2019-05-13, 17:18 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Drogi pikuś, największy problem widzę w średniowiecznym podejściu do własnej wartości autorki. Możliwość rodzenia zdrowych dzieci już dawno na szczęście nie jest jedyną wartością kobiety. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-05-13, 17:20 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Histeria. Dziewczyna się dowiedziała o diagnozie i próbuje sobie z tym poradzić, dowiaduje się o różnych możliwościach a tu już o skazywaniu na śmierć i letalnych chorobach. Ona nawet nie napisała że się na to zdecyduje, a jedynie że chciałaby mieć dzieci.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 |
2019-05-13, 17:22 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
Cytat:
"Przeczytaj sobie moje argumenty." Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-05-13, 17:24 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 |
|
2019-05-13, 17:40 | #35 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Przecież dostała rady adekwatne do jej sytuacji, że nosicielstwo 'wadliwego' genu nie definiuje jej wartości jako człowieka i partnerki, że powinna najpierw skupić się na sobie i akceptacji sytuacji. Natomiast sama autorka poruszyła temat 'chęci' posiadania biologicznych dzieci. Nic dziwnego, że pociągnęło to opinie, że nie powinna decydować się na owe dzieci, póki nie będzie miała pewności, że nie obciąży ich mutacją, a w efekcie śmiertelną chorobą albo podobnymi rozterkami. Kiedy niby miałaby te rady dostawać? W momencie jak już zajdzie w ciążę?
|
2019-05-13, 17:50 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
Cytat:
Więc wiesz, nie ma za co. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-05-13, 19:31 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 16 565
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Limonka, voice_of_silence - proszę o uspokojenie dyskusji i jej tonu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono." Warto byś tu zajrzał(a), zanim założysz nowy wątek. Dlaczego wątki nie pojawiają się od razu po założeniu? |
2019-05-13, 20:01 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86808959]Przecież dostała rady adekwatne do jej sytuacji, że nosicielstwo 'wadliwego' genu nie definiuje jej wartości jako człowieka i partnerki, że powinna najpierw skupić się na sobie i akceptacji sytuacji. Natomiast sama autorka poruszyła temat 'chęci' posiadania biologicznych dzieci. Nic dziwnego, że pociągnęło to opinie, że nie powinna decydować się na owe dzieci, póki nie będzie miała pewności, że nie obciąży ich mutacją, a w efekcie śmiertelną chorobą albo podobnymi rozterkami. Kiedy niby miałaby te rady dostawać? W momencie jak już zajdzie w ciążę?[/QUOTE]Dostała rady o które nie prosiła. Prosiła o opinie kiedy i jak powiedzieć mężczyźnie z którym się będzie spotykać o swojej chorobie, nie o ocenę swojego postępowania. Sprawa jest na ten moment teoretyczna. A zanim zajdzie w ciążę mnóstwo jeszcze może się zmienić. Ktoś wspomniał o metodzie in vitro, która minimalizuje ryzyko, a więc szanse na zdrowe dziecko z tego co rozumiem jak najbardziej są. Zwłaszcza że medycyna stale się rozwija.
Ja piję jedynie do kategorycznego osądzania, że ktoś nie powinien mieć dzieci, bo ma chory gen. To nie jest dyskusja teoretyczna, pytanie o opinię. To jest zagubiona kobieta która usiłuje się pozbierać po przykrej diagnozie. Nie sądzę by uświadamianie jej ze jej chęć posiadania dzieci jest durną zachcianką i skrajnym egoizmem mogło w tym momencie w czymkolwiek pomoc. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 |
2019-05-13, 20:14 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Komentarze mocne, ale chyba taki jest wizaż i takie jest społeczeństwo, lata się nic nie zmienia.
Zastanawiający jest własnie ten rozwój medycyny, już widać, jak wiele zmian zaszło na przełomie ostatnich 5, a co dopiero 20 lat. Może za kilka lat akurat w tej materii też się wiele zmieni. Nie wiem, o jakiej chorobie pisze autorka wątku, ale ja osobiście skonsultowałabym się z najlepszą w kraju poradnią genetyczną i ew. specjalistami dot. tej choroby? Gdybym ja chciała mieć dziecko to zrobiłabym 250% normy, nie mam zaufania do jednego specjalisty. |
2019-05-13, 20:33 | #40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
|
|
2019-05-13, 20:50 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Najlepiej, żeby autor na szaro doklejał gotowe odpowiedzi, które chce dostać, na dole pierwszego posta. Będziemy po prostu przeklejać i wszyscy zadowoleni.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-05-13, 20:53 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Autorko, przede wszystkim życzę Ci dużo siły, będzie Ci potrzebna - sama choruję przewlekle przez pół życia i wiem, jakie to jest męczące. Otoczenie nigdy w pełni nie zrozumie, nawet gdyby chciało. Ale dasz radę, musisz tylko sobie wszystko na spokojnie poukładać w głowie
U mnie jest trochę inaczej, bo moja choroba być może ma podłoże genetyczne, ale nie jest to pewne, poza tym wiele osób w mojej sytuacji ma zupełnie zdrowe dzieci. Bardziej się martwię czy zwyczajnie dam radę i czy powinnam się tego podejmować. Jako że lata lecą to zaraz będzie po ptakach nie mam też ciśnienia na biologiczne dziecko, wychodzę z założenia, że będzie co ma być. Tak naprawdę nie wiesz w którą stronę pójdzie medycyna, ani nawet jakie będzie Twoje podejście za x lat. Nie ma się co przejmować na zapas. Natomiast jeśli chodzi o kwestie mówienia o problemach zdrowotnych i odrzucenia, to trochę to rozumiem. To nie są łatwe tematy. Mogę Ci tylko napisać, że nigdy nie zdarzyło mi się, by facet wycofał się z relacji z powodu mojej choroby. Nawet mnie to trochę dziwi. Za każdym razem przekonywali mnie, że to dla nich nie jest problem i absolutnie nie uważali za gorszą z tego powodu. Oczywiście nie mówię o tym na pierwszej randce, ale jeszcze przed związkiem ten temat się pojawia dość naturalnie, bo choroba uniemożliwia mi podejmowanie niektórych aktywności. Myślę, że nie warto za długo zwlekać z rozmową na ten temat, bo człowiek się coraz bardziej boi. To, że masz taki problem nie jest Twoją winą i nie możesz się postrzegać przez pryzmat tego Myślę, że jak człowiek się zakochuje, to patrzy na całokształt, na to, jaką jesteś osobą, a nie skreśla z powodu możliwych obciążeń genetycznych ewentualnego potomstwa
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
2019-05-14, 10:32 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 153
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
Cytat:
To chyba roznica miec brązowe włosy zamiast blond a miec wade genetyczna zamiast byc zdrowym. Fanow brunetek jest pewnie tyle co blondynek i zaryzykuje stwierdzenie, ze mało ktory facet ktory mysli powaznie o załozeniu rodziny nie przestraszy sie tej wiadomosci i nie zniknie z zycia autorki. Kolor włosów mozna zmeinic, obciazenia genetycznego nie. To jest porownanie mniej wiecej takie jak ktos mowi ze kaleką i jezdzi na wozu i ciezko mu sie zyje a inna osoba mu powie, ze jej tez sie ciezko zyje bo skreciła kostke. ---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ---------- [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86809561]W ciążę autorka może zajść w każdej chwili. Nie potrzeba do tego męża. I tak, ktoś kto jest obciążony genetycznie nie powinien się rozmnażać. Rozmnażanie nie jest jedynym sensem egzystencji ludzkiej, bo nie jesteśmy pierwotniakami, tylko znacznie bardziej rozwiniętym gatunkiem. Jeśli autorka chciała, to mogła nie poruszać tematu posiadania dzieci, ale ona wyraźnie zaznaczyła, że chce własne i to jej główny, choć faktycznie teoretyczny w tym momencie, problem.[/QUOTE] Oczywiscie, ze autorka może sie rozmnażać. Komórka partnera + komórka dawczyni. |
|
2019-05-14, 13:36 | #44 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-05-14, 13:48 | #45 |
Bot
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 11 718
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Witaj, autorko. Jak to jest, że w całej rodzinie tylko Ty masz wadliwy gen, a Twój brat cioteczny zmarł na tę chorobę? Chyba po kimś musiał ją odziedziczyć.
|
2019-05-14, 14:13 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 949
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Chciałambym podziękować za słowa wsparcia. Nie powiem bardzo chciałabym mieć biologiczne dziecko. Nie zrobię sobie dziecka, jak nie będę pewna, że jest zdrowe. Już bym wolała usunąć. No cóż jedyną moją opcją na zdrowe potomstwo jest in vitro. Trzeba będzie zbierać kasę. Dlaczego napisałam ten wątek. Miałam dołek psychiczny. Może dlatego, że moja przyjaciółka znalazła fajnego faceta. Teraz jest trochę lepiej. Po prostu jestem zazdrosna, że większość kobiet bez problemu mogą zajść w ciążę.I nie martwić że ich dziecko jest zdrowe. A ja nie. No i brak faceta. Boję się że nie znajdę miłości. Zawsze miałam na bakier do facetów.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-14, 14:17 | #47 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-05
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Jak będziesz pewna siebie to znajdziesz faceta
Jak będziesz szukała na siłę to znajdziesz ciapciaka albo pajaca Uwierz w siebie i do przodu! Powodzenia! |
2019-05-15, 10:25 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-05-15, 12:18 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Jak powyżej 4/5 miesiąca to dla mnie hardkor, tak robić i sprawdzać, czy jest zdrowe. Nie? Do kosza cały płód. Zwłaszcza że mamy możliwości wpływania na takie rzeczy. Mamy XXI wiek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-05-15, 12:37 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Zresztą to in vitro to dobry pomysł. Nie rozumiem najazdu na chęć posiadania dzieci biologicznych. Dla mnie chyba nie byłoby to kluczowe, ale skoro ktoś chce to musi to zrobić z głową i tyle. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-05-15, 19:46 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
mam kuzynke,ktora ma chorego meza-on jest z domu dziecka, troche widac ze cos z nim nie tak ale ona chyba tego nie dostrzegala.
Maja dziecko-jest chore. Opieka nad takim dzieckiem jest trudna a to i tak lekkie uposledzenie, bo chlopak funkcjonuje tylko ,ze zachowuje sie jak 4-5 latek a ma lat ok 16-17. Ostatnio zdecydowali sie na 2 dziecko...zamiast zrobic badania, czy tam invitro sprbowali szcescia ot tak.. drugie dziecko tez chore, duzo gorzej, 3 lata i nie mowi nawet. To zadna radosc dla niej,mimo ze chciala miec dzieci. Treaz placze, chodzi do psychologa i nie moze sobie poradzic. Opieka nad chora 2 tez wykancza. Otoczenie szczerze mowiac nie pomaga, jej wlasne siostry sie troche (lub mniej troche) izoluja bo takie dziecko bywalo dla ich zdrowych dzieci niebezpieczne. To nie jest madra decyzja a liczenie na lut szczescia moze sie ksonczyc dramatem-dziewczyny dobrze Ci pisaly, jesli chcesz miec dziecko to tylko invitro. Chocby to mialo byc 25 tys-lepiej sobie odpuscic samochod i najwyzej przesunac plany ciazowe o 2-3-4 lata ale miec zdrowe dzieciatko,ktore bedzie cieszylo Cie swoich usmiechem a nie probowalo jesc proszek do prania majac nascie lat. |
2019-05-15, 20:29 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 153
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86811491]Genetycznie to nie będzie jej dziecko.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Oczywiscie, ze nie ale dziecko bedzie nosic pod sercem i je urodzi a połowa genów bedzie jej partnera wiec to zupełnie cos innego niz adoopcja. Dla wielu kobiet to jest bardzo wazne jesli boja sie, ze np. adoptowanego nie pokochają. Wiem co mowie, w mojej rodzinie była taka sytuacja. |
2019-05-15, 20:37 | #53 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
Cytat:
|
|
2019-05-16, 07:40 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 153
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby generycznej.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86816791]No tak i będzie jako tako miała wpływ na przebieg ciąży i najwcześniejsze życie dziecka. Z tym, że nawet z dawczynią komórki jajowej bez in vitro chyba się nie obędzie?[/QUOTE]
Niestety, tylko in vitro. |
2019-05-16, 13:15 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Niech mi ktoś powie jaka jest logika w in vitro cudza komórka w tym wypadku, zamiast powybierac swoje zdrowe zarodki? Bo nie pojmuję.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-16, 13:51 | #56 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-05-16, 14:09 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86818642]No właśnie średnia. Zwłaszcza, że za komórki dawczyni też trzeba będzie słono zapłacić. W ogóle te rozważania są mocno teoretyczne, bo nie wiadomo czy autorkę i jej przyszłego partnera kiedykolwiek będzie stać na jakiekolwiek in vitro.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ale jeśli nie stać ich na in vitro, to nie stać ich na dziecko. To tak jak z drogim samochodem. Zakup to jedno, ale jeśli Cię nie stać oszczędzić na sam zakup, to nawet jeśli by rozdawali za darmo, to i tak samochodu nie utrzymasz. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-05-16, 14:39 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86818642]No właśnie średnia. Zwłaszcza, że za komórki dawczyni też trzeba będzie słono zapłacić. W ogóle te rozważania są mocno teoretyczne, bo nie wiadomo czy autorkę i jej przyszłego partnera kiedykolwiek będzie stać na jakiekolwiek in vitro.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Czy ja wiem? Nic nie pisała, żeby żyła w biedzie a jednak 25 tyś (załóżmy) to nie jest aż tak zawrotna suma. W sensie, że przeciętne osoby jednak stać na samochód, czy remont i to nie jest uwazane za zaden luksus. 25 tyś kredytu dostał znajomy z prawie najniższą krajową. Jak parę nie stać na odlozenie przez 2-3 lata tyle pieniędzy to cienka sprawa. Ona chce bardzo dzieci, to musi zainwestować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-05-16, 15:25 | #59 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 106
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Co do Twojego problemu to myślę, że powinnaś powiedzieć facetowi w miarę możliwości jak najszybciej. Ja bym nie miała problemu z tym, że mój partner jest tak obciążony i gdyby była między nami chemia to nie przerwałabym relacji z tego powodu. W każdym razie ludzie są różni i nigdy nie wiesz na kogo trafisz, ale życzę Ci z całego serca, aby udało Ci się odnaleźć partnera z którym będziesz mogła zrealizować swoje marzenie o macierzyństwie. Trudna droga przed Tobą, ale obracając się w środowisku osób z problemami niepłodnościowymi mogę tylko powiedzieć, że wiele kobiet i mężczyzn znajduje w sobie ogromne pokłady siły jeśli chodzi o dążenie do realizacji marzeń o dziecku. Trzymam kciuki i życzę powodzenia. Edytowane przez birdy0008 Czas edycji: 2019-05-16 o 15:26 |
|
2019-05-18, 12:43 | #60 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 153
|
Dot.: Jestem nosicielką rzadkiej choroby genetycznej.
Cytat:
Jak autorka ma wade genetyczna to mozliwe, ze wiekszosc jej komorek jajowych bedzie obciazona wadą. Badanie komorek jajowych kosztuje. I zapewne niemało. Mozna badac i badac a moze byc tak ze kazda komorka bedzie z wadą. Jak sie zdecyduje na komorke jajową dawczyni to ma sie pewnosc ze komorka nie ma wady genetycznej bo dawczynie zawsze są sprawdzane pod kątem jakiegokolwiek obciazenia genetycznego. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:57.