Seks z prawie byłym mężem.

[Bylaizagubiona]

Napisane przez Katia525

Ale czy to nie bylaby ta szansa wlasnie teraz, zanim calkowicie sie rozejdziecie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oboje uczyliśmy się żyć bez siebie. Przecierpiałam kupe czasu, płakałam w nocy. Nie potrafiłam odnaleźć się bez niego, nie potrafiłam żyć bez niego. A ten poranek cóż był bardzo ale to bardzo przyjemny. Było lepiej niż przez ostatnie lata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GdyKochamy]

Może żałuje? Porozmawiajcie szczerze.

[elvegirl]

Napisane przez Bylaizagubiona

A ten poranek cóż był bardzo ale to bardzo przyjemny. Było lepiej niż przez ostatnie lata.

Bez presji, bez pretensji, po prostu skupiliście się na sobie i na wzajemnej przyjemności.



Porozmawiajcie, pomyślcie czy wyciągnęliście wnioski, czy chcecie spróbować być razem na nowych warunkach. Czy jesteście w stanie przegadać temat sami, czy z terapeutą. Czy oboje tego chcecie.

[Ariada]

Napisane przez elvegirl

Bez presji, bez pretensji, po prostu skupiliście się na sobie i na wzajemnej przyjemności.



Porozmawiajcie, pomyślcie czy wyciągnęliście wnioski, czy chcecie spróbować być razem na nowych warunkach. Czy jesteście w stanie przegadać temat sami, czy z terapeutą. Czy oboje tego chcecie.

+ czy jesteście w stanie sobie tego rozstania nie wypominać co chwilę i wybaczyć

[Fortuna1]

Napisane przez Bylaizagubiona

On nie dał nam szansy ratować związek, po prostu odszedł. Może gdybyśmy wtedy próbowali...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może dla was obu potrzebna była terapia szokowa żeby sobie pewne rzeczy uświadomić. Tak jak ty piszesz ze dopiero po rozstaniu zdalas sobie sprawę z tego jak bardzo byłaś zafiksowana na punkcie ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bylaizagubiona]

Myślę, że jestem w stanie wypominać mu odejście. Sama nie jestem bez winy. Po pół roku starań dostałam świra. Mam swoje kalendarze z okresu starań. Zapisałam kiedy musi być seks, później wizyta u lekarza i dokładna godzina. Przestałam czerpać radość z seksu w głowie tylko ,,dziecko !!!". Wczoraj było jak za lat przed ślubnych i po ślubnym roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Przykro mi to pisać, ale nie dziwię się mężowi, że odszedł w takiej sytuacji. Sama bym odeszła, gdyby partner potraktował mnie tak przedmiotowo, bo czułabym, że mnie jako osoby już nie dostrzega i jestem tylko narzędziem. Sama widzisz, że byłaś zbyt mocno zafiksowana na punkcie dziecka. Produkcja stała się ważniejsza od związku, od uczuć męża. Chyba nie na tym polega poszerzanie rodziny, jeśli się ją obraca w gruzy przy próbach. Nie rozumiem takiego bezwzględnego i ślepego parcia na dziecko. Można powiedzieć, że to Ty pierwsza go porzuciłaś, jeśli emocjonalnie spychałaś go gdzieś w kosmos, więc jego fizycznego odejścia na Twoim miejscu zbyt mocno bym mu nie wypominała.

[groszek75]

Zabrakło już spontanicznego seksu tylko na zawołanie wg kalendarza i to bardzo pary oddala od siebie

A teraz spontan sobie zafundowaliscie i jakoś pomyślałam, że numer byłby jakbyście wpadke zaliczyli , ale to była taka pierwsza myśl, bo nie wiem jak było i który dc

Może spróbujcie jeszcze jak za dawnych czasów, jeśli się kochacie to możliwe że Wam się uda i do rozwodu jednak nie dojdzie.

Są też pary co po rozwodzie jednak znowu się schodzą, bo jednak żyć bez siebie nie potrafią.

Porozmawiajcie szczerze i dajcie sobue moze szanse

[Bylaizagubiona]

Nigdy nie powiedział mi, że czuje się źle. Ale z drugiej strony mogłam się tego spodziewać,bo zawsze taki był. Kiedyś też nie rozumiałam kobiet,które tracą głowę podczas starań o dziecko.
Aż z ciekawości zajrzałam w swój kalendarz i dzisiaj mam owulacje, nie zabezpieczyliśmy się, bo nie pomyśleliśmy, ja i tak nie miałam w domu prezerwatyw,a zresztą po co ? 3 lata starań i nagle miałabym być w ciąży? To nie jest możliwe. Przestałam liczyć na zostanie mamą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

O to jednak jest szansa

Szkoda mi takich par, gdzies sie pogubią i popsują to co piękne, ale życie nie jest proste , za to mamy często od losu druga szansę, to może warto ja wykorzystać

[Bylaizagubiona]

Nie chce myśleć o możliwej ciąży. Mamy spotkać się jutro, aby porozmawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

To teraz w wątku wielkie oczekiwanie!
Powodzenia autorko !

[Bylaizagubiona]

Dziękuję Wam kochane

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[solll01]

Napisane przez Bylaizagubiona

Nie chce myśleć o możliwej ciąży. Mamy spotkać się jutro, aby porozmawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że nie myśl o ciąży. Porozmawiajcie jutro, może uda Wam się odnaleźć te uczucia, które sprawiły, że zdecydowaliście się na ślub. Tego Wam życzę. Daj znać, jak się potoczyło i nie obwiniaj męża, że Cię opuścił, Ty też go opuściłas, może nawet bardziej... Nie czuł się potrzebny, służył tylko do zapłodnienia... Przemyśl sobie wszystko, przegadajcie jutro. Powodzenia!

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

[eyo]

Napisane przez Bylaizagubiona

Oboje uczyliśmy się żyć bez siebie. Przecierpiałam kupe czasu, płakałam w nocy. Nie potrafiłam odnaleźć się bez niego, nie potrafiłam żyć bez niego. A ten poranek cóż był bardzo ale to bardzo przyjemny. Było lepiej niż przez ostatnie lata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

był przyjemny bo nie było presji, oczekiwań i nie było w tle niczego co mogło by stanowić później rozczarowanie

Napisane przez Bylaizagubiona

Nigdy nie powiedział mi, że czuje się źle. Ale z drugiej strony mogłam się tego spodziewać,bo zawsze taki był. Kiedyś też nie rozumiałam kobiet,które tracą głowę podczas starań o dziecko.
Aż z ciekawości zajrzałam w swój kalendarz i dzisiaj mam owulacje, nie zabezpieczyliśmy się, bo nie pomyśleliśmy, ja i tak nie miałam w domu prezerwatyw,a zresztą po co ? 3 lata starań i nagle miałabym być w ciąży? To nie jest możliwe. Przestałam liczyć na zostanie mamą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

chyba Ci jednak z tą ciążą nie przeszło też mi przykro to pisać ale (jeżeli nie ukrywasz jakiś dodatkowych istotnych szczegółów) to ja też bym w końcu takiej presji nie wytrzymała...

ledwo z nim uprawiałaś seks i już Ci się zaświeciła lampka "ciąża"... może i czułaś, że wyluzowałaś bo nie uprawiałaś seksu z braku partnera ale niestety pojawił się seks i temat momentalnie wraca - na Twoim miejscu w pierwszej kolejności udałabym sie do terapeuty/psychologa i zajęła się tym tematem

powrót do TZ w sytuacji w której powód rozstania nie jest rozwiązany to błąd i osobiście uważam, że powinnaś być z partnerem szczerze, nieuczciwe byłoby mówienie mu, że np. wyluzowałaś z ciążą gdy tak nie jest przepraszam za porównanie ale to trochę tak jakby wracać do kogoś kogo się rzuciło bo zdradzał a ten ktoś dalej byłby powiązany z tą trzecią osobą - no to się nie może udać

[White_Dove]

A co w tym złego że zobaczyła który dc? Kazda kobieta by zerknela, chyba że malzrnstwo nie wisi. Na włosku i planują i tak. Skoro planowali rozwód to jednak istotne czy szanse są czy jednak wcale. Ja słyszałam że wiele par kiedy uprawia seks dla samej prokreacji i jest presją, ciśnienie, znudzenie to guzik z tego a jak wylizują i bez ciśnienia na dni plodne to okazuje się że ciąża.

[skara]

Ja też namawiam do rozmowy i dania wam szansy, ale i do terapii. Też mi się wydaje że tak do końca ta ciąża z głowy autorce nie wyleciała i sytuacja może wrócić do punktu wyjścia. Oby nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Na pewno trzeba temat przegadać, bez wyjaśnienia sobie co wtedy bolało nie ma moim zdaniem szansy ruszenia do przodu. A wracanie do tego co było...bez sensu.

[Bylaizagubiona]

Jaki mam dzień sprawdziłam dopiero po uwadze groszek75. Chodzę do psychologa. Też dzięki temu mogłam spojrzeć innaczej na problem i po prostu pogodzić się. Spotykamy się dzisiaj,aby porozmawiać i wyjaśnić sobie istotne sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

No to trzymamy za Was kciuki.
Oby się Wam udało poukładać sprawy.

[Hultaj]

Masz do niego pretensje że odszedł, a w ogóle nie myślisz o tym, że tak jak ty dostałaś fiksacji tematem zaciążenia i tym go zadręczyłaś czy też zadręczyłaś was oboje tak on potrafił zareagować w ostateczności tak.

Osobiście facetowi się nie dziwię, jakbym miała zaślepioną żonę prosić by się zmieniła wolałabym jej zafundować terapię szokową i się rozstać i zobaczyć czy daje jej to w ogóle coś do myślenia.

Moim zdaniem twoje poczucie żalu i pretensje do niego w kontekście tego co piszesz wyzej - czyli, że zdajesz sobie sprawę że przegięłaś, potrzeba macierzynstwa kolokwialnie mówiąc rzuciła ci się na mózg i przestałaś dostrzegać życie poza tym tematem - są zupełnie nieuzasadnione.
W dalszym ciagu na pierwszy plan wysuwa się że on cię zostawił i jak mógł. ''No przesadziłaś troszkę, ojejku, oj tam oj tam, ale jak on mógł?!''.

W ludziach czasami coś pęka kobieto i nie chcą już, nie umieją, już wierzyć, że praca czy przemiana miałaby sens, widzą w tym nieszczerość. Też bym nie chciała prosić się własnego faceta by się ogarnął i mnie nie ranił i przestał zadręczać, nie jest dzieckiem, a ja jego matką by go wychowywać do jakiegoś tam funkcjonowania w relacji.


On nie odszedł dlatego że byłaś taka czy owaka, złą nudną żoną, ale nie udźwignął tego, do czego doprowadziłaś związek, obwinił ciebie (słusznie) za toksyk który stworzylaś i tak szczerze jak masz dalej zadręczać go pretensjami, to nie uda się na pewno, na jego miejscu to ja nie dałabym tobie szansy a nie ty masz mu ją dawać. Powinnaś ją dać wam obojgu, skoro już, sobie też, a może nawet przede wszystkim sobie.

Nie chodzi mi też o to abyś pogrązała się w poczuciu winy, popełniłaś błąd, czy błędy, trudno, wpisane są w życie, szczęśliwie, to co jest między wami jest do uratowania.

Wyciągnij wnioski. Przykre jest to co mówię, ale nie każdemu jest dane mieć dzieci czy mieć zdrowe dzieci. Niektórzy ludzie nawet nie mają związku i partnera, ty miałaś przynajmniej tyle a zaparlaś się jak kozioł że musi być bejbik i reszta się nie liczy.

Więc moim zdaniem im dłużej się starasz, tym, oczywiście, nie ma potrzeby odpuszczać (pomijam koszty, ale wg mnie jedna próba in vitro to za mało), ale wypada też zacząć uczyć się żyć w poczuciu że być może nigdy nie urodzisz własnego dziecka i nie układać życia tylko pod potomstwo. Przykre, wiadomo, ale co możesz na to poradzić, niekonczącym się żalem i pretensjami do świata raczej nic nie osiągniesz.


Trzymam za was kciuki.

[Fortuna1]

Kciuki! Pamiętaj, stawiaj na szczerość i mów o swoich odczuciach i uczuciach. Daj znać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Ech zeby tylko nie było że autorka teraz zaciąży bo nie miala stresu, a mąz jednak nie bedzie chciał wrócić

[elvegirl]

Napisane przez PoPoo

Ech zeby tylko nie było że autorka teraz zaciąży bo nie miala stresu, a mąz jednak nie bedzie chciał wrócić

Czy jest jakiś wątek na Wizażu, w którym nie uprawiasz czarnowidztwa?

[Bylaizagubiona]

Zadręczałam nas oboje. Teraz też nie dziwię się, że mnie zostawił. Zdaje sobie sprawę, że przesadziłam. Ciąża była dla mnie najważniejszym tematem w życiu. Wszystko podporządkowałam pod wizyty u lekarza,staranią.
Nie jest mi łatwo wracać do tego co było. I chyba nigdy nie będzie. O naszych staraniach wiedzieli tylko nasi rodzice. A oficjalna wersja ,,Nie chcemy teraz". Ile nasłuchałam się od babci, że powinnam być już mamą itp. To był bardzo trudny czas. Teraz dopiero żyje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[solll01]

Napisane przez Bylaizagubiona

Zadręczałam nas oboje. Teraz też nie dziwię się, że mnie zostawił. Zdaje sobie sprawę, że przesadziłam. Ciąża była dla mnie najważniejszym tematem w życiu. Wszystko podporządkowałam pod wizyty u lekarza,staranią.
Nie jest mi łatwo wracać do tego co było. I chyba nigdy nie będzie. O naszych staraniach wiedzieli tylko nasi rodzice. A oficjalna wersja ,,Nie chcemy teraz". Ile nasłuchałam się od babci, że powinnam być już mamą itp. To był bardzo trudny czas. Teraz dopiero żyje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehh... Dlatego właśnie ludzie powinni zostawić teksty typu "powinniście już być rodzicami" dla siebie. Bo takie stwierdzenia mogą bardzo kogoś zranić, a nawet zniszczyć małżeństwo.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

Dobrze że zdajesz sobie z tego sprawę. Dlatego nie obwiniaj go tylko że postapił radykalnie i się wyprowadzil/złożył papiery o rozwód, bo jakby ci powiedział że przesadzasz to miałabyś pretensje że nie jest dość zaangażowany , że cię nie rozumie i czego on chce; ''klapka-dziecko-klapka''.



Tak dostałaś zimny prysznic i siłą rzeczy musiałaś spojrzeć na problem inaczej niż tylko w sposób jaki tylko tobie by pasował.



To a propos tekstów ''tak cię kochał że cię zostawił''. Pewnie i cię kochał, skoro kocha nadal, ale jakby cię nie zostawil wykonczyłabyś przy okazji jego, widać poczuł że musi z tego toksyka wiać.


Powodzenia.

[Bylaizagubiona]

Takie teksty bolą bardzo. W pewnym momencie unikałam przyjęć rodzinnych, bo miałam dosyć. Papiery rozwodowe złożyłam ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nella12]

Napisane przez PoPoo

Ech zeby tylko nie było że autorka teraz zaciąży bo nie miala stresu, a mąz jednak nie bedzie chciał wrócić

jak mąż nie będzie chciał wrócić to będzie miała dziecko, o którym od dawna marzyła. istnieją samotne matki i na pewno to nie jest najłatwiejsze na świecie ale po co w ogóle to teraz rozważać? może wrócą do siebie? trzeba porozmawiać i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja a nie rozważać jakieś czarne scenariusze

[Katia525]

Napisane przez Nella12

jak mąż nie będzie chciał wrócić to będzie miała dziecko, o którym od dawna marzyła. istnieją samotne matki i na pewno to nie jest najłatwiejsze na świecie ale po co w ogóle to teraz rozważać? może wrócą do siebie? trzeba porozmawiać i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja a nie rozważać jakieś czarne scenariusze

Najlepiej to poczekac az autorka napisze jak przebieglo spotkanie i co ustalili. Bo nie ma co tworzyc czarnych scenariuszy. To wszystko od nich zalezy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz