Podkarpackie Żonki - plotek ciąg dalszy :)

[Kate Noir]

I buty do wody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malgos_12]

No tak, tez tez konieczne

[paula54]

To tak byliśmy w Grecji - bez butów do wody i karimaty nie było co iść nawet na plażę. Spacerowanie w japonkach to była droga przez mękę. Dobrze, że wiedzieliśmy w co się zaopatrzyć

[Malgos_12]

Paula a co to byla za wyspa, bo nie moge sobie przypomniec?
Ja akurat czy to w Grecji kontynentalnej czy na Cyprze albo Krecie trafialam na cudne piaszczyste plaze. Na Cyprze bylo kilka miejsce gdzie byly kamienie ale to trzeba bylo specjalnie jechac

[paula54]

Myśmy byli na kontynencie - niedaleko Larissy (dokładnie w Kokkino Nero i okolicach). Ale powiem szczerze, że nie wiem czy nie wolę kamienistej plaży, bo piasek potem ma się wszędzie i nie da się go wytrzepać dokładnie. Pamiętam, że zawsze jak gdzieś zahaczałam o piaszczystą plażę (czy to w Pl czy za granicą) to nawet jeśli to był tylko szybki spacer, potem miałam w walizce piasek

[Kate Noir]

Paula wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy . Też bym sobie gdzieś pojechała , ale nie wiem czy się uda. W mieszkaniu brakuje nam jeszcze wielu rzeczy. Zobaczymy jak wyjdzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malgos_12]

A ja wam jeszcze newsa powiem. Zdecydowalismy ze wracamy do Pl za ok 1,5 roku

[Wiolinkax]

Małgoś: ooo na stałe? superr

ale Wam zazdroszczę (pozytywnie) tych wczasów my póki co planujemy robić ogrodzenie w tym roku wiec grosz do grosza ...

[paula54]

ooo Gosia - co się zmieniło? Może się w końcu uda na żywo zobaczyć

My chyba plany wakacyjne musimy odłożyć na ew. last minute, bo M się właśnie dowiedział, że jednak jego rekonstrukcja kolana będzie nie w 2018 tylko wkrótce (być może właśnie na wakacjach i trzeba się nastawiać na wcześniejsze konsultacje u anestezjologa itd.). Więc nie będziemy nic planować, bo nie wiadomo jak to będzie. Najwyżej po prostu poszukamy czegoś jak juz będziemy miec urlop na horyzoncie. Z jednej strony smutno trochę, ale z drugiej - wolę, żeby mu ten zabieg zrobili, bo może go wtedy namówię na narty albo coś

[Kate Noir]

Napisane przez Malgos_12

A ja wam jeszcze newsa powiem. Zdecydowalismy ze wracamy do Pl za ok 1,5 roku

Ale wiadomość mogę zapytać czemu podjeliscie taką decyzję? Planowalscie powrót wcześniej , bo nie pamiętam czy chcieliście na stałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malgos_12]

Ja wam wszystko napisze tylko musze odpalic kompa bo to bedzie dluzsza wypowiedz

[talkative2]

Gosia - moja szczeka jest wlasnie zbierana z podlogi! O ludzie! Pisz!!!

[Malgos_12]

No to kochane sytuacja wygląda tak... w końcu obydwoje z tż-tem zaczęliśmy dochodzić do tych samych wniosków. Jesteśmy tutaj i o ile żyje się nam w miarę spokojnie, to jak tylko niania nam wyjeżdża to zaczynają się nie małe schody, kombinowanie, zamienianie (o ile się da i jest z kim), to jeden powód. Kolejne to masakryczne ceny wynajmu które niestety uniemożliwiają nam odkładanie kasy. Domy są tak drogie, że i za 20 lat chyba byśmy nie uzbierali na wkład własny. Gdybyśmy wiedzieli jak to wszystko się tu potoczy z cenami to pewnie starania o dziecko byśmy odłożyli i poodkładali kase na coś swojego, a tak to nie ma szans. W tym momencie właściwie siedzimy tu i zarabiamy na czynsz i inne rachunki. Ja nawet jakbym podjęła prace na pełen etat to będziemy płacić większe podatki, więcej za nianie i w końcu mniej będę w domu a więcej nie zarobię. Nie mówię już o tym, że prędzej czy później trzeba będzie się stad wyprowadzić a nawet wynając teraz coś to graniczy z cudem, bo ludzie robią castingi, piszą listy motywacyjne,przebijają kto da więcej itd. W ogłoszeniach jest np "no kids, no pets" ... przeprowadzając się na wieś trzeba by było myśleć o drugim aucie a znów ubezpieczenia tak poszły w góre ze to jakaś masakra - nie mówiąc znów o tym, że trzeba dojechać, zapłacić niani za więcej godzin itd itd. Zresztą jakieś sensowne ceny zaczynają się od ok 100km od Dublina i tam też nie jest bajka. Zresztą jak nas na swoje nie stać to wiecznie się przeprowadzać, zmieniać dziecku otoczenie, szkoły - Tż przez to przechodził i powiedział, że nie chciałby swojemu dziecku czegoś takiego fundować.
Zdecydowaliśmy, że na poczatek zjedziemy do moich rodziców bo dom spory a w czynsze na początek nie będziemy się pchać a potem zobaczymy. Przynajmniej będziemy mieć pomoc a dziadki już są wniebowzięci. Kacper będzie miał ogród i wszystko czego mu potrzeba.
Jest jeszcze plan żeby od czerwca starać się o braciszka dla Kapika, bo jak szaleć to już na całego haha ale wiadomo, że z tym to można sobie planować. Chciałabym tu urodzić bo już wiem co i jak a i macierzyński by mi się należał ale z tym to się okaże. Nie ukrywam, że gdybyśmy tu zostali to na drugie dziecko nie moglibyśmy się zdecydować bo nas najprościej w świecie nie stać.
Ot i tyle... więc myślimy żeby w następnym roku w okolicach wakacji zjechać

[mala_czarna_21]

nooo Małgosiu to wielkie zmiany ! Ale trzymam wielkie kciuki, żeby udało się plan zrealizować

talk z wielką przyjemnością oglądałam Wasze zdjęcia z wojaży na fb

[paula54]

Gosia - no to faktycznie niezłe plany. Myślicie bardzo racjonalnie i nie można się nie zgodzić z takim myśleniem. Ja się chyba w przyszłości najbardziej obawiam właśnie tego, że nie mam pod ręką dziadków i jak mi się dziecko pochoruje to nie wiem co zrobię...

[siempre]

Gosia - to zmiany konkretne ale raczej na plus

Mi pozostał tydzień do terminu porodu, rozwarcie mam a coś dalej mnie nie bierze.
Tylko stres mnie dopadł i nie śpię po nocach.
W tym tyg rozpoczęliśmy budowę domu na razie powstała ogromna dziura i nie powiem że to mnie bardziej stresuje niż poród. Musimy skończyc szybko pierwszy etap fundamentów i piwnic. Powiem że najtrudniejszy, bo dom na górce. A tu jak na złość jakiś deszcz za oknem słyszę a to w tym przypadku nie zwiastuje nic dobrego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kate Noir]

Napisane przez paula54

Gosia - no to faktycznie niezłe plany. Myślicie bardzo racjonalnie i nie można się nie zgodzić z takim myśleniem. Ja się chyba w przyszłości najbardziej obawiam właśnie tego, że nie mam pod ręką dziadków i jak mi się dziecko pochoruje to nie wiem co zrobię...

Też się tego boję , bo nie mam tu nikogo , ale patrząc na znajomych w tej samej sytuacji to jakoś sobie radzą. Taki już los słoików

Napisane przez siempre

Gosia - to zmiany konkretne ale raczej na plus

Mi pozostał tydzień do terminu porodu, rozwarcie mam a coś dalej mnie nie bierze.
Tylko stres mnie dopadł i nie śpię po nocach.
W tym tyg rozpoczęliśmy budowę domu na razie powstała ogromna dziura i nie powiem że to mnie bardziej stresuje niż poród. Musimy skończyc szybko pierwszy etap fundamentów i piwnic. Powiem że najtrudniejszy, bo dom na górce. A tu jak na złość jakiś deszcz za oknem słyszę a to w tym przypadku nie zwiastuje nic dobrego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już rodzisz ? Wow, ale ten czas szybko minął. Imiona macie wybrane ?

Gosia faktycznie dużo przemawia za tym byście wrócili. Ja się cieszę , bo może w końcu uda nam się spotkać w jakich okolicach w Pl będziecie mieszkać ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siempre]

Napisane przez Kate Noir

Też się tego boję , bo nie mam tu nikogo , ale patrząc na znajomych w tej samej sytuacji to jakoś sobie radzą. Taki już los słoików

Już rodzisz ? Wow, ale ten czas szybko minął. Imiona macie wybrane ?

Gosia faktycznie dużo przemawia za tym byście wrócili. Ja się cieszę , bo może w końcu uda nam się spotkać w jakich okolicach w Pl będziecie mieszkać ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej Alicja będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kate Noir]

Śliczne imię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[talkative2]

Gosia - juz mialysmy okazje rozmawiac Wielka zmiana, ale na pewno na lepsze, jezeli wlasnie tego chcecie Ja sama mialam dylematy z tym, ze nie do konca wiem, czy UK jest miejscem dla mnie. Niestety jednak Polska chyba tez nim nie jest ... Zwlaszcza jak teraz obserwuje, co sie w niej dzieje, to zupelnie wykracza poza moja koncepcje i swiatopoglad. Bardzo nie podoba mi sie to, co sie teraz wyprawia i w ktora strone to idzie.... Widze jednak, ze pewne zmiany maja duze poparcie spoleczne, wiec nie oczekiwalabym zwrotu (W moim mniemaniu) na lepsze
Tak wiec my poki co raczej zostajemy, bo jedyna opcja bylby wyjazd do jeszcze innego kraju, a na to juz jestem za stara No i mozliwe ze pod koniec tego roku przymierzymy sie do kupna jakiegos mieszkania... No ale to jeszcze niepewne ...

Czarna - z ktorych ?

Sorry za brak polskich znakow laseczki

[mala_czarna_21]

talk afrykańskich zwłaszcza

[talkative2]

Suuuper tam było ... szkoda ze nam skrócili! Na pewno kiedyś wrócę !

[Malgos_12]

Napisane przez paula54

Gosia - no to faktycznie niezłe plany. Myślicie bardzo racjonalnie i nie można się nie zgodzić z takim myśleniem. Ja się chyba w przyszłości najbardziej obawiam właśnie tego, że nie mam pod ręką dziadków i jak mi się dziecko pochoruje to nie wiem co zrobię...

Najgorzej to jak wszyscy choruja i nie ma kto sie maluchem zajac ale z drugiej strony ktos z dziadkow wsiada w auto, pare godzin i jest bo podroz samolotem to juz nie takie hop siup, zwlaszcza dla starszych rodzicow.
Choc nie ukrywam ze po tygodniu nieprzespanych nocy chetnie bym podrzucila Kacpra do dziadzia i babci

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez siempre

Gosia - to zmiany konkretne ale raczej na plus

Mi pozostał tydzień do terminu porodu, rozwarcie mam a coś dalej mnie nie bierze.
Tylko stres mnie dopadł i nie śpię po nocach.
W tym tyg rozpoczęliśmy budowę domu na razie powstała ogromna dziura i nie powiem że to mnie bardziej stresuje niż poród. Musimy skończyc szybko pierwszy etap fundamentów i piwnic. Powiem że najtrudniejszy, bo dom na górce. A tu jak na złość jakiś deszcz za oknem słyszę a to w tym przypadku nie zwiastuje nic dobrego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No mam nadzieje ze na plus. Wszystko sie okaze
A ty mam nadzieje ze juz z maluszkiem poza brzuszkiem
Powodzenia z budowa!

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez Kate Noir

Też się tego boję , bo nie mam tu nikogo , ale patrząc na znajomych w tej samej sytuacji to jakoś sobie radzą. Taki już los słoików

Już rodzisz ? Wow, ale ten czas szybko minął. Imiona macie wybrane ?

Gosia faktycznie dużo przemawia za tym byście wrócili. Ja się cieszę , bo może w końcu uda nam się spotkać w jakich okolicach w Pl będziecie mieszkać ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiadomo ludzie i z 3 dzieci sobie sami radza.. jak juz pisalam to po prostu jeden z wielu czynnikow (i sobie szukam pozytywow).
Wracamy na Podkarpacie

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez talkative2

Gosia - juz mialysmy okazje rozmawiac Wielka zmiana, ale na pewno na lepsze, jezeli wlasnie tego chcecie Ja sama mialam dylematy z tym, ze nie do konca wiem, czy UK jest miejscem dla mnie. Niestety jednak Polska chyba tez nim nie jest ... Zwlaszcza jak teraz obserwuje, co sie w niej dzieje, to zupelnie wykracza poza moja koncepcje i swiatopoglad. Bardzo nie podoba mi sie to, co sie teraz wyprawia i w ktora strone to idzie.... Widze jednak, ze pewne zmiany maja duze poparcie spoleczne, wiec nie oczekiwalabym zwrotu (W moim mniemaniu) na lepsze
Tak wiec my poki co raczej zostajemy, bo jedyna opcja bylby wyjazd do jeszcze innego kraju, a na to juz jestem za stara No i mozliwe ze pod koniec tego roku przymierzymy sie do kupna jakiegos mieszkania... No ale to jeszcze niepewne ...

Czarna - z ktorych ?

Sorry za brak polskich znakow laseczki

Kochana, jak macie mozliwosc kupna mieszkania to ja tez bym pewnie tez nigdzie sie nie ruszala. U nas to glowny czynnik, ktorego nie przeskoczymy niestety. A nie mowiac o cenie mieszkan...

[talkative2]

W temacie kupna mieszkania - u nas się coś rusza Tzn po powrocie z Maroka w maju zaczynamy się rozglądać i koło lipca/sierpnia chcemy zaaplikować. Jeżeli uda nam się dostać kredyt z 5% wkładu (są takie opcje dla first time buyer) to kupujemy ! JEdnak mieszkanie a nie dom, bo TŻ już mówi, że mu się trawnika nie chce kosić, a musi to zrobić teraz pierwszy raz po zimie więc kiepsko hahah Ogólnie to będziemy się musieli trochę przenieść dalej, do najbliższego większego miasta, bo tutaj w okolicy to tylko domy, ale już obczaiłam wszystko i już nawet znalazłam kilka mieszkań , które mi się podobają O dziwo są takie nowocześniejsze, a nie w starych angielskich klimatach. Narazie nie chciałam nic mówić, żeby nie zapeszyć, ale trudno ... ! Może nie zapeszę. Także byle do lipca i może się uda... TRzymajcie kciuki.

PS. M wczoraj został poproszony o bycie chrzestnym i musimy jechać do Polski w czerwcu jeszcze ...

[mala_czarna_21]

talk wielkie kciuki


my tydzień temu kupiliśmy działkę i zamierzamy w tym roku ruszyć z budową jutro spotkanie z geodetą

[paula54]

Talk - to trzymam kciuki!

Mała - wow! ale fajnie

[talkative2]

Dzięki Dziewczyny We mnie wstąpiło nowe życie w związku z tym, bo ostatnio byłam jakaś taka bylejaka I oczywiście już oglądam wystroje domów ... JAk to ja - zawsze napaleniec Będzie tylko wielkie rozczarowanie, jeśli się nie uda dostać kredytu, ale staram się być dobrej myśli i mam nadzieję, że nam dadzą

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Czarna - gratulacje! No to moze jak dobrze pojdzie to bedziemy razem planowac urzadzanie

[Malgos_12]

Talk - trzymam kciuki, a czemu mieliby wam nie przyznac?

Mala czarna - o wow! Super!!

Siempre - jak tam? Pewnie czasu brak

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

U nas kiepsko ze zdrowiem. Kapi zlapal wirusa w tamtym tyg a zeby bylo malo to poszlo na uszy. Jedno mocniej a drugie mniej. Ja sie chyba zarazilam (na starosc wszystko mnie lapie), katar, kaszel, zatoki, zatkane uszy i do tego jedno lekko mnie boli (gdzie ja chyba nigdy nie mialam zapalenia, a przynajmniej nie pamietam)... a ja w piatek lece i nie wiem jak to bedzie. Jakby bylo malo to tz dostal wczoraj mandat i teraz sie modlimy zeby tylko mandat przyszedl bez punktow bo mozemy miec problem z ubezpieczeniem.. ehhh

[Kate Noir]

Talk kciuki


Mała graty! Masz już wybrany projekt? Trochę zazdroszczę



Gosiu trzymam kciuki by wszystko ładnie się ułożyło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_czarna_21]

talk pozytywne nastawienie to połowa sukcesu! Więc trzeba wierzyć że się uda z kredytem i wszystko wypali! ale wiem o czym mówisz bo też jestem zapaleńcem a później w razie niepowodzenia ciężko przelknąć rozczarowanie

Gosia zdrówka a'propo mandatów to moje małżeństwo wielką próbę przechodziło ostatnio mój maż dzień przed wigilią jadąc w delegację stracił prawko na 3 miesiące bo go złapali w zabudowanym jak miał ponad 100km/h

i 3 bite miechy musiałam mu tyłek wozić...

Kate mamy taki na którym się będziemy wzorować ale rysować nam będzie chyba architekt bo chcemy sporo zmian w nim wprowadzić

ogólnie plan jest taki że dom będzie ok 145 m2 parterowy z podziałem na strefę dzienną i sypialną, plus gabinet przy wejściu no i dużo przeszkleń a jako wisienka na torcie to sypialnie chcemy z garderobą i prywatną łazienką