Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-10-21, 21:03   #1
Lavinia98
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9

Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście?


Witajcie Od października rozpoczęłam drugi rok studiów prawniczych (stacjonarne) na UJ. Przeniosłam się po roku z innej uczelni.
Nie ukrywam, że o decyzji o zmianie uczelni przeważyły głównie względy osobiste, ponieważ z powodu bardzo bolesnego i traumatycznego rozstania doszłam do wniosku, że potrzebuję zmiany w swoim życiu. Marzyłam o przeprowadzce, zmianie środowiska i poznaniu nowych osób. Rozstanie miało miejsce tuż przed rozpoczęciem sesji zimowej w poprzednim roku akademickim i od tego momentu koncentrowałam wszystkie swoje siły na walce o wysoką średnią 4,5, która stanowiła warunek sine qua non przenosin. Dodam, że dostałam się na pierwszy rok studiów normalnie w toku rekrutacji na UJ i tylko ze względu na, byłego już niestety, chłopaka zdecydowałam się na nieco gorszy pod względem rankingów i obiegowych opinii uniwersytet w innym mieście.
Aktualnie czuję ogromne rozczarowanie jeśli chodzi o prawo na UJ. Jeśli miałabym oceniać pod względem merytorycznym zajęcia to jestem usatysfakcjonowana (chociaż na poziom na mojej poprzedniej uczelni akurat też nie narzekałam).
Jednakże pod względem "społecznym" odczuwam głębokie rozczarowanie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że minęło raptem trzy tygodnie roku akademickiego i to naturalne, że nie mam wianuszka znajomych, ale mnie przeraża fakt, że osoby na uczelni, które studiują tu od pierwszego roku się nie znają i to dotyczy także starszych roczników. Praktycznie nikt nie rozmawia ze sobą pomiędzy zajęciami, nie ma żadnych rozmawiających "grupek". Pomiędzy zajęciami każdy ma wzrok utkwiony w ekran telefonu, poza zajęciach każdy biegnie szybko w swoją stronę bez słowa. Próbuję zagadywać do ludzi, chodzę na wszystkie ćwiczenia, wykłady, koła naukowe i z nikim jeszcze nie udało się mi nawiązać kontaktu. I może i szukałabym winy w sobie czy swoim ewentualnym braku umiejętności socjalnych (choć na poprzedniej uczelni znajomych miałam) gdyby nie fakt, że z tego co zauważyłam to powszechna praktyka, że ludzie z tego kierunku w ogóle się ze sobą "nie trzymają". Zero integracji. Na każde ćwiczenia (które są tu nieobowiązkowe i mało kto na nie uczęszcza nawet jeśli jest czytany czy czytana na liście) chodzi się z innymi osobami z różnych roczników nawet, więc trudno z kimkolwiek złapać kontakt. Na mojej poprzedniej uczelni nie było takiej niemalże nieograniczonej dowolności w doborze przedmiotów i układaniu sobie planu, ćwiczenia były obligatoryjne i były jednolite grupy ćwiczeniowe zgodne z porządkiem alfabetycznym, więc łatwiej było poznać i utrzymać z kimś kontakt. Była grupa roku na fb (tu jest tylko giełda do sprzedaży/kupna materiałów tylko), starosta roku, spotkania integracyjne.
Biorę poprawkę na to, że mogę potencjalnie w jakimś stopniu demonizować atmosferę i kompletny brak integracji na UJ, gdyż widziałam w tutejszym wydziale przez kilka ostatnich miesięcy coś na kształt "ziemi obiecanej' czy "american dream", ale należę też do osób mocno doświadczonych przez życie, raczej twardo stąpających po ziemi i potrafiących również realnie i na chłodno oceniać konkretne sytuacje, dlatego też wydaje się mi że nie przesadzam. Dodam jeszcze, że w Krakowie nikogo nie znam. Mieszkam sama w kawalerce.
Z pewnych względów zdrowotnych (które przynajmniej poniekąd w pewnym stopniu stanowią już na szczęście historię) przez większość podstawówki, gimnazjum i liceum miałam nauczanie indywidualne i może dlatego też nie mam ani grona znajomych w rodzinnym mieście ani dużego doświadczenia w zawieraniu nowych znajomości, ale generalnie jestem otwarta na ludzi i zdeterminowana, żeby poznać nowych znajomych i znaleźć nową miłość.
Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale jestem jedynaczką. W rodzicach czy dalszej rodzinie niestety też nie mam żadnego wsparcia emocjonalnego poza faktem, że rodzice mnie utrzymują.
Obecnie czuję się przeraźliwie wręcz samotna, jestem przytłoczona, zdemotywowana i zdołowana Jak wracam po uczelni sama do pustego mieszkania to płaczę w poduszkę przez większość czasu (na uczelni staram się uśmiechać, a przez to, że do tej pory życie mnie oszczędzało to nauczyłam się udawać i nie pokazywać za bardzo po sobie negatywnych emocji).
Czy któraś z Was studiowała może prawo bądź inny kierunek na UJ i zechciałaby podzielić się swoimi wrażeniami /
Co prawda skupiłam się tu głównie na kwestiach towarzyskich, ale o opinie co do kwestii stricte naukowych, "egzaminowych" i generalnie "uczelnianych" też ślicznie proszę
Proszę też serdecznie o ogólne porady jak zaklimatyzować się w nowym mieście nikogo nie znając i jak znaleźć znajomych
Będę bardzo wdzięczna za każdą opinię, radę czy chociażby ciepłe słowo
Z góry serdecznie dziękuję za cierpliwość i przeczytanie mojego przydługiego postu oraz za odpowiedzi
Lavinia98 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-22, 19:31   #2
Neldoreth_
Raczkowanie
 
Avatar Neldoreth_
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 319
Dot.: Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście?

Ja na twoim miejscu szukałabym znajomych w różnych organizacjach studenckich, których na samym UJ jest dużo. Nie wiem jakie masz zainteresowania, ale nie musisz koniecznie mieć znajomych z twojego kierunku. Co do samego prawa na UJ, to zgadzam się, że nie sprzyja on nawiązywaniu bliskich znajomości. To jest chyba jedyny kierunek na tej uczelni gdzie jest taka dowolność w wybieraniu sobie grup ćwiczeniowych i w ogóle jeżeli chodzi o obecność na zajęciach.
Neldoreth_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-22, 20:21   #3
mairi
Wtajemniczenie
 
Avatar mairi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 075
Dot.: Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście?

Kończyłam prawo na UJ lata świetlne temu i aż tak źle nie było, ale ja też byłam w innej sytuacji- jestem z Krakowa i masę ludzi już znałam wcześniej. Koniec końców najwięcej osób nowych poznałam w kolejce w dziekanacie czy przed egzaminami czekając na wejście do sali A grono moich najlepszych znajomych to były dziewczyny z prawa plus faceci z AGH )) A poznaliśmy się banalnie bo jedna z dziewczyn, której pożyczyłam notatki trzymała się za znajomym ze swojej miejscowości, którzy byli na agh- i tak jakoś grupa się rozrosła. Nic na siłę, rok się dopiero zaczął a system wybierania przedmiotów niezależnie od roku wbrew pozorom daje więcej opcji na zapoznanie kogoś fajnego. Na razie wszyscy zaganiani bo październik. Daj sobie trochę czasu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Friday I'm in love
mairi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-24, 11:35   #4
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście?

Cytat:
Napisane przez Lavinia98 Pokaż wiadomość
Witajcie Od października rozpoczęłam drugi rok studiów prawniczych (stacjonarne) na UJ. Przeniosłam się po roku z innej uczelni.
Nie ukrywam, że o decyzji o zmianie uczelni przeważyły głównie względy osobiste, ponieważ z powodu bardzo bolesnego i traumatycznego rozstania doszłam do wniosku, że potrzebuję zmiany w swoim życiu. Marzyłam o przeprowadzce, zmianie środowiska i poznaniu nowych osób. Rozstanie miało miejsce tuż przed rozpoczęciem sesji zimowej w poprzednim roku akademickim i od tego momentu koncentrowałam wszystkie swoje siły na walce o wysoką średnią 4,5, która stanowiła warunek sine qua non przenosin. Dodam, że dostałam się na pierwszy rok studiów normalnie w toku rekrutacji na UJ i tylko ze względu na, byłego już niestety, chłopaka zdecydowałam się na nieco gorszy pod względem rankingów i obiegowych opinii uniwersytet w innym mieście.
Aktualnie czuję ogromne rozczarowanie jeśli chodzi o prawo na UJ. Jeśli miałabym oceniać pod względem merytorycznym zajęcia to jestem usatysfakcjonowana (chociaż na poziom na mojej poprzedniej uczelni akurat też nie narzekałam).
Jednakże pod względem "społecznym" odczuwam głębokie rozczarowanie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że minęło raptem trzy tygodnie roku akademickiego i to naturalne, że nie mam wianuszka znajomych, ale mnie przeraża fakt, że osoby na uczelni, które studiują tu od pierwszego roku się nie znają i to dotyczy także starszych roczników. Praktycznie nikt nie rozmawia ze sobą pomiędzy zajęciami, nie ma żadnych rozmawiających "grupek". Pomiędzy zajęciami każdy ma wzrok utkwiony w ekran telefonu, poza zajęciach każdy biegnie szybko w swoją stronę bez słowa. Próbuję zagadywać do ludzi, chodzę na wszystkie ćwiczenia, wykłady, koła naukowe i z nikim jeszcze nie udało się mi nawiązać kontaktu. I może i szukałabym winy w sobie czy swoim ewentualnym braku umiejętności socjalnych (choć na poprzedniej uczelni znajomych miałam) gdyby nie fakt, że z tego co zauważyłam to powszechna praktyka, że ludzie z tego kierunku w ogóle się ze sobą "nie trzymają". Zero integracji. Na każde ćwiczenia (które są tu nieobowiązkowe i mało kto na nie uczęszcza nawet jeśli jest czytany czy czytana na liście) chodzi się z innymi osobami z różnych roczników nawet, więc trudno z kimkolwiek złapać kontakt. Na mojej poprzedniej uczelni nie było takiej niemalże nieograniczonej dowolności w doborze przedmiotów i układaniu sobie planu, ćwiczenia były obligatoryjne i były jednolite grupy ćwiczeniowe zgodne z porządkiem alfabetycznym, więc łatwiej było poznać i utrzymać z kimś kontakt. Była grupa roku na fb (tu jest tylko giełda do sprzedaży/kupna materiałów tylko), starosta roku, spotkania integracyjne.
Biorę poprawkę na to, że mogę potencjalnie w jakimś stopniu demonizować atmosferę i kompletny brak integracji na UJ, gdyż widziałam w tutejszym wydziale przez kilka ostatnich miesięcy coś na kształt "ziemi obiecanej' czy "american dream", ale należę też do osób mocno doświadczonych przez życie, raczej twardo stąpających po ziemi i potrafiących również realnie i na chłodno oceniać konkretne sytuacje, dlatego też wydaje się mi że nie przesadzam. Dodam jeszcze, że w Krakowie nikogo nie znam. Mieszkam sama w kawalerce.
Z pewnych względów zdrowotnych (które przynajmniej poniekąd w pewnym stopniu stanowią już na szczęście historię) przez większość podstawówki, gimnazjum i liceum miałam nauczanie indywidualne i może dlatego też nie mam ani grona znajomych w rodzinnym mieście ani dużego doświadczenia w zawieraniu nowych znajomości, ale generalnie jestem otwarta na ludzi i zdeterminowana, żeby poznać nowych znajomych i znaleźć nową miłość.
Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale jestem jedynaczką. W rodzicach czy dalszej rodzinie niestety też nie mam żadnego wsparcia emocjonalnego poza faktem, że rodzice mnie utrzymują.
Obecnie czuję się przeraźliwie wręcz samotna, jestem przytłoczona, zdemotywowana i zdołowana Jak wracam po uczelni sama do pustego mieszkania to płaczę w poduszkę przez większość czasu (na uczelni staram się uśmiechać, a przez to, że do tej pory życie mnie oszczędzało to nauczyłam się udawać i nie pokazywać za bardzo po sobie negatywnych emocji).
Czy któraś z Was studiowała może prawo bądź inny kierunek na UJ i zechciałaby podzielić się swoimi wrażeniami /
Co prawda skupiłam się tu głównie na kwestiach towarzyskich, ale o opinie co do kwestii stricte naukowych, "egzaminowych" i generalnie "uczelnianych" też ślicznie proszę
Proszę też serdecznie o ogólne porady jak zaklimatyzować się w nowym mieście nikogo nie znając i jak znaleźć znajomych
Będę bardzo wdzięczna za każdą opinię, radę czy chociażby ciepłe słowo
Z góry serdecznie dziękuję za cierpliwość i przeczytanie mojego przydługiego postu oraz za odpowiedzi
Powiem tak, z Tobą wszystko w porządku po prostu studiujesz specyficzny kierunek. Sama kiedyś o mało tam nie wylądowałam, poszło tam kilkoro znajomych i mieli podobne wrażenia.

Już samo prawo wśród studentów innych kierunków uchodzi trochę za mało towarzyskie i integrujące się, bo raz że ten kierunek zawsze jest wielki, studiuje po kilkaset osób, co nie sprzyja takiej familiarnej atmosferze, to jeszcze w powszechnym mniemaniu sporo tam trafia osób ą, ę, które zadzierają nosa. A prawo na UJ już jest podwójnie specyficzne pod oboma tymi względami. Nawet tam właśnie nie ma grup zajęciowych ani obowiązku obecności na ćwiczeniach. To świetne studia dla osób, które pracują, i docelowo chcą się rzadko pojawiać, bo nie mają czasu. Ale życie studenckie może w takich warunkach być ubogie.

Moja rada? Poszukaj znajomych gdzie indziej. Jakieś organizacje studenckie, koła zainteresowań, kursy językowe. Jak masz dużo czasu, to możesz na wyższych latach po prostu pójść do pracy, to podwójna korzyść, bo jak znajdziesz coś związanego z zawodem, to nałapiesz doświadczenia, i zawsze tam będą ludzi. Ewentualnie jak interesujesz się jakimś obszarem, to możesz iść na drugi, bardziej kameralny kierunek hobbystycznie.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-24, 14:31   #5
Igaruniek
Raczkowanie
 
Avatar Igaruniek
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 47
Dot.: Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście?

Ja bym tez szukala znajomych gdzie indziej. Jak nie na uniwerku to nawet w środowiskach ludzi o podobnych zainteresowaniach, teraz praktycznie wszystkie tego grupki sie integruja na wlasna reke.
Igaruniek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-10-24, 17:41   #6
lallorona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 55
Dot.: Prawo na UJ/Jak odnaleźć się w nowym mieście?

Cześć.
Jestem twoją starszą koleżanką, prawo na UJ skończyłam dokładnie rok i jeden miesiąc temu
Myślę, że dużo tutaj powielania stereotypów i krzywdzących opinii o studentach prawa. Można coś takiego rzeczywiście zaobserwować właśnie na pierwszym i drugim roku, czyli na twoim etapie studiowania. Potem zwykle takie osoby w stylu "typowego studenta prawa" się wykruszają. Najwięcej przyjaźni zawrzesz na grupach językowych i na seminarium, te przyjaźnie u mnie wciąż trwają. Zapisz się na warsztaty (małe grupy zajęciowe), do koła naukowego, a potem do poradni- stamtąd wyniesiesz najwięcej znajomości i pozytywnej motywacji do działania. Drugi rok to tak naprawdę dopiero początki, grupy są jeszcze najliczniejsze, ludzie jeszcze w części przypadkowi. Daj szansę tej uczelni, naprawdę jest ok
lallorona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-24 18:41:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:20.