Początek ciąży i dziwne niteczki krwi ;/

[asarielka]

Obecnie jestem w 6 tygodniu ciąży, ale już drugi raz zdarzyło mi się, że na wkładce zauważyłam cieniutkie niteczki krwi w wydzielinie. Pierwszy raz to dosłownie 3 niteczki a teraz jedna. Strasznie się boję, a ginekologa mam dopiero na 20 maja. Okropnie się stresuję Powiedzcie mi, może się coś takiego zdarzyć czy powinnam serio zacząć panikować i jechać na pogotowie? Bo w sumie krwi żadnej nie ma, nic mnie nie boli... Bardzo proszę, powiedzcie, że to nic powaznego... ;(

[owieczkaa]

Jaki kolor tych niteczek - brunatne czy czerwone? Bierzesz luteinę? Był jakiś stosunek seksualny?
Lekarzem nie jestem, ale moim zdaniem nic się nie dzieje. Twój stres za to szkodzi maluchowi, więc jak chcesz to jedź na IP albo do jakiejś przychodni do nagłych wypadków niech cię zbadają to się uspokoisz.

[asarielka]

Niteczki czerwone, cieniutkie, jak włosek dosłownie. Nie biorę luteiny, jedynie kwas foliowy. Żadnych stosunków nie było. Ale postaram się uspokoić... Jak jutro się to powtórzy to chyba pojadę na IP

[owieczkaa]

Napisane przez asarielka

Niteczki czerwone, cieniutkie, jak włosek dosłownie. Nie biorę luteiny, jedynie kwas foliowy. Żadnych stosunków nie było. Ale postaram się uspokoić... Jak jutro się to powtórzy to chyba pojadę na IP

No to podrażnienia mechanicznego nie ma, zresztą niteczki krwi trudno uznać nawet za plamienie. Jak ma cię to uspokoić to jedź do lekarza.

A miałaś już jakieś badanie ginekologiczne, USG?

[asarielka]

Tak, byłam u lekarza w 4 tygodniu. Miałam USG robione, ale było tylko widać rozwarstwianie się endometrium, lecz lekarz potwierdził na 100% ciąże. Teraz dopiero 20 maja na wizytę, żeby było już ładnie widać pęcherzyk i maleństwo.

[kaska87]

Napisane przez asarielka

Tak, byłam u lekarza w 4 tygodniu. Miałam USG robione, ale było tylko widać rozwarstwianie się endometrium, lecz lekarz potwierdził na 100% ciąże. Teraz dopiero 20 maja na wizytę, żeby było już ładnie widać pęcherzyk i maleństwo.

ja tak miałam brałam luteinę i duphaston, ja bym skonsultowała to z lekarzem powodzenia!

[owieczkaa]

Napisane przez asarielka

Tak, byłam u lekarza w 4 tygodniu. Miałam USG robione, ale było tylko widać rozwarstwianie się endometrium, lecz lekarz potwierdził na 100% ciąże. Teraz dopiero 20 maja na wizytę, żeby było już ładnie widać pęcherzyk i maleństwo.

To pewnie to endometrium jest winne. Zgadzam się że powinnaś już wtedy dupka albo luteinę dostać na podtrzymanie więc lekarz nie zaszkodzi.

[Seona]

Nie masz możliwości zażywania luteiny? Doustnie lub dopochwowo? Czasem takie "plamienia" się zdarzają i nie oznacza to niczego złego

[suszarka]

Pojedź na IP, uspokoisz sie. Trzymam kciuki, zeby było wszystko OK.

[asarielka]

Dziewczyny a jak bym pojechała na IP to nie będą robić problemów? Bo jeszcze nie mam założonej karty ciąży, więc w sumie musieliby mi uwierzyć na słowo, że w ciąży jestem...

[owieczkaa]

Napisane przez asarielka

Dziewczyny a jak bym pojechała na IP to nie będą robić problemów? Bo jeszcze nie mam założonej karty ciąży, więc w sumie musieliby mi uwierzyć na słowo, że w ciąży jestem...

Przekonasz się jak pojedziesz, ale przygotuj się na długie oczekiwanie bo jest długi weekend a i bez tego kolejki na IP bywają na parę godzin. Generalnie musisz powiedzieć wszystko to co tutaj napisałaś i zobaczymy co powiedzą.

[NecroKitty]

Kartę ciąży zakłada się jak jest już zarodek i serduszko, więc nie powinni robić problemów. Zbadają, zrobią usg, może dadzą Ci luteinę. To może być zagnieżdżanie zarodka, wtedy zdarza się krew. W każdym razie będziesz spokojniejsza.

[mms_22]

Napisane przez asarielka

Obecnie jestem w 6 tygodniu ciąży, ale już drugi raz zdarzyło mi się, że na wkładce zauważyłam cieniutkie niteczki krwi w wydzielinie. Pierwszy raz to dosłownie 3 niteczki a teraz jedna. Strasznie się boję, a ginekologa mam dopiero na 20 maja. Okropnie się stresuję Powiedzcie mi, może się coś takiego zdarzyć czy powinnam serio zacząć panikować i jechać na pogotowie? Bo w sumie krwi żadnej nie ma, nic mnie nie boli... Bardzo proszę, powiedzcie, że to nic powaznego... ;(

Zdecydowanie doradzam wybrać się na IP... Ja początkowo też plamiłam (na brązowo, ale po zrobieniu na IP usg dopochwowego okazało się, że mam znikome ślady krwi i dostałam duphaston)...
Zanim jednak pojechałam na IP zadzwoniłam do swojej gin, która niestety była poza miastem, ale doradziła mi właśnie, żeby zgłosić się do szpitala...
Na pewno nie możesz panikować, bo być może jest to spowodowane brakiem miesiączki - organizm jeszcze się nie "przestawił" (oblicz sobie, czy w tych dniach nie wypadałaby Ci @)...
Tak czy siak - ja na Twoim miejscu pojechałabym do szpitala, nawet po to, żeby się uspokoić... Skoro tej krwi jest znikoma ilość, to nie ma co panikować, ale też nie wolno bagatelizować... Trzymam kciuki za to, żeby wszystko było ok Powodzenia

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też bym nie czekała na 20 maja, tylko podjechała na IP, być może faktycznie musisz suplementować progesteron

[asarielka]

Dziewczyny, okazało się że to nic poważnego te niteczki krwi. Podobno tak się może dziać na początku gdy wszystko sie tam rozciąga i takie tam. Ginekolog mnie uspokoił i już nie panikuję Dzięki za odpowiedzi i wsparcie

[mms_22]

Napisane przez asarielka

Dziewczyny, okazało się że to nic poważnego te niteczki krwi. Podobno tak się może dziać na początku gdy wszystko sie tam rozciąga i takie tam. Ginekolog mnie uspokoił i już nie panikuję Dzięki za odpowiedzi i wsparcie

To dobrze, że Cię uspokoił To życzę spokojnego oczekiwania na Maluszka