Wzrost pensji minimalnej, jak teraz będzie się żyło w Polsce?

[cava]

Już przestańcie panikować z tymi groźnymi dla zdrowia mrozami.

Przeciętny dorosły człowiek może spokojnie biegać ( a wiec i jexdzic na rowerze czy inny sport na zewnątrz uprawiać ) do -15 stC.
Takie obostrzenia spotykałam w literaturze tematycznej dla biegaczy.

Osoby zahartowane do skrajnych warunków radzą sobie jeszcze lepiej, też granica się przesuwa.
Przecież ludzie robią maratony na biegunie.
Albo w druga stronę w koszmarnym gorący ultramaratony w Dolinie Śmierci i przezywają to i to nie raz, bo to na ogół kompletni wariaci lubiący ekstrema.

Biegałam po półtora godziny na mrozach poniżej -10 st i nie ma żadnego problemu z oddychaniem.
A też robiłam wtedy wysiłek raczej na wyższych plusach niż się jedzie rowerem miejskim do pracy.

Jeździłam też czasami latem do pracy rowerem miejskim - 50 minut w jedna stronę i nie jest to tempo wyścigowe, człowiek sobie spokojnie jedzie nie upacając się, nie musiałam iść pod prysznic.




No i nie wiem skąd wy macie w ogóle zamiar wziąć te - 10 czy -15 st.:rolleye
Ostatnie zimy to ze świecą szukać chociaż - 5 st
W tym roku u nas temperatury w dzień utrzymują się pomiędzy 2 a 10 st.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No w tym roku nie ma zimy, ale ze 3 lata temu były temperatury poniżej - 20, nikt już tego nie pamięta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87516330]No w tym roku nie ma zimy, ale ze 3 lata temu były temperatury poniżej - 20, nikt już tego nie pamięta?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To może zależy gdzie kto mieszka,
U mnie pomijając zeszły rok 2019 gdzie nawet było krótkie lato jakieś,
ostatnie parę lat nie było ani zimy ani lata, tylko jakaś trochę cieplejsza /trochę zmniejsza bździawa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Talullah]

Napisane przez januszpolak

Ale jak masz dziecko to masz 500+ oraz nie musisz już chodzić do znienawidzonej pracy, przynajmniej przez rok No i miłość

A co po roku? Bezpłatny wychowawczy czy powrót do pracy a co z dzieckiem? Opieka nad nim kosztuje. Plus pieluchy, szczepienia, jedzenie, ubranka, kosmetyki, wózek, no sorry ale rowerem tak małego dziecka wozić nie będziesz. Wychodzi duuuzo więcej niż to 500+.

Nie wierzę w to co czytam. Wstyd mi że napisał to przedstawiciel mojego zawodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Talullah]

Napisane przez januszpolak

Pampersy są nieekologiczne i niezdrowe dla dziecka, poza tym to strata pieniędzy. Pieluchy tetrowe, 10 szt. - 23 zł na allegro Starcza na cały okres pieluchowania dziecka. Szczepienia są za darmo. Akurat ubrania też, na olx, ale - znając mnie - to na ubrania dla dziecka wydałabym więcej niż 500 zł miesięcznie Ale to już moja zachcianka, nie konieczność. Kosmetyki nie są tak niezbędne, coś do mycia, coś do smarowania, jakieś chusteczki - można kupić na promocji za grosze.

A ciągłe pranie tych tetrowych, zużycie wody i energii, detergenty są ekologiczne?

Miałam tetrowe sztuk kilka i to na same ulewanie było mało, a jak sobie przypomnę ile razy na dobę przebierałam Młodego to nie mogę, weźcie tego się nie da czytać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez Talullah

A ciągłe pranie tych tetrowych, zużycie wody i energii, detergenty są ekologiczne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tam -można iść do rodziny do ogrodu na orzechy i w nich prac
To mój zdecydowany faworyt do perełek roku a nawet dziesięciolecia.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Pamietam te uzytkowniczke, kiedy ona zaczela tak trollowac? Co sie stalo? Jestem troche w szoku.

[tinkerver2]

Napisane przez Talullah

A co po roku? Bezpłatny wychowawczy czy powrót do pracy a co z dzieckiem? Opieka nad nim kosztuje. Plus pieluchy, szczepienia, jedzenie, ubranka, kosmetyki, wózek, no sorry ale rowerem tak małego dziecka wozić nie będziesz. Wychodzi duuuzo więcej niż to 500+.

Nie wierzę w to co czytam. Wstyd mi że napisał to przedstawiciel mojego zawodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jak to, pieluchy - tetra, ubrania po rodzinie, kosmetyki - byle jakie, wózek - po rodzinie. Meble pewnie też.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

A żeby zaoszczędzić na obiadach można np w środę iść do rodziców na obiad i zabrać resztki, dociągnąć do niedzieli na nich, w niedzielę do teściów. A jak dziecko będzie starsze, to wysyłać do kolegów w porze obiadowej.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[januszpolak]

Napisane przez tinkerver2

No jak to, pieluchy - tetra, ubrania po rodzinie, kosmetyki - byle jakie, wózek - po rodzinie. Meble pewnie też.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

A żeby zaoszczędzić na obiadach można np w środę iść do rodziców na obiad i zabrać resztki, dociągnąć do niedzieli na nich, w niedzielę do teściów. A jak dziecko będzie starsze, to wysyłać do kolegów w porze obiadowej.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Ten pomysł z obiadami jest niegłupi W ogóle zazdroszczę parom, które mają rodziców i teściów "pod nosem" w tym samym mieście. U nas niestety to by się nie opłaciło, z uwagi na to że transport do rodziców/teściów wyszedłby znacznie drożej, niż koszt obiadu nawet dla 3 osobowej rodziny. Co do dziecka to weźcie przestańcie, już pisałam że miałam na myśli że i tak chcemy mieć dziecko, więc po co wyznaczać sztywny okres kiedy to dziecko ma się pojawić, lepiej oszczędzić na antykoncepcji, ile par teraz latami stara się o dziecko i nic, a ludzie nadal zabezpieczają się mimo że chcą mieć dziecko np. za 10 lat. A potem się okazuje że są bezpłodni. To mam na myśli. Przecież nie będę oszczędzać na dziecku.

W ogóle są osoby, które tak żyją tzn. wpadają na obiad do kogoś, najczęściej do rodziny, jak u rodziców to w ogóle najczęściej coś jest wciskane i można sobie zabrać, spore zapasy i później z tego wynikają ogromne oszczędności. Niestety to nie my, bo mamy daleko.

[invisible_01]

Napisane przez januszpolak

Ten pomysł z obiadami jest niegłupi W ogóle zazdroszczę parom, które mają rodziców i teściów "pod nosem" w tym samym mieście. U nas niestety to by się nie opłaciło, z uwagi na to że transport do rodziców/teściów wyszedłby znacznie drożej, niż koszt obiadu nawet dla 3 osobowej rodziny. Co do dziecka to weźcie przestańcie, już pisałam że miałam na myśli że i tak chcemy mieć dziecko, więc po co wyznaczać sztywny okres kiedy to dziecko ma się pojawić, lepiej oszczędzić na antykoncepcji, ile par teraz latami stara się o dziecko i nic, a ludzie nadal zabezpieczają się mimo że chcą mieć dziecko np. za 10 lat. A potem się okazuje że są bezpłodni. To mam na myśli. Przecież nie będę oszczędzać na dziecku.

W ogóle są osoby, które tak żyją tzn. wpadają na obiad do kogoś, najczęściej do rodziny, jak u rodziców to w ogóle najczęściej coś jest wciskane i można sobie zabrać, spore zapasy i później z tego wynikają ogromne oszczędności. Niestety to nie my, bo mamy daleko.

Rodzice rozumiem te obiady przygotowują za darmo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez invisible_01

Rodzice rozumiem te obiady przygotowują za darmo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Produkty pewnie też dostają za darmo i na rewanż pewnie nie liczą, a dzieci by nie zaprosiły bo przecież ile to pieniędzy by poszło

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez januszpolak

Ten pomysł z obiadami jest niegłupi W ogóle zazdroszczę parom, które mają rodziców i teściów "pod nosem" w tym samym mieście. U nas niestety to by się nie opłaciło, z uwagi na to że transport do rodziców/teściów wyszedłby znacznie drożej, niż koszt obiadu nawet dla 3 osobowej rodziny. Co do dziecka to weźcie przestańcie, już pisałam że miałam na myśli że i tak chcemy mieć dziecko, więc po co wyznaczać sztywny okres kiedy to dziecko ma się pojawić, lepiej oszczędzić na antykoncepcji, ile par teraz latami stara się o dziecko i nic, a ludzie nadal zabezpieczają się mimo że chcą mieć dziecko np. za 10 lat. A potem się okazuje że są bezpłodni. To mam na myśli. Przecież nie będę oszczędzać na dziecku.



W ogóle są osoby, które tak żyją tzn. wpadają na obiad do kogoś, najczęściej do rodziny, jak u rodziców to w ogóle najczęściej coś jest wciskane i można sobie zabrać, spore zapasy i później z tego wynikają ogromne oszczędności. Niestety to nie my, bo mamy daleko.

Nie, piszesz, że oszczędzanie na antykoncepcji to faktyczna oszczędność. Ale to żadna oszczędnosc, bo zamiast wydać 30 zł na tabsy, to wydasz tysiaka na dzieciaka. To trochę jakby powiedzieć "kupię auto, to zaoszczędzę na komunikacji miejskiej".
Chcesz mieć dziecko, to nie plec, że oszczędzasz na antykoncepcji, dla faktycznej oszczędności, a po prostu się nie zabezpieczasz, bo chcesz mieć dziecko xd

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[januszpolak]

Napisane przez tinkerver2

Nie, piszesz, że oszczędzanie na antykoncepcji to faktyczna oszczędność. Ale to żadna oszczędnosc, bo zamiast wydać 30 zł na tabsy, to wydasz tysiaka na dzieciaka. To trochę jakby powiedzieć "kupię auto, to zaoszczędzę na komunikacji miejskiej".
Chcesz mieć dziecko, to nie plec, że oszczędzasz na antykoncepcji, dla faktycznej oszczędności, a po prostu się nie zabezpieczasz, bo chcesz mieć dziecko xd

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Nie chcę mieć dziecka teraz, a ryzyko wpadki dla mnie jest niewielkie, bo jest 10 dni bezpłodnych i nie muszę się obawiać. Jeśli jednak dojdzie do wpadki to nie będzie to tragedia bo jeśli chcę mieć dziecko za 10 lat to równie dobrze mogę mieć dzisiaj. Nie mamy warunków na dziecko ani nie planujemy ale to oczywiste że jak jest konieczność to trzeba się nim zaopiekować. Obecnie każdy chciałby sobie wyliczyć dziecko co do minuty, a to generuje koszta bo najpierw wydajesz majątek na antykoncepcję, a później się okazuje że to jednak bezpłodność więc jeszcze kasa na leczenie niepłodności. Żeby nie było nie uważam, że powinno się mieć dziecko jak najszybciej, po prostu uważam że taka decyzja jest kosztowna i rozpatruję to pod kątem oszczędności, a nie że komuś się należy bezpłodność jeśli się zabezpiecza.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Przecież ten wątek to już dawno nie jest o oszczędzaniu, a o cebulowo-grażynowym kombinowaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez januszpolak

Nie chcę mieć dziecka teraz, a ryzyko wpadki dla mnie jest niewielkie, bo jest 10 dni bezpłodnych i nie muszę się obawiać. Jeśli jednak dojdzie do wpadki to nie będzie to tragedia bo jeśli chcę mieć dziecko za 10 lat to równie dobrze mogę mieć dzisiaj. Nie mamy warunków na dziecko ani nie planujemy ale to oczywiste że jak jest konieczność to trzeba się nim zaopiekować. Obecnie każdy chciałby sobie wyliczyć dziecko co do minuty, a to generuje koszta bo najpierw wydajesz majątek na antykoncepcję, a później się okazuje że to jednak bezpłodność więc jeszcze kasa na leczenie niepłodności. Żeby nie było nie uważam, że powinno się mieć dziecko jak najszybciej, po prostu uważam że taka decyzja jest kosztowna i rozpatruję to pod kątem oszczędności, a nie że komuś się należy bezpłodność jeśli się zabezpiecza.

Co ty masz z tą bezpłodnością? Nie, to nie jest tak, że zabezpieczasz się = jesteś bezplodna w przyszłości.
Nie chcesz mieć dziecka, ale chcesz mieć dziecko, nie masz warunków, ale masz warunki... No kupy się to nie trzyma

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[januszpolak]

Napisane przez tinkerver2

Co ty masz z tą bezpłodnością? Nie, to nie jest tak, że zabezpieczasz się = jesteś bezplodna w przyszłości.
Nie chcesz mieć dziecka, ale chcesz mieć dziecko, nie masz warunków, ale masz warunki... No kupy się to nie trzyma

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Jejku, może wyjaśnię to najprościej jak się da:
- chcemy mieć dziecko w skali życia
- jeśli kiedykolwiek je chcemy, to może być to teraz
- ale celowo nie chcemy mieć teraz tylko za minimum 10 lat
- ale jeśli chcemy mieć za 10 lat, to równie dobrze może być to teraz
- zabezpieczanie się = koszty
- brak zabezpieczenia = brak kosztów = oszczędność
- tak więc -> lepiej mieć dziecko za wcześnie, ale oszczędzić na antykoncepcji, niż mieć dziecko później, ale wydać kupę kasy na zabezpieczenie, bo efekt jest ten sam tzn. dziecko, ale odpadają koszty antykoncepcji i jedynie mała niedogodność że ono jest za wcześnie
- dodatkowo jeśli jesteśmy bezpłodni a jest duża szansa na to, bo obecnie wiele par jest bezpłodnych, to w ogóle wyrzucanie kasy w błoto z tym zabezpieczeniem

[Hultaj]

Jej chodzi o to że ludzie nie wiedzą że są bezpłodni a tabsy łykają. Taka spontaniczna wpadka pomogłaby to każdemu zweryfikować zawczasu.
Olewanie antykoncepcji bo to nieważne kiedy się zajdzie może się sprawdzić góra do 1 czy 2 dziecka. W ten sposób tylko np. między 20 a 30 rokiem życia człowiek może spłodzić sobie 4-czkę. O czym jej pisano powyżej ale chyba dziewczyna nie zakumała.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No dobra, przez te 9 miesięcy zaoszczędzisz na antykoncepcji, a potem co? Będziesz rodzić jedno po drugim, bo oszczędność?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

- tak więc -> lepiej mieć dziecko za wcześnie, ale oszczędzić na antykoncepcji, niż mieć dziecko później, ale wydać kupę kasy na zabezpieczenie, bo efekt jest ten sam tzn. dziecko, ale odpadają koszty antykoncepcji i jedynie mała niedogodność że ono jest za wcześnie

Mała niedogodność. Wpadkę możesz zaliczyć np. po 4 miesiącach związku i sypiania z facetem, to ile zaoszczędziłaś przez ten czas? Fundując sobie małą niedogodność zajścia w ciąże gdy swoje warunki oceniasz jako ich brak.

[januszpolak]

Napisane przez Hultaj

Jej chodzi o to że ludzie nie wiedzą że są bezpłodni a tabsy łykają. Taka spontaniczna wpadka pomogłaby to każdemu zweryfikować zawczasu.
Olewanie antykoncepcji bo to nieważne kiedy się zajdzie może się sprawdzić góra do 1 czy 2 dziecka. W ten sposób tylko np. między 20 a 30 rokiem życia człowiek może spłodzić sobie 4-czkę. O czym jej pisano powyżej ale chyba dziewczyna nie zakumała.

Ale już pisałam że wiele lat nie stosujemy zabezpieczenia, tzn. stosujemy moją wersję kalendarza i dziecko się nie pojawiło, tak jak pisałam jak się pojawi jedno to zweryfikuję i z pewnością zmodyfikuję swoje podejście do antykoncepcji. Po drugiej wpadce już na 100% zaczęłabym kupować prezerwatywy chociaż są cholernie drogie i moim zdaniem nie warto.

[Hultaj]

Kalendarzyk jest zdecydowanie mocno kontrowersyjną metodą antykoncepcyjną więc jeśli stosujesz go od wielu lat to może faktycznie się przebadajcie dla zasady bo może w ogóle niepotrzebnie się męczysz z liczeniem okienek ze 'szklanką wody zamiast' od owulacji do owulacji.

[januszpolak]

Napisane przez Hultaj

Mała niedogodność. Wpadkę możesz zaliczyć np. po 4 miesiącach związku i sypiania z facetem, to ile zaoszczędziłaś przez ten czas? Fundując sobie małą niedogodność zajścia w ciąże gdy swoje warunki oceniasz jako ich brak.

Na początku związku się zabezpieczaliśmy to oczywiste, piszę o swojej aktualnej sytuacji i jak można oszczędzić w małżeństwie/związku z wieloletnim stażem, które chce mieć kiedyś dziecko, a nie jak każdy może oszczędzić. Każdy ma inną życiową sytuację ale wiem że są na forum osoby dojrzałe, w wieloletnich związkach którym ten tip może się przydać akurat.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez januszpolak

Na początku związku się zabezpieczaliśmy to oczywiste, piszę o swojej aktualnej sytuacji i jak można oszczędzić w małżeństwie/związku z wieloletnim stażem, które chce mieć kiedyś dziecko, a nie jak każdy może oszczędzić. Każdy ma inną życiową sytuację ale wiem że są na forum osoby dojrzałe, w wieloletnich związkach którym ten tip może się przydać akurat.

Nie wpadłabym na to, co ja bym zrobiła bez tego wątku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Matko boska, co to się wydarzyło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez januszpolak

Na początku związku się zabezpieczaliśmy to oczywiste, piszę o swojej aktualnej sytuacji i jak można oszczędzić w małżeństwie/związku z wieloletnim stażem, które chce mieć kiedyś dziecko, a nie jak każdy może oszczędzić. Każdy ma inną życiową sytuację ale wiem że są na forum osoby dojrzałe, w wieloletnich związkach którym ten tip może się przydać akurat.

Myślę, że jak czytają to osoby dojrzałe to jednak poczytaja fachowa literaturę a nie Twoje "10 dni jest bezpolodnych, patrzę, kalendarz".

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

No skoro ta metoda u ciebie dziala to dobrze. Polecanie jej innym nie ma sensu, bo jej skutecznosc jest bardzo niska. Prawdopodobnie faktycznie macie jakies problemy z plodnoscia skoro przez tak dlugi czas kalendarzyk dobrze dziala. Sa juz duzo bardziej zaawansowane sposoby pomiaru np. temperatury ciala, komputery cyklu, ktore sa bardzo czule i zeby ta metoda dobrze dzialala trzeba unikac skokow takich jak przerywany sen, duze ilosci alkoholu itd. To pokazuje jak czuly jest kobiecy organizm. Kalendarzyk ma skutecznosc 24%, to znaczy ze 24 na 100 kobiet zaszlo w ciaze przez rok stosowania tej metody antykoncepcji. To bardzo duzo. Mnie tabletki antykoncepcyjne kosztuja 112 zl na niecale pol roku. To niecale 70 groszy za dzien. Mysle, ze to bardzo niski koszt. Wy zyjecie w tym momencie w sumie na zasadzie ''bedzie co ma byc'', i dobrze, to wasza sprawa.
Ale my tutaj rozmawiamy o sytuacjach kryzysowych i tym jak w takich sytuacjach przezyc, dziecko jest w takich momentach wszystkim innym niz dobrym pomyslem, bo jest po prostu drogie, nie ma co sie z tym sprzeczac.
Nie rozumiem za bardzo twojego podejscia, z jednej strony bardzo skrajne oszczedzanie, gdybys mogla to pasozytowalabys na innych, na rodzicach itd, a z drugiej strony gdyby pojawilo sie dziecko, to wydawalabys 500 zl w tygodniu na ubranka. No to po co ty wlasciwie oszczedzasz? Jaka jest twoja motywacja?
Na youtube jest wielu ludzi, ktorzy zyja bardzo skromnie, buduja sobie jakis tiny house i po 3 latach amortyzuja im sie koszty czynszu. Ci ludzie w wiekszosci maja jakis cel. Np. chca moc przejsc na emeryture w wieku 40 lat. Inni oszczedzaja, bo chca zwiedzac swiat czy cokolwiek innego.
Ty jestes po prostu niespojna. I prowokujesz nas w kazdym poscie. Subtelnie, ale prowokujesz. Ja osobiscie nie wierze w ani jedno twoje slowo. Pamietam cie z forum, zawsze mialas specyficzne poglady, ale jednak nie byly one wziete z kosmosu. Jesli dobrze pamietam, to bylas bardzo za tym, zeby kobieta byla niezalezna itd. A teraz zakladasz watki w ktorych wlasciwie promujesz rozne pasozytnicze akcje, jak szybko dojsc do bogactwa, no np. bedac utrzymanka. Cos sie musialo wydarzyc i teraz zapewniasz sobie Wizazem tania rozrywke. Tak to widze.

[januszpolak]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87517042]No skoro ta metoda u ciebie dziala to dobrze. Polecanie jej innym nie ma sensu, bo jej skutecznosc jest bardzo niska. Prawdopodobnie faktycznie macie jakies problemy z plodnoscia skoro przez tak dlugi czas kalendarzyk dobrze dziala. Sa juz duzo bardziej zaawansowane sposoby pomiaru np. temperatury ciala, komputery cyklu, ktore sa bardzo czule i zeby ta metoda dobrze dzialala trzeba unikac skokow takich jak przerywany sen, duze ilosci alkoholu itd. To pokazuje jak czuly jest kobiecy organizm. Kalendarzyk ma skutecznosc 24%, to znaczy ze 24 na 100 kobiet zaszlo w ciaze przez rok stosowania tej metody antykoncepcji. To bardzo duzo. Mnie tabletki antykoncepcyjne kosztuja 112 zl na niecale pol roku. To niecale 70 groszy za dzien. Mysle, ze to bardzo niski koszt. Wy zyjecie w tym momencie w sumie na zasadzie ''bedzie co ma byc'', i dobrze, to wasza sprawa.
Ale my tutaj rozmawiamy o sytuacjach kryzysowych i tym jak w takich sytuacjach przezyc, dziecko jest w takich momentach wszystkim innym niz dobrym pomyslem, bo jest po prostu drogie, nie ma co sie z tym sprzeczac.
Nie rozumiem za bardzo twojego podejscia, z jednej strony bardzo skrajne oszczedzanie, gdybys mogla to pasozytowalabys na innych, na rodzicach itd, a z drugiej strony gdyby pojawilo sie dziecko, to wydawalabys 500 zl w tygodniu na ubranka. No to po co ty wlasciwie oszczedzasz? Jaka jest twoja motywacja?
Na youtube jest wielu ludzi, ktorzy zyja bardzo skromnie, buduja sobie jakis tiny house i po 3 latach amortyzuja im sie koszty czynszu. Ci ludzie w wiekszosci maja jakis cel. Np. chca moc przejsc na emeryture w wieku 40 lat. Inni oszczedzaja, bo chca zwiedzac swiat czy cokolwiek innego.
Ty jestes po prostu niespojna. I prowokujesz nas w kazdym poscie. Subtelnie, ale prowokujesz. Ja osobiscie nie wierze w ani jedno twoje slowo. Pamietam cie z forum, zawsze mialas specyficzne poglady, ale jednak nie byly one wziete z kosmosu. Jesli dobrze pamietam, to bylas bardzo za tym, zeby kobieta byla niezalezna itd. A teraz zakladasz watki w ktorych wlasciwie promujesz rozne pasozytnicze akcje, jak szybko dojsc do bogactwa, no np. bedac utrzymanka. Cos sie musialo wydarzyc i teraz zapewniasz sobie Wizazem tania rozrywke. Tak to widze.[/QUOTE]

Ludzie dojrzewają, zmieniają się. Dawniej uważałam, że mogę coś osiągnąć ale teraz widzę, że nie. Więc też zmieniły mi się poglądy na to, za co najlepiej żyć. Gdyby nie TŻ klepałabym biedę w jakimś wynajętym pokoju a tak mam w miarę poukładane życie, taka jest prawda. Poza tym TŻ nie wylicza mi pieniędzy. Łatwo się mówi bądź niezależna, haruj na 2 etaty byle coś wnieść do związku. Życie za marne pieniądze, w pracy której się nie znosi to nie jest dla mnie żadna niezależność, tylko katorga. Dlatego szukam sposobów jak inaczej ułożyć sobie życie zawodowe, może oszczędzić aby założyć jakiś biznes. No i przede wszystkim jak sprawić, aby jak największy procent pensji zostawał na przyjemności, zamiast tracić kasę na przyziemne sprawy.

[nie_powiem]

Napisane przez januszpolak

Jejku, może wyjaśnię to najprościej jak się da:
- chcemy mieć dziecko w skali życia
- jeśli kiedykolwiek je chcemy, to może być to teraz
- ale celowo nie chcemy mieć teraz tylko za minimum 10 lat
- ale jeśli chcemy mieć za 10 lat, to równie dobrze może być to teraz
- zabezpieczanie się = koszty
- brak zabezpieczenia = brak kosztów = oszczędność
- tak więc -> lepiej mieć dziecko za wcześnie, ale oszczędzić na antykoncepcji, niż mieć dziecko później, ale wydać kupę kasy na zabezpieczenie, bo efekt jest ten sam tzn. dziecko, ale odpadają koszty antykoncepcji i jedynie mała niedogodność że ono jest za wcześnie
- dodatkowo jeśli jesteśmy bezpłodni a jest duża szansa na to, bo obecnie wiele par jest bezpłodnych, to w ogóle wyrzucanie kasy w błoto z tym zabezpieczeniem

No nie, albo chce się dziecko teraz i człowiek się o nie stara, albo się nie chce i się zabezpiecza. Co innego wpadka mimo zabezpieczenia a co innego yolo, co ma być to będzie... W skali życia to jakaś fraza-kosmos, bo w skali życia jeszcze trzy razy może Ci się zmienić podejście do posiadania dzieci, tak jak Ci się zmienia w związku ze ścieżką zawodową i szukaniem sposobu na szybkie, proste, dobre pieniądze. W skali życia bogaty TŻ może Cię kopnąć w dupę, lub też nie a rodzice odejść na inny świat - lub też nie.

[motyla]

Napisane przez januszpolak

Ludzie dojrzewają, zmieniają się. Dawniej uważałam, że mogę coś osiągnąć ale teraz widzę, że nie. Więc też zmieniły mi się poglądy na to, za co najlepiej żyć. Gdyby nie TŻ klepałabym biedę w jakimś wynajętym pokoju a tak mam w miarę poukładane życie, taka jest prawda. Poza tym TŻ nie wylicza mi pieniędzy. Łatwo się mówi bądź niezależna, haruj na 2 etaty byle coś wnieść do związku. Życie za marne pieniądze, w pracy której się nie znosi to nie jest dla mnie żadna niezależność, tylko katorga. Dlatego szukam sposobów jak inaczej ułożyć sobie życie zawodowe, może oszczędzić aby założyć jakiś biznes. No i przede wszystkim jak sprawić, aby jak największy procent pensji zostawał na przyjemności, zamiast tracić kasę na przyziemne sprawy.

No to zlapalas Pana Boga za nogi, można powiedzieć, bo podsumowując: Twój facet zarabia na Was oboje, Ty do domowego budżetu dorzucasz orzeszki, a kolo w nagrodę dostaje na obiad kaszę czy makaron z tanim mięsem + ma partnerkę, która najchętniej by pasożytowała na rodzinie, nie widzi problemu z zostaniem śmiecionurkiem i jednocześnie lekka ręką potrafi kupić płaszcz za tysiaka. Módl się, żeby ten chłop nigdy nie zmądrzał.