2019-04-30, 22:33 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
|
Ocena "z boku" kryzys
Witam ciepło wszystkie Wizażanki,
Dużo czytam na forum historii zbliżonych do mojej i chciałabym prosić o "komentarz z boku" i może słowo wsparcia nie dlatego, że jestwm w takiej desperacji, że chce żeby inni za mnie zdecydowali, ale dlatego, że nie wyżalam się koleżankom i brakuje mi spojrzenia na tą sytuację z dystansu. W tym roku kończę 29lat i jednocześnie stuknie mi 12 lat razem z M. Prawie trzy lata temu M. mi się oświadczył, a prawie dwa lata temu nastąpił w naszym związku "gorszy czas". Dodam, że mój M. to dobry facet, pomocny w domu, zawsze dobrze mnie traktował, dbał o mnie i troszczył się. Jak niestety wspomniałam, dwa lata temu nastąpił tzw kryzys. M. bardzo mnie rozczarował w pewnej kwestii i strasznie się wkurzyłam. Jako, że oboje mamy mocne charaktery to kłótnia przerodziła się w ciche dni, a potem już tylko się mijaliśmy. Ja organizowałam sobie czas sama i on też sam, zdarzyło się, że nie spędzaliśmy świąt razem. Oczywiście nie było tak całe dwa lata, raczej na zasadzie przypływów i odpływów. Nie przestaliśmy ze sobą mieszkać, sypiać, byliśmy na wspólnych wyjazdach, niewielu randkach. Niestety przez te dwa lata nie padło znowu "kocham Cię", nie wracamy do tematu ślubu, a co gorsza także dzieci wkurzam też się strasznie, bo tak jak kiedyś M. popalał trawkę sporadycznie, tak w czasie tego "kryzysu" potrafił spędzać codziennie czas x kolegami no i jak się domyślam, także codziennie palił. Nie traktuję tego w kategorii uzależnienia, nie mam nic przeciwko okazjonalnemu paleniu, no ale codziennie to już dla mnie dużo, zwłaszcza, że M nie spędza wówczas czasu ze mną. Kilka razy próbowaliśmy już zakończyć ten związek, ale jak przychodziło co do czego to omijaliśmy temat i sytuacja wracała do tej "kryzysowej". Przed nią mieliśmy super relację i trochę myślę, że jesteśmy jak dwa homary, które nie mogą się rozstać. Nie było żadnej zdrady, kontrolowania, raczej problemy z komunikacją. W ostatnim czasie wiele się wydarzyło się wokol mnie przez co czuję jeszcze bardziej, że muszę decydować o swojej przyszłości, żyć, tak jakbym chciała. Niestety mimo tych regularnych "przypływów", często czuję się samotna w związku. Nie planujemy niczego, typu wiem, że mam urlop/weekend wolny ale nie wiem czy spędzę go z M. Nie planujemy wspólnych wieczorów, nie wychodzimy do znajomych. Chciałabym spędzać z nim czas tak jak normalne pary o takim stażu, ale nie chcę też wymuszać czegoś, brakuje mi starań jego o mnie i moich o niego. Takiej bliskiej, czułej relacji. Jak też wspomniałam, jestem przed 30tką i chciałabym myśleć o przyszłości typu wspólne mieszkanie (teraz wynajmujemy) i dzieci, których już pragnę. Czy któraś z Was przechodziła kryzys w tzw wieloletnim związku? Czy widzicie szansę na uleczenie tego braku komunikacji? Wiecie, zastanawiam się czy miłość to nie za mało żeby być z kimś. Myślę, że nie obawiam się samotności, raczej tego, że może mogłam coś zrobić, a straciłam wartościowe uczucie. Niestety nie wyżalam się przyjaciółkom i nie mam szansy, żeby ktokolwiek nawet wysłuchał moich smutków. |
2019-04-30, 22:59 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
znudziłam się, czytając
żadnych emocji tylko czysta kalkulacja bije z tego postu - nawinął się koles 12 lat temu, oświadczył, kij że jest wujowo, ja chcę ślubik i dzieciątko, bo już mój czas tyka to nie żaden kryzys, tylko przechodzony związek, który dawno powinien się zakończyć |
2019-04-30, 23:11 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Co was razem trzyma, oprócz przyzwyczajenia?
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
2019-04-30, 23:33 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
też mam wrażenie, że jesteście ze sobą z wygody a nie wielkiej miłości.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2019-04-30, 23:48 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86765831]znudziłam się, czytając
żadnych emocji tylko czysta kalkulacja bije z tego postu - nawinął się koles 12 lat temu, oświadczył, kij że jest wujowo, ja chcę ślubik i dzieciątko, bo już mój czas tyka to nie żaden kryzys, tylko przechodzony związek, który dawno powinien się zakończyć[/QUOTE] Idealne podsumowanie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2019-05-01, 06:49 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Nie zaprzeczam, że pewnie przyzwyczajenie jest też na pewno, ale w związkach z wielką miłością, zwłaszcza już po wielu latach chyba nie ma dzień w dzień fajerwerek, prawda?
Nie jestem kobietą, która mogłaby kogokolwiek złapać na dziecko, albo wyjść za mąż tylko dlatego, że 30stka mi stuknęła. Raczej myślę o tym, że mimo uczuć do M może powinniśmy to wszystko definitywnie zakończyć. Przechodzony związek nie ma racji bytu? |
2019-05-01, 06:53 | #7 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
To zależy czego się od życia i związku oczekuje. Mnie by się nie chciało tak żyć, razem a jednak osobno. To już wolałabym całkiem osobno, singielstwo jest dla mnie mniej męczące niż samotność w związku.
Związek to nieustanna praca nad jakością relacji, tutaj tego po prostu zabrakło. Z tego co piszesz to nie chce Wam się o to starać, jesteście ze sobą bo jesteście. Męczące.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2019-05-01, 06:56 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Brzmi to jak stary, nudny przechodzony kapec. Naprawde tego nie widzisz? Masz jeszcze szanse na ulozenie sobie zycia. Czas zebys sie ocknela i zakonczyla to.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-01, 07:01 | #9 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
A i Autorko, nie "co gorsza" nie wracacie do tematu dzieci, tylko "na szczęście" do niego nie wracacie. W tej sytuacji najgorsze co można w tym związku zrobić, to dziecko.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2019-05-01, 07:10 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Dziękuję za komentarze. Chyba potrzebowałam takiej zimnej oceny od kogoś obcego. Porozmawiam z M o naszym "kapciu".
|
2019-05-01, 07:13 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-05-01, 09:25 | #12 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Cytat:
może nie ma fajerwerek ale ludzie traktują się z miłością i szacunkiem a nie tak: Cytat:
żyjecie ze sobą z przyzwyczajenia, na dodatek traktujecie się jak niezbyt lubiani współlokatorzy - i tak, mimo, że się zarzekasz, że nie łapałabyś nikogo na ślub i dziecko, to gdyby tylko on mruknął na ten temat poleciałabyś do ołtarza biegiem tyle, że nie tędy droga, żaden ślub tego trupa nie zreanimuje |
||
2019-05-01, 10:29 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Ja też uważam, że związek jest przechodzony i to się właśnie zwykle tyczy związków, które swój początek mają w czasach licealnych. Ludzie są wtedy inni, mają inne oczekiwania, potrzeby i postrzeganie świata. Potem bardziej poznają życie i się zmieniają, zmieniają im się oczekiwania, priorytety, w związku żyją tym co było dawno temu. wy się rozminęliście, Ty masz inne oczekiwania, partner inne. Uczucie wygasło, pozostało tylko przyzwyczajenie. Ja to przede wszystkim nie rozumiem zaręczyn, a potem brak ślubu. To po co zaręczyny ? Zastanów się porządnie nad tym czego chcesz. Jak Ci na nim zależy to pogadaj. Wyjaśnij czego oczekujesz, jeśli on wyrazu chęć współpracy przy naprawie związku to możecie spróbować. Jak nie wyjdzie rozstańcie się i nie marnujcie sobie nawzajem czasu.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2019-05-01, 10:36 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
|
2019-05-01, 11:12 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Porozmawiac zawsze mozna, ale dla mnie male szanse na reanimacje. Ten zwiazek to trup.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-01, 11:30 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Może da się to uratować. Ale to wymaga wieeeeele pracy od was obojga.
Nie wiem, czy jest sens. Na pewno tylko jeśli oboje chcecie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-05-01, 11:34 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Po rozmowie przez chwilę będzie lepiej potem zacznie się to samo. On powinien sam chcieć a nie dopiero po rozmowie. Taka sztuczna poprawa pod wpływem rozmowy nie jest na długo. Może jak się rozstaniecie na parę miesięcy to stwierdzicie że jednak chcecie być razem...albo i nie.
---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ---------- Rena : ja zrozumiałam że ona by chciała żeby mieli własne mieszkanie a nie wynajmowane. (?) |
2019-05-01, 11:36 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Jesteście ze sobą chyba już tylko ze strachu przed samotnością...
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
2019-05-01, 12:06 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
|
2019-05-01, 14:58 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86767169]Nie ma czegoś takiego jak przechodzony związek. Myślisz, że gdybyście wzięli ślub i zrobili dziecko, to by mu się magicznie zmienił charakter i by cię nie nie rozczarował w tej "pewnej kwestii", z powodu której od lat się mijacie? [/QUOTE]
Według mnie jest. Jest to zwiazek w którym nie ma wyzwań kolejnych etapów, nie pracuje sie nad więzią miedzy partnerami. Nie ma zmian w relacji które wprowadzają pewną świeżość do relacji i nowe emocje: -zareczyny -mieszkanie razem -ślub -dziecko, wychowywanie dziecka/inne wspolne plany Zwiazek stoi w miejscu nie rozwija sie. |
2019-05-01, 15:04 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Cytat:
|
|
2019-05-01, 15:15 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86768071]Można mieć wszystko to, co wymieniłaś, a i tak nie pracować nad związkiem. Dlatego nie wiem co miałoby znaczyć to "przechodzenie" związku. Jak się komuś nie chce inwestować w relację, to żadne zaręczyny, śluby itp. tego nie zmienią.[/QUOTE]
Dokładnie. Przechodzony związek to dla mnie po prostu wypalony związek. Jak ktoś ślubu ani dzieci nie chce, to związek jest przechodzony bo nie ma nowego etapu? Co do tematu, bez sensu to ciągnąć. Już 2 lata temu nastąpił przełom i teraz tylko tkwicie ze względu na przyzwyczajenie i strach przed samotnością (dodatkowo wiek robi swoje). Pytanie brzmi ile czasu zmarnujecie sobie nawzajem. Dlaczego nie da się naprawić? Bo jakby się dało to obydwie strony do tego dążą i nie trzeba żadnych rozmów czy obietnic. Poprawa będzie tylko na chwilę, przecież piszesz że od dwóch lat jest gorzej, myślisz że za 2 lata będzie lepiej? |
2019-05-01, 15:25 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86768114]Dlaczego nie da się naprawić? Bo jakby się dało to obydwie strony do tego dążą i nie trzeba żadnych rozmów czy obietnic. Poprawa będzie tylko na chwilę, przecież piszesz że od dwóch lat jest gorzej, myślisz że za 2 lata będzie lepiej?[/QUOTE]Nie zgadzam się, że nie potrzeba żadnych rozmów. Właśnie potrzeba, ale tutaj problemem jest, że żadna ze stron się nie odzywa na ten temat. Autorce niby ciąży, że temat ślubu i dzieci się nie pojawia, ale nie pojawia się tak samo z jego winy, jak z jej. Mogłaby zapytać z to tymi planami i przynajmniej wiedziałaby na czym stoi.
Swoją drogą ciekawa jestem co to była za sprawa wywołująca kryzys, bo to może być kluczowe. |
2019-05-01, 15:32 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86768136]Nie zgadzam się, że nie potrzeba żadnych rozmów. Właśnie potrzeba, ale tutaj problemem jest, że żadna ze stron się nie odzywa na ten temat. Autorce niby ciąży, że temat ślubu i dzieci się nie pojawia, ale nie pojawia się tak samo z jego winy, jak z jej. Mogłaby zapytać z to tymi planami i przynajmniej wiedziałaby na czym stoi.
Swoją drogą ciekawa jestem co to była za sprawa wywołująca kryzys, bo to może być kluczowe.[/QUOTE] To znaczy tak, rozmowy są potrzebne, bardziej miałem na myśli że w ich przypadku to już niewiele pomoże. Minęły dwa lata od kryzysu i przez dwa lata ani razu nie rozmawiali o dzieciach? I teraz taka rozmowa spowoduje że wszystko wróci na właściwe tory? Wydaje mi się że już na to za późno, próbować zawsze warto, tylko żeby nie było to pod pretekstem "bo już tyle lat razem". Taaak, też mnie ciekawi co jej facet tak złego zrobił, że związek wywrócił się do góry nogami. Skoro to było tak złe, to czemu nie zerwała? |
2019-05-01, 15:52 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Cytat:
Ciezko mi wyobrazic sobie dwie osoby pod jednym dachem nawet jako zwykli wspollakotorzy i zupelnie nic sobie nie mowia jak spedzaja wolne dni. |
|
2019-05-01, 16:21 | #26 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86768150]Minęły dwa lata od kryzysu i przez dwa lata ani razu nie rozmawiali o dzieciach? I teraz taka rozmowa spowoduje że wszystko wróci na właściwe tory? [/QUOTE]
Ale o jakich dzieciach na litość boską, ani wtedy ani teraz temat dzieci nie jest tym, który powinni poruszyć! Przecież to nie o dzieci tu się rozchodzi, tylko o to jak ten związek wygląda, jak jest między nimi.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2019-05-01, 16:26 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
mam wrażenie, że pokłóciliście się dwa lata temu i zapomnieliście albo się pogodzić albo się rozstać - i tak oto dalej ze sobą jesteście, niepogodzeni a wzajemny żal sobie radośnie narasta
powinniście coś z tym zrobić dwa lata temu, teraz to tylko można się chyba rozstać bo ja w twojej relacji chęci do reanimacji tego związku nie widzę ani po Twojej ani po jego stronie - ot, oboje macie wygodnego ale niezbyt lubianego współlokatora, nawet na przyjaciół z benefitami się nie łapiecie już bo przyjaciółmi też nie jesteście..
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
Edytowane przez eyo Czas edycji: 2019-05-01 o 16:42 |
2019-05-01, 16:36 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Odnoszę wrażenie że dla autorki ten ślubik i dzieci są właśnie najważniejsze Zresztą już mniejsza o to, to bez znaczenia.
|
2019-05-01, 16:38 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
Cytat:
Jakby przegapili dobry moment i teraz dupa, ani w prawo ani w lewo, sytuacja szyszki w odwłoku.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-05-01, 19:14 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Ocena "z boku" kryzys
zastanawiam się czy moje małżeństwo jest przechodzone bo nie planujemy etapu "dziecko"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:14.