Seksualizacja, czyli- ręce precz od naszych dzieci!

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

"Rodzic zna dziecko najlepiej" parsknelam śmiechem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

Nie i nie kłóć się więcej jak nie masz racji.

Masz kwiatka i już się nie dąsaj

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86966418]"Rodzic zna dziecko najlepiej" parsknelam śmiechem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

"Przecież moja córka taka nie jest, na pewno tego nie zrobiła"

[edan84]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86966418]"Rodzic zna dziecko najlepiej" parsknelam śmiechem
[/QUOTE]

A kto? Edukator seksualny?

[patiasym]

Napisane przez ridja devojka

jak najmniej zajęć typu zakładanie kondoma (serio, jest instrukcja w opakowaniu)

serio, nie zawsze jest jasna także dla dorosłych - czego jaś się nie nauczy, jan nie będzie umiał

[motyla]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86966418]"Rodzic zna dziecko najlepiej" parsknelam śmiechem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


ta jakoś dziwnym trafem o paleniu fajek przez pociechy ich rodzice dowiadują się z reguły ostatni.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez edan84

Spoko. Dla mnie to i mogą uczyć zakładania kondoma na głowę. Jak rodzic uważa, że dla jego dziecka jest to ważne, to niech go puszcza na takie lekcje. Tak samo jak na naukę gry na skrzypcach, czy na treningi piłkarskie.
Ale niech opłaca tych edukatorów ze swojej kieszeni. Tak jak lekcje gry na skrzypcach czy treningi.

A jak rodzic jest płaskoziemcem, to niech nie puszcza na geografię, jak antyszczepem - na biologię, jak kreacjonistą - na historię i geografię, jak nacjonalistą - na angielski. Przesz rodzic wie najlepiej, co dla dziecka dobre. Albo w ogóle do szkoły niech nie zapisze, jego prawo!

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

Spoko. Dla mnie to i mogą uczyć zakładania kondoma na głowę. Jak rodzic uważa, że dla jego dziecka jest to ważne, to niech go puszcza na takie lekcje. Tak samo jak na naukę gry na skrzypcach, czy na treningi piłkarskie.
Ale niech opłaca tych edukatorów ze swojej kieszeni. Tak jak lekcje gry na skrzypcach czy treningi.

Juz nawet biorąc twój argument, że to kosztuje, to w dalszym ciągu opłaca nam się to bardziej niż:

- utrzymywanie dziecka, które się urodzi (bo nie oszukujmy się, że 14-latki sobie zarobią)
- proces sądowy dla tych nastolatków, którzy złamali prawo
- dochodzenie w sprawie
- NFZ dla matki podczas ciąży
- NFZ dla dziecka
- kurator (który jest wymagany w takich przypadkach)
- proces odnośnie kto będzie prawnym opiekunem dziecka (bo dziewczynka może dopiero od 16 rż w trybie "przyspieszonym" radośnie uzyskać pelnoletniość)
- wczesna edukacja dla tego dziecka
- utrata aktywnego zawodowo obywatela, który zamiast się kształcić i naprawdę coś wnieść do społeczeństwa kończy szybcikiem szkołę i idzie pracować gdziekolwiek.

Etat dla seksuologa w szkole jest dużo tańszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Znaczy najtańsza to jest aborcja przymusowa dla takich dziewczyn, które zaciążyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86966436]A jak rodzic jest płaskoziemcem, to niech nie puszcza na geografię, jak antyszczepem - na biologię, jak kreacjonistą - na historię i geografię, jak nacjonalistą - na angielski. Przesz rodzic wie najlepiej, co dla dziecka dobre. Albo w ogóle do szkoły niech nie zapisze, jego prawo![/QUOTE]

Spoko, przecież już odpisywałem na podobny tok myślenia jaki prezentujesz.
Po 7 roku życia państwo powinno odbierać dzieci rodzicom i zwracać już wychowane, wytrenowane, itd. Jak w Sparcie.
Bo państwo wie najlepiej, państwo winno zajmować się WSZYSTKIM.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Limonka2738

Juz nawet biorąc twój argument, że to kosztuje, to w dalszym ciągu opłaca nam się to bardziej niż:

- utrzymywanie dziecka, które się urodzi (bo nie oszukujmy się, że 14-latki sobie zarobią)
- proces sądowy dla tych nastolatków, którzy złamali prawo
- dochodzenie w sprawie
- NFZ dla matki podczas ciąży
- NFZ dla dziecka
- kurator (który jest wymagany w takich przypadkach)
- proces odnośnie kto będzie prawnym opiekunem dziecka (bo dziewczynka może dopiero od 16 rż w trybie "przyspieszonym" radośnie uzyskać pelnoletniość)
- wczesna edukacja dla tego dziecka
- utrata aktywnego zawodowo obywatela, który zamiast się kształcić i naprawdę coś wnieść do społeczeństwa kończy szybcikiem szkołę i idzie pracować gdziekolwiek.

Etat dla seksuologa w szkole jest dużo tańszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Znaczy najtańsza to jest aborcja przymusowa dla takich dziewczyn, które zaciążyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A wg mnie najtańszy by był brak obowiązkowej i powszechnej edukacji.
Chcesz uczyć dziecko - spoko. Zamawiasz korepetytora i uczy się w domu.
Albo przyuczasz do zawodu. Whatever.

Syn zaciążył Jadźkę zza płota - no to się sądzi ojciec Zdziśka z ojcem Jadźki. Albo obie rodzinki ustalają bez sądu co robią.

[patiasym]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86966436]A jak rodzic jest płaskoziemcem, to niech nie puszcza na geografię, jak antyszczepem - na biologię, jak kreacjonistą - na historię i geografię, jak nacjonalistą - na angielski. Przesz rodzic wie najlepiej, co dla dziecka dobre. Albo w ogóle do szkoły niech nie zapisze, jego prawo![/QUOTE]Dokładnie to pisałam parę stron temu. Toć edan odpisał, że on woli homeschooling. Z tym że: primo - z takiej formy nauczania w każdym kraju korzysta zaledwie garstka dzieci, secundo - jeżeli dziecko uczy się jednak w szkole, to nie wybieramy sobie przedmiotów jak owoców na straganie.

[Limonka2738]

Napisane przez patiasym

Dokładnie to pisałam parę stron temu. Toć edan odpisał, że on woli homeschooling. Z tym że: primo - z takiej formy nauczania w każdym kraju korzysta zaledwie garstka dzieci, secundo - jeżeli dziecko uczy się jednak w szkole, to nie wybieramy sobie przedmiotów jak owoców na straganie.

Homeschooling to rak.

Znaczy to ogólnie dobry koncept, ale przez istnienie szurów religijno-ideologicznych jest niemożliwy.

Dlaczego w USA jest taka kolebka szurowych religii, skeciarstwa, purytanizmu, plaskoziemców? Bo dzieci można sobie indoktrynować w domu całe życie i nikt ci nic nie powie, bo twoje prawo.

Twoje prawo decydować o sobie. A nie o innych ludziach. Nieważne, że wyrośli z twojego plemnika czy wypełzli z twojej waginy akurat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez edan84

Spoko, przecież już odpisywałem na podobny tok myślenia jaki prezentujesz.
Po 7 roku życia państwo powinno odbierać dzieci rodzicom i zwracać już wychowane, wytrenowane, itd. Jak w Sparcie.
Bo państwo wie najlepiej, państwo winno zajmować się WSZYSTKIM.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------



A wg mnie najtańszy by był brak obowiązkowej i powszechnej edukacji.
Chcesz uczyć dziecko - spoko. Zamawiasz korepetytora i uczy się w domu.
Albo przyuczasz do zawodu. Whatever.

Syn zaciążył Jadźkę zza płota - no to się sądzi ojciec Zdziśka z ojcem Jadźki. Albo obie rodzinki ustalają bez sądu co robią.

No, a tobie się zdaje, że w domu ucząc to już można uczyć czekokolwiek? Program nie obowiązuje? czy ty przypadkiem nie twierdzisz, że byłeś kiedyś nauczycielem? Bo jak tak to się nie dziwię, że na swoim przykładzie twierdzisz, że to niedouczki.
Już mi się nawet nie chce tłumaczyć, jakie skutki dla społeczeństwa miałby brak obowiązku edukacji, bo ŻOL mnie ogarnął.

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

Homeschooling to rak.

Znaczy to ogólnie dobry koncept, ale przez istnienie szurów religijno-ideologicznych jest niemożliwy.

Dlaczego w USA jest taka kolebka szurowych religii, skeciarstwa, purytanizmu, plaskoziemców? Bo dzieci można sobie indoktrynować w domu całe życie i nikt ci nic nie powie, bo twoje prawo.

Twoje prawo decydować o sobie. A nie o innych ludziach. Nieważne, że wyrośli z twojego plemnika czy wypełzli z twojej waginy akurat.

Jak bardzo rzadko zgadzam się z Tobą (a pod pogrubionym podpisuję się obiema rękoma). Homeschooling w Polsce wymaga bodajże cotygodniowej kontroli postępów w nauce. Znaczyłoby to, że obowiązkowa edukacja seksualna nie może być z takiej kontroli wyłączona. I dziecko mogłoby być spytane czego mądrego się w tej materii od rodziców czy opiekunów nauczyło.

[edan84]

Napisane przez patiasym

Dokładnie to pisałam parę stron temu. Toć edan odpisał, że on woli homeschooling. Z tym że: primo - z takiej formy nauczania w każdym kraju korzysta zaledwie garstka dzieci, secundo - jeżeli dziecko uczy się jednak w szkole, to nie wybieramy sobie przedmiotów jak owoców na straganie.

A to czemu nie?
Nauka czy praca umysłowa to też towar. Jak chcesz by ktoś Ci zrobił np projekt mieszkania to nie płacisz tylko za tą kartkę papieru, czy za prąd jaki został zużyty by rozrysować ten projekt na kompie.

Za posyłanie dzieci na korepetycje też się płaci. Za konkretne lekcje z konkretnego przedmiotu.
To czemu nauka w szkole ma być inna? Płaci się podatki a z nich cały ten system edukacji. Zdecydujmy w końcu czy rodzic ma mieć jakikolwiek wpływ na swoje dziecko czy dziecko mu jest łaskawie udostępniane przez państwo na określonych warunkach.
Albo za dziecko odpowiada rodzic, albo państwo. Nie może być tak, że odpowiada rodzic, ale dziecko jest tresowane i wychowywane poza kompetencjami rodzica.
Jeśli odpowiadam za dziecko, to powinienem móc mieć wpływ na to czy dziecko uczy się tego co powinno i na jakim poziomie.
Po co mu wiedzieć ile ton batatów jest eksportowanych z Brazylii? Jest w rocznikach statystycznych. Po co go męczyć Orzeszkową nad której dziełami sukcesem już jest to aby nie usnąć? Po co wkuwać daty jak i tak jedynym sukcesem rodzimej edukacji historycznej jest to, że 50% społeczeństwa zna tylko datę Bitwy pod Grunwaldem.
Uważam, że moje dziecko powinno się uczyć programowania i winienem albo dostać w szkole to na dobrym poziomie (bo dość sporą sumkę łożę na szkolnictwo), albo likwidujemy ten cały system i na moich barkach spoczywa nie tylko odpowiedzialność za wybryki dziecka (którego powinien pilnować urzędnik państwowy jakim jest belfer), ale i jego wykształcenie lub nie.

W Sparcie to wszystko przynajmniej było jasne od początku. Dziecko należy do państwa aż do 30-roku życia. Potem obywatel stawał się wolny.

I naprawdę, wszystko jedno co na edukacji seksualnej będzie wykładane. Będzie kolejny bezsensowny przedmiot aby pozatrudniać przyjaciół królika. I na tym się to skończy. Jak zawsze. Bo przecież o to w tym chodzi.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

No rozwala mnie w rozumowaniu edana jedna rzecz: już ustaliliśmy, nieprawdaż, że nauczyciele som gupi, nie umieją przekazać wiedzy, której często sami nie posiadają, nie przygotowują się, nie kształcą. Za to reszta społeczeństwa jest whuj mondra i na pewno swoje dzieci nauczy wszystkiego w domu, c'nie. Ale co, edanie, z kasjerkami? Pielęgniarkami? I resztą szambonurków? Oni też dzieciom przekażą całą niezbędną wiedzę?
Z niecierpliwością oczekuję wyjaśnienia tej palącej kwestii.

[edan84]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86966604]No rozwala mnie w rozumowaniu edana jedna rzecz: już ustaliliśmy, nieprawdaż, że nauczyciele som gupi, nie umieją przekazać wiedzy, której często sami nie posiadają, nie przygotowują się, nie kształcą. Za to reszta społeczeństwa jest whuj mondra i na pewno swoje dzieci nauczy wszystkiego w domu, c'nie. Ale co, edanie, z kasjerkami? Pielęgniarkami? I resztą szambonurków? Oni też dzieciom przekażą całą niezbędną wiedzę?
Z niecierpliwością oczekuję wyjaśnienia tej palącej kwestii.[/QUOTE]

Niestety do tego prowadzi powszechny i obowiazkowy system edukacji zyjacy sobie posrod wolnego rynku. Prowadzi do tego, ze nabor nauczycielski odbywa sie poprzez selekcje negatywna. Czyli albo ktoś zostaje nauczycielem, bo na wszystko inne był za słaby, a tu znalazl mozliwie ciepla posadke, albo dlatego, że ktos mu tą posadke załatwił, bo normalnie nawet na taką nie miałby szans.
Pozostała czesc z inklinacjami społeczniaka, która lubi pracę quasi-charytatywną to margines.

Nie wiem czy pozostała część będzie uczyć czegoś dzieci w domu. Wiem z doświadczenia natomiast, że i tak część dzieci w szkole ma głęboko gdzieś naukę a w domu mają na to przyzwolenie, więc w klasie z nudów potrafią rozwalać lekcje całej innej grupie, która chce się czegoś nauczyć.

Dla mnie absurdalne.

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Po co go męczyć Orzeszkową nad której dziełami sukcesem już jest to aby nie usnąć? Po co wkuwać daty jak i tak jedynym sukcesem rodzimej edukacji historycznej jest to, że 50% społeczeństwa zna tylko datę Bitwy pod Grunwaldem.
Uważam, że moje dziecko powinno się uczyć programowania i winienem albo dostać w szkole to na dobrym poziomie (bo dość sporą sumkę łożę na szkolnictwo), albo likwidujemy ten cały system i na moich barkach spoczywa nie tylko odpowiedzialność za wybryki dziecka (którego powinien pilnować urzędnik państwowy jakim jest belfer), ale i jego wykształcenie lub nie.

Po to, żeby Twoje potencjalne dziecko miało pojęcie o rodzimej literaturze i większy zasób słów chociażby. Po to właśnie "męczy" się dzieci takim Mickiewiczem czy innym Słowackim i Norwidem. Po co ta pogarda dla literatury? Jakąś ogólna wiedzę o świecie (geografia) też dziecko powinno posiadać. Historię swojego państwa i narodu (w miarę niezafałszowaną i nieskażoną żadną ideologią) też powinno się znać.

Oj, Edanie.
" Boć się zda jako prawy wołek,
Alić chytry jest pachołek"

[edan84]

Napisane przez Mijanou

Po to, żeby Twoje potencjalne dziecko miało pojęcie o rodzimej literaturze i większy zasób słów chociażby. Po to właśnie "męczy" się dzieci takim Mickiewiczem czy innym Słowackim i Norwidem. Po co ta pogarda dla literatury? Jakąś ogólna wiedzę o świecie (geografia) też dziecko powinno posiadać. Historię swojego państwa i narodu (w miarę niezafałszowaną i nieskażoną żadną ideologią) też powinno się znać.

Oj, Edanie.
" Boć się zda jako prawy wołek,
Alić chytry jest pachołek"

Ja nie pisałem o braku nauczania geografii, brak uczenia literatury. Pisałem o wyborze przydatnych materiałów. Z całym szacunkiem dla eksportu batatów z Brazylii - nie jest to wiedza, która w życiu się przyda komukolwiek. Z całym szacunkiem dla Orzeszkowej, znam wielu lepszych wirtuozów pióra, którzy operują nim z większą gracją niż betoniarka betonem.
Nigdzie nie napisałem aby rugować Mickiewicza czy Słowackiego.

Chodziło mi by ludzie odpowiedzialni za system edukacji szkolnej, czy wyższej sprawili by uczył czegokolwiek przydatnego a nie tylko drenował kieszeń z podatków.
Skoro już musi być ten system obowiązkowy, to niech ktoś tam za coś odpowiada. Niech ktoś tam pracuje efektywnie, a nie tylko udaje.

Oj, Mija.
"Gdy dzień panu robić mają,
Częstokroć odpoczywają.
A robią silno obłudnie:
Jedwo wynidą pod południe,
A na drodze postawają,
Rzekomo pługi oprawiają;"

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez edan84

Niestety do tego prowadzi powszechny i obowiazkowy system edukacji zyjacy sobie posrod wolnego rynku. Prowadzi do tego, ze nabor nauczycielski odbywa sie poprzez selekcje negatywna. Czyli albo ktoś zostaje nauczycielem, bo na wszystko inne był za słaby, a tu znalazl mozliwie ciepla posadke, albo dlatego, że ktos mu tą posadke załatwił, bo normalnie nawet na taką nie miałby szans.
Pozostała czesc z inklinacjami społeczniaka, która lubi pracę quasi-charytatywną to margines.

Nie wiem czy pozostała część będzie uczyć czegoś dzieci w domu. Wiem z doświadczenia natomiast, że i tak część dzieci w szkole ma głęboko gdzieś naukę a w domu mają na to przyzwolenie, więc w klasie z nudów potrafią rozwalać lekcje całej innej grupie, która chce się czegoś nauczyć.

Dla mnie absurdalne.

Czyli masz centralnie w dupie dzieci i ich edukację, (bo nie wiesz i nawet się nie zastanowiłeś, jak ma wyglądać ta nauka w domu przez rodziców kasjerów) a zależy ci jedynie na pognębieniu nauczycieli. Mocne słowa jak na kogoś kto gardłował niedawno o kupczeniu dziećmi przez nauczycieli i omało się nie zachłysnął własną szlachetnością.

[edan84]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;86966673]Czyli masz centralnie w dupie dzieci i ich edukację, (bo nie wiesz i nawet się nie zastanowiłeś, jak ma wyglądać ta nauka w domu przez rodziców kasjerów) a zależy ci jedynie na pognębieniu nauczycieli. Mocne słowa jak na kogoś kto gardłował niedawno o kupczeniu dziećmi przez nauczycieli i omało się nie zachłysnął własną szlachetnością.[/QUOTE]

Że co?? Dzieci? No właśnie nie. Na odwrót. Parafrazując Cię:
"Mam centralnie w dupie nauczycieli i ich pracę."
Nauczyciel to państwowy urzędnik (tak, tak, Giertych to wprowadził). A rolą urzędnika jest to aby dopilnować, żeby papierki się zgadzały. I to obecnie nauczyciele robią pierwszorzędnie.
I właściwie robią tylko to. Jak w każdym polskim urzędzie.
Petent, którym jest uczeń, to niewygodny obowiązek.

Wolałbym sam zapewnić edukację i sam motywować prywatnie nauczyciela aby ten kształcił na odpowiednim poziomie moją pociechę.
Tak bardzo zachwalasz powszechny system edukacji. Rozejrzyj się dookoła. I co z tego, że on funkcjonuje. Co to niby dało?
Czy dzieci z patologicznych rodzin na wioskach zabitych dechami dzięki temu, że wiedzą ile batatów eksportuje Brazylia, to im to jakoś pomoże w wyrwaniu się z biedy?
A nawet jeśli jakiś nadgorliwy nauczyciel zgłosi sprawę do MOPSu, nawet jeśli policja zrobi swoje i odbierze dziecko patologii, to zaraz potem znajduje się pan sędzia, który uznaje by dziecko po paru miesiącach wrócić do zagrzybionego kąta by tam sobie skonało pobite. Wspaniały system. Machina państwa przemieliła dziecko i wypluła.
Najważniejsze, że każde ogniowo tej machiny swoją dolę wzięło.

[Mijanou]

Napisane przez edan84

Oj, Mija.
"Gdy dzień panu robić mają,
Częstokroć odpoczywają.
A robią silno obłudnie:
Jedwo wynidą pod południe,
A na drodze postawają,
Rzekomo pługi oprawiają;"

No właśnie: "chytrze bydlą z pany kmiecie"

Nigdy nie zapomnę Wielkiej Improwizacji w wykonaniu (zmarłego już) Holoubka.

https://www.youtube.com/watch?v=51MSGkq76Eo

Heh, Szekspira można ludziom obrzydzić czyniąc z niego straszydło. Można też sprawić, że się go pokocha. Zależy od nauczyciela.

[edan84]

Napisane przez Mijanou

Heh, Szekspira można ludziom obrzydzić czyniąc z niego straszydło. Można też sprawić, że się go pokocha. Zależy od nauczyciela.

Na ogół odbębniają. I z ulgą myślą: "do domu".

[patiasym]

Napisane przez Mijanou

Heh, Szekspira można ludziom obrzydzić czyniąc z niego straszydło. Można też sprawić, że się go pokocha. Zależy od nauczyciela.

Ja bym uczyła tego

Dzień dobry, dziś święty Walenty,
Dopiero co świtać poczyna;
Młodzieniec snem leży ujęty,
A hoża doń puka dziewczyna.
Poskoczył kochanek, wdział szaty,
Drzwi rozwarł przed swoją jedyną;
I weszła dziewczyna do chaty;
Lecz z chaty nie wyszła dziewczyną.

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez edan84

Że co?? Dzieci? No właśnie nie. Na odwrót. Parafrazując Cię:
"Mam centralnie w dupie nauczycieli i ich pracę."
Nauczyciel to państwowy urzędnik (tak, tak, Giertych to wprowadził). A rolą urzędnika jest to aby dopilnować, żeby papierki się zgadzały. I to obecnie nauczyciele robią pierwszorzędnie.
I właściwie robią tylko to. Jak w każdym polskim urzędzie.
Petent, którym jest uczeń, to niewygodny obowiązek.

Wolałbym sam zapewnić edukację i sam motywować prywatnie nauczyciela aby ten kształcił na odpowiednim poziomie moją pociechę.
Tak bardzo zachwalasz powszechny system edukacji. Rozejrzyj się dookoła. I co z tego, że on funkcjonuje. Co to niby dało?
Czy dzieci z patologicznych rodzin na wioskach zabitych dechami dzięki temu, że wiedzą ile batatów eksportuje Brazylia, to im to jakoś pomoże w wyrwaniu się z biedy?
A nawet jeśli jakiś nadgorliwy nauczyciel zgłosi sprawę do MOPSu, nawet jeśli policja zrobi swoje i odbierze dziecko patologii, to zaraz potem znajduje się pan sędzia, który uznaje by dziecko po paru miesiącach wrócić do zagrzybionego kąta by tam sobie skonało pobite. Wspaniały system. Machina państwa przemieliła dziecko i wypluła.
Najważniejsze, że każde ogniowo tej machiny swoją dolę wzięło.

Dobra, ty bys wolał, ty byś zrobił, ty byś nauczył, ale społeczeństwo się składa z większej liczby osób niż ty. W jaki sposób na mój zarzut, że brak ci realnych propozycji zastapienia nieidealnego systemu uznałes, że dobrą odpowiedzią będzie jakiś sędzia który dziecko wysyła by konało w kącie Widzimy, rozumiemy, że się świat panu Bogu nie udał, ty bys na pewno lepszy zrobił, tylko jak? Ano właśnie pomysłu brak. Krytykowac każdy gupi jest pierwszy, tylko radzić nie ma komu.

[edan84]

Napisane przez patiasym

Ja bym uczyła tego

A ja tego

Jednak należy to wiedzieć, że piczy
Świat nasz uczony trzy gatunki liczy:
- Cybulka, która pępka prawie bliska
- Smrodka, ta podle dupnego siedliska
- Trzecia chamajda, czyli też środkowa,
Ta ni wprzód idzie, ni się na tył chowa.

Pierwszych w krainach południowych dużo;
Bardzo północnym rodom drugie służą;
Rozsądne Polki trzecich się trzymają,
Jednak i niemi nieźle wyrabiają.

[robcia]

Lekcje dotyczace seksu zawsze byly i beda otoczone chorym zainteresowaniem. Zawsze ktos sie przyczepi . Moze po prostu , to co jest czysta biologią , powinno byc doklanie przedstawione , zgodnie z nauka najpierw na zajeciach przyrodniczych , pozniej na biologii? To , co jest w sferze psyche na godzinie wychowawczej . Nie ma oddzielnych zajec ,odpada problem zgody rodzica na zajecia , nie wchodzimy w swiatopoglady , tylko fakty i nauka. Tak bylo kiedys , nikt rodzica nie pytal o cos co bylo oczywiste i dany material zaliczyc trzeba .

Problem zaczyna sie kiedy poruszymy temat lgbt .
Ludzie naogladali sie zdjec , gdzie bajki czytaja draq queen , chlopcow przebiera sie za dziewczynki a na okladce podrecznika widnieje dwoch tatusiow. Bo tu juz niestety wchodzimy w swiatopoglad .

[patiasym]

Napisane przez robcia

Problem zaczyna sie kiedy poruszymy temat lgbt . Nie ma sensu uczyc na sile tolerancji , na ktora czesc srodowisk nigdy nie bedzie gotowa.
Ludzie naogladali sie zdjec , gdzie bajki czytaja draq queen , chlopcow przebiera sie za dziewczynki a na okladce podrecznika widnieje dwoch tatusiow. Nie jestesmy jako spoleczenstwo na to gotowi.

Ale co to znaczy "przebiera się za"? Można powiedzieć, że jeszcze nie tak dawno temu gonili (a przynajmniej patrzyli z wrogością) facetów za to, że mieli długie włosy bo porządny facet ma tylko krótkie..

[robcia]

Napisane przez patiasym

Ale co to znaczy "przebiera się za"? Można powiedzieć, że jeszcze nie tak dawno temu gonili (a przynajmniej patrzyli z wrogością) facetów za to, że mieli długie włosy bo porządny facet ma tylko krótkie..

Mnie tego nie tlumacz , poczytaj prawilne fora , zobaczysz co ludzie mysla.
Dla mnie ,jezeli przebieranka jest w formie zabawy dla chetnych dzieci ok. Jezeli ktos przebiera dzieciaka w rozowa sukienke z falbankami , co dla mojego syna np byloby naruszeniem wszelkich zasad , gdy mial okolo 10 lat to juz nie jest ok.
Wlosy to nie sukienka .

[patiasym]

Napisane przez robcia

Mnie tego nie tlumacz , poczytaj prawilne fora , zobaczysz co ludzie mysla.

Ludzie myślą różne rzeczy. Myślą na przykład (niektóre sondaże pokazują, że nawet większość w Polsce tak myśli), że dla sprawców najgorszych przestępstw powinno się przywrócić karę śmierci. Czy to znaczy, odwracając nieco Twój wywód, że "jesteśmy jako społeczeństwo na to gotowi"?

[robcia]

Napisane przez patiasym

Ludzie myślą różne rzeczy. Myślą na przykład (niektóre sondaże pokazują, że nawet większość w Polsce tak myśli), że dla sprawców najgorszych przestępstw powinno się przywrócić karę śmierci. Czy to znaczy, odwracając nieco Twój wywód, że "jesteśmy jako społeczeństwo na to gotowi"?

Wiesz co? Kiedy dowiaduje sie o tych okrutnych zbrodniach na dzieciach , sama zastanawiam sie nad przywroceniem kary smierci. Jednak biorac pod uwage liczbe pomylek sadowych i ostatecznosc tej kary , mysle , ze mamy tego swiadomosc i jako spoleczenstwo dojrzelismy aby jej poniechac. Oczywiscie , nie wszyscy.
Natomiast co do wlasciwego tematu dyskusji wciaz musimy wypracowac wlasna droge do osiagniecia satysfakcjonujacego poziomu tolerancji bez narzucania ludziom na sile gotowych rozwiazan