurach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

zgadzam sie

Dlatego wlasnie uwazam, ze wszystko zalezy od tego jak ogolnie wyglada zwiazek.

Jak para ma osobna kase i kazdy robi co chce to w czym problem?
Ale jesli sa razem, maja wspolny budzet i razem podejmuja decyzje o wydatkach to zupelne inna sytuacja

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365561]A no taka, że jak sobie to wymyślił wczoraj to za tydzień może mu się odechcieć.

Poza tym mamy wspólny budżet. A miesiąc na Syberii to inny koszt niż weekend na Mazurach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Jakiś bardzo niestały facet, skoro nawet przy urlopie nie wie, czego chce.
Ale niekoniecznie inny, niż tydzień standardowego urlopu gdzieś w cieplejszym kraju

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87365611]Jakiś bardzo niestały facet, skoro nawet przy urlopie nie wie, czego chce.
Ale niekoniecznie inny, niż tydzień standardowego urlopu gdzieś w cieplejszym kraju [/QUOTE] Miesiąc w Rosji tańszy niż tydzień w cieplejszym kraju? Coś ci się chyba pomyliło.

Zresztą jakby chciał jechać na miesiąc łowić ryby w Wietnamie to też chciałabym mieć coś do powiedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez FALLinLOVE

Jak para ma osobna kase i kazdy robi co chce to w czym problem?
Ale jesli sa razem, maja wspolny budzet i razem podejmuja decyzje o wydatkach to zupelne inna sytuacja

Ja sobie nie wyobrażam inaczej w związku.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Autorko, chyba Ty i Twój facet rozmijacie się w priorytetach, jeśli chodzi o wydatki. On woli wydać majątek na sprzęt, dla Ciebie ważne są wyjścia do restauracji. Musicie się dogadać, skomunikować, bo inaczej sprawa finansów może was podzielić.


Mój mąż w pewnych kwestiach potrafi być bardzo oszczędny. Nie jest gadżeciarzem, nowinki technologiczne to nie jego bajka wystarczy mu telefon na korbę i laptop pamiętający epokę kamienia łupanego Nie widzi też potrzeby np. kupowania nowych ubrań, tylko dlatego, że zmieniła się moda. Jeśli coś jest całe, nie zniszczone, nie dziurawe - nosi do oporu(choć mnie nigdy nie robił wyrzutów, gdy kupowałam sobie kolejne buty czy torebkę). Nie znosi ukrytych kosztów, np. w umowach czy za jakieś usługi - potrafi się wykłócać i dociekać, dlaczego coś tam miało być za kwotę X, a jest o złotówkę droższe. Zawsze sprawdza rachunki, np. w restauracjach. Ale: nigdy nie skąpi na naszych wyjściach do restauracji, kawiarni, na wyjazdach na wakacje i krótszych wypadach (sporo w ciągu roku wyjeżdżamy). Tutaj kładzie nacisk na jakość i nie zal mu tych 15-20 zł na dobrą kawę. To prędzej mnie by było szkoda tych paru złotych na herbatę (zamawianej po obiedzie, po winie, po deserze), której możemy się napić w domu (co innego, gdy to celowe wyjście np. do herbaciarni).

[FALLinLOVE]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365630]Miesiąc w Rosji tańszy niż tydzień w cieplejszym kraju? Coś ci się chyba pomyliło.

Zresztą jakby chciał jechać na miesiąc łowić ryby w Wietnamie to też chciałabym mieć coś do powiedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR=Silver]

Ja sobie nie wyobrażam inaczej w związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja tez nie, ale wiem, ze sa osoby, ktore maja zupelnie inne podejscie do zwiazkow wiec niczego nie wykluczam

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez FALLinLOVE

Ja tez nie, ale wiem, ze sa osoby, ktore maja zupelnie inne podejscie do zwiazkow wiec niczego nie wykluczam

To tak, ale pytanie było bezpośrednio 'czy ty byś swojemu facetowi pozwoliła...'. Nie obchodzi mnie jakie układy mają inni ludzie. Ja mam taki, więc partner musi się liczyć z moim zdaniem. Tak samo ja z jego. Nie chodzi o zazdrość czy fakt, że nie potrafię bez niego żyć w czasie jego podróży.

[FALLinLOVE]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365676]To tak, ale pytanie było bezpośrednio 'czy ty byś swojemu facetowi pozwoliła...'. Nie obchodzi mnie jakie układy mają inni ludzie. Ja mam taki, więc partner musi się liczyć z moim zdaniem. Tak samo ja z jego. Nie chodzi o zazdrość czy fakt, że nie potrafię bez niego żyć w czasie jego podróży.[/QUOTE]

zgadzam sie jak najbardziej

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja bym swojemu pozwolila bo uwazam ze nie jestem jego matka aby mu nie pozwalac cos robic
Sama byłam.kilka razy na urlopie bez niego (z moja rodzina ,z córką tylko)nigdy nie robił scen zresztą tylko by spróbował;-p

[FALLinLOVE]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87365791]Ja bym swojemu pozwolila bo uwazam ze nie jestem jego matka aby mu nie pozwalac cos robic
Sama byłam.kilka razy na urlopie bez niego (z moja rodzina ,z córką tylko)nigdy nie robił scen zresztą tylko by spróbował;-p[/QUOTE]

co innego 'zabraniac' / 'pozwalac' a co innego 'przedyskutowac i miec wplyw na decyzje'.

[Pani_Mada]

trochę mnie dziwi to "pozwalanie"...
owszem, mogłabym nie być czymś zachwycona, mogłabym czegoś nie pochwalać, mogłabym nawet jasno wyrazić swoje niezadowolenie, ale nie pozwolić?
ja nie jestem od tego żeby mężowi coś zabraniać, a mąż nie jest od tego żeby zabraniać mi. to jest dla mnie jakieś niepojęte w ogóle

[Limonka2738]

Dlatego ja nie jestem fanką całkiem wspólnego budżetu.

Ja tam na nic partnerowi nie pozwalam, bo łaski nie robię. I w drugą stronę to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez Pani_Mada

trochę mnie dziwi to "pozwalanie"...
owszem, mogłabym nie być czymś zachwycona, mogłabym czegoś nie pochwalać, mogłabym nawet jasno wyrazić swoje niezadowolenie, ale nie pozwolić?
ja nie jestem od tego żeby mężowi coś zabraniać, a mąż nie jest od tego żeby zabraniać mi. to jest dla mnie jakieś niepojęte w ogóle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolly_pop]

Mój facet co prawda oszczędza, ale chyba nie aż tak. Ale jego brat - masakra ;D on nie potrafi sobie totalnie nic kupić, na wszystko mu szkoda. Ale bądź co bądź, pobudował sobie piękny dom, duży, bez brania nawet złotówki kredytu. Są plusy i minusy

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Pani_Mada

trochę mnie dziwi to "pozwalanie"...
owszem, mogłabym nie być czymś zachwycona, mogłabym czegoś nie pochwalać, mogłabym nawet jasno wyrazić swoje niezadowolenie, ale nie pozwolić?
ja nie jestem od tego żeby mężowi coś zabraniać, a mąż nie jest od tego żeby zabraniać mi. to jest dla mnie jakieś niepojęte w ogóle

Ale kto pisał o zabranianiu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87365906]Ale kto pisał o zabranianiu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No jak komuś "nie pozwalasz" to, przepraszam, co robisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kelecka]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87365272]A zgodziłybyście się, żeby wasz partner bez was pojechał na wakacje w nielubianej przez was formie, gdyby chciał i lubić tę formę?[/QUOTE]

Tak.

Oboje bardzo lubimy podroze i duzo podrozujemy, moj partner woli zdecydowanie bardziej aktywne / ekstremalne formy niz ja. Nie macie pojacia ile razy rozmawiajac o roznych desytynacjach padlo z moich ust 'Chyba nawet nie myslisz, ze tam z Toba pojade' Niech on sie przedziera przez dzungle, czy wspina po wulkanach, ja sobie poleze z ksiazka na plazy. I oboje jestesmy szczesliwi