Mamusie sierpniowe 2020 cz. III

[panna_felicjanna]

I jak tam po Wigilii dziewczyny? Ja jestem taka zła... Były komentarze, że mały rwie się do jedzenia, a ja mu nie pozwalam próbować. Mój mąż dał mu polizać miód. A przecież dookoła się słyszy o tym, że co najmniej do roku nie powinno się niemowlętom podawać miodu. Potem jak akurat wyszłam, to ktoś z domowników dał mu "na palec, żeby sobie polizał" wina! No jak wróciłam i usłyszałam, że jak poczuł smak, to się wykrzywił to mnie coś trafiło. Oczywiście wszyscy stwierdzili, że przesadzam i mały ma już 4.5 miesiąca, więc może próbować, a wino było święcone, więc nic mu się nie stanie. Nosz ku....
Przez to miałam kwas z mężem, bo on oczywiście twierdzi, że wyolbrzymiam. Jak mu dałam artykuły do przeczytania, to stwierdził, że on nie będzie niczego czytał, a ja wszystkiego dziecku zabraniam. A miło by było, żeby chociaż on był po mojej stronie, a przynajmniej żeby nie kwestionował mojego zdania. Ja czytam, edukuję się, a każdy ma mnie chyba za przewrażliwioną matkę i oczywiście wszyscy wiedzą lepiej co będzie najlepsze dla mojego dziecka, machając ręką na moje zdanie, na moje prośby. Szlag mnie trafił. Musiałam się komuś wygadać.

[justysiaa89]

Zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

I jak tam po Wigilii dziewczyny? Ja jestem taka zła... Były komentarze, że mały rwie się do jedzenia, a ja mu nie pozwalam próbować. Mój mąż dał mu polizać miód. A przecież dookoła się słyszy o tym, że co najmniej do roku nie powinno się niemowlętom podawać miodu. Potem jak akurat wyszłam, to ktoś z domowników dał mu "na palec, żeby sobie polizał" wina! No jak wróciłam i usłyszałam, że jak poczuł smak, to się wykrzywił to mnie coś trafiło. Oczywiście wszyscy stwierdzili, że przesadzam i mały ma już 4.5 miesiąca, więc może próbować, a wino było święcone, więc nic mu się nie stanie. Nosz ku....
Przez to miałam kwas z mężem, bo on oczywiście twierdzi, że wyolbrzymiam. Jak mu dałam artykuły do przeczytania, to stwierdził, że on nie będzie niczego czytał, a ja wszystkiego dziecku zabraniam. A miło by było, żeby chociaż on był po mojej stronie, a przynajmniej żeby nie kwestionował mojego zdania. Ja czytam, edukuję się, a każdy ma mnie chyba za przewrażliwioną matkę i oczywiście wszyscy wiedzą lepiej co będzie najlepsze dla mojego dziecka, machając ręką na moje zdanie, na moje prośby. Szlag mnie trafił. Musiałam się komuś wygadać.

Nie obraź się Kochana ale jak już kolejny raz czytam rewelacje na temat podejścia do rozszczerzania diety Twojego męża i jego rodziny to mi ręce opadają A już podanie 5-miesięcznemu dziecku miodu i wina nawet do polizania to pozostawię bez komentarza... Przykro bardzo że nie masz w tej kwestii wsparcia męża

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez justysiaa89

Zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------



Nie obraź się Kochana ale jak już kolejny raz czytam rewelacje na temat podejścia do rozszczerzania diety Twojego męża i jego rodziny to mi ręce opadają A już podanie 5-miesięcznemu dziecku miodu i wina nawet do polizania to pozostawię bez komentarza... Przykro bardzo że nie masz w tej kwestii wsparcia męża

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brak mi już słów na to wszystko. Zero jakiejkolwiek wiedzy, ale do wymądrzania się pierwszy. Taka jest prawda i ja się nie gniewam.
Mówię i tłumaczę, to jak grochem o ścianę. "A co mu się stanie, przecież tylko polizał?!"

W każdej innej kwestii nie mogę na męża narzekać, ale jeśli chodzi o podawanie dziecku pokarmów to... aż nie wiem jak tę ignorancję określić.

[damgala]

Dziewczyny, zdrowych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

I jak tam po Wigilii dziewczyny? Ja jestem taka zła... Były komentarze, że mały rwie się do jedzenia, a ja mu nie pozwalam próbować. Mój mąż dał mu polizać miód. A przecież dookoła się słyszy o tym, że co najmniej do roku nie powinno się niemowlętom podawać miodu. Potem jak akurat wyszłam, to ktoś z domowników dał mu "na palec, żeby sobie polizał" wina! No jak wróciłam i usłyszałam, że jak poczuł smak, to się wykrzywił to mnie coś trafiło. Oczywiście wszyscy stwierdzili, że przesadzam i mały ma już 4.5 miesiąca, więc może próbować, a wino było święcone, więc nic mu się nie stanie. Nosz ku....
Przez to miałam kwas z mężem, bo on oczywiście twierdzi, że wyolbrzymiam. Jak mu dałam artykuły do przeczytania, to stwierdził, że on nie będzie niczego czytał, a ja wszystkiego dziecku zabraniam. A miło by było, żeby chociaż on był po mojej stronie, a przynajmniej żeby nie kwestionował mojego zdania. Ja czytam, edukuję się, a każdy ma mnie chyba za przewrażliwioną matkę i oczywiście wszyscy wiedzą lepiej co będzie najlepsze dla mojego dziecka, machając ręką na moje zdanie, na moje prośby. Szlag mnie trafił. Musiałam się komuś wygadać.

Aż brak słów na to co wyczynia Twoja rodzina i... mąż niestety. Gdyby mój mąż tak postąpił, to bym go zabrała do pediatry na konsultację co można a czego absolutnie nie wolno podawać dziecku żeby miał świadomość do czego jego wybryk mógł doprowadzić. Ogromna szkoda, że nie wspiera, skoro sam nie ma chęci się w zakresie rd wyedukować.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[literka28]

Napisane przez panna_felicjanna

I jak tam po Wigilii dziewczyny? Ja jestem taka zła... Były komentarze, że mały rwie się do jedzenia, a ja mu nie pozwalam próbować. Mój mąż dał mu polizać miód. A przecież dookoła się słyszy o tym, że co najmniej do roku nie powinno się niemowlętom podawać miodu. Potem jak akurat wyszłam, to ktoś z domowników dał mu "na palec, żeby sobie polizał" wina! No jak wróciłam i usłyszałam, że jak poczuł smak, to się wykrzywił to mnie coś trafiło. Oczywiście wszyscy stwierdzili, że przesadzam i mały ma już 4.5 miesiąca, więc może próbować, a wino było święcone, więc nic mu się nie stanie. Nosz ku....
Przez to miałam kwas z mężem, bo on oczywiście twierdzi, że wyolbrzymiam. Jak mu dałam artykuły do przeczytania, to stwierdził, że on nie będzie niczego czytał, a ja wszystkiego dziecku zabraniam. A miło by było, żeby chociaż on był po mojej stronie, a przynajmniej żeby nie kwestionował mojego zdania. Ja czytam, edukuję się, a każdy ma mnie chyba za przewrażliwioną matkę i oczywiście wszyscy wiedzą lepiej co będzie najlepsze dla mojego dziecka, machając ręką na moje zdanie, na moje prośby. Szlag mnie trafił. Musiałam się komuś wygadać.

O jej! Wiecie co... az niewiarygodnie sie to czyta.. ja sama Mai dalam polizac marchewke i jablko.. zeby sie odpimpkala ode mnie bo sie zlosci jak jej nie daje.. ale kurcze miod czy wino to jest cos co ze tak powiem lizac od razu sie zjada...
i o ile jestem w stanie zrozumiec ze namawiaja do rozszerzania to podanie i to takich rzeczy.. oj tez bym sie wkurzyla.. wspolczuje bardzo.. powinni uszanowac Twoje decyzje...







Wesołych Świąt kochane




U nas wyjątkowo nudna wigilia w tym roku. Pierwszy raz od 14 lat bez jakichkolwiek gosci.. wiec my o 20 to juz bylismy po drzemce i w pizamach najwazniejsze ze zdrowi i razem jutro bedzie weselej bo przyjdzie moja bratanica (chrzesnica) 4,5 roku i tescie⭐️


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Silumin]

Napisane przez panna_felicjanna

I jak tam po Wigilii dziewczyny? Ja jestem taka zła... Były komentarze, że mały rwie się do jedzenia, a ja mu nie pozwalam próbować. Mój mąż dał mu polizać miód. A przecież dookoła się słyszy o tym, że co najmniej do roku nie powinno się niemowlętom podawać miodu. Potem jak akurat wyszłam, to ktoś z domowników dał mu "na palec, żeby sobie polizał" wina! No jak wróciłam i usłyszałam, że jak poczuł smak, to się wykrzywił to mnie coś trafiło. Oczywiście wszyscy stwierdzili, że przesadzam i mały ma już 4.5 miesiąca, więc może próbować, a wino było święcone, więc nic mu się nie stanie. Nosz ku....
Przez to miałam kwas z mężem, bo on oczywiście twierdzi, że wyolbrzymiam. Jak mu dałam artykuły do przeczytania, to stwierdził, że on nie będzie niczego czytał, a ja wszystkiego dziecku zabraniam. A miło by było, żeby chociaż on był po mojej stronie, a przynajmniej żeby nie kwestionował mojego zdania. Ja czytam, edukuję się, a każdy ma mnie chyba za przewrażliwioną matkę i oczywiście wszyscy wiedzą lepiej co będzie najlepsze dla mojego dziecka, machając ręką na moje zdanie, na moje prośby. Szlag mnie trafił. Musiałam się komuś wygadać.

Nie wiem co ludzie mają w głowach żeby dawac wino dziecku przykre że nie masz wsparcia w mężu, pogadaj z nim może rodzinka ma na niego jakiś wpływ w tej kwestii

U mnie spokój, myślałam że mama będzie naciskać żeby coś dać małemu ale jest, cisza.

Wesolych świąt dziewczyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshine16]

Napisane przez panna_felicjanna

I jak tam po Wigilii dziewczyny? Ja jestem taka zła... Były komentarze, że mały rwie się do jedzenia, a ja mu nie pozwalam próbować. Mój mąż dał mu polizać miód. A przecież dookoła się słyszy o tym, że co najmniej do roku nie powinno się niemowlętom podawać miodu. Potem jak akurat wyszłam, to ktoś z domowników dał mu "na palec, żeby sobie polizał" wina! No jak wróciłam i usłyszałam, że jak poczuł smak, to się wykrzywił to mnie coś trafiło. Oczywiście wszyscy stwierdzili, że przesadzam i mały ma już 4.5 miesiąca, więc może próbować, a wino było święcone, więc nic mu się nie stanie. Nosz ku....
Przez to miałam kwas z mężem, bo on oczywiście twierdzi, że wyolbrzymiam. Jak mu dałam artykuły do przeczytania, to stwierdził, że on nie będzie niczego czytał, a ja wszystkiego dziecku zabraniam. A miło by było, żeby chociaż on był po mojej stronie, a przynajmniej żeby nie kwestionował mojego zdania. Ja czytam, edukuję się, a każdy ma mnie chyba za przewrażliwioną matkę i oczywiście wszyscy wiedzą lepiej co będzie najlepsze dla mojego dziecka, machając ręką na moje zdanie, na moje prośby. Szlag mnie trafił. Musiałam się komuś wygadać.

O kurcze też bym się nieźle wkurzyła W ogóle co to za akcja z tym winem?
Słabo, że się tak wszyscy wtrącają... No i najgorzej, że nie masz oparcia w mężu jeśli chodzi o te tematy.


Ja wczoraj siedziałam sama z moimi dziewczynami. Myślałam, że się wystrzele w kosmos. Miałam kilka podejść do usypiania Hani i spała w sumie tylko 20 minut od 7 do 15 co mała usypiała to starsza ja wybudzaja hałasem. W końcu się wkurzyłam i mimo deszczu wzięłam je na spacer i Hania w końcu odleciała i spała ponad 3h.
Mąż wrócił z pracy o 20 to zjedliśmy kolację. W tym roku spędzamy święta sami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Dzięki dziewczyny. Porozmawialiśmy dziś na spokojnie i jest ok. Mam nadzieję, że już więcej nie będzie takich akcji.
Za miesiąc zaczniemy rozszerzanie diety, mam nadzieję, że wtedy nikt z rodziny już nie będzie miał jakichś zastrzeżeń i świetnych pomysłów.

W ogóle widzę jak ostatnio mój synek się rozwinął. Chyba te ostatnie kilka tygodni kiepskich nocy, marudzenia to był zwyczajnie kolejny skok. Wcześniej był takim leżącym niemowlaczkiem, a teraz jest już zainteresowany swoimi stopami, przekręca się, pełza, nauczył się lepiej trzymać, łapać, używa gryzaczków.

[Silumin]

U nas dzisiaj pierwszy samodzielnie przewrócił się z pleców na brzuszek myślałam że wieczorem będzie zmęczony bo dziś znowu wyjazdowy dzień i trochę go wszyscy wynosili, zabawiali a tu sobie leżał i się obrócił 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dreaming_9004]

Dzień dobry w drugi dzień świąt mam nadzieję, że nadal u wszystkich zdrowo i spokojnie. My dziś mamy mieć gości - moj chrześniak z bratem i rodzicami, wiec będzie wesoło. Zaraz biore się za szykowanie obiadu.

Gratulacje wszystkich świadomych obrotów a u nas wczoraj przebił się pierwszy ząbek! I chyba drugi w natarciu.

Nocki ciut lepsze budzi się co 2 godziny jesc, ale spi ze mną, więc jakoś dajemy rade, czasem zasne z cycem na wierzchu no i dalej rozszerzam dietę i na razie jest bardzo pozytywnie. Na szczęście wszyscy respektują moje zasady rd i nic z wigilijnego stołu nie dali probowac poza suchą łyżką Panna Felicjanna Ty za to się masz z mężem... Mój na szczęście się boi i zanim cokolwiek chce dać to pyta się - wczoraj karmil brokułem i byl dumny, że mała tak ładnie zjadla kilka łyżeczek

U dzieci był świety Mikolaj, a u Was? Byłyście grzeczne?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[literka28]

U nas wczoraj byli goscie wiec bylo wesolo Maja padla o 21 bez kapieli i spala wiadomo z przerwami na karmienie o 00:00, 3:30, 5, 7:30 do 9:30 dzis na spokojnie w domciu zaczal padac snieg. Zobaczymy co z tego bedzie

My z mezem bez prezentow bo tak ustalilismy a teraz zmienia zdanie wiec pewnie poswiateczne dostaniemy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[justysiaa89]

Napisane przez sunshine16

Ja wczoraj siedziałam sama z moimi dziewczynami. Myślałam, że się wystrzele w kosmos. Miałam kilka podejść do usypiania Hani i spała w sumie tylko 20 minut od 7 do 15 co mała usypiała to starsza ja wybudzaja hałasem. W końcu się wkurzyłam i mimo deszczu wzięłam je na spacer i Hania w końcu odleciała i spała ponad 3h.
Mąż wrócił z pracy o 20 to zjedliśmy kolację. W tym roku spędzamy święta sami

Łączę się w bólu, my dziś i jutro jesteśmy same... Jest 11 a mi się chce płakać bo co mała przyśnie to starsza ją budzi, potem ta płacze a tamta ma humory Nie mam siły a gdzie tu do 19

Napisane przez dreaming_9004

Dzień dobry w drugi dzień świąt mam nadzieję, że nadal u wszystkich zdrowo i spokojnie. My dziś mamy mieć gości - moj chrześniak z bratem i rodzicami, wiec będzie wesoło. Zaraz biore się za szykowanie obiadu.

Gratulacje wszystkich świadomych obrotów a u nas wczoraj przebił się pierwszy ząbek! I chyba drugi w natarciu.

Nocki ciut lepsze budzi się co 2 godziny jesc, ale spi ze mną, więc jakoś dajemy rade, czasem zasne z cycem na wierzchu no i dalej rozszerzam dietę i na razie jest bardzo pozytywnie. Na szczęście wszyscy respektują moje zasady rd i nic z wigilijnego stołu nie dali probowac poza suchą łyżką Panna Felicjanna Ty za to się masz z mężem... Mój na szczęście się boi i zanim cokolwiek chce dać to pyta się - wczoraj karmil brokułem i byl dumny, że mała tak ładnie zjadla kilka łyżeczek

U dzieci był świety Mikolaj, a u Was? Byłyście grzeczne?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Był, wysluchał moich narzekań na stary portfel i sprawił nowy Dziewczynki zasypane prezentami, co biorąc pod uwagę że Hania ma za miesiąc urodziny mnie przeraża i powiedziałam że jak chcą to niech kupią ubranka lub dadzą pieniądze i kupimy jej coś większego bo ona już nie wie czym ma się bawić



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dreaming_9004]

Justysiaa89 przesyłam Ci dużo mocy, aby dotrwać w zdrowiu psychicznym do wieczora. U nas to samo z zabawkami, całe przedszkole by obdzielił tym!

Ja dostałam kolczyki, sukienkę, pióro Parkera, fartuszek kuchenny, książkę, kosmetyki do włosów i karton słodyczy, bo cały grudzień nie jadłam nic słodkiego ale to też imieninowe prezenty po części, bo ja Ewa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Dziewczyny, przyjmijcie i ode mnie najlepsze życzenia, nie tylko na Święta, ale na cały rok: dużo zdrowia, spełnienia marzeń i planów oraz miłości! ️

U nas Święta upływają spokojnie, rodzinnie. Odwiedzamy rodziców rodzeństwo, albo oni nas. Wczoraj ochrzciliśmy Antoniego.

Mikołaj przyszedł tylko do dzieci, synek obsypany prezentami plus te z okazji chrztu... My z mężem też sobie zrobiliśmy małe prezenty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

i ja jeszcze pędzę z życzeniami już poświątecznymi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Cat gratuluje chrztu

U nas tez morze prezentow dla malej. Nawet cyknelam jej fotke jak lezy wsrod nich. A zaraz potem zaczela sie bawic papierkiem po chusteczkach

No i zaczely sie swiadome obroty ! Jeeej ! Chociaz juz widze ze urwanie glowy z nimi ... no ale ciesze sie bardzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez *Catherrine*

Dziewczyny, przyjmijcie i ode mnie najlepsze życzenia, nie tylko na Święta, ale na cały rok: dużo zdrowia, spełnienia marzeń i planów oraz miłości! ️

U nas Święta upływają spokojnie, rodzinnie. Odwiedzamy rodziców rodzeństwo, albo oni nas. Wczoraj ochrzciliśmy Antoniego.

Mikołaj przyszedł tylko do dzieci, synek obsypany prezentami plus te z okazji chrztu... My z mężem też sobie zrobiliśmy małe prezenty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, że się udało ochrzcić Antosia.

U nas bez prezentów, bo tu na Podhalu nie ma zwyczaju dawania sobie prezentów pod choinkę. Synuś dostał za to prezenty wcześniej na Mikołajki.

Napisane przez Roselyn

Cat gratuluje chrztu

U nas tez morze prezentow dla malej. Nawet cyknelam jej fotke jak lezy wsrod nich. A zaraz potem zaczela sie bawic papierkiem po chusteczkach

No i zaczely sie swiadome obroty ! Jeeej ! Chociaz juz widze ze urwanie glowy z nimi ... no ale ciesze sie bardzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój umie się przekręcać póki co tylko z pleców na brzuch, ale trenuje non stop. Nawet w nocy. A że potem nie umie się odkręcić, to płacze. Dziś się tak bawiliśmy chyba do 1:00 w nocy. Co przysnęłam, to budził mnie płacz. No ale cóż, dobrze że się dzieciaczki rozwijają.
A u Was co z tymi obrotami, że nazywasz je urwaniem głowy?



Wiecie co, rodzina mojego męża nie przestaje mnie zadziwiać. Wczoraj mieliśmy takie świąteczne spotkanie rodzinne. I był też kuzyn męża ze swoją rodzinką. Ich syn ma dopiero niespełna 2 miesiące. Z pewnych powodów przeszli na mm. No i ok. Nie każda kobieta przecież chce i może karmić piersią. Tylko tu zaczyna się moje zdziwienie. Z racji karmienia mm dopajają go. No i stwierdzili, że mały nie chciał pić samej wody, bo wypluwał, więc podają mu (uwaga) wodę z miodem! I tę pije chętnie. Poza tym stwierdzili, że on się tym mm nie najada, bo jest głodny co godzinę, co 1.5 godziny. Zasugerowałam, żeby mu podawali więcej mililitrów, ale w sumie się nie znam na tym, bo od początku karmię tylko piersią. A oni wpadli na cudowny pomysł, żeby temu dzieciątku podawać kaszki, to może wtedy dłużej będzie najedzony.


No naprawdę aż ciężko było mi uwierzyć w to co słyszałam. Zapytali co ja daję swojemu. To odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tylko cyc i nic więcej i dziecko jest zdrowe, ładnie przybiera, więc póki co jeszcze przez około miesiąc nic innego nie dostanie. No to ten kuzyn stwierdził, że przecież nasz już jest taki duży i wyrósł tylko na mleku? Rany, ja nie wiem skąd ci ludzie czerpią wiedzę i pomysły.

[damgala]

Napisane przez panna_felicjanna

Super, że się udało ochrzcić Antosia.

U nas bez prezentów, bo tu na Podhalu nie ma zwyczaju dawania sobie prezentów pod choinkę. Synuś dostał za to prezenty wcześniej na Mikołajki.




Mój umie się przekręcać póki co tylko z pleców na brzuch, ale trenuje non stop. Nawet w nocy. A że potem nie umie się odkręcić, to płacze. Dziś się tak bawiliśmy chyba do 1:00 w nocy. Co przysnęłam, to budził mnie płacz. No ale cóż, dobrze że się dzieciaczki rozwijają.
A u Was co z tymi obrotami, że nazywasz je urwaniem głowy?



Wiecie co, rodzina mojego męża nie przestaje mnie zadziwiać. Wczoraj mieliśmy takie świąteczne spotkanie rodzinne. I był też kuzyn męża ze swoją rodzinką. Ich syn ma dopiero niespełna 2 miesiące. Z pewnych powodów przeszli na mm. No i ok. Nie każda kobieta przecież chce i może karmić piersią. Tylko tu zaczyna się moje zdziwienie. Z racji karmienia mm dopajają go. No i stwierdzili, że mały nie chciał pić samej wody, bo wypluwał, więc podają mu (uwaga) wodę z miodem! I tę pije chętnie. Poza tym stwierdzili, że on się tym mm nie najada, bo jest głodny co godzinę, co 1.5 godziny. Zasugerowałam, żeby mu podawali więcej mililitrów, ale w sumie się nie znam na tym, bo od początku karmię tylko piersią. A oni wpadli na cudowny pomysł, żeby temu dzieciątku podawać kaszki, to może wtedy dłużej będzie najedzony.


No naprawdę aż ciężko było mi uwierzyć w to co słyszałam. Zapytali co ja daję swojemu. To odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tylko cyc i nic więcej i dziecko jest zdrowe, ładnie przybiera, więc póki co jeszcze przez około miesiąc nic innego nie dostanie. No to ten kuzyn stwierdził, że przecież nasz już jest taki duży i wyrósł tylko na mleku? Rany, ja nie wiem skąd ci ludzie czerpią wiedzę i pomysły.

Ojejku... szkoda tego dzieciątka. Skąd ich wzięli i czy mama uczęszczała do szkoły rodzenia? Tam choć w minimalnym stopniu powinni omówić wytyczne dotyczące jedzenia i rozszerzania diety u niemowlaka.
Nie wiem skąd ludzie mają te pomysły, że jak mleko będzie bardziej tresciwe, czyli z kaszką czy kleikiem, to dziecko dłużej pośpi w nocy. To jakiś zabobon powtarzany od lat. Dopajanie dziecka to też temat rzeka. Jeszcze do niedawna rządziły herbatki koperkowe a noworodki kładło się na wielką, mięciutką poduchę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silumin]

Napisane przez damgala

Ojejku... szkoda tego dzieciątka. Skąd ich wzięli i czy mama uczęszczała do szkoły rodzenia? Tam choć w minimalnym stopniu powinni omówić wytyczne dotyczące jedzenia i rozszerzania diety u niemowlaka.
Nie wiem skąd ludzie mają te pomysły, że jak mleko będzie bardziej tresciwe, czyli z kaszką czy kleikiem, to dziecko dłużej pośpi w nocy. To jakiś zabobon powtarzany od lat. Dopajanie dziecka to też temat rzeka. Jeszcze do niedawna rządziły herbatki koperkowe a noworodki kładło się na wielką, mięciutką poduchę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mnie to przeraża skąd to ludzie biorą, żeby tymi kleikami zapchać dziecko.

Ja przyznam że się miło zaskoczyłam że w zasadzie w rodzinie mojego męża jego mama babcia i moja babcia też mówiły żebym jak najdłużej karmiła swoim mlekiem a spodziewałam się że będą jakieś komentarze żeby już małemu coś dać bo na mleku z piersi to pewnie głodny wychodzi na to że tylko moja mama już by wnuczkowi coś pocisnęła do jedzonka my na spokojnie czekamy do lutego z rozszerzaniem diety, chciałam BLW ale chyba zacznę od papek jednak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Raczej nie chodziła, bo tu u nas nie działają ostatnio normalnie szkoły rodzenia. Jedynie online.
No ale ja też nie chodziłam, a wiedzę zdobyłam w inny sposób. Oglądałam udostępniane na youtube filmiki ze szkoły rodzenia, dużo czytałam. I to co oni robią jest dla mnie niewyobrażalne.

[Roselyn]

Napisane przez panna_felicjanna

Super, że się udało ochrzcić Antosia.

U nas bez prezentów, bo tu na Podhalu nie ma zwyczaju dawania sobie prezentów pod choinkę. Synuś dostał za to prezenty wcześniej na Mikołajki.




Mój umie się przekręcać póki co tylko z pleców na brzuch, ale trenuje non stop. Nawet w nocy. A że potem nie umie się odkręcić, to płacze. Dziś się tak bawiliśmy chyba do 1:00 w nocy. Co przysnęłam, to budził mnie płacz. No ale cóż, dobrze że się dzieciaczki rozwijają.
A u Was co z tymi obrotami, że nazywasz je urwaniem głowy?



Wiecie co, rodzina mojego męża nie przestaje mnie zadziwiać. Wczoraj mieliśmy takie świąteczne spotkanie rodzinne. I był też kuzyn męża ze swoją rodzinką. Ich syn ma dopiero niespełna 2 miesiące. Z pewnych powodów przeszli na mm. No i ok. Nie każda kobieta przecież chce i może karmić piersią. Tylko tu zaczyna się moje zdziwienie. Z racji karmienia mm dopajają go. No i stwierdzili, że mały nie chciał pić samej wody, bo wypluwał, więc podają mu (uwaga) wodę z miodem! I tę pije chętnie. Poza tym stwierdzili, że on się tym mm nie najada, bo jest głodny co godzinę, co 1.5 godziny. Zasugerowałam, żeby mu podawali więcej mililitrów, ale w sumie się nie znam na tym, bo od początku karmię tylko piersią. A oni wpadli na cudowny pomysł, żeby temu dzieciątku podawać kaszki, to może wtedy dłużej będzie najedzony.


No naprawdę aż ciężko było mi uwierzyć w to co słyszałam. Zapytali co ja daję swojemu. To odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tylko cyc i nic więcej i dziecko jest zdrowe, ładnie przybiera, więc póki co jeszcze przez około miesiąc nic innego nie dostanie. No to ten kuzyn stwierdził, że przecież nasz już jest taki duży i wyrósł tylko na mleku? Rany, ja nie wiem skąd ci ludzie czerpią wiedzę i pomysły.

A dokladnie to samo obrot i zaraz placz bo nie umie w druga strona. Pomagam i za chwile i znowu to samo

A co rodzinki i wody z miodem i kaszek dla 2 miesieczniaka szok !

[baby blues]

Panna Felicjanna, co oni z tym miodem wszyscy mają?

U nas ząbkowanie level hard... Najpierw 4 dni wodniste kupy, a teraz od wczoraj temperatura 37.8-38.5 i czopki poszły w ruch, bo te kupy już normalne, a boli ją bardzo mocno, nawet sobie nie pozwala dotknąć dziąseł. Maaaasakra. Kiedy one się przebiją, te podłe zębiska

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[literka28]

Jejusiu.. przecież miodu nie można do roku podawac... z reszta jak 2 miesiecznemu wogole cokolwiek inne niz mleko.. tzn wiecie ja jeszcze sama wode czy te herbatki to jestem w stanie zrozumiec bo to sa powielane mity i do jeszcze nie tak dawna tak bylo.
U nas jesli chodzi o rodzine to moja mama mowi, ze zawsze dzieciom sie dawalo nowosci, jak juz siadaly albo posadzone byly stabilne. I zawsze to bylo okolo 6mc. Tyle ze po 4 mc wchodzily czasem kleiki i to nie bylo uznawane za roszerzanie
Tesc jak gadalismy to mowil ze on pamieta ze 28 lat temu dawalo sie okolo 6mc dziecka i sie cieszy ze sie nic nie zmienilo :p tesciowa jedynie pytala jak mala brzuszek raz bolal czy nie podaje herbatki bo jest po szczepieniu (a wtedy nie wolno) to jej powiedzialam ze no tak nie dajemy :p tyle ze nie dodalam ze wogole


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[damgala]

Ja usłyszałam od teściowej, że mam mocny pokarm jak Kornelek miał kolki. Za to jak starszak non stop na cycu wisiał za noworodka (bo nie mógł się porządnie zassać przez wędzidełko) to zdaniem teściowej mój pokarm był słaby 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

No serio ja nie wiem co oni mają z tym miodem.


Zaczęłam już czytać o rozszerzaniu diety. No i ok, mniej więcej wiem już jak to ma wyglądać, tylko w żadnym źródle nie było napisane ile posiłków dziennie powinno się proponować, a następnie dawać dziecku. I tak się zastanawiam. Tak często jak my jemy?
Wiem, że wcześniej, mniej więcej godzinę przed posiłkiem trzeba podać pierś. No i zalecenia WHO i innych towarzystw są takie, by stosować wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca życia. A 6 miesięcy wypada w 26 tygodniu życia. I jednocześnie zaleca się zacząć rozszerzać dietę pomiędzy 17 a 26 tygodniem. Gdzie ten 26 tydzień to już jest taki ostatni dzwonek. To ja już trochę zgłupiałam i nie wiem co robić. Raczej zacznę wcześniej rozszerzać.

[*Catherrine*]

Napisane przez panna_felicjanna

No serio ja nie wiem co oni mają z tym miodem.


Zaczęłam już czytać o rozszerzaniu diety. No i ok, mniej więcej wiem już jak to ma wyglądać, tylko w żadnym źródle nie było napisane ile posiłków dziennie powinno się proponować, a następnie dawać dziecku. I tak się zastanawiam. Tak często jak my jemy?
Wiem, że wcześniej, mniej więcej godzinę przed posiłkiem trzeba podać pierś. No i zalecenia WHO i innych towarzystw są takie, by stosować wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca życia. A 6 miesięcy wypada w 26 tygodniu życia. I jednocześnie zaleca się zacząć rozszerzać dietę pomiędzy 17 a 26 tygodniem. Gdzie ten 26 tydzień to już jest taki ostatni dzwonek. To ja już trochę zgłupiałam i nie wiem co robić. Raczej zacznę wcześniej rozszerzać.

O, też tego nie wiem, chętnie się dowiem

Wy piszecie o tej bezmyślności i niewiedzy w dokarmianiu niemowlaków miodami itd. - to straszne i jestem w szoku z że ludzie są tak nieświadomi! U mnie z kolei mąż jest przewrażliwiony...Dziś Mały obudził się po 40 min. jak go położyłam spać, był wielki krzyk i Grodno go było uspokoić. Mąż stwierdził, że go przekarmiłam i że ma twardy brzuszek, a następnie, że ma rozszerzone źrenice i to przez to, że wypiłam kawę 🤦☠♀️ Kawa była mega słaba, z jednej płaskiej łyżeczki. Do tej pory piłam tylko bezkofeinową, ale mi się skończyła a miałam ochotę.. Nie chce mi się wierzyć, że to mogło zaszkodzić dziecku..



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez Roselyn

A dokladnie to samo obrot i zaraz placz bo nie umie w druga strona. Pomagam i za chwile i znowu to samo

U nas identycznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

https://malgorzatajackowska.com/2015...e-niemowlecia/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez baby blues

Zdjęcia mam słabe, pochwalę się, jak już ogarniemy się i przeprowadzimy ale jest duży taras, 4 sypialnie, kominek w salonie i pięknie zagospodarowany ogród, a na tym mi najbardziej zależało jedynie kuchnia do remontu i częściowy brak mebli, ale weźmiemy trochę z naszego mieszkania i będzie pięknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przynajmniej zrobisz kuchnie po swojemu

Napisane przez literka28

Majka świadomie się obraca to widać. Rzadko jej sie chce samej.. jednak inne rzeczy już skumała ale wiecie jak to czlowiek zawsze sie niepokoi o tego malego brzdaca

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Och tak na początku przy pierwszym dziecku wiele rzeczy mnie niepokoiło, teraz jestem spokojniejsza a fizjo jak są możliwości to jak najbadziej warto wziąć

Napisane przez baby blues

https://malgorzatajackowska.com/2015...e-niemowlecia/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kocham ten artykułu Jest też taka ściągawka, ja na początku będę dawać raz dziennie zobaczę jaka będzie reakcja i wolałabym przy mężu, jedno trzyma drugie karmi
https://malgorzatajackowska.com/2020...ety-sciagawka/

My dzisiaj skończyliśmy święta w sumie było tak jak chciałam jedna wizyta jednego dnia, dzieci w miarę nie przebodźcowane
Prezentów mało, od każdego po jednym starsza lalkę baby born, która sika ;-) mebelki do domku dla lalek z zeszłego roku z lidla i keyboard casio, Oliwia drewniane zabawki i Elastyczną Kostkę Sorter InnyBin Fat Brain Toy tylko myślałam, że te elementy do wkładania są bardziej jak piłki sensoryczne tullo...ma któraś z Was je ?

Jutro starsza do przedszkola jeaaa ;-) A ja ogarnę jej pokój i pochowam książeczki z Mikołajem i elfami ;-) już mi się znudziły i wyciągam nowe

Jakie plany na Sylwester, któraś bardziej ambitne niż dom i film ? ;-)

[Roselyn]

Ja organizuje sylwestra przelozylismy go na 30.12 , ale zniesli ta godzina policyjna (chyba ?) wiec moze bedzie 31. Ma byc 8 lub 10 osob

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

My też dziś skończyliśmy święta. Nareszcie, rzekłabym. Byliśmy u teściów od Wigilii. I już miałam serdecznie dosyć. Było nas łącznie 8 osób. Maluchy przebodzcowane każdego dnia. Kornelek budził się po 4 razy w nocy, dzisiejszej nocy 2 pobudki. Widać, że zmęczony a był problem ze snem. Do tego obydwoje się rozchorowali, tzn. młodszy cały czas ma katar a przy starszym obstawiam, że to znów zapalenie oskrzeli, bo zielone gile, mokry kaszel, ale bez gorączki. Jutro pediatra.
Mamy dużo nowych zabawek. Mąż dziś skręcał 3h kuchnię starszakowi 🤣 jeszcze do złożenia tor wyścigowy oraz baterie trzeba włożyć do 3 zabawek Kornela, ale to na spokojnie. Jeszcze ma czas na interaktywne nowości. Mamy przejedzone żołądki i pełną lodówkę zapasów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz