Nie wiem, czy chcę mieć dziecko

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Nette

Akurat jeśli chodzi o turystykę, to nie do końca jest tak, że dzieci "blokują" wyjazdy.
Są ludzie, którzy się nie ruszają za bardzo, póki dzieci nie podrosną, ale znam i takich, którzy mają tak silną zajawkę na podróże, że z kilkumiesięcznym (!) dzieciakiem jechali w góry pod namiot, a z dwójką (bobasem w nosidełku, a 3-letnim na osiołku) przez dwa tygodnie chodzili po Alpach.

Biedny osiołek

[amillia]

Napisane przez Nette

Akurat jeśli chodzi o turystykę, to nie do końca jest tak, że dzieci "blokują" wyjazdy.
Są ludzie, którzy się nie ruszają za bardzo, póki dzieci nie podrosną, ale znam i takich, którzy mają tak silną zajawkę na podróże, że z kilkumiesięcznym (!) dzieciakiem jechali w góry pod namiot, a z dwójką (bobasem w nosidełku, a 3-letnim na osiołku) przez dwa tygodnie chodzili po Alpach.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

No niby się da, ale dla mnie i pewnie wielu osób raczej w podróżach nie chodzi o to, żeby zmieniać pieluchy, wycierać gluty i zabawiać dzieciaki. To brzmi jak piekło a nie wakacje.

[Annarrrrr]

Napisane przez Nette

Akurat jeśli chodzi o turystykę, to nie do końca jest tak, że dzieci "blokują" wyjazdy.
Są ludzie, którzy się nie ruszają za bardzo, póki dzieci nie podrosną, ale znam i takich, którzy mają tak silną zajawkę na podróże, że z kilkumiesięcznym (!) dzieciakiem jechali w góry pod namiot, a z dwójką (bobasem w nosidełku, a 3-letnim na osiołku) przez dwa tygodnie chodzili po Alpach.

Źle odczytałaś moją motywację. Ja nie zaplanowałam nam tych wyjazdów dlatego żeby "udowodnić", że teraz mogę, a z dzieckiem siedziałabym upupiona w domu i dziczała. Zaplanowałam wyjazdy, żeby odpocząć od ostatnich miesięcy, tych galopujacych myśli i męczenia się ze swoim "nie-wiem-o-co-mi-chodzi". Ale nie ukrywam, że to fajne uczucie, że wpadam na pomysł i mogę od razu go próbować realizować, bez oglądania się na nikogo. No oprócz TŻta, ale akurat w kwestii spędzania wolnego czasu jesteśmy bardzo kompatybilni i wiem, że nawet nie muszę wcześniej z nim specjalnie niczego uzgadniać, bo właściwie zawsze podchwytujemy swoje pomysły.

[skazana_na_bluesa]

Ja też mam sporo podróżujących znajomych z dziećmi. A jak są dzieci to podróżowanie jest trochę inne, ale dla nich wcale nie gorsze. Tak samo samotne wieczory czy wyjścia na miasto są możliwe.

Nie dotyczy mnie kwestia "czy chcę mieć dziecko", ale mnie by blokowała kwestia wieku w razie czego. Chodzi mi tutaj oczywiście o zdrowe dzieci. Jednak dużo częściej zdarza się, że kobieta w wieku 35+ rodzi chore dziecko lub poddaje się terminacji ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Nette

Akurat jeśli chodzi o turystykę, to nie do końca jest tak, że dzieci "blokują" wyjazdy.
Są ludzie, którzy się nie ruszają za bardzo, póki dzieci nie podrosną, ale znam i takich, którzy mają tak silną zajawkę na podróże, że z kilkumiesięcznym (!) dzieciakiem jechali w góry pod namiot, a z dwójką (bobasem w nosidełku, a 3-letnim na osiołku) przez dwa tygodnie chodzili po Alpach.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Tez widziałam takie cuda w telewizji, dla mnie to byłoby piekiełko a nie wakacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja bardzo lubie jezdzic na wakacje z corka. Pojechalam z nia dopiero jak skonczyla 5 lat co prawda do sanatorium dla dzieci. Myslalam ze sie umecze, ale spedzilam wspaniale czas i nie wyobrazalam sobie jezdzic gdzie indziej. Teraz ma 12 lat i pewno niedlugo nie bedzie chciala ze mna juz jezdzic. To dla mnie smutne. Natomiast nie rozumiem czemu ci rodzice na sile biora male niemowlaki na wakacje np do grecji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez cava

Ciężko mi to ogarnąć.
Serio, wiem ile czego było po drodze w wychowaniu dzieci, ale ilość miłości jak jest między dziećmi a rodzicami, IMO jest niezamienialna na nic, i patrząc na swoje dzieci, powiedzieć: drugi raz żyjąc wolałabym kasę(czy coś?) niz tą miłość...


Tak samo jak licząc koszty poniszczonych mebli, straconych wyjazdów, sprzątania kuwety i rzygów, kosztów weta, i patrząc na mojego zramolałego kota o którego już się trzęse ile jeszcze pożyje bo jest stary i wiem ze będe musiała przejść przez jego śmierć, jakoś ciężko by mi było powiedzieć- drugi raz bym kota nie wzięła.

Dziecko to nie kot - eureka ! Ale skoro podałaś ten przykład.
W ubiegłym roku byłam zmuszona dokonać eutanazji na swoim przechorym, zramolałym kocie, którego kochałam i z którym żyłam 15 lat.
To był taki obowiązek, takie uwiązanie i takie wydatki, że drugi raz bym kota nie wzięła. Tym bardziej, że trafił mi się charakterny kiciuś, do tej pory czasem oglądam blizny po nim na rękach i nogach. Także jest różnie. Kwadratowo i podłużnie.

Moje zdanie jest takie, że jak się nie czuje, że się dziecko chce na pewno, kiedy trzeba się przekonywać do tej decyzji, to warto dać sobie więcej czasu na decydowanie. Albo w ogóle dać sobie spokój z tym tematem. Bezdzietność nie zabija. Natomiast beznadziejne rodzicielstwo zabija na wielu poziomach i to kilka osób.

[Ninanina88]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86744323]Ja bardzo lubie jezdzic na wakacje z corka. Pojechalam z nia dopiero jak skonczyla 5 lat co prawda do sanatorium dla dzieci. Myslalam ze sie umecze, ale spedzilam wspaniale czas i nie wyobrazalam sobie jezdzic gdzie indziej. Teraz ma 12 lat i pewno niedlugo nie bedzie chciala ze mna juz jezdzic. To dla mnie smutne. Natomiast nie rozumiem czemu ci rodzice na sile biora male niemowlaki na wakacje np do grecji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A co jest złego w braniu niemowlaka do Grecji, serio się pytam? Grecy są bardzo dzieciolubni, w knajpach nawet małe dzieci są mile widziane, można spokojnie poszukać plaż gdzie jesteśmy prawie sami, jest spokój, cisza,przyroda. No i też nie przesadzaj są dzieci naprawdę spokojne, dobrze znoszące podróże i wszystko im jedno czy są we własnym domu czy w Grecji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Ninanina88

A co jest złego w braniu niemowlaka do Grecji, serio się pytam? Grecy są bardzo dzieciolubni, w knajpach nawet małe dzieci są mile widziane, można spokojnie poszukać plaż gdzie jesteśmy prawie sami, jest spokój, cisza,przyroda. No i też nie przesadzaj są dzieci naprawdę spokojne, dobrze znoszące podróże i wszystko im jedno czy są we własnym domu czy w Grecji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chodzi mi tylko o Grecję. Akurat z wszystkimi z którymi miałam okazje rozmawiać na przestrzeni lat moich wyjazdów- żałowali. Jednej już puszczały nerwy jak dziecko wyło przez 4 h w autokarze. 2 dni podróż autokarem do Chorwacji - no dla mnie to głupota wybacz i nie przesadzam.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja nie znosilam wakacji z dziećmi. Nigdy na nich nie mogłam się zrelaksować
Cieszę się że są już dorosłe teraz wakacje z nimi to czysta przyjemność
Od kiedy mogę jeżdżę na wakacje do hotelow tylko dla dorosłych i czuje że wreszcie odpoczywam

[Mimiko]

Napisane przez Ninanina88

A co jest złego w braniu niemowlaka do Grecji, serio się pytam? Grecy są bardzo dzieciolubni, w knajpach nawet małe dzieci są mile widziane, można spokojnie poszukać plaż gdzie jesteśmy prawie sami, jest spokój, cisza,przyroda. No i też nie przesadzaj są dzieci naprawdę spokojne, dobrze znoszące podróże i wszystko im jedno czy są we własnym domu czy w Grecji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to, że taki niemowlak przeszkadza innym ludziom wypocząć. Moi rodzice byli w zeszłym roku w Grecji właśnie i przez cały lot w jedną i drugą stronę mnóstwo dzieciaków wyło, krzyczało, rozrabiało. Dobrze, że hotel mieli tylko dla dorosłych, bo co to za wypoczynek skoro wszędzie drące się dzieci? I spoko, uwierzę, że dziecko na co dzień jest aniołkiem, który nie nawet nie piśnie, ale w obcym miejscu i z wieloma bodźcami to nie ma bata, żeby było cały czas spokojne.

[Fubizka]

Dzieci potrafia przeszkadzac w samolocie, ale na wszystkie moje podroze, a podrozuje kiedy tylko moge, przeszkadzali mi tylko i wylacznie dorosli.

[skazana_na_bluesa]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86745329]Nie chodzi mi tylko o Grecję. Akurat z wszystkimi z którymi miałam okazje rozmawiać na przestrzeni lat moich wyjazdów- żałowali. Jednej już puszczały nerwy jak dziecko wyło przez 4 h w autokarze. 2 dni podróż autokarem do Chorwacji - no dla mnie to głupota wybacz i nie przesadzam.[/QUOTE]No to ci rodzice są słabo myślący, skoro biorą dzieci na wakacje autokarem. Całe szczęście większość jest bardziej myśląca i wybiera samolot lub własny samochód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Mimiko

A to, że taki niemowlak przeszkadza innym ludziom wypocząć. Moi rodzice byli w zeszłym roku w Grecji właśnie i przez cały lot w jedną i drugą stronę mnóstwo dzieciaków wyło, krzyczało, rozrabiało. Dobrze, że hotel mieli tylko dla dorosłych, bo co to za wypoczynek skoro wszędzie drące się dzieci? I spoko, uwierzę, że dziecko na co dzień jest aniołkiem, który nie nawet nie piśnie, ale w obcym miejscu i z wieloma bodźcami to nie ma bata, żeby było cały czas spokojne.

Dzieci mają problem ze zmieniającym się ciśnieniem w czasie lotu i dlatego często płaczą w samolocie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez Fubizka

Dzieci potrafia przeszkadzac w samolocie, ale na wszystkie moje podroze, a podrozuje kiedy tylko moge, przeszkadzali mi tylko i wylacznie dorosli.

No dobra, ale dorośli i dzieci przeszkadzają w inny sposób. Zakładam, że raczej nie spotkałaś dorosłej osoby, która głośno płakałaby przez godzinę albo ciągle zamęczała współpasażerów pytaniami "kiedy koniec?" Tobie płacz i krzyki dzieci nie przeszkadzają, ale innym ludziom tak.

Napisane przez skazana_na_bluesa

Dzieci mają problem ze zmieniającym się ciśnieniem w czasie lotu i dlatego często płaczą w samolocie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, chociażby dlatego nie ma co liczyć, że skoro dziecko spokojne w domu to i spokojne będzie w długiej podróży.

[KiszkaPasztetowa]

Napisane przez Ninanina88

A co jest złego w braniu niemowlaka do Grecji, serio się pytam? Grecy są bardzo dzieciolubni, w knajpach nawet małe dzieci są mile widziane, można spokojnie poszukać plaż gdzie jesteśmy prawie sami, jest spokój, cisza,przyroda. No i też nie przesadzaj są dzieci naprawdę spokojne, dobrze znoszące podróże i wszystko im jedno czy są we własnym domu czy w Grecji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coz za optymizm

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86745372]Ja nie znosilam wakacji z dziećmi. Nigdy na nich nie mogłam się zrelaksować
Cieszę się że są już dorosłe teraz wakacje z nimi to czysta przyjemność
Od kiedy mogę jeżdżę na wakacje do hotelow tylko dla dorosłych i czuje że wreszcie odpoczywam[/QUOTE]

Mam dokladnie tak samo.Ale lubie czytac te optymistyczne opisy jak to mozna podrozowac z dziecmi.Owszem, mozna ...kto co lubi.Zal mi czasami tych rodzicow ktorzy nawet na 5min nie moga spokojnie na tylku usiasc.Takie oto maja fantastyczne wakacje.Musza wstawac o 7 rano, zeby zapakowac caly mandzur (butelki, obiadki, kremiki, pieluszek milion sto a gdy juz docieraja na plaze dochodzi wieczne bieganie za Dzesika czy Brajankiem.Do tego dochodza male wojenki w restauracjach ( a to o kolejna cole a to, ze nie smakuje albo ze nie usiedzi na miejscu dluzej niz 5min)No serio - sielana. A jeszcze bardziej wkurzajace jest to, ze rodzice takich dzieci mysla, ze sa w jakis sposob uprzywilejowani.Tak wiec ja tez wybieram miejsca adults only

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Tu nawet nie o te podróże chodzi a o cała resztę
Dziecko nudzi leżenie na plaży czy lażenie po zabytkowych ruinach.chce pić,chce jeść ale nie takie jedzenie co ty przygotowałas,chce loda kiedy dopiero sie rozlozylas na plaży , chce iść popływać ale musisz na niego patrzeć zamiast czytać książkę czy poprostu się zdrzemnąć .nie ma z kim sie bawic(nie rozumie jezyka),ma brata albo siostre do zabawy to chca sie bawic tą sama zabawka, wyrywają sobie,sypia piaskiem w oczy,za gorąco im,nie lubią tej kanapki, chcą już do domu po polgodzinie.cala gama wkurzajacych zachowań
To są wakacje z dziecmi

[Fubizka]

Napisane przez Mimiko

No dobra, ale dorośli i dzieci przeszkadzają w inny sposób. Zakładam, że raczej nie spotkałaś dorosłej osoby, która głośno płakałaby przez godzinę albo ciągle zamęczała współpasażerów pytaniami "kiedy koniec?" Tobie płacz i krzyki dzieci nie przeszkadzają, ale innym ludziom tak.





No właśnie, chociażby dlatego nie ma co liczyć, że skoro dziecko spokojne w domu to i spokojne będzie w długiej podróży.

Owszem, spotkalam i byly to osoby niepelnosprawne. One tez powinny zostac w domu i nie przeszkadzac?

Natomiast w poprzednim poscie mialam na mysli pijanych doroslych, ktorzy dorwali sie do tanich lotow i robia taka trzode, ze nawet 5 dracych sie niemowlakow to przy tym bajka.

[ViLLeMkA]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86745588]Tu nawet nie o te podróże chodzi a o cała resztę
Dziecko nudzi leżenie na plaży czy lażenie po zabytkowych ruinach.chce pić,chce jeść ale nie takie jedzenie co ty przygotowałas,chce loda kiedy dopiero sie rozlozylas na plaży , chce iść popływać ale musisz na niego patrzeć zamiast czytać książkę czy poprostu się zdrzemnąć .nie ma z kim sie bawic(nie rozumie jezyka),ma brata albo siostre do zabawy to chca sie bawic tą sama zabawka, wyrywają sobie,sypia piaskiem w oczy,za gorąco im,nie lubią tej kanapki, chcą już do domu po polgodzinie.cala gama wkurzajacych zachowań
To są wakacje z dziecmi[/QUOTE]Haha. Nie mam dzieci i też nie wiem czy chcę (ale chyba bardziej tak) - a po przeczytaniu tego to muszę się zastanowić
Bardzo lubię podróżować i najlepiej to daleko i do tej pory myślałam, że z dziećmi to też spoko (przecież mnóstwo ludzi podróżuje z dzieciakami do USA, Azji), ale fakt, to może też wyglądać jak mówisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez ViLLeMkA

Haha. Nie mam dzieci i też nie wiem czy chcę (ale chyba bardziej tak) - a po przeczytaniu tego to muszę się zastanowić
Bardzo lubię podróżować i najlepiej to daleko i do tej pory myślałam, że z dziećmi to też spoko (przecież mnóstwo ludzi podróżuje z dzieciakami do USA, Azji), ale fakt, to może też wyglądać jak mówisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam swoje swoich dzieci i tak to naprawde wygląda,nawet jeśli w podróży będą ok albocala przespia to cały cyrk zaczyna się później kiedy Ty chcesz odpocząć

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Widzialam rodzicow ktorzy z niemowlakiem do jaskini wchodzili a wozek rzucali gdzies za krzaki w Zakopcu. No dla mnie to glupota naprawde, dlatego postanowilam ze na 1 wakacje pojade z corka juz troche podchowana. Rozumiem tez w☠☠☠☠ienie w samolocie jak lecisz 5 h i dzieci bezprzerwy wyja. Rok temu wyszlam z samolotu z glowa " napuchnieta jak bania".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez Fubizka

Owszem, spotkalam i byly to osoby niepelnosprawne. One tez powinny zostac w domu i nie przeszkadzac?

Natomiast w poprzednim poscie mialam na mysli pijanych doroslych, ktorzy dorwali sie do tanich lotow i robia taka trzode, ze nawet 5 dracych sie niemowlakow to przy tym bajka.

Absolutnie nie. Nie wymyślaj, bo ja nigdzie nie zasugerowałam, że ludzie niepełnosprawni nie powinni ruszać się z domu. Dużo chętniej widziałabym w podróży krzyczących niepełnosprawnych niż rozdarte dzieci.



No i spoko, a ja zniosę pijanych współpasażerów, a wrzeszczących dzieci nie i na pewno nie jestem jedyna.

[Ninanina88]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86745329]Nie chodzi mi tylko o Grecję. Akurat z wszystkimi z którymi miałam okazje rozmawiać na przestrzeni lat moich wyjazdów- żałowali. Jednej już puszczały nerwy jak dziecko wyło przez 4 h w autokarze. 2 dni podróż autokarem do Chorwacji - no dla mnie to głupota wybacz i nie przesadzam.[/QUOTE]No jechanie z niemowlakiem 2 dni autokarem to głupota, ale wielu dorosłych to źle znosi (w tym ja) i autokar u mnie zupełnie odpada i ja w ogóle nie rozumiem ludzi, którzy decydują się na taką męczarnie Akurat z tego co widziałam to właśnie rodzice z niemowlakami mieli dużo więcej luzu niż ci z małymi dziećmi bo im nie uciekały, mniej zabaw musieli wymyślać, dziecko więcej spało itd. Mnie akurat w samolocie dużo bardziej niż niemowlaki wkurzają kilkulatki, które robią histerię (dużo częściej miałam z takimi do czynienia). Na podróż samolotem np 10h też bym się chyba nie zdecydowała, ale jest mnóstwo miejsc gdzie w 2, 3 h się doleci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez KiszkaPasztetowa

Coz za optymizm

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------



Mam dokladnie tak samo.Ale lubie czytac te optymistyczne opisy jak to mozna podrozowac z dziecmi.Owszem, mozna ...kto co lubi.Zal mi czasami tych rodzicow ktorzy nawet na 5min nie moga spokojnie na tylku usiasc.Takie oto maja fantastyczne wakacje.Musza wstawac o 7 rano, zeby zapakowac caly mandzur (butelki, obiadki, kremiki, pieluszek milion sto a gdy juz docieraja na plaze dochodzi wieczne bieganie za Dzesika czy Brajankiem.Do tego dochodza male wojenki w restauracjach ( a to o kolejna cole a to, ze nie smakuje albo ze nie usiedzi na miejscu dluzej niz 5min)No serio - sielana. A jeszcze bardziej wkurzajace jest to, ze rodzice takich dzieci mysla, ze sa w jakis sposob uprzywilejowani.Tak wiec ja tez wybieram miejsca adults only

Ale ja absolutnie nie mam optymistycznego podejścia, może być 50/50, ale nie widzę też tego tylko w czarnych barwach, głównie dlatego, że widziałam dzieci które dobrze znosiły podróże od niemowlaka i pewnie możesz mi wmawiać, że skoro u Ciebie tak nie było to to nieprawda. Generalnie to mówienie ludziom, że dziecko to kaplica do 18 mi się po prostu nie podoba, są różne sytuacje i różne dzieci. Dużo dób wykorzystuje właśnie ten czas kiedy na niemowlaka na wakacje, bo jest łatwiej niż z wszędobylskim 2 czy 4 latkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja tam nie mam jakiś ekstremalnych podróży, ale już widzę jak dziecko chodzi 10 h po mieście, siedzi spokojnie 4 razy dziennie w knajpie, czy też lezy spokojnie na kocyku, gdy chce polezec z książką.
Aż tak spokojnych dzieci to ja nie znam.
Plus to martwienie się żeby coś zjadło, że jest zmęczone i tysiące innych bzdur.

Jasne, że można z dzieckiem podróżować. Ale to już zupełnie coś innego. I nie każdemu to " zupełnie coś innego" odpowiada. ; )

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Wiecie, akurat czytałam na Grażynachnaforach że jako bezdzietnej powinno mi się ściąć łeb, nie mogę się nazywać kobietą ani nawet człowiekiem i jestem bezużyteczna, i trochę mi było smutno... ale tera przeczytałam xfridy opis wakacji z dziećmi i znów jest mi wesoło

[Fubizka]

Napisane przez Mimiko

Absolutnie nie. Nie wymyślaj, bo ja nigdzie nie zasugerowałam, że ludzie niepełnosprawni nie powinni ruszać się z domu. Dużo chętniej widziałabym w podróży krzyczących niepełnosprawnych niż rozdarte dzieci.



No i spoko, a ja zniosę pijanych współpasażerów, a wrzeszczących dzieci nie i na pewno nie jestem jedyna.

Ale to nie znaczy, że ktoś będzie się pod Twoje preferencje dostosowywał w publicznych środkach transportu.

Nie wymyślam, tylko odpowiadam na pytanie. Owszem, jechałam 5 godzin z dorosłym facetem, który całą drogę zawodził wniebogłosy.

[_Jinx_]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86747110]Wiecie, akurat czytałam na Grażynachnaforach że jako bezdzietnej powinno mi się ściąć łeb, nie mogę się nazywać kobietą ani nawet człowiekiem i jestem bezużyteczna, i trochę mi było smutno... ale tera przeczytałam xfridy opis wakacji z dziećmi i znów jest mi wesoło [/QUOTE]


Hahaha, a ja zdałam sobie sprawę, że dokładnie tak wyglądały całe moje Święta, podczas których opiekowałam się kuzynostwem w wieku 8 i 13 lat.

I choć lubię ich bardzo, trzeciego dnia momentami zaczynałam ich ignorować, z wyczerpania, choć miałam przez to duże wyrzuty sumienia. Ba, zdarzało mi się ich unikać, siedząc w łazience trochę dłużej niż trzeba, lub udając, że jeszcze śpię, rozkoszując się każdą chwilą ukradzionej samotności.



Jeszcze kilka miesięcy temu przydarzały mi się podobne myśli jak autorce wątku, bo mam 31 lat i to są dla mnie ostatnie lata na podjęcie ostatecznej decyzji (choć i tak zawsze byłam dużo bardziej na nie), ale teraz mam pewność, że nie byłabym dobrą matką . Pewnie w ciągu tygodnia po porodzie wykopałabym sobie jakąś dziurę w ziemi, by się w niej zabunkrować.

[jalouse]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86745588]Tu nawet nie o te podróże chodzi a o cała resztę
Dziecko nudzi leżenie na plaży czy lażenie po zabytkowych ruinach.chce pić,chce jeść ale nie takie jedzenie co ty przygotowałas,chce loda kiedy dopiero sie rozlozylas na plaży , chce iść popływać ale musisz na niego patrzeć zamiast czytać książkę czy poprostu się zdrzemnąć .nie ma z kim sie bawic(nie rozumie jezyka),ma brata albo siostre do zabawy to chca sie bawic tą sama zabawka, wyrywają sobie,sypia piaskiem w oczy,za gorąco im,nie lubią tej kanapki, chcą już do domu po polgodzinie.cala gama wkurzajacych zachowań
To są wakacje z dziecmi[/QUOTE]

O tak. Czlowiekowi potrzeba jeszcze z tydzień wolnego, żeby odpocząć po tych wakacjach

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86747110]Wiecie, akurat czytałam na Grażynachnaforach że jako bezdzietnej powinno mi się ściąć łeb, nie mogę się nazywać kobietą ani nawet człowiekiem i jestem bezużyteczna, i trochę mi było smutno... ale tera przeczytałam xfridy opis wakacji z dziećmi i znów jest mi wesoło [/QUOTE]Jest to przykre. Ja ostatnio uslyszalam od kolezanki, ze nie mam 2 dziecka wspolnego z mezem wiec nie jestesmy taka rodzina jaka powinnismy byc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez Fubizka

Ale to nie znaczy, że ktoś będzie się pod Twoje preferencje dostosowywał w publicznych środkach transportu.

Nie wymyślam, tylko odpowiadam na pytanie. Owszem, jechałam 5 godzin z dorosłym facetem, który całą drogę zawodził wniebogłosy.

Oczywiście, że nie. Ale dziwnym trafem znacznie częściej spotykam przeszkadzające dzieci niż niepełnosprawnych.


[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86748328]Jest to przykre. Ja ostatnio uslyszalam od kolezanki, ze nie mam 2 dziecka wspolnego z mezem wiec nie jestesmy taka rodzina jaka powinnismy byc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mam nadzieję, że powiedziałaś jej dobitnie, co o tym sądzisz? Nie ogarnę, co kieruje ludźmi, że muszą swoje "mądrości" wciskać.

[Fubizka]

Napisane przez Mimiko

Oczywiście, że nie. Ale dziwnym trafem znacznie częściej spotykam przeszkadzające dzieci niż niepełnosprawnych.





Mam nadzieję, że powiedziałaś jej dobitnie, co o tym sądzisz? Nie ogarnę, co kieruje ludźmi, że muszą swoje "mądrości" wciskać.

A ja od dziesieciu postow tlumacze, ze znacznie czesciej spotykam przeszkadzajacych pelnosprawnych doroslych.
Wiec niestety albo sie z tym godzisz, albo jezdzisz wszedzie samochodem lub taksowka.