Dylemat, czy iść na wesele?

[tinkerver2]

Nie wiem, ja na swoj ślub "zażyczyłam" sobie np. Komplet sztućców, zastawę i wcale nie chodzi mi o saską porcelanę ani sztućce ze złota, tylko ładne, użytkowe i codzienne. Koszt max 200-300 zł. Od siostry tz mamy dostać instax, bo nie chciała nam dawać kasy. I co, mimo, że laska pracuje, przychodzi z facetem (a utarło się, że im bliższa rodzina tym więcej daje, przynajmniej tak jest w moich stronach), to wcale nie ma zamiaru nam wrzucać tysiaka do koperty, żeby nam się zwróciło, tylko ma ochotę nam kupić prezent za 250 zł - i super, bardzo się cieszę.
Jakoś jeśli chodzi o imprezę urodzinową to nikt nie krzyczy, że daje w prezencie kubek, a jak ktoś chce coś innego, to już zarabianie i sponsoring. Ale tak, na wesela daje się zwykle hajs, i krzyki jak bardzo para młoda prosi o sponsoring, są po prostu głupie, bo i tak wszyscy dają hajs, z prostego powodu - dzisiaj ludzie już mają wszystko, bo często mieszkają ze sobą przed ślubem. Więc co kupić takiej parze młodej? 5 kompletów talerzy? Obrus? Czajnik elektryczny? Toster?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem, ja na swoj ślub "zażyczyłam" sobie np. Komplet sztućców, zastawę i wcale nie chodzi mi o saską porcelanę ani sztućce ze złota, tylko ładne, użytkowe i codzienne. Koszt max 200-300 zł. Od siostry tz mamy dostać instax, bo nie chciała nam dawać kasy. I cóż, mimo, że laska pracuje, przychodzi z facetem (a utarło się, że im bliższa rodzina tym więcej daje, przynajmniej tak jest w moich stronach), to wcale nie ma zamiaru nam wrzucać tysiaka do koperty, żeby nam się zwróciło, tylko ma ochotę nam kupić prezent za 250 zł - i super, bardzo się cieszę.
Jakoś jeśli chodzi o imprezę urodzinową to nikt nie krzyczy, że daje w prezencie kubek, a jak ktoś chce coś innego, to już zarabianie i sponsoring. Ale tak, na wesela daje się zwykle hajs, i krzyki jak bardzo para młoda prosi o sponsoring, są po prostu głupie, bo i tak wszyscy dają hajs, z prostego powodu - dzisiaj ludzie już mają wszystko, bo często mieszkają ze sobą przed ślubem. Więc co kupić takiej parze młodej? 5 kompletów talerzy? Obrus? Czajnik elektryczny? Toster?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Nie chodzi o sam fakt dawania prezentów czy pieniędzy w kopertach, tylko o roszczeniowe podejście ile w tej kopercie z zasady ma być.
Ze jak mniej niż talerzyk czy ileś, a na sukienkę i makijaż gościowka miała, to za mało, bo przecież jest dorosła, zarabia, to powinna z kasy w kopertę wyskakiwać. I jeszcze jakieś drętwe wstawki o szacunku.
A gdzie szacunek do gościa i jego aktualnych zawirowań życiowych przy takich roszczeniach?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem, ja na swoj ślub "zażyczyłam" sobie np. Komplet sztućców, zastawę i wcale nie chodzi mi o saską porcelanę ani sztućce ze złota, tylko ładne, użytkowe i codzienne. Koszt max 200-300 zł. Od siostry tz mamy dostać instax, bo nie chciała nam dawać kasy. I co, mimo, że laska pracuje, przychodzi z facetem (a utarło się, że im bliższa rodzina tym więcej daje, przynajmniej tak jest w moich stronach), to wcale nie ma zamiaru nam wrzucać tysiaka do koperty, żeby nam się zwróciło, tylko ma ochotę nam kupić prezent za 250 zł - i super, bardzo się cieszę.
Jakoś jeśli chodzi o imprezę urodzinową to nikt nie krzyczy, że daje w prezencie kubek, a jak ktoś chce coś innego, to już zarabianie i sponsoring. Ale tak, na wesela daje się zwykle hajs, i krzyki jak bardzo para młoda prosi o sponsoring, są po prostu głupie, bo i tak wszyscy dają hajs, z prostego powodu - dzisiaj ludzie już mają wszystko, bo często mieszkają ze sobą przed ślubem. Więc co kupić takiej parze młodej? 5 kompletów talerzy? Obrus? Czajnik elektryczny? Toster?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

to Ty pisałaś że talerzyk za osobę to 220 zł. Czy ktos Ci się na konto włamał?

Napisane przez tinkerver2

200 zł od pary brzmi jak żart teraz talerzyk kosztuje 220 zł.
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

o tutaj.

jak mam imprezę, to chcę żeby było z kim świętować, a nie żeby mi się zwróciło.

[tinkerver2]

Napisane przez cava

Nie chodzi o sam fakt dawania prezentów czy pieniędzy w kopertach, tylko o roszczeniowe podejście ile w tej kopercie z zasady ma być.

Ze jak mniej niż talerzyk czy ileś, a na sukienkę i makijaż gościowka miała, to za mało, bo przecież jest dorosła, zarabia, to powinna z kasy w kopertę wyskakiwać. I jeszcze jakieś drętwe wstawki o szacunku.

A gdzie szacunek do gościa i jego aktualnych zawirowań życiowych przy takich roszczeniach?

Nie wiem, ja mam pewne oczekiwania, które wynikają z dotychczasowych obserwacji. DLA MNIE dać 220 zł od pary, mając stabilną pracę, dobrą sytuację materialną, i będąc w bliskiej zażyłości/relacji z parą młodą jest po prostu skąpstwem.
Sama bym czegoś takiego nie zrobiła, zwłaszcza w sytuacji, gdy dostałam zaproszenie jakoś pół roku przed ślubem.
Natomiast nie wiem, od samotnej matki, studentki, babci, która utrzymuje się z renty nie oczekiwałabym hajsu, a raczej ładnego prezentu (nie - drogiego, tak jak pisałam). Ale serio, mierze widocznie ludzi swoją miarą.
Każdy może mieć inaczej.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cava

Nie chodzi o sam fakt dawania prezentów czy pieniędzy w kopertach, tylko o roszczeniowe podejście ile w tej kopercie z zasady ma być.
Ze jak mniej niż talerzyk czy ileś, a na sukienkę i makijaż gościowka miała, to za mało, bo przecież jest dorosła, zarabia, to powinna z kasy w kopertę wyskakiwać. I jeszcze jakieś drętwe wstawki o szacunku.
A gdzie szacunek do gościa i jego aktualnych zawirowań życiowych przy takich roszczeniach?

chyba Tinker nie szanujesz swoich gości

[tinkerver2]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87574870]to Ty pisałaś że talerzyk za osobę to 220 zł. Czy ktos Ci się na konto włamał?


o tutaj.

jak mam imprezę, to chcę żeby było z kim świętować, a nie żeby mi się zwróciło.[/QUOTE]No ja akurat place mniej o połowę, ale tak, takie ceny są, istnieją, za całonocne wesele.
Coś nie tak?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87574889]chyba Tinker nie szanujesz swoich gości[/QUOTE]O tak, nie szanuję ich tak bardzo. Normalnie dawać hajs albo wypad. Albo lepiej, zacznę przeliczać, i jak ktoś mi da za malo to go usunę z przyjęcia. A fe.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem, ja mam pewne oczekiwania, które wynikają z dotychczasowych obserwacji. DLA MNIE dać 220 zł od pary, mając stabilną pracę, dobrą sytuację materialną, i będąc w bliskiej zażyłości/relacji z parą młodą jest po prostu skąpstwem.
Sama bym czegoś takiego nie zrobiła, zwłaszcza w sytuacji, gdy dostałam zaproszenie jakoś pół roku przed ślubem.
Natomiast nie wiem, od samotnej matki, studentki, babci, która utrzymuje się z renty nie oczekiwałabym hajsu, a raczej ładnego prezentu (nie - drogiego, tak jak pisałam). Ale serio, mierze widocznie ludzi swoją miarą.
Każdy może mieć inaczej.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

zapraszasz ludzi żeby Ci się zwróciło czy żeby się dobrze bawić? Warto odpowiedzieć sobie na to pytanie przed impreza. A nie po niej.

[natalia_t]

Napisane przez cava

Nie chodzi o sam fakt dawania prezentów czy pieniędzy w kopertach, tylko o roszczeniowe podejście ile w tej kopercie z zasady ma być.
Ze jak mniej niż talerzyk czy ileś, a na sukienkę i makijaż gościowka miała, to za mało, bo przecież jest dorosła, zarabia, to powinna z kasy w kopertę wyskakiwać. I jeszcze jakieś drętwe wstawki o szacunku.
A gdzie szacunek do gościa i jego aktualnych zawirowań życiowych przy takich roszczeniach?

Widzisz w tym:

Napisane przez januszpolak

Nigdy nie dałabym z TŻ 400 zł do koperty, 200 zł to jest max jeśli idziemy na wesele. Nie wydałabym 400 zł na parę na imprezę czy wyjście do restauracji, to nie wydam tyle na jedno wesele, proste.

jakieś zawirowania życiowe, które uniemożliwiają podarowanie bardziej kosztownego prezentu? Serio, ja rozumiem, że ktoś może mieć mniej kasy do dyspozycji, ale powyższa argumentacja, czemu tylko 200zł, jest tak buracka, że ręce opadają.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

No ja akurat place mniej o połowę, ale tak, takie ceny są, istnieją, za całonocne wesele.
Coś nie tak?
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
O tak, nie szanuję ich tak bardzo. Normalnie dawać hajs albo wypad. Albo lepiej, zacznę przeliczać, i jak ktoś mi da za malo to go usunę z przyjęcia. A fe.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Twoje odpowiedzi są żenujące.


Dlaczego zapraszasz gości na swoja imprezę? Wbrew pozorom to ważne pytanie. Chcesz się z nimi fajnie bawić? Ich komfort jest dla Ciebie ważny?

Z Twoich odpowiedzi - ważne jest żeby impreza się zwróciła.

[tinkerver2]

Oczywiście, że liczy się, żeby impreza się zwróciła. No pewnie. Totalnie tak.
A wiecie, że są modne ostatnio tzw rebusy ślubne? 7e278623ac2b223d266acc4f101e0d04.jpg

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87574719] Pani Mada, w zapraszaniu nie chodzi o prezent tylko o obecność. Ja robię imprezy na jakie mnie stać, moi goście nie muszą dawać przyzwoitego prezentu, żeby mi się zwróciło :brzyda l:. Ja chcę żeby ze mną świętowali i dobrze się bawili. A jeżeli warunkiem ich obecności i dobrej zabawy jest wydanie kasy na makijaż, ubranie i czasami dojazd to przeboleję. Bo nie spraszam gości dla prezencików.[/QUOTE]

oczywiście, ale źle zrozumiałaś moją wypowiedź.
patrząc z perspektywy gościa, nie organizatorów imprezy - chodzę na wesela do osób mi bliskich, które dla mnie znaczą więcej niż pieniądze. i tym osobom CHCĘ, tak sama z siebie, podarować prezent na tyle duży na ile mnie stać. ja chcę - nie para młoda oczekuje. pieniądze to tylko pieniądze. para młoda postarała się i wykosztowała po to, żebym mogła się z nimi dobrze bawić w ważnym dla nich dniu. więc ja, jako gość na ważnym wydarzeniu bliskich mi osób, jestem w stanie odżałować sobie te 200 zł więcej i nie kupić sobie 10 pary spodni. bo bliscy są ważniejsi niż pieniądze. i nie ma to nic wspólnego z tym co oczekują młodzi. nic.

gdy szłam na wesele do brata dałam mu bardzo duży prezent. nie dlatego że ktoś tego ode mnie oczekiwał, tylko dlatego że w mojej opinii na to zasługiwał.

i nie, przyzwoity prezent, to nie taki żeby się zwróciło. dopowiadasz sobie, nigdzie tak nie napisałam.

jak dla kogoś szkoda mi na prezent, bo wolę sobie wydać na własne przyjemności to zwyczajnie nie idę. widocznie nie jest to ktoś bliski, po co więc wtedy iść na to wesele?

[Pani_Mada]

Napisane przez natalia_t

Szanujesz swoje pieniądze ponad osoby, które cię zapraszają.
(...)

to samo chciałam napisać

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

Nie wiem, ja mam pewne oczekiwania, które wynikają z dotychczasowych obserwacji. DLA MNIE dać 220 zł od pary, mając stabilną pracę, dobrą sytuację materialną, i będąc w bliskiej zażyłości/relacji z parą młodą jest po prostu skąpstwem.
Sama bym czegoś takiego nie zrobiła, zwłaszcza w sytuacji, gdy dostałam zaproszenie jakoś pół roku przed ślubem.
Natomiast nie wiem, od samotnej matki, studentki, babci, która utrzymuje się z renty nie oczekiwałabym hajsu, a raczej ładnego prezentu (nie - drogiego, tak jak pisałam). Ale serio, mierze widocznie ludzi swoją miarą.
Każdy może mieć inaczej.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Napisane przez tinkerver2

Oczywiście, że liczy się, żeby impreza się zwróciła. No pewnie. Totalnie tak.
A wiecie, że są modne ostatnio tzw rebusy ślubne? Załącznik 7707262

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

właśnie czytam, że dla Ciebie ważne żeby impra się zwróciła. b o jak ktoś da mniej niż 22o zł to samo zło

[cava]

Napisane przez natalia_t

Widzisz w tym:


jakieś zawirowania życiowe, które uniemożliwiają podarowanie bardziej kosztownego prezentu? Serio, ja rozumiem, że ktoś może mieć mniej kasy do dyspozycji, ale powyższa argumentacja, czemu tylko 200zł, jest tak buracka, że ręce opadają.

Dla mnie to jest bardzo logiczna argumentacja.
Po prostu ta osoba nie wydaje więcej na imprezę niż x zł , to nie wydaje.

Nie wiem kto to napisał, ale jak autorka wątku, to faktycznie obiektywnie rzecz biorąc, mają ważniejsze wydatki niż impreza, a zarabiają tak sobie + facet zaraz straci pracę.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pani_Mada

oczywiście, ale źle zrozumiałaś moją wypowiedź.
patrząc z perspektywy gościa, nie organizatorów imprezy - chodzę na wesela do osób mi bliskich, które dla mnie znaczą więcej niż pieniądze. i tym osobom CHCĘ, tak sama z siebie, podarować prezent na tyle duży na ile mnie stać. ja chcę - nie para młoda oczekuje. pieniądze to tylko pieniądze. para młoda postarała się i wykosztowała po to, żebym mogła się z nimi dobrze bawić w ważnym dla nich dniu. więc ja, jako gość na ważnym wydarzeniu bliskich mi osób, jestem w stanie odżałować sobie te 200 zł więcej i nie kupić sobie 10 pary spodni. bo bliscy są ważniejsi niż pieniądze. i nie ma to nic wspólnego z tym co oczekują młodzi. nic.

gdy szłam na wesele do brata dałam mu bardzo duży prezent. nie dlatego że ktoś tego ode mnie oczekiwał, tylko dlatego że w mojej opinii na to zasługiwał.

i nie, przyzwoity prezent, to nie taki żeby się zwróciło. dopowiadasz sobie, nigdzie tak nie napisałam.

jak dla kogoś szkoda mi na prezent, bo wolę sobie wydać na własne przyjemności to zwyczajnie nie idę. widocznie nie jest to ktoś bliski, po co więc wtedy iść na to wesele?

w dupiu mam jakieś tam prezenty, ja chcę ważny dla mnie dzień mieć z kim świętować. Na wszystko mnie stać, a na co mnie nie stać - to i moich gości nie stać. Ważne dla mnie jest żeby się dobrze bawili i ze mną świetowali.

[natalia_t]

Napisane przez cava

Dla mnie to jest bardzo logiczna argumentacja.
Po prostu ta osoba nie wydaje więcej na imprezę niż x zł , to nie wydaje.

Nie wiem kto to napisał, ale jak autorka wątku, to faktycznie obiektywnie rzecz biorąc, mają ważniejsze wydatki niż impreza, a zarabiają tak sobie + facet zaraz straci pracę.

No to najpierw się zorientuj o czym i o kim w ogóle mowa.
Zedytowałam tamten post, żeby było bardziej przejrzyście.

[Pani_Mada]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87574943]w dupiu mam jakieś tam prezenty, ja chcę ważny dla mnie dzień mieć z kim świętować. Na wszystko mnie stać, a na co mnie nie stać - to i moich gości nie stać. Ważne dla mnie jest żeby się dobrze bawili i ze mną świetowali.[/QUOTE]

czy Ty w ogóle przeczytałaś co napisałam?
napisałam wyraźnie, podkreśliłam, że mówię z perspektywy gościa, a Ty wypisujesz co byś Ty i Twoi goście...

[tinkerver2]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87574929]właśnie czytam, że dla Ciebie ważne żeby impra się zwróciła. b o jak ktoś da mniej niż 22o zł to samo zło[/QUOTE]No tak, dla mnie to skąpstwo i co, głowę mi urwiesz? czy po prostu jakaś obca laska z neta uzna, że jestem żenująca?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Pani_Mada

oczywiście, ale źle zrozumiałaś moją wypowiedź.
patrząc z perspektywy gościa, nie organizatorów imprezy - chodzę na wesela do osób mi bliskich, które dla mnie znaczą więcej niż pieniądze. i tym osobom CHCĘ, tak sama z siebie, podarować prezent na tyle duży na ile mnie stać. ja chcę - nie para młoda oczekuje. pieniądze to tylko pieniądze. para młoda postarała się i wykosztowała po to, żebym mogła się z nimi dobrze bawić w ważnym dla nich dniu. więc ja, jako gość na ważnym wydarzeniu bliskich mi osób, jestem w stanie odżałować sobie te 200 zł więcej i nie kupić sobie 10 pary spodni. bo bliscy są ważniejsi niż pieniądze. i nie ma to nic wspólnego z tym co oczekują młodzi. nic.

gdy szłam na wesele do brata dałam mu bardzo duży prezent. nie dlatego że ktoś tego ode mnie oczekiwał, tylko dlatego że w mojej opinii na to zasługiwał.

i nie, przyzwoity prezent, to nie taki żeby się zwróciło. dopowiadasz sobie, nigdzie tak nie napisałam.

jak dla kogoś szkoda mi na prezent, bo wolę sobie wydać na własne przyjemności to zwyczajnie nie idę. widocznie nie jest to ktoś bliski, po co więc wtedy iść na to wesele?

No to sobie dawaj i po 50 000 złe każdemu czy na ile tam wyceniane czyjąś bliskość, ale nie przekładają tego na ogólny trend, ze jak kogoś ktoś zaprosi na wesele, to już taka bliskość i trzeba to odpowiednio wycenić bo jak nie to brak w szacunku.
Co w ogóle za kuriozum w myśleniu.
Ludzie zapraszają p0 150- 300 + osób, bo już uwierzę ze sami najbliżsi. Po prostu chcą mieć wielkie wesele.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pani_Mada

czy Ty w ogóle przeczytałaś co napisałam?

oczywiście że tak. Jako gospodyni imprezy stwierdzam, że ważna dla mnie jest Twoja obecność i dobra zabawa a nie prezent jaki ze sobą przywleczesz. Ale Ty jako gość możesz myśleć i zrobić inaczej. To Twoja decyzja. Ale ja uważam jak uważam.

[Pani_Mada]

Napisane przez cava

(...)
Ludzie zapraszają p0 150- 300 + osób, bo już uwierzę ze sami najbliżsi. Po prostu chcą mieć wielkie wesele.

po co więc chodzić na takie wesela?
żeby się najeść za darmo i potańczyć?

[cava]

Napisane przez natalia_t

No to najpierw się zorientuj o czym i o kim w ogóle mowa.
Zedytowałam tamten post, żeby było bardziej przejrzyście.

Janusz zarabia od niedawna najniższa krajowa. To w ogóle zanujace żeby od takiej osoby w ogóle chcieć jakiejś kasy bo się ja zaprosiło.:/

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez Pani_Mada

po co więc chodzić na takie wesela?
żeby się najeść za darmo i potańczyć?

Bo się zostało zaproszonym, wiec można domniemać naiwnie ze zapraszający zaprasza szczerze a nie ze liczy na kopertę grubo wypchaną?

No bo z dybie strony, serio, zapraszanymi e żeby ludzie przyszli jako goście, czy żeby w zębach kopertę przytachali?

[tinkerver2]

Napisane przez cava

Janusz zarabia od niedawna najniższa krajowa. To w ogóle zanujace żeby od takiej osoby w ogóle chcieć jakiejś kasy bo się ja zaprosiło.:/

Janusz pisała, że zarabia całkiem nieźle, w dodatku jest jej facet, który podobno też zarabia nieźle. Polecam zerknąć do jej wątków

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

No tak, dla mnie to skąpstwo i co, głowę mi urwiesz? czy po prostu jakaś obca laska z neta uzna, że jestem żenująca?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

no nie ma dla mnie znaczenia co sobie pomyślisz :brzyda l:

ale Twoja siostra wrzuci Ci w kopertę 100 zł i ciesz się że była ona, jej mąż i ich dzieciątko :brzyda l:

[Pani_Mada]

Napisane przez cava

(...)

Bo się zostało zaproszonym, wiec można domniemać naiwnie ze zapraszający zaprasza szczerze a nie ze liczy na kopertę grubo wypchaną?

no ale ustaliliśmy, że to nie jest nikt bliski. tylko ktoś kogo w zasadzie mamy gdzieś skoro ubrania są istotniejsze.
więc po co iść? bo chyba nie udawać, że nasz zapraszający tak bardzo obchodzą?

[tinkerver2]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87574992]no nie ma dla mnie znaczenia co sobie pomyślisz :brzyda l:

ale Twoja siostra wrzuci Ci w kopertę 100 zł i ciesz się że była ona, jej mąż i ich dzieciątko :brzyda l:[/QUOTE]Ja jej mogę dopłacić, żeby w ogóle nie przychodzila

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez tinkerver2

Janusz pisała, że zarabia całkiem nieźle, w dodatku jest jej facet, który podobno też zarabia nieźle. Polecam zerknąć do jej wątków

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Pisała w swoim wątku ze zarabia najniższa, na stażu jest.

[Pani_Mada]

Napisane przez cava

(...)

No bo z dybie strony, serio, zapraszanymi e żeby ludzie przyszli jako goście, czy żeby w zębach kopertę przytachali?

powtórzę:
więc ja, jako gość na ważnym wydarzeniu bliskich mi osób, jestem w stanie odżałować sobie te 200 zł więcej i nie kupić sobie 10 pary spodni. bo bliscy są ważniejsi niż pieniądze. i nie ma to nic wspólnego z tym co oczekują młodzi. nic.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez tinkerver2

Ja jej mogę dopłacić, żeby w ogóle nie przychodzila

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Nie musisz dopłacać.



Na wesele przychodzą osoby zaproszone. Ślub ma charakter publiczny - nie trzeba zaproszeń. Czyli - na ślub może bez zaproszenia przyjść, a na wesele

[cava]

[QUOTE=Pani_Mada;87574994]no ale ustaliliśmy, że to nie jest nikt bliski. tylko ktoś kogo w zasadzie mamy gdzieś skoro ubrania są istotniejsze.
więc po co iść? bo chyba nie udawać, że nasz zapraszający tak bardzo obchodzą?[/


Czyli o kopertę Ci chodzi jednak.
Ma przyjść w starej za małej kiecy, ale z koperta.
Albo wcale.
Czyli zapraszanie na ślub jest to wg. Ciebie system selekcji jeleni co sypną kasą.

No serio, ile naprawdę bliskich osób ma człowiek?