Problemy pierwszego świata (+offtopy) część II

[groszek75]

Napisane przez kasztanka3

Ja bym chetnie przygarnela aksamitny fotel w jakimkolwiek kolorze Sofe zreszta tez, ale moj maz swojej ukochanej kanapy sie nie pozbedzie niestety, a nie mamy miejsca na wiecej mebli, cala przestrzen zajeta.

Fotele w takich kolorach są śliczne i jak z aksamitu to w ogóle.

Dlatego tak z mężem lubimy kawiarnię z takimi fotelami, a jedyne w mieście nam zamknęli

Płaszcze tez są śliczne

Fioletową mam kurtkę, choć nie wiem czy jej ostatnio nie oddałam, bo jednak wolę zieleń i żałuję,że wtedy nie wzięła tej kurtki zielonej

[Atavish]

Napisane przez kasztanka3

Zielony tez mam, taki:



Za szarosciami nie przepadam, mam bardzo malo szarych "wyjsciowych" rzeczy w szafie, chyba tylko dwa sweterki i tyle. Pomijam tutaj bluzy do noszenia wylacznie po domu zima.

O jaki śliczny! I ten kolor! Gdzie się takich szuka?

A ogółem mój problem pierwszego świata to płaszcz właśnie. Nie mogę znaleźć wełnianego płaszcza z koła w kolorze butelkowej zieleni z możliwością przymiarki bądź bezbolesnej odsyłki.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

To moim problemem pierwszego świata jest to, że takie cudeńka (zwłaszcza z wełny) są takie drogie

[melkmeisje]

Napisane przez Finlora

To moim problemem pierwszego świata jest to, że takie cudeńka (zwłaszcza z wełny) są takie drogie

Polecam lumpeksy

Ostatnia zdobycz: wełniany płaszcz Deni Cler za jakieś... 20 zł?

[Finlora]

Napisane przez melkmeisje

Polecam lumpeksy

Wiem Ale jeszcze nigdy nie udało mi się znaleźć takiego cudeńka, jak już coś to poliester Widocznie u mnie nie ma takich fajnych. A po 20 zł to już w ogóle, najtańsze kurtki są po 3-4 dychy.
Marzy mi się taki płaszcz z koła
Kupiłam kiedyś na allegro, ale okazał się za duży (mimo podanych wymiarów) i

[kasztanka3]

Napisane przez invisible_01

Ja mam tak, że podoba mi się fiolet jako kolor, ale kompletnie mi nie pasuje do mnie w ubraniach, nie pasuje mi też do wnętrza ani w meblach, ani w dodatkach. Zawsze mi się bardzo gryzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim problemem jest to, ze fioletowe rzeczy do domu tak ciezko kupic. Teraz w Ikei sa fioletowe bawelniane koce, ale np. ladna posciel w tym kolorze ciezko dostac, zwlaszcza, ze chce gladka bez nadrukow.

Napisane przez brandie

Ja też uwielbiam fiolet, w ciuchach, szminkach, paznokciach, wystroju wnętrz... <3 Pokój mam biało-beżowo-fioletowy

Bardzo fajne te płaszcze. Ciut bardziej podoba mi się krój tego zielonego, lubię takie futerkowe akcenty.

Futerko jest odczepiane, co mnie cieszy, bo ja z kolei za futrem nie przepadam. Na szczescie jest tez sztuczne.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87318592]Ja dzisiaj widziałam babkę w identycznym płaszczu, tylko szarym. Szary bym przytuliła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Taki?

Napisane przez Atavish

O jaki śliczny! I ten kolor! Gdzie się takich szuka?

A ogółem mój problem pierwszego świata to płaszcz właśnie. Nie mogę znaleźć wełnianego płaszcza z koła w kolorze butelkowej zieleni z możliwością przymiarki bądź bezbolesnej odsyłki.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Poza Australia i Nowa Zelandia niestety nie do dostania, no i teraz juz wyprzedany, bo lato w pelni.

Napisane przez Finlora

To moim problemem pierwszego świata jest to, że takie cudeńka (zwłaszcza z wełny) są takie drogie

Dlatego ja czesto kupuje po sezonie na przyszly rok, 2 miesiace temu kupilam 4 plaszcze na przyszly rok, i zaplacilam za nie jakies smieszne kwoty w porownaniu z pelna cena regularna.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

albo bardzo podobny

[kasztanka3]

Prawdopodobnie kupiony tutaj, kolor sprzed 2 lat - w tym roku byl fiolet w tym modelu, a rok temu zielen.

[andra]

Napisane przez invisible_01

Mój problem na ten weekend - bardzo mi przykro, że w święto niepodległości własnego kraju boję się wyjść z domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego? Chyba nie z powodu jelitówki, bo u mnie grasuje w okolicy i niektórzy też nie mogą wyjść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez andra

Dlaczego? Chyba nie z powodu jelitówki, bo u mnie grasuje w okolicy i niektórzy też nie mogą wyjść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, z powodu hordy rycerzy ortalionu na ulicach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Płaszcz z paskiem w talii to dla mnie jedyny słuszny model. Z resztą chyba w każdym możliwym ubraniu lubię mieć podkreśloną talię.
Moim płaszczowym problemem jest to, że jestem raczej niska i w większości wyglądam jak szpieg z krainy deszczowców. Jeśli na modelce płaszcz jest do kolana, to mi będzie się kończył w jakimś głupim miejscu na łydce i brzydko ciał sylwetkę.
Muszę udać się na jakieś poszukiwania, bo mój ukochany, granatowy płaszcz z Orsaya jest już bardzo zmęczony życiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Czarna2000

Płaszcz z paskiem w talii to dla mnie jedyny słuszny model. Z resztą chyba w każdym możliwym ubraniu lubię mieć podkreśloną talię.
Moim płaszczowym problemem jest to, że jestem raczej niska i w większości wyglądam jak szpieg z krainy deszczowców. Jeśli na modelce płaszcz jest do kolana, to mi będzie się kończył w jakimś głupim miejscu na łydce i brzydko ciał sylwetkę.
Muszę udać się na jakieś poszukiwania, bo mój ukochany, granatowy płaszcz z Orsaya jest już bardzo zmęczony życiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam to samo, więc kupuję płaszcze z serii petite albo na dziale dziecięcym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Ja nie mam kozaków a i płaszcz może nie dorwać końca zimy. Jestem załamana bo nie znoszę zakupów ubraniowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Kupiłam ostatnio 2 pary czarnych rajstop za 15€, w obu już jest dziura po jednym założeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87322380]Kupiłam ostatnio 2 pary czarnych rajstop za 15€, w obu już jest dziura po jednym założeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nienawidze tego, podobaja mi sie transparentne rajstopy, ale czasami juz przy pierwszym zakladaniu sie dziurawia Kiedy nawet nie zdaze ich wciagnac na tylek. Rekord to podziurawienie 3 par w 5 minut

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez effcia82

Ja nie mam kozaków a i płaszcz może nie dorwać końca zimy. Jestem załamana bo nie znoszę zakupów ubraniowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ostatnia parę kozaków kupiłam chyba 7-8 lat temu, założyłam parę razy. Teraz nie jestem pewna, czy przypadkiem ich nie wyrzuciłam przy ostatnich porzadkach

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez kasztanka3

Nienawidze tego, podobaja mi sie transparentne rajstopy, ale czasami juz przy pierwszym zakladaniu sie dziurawia Kiedy nawet nie zdaze ich wciagnac na tylek. Rekord to podziurawienie 3 par w 5 minut

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

[brandie]

Ja też ostatnio podziurawiłam trzy pary pod rząd na udzie lub łydce :< ale nadal wydaje krocie na ładne rajstopy.

[Finlora]

Zawsze się zastanawiam czy te rajstopy są z tak kiepskiego materiału, czy ja nie umiem ich zakładać czy kupiłam za małe. Chociaż większych nie mogę bo nogawki będą za długie i będą się rolować w kostkach.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez effcia82

Ja nie mam kozaków a i płaszcz może nie dorwać końca zimy. Jestem załamana bo nie znoszę zakupów ubraniowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w ogóle nie noszę kozaków. Z nimi zawsze był problem - a to za szerokie w łydce, a to za wąskie, przeważnie cienka podeszwa, głupio wyglądają ze spodniami innymi niż ciasne rurki...

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87323372]Ja w ogóle nie noszę kozaków. Z nimi zawsze był problem - a to za szerokie w łydce, a to za wąskie, przeważnie cienka podeszwa, głupio wyglądają ze spodniami innymi niż ciasne rurki...[/QUOTE]



Ja tak samo. Mam jedna pare klasycznych czarnych na obcasie, do sukienek/spódnic a i tak ich praktycznie nie noszę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[brandie]

Ja w ogóle mam takie zboczenie, że nie założę kozaków do dżinsów, tylko do czarnych spodni. Gryzą mi się okropnie w takim zestawieniu. Do botków już prędzej. Spodnie o wiele częściej noszę, gdy mogę założyć do nich baleriny lub trampki. W ogóle mam trochę takich zboczeń i gdy widzę kogoś, kto ma coś nie tak moim zdaniem z ciuchami, to mnie to drażni trochę

[invisible_01]

Napisane przez brandie

Ja w ogóle mam takie zboczenie, że nie założę kozaków do dżinsów, tylko do czarnych spodni. Gryzą mi się okropnie w takim zestawieniu. Do botków już prędzej. Spodnie o wiele częściej noszę, gdy mogę założyć do nich baleriny lub trampki. W ogóle mam trochę takich zboczeń i gdy widzę kogoś, kto ma coś nie tak moim zdaniem z ciuchami, to mnie to drażni trochę

Mnie kozaki do dżinsów się gryzą strasznie. Kozaki noszę tylko do czarnych rajstop albo czarnych rurek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

To tak, jak ja.

[effcia82]

Ja kozaki noszę do dżinsogetrów. To mój główny strój zimą. Mam ostatnio problem z kupnem bo w większości ledwo zapinam się w łydkach. Do szerszych spodni miałam (bo niestety też się rozleciały) takie buty z około 10cm cholewką mieszczącą się pod nogawkę. Zostały mi tylko takie jesienne botki do kostki ale przecież w nich zamarznę. Co jeszcze można nosić zimą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Ja o w ogóle nie lubię zimowych ubrań. Podobają mi się płaszcze, i tylko płaszcze - żadne tam parki czy inne wynalazki - ale co z tego, skoro mam metr pisiont w kapeluszu i we wszystkim wyglądam jakiś inspektor gadżet. Nogi też krótkie, więc na dobrą sprawę większość kozaków, które wszyscy mają do kolan, ja bym miała do połowy uda. Butów na obcasie nie noszę, szczególnie w zimie, więc te też odpadają. Futerka i inne dżety przy butach mnie denerwują, ale bez "futerka" w środku to zimno z kolei. Więc zazwyczaj staram się przetrwać okres zimowy, będąc świadomym, że nie wyglądam zbyt estetycznie, modnie i seksownie

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez effcia82

Ja kozaki noszę do dżinsogetrów. To mój główny strój zimą. Mam ostatnio problem z kupnem bo w większości ledwo zapinam się w łydkach. Do szerszych spodni miałam (bo niestety też się rozleciały) takie buty z około 10cm cholewką mieszczącą się pod nogawkę. Zostały mi tylko takie jesienne botki do kostki ale przecież w nich zamarznę. Co jeszcze można nosić zimą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uggi/Emu ocieplane Conversy albo zimowe New Balance fajne sa jeszcze śniegowce INUIKII, ale to juz konkretna cena, niestety. Ale sa bardzo ciepłe i bardzo wygodne.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja kiedyś namiętnie nosiłam kozaki, ale teraz jakoś mi przeszło, nawet nie wyciągam z szafy. Wolę ciepłe botki. W ogóle ja bym mogła mieć 4-5 par butów: czarne proste: sandały, baletki, mokasyny, jesienne botki i zimowe botki. Do wszystkiego w szafie by mi pasowało. Skoro to takie proste w teorii, to czemu nie umiem domknąć szafy z butami? ;(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Miałam śniegowe z Lidla ale też się rozleciały po kilku latach. Że też nie da się kupić raz i mieć do śmierci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez nie_powiem

Ja o w ogóle nie lubię zimowych ubrań. Podobają mi się płaszcze, i tylko płaszcze - żadne tam parki czy inne wynalazki - ale co z tego, skoro mam metr pisiont w kapeluszu i we wszystkim wyglądam jakiś inspektor gadżet. Nogi też krótkie, więc na dobrą sprawę większość kozaków, które wszyscy mają do kolan, ja bym miała do połowy uda. Butów na obcasie nie noszę, szczególnie w zimie, więc te też odpadają. Futerka i inne dżety przy butach mnie denerwują, ale bez "futerka" w środku to zimno z kolei. Więc zazwyczaj staram się przetrwać okres zimowy, będąc świadomym, że nie wyglądam zbyt estetycznie, modnie i seksownie

Ja też zimą przez większość czasu mam wywalone, jak wyglądam, noszę grube swetry i rajstopy pod spodniami. Nie cierpię zimy swoją drogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87323780]Ja też zimą przez większość czasu mam wywalone, jak wyglądam, noszę grube swetry i rajstopy pod spodniami. Nie cierpię zimy swoją drogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja nie lubię zimy przez te różnice temperaturowe, na zasadzie zimnica na dworze a gorąco w domu/centrum handlowym i noszenia miliona warstw + tego, że nie umiem się wtedy dobrze ubrać już w ogóle.

Najbardziej lubię wiosnę i temperatury do 20-25 stopni


Moim problemem pierwszego świata jest to, że szminka, która tak podobała mi się u znajomej wygląda na mnie przeokropnie.